Pojednajcie się z Bogiem!
Ważną rzeczą, którą chciałbym powiedzieć głośno, tak głośno aby inni to usłyszeli jest to, że jeszcze jest czas aby się nawrócić, opamiętać i pojednać się w Bogiem, Stworzycielem nieba i ziemi.
I tyle. Nie potrafię dać recepty na to jak to się robi, bo na to nie ma recepty innej niż iść do Boga i z Nim o tym pogadać. Można w kąciku, można w parku (jeszcze wolno spacerować), jak kto nie umie inaczej to pewnie można też w kościele (o ile nie zamknięty).
Tak więc proszę: pojednajcie się z Bogiem.
Nie wiem jak zwiększyć czcionkę w tej notce więc piszę do moich czytelników bez zwiększania. Ale czy to głośno zabrzmi? Pewnie tak i pewnie znowu ktoś o mnie pomyśli, żem sekciarz i świr. Trudno. Nie jest ważne co kto o mnie myśli, ważne jest co Pan Bóg myśli o każdym z nas, a przyklejone do nas nasze grzechy sprawiają, że ma problem w myśleniu o nas dobrze.
Pojednajcie się z Bogiem!
I jeszcze informacja na inny temat: przed w ramach moich obowiązków dyrektora finansowanie chciałem zrobić w banku lokatę większej niż zwykle kwoty. Zaproponowali mi oprocentowanie ujemne. Ciekawostka.
Lektura dodatkowa:
- Ewangelia Jana, rozdział 3 - rozmowa Pana Jezusa z Nikodemem (to taki żydowski kardynał)
- Drugi list do Koryntian, rozdział 5, wersety od 20 do końca.