Notki z roku 2011 i miesiaca numer 1


5 stycznia 2011 (środa), 06:51:51

Bezsenność z elektroniką i mediami

Odkrycie: niektóre odtwarzacze mp3 potrafią po lokalnej sieci DLNA odtwarzać przypadkowe utworzy z całych dostępnych na serwerach zasobów, a ponieważ zasobów w sieci domowej jest sporo to odtwarzają jak się je o to poprosi.

Fajnie jest sobie coś takiego puścić. Efekt doskonały. Odkryłem kilka dni temu ten sposób słuchania muzyki i naprawdę mnie zafascynował. Próbuję po pierwszych dźwiękach odgadnąć płytę, muzyka - na pewno znam, bo skoro to mam to po coś, to pewnie już słuchałem.

To dopiero jest frajda jak po ostrym Niemenie leci tarantella wyśpiewana przez Marco Besley'a, potem Klause Schultze, Edyta Przemyk, Grechuta, dwa kawałki Jordi Savalla (ale z innych epok i miejsc na świecie), Daab, City Live Steve Reich'a (ale jeden kawałek bo na płycie podzielono na części), Sysyphus Pink-Floyd (kawałek) i Irena Santor z zespołem Mazowsze. Potem stare Breakout z Mirą, coś SBB, jakaś aria z mszy h-mol i piosenka dziadka Poszepszyńskiego o morzu. Potem jeszcze dłuższy kawałem z Tangerine Dream i już zasypiam.

Problem jest taki, że potem się budzę o 4.30, wstaję i chce mi się iść do pracy. Albo mogę oglądać telewizje. Dubai-TV nadaje program śniadaniowy zupełnie jak w TVN. Mniej się denerwuje bo nic nie rozumiem a tak ładnie mówią.


Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe: bezsenność, mp3, dlna, muzyka


Komentarze: (2)

anonim, January 17, 2011 23:28 Skomentuj komentarz


˙˙˙ oɹƃǝllɐ ɐu ɹnʇɐıʍɐlʞ ǝıɔɾndnʞ ǝıu

anonim, January 17, 2011 23:29 Skomentuj komentarz


˙˙˙ oɹƃǝllɐ ɐu ɹnʇɐıʍɐlʞ ǝıɔɾndnʞ ǝıu
Skomentuj notkę
20 stycznia 2011 (czwartek), 00:03:03

Przedsiębiorstwo

Definicja #1:
Przedsiębiorstwo to wyodrębniona prawnie, organizacyjnie i ekonomicznie jednostka prowadząca działalność gospodarczą.

Komentarz:

  • Wikipediowość - jest to jakaś synteza tego co tam zapisano w bardzo, ale to bardzo długi sposób bo pewnie pisał to ktoś mądry a moja synteza jest słaba.
  • Co to jednostka? Majakowski pisał, że "zero" ale w tej definicji nie wiadomo co i wszystko bierze w łeb. Można tam użyć słowa struktura albo system akcentując złożoność.

Spróbujmy inaczej.

Definicja #2:
Przedsiębiorstwo to zorganizowany zespół składników materialnych i niematerialnych przeznaczonych do prowadzenia działalności gospodarczej.

Komentarz:

  • To Kodeks Cywilny, dokładnie artykuł 551 ale też chyba przeze mnie kiedyś zsyntetyzowany, bo jakiś krótki.
  • Chyba w kc jest też napisane coś o elementach przedsiębiorstwa, a dokładnie o ...
    • firmie - rozumianej jako oznaczeniu przedsiębiorstwa
    • majątku
    • relacjach z dostawcami
    • relacjach z odbiorcami (czasem się to zwie bazą klientów i nie ma to nic wspólnego z SQL-em, czasem też zwie się to rynkiem to też fajne określenie)
    • relacje z pracownikami
    • wiedza - w tym patenty, procedury, zwyczaje ale też kultura korporacyjna
    • koncesje, licencje i pozwolenia
  • Już nie pamiętam skąd to wszystko wziąłem. Na pewno tak to zapisałem tworząc wykład o budowaniu wartości przedsiębiorstw.
  • Najważniejsze jest jednak w tej definicji słowo "zorganizowany" wskazujące na tą wartość dodaną, na to coś czym różni się przedsiębiorstwo od sumy tych składników. To słowo wskazuje też na kogoś, kto to zorganizował - a wiec albo na zarząd albo na organ założycielski, co przedsiębiorstwo powołał do życia.
  • Ktoś kiedyś (chyba mecenas M.A.) powiedział mi, że przed wojną przez pojęcie "firma" rozumiało się "rynek" podkreślając istotę relacji z odbiorcami jako najważniejszą rzecz w przedsiębiorstwie. Dziś, w czasach produkcji wszystkiego (łącznie z miodem, majtkami, iPadem i czosnkiem) w Chinach chyba znowu tak jest, choć wcale to nie jest zabawne.

Kategorie: zabawa w słowa, ekonomia, _blog


Słowa kluczowe: przedsiębiorstwo


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
23 stycznia 2011 (niedziela), 23:10:10

Pamiętnik znaleziony w Sarragosie

#1. Premiera odnowionej wersji Pamiętnika znalezionego w Saragossie zaliczona. Kino Kosmos (obecnie Centrum Sztuki Filmowej) przyjemnie odnowione, co oznacza, że naprawdę dawno tam nie byłem. Jakość kopi doskonała, mimo iż to tylko 2K, a film? No cóż - zakręcony, ale tego się spodziewałem i cyfrowa renowacja zmienić tego nie może.

Ważna rzecz: aby zobaczyć to całe należy się nastawić na bite 3 godziny.

Dwa cytaty jakie zapamiętałem to: "Godzina rozstania ma także swoją słodycz" i "Alfonso, z rodu Gomelezów, kapitana gwardii Walońskiej". Niewiele? I tak dużo na tak zakręcony film.

#2. Ciekawa obserwacja: Barbara Krafftówna i Franciszek Pieczka zagrali parę dwa razy, w Rękopisie znalezionym w Saragossie w 1964 (dobry rocznik) i cztery lata później w Czterech Pancernych, w odcinkach ostatnich. Jakże różne te role.

#3. Przy okazji przedstawiono życie drugiej żony pana Wojciecha Hassa, która opowiedziała też wiele o życiu tego reżysera. Dziwni są Ci artyści. Czasem wydaje mi się, że aby się dobrze czuli potrzebni są inni artyści i w zasadzie to im wystarczy, bo dla ludu to na pewno tego nie tworzą.


Kategorie: film, to lubię, _blog


Słowa kluczowe: pamiętnik znaleziony w saragossie, pieczka, krafftówna, kino kosmos


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.