Wystawa o Biblii w Katowicach
W czwartek po południu dostałem od Pana Boga prezent - zaproszenie na pewną wystawę. Myślę, że może to nagroda za moje ostatnie zastanawiania się nad manustryptami, przekładami i wydaniami Biblii ale na pewno doskonała ilustracja tychże i również fizyczne uzupełnienie. Można dotknąć, pomacać, nawet potarmosić i powąchać.
Otóż w Katowicach, w kościele ewangelickim zorganizowano wystawę na której wiele z tych rzeczy o którym czytałem można pooglądać w oryginale, albo w jednej kartce z oryginał i to za szybką, albo w dobrej kopii, albo w reprincie lub faksymile. O wszystkim można poczytać albo posłuchać, można też z kompetentnymi pogadać, którzy opowiadają chętnie bo z pasją.
Co zobaczyłem (z pamięci):
- W części poświęconej początkom oraz pismom ST
- papirus - jako materiał piśmienniczy, do pomacania i potargania
- skóra, a nawet pergamin - też jako podkład do pisania, też można próbować targać
- faksymile Kodeksu z Aleppo http://pl.wikipedia.org/wiki/Kodeks_z_Aleppo
- żydowskie księgi a właściwie zwoje, pergaminy na których przepisywano księgo Tory, przykład z przez 300 lat, a więc nowość
- faksymile Kodeksu Synajskiego (a więc Tischendorf) http://pl.wikipedia.org/wiki/Kodeks_Synajski
- kawałki papirusów Nowego Testamentu z II wieku, chyba kopia słynnego P52
- Druga część to już kultura łacińska
- czczionki drukarskie, do pomacania, można sobie pobrudzić łapki
- Biblię Gutenberga - ładny reprint dzieła z 1456 roku (a w Polsce, w Peplinie też jest jeden egzemplarz)
- Wulgatę Klementyńską - dość stare wydanie - http://pl.wikipedia.org/wiki/Wulgata_klementyńska do pomacania i powąchania. To chyba 1595 rok, ale nie jestem pewien. Z nią była uzgadniana Biblia ks. Wujka, już po jego śmierci.
- Część o Bibliach angielskich
- Faksymile tłumaczenia Wilklifa na staroangielski (chyba 1380) za co go spalili
- Ślicznie zrobiona kopia jednej strony Biblii Wiklifa.
- Przekłady wczesnoanglielskie - ale na tym się znam słabo. Na pewno jest reprint Biblii Ołtarzowej, jest ta przenośna wersja purytan, jest Biblia Genewska (ta ważna). Jest też przekład Tyndala.
- KJV z 1611 - dobra kopia + kartka z oryginału http://pl.wikipedia.org/wiki/KJV
- przekład purytański co go w Ameryce lubili - można powiedzieć, że przenośny
- Piękna hexapia różnych wersji angielskich - ale to chyba XVII albo i XVIII wiek.
- Renesans, Reformacja i Niemcy
- Reprint Erazmowego tłumaczenia na łacinę razem z jego opracowaniem tekstu greckiego
- Reprint Poligioty kompuleńskiej
- Reprint Textus Receptus, wydania Stephanusowe z podziałem na rozdziały - rewelacja
- Renesansowe, ale kieszonkowe wydanie ewangelii wg. greckiego Textus Receptus
- Przekład Lutra z 1522 z obrazkami (drzeworyty) co są w polskiej Biblii Leopolity
- Inne śliczne przekłady niemieckie w starych książkach
- Jeszcze jakieś śliczne niemieckie , co mi przypomina, że w domu A. ma Biblię Luta w wydaniu z 1905 ale te były dużo, dużo starsze.
- Przekłady polskie
- Biblię Leopoliyty z 1562 - świetna kopia, więc można poczytać ale trudne to zadanie bo pisane szwabią
- Biblię Brzeską z 1563 - dobra kopia, co ciekawego w muzeum parafialnym (było otwarte) można sobie zobaczyć jedne z niewielu zachowanych egzemplarzy w naturze a nie tylko reprincie.
- Biblię w przekładzie Szymona Budnego - dobra kopia
- Biblię ks. Wujka z 1595 albo coś koło tego - dobra kopia
- Biblię Grańska z 1632 - co już spokojnie się ją czyta, jak wcześniej się Leopolitę spróbuje.
Tyle zapamiętałem i spisuję z głowy - no i jeszcze Sekcje Amnoniusza, w które układano w Kanony Euzebiusza :-) też tam gdzieś były wyjaśniane.
Dopisek: potem była noc muzeum i spotkałem: Darka, Irka, Tomka….
Dopisek: wystawa biblijna pojawiła się w internecie! http://www.wystawabiblii.pl