Komunista o Qumran
W ramach moich urlopowych rozważań o Qumran przeczytałem książkę propagandową.
Wykopaliska w Qumran a pochodzenie chrześcijaństwa
Henryk Chyliński
Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, 1961..
Warszawa, 1961
Wypożyczona z CINiBA, nie było łatwo, bo w magazynie.
Jak zobaczyłem w katalogu, że taki wydawca wydał coś na ten temat musiałem to ściągnąć z magazynu aby poczytać. Rewelacja. Rewelacja, bo już powoli zapominam marksistowskiej propagandy a tu mogłem sobie w jej duchu o Qumran poczytać.
I co ciekawego - fakty się zgadzają. W zasadzie niczego nie przekręcił, nie zmienił, wszystko ładnie opisał i wyjaśnił. Jak? Tu są moje notatki z czasu lektury:
- Metodologai - badanie religii, religioznawstwo
- religię bada się w ten sposób: jej wierzenia, organizację i jej obrzędy. I już wszystko wiadomo.
- tak zbadamy gminę w Qumran i potem będziemy mogli odnieść to do tak zbadanego pierwotnego chrześcijaństwa.
- Jaki w tym jest błąd? Błąd metody, bo tak badając religię zakłada się, że nie ma Boga, że religia to wierzenia ludzi, ich organizacja i jej obrzędy, ale jeżeli istnieje świat duchowy (Bóg, demony, anioły, moce i zwierzchności) to one nie podlegają takiemu badaniu z definicji. Religioznawstwo jest więc błędem samym w sobie.
- wg komunisty (str 53) w Qumran wierzono co prawda, że Bóg stworzył świat, ale teraz światem rządzą dwa duchy: światłości i ciemności, które są wodzami dwóch obozów.
- Str 131 - rozpoznane czytanie: "Problemowi pochodzenia chrześcijaństwa dużo uwagi poświęcili i poświęcają również uczeni radzieccy zajmujący się problematyką pochodzenia istoty i historii religii. Zainteresowanie problematyką pochodzenia chrześcijaństwa przez religioznawców radzieckich jak i w ogóle marksistowskich wynika ze społeczno-politycznych aspektów tego zagadnienia. Jak już wyżej mówiliśmy, teologowie wszystkich odmian oraz pozostający świadomie czy nieświadomie pod wpływem teologii burżuazyjni historycy idealistyczni starają się przedstawić wczesne chrześcijaństwo jako ideał rewolucji społeczno-politycznej do której nawrót obecnie może zapewnić "pokój i szczęście zagubionemu światu”".
- Str 131: "Radzieccy religioznawcy, zajmujący się zagadnieniem pochodzenia chrześcijaństwa — Wipper, Boncz-Brujewicz, Ranowicz, Francew, Kowalew, Rozental, Lencman, Szachnowicz — rozpatrują je w oparciu o marksistowską teorię pochodzenia religii, według której „religia jest tylko fantastycznym odzwierciedleniem w ludzkich głowach tych sił zewnętrznych, które rządzą codziennym bytem ludzi, odzwierciedleniem, w którym siły ziemskie przybierają postać sił niebieskich", jak pisze Engels". Nie wiem na ile wypisując nazwiska tych wszystkich radzieckich i nie tylko uczonych nie zapewniam im teraz nieśmiertelności :-) w którą wierzyli, właśnie w tej postaci.
- Str 144: Główne znaczenie odkryć qumranskich dla badań nad pochodzeniem chrześcijaństwa polega właśnie na tym, że dowodzą one mezbicie, iż już w II i I w. p.n.e. w samym sercu judaizmu w Palestynie dokonywało się pod wpływem stosunków społeczno-politycznych oraz synkretyzmu hellenistycznego przekształcenie starożydowskiej koncepcji politycznego wybawienia narodu żydowskiego w koncepcję moralnego wybawienia dobrych ludzi od zła, które jest przyczyną cierpień człowieka. Taka jest główna idea chrześcijaństwa i tak ten problem starają się wytłumaczyć i rozwiązać — jak to w poprzednim rozdziale widzieliś— członkowie gminy Nowego Przymierza.
Obrońcy oryginalności chrześcijaństwa, mówiąc o odkryciach qumranskich, starają się wykazać, że mimo szeregu podobieństw istnieją jednak zasadnicze różnice między gmina Nowego Przymierza a chrześcijaństwem.
Różnicy tej dopatrują się oni w postaci Jezusa, opisanego w utworach wczesnochrześcijańskich nazwanych
Nowym Testamentem (Przymierzem), jako założyciela chrześcijaństwa, pomijają jednak przy tym — po pierwsze, tę całą złożoność sytuacji społeczno-politycznej i religijnej w imperium rzymskim, o której wyżej mówiliśmy, po drugie zaś — jak naprawdę wyglądało to, co nazywarny wczesnym chrześcijaństwem oraz w jaki sposób powstawały utwory Nowego Testamentu, co jest nader ważne dla oceny ich wiarygodności jaka źródeł historycznych o powstaniu chrześcijaństwa.
Spójrzmy więc jeszcze, jak wyglądało to, co na ogół nazywamy wczesnym względnie pierwotnym chrześcijaństwem.
Używając nazwy „pierwotne chrześcijaństwo" należy pamiętać, że jest to określenie, jakie nadajemy dziś ruchowi religijnemu w I—III w. n.e., którego główną ideą było wybawienie przy pomocy Mesjasza — Chrystusa. Sami
bowiem członkowie tego ruchu nie używali nazwy „chrześcijanie", nazywając się między sobą „braćmi", „świętymi", „doskonałymi". Nazwa „chrześcijanie" jawi się dopiero około połowy II w. n.e. i pochodzi z zewnątrz. Nazwa ta w łacińskiej formie „christiani" lub „chrestiani" pochodzi od greckiego słowa „christas", będącego pochodnym od czasownika „chrio" - namaszczać, które z kolei jest dosłownym tłumaczeniem hebrajskiego „masziach”. Ruch zwany „pierwotnym chrześcijaństwem" — to rózne grupy i grupki nie związane ze sobą w jakieś ścisłe formy organizacyjne, których ideologia koncentruje się wokół idei wybawienia człowieka przez Chrystusa, pośrednika" między bóstwem a ludzkością. Sama jednak interpretacja tej idei i istoty tego pośrednictwa była bardzo zróżnicowana. Jeszcze większe zróżnicowanie panowało w ideach drugorzędnych tych grup, w ich obrzędach, poglądach, zasadach moralnych, społeczno-politycznych i filozoficznych. - i dalej: Podsumowując powyższe uwagi, można więc stwierdzić, że między gminą Nowego Przymierza i jej literaturą a chrześcijaństwem i Nowym Testamentem istnieją nie tylko omówione w poprzednim rozdziale podobieństwa w strukturze społecznej i organizacyjnej oraz obrzędach, ale nawet w ideach i pojęciach stanowiących istotę teologicznej doktryny chrześcijaństwa. A istniejące różnice nie tylko nie podważają teorii o ewolucyjnym powstaniu chrześcijaństwa, ale wprost przeciwnie, potwierdzają ją, ukazując nam w zarysie główne linie rozwoju doktryny chrześcijańskiej od judaizmu i iranizmu poprzez synkretyzm hellenistyczny i kulty misteryjne do kształtowania się w walce różnych kierunków ortodoksji (prawowierności) chrześcijańskiej i instytucji Kościoła.
I w tym właśnie tkwi główne znaczenie odkryć w Qumran nad Morzem Martwym. Są one bowiem jeszcze jednym, wielkim potwierdzeniem słuszności tezy sformułowanej przez Engelsa już w 1894 roku, że „oświecony monoteizm późniejszej greckiej filozofii wulgarnej nie mógłby bez pośredniczącej roli żydowskiej religii monoteistycznej uzyskać tej formy religijnej, w 'której jedynie zdołał pociągnąć ze sobą masy. Skoro jednak żydostwo spełniło tę pośredniczącą rolę, ów monoteizm mógł stać się religią światową jedynie w świecie grecko-rzymskim, rozwijając dalej te idee zdobyte przez ten świat i stapiając się z tymi ideami".
Próbowałem poprzez Google poszukać co jeszcze wydał autor, czym się dziś zajmuje -ale nie znajduję. Jest tylko grafik, który od wielu lat projektuje ładne rzeczy, a w latach 60-tych studiował a potem pracował w teatrze. Pewnie nie ten, no chyba że … i już wietrzę SB-ckie spiski.