Prowokator (to lubię)
Ja jestem pro
Jerzy Klesyk
Ja jestem pro, ja jestem pro, ja jestem pro,
Ja jestem pro, ja jestem prowokator.
Pionek historii, władzy trzon,
Co wyzwala w was emocje, burzy krew!
Ja funkcjonariusz nieuchwytny,
Po cichu zjawiam się i niknę,
I z igły widły robię, wodę z mózgu, ludu gniew!
To ja wyciągam ludzi na zwierzenia
I ja najgłośniej zawsze w tłumie krzyczę,
A jeśli mi uwierzą i jeśli zawtórują,
To wielu z nich dość długo będzie milczeć!
To ja wychodzę, gdy nadchodzi ciemność,
Człowieka szukam, który dzisiaj zgrzeszy.
Być może go obrażę, być może się uniesie.
Bo chcę uderzyć, lecz niech on uderzy pierwszy!
To ja szeptałem w uszy przed wiekami,
Że czarownice stanowią wielkie zło.
I wystarczyło potem, by jeden wskazał palcem,
A już krzyczeli wszyscy: Na stos! Na stos! Na stos!
Na moim grzbiecie Neron stawiał stopę,
Ja byłem gotów na każde zawołanie.
To ja nad brzegiem Tybru nocami mordowałem
I ja krzyczałem potem: To wszystko chrześcijanie!
To ja pracuję i drukuję nocą,
Ulotki się rozklei jutro w mig.
I wszyscy się dowiedzą, i wszyscy się dowiedzą,
Że taki jeden w kraju to Żyd, Żyd, Żyd!
To ja pisuję artykuły w prasie,
Od których już z daleka czujesz swąd.
To wszystko jest celowe i dobrze przemyślane,
Niech ktoś zareaguje i popełni błąd!