http://pamietnikhazardzisty.salon24.pl/128561,sedno-hazardowej-afery-mam-nadzieje-ze-groch-drazy-sciane
Mafia wygrywa z papierowym państwem
Od wczoraj czytam posty i artykuły, oglądam programy na temat afery hazardowej. Był jeden program (a właściwie tylko pół) o prawdziwej naturze tego problemu. Wczoraj w Warto Rozmawiać pokazano część rzeczywistej natury tego biznesu. Zahaczono o problem społeczny.
Żaden z bloggerów nie przedstawił natury problemu. Wszyscy od Leskiego do Ściosa polegli w temacie, pisząc mniej lub bardziej udane analizy rzeczywistości medialnej tudzież politycznej. Gonią za kością rzucona przez PO lub tą rzuconą przez CBA. Ulubiony Ścios analizuje historię ustawodawczą, Dorn wskazuje Chlebowskiego jako autora niechlubnych poprawek do sldowskiej ustawy, płytki jak zwykle Leski pisze już chyba z 10 wpis (o czym?- a każdy wisi na SG!), jeszcze ktoś inny analizuje kto zyska a kto straci dzieląc na bohaterów grupowych i abstrakcyjnych.
Większość zgodnie z noszoną barwą partyjnych koszulek gryzą przeciwników po kostkach.
Jesteście jak oszalali ślepcy, gryzący się nawzajem, zaślepieni własną ograniczonością i niewiedzą, własna partyjną miłością lub nienawiścią. Poza te horyzonty nie wykroczyliście tym razem.
Jedyny post Hazardzisty dotykający natury rzeczy nie dostał się nawet na SG Salonu24.
Spróbuję wyłożyć to czego moim odczuciu nie dostrzegacie i co tak ostro we wstępie skrytykowałem.
Afera, którą odkryło CBA ma kilka warstw:
Warstwa polityczna realna
Warstwa polityczna medialna
Warstwa rzeczywista biznesowo kryminalna – skutecznie pomijana przez wszystkich
Warstwa społeczna.- opisana jedynie przez Hazardzistę
Warstwa polityczna realna
Afera odsłania, podobnie jak ta rywinowska, rzeczywisty obraz naszej polityki. Pokazuje sposób pisania ustaw, pokazuje słabość etyczno-morlaną głównych przedstawicieli reprezentujących nas polityków. Pokazuje słabość naszego państwa w zderzeniu z twardą rzeczywistością posługującą się metodami kryminalnymi do osiągnięcia zakładanych celów.
W warstwie tej widzimy polityków siedzących w kieszeniach biznesmenów – a raczej kryminalistów w białych kołnierzykach.
Warstwa medialna została przez was dokładnie opisana. Rozgrywa się gra, PO walczy by ośmieszyć Kamińskiego, by zredukować własną odpowiedzialność zaistniałą sytuację. PiS i SLD usiłuję na sprawie politycznie coś ugrać. W imię politycznej władzy sprawie medialnie ukręci się łeb (pewnie łeb Kamińskiego) by nie ponosić kosztownej odpowiedzialności politycznej. Tusk nie wyrzuci z sań Mira bo ten trzyma kasę ani Grzesia bo ten saniami powozi a Tusk nie umie.
Warstwa rzeczywista biznesowo kryminalna
Aspekt ten jest najciekawszym ale i najtrudniejszym do zrozumienia. Nie znajdziecie uczciwych ekspertów co powiedzą Wam co i jak. Będziecie przeżywać aferę w słodkiej nieświadomości o co idzie gra. Biznes na automatach jest liczony w miliardach. W każdej budce z kebabem stoją po 3 czyli maksymalna ilość. Właściciele mówią, że to lepszy biznes niż kebab. Bo tak rzeczywiście jest. Ale oni od tego maja jeynie małą prowizję - lwią część zbiera mafijny oligopol.
Istotą tych automatów było to, że można na nich wygrać nie więcej niż 15 euro. Faktycznie dzięki lukom w prawie (stworzonym przez SLD z udziałem Chlebowskiego) można wygrać kilkanaście-kilkadziesiąt tys. złotych. Jeśli tyle można wygrać to oznacza że tyle też można przegrać. Czyli mamy do czynienia z poważnymi kwotami (a to powoduje uzależnienia vide warstwa społeczna). Fakt ten sprawia, że na każdym osiedlu, w tysiącach spelunek istnieją mini kasyna. Nieregulowane ostrzej przez prawo.
Opodatkowanie maszyn, jest właściwie zerowe. Nie ma VAT a zryczałtowany podatek w porównaniu do przychodów jest śmieszny.
W programie Pospieszalskiego, odkryto mechanizm procederu prania brudnych pieniędzy poprzez maszyny do gier. Gangster we własnej „szulerni” wrzuca lewe pieniądze z przestępstw (dragi, burdele, kradzieże etc), odprowadza od nich jedynie skromny zryczałtowany podatek. W ten sposób brudne pieniądze bez żadnych dodatkowych kosztów zostają wyprane. Jedyny poważny koszt to opłata rejestracyjna – ale to pikuś wobec skali zysków z tego biznesu. Naprawdę zyski z maszyn są ogromne.
Luka w systemie jest wielka i płynie przez nią rzeka brudnych pieniędzy.
Nie wykluczam, że główni bohaterowie afery są umoczeni w taki proceder a politycy o tym doskonale wiedzą.
Warstwa społeczna – jest w tym wszystkim najważniejsza. Opisał ją Hazardzista w swoim wpisie więc nie będę jej powtarzał. Każdy z czytelników jako zadanie domowe powinien zapoznać się choć z jedną osobą dotkniętą przez uzależnienie hazardowe. Otworzą się Wam oczy. Warto bo ćwiczenie osobowości i poszerzenie horyzontów powiększy Wasz humanitaryzm, którego tu widzę czasami głęboki deficyt.
Ślepcy w Salonie24
W komentarzu pod wpisem hazardzisty, który jako jedyny poruszył ten aspekt, napisałem co sądzę o naszych Adminach. Oni nie wrzucają na stronę główną tematów traktujących o poważnych problemach społecznych, chyba ze te są przedmiotem politycznego sporu polityków. W efekcie dyskusja na Salonie24 zostaje spłycona do nawalanki pomiędzy zwolennikami ugrupowań. W efekcie Salon24, nad którym wszyscy od czasu do czasu tak się zachwycamy, jest jedynie platformą płytkich politycznych analiz. Chciałbym wierzyć, że zainteresowanie polityczne obecnych tu bloggerów, jest nie tylko propagandą, wymianą poglądów czy uczestnictwem w sporze, ale przede wszystkim ma czemuś służyć. Czemu służy polityka bez chęci zmiany świata na lepszy? W tej sprawie bez zmiany tragicznej sytuacji społecznej milionów ludzi dotkniętych problemem hazardu.
Tu zwracam się do Was wszystkich, zwolenników PO, PIS, SLD i PSL.
Czy Wasze partie zrobiły coś w kierunku zlikwidowania szerzącego się w zastraszającym tempie, masowego zjawiska uzależnienia od hazardu?
Co wyście uczynili?
Żaden polityk w zderzeniu z mafią sobie nie poradzi. Nie zrobi tego ani Tusk ani Kaczyński.
Nie zrobi tego PO ani PiS samodzielnie. Miałem cichą i naiwną nadzieję że spotkanie u Prezydenta będzie początkiem umowy partyjnej by załatwić ten problem a wykorzystane tylko po to by Prezydent umoczyć w rozgrywce partyjnej.
Teraz już po spotkaniu wiemy, że politycy porządku nie zrobią bo mafia jest silna i ich zniszczy. Mafia opłaca lobbystów i ma swoich polityków rozlokowanych we wszystkich partiach.
Problem polega na żenująco niskiej świadomości społecznej. To dzięki niej łatwo zniszczyć polityka – dokładnie tak jak Chlebowski z Rysiem próbowali zniszczyć partyjnego kolegę Chlebowskiego, za zgodą Grzesia i przy poparciu Mira.