Lalka
Lubię tą sentymentalną opowieść. Lubię ją w wersji filmowej, przy czym pamiętam w tej kinowej, jak by nie było wielce poetyckiej ekranizacji. Wokulski nie opowiada jej pani Stawskiej, ale ... nie ważne. Ważne, że Odessa i Tobolsk. Daleko.
Bolesław Prus, Lalka, rozdział 32 z tomu III:
(…)
Wokulski opowiedział dziwaczną historię:
- Słyszałem o dwu przyjaciołach, z których jeden mieszkał w Odessie, a drugi w Tobolsku; nie widzieli się kilka lat i bardzo tęsknili za sobą. Nareszcie przyjaciel tobolski, nie mogąc wytrzymać dłużej, postanowił zrobić odeskiemu niespodziankę i nie uprzedzając go pojechał do Odessy. Nie zastał go jednak w domu, ponieważ jego przyjaciel odeski, również stęskniony, pojechał do Tobolska...
Interesa nie pozwoliły im zetknąć się w czasie powrotu. Zobaczyli się więc dopiero po kilku latach i wie pani, co się pokazało?..
Pani Stawka podniosła na niego oczy.
- Oto obaj, szukając się, tego samego dnia zjechali się w Moskwie, stanęli w tym samym hotelu i w sąsiednich numerach. Los czasami mocno żartuje z ludzi...
- W życiu chyba nieczęsto się tak trafia... - szepnęła pani Stawska.
- Kto wie?... Kto wie?... - odparł Wokulski.
Pocałował ją w rękę i wyszedł zamyślony.
Piękne to jest.