Patriotyzm i nacjonalizm
W poniższym rozważaniu wyprowadzam sobie ze znanych mi i zdefiniowanych pojęć miłość i nienawiść dwa nowe pojęcia: patriotyzm i nacjonalizm. Robię to w 3 krokach.
 
 
 Krok 1 - obserwowany opis uczuć i postaw, które funkcjonują w otoczeniu
 
 Uczucie #1.
 Czuję, że określonym ludziom chcę zrobić coś złego i jak będę miał możliwość to wykonam jakąś aktywność aby im było gorzej.
 
 Uczucie #2.
 Czuję, że chcę dobrze dla określonych ludzi i jak będzie ku temu okazja to podejmę w tej dziedzinie jakiś wysiłek.
 
 
 Krok 2 - przypomnienie znanych mi definicji
 
 Miłość to relacja między osobowa zakładająca czynienie drugiej osobie dobra.
 
 Nienawiść to relacja międzyosobowa mająca na celu doprowadzenie do ograniczania a nawet nieistnienia drugiej osoby.
 
 
 Krok 3 - konfrontacja definicji z obserwacją i nazwanie obserwowanych zjawisk
 
 Uczucie #1 jest pochodną nienawiści, w szczególności skrajna nienawiść (rzadko spotykana w praktyce) zakłada doprowadzenie do nieistnienia znienawidzonych osób.
 
 Uczucie #2 jest pochodną miłości, bo miłość jest relacją pragnącą dobra drugiej osoby.
 
 Jeżeli teraz podział na ludzi przebiega po linii narodowej (a narody to jednak jest spotykana w świecie rzeczywistość) to mamy już łatwy podział.
 
 Uczucie #1 zwie się nacjonalizmem, bo
 Czuję, że Niemcom (którzy nie są jak ja Polakiem) chcę zrobić coś złego dlatego, że nie są Polakami.
 
 Uczucie #2 zwie się patriotyzmem, bo 
 Czuję, że Polakom (którzy są jak ja Polakami) chcę zrobić coś dobrego dlatego, że są Polakami.
 
 
 Krok 4 - przykład zastosowania definicji
 
 Przykład od prof. Bocheńskiego:
 
 Jestem na łódce, ratuję rozbitków, mam jedno miejsce, w wodze jest dwóch chętnych do uratowania, Polak i Niemiec. Muszę podjąć decyzje, którą z tych osób wciągam na pokład i szybko odpływam aby uratować siebie i wszystkich innych w łódce. Jedynym kryterium jakie mam do podjęcia decyzji jest kryterium narodowe (czyli nie rozważam: młody brzydki Polak, stara ale ładna Niemka, bo ma młodych i ładnych, Niemca i Polaka).
 
 Decyzja o wciągnięciu na pokład Polaka jest przejawem patriotyzmu, miłością do swojego narodu. Nie ma w tym nic z nacjonalizmu, bo przecież Niemcowi, nie ratując go nie wyrządziłem żadnej krzywdy, po prostu nie miałem możliwości nic z nim zrobić. Do opisu tego przypadku słowa nacjonalizm nie wolno używać.
 
 
 Przykład 2:
 
 Podbicie terytorium innego narodu jest jednocześnie przejawem nacjonalizmu (dążę do ograniczenia, w szczególności zniszczenia innego narodu), jak i patriotyzmu (bo chcę dla mojego narodu więcej przestrzeni życiowej, i więcej dóbr należących do innych). Ale czy na pewno to patriotyzm? Czy rabunek, nawet który wzbogaca jest dobry? W kategoriach ludzkich tak, ale w ostatecznych kategoriach Bożych nie, i na pewno będzie osądzony, więc podbicie terytorium innego narodu nie może być nazwane patriotyzmem, choć często nazywane tak jest.
 
 
 Przykład 3: 
 
 Kibicowanie na meczu to ewidentny patriotyzm. Cieszę się jak moja drużyna wygrywa w zawodach, bo po to trenowali by wygrać i się cieszyć. Razem możemy się wspierać aby potem razem się cieszyć (lub płakać). Może to wydawać się głupie ale płacz przegranych nie sprawia mi osobiście radości, więc nacjonalizmu w tym nie mam.