6 listopada 2008 (czwartek), 13:13:13

Obszerność prawdy

Taki oto list napisałem. Ciekawie wyszedł, więc mogę go sobie upublicznić po 3 latach:

Nadawca: Wojciech Apel <wojtek@pp.org.pl>
Adresat: <m....o....@poczta.onet.pl>
Temat: Długie wywody do krótkiej definicji
Data: Sun, 6 Nov 2005 13:13:33 +0100

Witaj

Napisałeś do mnie niezłe opracowanie o umieszczonej na moim blogu definicji prawdy. Cieszę się, że moje pisania zainspirowały Cię to do takich rozważań. Ale weźmy się za prawdę bo skoro teraz ja mam sobie podywagować to muszę zacząć to czynić.

A wiec jeszcze raz zacznijmy od definicji: "prawa to opis rzeczywistości". Jak dobrze zawuważasz, że pod słowem opis kryje się "wypowiedź, zdanie, zapis, przekaz, słowo i obraz" a więc wszystko to co służy komunikowaniu się, przekazaniu idei od tego kto wypowiada do tego, który słucha bo chce się skomunikować.

Stad dochodzę do wniosku, że prawda (skoro jest wypowiedzią) musi mieć swe źródło w osobie, która tę prawdę wypowiada. W naszy świecie najczęściej z taką prawdą wypowiedzianą mamy doczynienia w encyklopediach, które są po prostu skondensowanymi wypowiedziami naukowców na temat tego, co na temat otaczającej nas rzeczywistości odkryli. Podręczniki, opracowania, to po prostu opis jakiegoś fragmentu rzeczywistości odczytany i wypowiedziany przez wypowiadającą się osobę. Ja, nawiązując do Twojego zdania iż "trudno sobie wyobrazić zapis (zdanie?) opisujące wszystko i wszędzie" zwróć uwagę, że prawda tak zdefiniowana w sposób iteracyjny rozwija się i puchnie - bo przecież o każdym wypowiedzianym zdaniu można wypowiedzieć kolejną zdanie, choćby o opisujące w jaki sposób wypowiadający je wypowiada. Takie opisywanie już opisanego, dochodzenie do tego co autor miał na myśli, zastanawianie się dlaczego opisał to tak a dlaczego nie inaczej, a nawet rozważanie na jakim papierze to uczynył jest ulubionym zajęciem zawodowych filozofów, który (jak mi się wydaje) od dawna już niczenie nie wymyślili a jedynie tworząc kolejne wypowiedzi powodują, że nie sposób się w tym odnaleźć i nie sposób dojść prawdy a właściwie tego co w prawdzie jest ważne. Ale zostawiając ludzkie rozcieńczanie (i jakże często zafałszowanie) skupmy się na nieskończoności prawdy. Piszesz, że "trudno to sobie wyobrazić" i masz racje, bo nieskończoność jest dla nas trudnowyobrażalna.

Ale czy jeżeli coś jest trudnowyobrażalne to czy oznacza iż nie może istnieć? Moim zdaniem prawda, która obserwowana przez nas stale się rozszerza jest do objęcia przez osobę, która z nieskończonością problemu nie ma. Na tym wątku skupię się za chwile ale póki co odniosę się epistemologii do której nawiązujesz. "Test polota Pirxa" jest niewątpliwie wypowiedzią ale czy jest prawdą? Piszesz, że nie wiemy bo jeszcze "nie mineło określone w tymże okno czasowe" a więc podajesz wypowiedź opisujacą powyższą wypowiedź, która to wypowiedź też niekoniecznie jest prawdziwa. Tak więc prawda to nie zbiór wszystkich wypowiedzi, ale zbiór tych wypowiedzi, które opisują rzeczywistość. "Test pilota Pirxa" jak sam zauważasz, nie opisuje rzeczywistości (przynajmniej jeszcze nie teraz, choć może okazać się, że jest to prawdziwe proroctwo). Twoja wypowiedź o "Teście pilota Pirxa" wygląda prawdziwie, bo rzeczywiście widząc w tej księdze proroctwo (wypowiedź dotyczącą przyszłości) podajesz warunku po spełnieniu których dzieło Lema zaklasyfikujemy do pojęcia prawda. Moje wypowiedzi na temat Twoich wypowiedzi (na temat wypowiedzi Lema) to już tylko czysta dywagacja na temat epistemologii czyli własnie sztuki klasyfikowania wypowiedzi pod względem ich prawdziwości.

Piszesz o "Gwiezdnych Wojnach" Lucasa więc pozwól, że też napiszę trzy zdania o tym. Same "Gwiezdne Wojny" należą do kategorii bajek, a więc raczej do prawdy się ich nie wkłada jednak Lucas, zapytany dlaczego je nakręcił powiedział wprost: "aby upowszechnić panteizm, który sam wyznaje". Pewnie podobna idea przyświecała C. S. Lewis'owi gdy pisał "Opowieści z Narnii" (rewelacyjne bajki nie tylko dla dzieci) ale dochodzimy do tego, że możliwe jest za pomocą wypowiadania nieprawdy obrazowanie czegoś, co ktoś uważa za prawdę. Nawiasem mówiąc Lewis oprócz bajek napisał wiele spójnych z bajkami rozpraw filozoficznych (spójność jest bardzo ważnym testem prawdy) zaś Lucas swoją wypowiedź obudował pięknym obrazem, muzyką, bardzo emocjonalną oprawą całości oraz potężnym marketingiem - te jednak elementy nnie stanowią o prawdziwości wypowiedzi dlatego najlepiej by było, żeby te dzieła pozostały "dawno, dawno temu, w odległej galaktyce".

Ale wróćmy do obszerności prawdy. Piszesz, że trudno to sobie wyobrazić zwłaszcza, gdy wskazuje na dodatkowy element: stała rozszerzalność prawdy. Dając przykład wypowiedzi "każda cząstka ma spin" nie widzisz miejsca, gdzie znajduje się jej pierwotny zapis. Ale widząc efekt wypowiadasz się a więc odtwarzasz prawdę, która zapewniam Cię, że kiedyś wypowiedziana była. Czy wiesz jak Bóg strorzył świat? Otóż przez Słowo (logos) bo nie było nic, po czym Bóg wypowiedział Słowo i stało się. To Słowo zawierała wszelkie niezbędne informacje o wszystkim co istnieje a więc była w nim zawarta nie tylko ogólna wypowiedź "każda cząsta ma spin" ale też konkretne wypowiedzi o spinie każdej z nich.

O stwarzaniu poprzez słowo można w Bibli wyczytać wiele:
- na samy początku, w Genesis co kawałek pojawia się zwrot "i rzekł Bóg: niech się stanie .... i stało się".
- prolog ewangeli janowej mówi o tym, że wszystko stało się (zostało stworzone) przez Słowo, które "na początku było u Boga, i Bogiem było Słowo."
- w liście do Kolosan, Święty Paweł pisze, że w Jezusie (w Logosie) wszystko zostało stworzone.
- sam Jezus zaś o sobie powiedział, że jest prawdą (a nie, że zna prawdę co było by łatwiejsze do zrozumienia).

Jak widzisz wyszedłem nieco poza nasz świat ale musiałem to zrobić bo rozważania o prawdzie ograniczone jedynie do tego świata są trudne (ateizm) lub niemożliwe (panteizm). Zwłaszcza panteizm uniemożliwia jakiekolwiek rozważania, gdyż niszcząc logikę (ot, choćby przez wypowiedź o braku ostatecznej prawdy obiektywnej) jednocześnie jako formy wartościowania wypowiedzi akcentuje emocje i odczucia, piękno, osobiste objawienia, udczucia i wymysły. Ale wyszedłem poza nasz świat aby pomóc Ci z wyobrażeniem sobie miejsca gdzie można zgromadzić wszystkie wypowiedzi, aby wskazać na Osobę, która wszystko o tym świecie wie, a więc zna prawdę

Wierzę, że jest taka osoba a co za tym idzie wierzę w istnienie prawdy obiektywnej. Oczywiście to czym dysponuję to osobiste wypowiedzi własne oraz innych, poszczególnych osób, które podlegają wartościowaniu (Ty nazywasz to badaniem korelacji). Twoja informatyczna definicja: "Prawda jest miarą zgodności komunikatu z faktami" nie jest jednak definicją "prawdy" ale "prawdziwości, która właśnie jest miarą zgodności opisu z rzeczywistością".

No dobrze. Porozważałem sobie nieco, bez Coca-Coli ani rusz, a w lodówce pusto. To teraz Ty sobie nieco podywaguj.

Pozdrawiam

Wojtek


Kategorie: listy, filozofia, _blog


Słowa kluczowe: prawda


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.