Czy niebo zatrzymuje Jezusa do czasu odnowienia wszystkiego?
Mój premilenializm dostał dzisiaj cios od amilenializmu. Znalazłem w swoich notatkach informację, że jakoby Pan Jezus zostanie zatrzymany przez niebo do czasu odnowienia wszystkich rzeczy. A więc najpierw się odnowi, a potem Pan przyjdzie.
A przecież jako premilenialista wierzę inaczej: Pan przyjdzie i będzie odnowi (a może będzie odnawiane). No więc jak?
No więc spojrzałem do Pisma na różne tłumaczenia, w tym dwa tłumaczenia dosłowne i cios został odparty. Po prosty Tysiąclatka (na której się wychowałem, i która jest taka popularna w Polsce) tłumaczy to dziwnie.
Dz 3:21 BT5
"którego niebo musi zatrzymać aż do czasu odnowienia wszystkich rzeczy, co od wieków przepowiedział Bóg przez usta swoich świętych proroków."
Pastor Zaręba też dziwnie, choć w dosłownym ma inaczej.
Dz 3:21 EIB
"Musi On pozostać w niebie do czasu odnowy wszystkiego. Bóg mówił o tym od wieków przez usta swoich świętych proroków."
A inne przekłady:
Dz 3:21 BW
"Którego musi przyjąć niebo aż do czasu odnowienia wszechrzeczy, o czym od wieków mówił Bóg przez usta świętych proroków swoich."
Dz 3:21 TPNT
"Którego niebo musi przyjąć aż do czasu odnowienia wszystkich rzeczy, o których powiedział Bóg od wieku przez usta wszystkich swoich świętych proroków."
Dz 3:21 UBG
"Którego niebo musi przyjąć aż do czasu odnowienia wszystkich rzeczy, jak Bóg od wieków przepowiadał przez usta wszystkich swoich świętych proroków."
Dz 3:21 DOS
"którego niebo musi przyjąć aż do czasów odnowy wszystkich rzeczy, o czym Bóg mówił od wieku przez usta swoich świętych proroków."
No i fajnie, no i się wyjaśniło. Dalej mogę wzywać "przyjdź królestwo Twoje".