Moja litania
Wróciłem z pewnej ważnej konferencji na której oprócz spraw zawodowych mogłem sobie jeszcze pomyśleć o sobie. Mogłem i wymyśliłem, że czas odświeżyć moją litanię:
Za chwile, w których wydawało mi się iż jestem najmądrzejszy – wybacz mi Panie.
Za pysznienie się sobą – wybacz mi Panie.
Za wywyższanie się nad innych – przeprasza Cię Panie.
Za patrzenie zbyt blisko – przepraszam Cię Panie.
Za myślenie, że jestem kimś ważnym – przepraszam Cię Panie.
Za głupie dążenie do tego aby być wpływowym – przepraszam Cię Panie.
Za chodzenie na skróty – bardzo przepraszam Cię Panie.
Za głupie szukanie pokoju i spokoju – przepraszam Cię Panie.
Za używanie ludzi i uprzedmiotowienia stworzonej na Twoje podobieństwo osoby – przepraszam Cię Panie.
Od bezbożnych menadżerów – wybaw nas Panie.
Od decyzji Ludzi Wielkich powodowanych ich chciwością – wybaw nas Panie.
Od traktowania nas jako grupy docelowej – wybaw nas Panie.
Od ludzi reprezentujących interes społeczeństwa – wybaw nas Panie.
Od zakłamania polityków – wybaw nas Panie.
Od pychy władców – wybaw nas Panie.
Od żądzy rządzących – wybaw nas Panie.
I od mojej ohydy – wybaw mnie Panie.
O pokorę – proszę cię Panie.
O mądrość przy wytyczaniu szlaków i wskazywaniu kierunków – proszę cię Panie.
O umysł sługi przy przewodzeniu innym – proszę cię Panie.
O odpowiedzialność w działaniu – proszę cię Panie.
O moc w czynieniu tego co Twoje - proszę cię Panie.
O widzenie jaśniej – proszę cię Panie.
O świadomość w chwilach emocji (antynamiętność) – proszę cię Panie.
O siły w chwilach trudnych – proszę cię Panie.
Inspiracja: PLNOG, wiosna '2015