Makówki używam od 15 lat!
15 lat temu zainwestowałem w moje synapsy i nauczyłem się obsługiwać MacOS-a. Duży koszt, spora inwestycja bo to inna klawiatura, inna koncepcja plików, inna filozofia obsługi okienek i aplikacji, inne myślenie ale nauczyłem się gestów wyjątków od nich (bo różne aplikacje różnie pewne rzeczy robią) i nie żałuję.
Wcześniej byłem zaawansowanym użytkownikiem Windows od wersji 3.11 przez 98 do 2000 a nawet XP ale po zmianach V7 postanowiłem nie wiązać się tak poważnie z tym produktem jako moim podstawowym narzędziem do pracy i kontaktowania się elektronicznie ze światem. Od 2009 mam iPhone, od 2010 do czytania i lekkiej pracy używam iPada i nie żałuję.
I nie piszę tego aby się chwalić, ale aby zachęcić kolegów, którzy jeszcze nie przeszli na Linuxa jako podstawę do przejścia na Makówkę. To o czym zapomnicie to problemy ze sprzętem. Makówkę kupuje się na lata, nie na rok, dwa, trzy.... to na czym teraz pracuje było nowością w 2017 roku a ponieważ promagazynowe tego typu modele kosztują poniżej 2000zł więc nie mam problemów aby używać ich kilka mając identyczne modele w biurze, w plecaku, w samochodzie czy w domu.
Zachęcam bo cieszy mnie jakość Macówek mimo iż jakość ta systematycznie spada.
Kategorie: _blog
Słowa kluczowe: mackówka, ios
Komentarze: (1)
adam@kormoran, April 22, 2024 21:52 Skomentuj komentarz
Qrde! - a mi wczoraj ni z tego ni z owego zdechł telefon. Głośnik zaczął robić głośnie klak, pryk, klak, pryk - jak odtwarzacz muzyki na zawieszonym pececie. Spróbowałem rebootu i już się nie uruchomił. A ajfon 4 z drugim numerem dalej działa... 329 EUR kosztował.