Notki z roku 2004 i miesiaca numer 10


1 października 2004 (piątek), 09:10:10

Szalom Izrael!

Internetowy słownik polsko-hebrajski w Onet to naprawdę świetny pomysł. Te żuczki poniżej oznaczają nic innego jak Szalom Izrael,

שלום ישראל

Ale czy wszystkim się to tak ładnie wyświetli?

Linki:


Kategorie: informatyka, Izrael, _blog


Słowa kluczowe: Szalom, Shalom, Izrael, informatyka


Komentarze: (6)

w34 -> pepegi, October 1, 2004 18:43 Skomentuj komentarz


Ojej, ale dałem ciała. Oczywiście, ze czytamy od lewej do prawej i to nie tylko literki ale i słowa.

Zamiast:

ישראל שלום

powinno być:

שלום ישראל

Za to wielką ciekawostką jest edycja tych literek w edytorach obsługujących UniKody. Strzałki działają w drugą stronę, a BackSpace jest zaiście szokujący. Można to potrenować wpisujac np. tu, w komentarz edytorem z IE 6.0 słowa שלום ישראל

shenzie, November 3, 2006 10:52 Skomentuj komentarz


witam, bardzo proszę o kontakt administratora via e-mail. Sprawa związana z tą podstroną.

chuj ci w dupe, June 21, 2007 17:56 Skomentuj komentarz


co ty kurwa zydem jestes ze sie tak udzielaz do gazu kurwo

nina, November 15, 2009 13:10 Skomentuj komentarz


slownik tego czlowieka niejest godny polaka nina

khan-goor, October 1, 2004 13:21 Skomentuj komentarz


;]]

pepegi, October 1, 2004 11:41 Skomentuj komentarz


i czytamy normalnie od prawej? i samogłoski sobie dopowiadamy?
Skomentuj notkę
3 października 2004 (niedziela), 01:49:49

Frakcje współczesnego judaizmu

We współczesnym judaiźmie można wyróżnić następujace frakcje: 

  • judaizm ortodoksyjny, czyli ci od pejsów, chałatów, stupięćdziesięcioprocentowej koszerności, zamkniętych gett, nie tolerowania inności. Dla przedstawicieli tej grupy czas zatrzymał się gdzieś we pod koniec średniowiecza, ważne jest porozumiewanie się w idisz (choć już niekoniecznie) choć aby robić biznesy (często bez poszanowania czy też traktowania partnerów biznesowych jako ludzi) można nauczyć się każdego języka, lecieć samolotem (nawet w szabat), czy też posługiwać się faksem.

  • judaizm konserwatywny, grupuje Żydów traktujących swoją religie poważnie, nawet bardzo poważnie ale Żydów, którzy potrafią oddzielić co jest zasadą religii a co kulturą i nie łamiąc zasad funkcjonować w dowolnym społeczeństwie. Ruchy konserwatywne mają gdzieś swój początek w XIX wieku, w czasach gdy Żydzi próbowali trwając w judaiźmie wyjść z gett i wpasować się w europejskie społeczeństwa.

  • judaizm reformowany to już coś, co w rozumieniu ortodoksy koszerne na pewno nie jest. I pewnie tak jest, bo jak się rezygnuje z pryncypiów, dopasowuje zasady, unaukawia dogmaty to potem samemu nie wiadomo w co się wierzy.

I w zasadzie większość Żydów, jakby ich spytać o główne nurty w judaiżmie na tym by swoją odpowiedź zakończył. Ale ja pociągnę dalej. Kolejna frakcja to... 

  • judaizm mesjański. Można by pomyśleć: masło maślane, wszak idea Mesjasza jest w każdym judaiźmie jakoś zarysowana ale nie - judaizm mesjański to judaizm, który odkrywa swojego mesjasza w osobie Jezusa Chrystusa, a właśnie nie..., w osobie Jeszua Meszija, gdyż jakoś greckie Jezus Chrystus Żydowi nie przystaje.

    I teraz nie wiadomo: chrześcijanie to, czy żydzi? dziwna to jakaś mieszkanka, bo nie chrzczą a mają mykwe, nie niedziela a szabat, nie Wieczerza Pańska a błogosławieństwo chleba i wina co szabat, a w seder szczególnie.

    Zjawisko jako zjawisko zupełnie nowe. Ktoś zwrócił mi uwagę, że funkcjonuje dopiero od 1967 roku,  ma coś wspólnego z powrotem Żydów do Jerozolimy oraz z proroctwem wypowiedzianym przez Jezusa: "A Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan przeminą." (Łk 21:24b)

    I jeszcze jedna ciekawa wypowiedź Jezusa: "A On rzekł do nich: Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare." (Mt 13:52) Chyba na temat

Uwaga redakcyjna:

Getto to po prostu dzielnica żydowska. Wszystkie negatywne inklinacje tego słowa wyprodukowane w trakcie  holokaustu są tu nieobecne.


Kategorie: Izrael, judaizm, _blog


Słowa kluczowe: judaizm, religia, Izrael


Komentarze: (3)

trissa, October 3, 2004 09:05 Skomentuj komentarz


... i jak każda frakcja ortodoksyjna (nie koniecznie judaistyczna) ta jest najgroźniejsza - nietolerowanie inności może prowadzić (prowadzi?) do ataków na każdy objaw inności.

Tomek, May 17, 2021 13:47 Skomentuj komentarz


Interesuje mnie rzecz następująca - jak byś określił nurty, ale w sensie polityki globalnej. Chodzi mi o podejście do polityki. widać ewidentnie, że są tzw. Syjoniści, którzy chcą umocnić Izrael ale jest też jakby frakcja, np. Soros, który jest w Izraelu persona non grata. Jedni walczą o Izrael, a drudzy jakby są w świecie i widać pomiędzy nimi konflikt. jeśli nie wiesz, to podaj proszę jakiś link, lub gdzie o to pytać.

Ten konflikt, czytałem, widać w samym Izraelu - czy to prawica i lewica? Jak to ogarnąć - jakie frakcje w świecie działają, ale jak chodzi o politykę. I miejsce dla Żydów w świecie

dziękuję i serdecznie pozdrawiam.

wojtek, May 18, 2021 13:05 Skomentuj komentarz


Wiesz co? Nie wiem! Dziś jestem tak skołowany, że nie potrafię ani nazwać ani określić granic rożnych _ludzkich_ pomysłów, partii, ruchów, kierunków działania bo Szatanowi udało się w tym tak skutecznie namieszać, że chyba tego zrobić się nie da. 

Ale nie! Coś jednak wydzielić można. Myślę, że na świecie jest już "Nowe Stworzenie" (wiem, wiem - biblijny slang) no i jest wszystko inne, co jeszcze odrodzone, ożywione, zbawione, Duchem Świętym zapieczętowane nie jest. I to chyba jedyny podział, którego analizowanie ma sens.

To "nowo narodzone" jest obecne na świecie, zarówno wśród Żydów (coraz większe są frakcje mesjańskich, zarówno wśród religijnych chasydów jak i niereligijnych świeckich), są obecne w kościołach historycznych oraz w kościołach ewangelicznych, w których też widać niby ewangeliczne ale jednak diabelskie zwiedzenie.

Tak więc jeżeli pytasz o klasyfikacje to najważniejszy podział: odrodzone i nie. I na ten temat zrobiłem nawet pewien wykład, pt. morfologia chrześcijaństwa. Wykład jest dostępny na YT, a slajdy do niego znajdziesz gdzieś tu o ile temat Cię zainteresuje. Wpisz w "Szukaj" Morfologia i ciekawe co Ci wyjdzie.

Skomentuj notkę
5 października 2004 (wtorek), 17:29:29

Jesienna zaduma

Jesienna zaduma

Nic nie mam
Zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem
Nawet nie wiem
Jak tam sprawy za lasem,
Rano wstaję, poemat chwalę
Biorę się za słowo, jak za chleb.

Rzeczywiście tak jak księżyc
Ludzie znają mnie tylko z jednej
Jesiennej strony.

Nic nie mam
Tylko z daszkiem nieba zamyślony kaszkiet
Nie zważam
Na mody byle jakie
Piszę wyłącznie, piszę wyłącznie
Uczuć starym drapakiem.

Rzeczywiście tak jak księżyc
Ludzie znają mnie tylko z jednej
Jesiennej strony.

(wyśpiewane w latach 70-tych przez Elżbietę Adamiak)

Kategorie: poezja, to lubię, _blog


Słowa kluczowe: jesienna zaduma, Elżbieta Adamiak


Komentarze: (1)

joanna, November 13, 2007 23:27 Skomentuj komentarz


cudne na d życie, czułość, dotyk, marzenie, oczy Jezusa
Skomentuj notkę
6 października 2004 (środa), 17:39:39

100 lat, 100 lat, niech żyje...

  1. 100 lat, 100 lat,... tak się życzy. Ale czy dobrze się życzy?

    Chwila zadumy. Inspiracja: notka na serwisie Piotra, którą ośmieliłem sobie tym komentarzem skomentować.

  2. Kiedyś, jak komuś śpiewano 100 lat, na koniec śpiewania A. dopowiadała: "nie stawiajmy granic łaskawości bożej". To dawało do myślenia, bo niby dlaczego 100 tak a nie 120 nie? A może od razu 160, 200, 275? To "100 lat" prawie jest proste: liczba 100 ma w naszej kulturze swoją symbolikę, a w dodatku jakby to brzmiało "120 lat, 120 lat, niech żyje, żyje nam"
  3. Pamiętam, jak pewnym razem rodzinka była bardzo zakłopotana, bo nie wiedziała co zaśpiewać naszej 97-letnie babci. No bo niby jak się zaśpiewa "100 lat, 100 lat..." to przecież od razu widać, ze chodzi o spadek.
  4. Czytając Torę, Proroków i Pisma dochodzę do wniosku, że długie życie jest błogosławieństwem Boga. Długo żył Mojżesz (choć Bóg skrócił jego żywot, nie dając mu wejść do Erec Israel), długo żył Abraham. Ci mężowie boży odchodzili z ziemi "pełni lat" i "dopełniwszy życia". To brzmi tak, jakby mieli jakieś zadanie, cel, mieli coś wykonać, wykonali i wykonawszy zostali odwołani będąc w pełni usatysfakcjonowanym. Może na tym właśnie polegało starotestanemtowe błogosławieństwo długiego życia? Na odwołaniu po wypełnieniu zadania. Może właśnie to tak jest.
  5. Wydawać się może, że pisma Nowego Testamentu będą również uważać długie życie jako błogosławieństwo. Niby jest tak, że listy kończą się życzeniami, ale bardziej zdrowia i pokoju niż długiego życia. Nie ma też takich bezpośrednich zapisów w stylu "100 lat, 100 lat..." jakie czyta się często w Starym Testamencie. Więcej, w świetle pierwszych rozdziałów Listu do Rzymian, oraz bożego światopoglądu, który przedstawił Jezus a tak dokładnie powyjaśniał Paweł wydaje się, że życie człowieka, a zwłaszcza długie życie na tej ziemi bardziej jest przekleństwem niż błogosławieństwem. Przecież aby żyć w pełni obecności Boga musimy przejść przez śmierć (no chyba, że załapiemy się na pochwycenie przy końcu czasu), więc czym prędzej to nastąpi to chyba lepiej. Oczywiście nie ma co się dziwić, że ludzie świata, nie mając pewności co do swojej relacji z Wiekuistym (tu chcę podkreślić to iż Bóg jest sędzią) starają się przedłużyć swoje życie, dbając, a czasami wręcz walcząc o nie. Ale czy taka postawa jest właściwa dla ludzi znających i przyjmujących Prawdę?
  6. Paweł pisał:

    "Jak zawsze, tak i teraz, z całą swobodą i jawnością Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele - to dla mnie owocna praca, co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele - to bardziej dla was konieczne." (List do Filipian 1:20-24)

    ... i jego pisanina chyba najlepiej wyraża to co chciałem w tym przemyśleniu powiedzieć. Tak więc notka Piotra z życzeniami dla Artura stała się dla mnie nie prowokacją do przemyślenia a jedynie impulsem do przypomnienia sobie, tego co nauczał Paweł i co jest dla mnie ważne.

  7. W przypadku moich wierzących przyjaciół zawsze mam problem życzeniami, więc po prostu ich nie składam (najczęściej też nikt ich nie oczekuje). Aby wyjaśnić sparafrazuje Świętego Pawła: Co mam więc czynić? Dla takiego mojego przyjaciela żyć bowiem - to Chrystus, a umrzeć do zysk. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę by był on z Chrystusem (bo pragnę dla niego rzeczy lepszej), pragnę też, by pozostał w ciele bo to bardziej konieczne.
  8. W przypadku ludzi nie pokładających nadziei w Zbawcy nie mam wątpliwości: życzę 100 lat, albo 120 lat, albo i więcej... przed zaksięgowaniem zawsze jest czas, a co zaksięgowane to już koniec.
  9. Ktoś mi kiedyś powiedział, że po potopie Bóg ograniczył życie człowieka na ziemi do 120 lat, ale nie potrafię jakoś znaleźć tego fragmentu w Piśmie.
  10. Ciekawe czego życzyli sobie na urodziny ludzie przed potopem. Wtedy normą było coś koło 800... a więc pewnie życzyli sobie 1000 lat.
  11. Osobiste: czasem, jak jakieś diabelstwo daje mi się szczególnie odczuć i mam tego dość czekam na swój koniec i nawet chcę aby już nastąpił. Nieco boję się tej chwili, wszak może boleć, może być przykre, może trwać długo. Żółty napisał: "Samo umieranie, ta krótka chwila, a może długie godziny napawa mnie niepokojem" i napisał to ładnie (Modlitwa o umieraniu). Tak więc nieco się boję, mam jednak pewność, że moje życie jest w ręku Boga a On nie tylko ma względem mojej osoby plan pełen swojej miłości to jeszcze mam moc aby ten plan przeprowadzić.

Kategorie: śmierć, starość, _blog


Słowa kluczowe: sto lat, życie, długość życia


Komentarze: (3)

piotr, October 10, 2004 20:52 Skomentuj komentarz


Żyj szybko, kochaj mocno, umieraj młodo...

anonim, January 3, 2008 21:03 Skomentuj komentarz


głupie

pepegi, October 7, 2004 11:50 Skomentuj komentarz


a znasz Waść "Ars longa, vita brevis" z repertuaru Jacka Kleyffa, znany też z wersji Kuby Sienkiewicza? fajna, dobitna i zwięzła rzecz o długowieczności.
Skomentuj notkę
7 października 2004 (czwartek), 12:12:12

1947, 1956, 1968, 1970, 1976, 1980, 1981, 1989

Słuchając Grotowskiego i Zwierzchowskiej wzieło mnie dziś na refleksję historyczną.

Kiedyś pijany zając
Włóczył się po rżysku
A spotkawszy niedźwiedzia
Naprał go po pysku.

Niedźwiedź wpadłszy do domu
Wrzasnął: „Leokadio!
Coś się chyba zmieniło,
Włącz no szybko radio

(zassane od Olka Grotowskiego)


Kategorie: poezja, _blog


Słowa kluczowe: polityka, Olek Grotowski, Leokadia, waligórski, grotowski, studio 202


Komentarze: (2)

w34, October 16, 2004 16:19 Skomentuj komentarz


Myślę, że tyle o ile my wiedzieliśmy kto to Grechuta, Demarczyk, Kaczmarek i Waligórski.

Ale Grotowski ciągle jeszcze śpiewa!

krisper, October 11, 2004 00:36 Skomentuj komentarz


Ciekawe czy współczesna brać studencka wie kto to jest?
Skomentuj notkę
8 października 2004 (piątek), 18:00:00

Przeźroczysty

Czasami chciałbym być przeźroczysty. Przeźroczystość pozwalałaby mi na to, aby nikt mnie nie zauważał, nikt nic nie będzie chciał ode mnie, nikt nie będzie miał pretensji. Będę mógł sobie chodzić gdzie chcę niewidzialny, a więc nie przeszkadzający nikomu.

Tylko to moje pragnienie jest wbrew naturze, tylko tak się żyć nie da. A skoro się nie da to muszę przeciwstawić się głupiemu myśleniu, muszę przeciwstawić się tej jesieni.

Na pewno się uda!

Do przodu!


Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe: przeźroczystość


Komentarze: (1)

lilienn, October 10, 2004 21:15 Skomentuj komentarz


A mi mimo wszystko udaje się być czasami przeźroczystą :)
Skomentuj notkę
9 października 2004 (sobota), 14:04:04

Pasywny - aktywny

Są ludzie ukierunkowani na cel. Stawiają sobie w życiu jakieć cele a potem starają się je osiągnąć. Rozpisują plany, dekomponują zadania, rozwiązują problemy pojawiające się po drodze a potem osiągają (lub nie) zamierzony cel mając już w głowach cztery nowe cele.

Są też ludzie pasywni, nie celujący w nic, płynący z prądem, będący na fali ale będący na niej biernie; ludzie którzy świadomie lub nie świadomie nie wiedzą co będą robić za godzinę, jutro, za tydzień, miesiąc, rok.

Do niedawna byłem przekonany, że jedynie słuszna, dobra i prawdziwa jest pierwsza postawa - teraz muszę wziąć na tapetę to przekonane, bo bardziej wydaje mi się, że ma ono swoje źródło w anglosaskiej kulturze sukcesu (ot, takie małe prosperity) niż w Słowie Bożym.

Pewnym problemem jest to, że żyjąc w poprzednim przekonaniu nieco już w życiu narozrabiałem psując sobie relacje z ludźmi pasywnymi, którzy podobnie jak ja nie gonią a więc są potencjalnym polem misyjnym do nawracania na gonitwę.

No i z obserwacji zrobiła się refleksja. Ale to dobrze, gdyż refleksje zawsze służą zastanowieniu, zmienieniu, poprawieniu i ... lepszemu osiąganiu własnych celów. A uznając, że postawa "pasywny" nie jest zła wcale nie muszę rezygnować z mojej postawy "aktywny".


Kategorie: , _blog


Słowa kluczowe: pasywny, aktywny, cel, działacze, Biblia


Komentarze: (4)

lilienn, October 12, 2004 00:51 Skomentuj komentarz


:)

w34 -> lilienn, October 10, 2004 23:51 Skomentuj komentarz


Odp: do grupy kobiet, a kobieta zmienną jest.

myslicielka, October 10, 2004 21:32 Skomentuj komentarz


naszczęście ja ostatnio nie mam czasu na refleksje
naszczęście dlatego, że inaczej bym się złamała

lilienn, October 10, 2004 21:13 Skomentuj komentarz


W takim razie to której z grup ja się zaliczam? Ja gdy sobie coś postanowię to wiem że to osiągnę. Jestem tego tak pewna jak tego że Ziemia jest okrągła. Z drugiej strony to tylko przekonanie czyni mój zamiar sukcesem. Wcale się nie staram ani specjalnie nie zabiegam o realizacje planu. Np.: założę sobie ze na egzaminie dostanę tyle i tyle punktów i je dostanę, bo tak chcę a nie dlatego że się uczę. MOja wiara we własne możliwości jest tak silna że nie muszę się starać bo i tak wyjdzie. Więć jak mnie nazwać? Do której z grup mnie przydzielić?
Skomentuj notkę
11 października 2004 (poniedziałek), 16:00:00

Ekumeniczne "ojcze (padre) prać?"

1. Inspiracja - notatka w Gazecie Wyborczej z 28 września

Jerozolima: bójka w Bazylice Grobu Pańskiego

W Bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie doszło w poniedziałek po południu do bójki pomiędzy prawosławnymi zakonnikami i franciszkanami. (...) Po południu, w trakcie uroczystej procesji przez świątynię, greccy duchowni weszli na terytorium franciszkańskie przy ołtarzu św. Marii Magdaleny, przed kaplicą Najświętszego Sakramentu, łamiąc tym samym obowiązujące status quo.

Dyżurujący franciszkanie, po nieudanej próbie wyperswadowania greckim zakonnikom zmiany trasy procesji, wezwali na pomoc izraelskich policjantów, stale stacjonujących przed bazyliką. Pokojowa interwencja policjantów okazała się nieskuteczna. Doszło do bójki. Kilkunastu zakonników i policjantów zostało poturbowanych i rannych. Jeden z policjantów stracił, według świadka wydarzeń kilka zębów. Dopiero po dłuższym czasie policji udało się opanować sytuację

Rzecznik jerozolimskiej policji Szmulik Ben Ruby poinformował, że czterech najbardziej krewkich prawosławnych zakonników zostało zatrzymanych i przesłuchanych. W Bazylice Grobu Pańskiego, która należy do wiernych: greckoprawosławnych, ormiańskich i katolików, po wczorajszym incydencie panuje napięta atmosfera. (...)

(KAI 28-09-2004, ostatnia aktualizacja 28-09-2004 15:27)

2. Ekumenizm (1)

Kiedyś myślałem, że ekumenizm jest czymś dobrym, czymś wspaniały, czymś co podoba się Bogu a może nawet czymś co ON sam w ludziach zainspirował. Kiedyś, a było to już dość dawno temu, myśląc tak i jednocześnie myjąc w łazience nogi (a dodam, że było to we wspólnej łazience chłopców na jakimś wielkim, ekumenicznym wyjeździe, w ekumenicznym ośrodku w którym ekumenicznie spędzałem czas) od golącego się obok kolegi usłyszałem, że "ekumenizm to dzieło Szatana". Szok! Jak to tak?! Zaraz zaczęła się ekumeniczna dyskusja, którą ekumenicznie przerwał gospodarz, twierdząc że inni chcą ekumenicznie spać a my tu tak żywo ekumenicznie dyskutujemy.

Argumenty jakie padały ze strony kolegi miały swoją siłę. Od razu nie zmieniłem zdania, ale od tego momentu Bóg sprawił tak, że przez najbliższe 6 lat uczyłem się tego czym jest Kościół a czym kOścioły. Ponieważ byłem uczniem tępym to nauka ta przebiegała długo i boleśnie.

A o diabelstwie ekumenizmu przekonuje mnie błędne założenie poczynione u jego podstaw. Otóż ekumenizm ma na celu doprowadzenie chrześcijan do jedności, połączenie czegoś co jest rozdzielone, rozdarte, skłócone. Abstrahując zupełnie od rozumienia słowa jedność, która ma tu być celem błąd leży nie w celu ale w diagnozie, w opisie stanu dzisiejszego i nie jest ważne czy za dzisiejsze rozumiemy stan po 1054, 1378 czy też 1517, 1870 lub 1965 roku.

Chrześcijanie zawsze są w jedności i to co mają robić (wg. nakazu Pawła Ef 4.3) to maja ją zachowywać a nie tworzyć. Oczywiście wielu zakrzyknie, że kiedyś ta jedność była ale po datach, które wymieniłem powyżej się popsuła i jej nie ma. Otóż nie. Daty te to to daty rozłamów w światowych organizacjach (kOściołach) spowodowanych światowymi konfliktami. Nawet w tych czasach chrześcijanie byli w jedności a to, że jakiś papież rzucał klątwę na innego też mieniącego się być papieżem to już nie problem chrześcijan ale tych papieży.

Chrześcijanie zawsze byli w jedności co doskonale czułem myjąc te nogi i dyskutując, choć w zasadzie to pobierając nauki u starszego i mądrzejszego kolegi i brata w Chrystusie jednocześnie.

3. Paweł o jedności

Kawałek z Pawła, na który się powołałem powyżej w całości brzmi tak:

Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój.

Jedno jest Ciało

i jeden Duch,

bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie.

Jeden jest Pan,

jedna wiara,

jeden chrzest.

Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich.

(List do Efezjan, rozdział 4, werset 3 i następne, tłumaczenie za Biblią Tysiąclecia)

4. Jezus o oddawaniu czci Bogu

Kiedyś, na drodze z Galilei do Jerozolimy zaistniał taki dialog:

Samarytanka: Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga.

Jezus: Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. (...) Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie.

(Ewangelia janowa, rozdział 4, wersety od 20, tłumaczenie za Biblią Tysiąclecia)

 

Lemat: 

No i co my tu mamy: "... ani w Jerozolimie ani na tej górze... ale w Duchu i prawdzie". Mamy też takie czasy, że prawdziwi czciciele oddają Bogu cześć w Duchu i prawdzie. Oczywiście ciekawą rzeczą jest zobaczyć jakieś historyczne miejsce, czy to w Betlejem, Jerozolimie, czy też na górze Horeb lub Syjonie ale prawdziwi czciciele oddają Bogu cześć w Duchu i prawdzie - i koniec.

Kim więc są ci, którzy o jakieś miejsce, w którym chcą oddawać cześć Bogu, gotowi są wybijać sobie nawzajem zęby? Ja bym zaryzykował twierdzenie (i niech to będzie ten lemat), że zachodzi tu taka alternatywa:

  • nie są prawdziwymi czcicielami Boga,

  • są nieprawdziwymi czcicielami Boga,

  • są prawdziwymi nieczcicielami Boga,

  • są prawdziwymi czcicielami nieBoga.

Myślę (a myślę tak na podstawie słów Jezusa), że zakonnicy z Betlejem należą do jednej z czterech powyższych kategorii. Najbardziej pasuje mi alternatywa czwarta: na pewno oddają cześć miejscu o które wojują.

5. Paweł jeszcze raz

Czy odważy się ktoś z was, gdy zdarzy się nieporozumienie z drugim, szukać sprawiedliwości u niesprawiedliwych, zamiast u świętych? Czy nie wiecie, że święci będą sędziami tego świata? A jeśli świat będzie przez was sądzony, to czyż nie jesteście godni wyrokować w tak błahych sprawach?

Czyż nie wiecie, że będziemy sądzili także aniołów? O ileż przeto więcej sprawy doczesne! Wy zaś, gdy macie sprawy doczesne do rozstrzygnięcia, sędziami waszymi czynicie ludzi za nic uważanych w Kościele!

Mówię to, aby was zawstydzić. Bo czyż nie znajdzie się wśród was ktoś na tyle mądry, by mógł rozstrzygać spory między swymi braćmi?  A tymczasem brat oskarża brata, i to przed niewierzącymi.

Już samo to jest godne potępienia, że w ogóle zdarzają się wśród was sądowe sprawy. Czemuż nie znosicie raczej niesprawiedliwości? Czemuż nie ponosicie raczej szkody? Tymczasem wy dopuszczacie się niesprawiedliwości i szkody wyrządzacie, i to właśnie braciom.

(Pierwszy list do Koryntian, rozdział 6, wersety od początku rozdziału, tłumaczenie za Biblią Tysiąclecia)

Lemat:

To drugie nauczanie mające zastosowanie do opisanego w Gazecie przypadku. Konflikt pomiędzy prawosławiem a katolicyzmem o miejsca "święte" to stary konflikt. Obecnie rozstrzygają go izraelskie sądy (ku zgorszeniu albo na świadectwo - jeszcze nie wiem) ale kiedyś rozstrzygał je sułtan turecki i to właśnie on, w swojej mądrości ustalił status quo, które teraz zostało złamane.

Przykładając wiadomość z Gazety do nauczania apostoła Pawła w najlepszym razie można powiedzieć, że braciszkowie ci grzeszą i niech to będzie kolejny lemat.

6. Ekumenizm (2)

Kościół Chrystusowy jest w poprzek naszej rzeczywistości. Jest w poprzek (może lepiej napiszę ku uciesze filozofów, że jest ortogonalny) wszystkich ziemskich organizacji. Oczywiście wielu mądrych teologów już będzie podnosić twierdzenie o ludzkiej i boskiej naturze Kościoła co tylko potwierdza moje założenie, że Kościół jest w poprzek do kOściołów (organizacji). Obraz jaki zaobserwowałem w Betlejem interpretuje jako konflikt dwóch wrogich organizacji, jako politykę, jako szukanie ludzkimi metodami ludzkich wpływów na innych ludzi. Wszystko to odbywa się w płaszczyźnie poziomej podczas gdy Kościół Jezusa Chrystusa jest w poprzek, jest jeden i nie są dla niego ważne miejsca gdyż oddaje cześć Bogu w duchu i prawdzie.


Kategorie: katolicyzm, prawosławie, kościół, _blog


Słowa kluczowe: Izrael, katolicyzm, prawosławie, Betlejem, Bazylika Grobu Pańskiego


Komentarze: (2)

w34, November 4, 2004 08:14 Skomentuj komentarz


Odpowiadając Szanownemu X na pytanie czy francuszkanie zrobili źle jeszcze użyję słów Świętego Pawła: "Czemuż nie znosicie raczej niesprawiedliwości? Czemuż nie ponosicie raczej szkody?"

Nie mnie oceniać - ja tylko zastanawiam się dlaczego francuszkanie wzywając policje nie stosują się do słów Pawła?

anonim, November 1, 2004 23:44 Skomentuj komentarz


Wielce Szanowny. Bójka była pomiędzy prawosławnymi zakonnikami a izraelskimi policjantami, o Szanowny Autorze "Luźnych przemyśleń".
Czy o Szanowny pisząc lematy itp. wiedziałeś o tym fakcie? Wszak o Szanowny braciszkowie franciszkanie nie szarpali się. Oni wezwali policję. I tyle. Zapewne Twoim zdaniem o Szanowny zrobili źle.
Skomentuj notkę
13 października 2004 (środa), 08:50:50

Globalizacja (z cyklu: obserwator)

1. Pasta do zębów, którą używam (bo lubię) jest wyprodukowana w Brazylii. Ciekawe, czy rumianek, mięta i melisa użyte przy jej produkcji są importowane z Polski, czy też Brazylijczycy otrzymują je w wyniku ciężkiej syntezy organicznej.

2. Gdzieś wyczytałem że na w dwóch fabrykach na Mazurach (Elk?, Suwałki?, Ostróda? nie, Ostróda to już Warmia) produkowanych jest 90% światowej produkcji głowic w.cz. do telewizorów.

3. Nie wiem czy to co zaobserwowałem jest dobre czy złe, zresztą jakie to ma znaczenie, że ja coś wiem.

Kategorie: obserwator, globalizacja, _blog


Słowa kluczowe: globalizacja, ekonomia, pasta do zębów


Komentarze: (5)

lilienn, October 14, 2004 21:30 Skomentuj komentarz


:) To będę kupowała japońskie mielonki, przerobione na czeskie sanrynki, pankowane przez chińskiech pracowników, do tajwańskich puszek:)

w34 -> szewo, October 14, 2004 14:10 Skomentuj komentarz


Te czeskie sardynki na pewno i tak są wyprodukowane w Chinach, bo tam wszystko produkuje się najtaniej.

lilienn, October 14, 2004 10:26 Skomentuj komentarz


Tak jest teraz wszedzie naświecie. Dla mnie osobiście nie ma to żadnego znaczenia. Chociaż z drugiej strony nie chciałabym pojechać do Egipty i znaleźć tam marną imitację bigosu, albo oscypków :)Chodzi mi o to, iż pewne produkty powinny być zarezerwowane dla danego kraju.

______________________________

A u mnie TESCO otwierają niedługo, więc sprawdzę sobie te rybki Czeszki :)

szewo, October 14, 2004 09:09 Skomentuj komentarz


W TESCO można kupić czeskie sardynki.

pamka, July 2, 2009 12:46 Skomentuj komentarz


W końcu ktoś poruszył temat globalizacji bo od kiedy przeczytałam o tym artykuł na http://gospodarka.netbird.pl/a/9350,1 chciałam dowiedzieć się czegoś więcej a znalezienie rzetelnych informacji wcale nie jest takie proste jakby się wydawało. Może ktoś podrzuci i więcej informacji, z góry dziękuję.
Skomentuj notkę
15 października 2004 (piątek), 10:25:25

Odpryski od Orlenu

To co teraz wyczyniają panowie koledzy z polskiej klasy politycznej bardzo dobrze obrazuje, że polityka w polskim wydaniu to już nawet nie oddziaływanie jakiejś grupy ludzi na innych ale brutalna walka o wpływy w państwie, które nie jest już organizacją wszystkich ale zarządcą wartości, która teoretycznie należy do wszystkich ale w praktyce tylko do tych, którzy te wpływy (zwana władzą) chwilowo mają. Ci inni, ci wszyscy są do tej walki potrzebni instrumentalnie, jedynie jako pan Wyborca, którego należy zmanipulować raz na kilka lat obiecując gruszki na wierzbie i pani Opinia Publiczna, którą straszy się karmiąc ją jednocześnie za pośrednictwem mediów kontrolowanymi przeciekami z demaskowania kolejnych afer.

Aby poprawić sobie humor przypomnę sobie kilka słów, które w naszym życiu politycznym mają już zupełnie inne znaczenia, ale wiem, że w Królestwie Bożym jest inaczej, słowa te ciągle są ważne a więc jest na czym budować: 

  • Władza to atrybut osoby, pozwalający jej wpływanie na swoje otoczenie.
  • Prawo to ustalone przez osobę posiadającą władze zasady postępowania.
  • Sprawiedliwość to cecha działania osoby polegająca na konsekwentnym stosowaniu obowiązującego prawa. W przypadku osób posiadających władzę (rząd, władca, król, Bóg, itp) cecha ta dodatkowo polega na zgodnej z prawem ocenie postępowania osób podlegających władzy, w szczególności nagradzania za postępowania za które należy się nagroda i bezwzględnego karania za postępowanie przewidziane karą.
  • Wolność to możliwość podejmowania decyzji (aktów woli).
  • Osoba to byt o rozumnej naturze, cechujący się odrębnością od innych bytów, posiadający wolę, świadomość własnego istnienia i własny systemem wartości.
  • Bóg - osobowy absolut, istota konieczna.
  • Wojna to oddziaływanie z użyciem przemocy osoby na osobę, mające na celu aby ta jedna osoba wykonywała wolę tej drugiej wbrew swej własnej.

Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: Orlen


Komentarze: (1)

lilienn, October 15, 2004 19:47 Skomentuj komentarz


co do polityków to żadnych wilekich komentarzy nie bedzie. napiszę tylko, że dzięki nim biedni stają się jeszcze biedniejszymi, a bogaci- bogatszymi. kropka
Skomentuj notkę
16 października 2004 (sobota), 14:19:19

Wygoda kontra suwerenność

  1. Mój nowy telefon ma bardzo ciekawą funkcję:

    Ustawienia / Ustawianie daty i godziny / Autoregulacja / [ Tak / Najpierw pytaj / Nie ]

    No i jest pięknie, bo teraz będę zawsze miał dobrze ustawiony zegarek w telefonie, a nie jak to często bywa 3 minuty do przodu albo 6 do tyłu. Ponoć podobną funkcjonalność można zainstalować na każdy Unix-ie (zwie się to chyba NTP), pod Windowsy też są takie programiki, a przecież nadawany z Frankfurtu na falach bardzo długich (77.5kHz) sygnał czasu to dokładnie to samo, tyle że wymyślone i wdrożone w latach 70-tych wieku ubiegłego.

  2. No tak, ale jest przecież i druga strona takiego ułatwiania sobie życia. Przecież ja, ze swojej wygody pozwalam na to, aby ktoś dyktował mi która w tej chwili jest godzina. W jakiś sposób przestaje o tym decydować sam a pozwalam za siebie decydować innym. Tracę część swojej suwerenności. A. nigdy by takiej funkcjonalności w swoim telefonie nie włączyła - jej zegarki chodzą jak chcą (a właściwie jak ona chce) i to właśnie jest w niej piękne. Ma własne życie :-)
  3. Myślę, że podobnie jest z pieniędzmi a właściwie z plastikowymi pieniędzmi. Kiedyś, przychodząc do sklepu wkładałem to co mam w portfelu i za tyle mogłem kupić. Teraz kupuję, ładuję do wózka (albo jak ostatnio w Ikei - do pięciu wózków) po czym w kasie sprawdzane jest czy mam prawo to kupić. Czasem to sprawdzenie kontroluje ile mam pieniędzy (coś jak z tym portfelem - mam za co, znaczy mogę kupić) ale czasem, jak używa się karty kredytowej kontrolowana jest wiarygodność (zdolność kredytowa) a nie stan posiadania.

    O tym więc czy kupię czy też nie decyduje nie stan mojego portfela ale jakiś komputer w banku, któremu z powodu mojej wygody powierzyłem moje pieniądze oraz pewne informacje na mój temat. Chodząc więc z plastikiem (zamiast ze złotem) mam mniej ciężarów w kieszeniach, za to jestem w chwilach płacenia nieco mniej suwerenny. Ja takiej przygody nie miałem, ale wiem, że posiadacze kart płaski już przerabiali dramaty w polskich hipermarketach jak w PeKaO albo innym PKO coś się popsuło.

  4. Komputery autoryzujące transakcje oraz nadajnik czasu we Frankfurcie to urządzenia dość ważne dla stylu życia ludzi w Europie. Zarządzają nimi instytucje o dużej wiarygodności, czy to banki typu AAA(A...), organizacje rządzowe ale ja tak sobie myślę, co będzie jak BinLadenowi zechce się je popsuć? Pewnie nic, bo po chwili ruszą zapasowe, rezerwowe, redundantne więc krótkie wahnięcie i gramy dalej. Ale co będzie jak jakiś Antychryst w sposób mniej wybuchowy, a może nawet bardzo pokojowy przejmie kontrolę nad tym sprzętem i będzie mi mówił, która jest według niego godzina.

Kategorie: telekomunikacja, obserwator, _blog


Słowa kluczowe: telekomunikacja, telefon, automatyzacja, styl życia


Komentarze: (2)

wings, October 17, 2004 21:11 Skomentuj komentarz


a ja nie na ten temat ... co do PR6 to podoba mi się, ale też ma jedną wadę - grają w kółko to samo... po trzech dniach znałam kolejność utworów na pamięć.. ale teraz nie mam internetu w pracy więc jak mi go założą to z przyjemnością znowu posłucham !!

lilienn, October 17, 2004 14:39 Skomentuj komentarz


"Ale co będzie jak jakiś Antychryst w sposób mniej wybuchowy, a może nawet bardzo pokojowy przejmie kontrolę nad tym sprzętem i będzie mi mówił, która jest według niego godzina.
".
Hmmm... niedługo potem nastąpi koniec świata, a po Twoim komentarzu moich pytań, myślę iż tego właśnie oczekujesz :)

A propos: Musiałam sprawdzić słówko w słowniku:
sofizmat i teraz już wiem:) Chociaż nadal uważąm że istnieją granice ludzkich możliwości. I istnieją przypadki kiedy można Je przekroczyć :) MImo iż są granicami.

P.S. baaaaaardzo dziękuję za odpowiedzi :*
Skomentuj notkę
19 października 2004 (wtorek), 21:48:48

Kultura

Definicja:
Kultura to całokształt materialnego i niematerialnego (duchowego) dorobku ludzkiej zbiorowości, a także ogół wartości, zasad, stylów życia i norm współżycia przez nią przyjętych; wszystko to, co powstaje dzięki pracy człowieka, co jest wytworem jego myśli i działalności.

Myśli nieuczesane:

  1. W Wikipedii przedstawiono takie definicję kultury: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura#Definicje_kultury
  2. Cytat:

    "W 1912 roku Bronisław Malinowski napisał, że nie ma kultur wyższych i niższych, są tylko kultury inne, lecz równorzędne; tzn. ze każda kultura w ramach swojej struktury w pełni zaspokaja potrzeby człowieka - duchowe, społeczne itd. W 1912 r. brzmiało to jak wystrzał armatni w ciszy, było to uderzenie w cala koncepcje kolonializmu, która głosiła, ze niesie oświatę, religie, technikę. Malinowski powiedział, że nie mamy prawa mówić, iż tworzymy kulturę wyższą - tworzymy taką jak każda inna."
    (Bronisław Malinowski, ale chyba za Kapuścińskim, ale nie pamiętam z czego cytowane)

  3. Jednym z efektów ubocznych ewolucjonizmu jest wiara Europejczyków (i Amerykańców chyba też) w wyższość kultury zachodu nad innymi kulturami. Podobną wiarę dotyczącą własnej kultury można znaleźć też u Chińczyków (wszak to oni tworzyli Państwo Środka), Żydów, wyznawców Proroka oraz słuchaczy Radia Maryja choć w tych wypadku trudno mówić iż źródłem jej jest darwinizm a raczej należy upatrywać tego źródła w normalnej dla człowieka pysze.

Kategorie: kultura, zabawa w słowa, _blog, fikipedia


Słowa kluczowe: kultura, Bronisław Malinowski, Malinowski, Kapuściński


Komentarze: (3)

khan-goor, September 5, 2003 15:55 Skomentuj komentarz


no to czym się różni "kulturwa" od "kultury"??

Piotr Krysik, February 24, 2005 22:32 Skomentuj komentarz


Autor chyba nie zadał sobie trudu by zapoznać się z poglądem ewolucjonistów na kulturę. A ich pogląd jest taki, że kultura podlega również ewolucji, co więcej uważają przeważnie, że nie można stwierdzić iż istnieje jakiś obiektywny wskaźnik, który mógł by stawiać jedną kulturę nad inną. Wystarczyło chwilę poszukać po internecie, zapoznać się pobieżnie z pracami Richarda Dawkinsa ("Samolubny Gen" ostatni rozdział) czy Susan Blackmore ("Maszyna memowa"). Zauważalnym jest, że ewolucjoniści zadają sobie więcej trudu by wypowiadać MERYTORYCZNE argumenty, a nie zwykłe przekręcanie faktów. To, że "europejczykom" może przychodzić do głowy taki pogląd na podstawie teorii ewolucji, to nie wina tej teorii, a ewentulnego niedostatku wiedzy "europejczyków".
Może odwróćmy i powiedzmy, dlaczego katolikom wydaje się, że ich wiara jest w czymś lepsza od jakiejkolwiek innej?

E, October 20, 2004 18:23 Skomentuj komentarz


Skoro kultura to m.in. całokształt działalości danych jednostek tworzących społeczeństwo to niestety,z wielkim bólem obalę teorie B. Malinowskiego..i stwierdze,że jednak istnieje kultura wyższa;reprezentuje ją Szanowny Przełożony Radio Maryja bo nie dość ze rydzykowe wykształcenie jest wyzsze to i stopa zyciowa równiez.Nie ukrywajmy:Radio o kulturze wyzszej....;)
Skomentuj notkę
22 października 2004 (piątek), 00:25:25

NieWiedza i Życie

Jadąc do biura zauważyłem wielkiego bilboarda reklamującego gazetę "Wiedza i Życie".

Hasło brzmiało (może niedokładnie cytuje),


Czy wiesz, że różnisz się od małpy o mniej niż 0,6%?
 

Nie wiedziałem! Prawdę mówiąc, nie wiedziałem, że ktoś kto mieni się być naukowcem, pisać naukowe artykuły do gazety takiej jak "Wiedza i Życie" i może być aż tak głupcem, żeby widzieć pomiędzy człowiekiem (do ludzi jest adresowane bowiem to hasło) a małpą (na bilboardzie była namalowana małpa) różnicę tylko 0,6%!

Oczywiście jakiś biolog, albo genetyk powie, że różnica w budowie DNA, albo jakiegoś białka, albo jakaś zasada funkcjonowania wątroby (czy nawet całego organizmu) jest u małpy bardzo, ale to bardzo, może nawet z dokładnością do 0,6% podobna ale przecież to nie wszystko.

Między małpą a człowiekiem istnieje zasadnicza różnica - człowiek jest osobą, małpa nią nie jest.

Nie wiem co biologicznego sprawia, że człowiek jest osobą (ma osobowość) ale nie jestem biologiem, zresztą wydaje mi się, że różnica nie jest do wykrycia przez biologów, którzy patrzą na człowieka jak inżynier na porządny zegarek. Wiem za to, że patrząc na człowieka bardziej, na pewno można w min odnaleźć pewne organy, których biolog swoim narzędziem nie znajdzie: człowiek ma sumienie, ma świadomość własnego istnienia, ma też świadomość istnienia Boga, swojego Stwórcy i choćby nie wiem jak niszczył te własne organy, dopóki żyje jakoś będą one w nim funkcjonować podobnie jak funkcjonuje wątroba, mózg czy nerki.

Darwinizm dawno legł w gruzach, inne wyjaśnienia ewolucjonistów sypią się w sposób taki, że nic naukowego a tylko wiara w nich zostaje - mimo to "Wiedza i Życie" praktycznie w każdym artykule zakłada, że ewolucja to fakt. Nikt jej nie zaobserwował, nikt nie widział przemiany gatunkowej, nikt nie odkrył przyczyn dla których takie przemiany miały by następować, niektórzy "naukowcy" uciekają się do przypadku (słynna i zarazem śmieszna teoria potworków rokujących nadzieje) wykazując się wiarą w cuda większą niż u dewotek z Rodziny Radia Maryja widzących Maryje na każdej umytej szybie ale mimo to dalej gazeta mieniąca się być naukową zakłada się, że teoria ewolucji to fakt. Żal patrzeć.

 

Linki:

 

Notka:

Jakość mojej dzisiejszej pisaniny pozostawia wiele do życzenia, ale dziś jest taki dzień, że pracuję już 16 godzinę, bardzo mi się to podoba ale chyba już jestem zmęczony, bo to nie jest pierwszy taki dzień.


Kategorie: media, ewolucja, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: ewolucja, małpa, człowiek, Wiedza i Życie


Komentarze: (2)

petrus, March 19, 2005 05:35 Skomentuj komentarz


kto powiedzial, ze nie robia tego dla "przyjemnosci"? Zwierzeta czesto zabijaja z innych powodow niz glod (np dla treningu w polowaniu). Z pewnoscia zaden czlowiek uzywajacy mozgu nie zadowoli sie wyjasnieniem, ze to
"bog", "stworzyl" gatunki, czy cokolwiek innego. Spieranie sie w tej kwestji nie wydaje mi sie sensowne - jak ktos chce sobie wierzyc, ze ziemia razem z calym wyposazeniem i kopalinami powstala w 6 dni prosze bardzo, ale niech nikt nie probuje urabiac z tego teorii naukowej.

lilienn, October 23, 2004 18:39 Skomentuj komentarz


O niecałe 0.6 proc? Fajnie... małpki są pocieszna i nie są tak agresywne jak ludzie.... i nie zabijają dla przyjemności...
Skomentuj notkę
24 października 2004 (niedziela), 01:57:57

Dziewczęta z Fabloku (z cyklu: to lubię)

Dziewczęta z Fabloku

M. Sart, J.Gałkowski, śpiewa M.Mirska, 1953r.)

Nocą śpią na stacjach kasztany,
Pędzi pociąg zdyszany,
Bucha parą i mgłą.
Lecą, lecą iskry złociste
Jakby nocą z drzew liście 
wiatr rozsypał na tor.

Hej, pędź lokomotywo
Torowiskiem przez ziemię szczęśliwą,
Pośród lamp wielkim miast,
Poprzez rzekę, przez las,
Poprzez noce srebrzyste od gwiazd.
 
Hej, choćby z oddali, 
Tam gdzie niebo zagłębia się w fali
Aż do dziewcząt z Fabloku
W pary ciepły obłoku
Wiatr poniesie twój głos o zmroku.

Błyszczą tory w blasku księżyca,
Palacz ogień podsyca,
Żar owiewa mu twarz.
W drogę, niech rozdzwonią się szyny,
bucha para z maszyny,
trzeba zdążyć na czas.

Hej, pędź lokomotywo
Torowiskiem przez ziemię szczęśliwą,
Pośród lamp wielkim miast,
Poprzez rzekę, przez las,
Poprzez noce srebrzyste od gwiazd.
 
Hej, choćby z oddali, 
Tam gdzie niebo zagłębia się w fali
Aż do dziewcząt z Fabloku
W pary ciepły obłoku
Wiatr poniesie twój głos o zmroku.

Słuchaj (32kb/s)

Ściągnij (748KB) 

Notka:

  1. Od dziś mój serwis jest multimedialny. Jeżeli będę chciał wstawić tu coś do posłuchania (albo w przyszłości do pooglądania) to już potrafię to zrobić.
  2. Ta piosenka jest po prostu piękna, ale o socjalizmie to ja się tu nie wypowiadam.
  3. Środki muzyczne: walc, ale jednak zrobiony tak, że słychać jadący pociąg; buchanie pary słychać, słychać też to przez rzekę, przez las.... piękne.
  4. Niewtajemniczonych informuję, że Fablok to pierwsza polska, zbudowana w 1919 roku fabryka lokomotyw w Chrzanowie a w latach wczesnego socjalizmu producent lokomotyw, w którym brygady kobiece stanęły do współzawodnictwa pracy (patrz: Pstrowski i "kto wyfedruje więcej niż ja").
  5. Muszę to kiedyś zestawić z jakimś współczesnym Hip-Hopem.
  6. Dopisek: kwiecień 2018 - na YT jest nieco inna wersja - zachowuję audio.

Kategorie: muzyka, to lubię, _blog


Słowa kluczowe: muzyka, socrealizm, dziewczęta z Fabloku, lokomotywa, stalinizm


Pliki


Komentarze: (2)

falista, October 25, 2004 23:30 Skomentuj komentarz


a najlepsze jest to specyficzne "ł" ... dziś już się tak nie mówi, "z litewska" :)

believe, October 24, 2004 17:03 Skomentuj komentarz


=)
Skomentuj notkę
27 października 2004 (środa), 23:19:19

Kompromis

Kompromis - jakie to wstrętne, powiedział bym zgniłe słowo.

zgnily kompromis
Inspiracja: wydarzenia w Parlamencie Europejskim


Kategorie: zabawa w słowa, _blog


Słowa kluczowe: kompromis


Komentarze: (4)

lilienn, October 28, 2004 23:35 Skomentuj komentarz


Dziękuję za odwiedznie dragosystems.prv.pl :)

khan-goor, October 28, 2004 18:22 Skomentuj komentarz


no lepiej bym tego nie określił.
co najwyżej - dosadniej...

believ, October 28, 2004 14:32 Skomentuj komentarz


nigdy nie lubilam kompromisow.

lilienn, October 28, 2004 12:09 Skomentuj komentarz


A ja uważąm wrecz przeciwnie. Bo tak jak nie wszystko jest na śiecie czarne, albo białe, tak nie może buyć w wiekszości przypadków po myśli jednej ze stron :)
Skomentuj notkę
29 października 2004 (piątek), 13:10:10

Witamy w Europejskim SuperMocarstwie w organizacji

Dziwi mnie to, że tak doniosłe wydarzenie przechodzi bez większych komentarzy, bez protestów, awantur, które zapowiadały się w chwili gdy treść tej konstytucji ustalano. Jakoś tak dziwnie cicho – Belka i Cimoszewicz pojechali, podpisali, rękę podali i już, stało się. Nawet politycy LPR za bardzo nie krzyczą, może dlatego, że zajmują się teraz konsumowaniem tajemnych związków prezydenta Kwaśniewskiego z Kulczykiem.

Niby nic się nie stało a ja jednak myślę, że muszę podkreślić znaczenie tego faktu: Unia Europejska zaistniała jako kolejne państwo i od teraz każdy z nas nie tylko może z nią wchodzić w relacje ale już ma podwójne obywatelstwo i jakby przez to podwójną lojalność. Faktem jest, że burdel w naszym (polskim) porządku prawnym może być do przeżycia gdyż istnieje możliwość odwoływania się do porządku prawnego Unii ale faktem jest też, że poprzez Unie mogą być dużo łatwiej wprowadzone pewne kontrowersyjne zmiany dotyczące sposobu zachowania się całych społeczeństw.

Berlusconi powiedział, że to „kolejny krok naprzód" przy czym zarówno Berlusconi jak i inni politycy niekoniecznie wiedzą w jakim kierunku (często to podkreślają w wywiadach), ja za to wiem, że przez polityków o moralności Berlusconiego (czy Milera – podobni są do siebie) niekoniecznie chciałbym być prowadzony.

Kategorie: polityka, _blog


Słowa kluczowe: konstytucja europejska, Unia Europejska, polityka, Berlusconi


Komentarze: (1)

myslicielka, October 31, 2004 19:05 Skomentuj komentarz


ile można krzyczeć
Skomentuj notkę
31 października 2004 (niedziela), 22:29:29

Impresje jesienno-ogrodowe

Spóźnione stokrotki położyły dziś głowy pod świętującą zakończenie sezonu kosiarkę.
Moje serce wyło równie głośno jak silnik tej okrótnej maszyny.

Kategorie: poezja, _blog


Słowa kluczowe: stokrotki, jesień, kosiarka


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.