Nauczanie Jezusa o pieniądzach (Łk 16:1-13 v2.1)
Dziś, rozważając w wannie ten kawałek Łukasza doszedłem do tego, że można go jeszcze szerzej zrozumieć niż rozumiałem to ostatnio (w notce: Nauka Jezusa o pieniądzach (Łk 16:1-13) z lipca tego roku). A gdyby tak przyjąć nieco inne założenia? Spróbuję.
Założenia:
- bogaty człowiek - Pan Bóg, Stworzyciel nieba i ziemi. Stworzył ziemię i dał ją Adamowi w zarząd (Gen 2:15 "PAN, Bóg, wziął człowieka i osadził go w ogrodzie Eden, tak aby człowiek uprawiał go i doglądał")
- zarządca (UBG: szafarz) - człowiek, szeroko rozumiany, więc w szczególności Adam, który dostał ziemię w zarządzanie, ale trwonił dobra Boga źle zarządzając. (Gen 3:23 "PAN Bóg wydalił go więc z ogrodu Eden, aby uprawiał ziemię, z której został wzięty. (24) Tak wygnał człowieka...")
- oskarżenie - zbuntowane duchy mają powód aby człowieka przed Bogiem oskarżać
- dłużnicy - inni ludzie, oni tez korzystają z użyczonych dóbr danych przez Boga. Gdy im się odpuszcza - zmniejsza dług - mają powód by chwalić Pana, być mu wdzięczni.
No i teraz czytamy.
Tekst wg przekładu dosłownego (tnp):
(1) Mówił też i do swoich uczniów:
Był pewien bogaty człowiek, który miał zarządcę, i ten został oskarżony przed nim, o to, że roztrwonił jego mienie. (2) I gdy go zawołał, powiedział mu: Cóż to słyszę o tobie? Zdaj rachunek ze swojego zarządzania; gdyż nie będziesz mógł już zarządzać.
(3) I powiedział zarządca do siebie: Co uczynię, gdyż pan mój odbiera mi zarządzanie? Kopać nie mam siły, a żebrać się wstydzę. (4) Wiem, co uczynię, żeby przyjęli mnie do swoich domów, gdy zostanę odsunięty od zarządzania.
(5) I przywołał pojedynczo do siebie każdego z dłużników swojego pana, i powiedział pierwszemu: Ile jesteś winien mojemu panu? (6) A on powiedział: Sto baryłek oliwy. I powiedział mu: Weź swój zapis dłużny, usiądź i szybko napisz pięćdziesiąt. (7) Potem drugiemu powiedział: A ty ile jesteś winien? A on mu powiedział: Sto korców pszenicy. I powiedział mu: Weź swój zapis dłużny i napisz osiemdziesiąt.
(8) I pochwalił pan niesprawiedliwego zarządcę, że uczynił roztropnie; gdyż synowie tego wieku roztropniejsi są od synów światłości w swoim pokoleniu.
(9) I ja wam mówię: Czyńcie sobie przyjaciół mamoną niesprawiedliwości, aby gdy się skończy, przyjęli was do wiecznych przybytków.
(10)Wierny w najmniejszym i w wielkim jest wierny; a w najmniejszym niesprawiedliwy, jest i w wielkim niesprawiedliwy. (11) Jeśli więc w niesprawiedliwej mamonie nie staliście się wierni, kto wam powierzy prawdziwą wartość? (12) A jeśli w tym, co cudze nie staliście się wierni, kto wam da wasze własne?
(13) Żaden sługa domu nie może służyć dwom panom, gdyż albo jednego znienawidzi, a drugiego będzie miłował; albo do jednego przylgnie, a drugim pogardzi; nie możecie Bogu służyć i mamonie.
Obserwacje:
- O tym, że szafarz jest niesprawiedliwy nie ma co dyskutować. Jasno to pisze, więc nie ma co się skupiać na jego niesprawiedliwości, bo tą Jezus potwierdza.
Wnioski:
- To nauka skierowana do uczniów Jezusa. Uczniowie są nowonarodzeni, więc ... Nie ważne. Ale ktoś bez Ducha Świętego tego nie pojmie. (Łk 24:45, 2Kor 3:14)
- Do złapania tej przypowieści potrzeba właściwej perspektywy - a jest nią wieczność!
- (8a) - uczyń roztropne bo roztropnie jest (1) odpuszczanie innym, nawet nie ze swojego, a zwłaszcza z odpuszczania w imieniu Boga. W końcu dłużnicy nie są moimi dłużnikami, ale dłużnikami Boga, to przed Bogiem zgrzeszyli.
- koresponduje to z J20:23 - "Grzechy tych, którym je przebaczycie, są im przebaczone, a tych, którym je zatrzymacie, są zatrzymane". My przebaczane, ale jest już przebaczone, bo ofiara Jezusa jest złożona.
- we wschodnim myśleniu (wiem to od misjonarza z Uzbekistanu) słuchacze tej przypowieści nie widzą tu nieuczciwości rządcy tylko łaskę Pana, jego hojność, wielkość, dobroduszność. Zarządca przychodzi i mówi im, że mają odpuszczone - jak będą na to odpowiadać? Będą wychwalać Pana! To wschodnie myślenie.
- (8a) roztropne jest tworzenie relacji z innymi ludźmi, roztropne jest czynienie innym dobrze. Tylko jak długo trwać będą te relacje? Do końca życia? Do końca świata? Odpowiedź w wersecie .9.
- (9) Rob tak, aby gdy się skończy ... - co się ma skończyć?
- moje życie? tak!
- świat? też!
- jeżeli nawet moje życie się skończy przed końcem świata to poczekam nieco w Krainie Umarłych (Szeolu, Hadesie) na zmartwychwstanie. Wiem, że Holywood naucza inaczej, ale Biblia mówi tu dość jasno.
- a więc coś się skończy ale będzie ciąg dalszy!
- Właściwa perspektywa do odczytania tego nauczania to wieczność! Będę w wieczności! Jeżeli nie mam tego założenia, nie skorzystam z tej nauki.
- (9 c.d.) gdy się skończy przyjęli - kto? kto ma mnie przyjąć? Przeklady UBG i BT są tu błędne. Sprawdziłem - w grece jest tam forma osobowa "przyjeli" a skoro tak to ważne jest pytanie: kto ma mnie przyjąć? Odpowiedź jest prosta: pozyskani przyjaciele! Wyraźnie wskazuje na to werset .4 - jest tam to samo słowo "przyjeli" więc działanie zarządcy można brać jako przykład, do naśladowania którego Jezus zachęca.
- (9 c.d.) przyjeli cię do wiecznych przybytków - Fajnie jest mieć przyjaciół, którzy będą mieć wieczne przybytki. O ich bogactwo mam zabiegać. I to jest wniosek.
- A co to jest przybytek? Użyte tam jest słowo σκηνας skēnas (4633) co można też przetłumaczyć jako namiot.
- w .4, który ilustruje tą zasadę pozyskani ludzie mają przyjąć tego żądzę do swoich οικους oikous - domów.
Parafraza .9 do zapamiętania:
(Łk 16:1-9)
Kategorie: biblia, _blog, lekcja
Słowa kluczowe: ewangelia, Jezus, fundusz inwestycyjny, Łk16, pieniądze, lekcja_fib, lekcja
Komentarze: (1)
wojtek, November 28, 2019 13:43 Skomentuj komentarz
Do przemyślenia:
Mt 18:21-35: "Wtedy Piotr podszedł do niego i zapytał: Panie, ile razy mam przebaczyć mojemu bratu, gdy zgrzeszy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy? I odpowiedział mu Jezus: Nie mówię ci, że aż siedem razy, ale aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego królestwo niebieskie podobne jest do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. A gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. A ponieważ nie miał z czego oddać, jego pan kazał go sprzedać wraz z żoną, dziećmi i wszystkim, co miał, i spłacić dług. Wtedy sługa upadł i oddał mu pokłon, mówiąc: Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam. Pan tego sługi, ulitowawszy się nad nim, uwolnił go i darował mu dług. Lecz gdy ten sługa wyszedł, spotkał jednego ze swoich współsług, który był mu winien sto groszy. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: Oddaj, coś winien! Wtedy jego współsługa upadł mu do nóg i prosił go: Okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam. On jednak nie chciał, ale poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. A jego współsłudzy, widząc, co się stało, zasmucili się bardzo i poszedłszy, oznajmili swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy jego pan wezwał go i powiedział: Zły sługo, darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż i ty nie powinieneś był zmiłować się nad swoim współsługą, jak ja zmiłowałem się nad tobą? I jego pan, rozgniewany, wydał go katom, dopóki nie odda wszystkiego, co był mu winien. Tak i wam uczyni mój Ojciec niebieski, jeśli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu jego przewinień."