25 grudnia 2016 (niedziela), 19:45:45
Chór Aleksandrowa
Wiem, że wczoraj zginęło w wypadku wielu muzyków Chóru Aleksandrowa. Wiem, że śmierć, acz koniecznością nie jest w świecie radością, więc rozumiem żałobę, rozumiem zasmucenie.
Wiem też, że ten chór potrafił pięknie śpiewać i przypominanie dziś wykonywanych przez nich pieśni słabym, ale jednak pocieszeniem jest. Ale może lepiej z ich repertuaru wspomnieć "Kalinkę" albo "Oczy czarne"? Jak można wspominać ich brzmiąca ostrym dysonansem pieśnią "Czerwone maki spod Monte Casino". Czy Wam na prawdę to brzmi to pięknie?
Wypadek tego zespołu po raz kolejny prowokuje u mnie zadumę na temat relacji pomiędzy pięknem a dobrem. Ładnie śpiewali? Tak, ale nie zapominajmy, że to jest jednak chór Armii Czerwonej i jego zadaniem nie jest krzewienie piękna ale propaganda.
I ta propaganda wychodziła im świetnie co właśnie w ich wykonaniu "Czerwonych maków" widać najbardziej. Może za jakiś czas będą jeszcze śpiewać "Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój" i wtedy też będzie się Wam podobać? A na Ukrainie to pewnie będą "Hej sokoły" dziś śpiewać linkować?