Skąd można wiedzieć coś o Bogu?
Notatki prostofilozoficzne na koniec spaceru, siedząc w nielegalnej kawiarni KAFO.
#1. Bóg? O czym rozmawiamy?
Praprzyczyna? Tak. Stworzyciel? Tak! Istota konieczna? Tak, choć to Arystotelesowskie pojęcie podobnie jak nieruchomy poruszyciel. Dziś powiemy raczej twórca inteligentnego projektu.
Tak więc określam sobie Boga jako stwórcę, osobowy absolut, istotę konieczną.
#2. Co można wiedzieć o Bogu?
To co On zechce człowiekowi o sobie ujawnić, objawić. Stworzenie nie ma narzędzi aby Boga badać, ale może próbować słuchać tego co Bóg chce przekazać. Ten przekaz nazwę objawieniem.
#3. A gdzie zacząć słuchać?
Ja, na swoje potrzeby Objawienie dzielę sobie na takie publiczne, czyli dostępne dla każdego, które dzielę z innymi ludźmi i w sposób pewny mogę o nim rozmawiać na poziomie faktów pozostawiając interpretacje tychże sferze subiektywnej. Objawienie ogólne jest więc czymś innym niż objawienie szczególne, które Bóg kieruje do mnie a inne osoby wiedzą o nim tyle ile jestem wstanie im powiedzieć.
Tak więc objawienie ogólne to to co każdy może zobaczyć obserwując stworzenie, a objawienie szczególne to to, co Bóg skierował do kogoś (może nawet do mnie).
O objawieniu ogólnym -> Ps 19
#4. O wierze
Do tego punktu można dość "na logikę", bo wszystko powyżej to definicje, aksjomaty, które można przyjąć aby myślenie było łatwiejsze. Aby zrobić kolejny krok należy uwierzyć, czyli …. bo bez wiary nie można podobać się Bogu.
-> Heb 11:6
#5. Objawienie ogólne a wiara
Gen 1:1 -> "Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. (…) i uczynił człowieka na swoje podobieństwo".
pomyśleć
tylko tyle ile On zechce objawić.
Skąd można wiedzieć coś o Bogu?