Sprawa Kielc
#1. Kilka dni temu (z powodu urlopu trudno mi się liczy czas) przypadła kolejna rocznica Pogromu Kieleckiego. Pogromu? A może Prowokacji Kieleckiej? Od dłuższego czasu uważam, że nazywanie tego pogromem jest błędem utrwalającym tylko komunistyczną propagandę wykorzystywaną po tej komunistycznej zbrodni. Ale rocznica jest....
#2. Rocznica jest i cieszę się, że Polskim Radio, w Programie Pierwszym udało mi się usłyszeć historyków nieco inaczej mówiących niż te historie podawane przez lata. To dobrze. Jednak rządy PiS to @DobraZmiana, skoro do Polskiego Radia się inne głosy też już zaprasza.
#3. Na samą nazwę (prowokacja czy pogrom) zwróciłem uwagę na fejsie mojemu koledze, Andrzejowi. Ale chyba nie zostałem zrozumiany, bo on wierzy mocno w oficjalną wersję (nie ma się co dziwić - jest mocno zaangażowany) a w odpowiedzi dostałem wiązankę wiedzy o sobie. Taką fajną, że aż sobie wynotuję, bo ciekawe to jest. Dowiedziałem się, że jestem ...
Stoję po stronie oprawców, nie pokrzywdzonych. Bronię moralnie morderców, nie pomordowanych. W każdym narodzie są ludzi źli i ludzie dobrzy. Ci co mordowali nie zasługują na jakikolwiek szacunek, obronę, czy zrozumienie. Ci których zamordowano są ofiarami. Fakt który zaistniał jest zły. Tysiące ludzi - cywilów - każdy z nich miał wybór i robił to na co miał ochotę. Tak jak on (Andrzej) teraz i ja (Wojtek). To nie rzuca cienia na naród, na państwo. Ale dzisiaj naród to rownież tacy ludzie jak ja. Do wybaczenia potrzebna jest pokuta. Jednak nikt nie chce powiedzieć "przeprasza", to nie ma miejsca na przebaczenie.
Chodzi mi o Boga, przekleństwo mordu zostaje na pokolenia. Bo "krew pomordowanych wola do Boga". Tak jest w Biblii. Prosta prawda. Bez emocji. Suche fakty. Wystarczy trochę poczytać".
Andrzej ma rację - wystarczy poczytać. Szkoda, że tak słabo mu to czytanie idzie, zarówno Biblii (tyle tam o ludziach i o spiskach), jak i tekstów, które nie pasują do jego utrwalonej opinii.
#4. No i teraz smuteczek po tym liście leczę ponowną lekturą książki "Umarły Cmentarz". Książki, którą kupiłem gdzieś pomiędzy 96 a 99 rokiem, bo wtedy pierwszy raz się ze sprawą spotkałem, i wtedy też pierwszy raz do Kielc pojechałem aby zobaczyć, gdzie te Planty są, jak to wygląda. A może to nie było w 99? Może dopiero w 2004? Mój blog milczy w tej sprawie. Milczy, choć tym wydarzeniom poświęciłem dwie notki z przed 10 lat.
#5. Jeszcze o książce. Na początku takie śliczne kwiatki:
Śliczne.
Ma racje Michalkiewicz, mówiąc, że "nieobecność [służb] jest tylko wyższą formą obecności", szkoda jednak, że nie przykłada tych prawd do świata duchowego.
#6. Modlitwa:
Panie Boże, jestem Polakiem i wstawiam się do Ciebie za Polaków. Proszę, wybacz im głupotę. Wybacz, że nie szukając Ciebie, nie oddając Ci czci, ufając bałwanom i bałwochwalczym kultom są tak bardzo głupi, tak bardzo dadzą się zwodzić. Mądrości im potrzeba a tej nie dostaną od lepszych historyków, bo tych lepszych historii nie pojmą, bez pojęcia Twojej wielkości, Twojej obecności, Twojego panowania.
Panie Boże, jestem Polakiem i za Polakami dziś wstawiam się.
#7. Na koniec załączniki.
- Umarły cmentarz w PDF. Książkę można jeszcze kupić, ale ja wskazuję na tego PDF-a bo warta jest przeczytania.
- Notka z dyskusji z Andrzejem. Ku pamięci.