15 października 2003 (środa), 10:55:55
Szpital (#2)
Szpital to zupelnie inny swiat. Przeskok z biura w ktorym sie pedzi i goni za niewiadomo czym (patrz: rozwoj, postep) do szpitala powiatowego, w ktorym w ciasnych i smutnych pokojach istnieje zupelnie inny system wartosci dla wielu musi byc szokiem.
Roznice:
- niemoc - czasem samemu, a napewno ktoremus z siasiadujacych pacjentow przytrafia sie, ze czegos nie moze. Nie moze chodzic, zgiac sie, sam sie napic, oddychac bez rurki. Czasami dlatego, ze jest podlaczony do czegos a czasami po prostu cialo nie wyrabia.
- czas - czas plynie zupelnie inaczej. Przewaznie nic sie nie dzieje, czekanie, spowolnienie, przestawienie por, bo o 5.oo juz budza (po co?) a o 11.oo obiadem juz konczy sie dzien.
- informacja - w swoich biurach jestesmy zalewani strumieniem informacji, zas szpital w jednej chwili odcina nas od niej. Nie ma telefonow, sekretarek, WEB-a z www.gazeta.pl... Czasem jest zdezelowany telewizor i kolorowe, glupie gazety (SuperExpres) wyczytane do samego konica.
- tematy - zupelnie niema znaczenia EBIDTA, WIG20 i kurs dolara. Wazne za to kiedy wyjde (to dla tych z nadzieja, ze wyjda), czy juz wiedza co mi jest, bo przeciez latwiej postawic pacjenta na nogi niz postawic diagnoze.
Wszystko to sklania do zadumy i chyba to dobrze, bo w koncu zycie ludzkie jest takie kruche.
PS. Na urazowym jest zupelnie inaczej: inna grupa docelowa.
Kategorie: osobiste, _blog
Słowa kluczowe: szpital, ebidta, wig, kurs dolara, niemoc, choroba
Komentarze: (1)
mary, October 15, 2003 18:16 Skomentuj komentarz
hmm.. na urazowym rzeczywiscie jest inaczej..
chociaz..czy ja wiem..