Moje szyderstwo nad BigMackiem
Jeżeli zjesz zwykłego hamburgera w zwykłej sieci burgerownii - niszczysz środowisko emitując CO2 i wytwarzając cierpienie zwierząt.
Ale jeżeli podjedziesz kilka kilometrów dalej, i z burgerowni na literę M i podjedziesz do innej burgerowni na literę M... i zjesz hamburgera to dobrze uczynisz, bo dobrze uczynisz planecie. Ci drudzy bowiem za tego burgera zasadzili drzewo i to drzewo coś tam dobrego nam robi.
Wiem, że trudno to pojąć, ale pewnie papież Franciszek przyjdzie z pomocą naszym zachodnim sumieniom i pouczony przez św. Grete (która widzi CO2) wyjaśni w stosownej encyklice (Quam manducare hamburgers pie vivamus) jak postępować aby utywszy ponad miarę z tych burgerów i dokończywszy żywota zjednoczyć się z tym Drzewem i z tą Planetą-Ziemią będąc wszystkim we wszystkim i dla wszystkich.
Wiem, wiem, wiem .... znowu szydzę.