20 marca 2024 (środa), 12:23:23

Mesjasz - trudne słowo

Mesjasz to tytuł osoby namaszczonej. Ale co to znaczy? Kto namaszcza, po co? do czego? Jak się ma hebrajski מָשִׁיחַ, - [ meszija ] do greckiego Chrystusa, naszego Pomazańca i dlaczego to wszystko jest takie ważne o ile jest ważne?

Z tym Mesjaszem to same pytania a potem to jeszcze trudne do wysłuchania i zrozumienia odpowiedzi. A ja znowu słuchając dzieła G.F Haendla szukam krótkich, prostych odpowiedzi na te pytania.

Namaszczenie? - namaszczenie to gest posmarowania kogoś specjalnie przygotowaną do tego (ale jednak zwykłą) oliwą lub olejkiem. Można nakapać na głowę, można wylać, można wytrzeć całą twarz, włosy, brodę też. Można troszkę kapnąć na rączkę albo na czoło.... to jednak jest gest a nie czary, nie magia mimo, że za sprawą "ostatniego namaszczenia" katolicy wśród których żyję traktują go dość magicznie i smutno bo naszej kulturze jest on sygnałem, że życie się kończy choć powinno trwać wiecznie.

Oliwą? Olejem? Czy może być "kujawski"? Tak, "kujawski" jest zdecydowanie lepszy niż silnikowy ale ważny jest sam gest zaś oliwa ten gest swoją delikatnością zdecydowanie wzmocni.

Po co namaszczać, po co taki gest? Z Biblii wiemy, ze w starożytności namaszczało się króla aby królował, proroka aby prorokował, kapłana aby kapłanił (kapłonienie - nowe słowo wymyśliłem), bo to wskazywało, wybierało, rozpoczynało pewną misję. Ale wszystko to odwoływało się do pewnej wybranej i przeznaczonej do tych trzech funkcji osoby, która zapowiadana od początku świata miała przyjść i te trzy funkcje spełniać.

Dziś na prezydenta lub premiera się nie namaszcza tylko zaprzysięga co też jest gestem (czynność + słowa) coraz częściej w naszej kulturze pustym. Rzymscy ustanawiając swoich kapłanów też ich czymś tam namaszczają (pewnie nie jest to kujawski), inni magicy też praktykują zaś wszelkiej maści ateiści, agnostycy i naturaliści śmieją się bo gesty te nie poddają się badanu naukowemu, ani nie da się z nich wyciągnąć konsekwencji prawnych - więc są puste!

Ale miało być o Namaszczonym. Napisałem jak to jest po hebrajski to jeszcze przełożę to na grekę - Chrystus (gr. χριστός) i słowo to nie ma nic wspólnego z chrztem (gr. βάπτισμα, baptisma) choć język polski (i tylko polski) taką łączność sugeruje.

Ale chwileczkę - napisałem, że wszystko to ma wskazywać na kogoś, kto będzie pełnił trzy funkcje:
- będzie prorokiem - będzie przekazywał słowa od Boga i objawiał sprawy Boskie;
- będzie kapłanem - będzie się zwracał w imieniu ludzi do Boga;
- będzie królem - będzie zarządzał, rozstrzygał spory, jak potrzeba to karał ale będzie też przywódcą wskazującym kierunek;
i w historii wiele było postaci spełniających dwie z tych trzech funkcji ale taka, żeby spełniać aż trzy jest tylko jedna, i chodzi mi o Jezusa, którego zresztą nie tylko po polsku określa się Chrystusem czy też z hebrajskiego Mesjaszem.

I cała ta notka na Jezusa Chrystusa ma wskazywać, bo słuchając oratorium G.F Haendla trudno o Jezusie nie myśleć jeżeli zna się choć trochę angielski i wsłuchując w słowa przywołuje z pamięci proroctwa i opisy ich wypełnienia zawarte w Biblii (w tym wypadku w Biblii króla Jakuba, czyli angielskiego KJV).

 No więc zachęcam do słuchania. Tu jakieś amerykańskie wykonanie, wystarczająco dobre a przy tym klasyczne, bez tych nowych mód i wymyśleń.

https://youtu.be/2-QV_I-xseA?si=mg5qBeDiL_l2nvpM

*******

 W naszej kulturze pojawiają się jeszcze takie pojęcia:

- namaszczenie - w nowomowie niektórych chrześcijaństwa znaczy tyle co udzielenie jakiego duchowego daru, charyzmatu; często dachowe uzasadnienie sprzecznych z Biblią wygłupów i nieracjonalnych zachowań;

- namaszczenie chorych - chyba już napisałem, ale powtórzę za Wiki - rzymskokatolicki sakrament (obrzęd magiczny) wykonywany nad osobą chorą lub starszą, której grozi niebezpieczeństwo śmierci. Na Wiki pisze "przywołuje moc misterium paschalnego nad ochrzczonymi cierpiącymi z powodu choroby lub podeszłego wieku, którym z tego powodu „zaczyna grozić niebezpieczeństwo śmierci”" - i źle mi się to czyta bo sugeruje jakoby misterium paschalnego miało moc. Nie! Moc nad śmiercią to ma Pan Jezus i staczy.

 


Kategorie: _blog, lekcja


Słowa kluczowe: mesjasz, chrystus, haendel


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.