Czy państwo może gwarantować prawo do ignorowania państwa?
Po posłuchaniu Martina na Kontestacji, i prof. Zybertowicza wrzucam takie przemyślenia na Fejsa:
Myśli wychodzące z definicji pojęć:
#1. Państwo to sposób zorganizowania wspólnego życia ludzi mieszkających na jakimś terenie.
#2. Państwo, czyli ten sposób może być narzucony przez kogoś z zewnątrz (bo obok jest imperium) ale może też powstać w wyniku ustaleń tych ludzi (wtedy to są obywatele a to co tworzą to republika).
#3. Tak czy inaczej ignorowanie państwa zawsze będzie temu państwu wrogie. Dlaczego? Bo żyje na terenie państwa a innorujesz jego instytucje, organy i zasady.
#4. Czy więc wolno się to ignorować? Tak tylko dobrze mieć świadomość że państwo na taką ignorancję się wkurzy i pewnie zareaguje co może być nieprzyjemne.
#5. Czy państwo może dać ludziom żyjącym na terenie państwa prawo do ignorowania państwa? W myśl powyższych definicji nie, bo jest to dla państwa samoniszczące.