Jak Jezus nas kocha?
Pewien znajomy podarował mi czerwoną koszulkę z napisem "JEZUS CIĘ KOCHA". Dziwne, ale zabrał z magazynu rozmiar L, więc nie muszę nawet próbować się w nią wbić by w niej chodzić. Ten mój znajomy razem z innymi chodzi po ulicach w takich marszach, na których wszyscy mają takie koszulki. Przez te koszulki, oraz to co mówią spotkanym ludziom chcą przekazać na świecie że Jezus ich kocha co jest bardzo ważną prawdą, więc lepiej aby ludzie to wiedzieli.
Przyniosłem do domu, pokazałem A. a ta stwierdziła, że poselstwo to jest nie na dzisiejsze czasy. Tak! To świetna obserwacja.
Przemyślałem to i wydaje mi się właściwsze gdyby na Marszach dla Jezusa wszyscy byli ubrani w koszulki z napisem "Jezus się zbliża aby was osądzić". Tak. To by było właściwe poselstwo, przy czym każdego kto by się przejął tą wiadomością od razu należy poinformować, że Jezus go kocha i gotów jest wybaczyć mu wszelkie zło, bo przecież upamiętanie, nawrócenie i pokuta są możliwe tylko dlatego, że Jezus nas kocha.
Właściwy przekaz na właściwe czasy. Nie żyjemy w świecie ludzi przytłoczonych swoim grzechem (a były czasy, np. XI albo XVI wiek) gdy wizja śmierci i spotkania z Bogiem była głównym elementem kultury wszelkich stanów. Co więcej, poprzez ewolucjonizm wiemy, że jakoś to będzie, że będzie dobrze, lepiej więc bawimy się dobrze oglądając TVN, zużywając zasoby i produkując CO2.
Jakoś to będzie! Będzie? Będzie sąd bo każdemu człowiekowi pisane jest umrzeć a potem sąd. No chyba, że załapie się na słowa Jezusa, że ten go kocha, i że można opamiętać się, zawrócić, nawrócić, uznać Jezusa jako króla, pana i zbawiciela a przez to doświadczyć jego miłości. Bo Jezus nas kocha.
Dopisek: kolega powiedział mi, że w jego okolicach pojawił się w sieci WiFi punkt dostępowy nazywający się "JEZUS CIE ZABIJE". Ciekawe.
Kategorie: odwyk, teologia, _blog
Słowa kluczowe: zbawienie, ewangelia, koszulka
Komentarze: (1)
anonim, October 22, 2014 06:35 Skomentuj komentarz
Zachowuję ze strony: http://www.marszdlajezusa.pl/cel
CEL
Created on Tuesday, 27 September 2011 17:44
Published on Tuesday, 27 September 2011 17:44
Written by Artur Pawlowski
Jedność w Chrystusie. Przebudzenie w kraju ku zbawieniu wielu
Jest tylko jedno ciało Chrystusa.
Jezus Chrystus jest tym, który łączy, kiedy wracamy do prostoty ewangelii i razem manifestujemy jedność w naszym Panu, bez podziałów denominacyjnych. Nadszedł czas dla Kościoła by pokazać światu niepodzielność Ciała Chrystusa.
Kulminacją Marszu będą koncerty - uwielbienie Jezusa Chrystusa muzyką, tańcem i śpiewem.
Marsze - po co i dlaczego?
MANIFESTACJE wiary, modlitwy i świadectwa nie są czymś nowym. Tego rodzaju wydarzenia odbywające się na otwartej przestrzeni miały miejsce w historii kościoła, a dziś jesteśmy świadkami ich odnowienia. Służą one publicznemu wyznaniu wiary, wyrażeniu jedności chrześcijańskiej oraz podejmowaniu walki duchowej. Uwielbienie na wolnej przestrzeni zawsze było związane z duchowym przebudzeniem.
Pierwszy Marsz dla Jezusa miał miejsce 2000 lat temu w Jerozolimie, kiedy Pan Jezus uroczyście wjeżdżał na osiołku na Święto Paschy. Towarzyszył mu wielki tłum Jego uczniów i wiernych, który z gałązkami palmowymi wznosił okrzyki Hosanna na cześć Boga i Syna Dawidowego. Ludzie byli poruszeni radością, miłością i pokojem. Spontanicznie słali swoje płaszcze na drodze i wyrażali uwielbienie dla Jezusa.
Ewangelista Mateusz pisze, że gdy Jezus wjechał do Jerozolimy poruszyło się całe miasto.
Jeden z zapisów o śpiewaniu chrześcijańskich pieśni na ulicach pochodzi z 675 r. Alfred Wielki informuje, że Aldhelm, opat Malmesbery stwierdził, że skoro ludzie nie przychodzą do wiary, to wiara musi przyjść do nich. Aldhelm studiował muzykę w Rzymie. Kiedy powrócił do Wessex, ludziom bardzo podobała się jego muzyka, ale wychodzili z kościoła w czasie kazań. Kiedy wyszli na zewnątrz, Aldhelm już tam był, śpewając popularne pieśni ówczesnych dni. Gdy zebrał się tłum, Aldhelm zaczął głosić kazanie dotyczące wiary chrześcijańskiej.
Średniowieczni mnisi byli ewangelistami swego czasu i wielu z nich nie wahało się użyć nowych form muzycznych w swej misji. Św. Bernard Clavaux (1090-1153), założyciel klasztoru i wielki reformator Kościoła, przebywając wśród zwyczajnych ludzi głosił Ewangelię, śpiewajac często na otwartej przestrzeni, na placach miast, a znaki i cuda potwierdzały obecnośc i moc Boga.
W roku 1869 reporter Armii Zbawienia pisał w gazecie The East London Evangelist: "Zostaliśmy bardzo pobłogosławieni w misjach na ulicach zamieszkałych przez najbiedniejszych. Kiedy szliśmy śpiewając, otwierały się drzwi i okna i wkrótce oczy i uszy ze wszystkich stron byłu ku nam zwrócone. Od czasu do czasu zatrzymywaliśmy się, śpiewaliśmy zwrotkę lub dwie, krótko przemawialiśmy głosząc Ewangelię i modliliśmy się, potem szliśmy dalej..." Procesje i spotkania modlitwy na ulicach i placach miast zmieniały duchowe nastawienie mieszkańców. Życie wielu ludzi zaczęło być inne. Pijący trzeźwieli i zaczęli się troszczyć o swoje rodziny, prostytutki porzucały swój proceder. Jezus zmienił ich życie. Nawrócony woźnica w XIXw. podsuwował ten fakt następująco: "Cóż, nie piję, nie palę, nie przeklinam i nawet konie widzą różnicę." Świat również zauważył różnicę.
LondynKiedy na początku XXw. Duch Święty został wylany, społeczenstwo zostało bardzo poruszone. Sądy nie miały rozpraw, a knajpy opustoszały. Oto relacja z Walii z 1904 r.:"Przebudzenie zjednoczyło denominacje w jedno ciało, wypełniło wieczorami kaplice, odnowiło związki rodzinne, zmieniło życie w kopalniach, fabrykach, zatłoczyło ulice wielkimi procesjami, wykorzeniło narodowe wady i zmniejszyło ilość przestepstw. Marsze wieczorne (złożone ze śpiewających, modlących się, nawróconych chrześcijan wracających do domów z wieczornych nabożeństw) zachęcały ludzi do porzucania złych dróg"
W czasach współczesnych pierwszy Marsz dla Jezusa odbył się w centrum Londynu w 1987 r. Wtedy nikt nie przypuszczał, że oto rozpoczęło się coś, co pewnego dnia połączy cały świat. W roku 1994 w Marszach dla Jezusa na świecie brało udział ok.. 10 milionów osób, z 170 narodów.
Marsz dla Jezusa ma na celu zdobycie wszystkich narodów dla Boga. Forma marszu jest jedną z odpowiedzi na wezwanie Jezusa "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu"
Celem i ideą marszu jest duchowe przebudzenie oraz podjęcie walki duchowej mającej na celu poprawę sytuacji w mieście, Europie i na świecie.
Dokonuje się to na kilku płaszczyznach.
1. JEDNOŚĆ - bycie razem w jednym celu, by oddać Bogu chwałę i cześć, uwielbić Go jako jedynego, prawdziwego, żyjącego i kochającego Boga
2. WSPÓŁPRACA - Marsz daje wspaniałą okazję współpracy na wielu płaszczyznach: materialnych, organizacyjnych, i duchowych, aby budować JEDNOŚĆ w Kościele i nieść Dobrą Nowinę.
3. MODLITWA - jest najlepszym i najskuteczniejszym sposobem zmiany tego świata. Przez modlitwę dokonujemy profetycznego aktu ogłoszenia panowania Jezusa Chrystusa i Jego królestwa. Cechą charakterystyczną Marszu jest modlitwa wstawiennicza, w której identyfikujemy się ze społeczeństwami, wstawiając się do Boga w najrozmaitszych sprawach
4. EWANGELIZACJA - głoszenie Dobrej Nowiny ludziom i miastom przez: bój modlitewny, nauczania, czytanie Słowa Bożego, zwiastowanie w kościołach i na ulicach, śpiew i grę na instrumentach, pantomimy, plakaty, broszurki, środki masowego przekazu. Samo maszerowanie dla Jezusa jest już aktem głoszenia i przynależności do Jezusa
5. ŚWIADECTWO - udział w Marszu jest swego rodzaju chrztem odwagi. To nie kto inny, tylko ja publicznie, niemalże przed całym światem przyznaję się do Jezusa jako mojego osobistego Boga
6. ZMIANY (owoce) - Marsz wywarł duchowy wpływ na miasta, kraje i narody. Był początkiem "przebudzenia miast". Zmobilizował chrześcijan do działań mających na celu doprowadzenie całych społeczeństw do Chrystusa