Możliwa alternatywa w relacji z Bogiem
Myślisz? Jeżeli myślisz to przemyśl taką alternatywę:
#1. Jeżeli koncepcja Boga-Stworzyciela nie jest Ci w życiu potrzebna to żyj! Od dziś żyj bardziej świadomie. Żyj aktywnie, żyj kolorowo, żyj, poznawać świat i ludzi. Poznawaj miejsca, smaki - jedz i pij, i raduj się bo jutro umrzesz i skończy się Twoje życie.
#2. Jeżeli wierzysz, że Bóg stworzył Cię, że jesteś Jego dziełem to poznaj Go takim jakim się objawił abyś gdy przed Nim już staniesz rozpoznał Go, i nie musiał się Go lękać.
Moim osobistym doświadczeniem jest to, że od chwili gdy poznałem Boga moje życie zmieniło się w życie aktywne, kolorowe, pełne, a jedzenie i picie będąc przeobfite sprawia mi radość. podobnie jak inne radości, które są na świecie. Ale są też smuteczki, bo jest też ból… Na koniec pewnie umrę, bo wszyskim jest śmierć pisana, tylko wiem, że moje życie nie może się skończyć, gdyż Pan Jezus powiedzial, że "życie wieczne to poznawanie Boga-Ojca”.
A napisałem to aby zachęcić myślących wyjścia poza letniość i do poznania Pana Jezus. Do poznania go, albo jednoznaczego powiedzenia sobie: nie chcę Go znać, po co mi taka koncepcja.