Cel życia (#3)
Gdy byłem młody rozważając jak mam przeżyć moje życie przyjąłem, że chciałbym w swom życiu wywrzeć dobry wpływ na świat, na ludzkość, zostawić ten świat lepszym.
Człowiek był głupi, pyszny, napalony, wznosił dumne hasła i głupio wierzył, że jest kimś lepszym niż inni ludzie, zwłaszcza ludzie ode mnie starsi, którzy są źródłem moich problemów i jawili mi się jako zło na świecie.
Na szczęście zacząłem rozważać co to znaczy „lepszy”, czym jest "dobro", i o co na tym świecie w życiu chodzi. Zacząłem rozważać, a dziś dalej rozważam a rozważając dochodzę do takich wniosków:
#1. Chciałbym w życiu poznać Boga, mojego Stworzyciela i Stworzyciela świata.
#2. Chcialbym upodobnić się do Chrystusa, zmienić mój charakter by być jak On miłującym.
#3. Jeżeli będę zaawansowany w tych dwóch celach to może będę mógł wywierać dobry wływa na świat, na ludzkość, może uda mi się zostać ten świat lepszy.
Sześćdziesiątką to piękny wiek. Przed sześćdziesiątką człowiek jest głupi bo nie miał dość czasu aby zdobyć mądrość. Czy zdobędę ją po sześćdziesiątce?