O pięknie i jego braku
W średniowieczu uważano, że piękno jest obiektywne. Dziwne, bo ja też tak uważam, choć jednocześnie wiem, że piękno względem dobra są ortogonalne, nie przystają, działają w innych, prostopadłych do siebie kierunkach.
W każdym razie w średniowieczu uważano, że piękno jest obiektywne i że objawia się, gdy znajdują zastosowanie jekieś matematyczne reguły. W renesansie piękno dawało radość, a jeszcze kilka wieków później piękno miało pobudzać nas do miłości, jakkolwiek ta miłość miała być rozumiana.
A dziś mamy świat chaosu i pięknem jest to co nam się podoba.
O szatanie wiemy, że jest najpiękniejszym ze stworzeń. -> Ez 28:12
O tatuażach uważam, że są brzyskie i szpecą ludzi, kobiety zwłaszcza. O modzie „destroyed” też mogę tak napisać, bo co pięknego (i zimą praktycznego) jest w dziurawych dzinsach.