Notki z roku 2012 i miesiaca numer 9


Śród żywych duchów

Kupiłem, przeczytałem.

Śród żywych duchów

Małgorzata Szejner

Wydawnictwo: Znak
ISBN: 978-83-240-2212-0
Liczba stron: 416
Wymiary: format B5 (165x235)
Cena: 39,90-

#1. Bardzo dużo emocji bo pierwsze lata po wojnie, lata stalinizmu emocje budziły, raczej te nieprzyjemne.

#2. Bardzo dużo informacji o informacji, o jej zdobywaniu, kruchości ludzkiej pamięci, słabości dokumentów, o pracy historyka.

#3. Książka jest dowodem na to, że ludzie potrzebują pamiętać, ale że są też tacy co chcieli by zapomnieć.


Kategorie: to czytam, _blog


Słowa kluczowe: um, więzienie, ak, win, stalinizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
2 września 2012 (niedziela), 19:42:42

Notki prywatne

echo "<h3>Notki bloga, ale prywatne</H3>"; $sql = <<<END SELECT * FROM ed_content WHERE a_blog = 1 AND aktywny = 1 AND level > 0 ORDER BY typ, wersja DESC END; if (!$res = mysql_query ($sql)) { display_sql_error ($sql); return; } echo "<pre>$sql</pre>"; echo "<ol>"; while ($row = mysql_fetch_array ($res)) { echo "<li><A href=\"?id=${row['id']}\">${row['tytul']}</A> ${row['level']} ${row['typ']}"; } echo "</ol>"; echo "<h3>Strony (Nie-Notki bloga), ale prywatne</H3>"; $sql = <<<END SELECT * FROM ed_content WHERE a_blog = 0 AND level > 0 ORDER BY typ, wersja DESC END; if (!$res = mysql_query ($sql)) { display_sql_error ($sql); return; } echo "<pre>$sql</pre>"; echo "<ol>"; while ($row = mysql_fetch_array ($res)) { echo "<li><A href=\"?id=${row['id']}\">${row['tytul']}</A> ${row['level']} ${row['typ']}"; } echo "</ol>";

Kategorie: , _blog


Słowa kluczowe:


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
4 września 2012 (wtorek), 20:59:59

Przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał (2)

Przyjaciół nikt nie bedzie mi wybierał

A.Garczarek

przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał
wrogów poszukam sobie sam
dlaczego kurwa mać bez przerwy
poucza ktoś w co wierzyć mam...?

niech się gazeta "Neues Deutschland"
wstrzyma z wstępniakiem o pomocy
bo tu są ludzie którzy jeszcze
budzą się z krzykiem w środku nocy

zaiste wierny to przyjaciel
wszak znów pucuje śniedź pomników
na wieczną chwałę i pamiątkę
pruskich kaprali Fryderyków

przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał
wrogów poszukam sobie sam...

jakim wy prawem o wolności
głosicie bracia w "Rudym Prawie"
wszak to od waszej nie ostatni
zwariował pisarz Ota Pawel...!

przebacz mi smutna Bratysławo
Hradcu Kralovy Zlata Praho...
za śmierć jaskółki tamtej wiosny
i polskie tanki nad Wełtawą...

przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał
wrogów poszukam sobie sam
dlaczego kurwa mać bez przerwy
poucza ktoś w co wierzyć mam...?

1981

Nagranie amatorskie:

sciagnij ściągaj (970KB)

graj graj (40kb/s)

Live (dużo lepsze):

sciagaj ściągaj (970KB)

graj graj (40kb/s)


Kategorie: to lubię, muzyka, _blog


Słowa kluczowe: Garczarek, Solidarność


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
10 września 2012 (poniedziałek), 23:34:34

Włochy - Gotówka ma zniknąć

Włochy - Gotówka ma zniknąć

Piotr Kowalczuk 10-09-2012 00:34, autor: Gregorio Borgia

Korespondencja z Rzymu

Pomysł to jeden z wielu punktów dekretu, który ma pobudzić gospodarkę. Na razie mowa jest o tym, by każdy od lipca 2013 r. mógł, a nie musiał, płacić kartą za wszystko powyżej 50 euro. Ale potężny minister rozwoju gospodarczego, infrastruktury i transportu Corrado Passera nie kryje, że w dalszej perspektywie (2014 r.) używanie karty ma być obligatoryjne, a limit znacznie obniżony, nawet do 20 euro, bo jak stwierdził: &#8222;nic tak nie pomoże w walce z przestępczością gospodarczą jak zastąpienie gotówki pieniądzem elektronicznym".

Trudno się dziwić, że włoski rząd chce podjąć tak zdecydowane kroki, skoro drugi, nielegalny obieg gospodarki wypracowuje za pominięciem fiskusa 530 mld euro rocznie, czyli dodatkowe 35 proc. &#8222;oficjalnego" PKB, a obroty mafii szacuje się na 200 mld euro w skali roku. O porażającej skali oszustw świadczą naloty policji skarbowej na znane kurorty, jak Cortina d'Ampezzo czy Valgardena, gdzie w sklepach, butikach, restauracjach i hotelach 70 proc. rachunków regulowano gotówką z ominięciem kasy fiskalnej. Nie przypadkiem na głowę Włocha przypada rocznie tylko 68 płatności &#8222;zostawiających ślady" (kartą bankową, czekiem, przelewem itp.) przy średniej 182 w strefie euro, a na terenie całej Unii &#8211; 173.

Oczywiście Włochom pomysł rządu się nie podoba. Wskazują, że o ile skuteczność tych planów walki z oszustami jest na razie zupełnie nieznana, o tyle już wiadomo, że jak zwykle obłowią się banki.&#8232;W moim narożnym sklepiku spożywczym, gdzie płacić można wyłącznie gotówką, właściciel mówi: "U mnie rzadko kto kupuje za więcej niż 15&#8211;20 euro. A gdyby nawet, mógłbym zawsze grubsze zakupy zaksięgować jako kilka małych. Niestety, pomysł rządu zmusza mnie do wynajęcia maszyny do kart płatnicznych z połączeniem z bankiem.&#8232;W sumie szacuję koszta na 500 euro rocznie. Będących w mojej sytuacji może być milion albo dwa". Indagowane w tej sprawie Włoskie Stowarzyszenie Bankowe wyjaśniło, że za darmo takich usług banki świadczyć nie zamierzają. Samo płacenie kartą też kosztuje (0,3&#8211;0,5 proc.). Sklepikarz nie krył, że nie stać go na takie koszta, więc będzie musiał podnieść ceny. Jak się domyśla, tak zrobią wszyscy i w efekcie klienci będą zmuszeni do nabijania kabzy bankowcom.
Szczególnie prawicowe media w tym kontekście przypominają, że premier Mario Monti jeszcze w zeszłym roku był doradcą banku Goldman Sachs, a Corrado Passera dyrektorem włoskiego banku Intesa San Paolo. Komentatorzy zwracają uwagę, że w ten sposób zawłaszczony zostanie przez bankowo-policyjnego Wielkiego Brata kolejny obszar wolności. Ida Magli napisała w komentarzu w &#8222;Il Giornale", że: &#8222;Włosi, nie zdając sobie z tego sprawy, zmierzają w kierunku dyktatury rządu bankierów, który nie potrzebuje rewolweru, żeby nas obrabować".

Protestują stowarzyszenia handlowców i konsumentów, ale wiceminister rozwoju gospodarczego Claudio De Vincenti, choć &#8211; jak zapewnia &#8211; pilnie wsłuchuje się w te głosy, to jednak argumentuje, że oszuści podatkowi kosztują Włochów o wiele, wiele więcej niż koszta korzystania z kart.

Rzeczpospolita


Kategorie: polityka, obserwator, _blog


Słowa kluczowe: pieniądz elektroniczny, pieniądz papierowy, apokalipsa


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
12 września 2012 (środa), 17:53:53

TFI SKOK

Jest taki fundusz inwestycyjny, który "przygotowując nowy produkt czerpał zarówno z uniwersalnych wartości etycznych jak i podstawowych zasad społecznej nauki Kościoła Katolickiego oraz pewnych reguł przyjętych powszechnie w światowym ruchu unii kredytowych."

Co ciekawego - "daje on nabywcom gwarancję, iż zainwestowane przez nich środki nie będą przeznaczane na rozwój niehumanitarnych branż przemysłu, handlu czy usług przy jednoczesnym zachowaniu ekonomicznej efektywności produktu."

Co o tym myśleć?


Kategorie: obserwator, ekonomia, _blog


Słowa kluczowe: skok, tfi, fundusze, finanse, lokata


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
12 września 2012 (środa), 22:59:59

iPhone 5

Przeczytałem o iPhonie 5, napaliłem się i mi się zachciało kupić go zaraz. Już zacząłem pisać list w tej sprawie, aby mi załatwili jak tylko się da. Już, zaraz, szybko, za chwilę premiera. Wszak podgrzewanie atmosfery od pół roku musiało zrobić swoje. Musiało mi odbić.

Już zacząłem pisać list a tu nagle przyszła refleksja. Po co mi to? Mam swojego 3GS, wszystko czego od niego oczekuję (a oczekuję wiele) w nim mam, działa sprawnie, lubię go, kilka rysek nie przeszkadza. Po co mam wydawać kupę kasy aby tak niewiele zmienić. Wygląd? No tak - nie będę mógł szpanować. Rozdzielczość aparatu? I tak zdjęcia są za duże na moje potrzeby. LTE? Przecież pasmo z 3G wystarcza mi do wszystkiego - łącznie z YouTubowaniem w lesie i szerowaniem netu na laptopa.

Po co mam nakręcać koniunkturę Amerykanom i Chińczykom. Po co mam wydawać tak cenne w kraju dewizy (wiem - to demagogia), spowalniać procesy inwestycyjne w firmie przez złe użycie kapitału, zwiększać emisję CO2, zaśmiecać planetę, przyspieszać niepotrzebny rozwój, sprawiać, że więcej ludzi będzie kontrolowanych przez swoje smartfony (bo mój 3GS pewnie tanio do kogoś trafi). Po co mam iść z z postępem, z prądem i co więcej ten prąd wzmacniać? Hołdować swojej próżności, wzbudzać u innych zazdrość i chciwość? Po co?

Mam 3GS-a i niech to będzie sygnał, że iPhona mam dłużej niż 2 lata! Mam i go lubię.


Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe: iphone, smartfon


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
16 września 2012 (niedziela), 23:28:28

Notka o iPhone 5 zapisana inaczej

nie wiedziałem, że pewne rzeczy można zapisać tak!

Można o ile umieści się tam styl:

 <div style="padding: 5em; transform: rotate(50deg); 
-ms-transform: rotate(-10deg); /* ie 9 */
-moz-transform: rotate(-10deg); /* firefox */
-webkit-transform: rotate(-10deg); /* safari and chrome */
-o-transform: rotate(-10deg);">

 



Przeczytałem o iPhonie 5, napaliłem się i mi się zachciało kupić go zaraz. Już zacząłem pisać list w tej sprawie, aby mi załatwili jak tylko się da. Już, zaraz, szybko, za chwilę premiera. Wszak podgrzewanie atmosfery od pół roku musiało zrobić swoje. Musiało mi odbić.

Już zacząłem pisać list a tu nagle przyszła refleksja. Po co mi to? Mam swojego 3GS, wszystko czego od niego oczekuję (a oczekuję wiele) w nim mam, działa sprawnie, lubię go, kilka rysek nie przeszkadza. Po co mam wydawać kupę kasy aby tak niewiele zmienić. Wygląd? No tak - nie będę mógł szpanować. Rozdzielczość aparatu? I tak zdjęcia są za duże na moje potrzeby. LTE? Przecież pasmo z 3G wystarcza mi do wszystkiego - łącznie z YouTubowaniem w lesie i szerowaniem netu na laptopa.

Po co mam nakręcać koniunkturę Amerykanom i Chińczykom. Po co mam wydawać tak cenne w kraju dewizy (wiem - to demagogia), spowalniać procesy inwestycyjne w firmie przez złe użycie kapitału, zwiększać emisję CO2, zaśmiecać planetę, przyspieszać niepotrzebny rozwój, sprawiać, że więcej ludzi będzie kontrolowanych przez swoje smartfony (bo mój 3GS pewnie tanio do kogoś trafi). Po co mam iść z z postępem, z prądem i co więcej ten prąd wzmacniać? Hołdować swojej próżności, wzbudzać u innych zazdrość i chciwość? Po co?

Mam 3GS-a i niech to będzie sygnał, że iPhona mam dłużej niż 2 lata! Mam i go lubię.


Kategorie: informatyka, programowanie, _blog, programowanie / css


Słowa kluczowe: html, css, css3, html5, iphone, iphone5


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
16 września 2012 (niedziela), 23:58:58

Style w WordPress

body (home, blog, ...)
div #page, hfeed
	header
		hgroup - tytuł
		a img - obrazek
		form - do szukania na górze
		nav
			H3
			div skip-link
			div menu
	div #main
		div #primery
		div #secondary, widget-area
			aside #text-2, widget, widget_text
				H3 winget_title
				div textwidget
			aside #search-2, winget, winget_search 
				form #searchform
			aside #resent-posts-2, winger, winger_recent_entries
				H3 winget_title
				UL
					LI				
			aside #recent-comments-2, winget, winget_recent_comments
			aside id="meta-2" class="widget widget_meta"
			aside id="archives-2" class="widget widget_archive"
	footer #colophonm 

Kategorie: , _blog


Słowa kluczowe:


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
19 września 2012 (środa), 17:25:25

Putin atakuje Unię Europejską

Putin atakuje Unię Europejską

Piotr Kościński, Piotr Jendroszczyk, 09-09-2012 19:23, źródło: PAP/EPA

Rosyjski prezydent ostro skrytykował UE, choć zapewnił, że nie będzie wojny handlowej

Wypowiadając się na zakończenie szczytu Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku we Władywostoku, Putin odniósł się do postępowania antymonopolowego UE wobec rosyjskiego państwowego giganta gazowego Gazpromu. &#8232;I uznał, że jest to akcja polityczna, a jej celem &#8211; zmuszenie Moskwy do wspierania nowych członków UE z Europy Środkowej. Przekonywał co prawda, że wojny gospodarczej Rosja&#8211;UE obecnie nie ma ("mamy dobre, konstruktywne stosunki") i w przyszłości też nie należy się jej spodziewać, ale zagroził, że skutki działań Brukseli mogą być negatywne &#8211; "dla obu stron".
Kryzys polityczny
Jego zdaniem kryzys ekonomiczny w Unii Europejskiej ma podłoże polityczne, a jest nim przede wszystkim rozszerzenie Unii na wschód. &#8211; Problem polega na tym, że wszystkie te kraje (Europy Środkowej &#8211; red.) zostały przyjęte do UE, a Unia zobowiązała się do subsydiowania ich gospodarek &#8211; stwierdził. Jego zdaniem inne problema my, z którymi boryka się Bruksela, to &#8222;bardzo upolityczniony system, wysoki poziom gwarancji socjalnych, niezdolność do zapewnienia wzrostu konsumpcji" w Unii.
&#8211; Najwyraźniej ktoś w Komisji Europejskiej zadecydował, że my (Rosja &#8211; red.) powinniśmy przejąć część obowiązków subsydiowania [Europy Wschodniej]. To oznacza, że zjednoczona Europa chce utrzymać tam wpływy polityczne, gdy my będziemy częściowo za to płacić. To niekonstruktywne podejście &#8211; stwierdził Putin. Rosyjski prezydent przypomniał czasy, gdy ZSRR sprzedawał swym sojusznikom gaz i ropę po specjalnych cenach &#8211; i podkreślił, że nastały czasy wolnego rynku, a więc ceny surowców powinny być ustalane na zasadach rynkowych.
Unia Europejska wszczęła przeciw Gazpromowi postępowanie antymonopolowe, zarzucając temu koncernowi nieuczciwą konkurencję. Chodzi o uzależnianie cen gazu naturalnego od cen ropy, sprzedawanej Środkowej i Wschodniej Europie, przeciwdziałanie dywersyfikacji dostaw gazu do tego regionu i segmentowanie rynku gazowego, utrudniając przy tym wolny przepływ gazu między poszczególnymi krajami. Gazprom dostarcza jedną czwartą europejskiego gazu; w razie udowodnienia, że pogwałcił prawo, grozi mu bardzo wysoka kara, sięgająca nawet miliardów euro. Koncern twierdzi, że żadnych przepisów nie naruszył i działa całkowicie zgodnie z prawem, "skrupulatnie" ich przestrzegając.
Bruksela narzuca
Siergiej Markow, prorektor Rosyjskiego Uniwersytetu Ekonomicznego im. Plechanowa, twierdzi, że przyczyną irytacji Putina jest dążenie Unii Europejskiej do objęcia swymi przepisami sąsiadów, w tym właśnie Rosji. &#8211; Bruksela chce narzucić nam prawa, w przyjmowaniu których nie braliśmy udziału. A pamiętajmy, jak rozpoczęła się rewolucja amerykańska: od odmowy płacenia podatków, w których ustanowieniu Amerykanie nie uczestniczyli &#8211; podkreślił w rozmowie z &#8222;Rz". &#8211; Gotowi jesteśmy przyjąć pewne uwarunkowania techniczne, a nawet niektóre unijne przepisy prawne. Ale dobrowolnie. Nie zgodzimy się na to, by cokolwiek nam narzucano &#8211; wskazał Markow.
&#8211; Słowa Putina nie mają żadnego związku z rzeczywistością i są wyrazem irytacji tym, że postępowanie Komisji Europejskiej wobec Gazpromu wpływa negatywnie na kondycję finansową koncernu, z czego skorzystać mogłyby państwa członkowskie UE Europy Środkowej i Wschodniej &#8211; powiedział &#8222;Rz" Kai Olaf Lang, ekspert fundacji Nauka i Polityka. &#8211; Moskwa nie może wypowiedzieć wojny handlowej UE, bo jest skazana na eksport swego gazu, jednak niepokój Rosji wzbudzają postępy w konsolidacji rynku energetycznego Unii przez Komisję Europejską, co nie jest po myśli Rosjan &#8211; dodał. &#8232;Jednak zdaniem Petera Balazsa, byłego węgierskiego ministra spraw zagranicznych, nie leży w niczyim interesie wywoływanie wojny handlowej.
Nikt nie chce wojny
- Nie zależy na tym ani Unii, ani Rosji. I zapewne Putin nie zdecyduje się na żadne drastyczne kroki. Procedury podjęte przez Komisję Europejską nie są czymś niezwykłym i Moskwa musi to zrozumieć &#8211; mówił "Rz". &#8211; Sama procedura antymonopolowa w sprawie Gazpromu trwa i nie wiadomo, jakie przyniesie rezultaty, więc wszelkie obecne rozważania są spekulacjami, które mogą jedynie zaognić atmosferę &#8211; dodał Balazs.
Rosyjski prezydent we Władywostoku mówił też o zainteresowaniu jego kraju Azją, rozwijaniu współpracy z krajami regionu oraz o planowanych inwestycjach rosyjskich w rozwój Dalekiego Wschodu &#8211; regionów syberyjskich Rosji. Według ekspertów te słowa też można rozpatrywać w kontekście podjętej przez Putina krytyki UE.
Rzeczpospolita
ˆ Wszystkie prawa zastrzeżone
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniania lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody PRESSPUBLICA Sp. z o.o. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody PRESSPUBLICA Sp. z o.o. lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.


Kategorie: obserwator, ue, polityka, _blog


Słowa kluczowe: putin, ue


Komentarze: (1)

anonim, September 10, 2012 23:53 Skomentuj komentarz


Putin ostro skrytykował Komisje Europejską
JAPA/PAP
09 września 2012 10:25, ostatnia aktualizacja 12:59
Komisja Europejska pragnie zachować wpływy w Europie Wschodniej, ale chce, żeby zapłaciła za to Rosja - tak Władimir Putin skomentował dochodzenie antymonopolowe wszczęte przez KE wobec rosyjskiego Gazpromu.

Putin odniósł się do decyzji Komisji Europejskiej podczas konferencji prasowej, kończącej dwudniowy szczyt Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC) we Władywostoku, na rosyjskim Dalekim Wschodzie.

Według prezydenta FR dochodzenie wobec Gazpromu jest konsekwencją ciężkiej sytuacji w strefie euro. - Chodzi przede wszystkim o państwa Europy Wschodniej. Problem polega na tym, że wszystkie te kraje swego czasu zostały przyjęte do Unii Europejskiej i UE zobowiązała się do subsydiowania ich gospodarek. Teraz - jak na to wygląda - Komisja Europejska uznała, że część obciążeń związanych z tym subsydiowaniem powinniśmy wziąć na siebie - oświadczył Putin.

Prezydent Rosji zauważył, że obecne działania KE wobec Gazpromu nie są niczym nowym. - Już w zeszłym roku dokonano przeszukań w niektórych zagranicznych pomieszczeniach Gazpromu. Teraz czyniony jest drugi krok w tym kierunku. Ubolewamy, że tak się dzieje - oznajmił. - Zjednoczona Europa pragnie zachować polityczne wpływy. Chce przy tym żebyśmy i my za to trochę zapłacili. Jest to niekonstruktywne podejście - dodał Putin.

Wyraził zarazem nadzieję, że strony znajdą wyjście z sytuacji. - Bardzo liczę na to, że w toku rzeczowego i życzliwego dialogu między podmiotami gospodarczymi a Komisją Europejską zdołamy wyjść z tej sytuacji bez szkód dla obu stron - powiedział. Gospodarz Kremla nie zgodził się z oceną, że Rosja i Unia Europejska znalazły się w stanie "wojny handlowej". - Łączą nas dobre, konstruktywne stosunki. Nie są to żadne działania bojowe, nie jest to wojna handlowa - ocenił.

We wtorek Komisja Europejska wszczęła dochodzenie antymonopolowe wobec Gazpromu. KE sprawdzi, czy rosyjski koncern nie nadużywa swojej dominującej pozycji na rynku dostaw gazu do Europy Środkowo-Wschodniej i nie pogarsza w ten sposób bezpieczeństwa dostaw do konsumentów w Unii Europejskiej. KE podejrzewa, że Gazprom, który w ponad 50 procentach jest własnością państwa rosyjskiego, utrudnia swobodny przepływ gazu w całej UE i każe swoim klientom płacić nieuczciwe ceny, uzależniając w kontraktach cenę dostarczanego przez siebie błękitnego paliwa od ceny ropy naftowej na światowych rynkach.

Rozpoczęcie dochodzenia przez Komisję Europejską to efekt niezapowiedzianych wizyt inspektorów KE w 20 spółkach z 10 krajów UE, położonych w Europie Środkowo-Wschodniej. Inspekcje odbyły się we wrześniu 2011 roku w firmach zajmujących się dostawami, przesyłem i magazynowaniem gazu dostarczanego m.in. przez Gazprom. Inspektorzy zawitali m.in. do polskiego PGNiG, kupującego gaz od rosyjskiego koncernu oraz do państwowego operatora gazociągów przesyłowych Gaz-System.

Jak tłumaczyła przed rokiem KE, Bruksela musi reagować, gdy na rynku UE mogą być stosowane praktyki zagrażające konkurencji, bez względu na to, czy stosują je firmy unijne czy zagraniczne. W środę Gazprom oświadczył, że przestrzega wszystkich przepisów prawa międzynarodowego oraz narodowego w krajach, w których prowadzi interesy. Zauważył też, że jest zarejestrowany "poza jurysdykcją UE". Jednocześnie zapewnił, że będzie "w dobrej wierze", "w imię konstruktywnego dialogu", współpracować z Komisją Europejską.
Skomentuj notkę
20 września 2012 (czwartek), 00:00:00

Studium Fil 3:20

Studium Fil 3:20

20 września 2012

List do Filipian,
 rozdział 3, werset 20, przekład BT

Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie.
Stamtąd też jako Zbawcy
wyczekujemy Pana naszego
Jezusa Chrystusa,
który przekształci nasze ciało poniżone,
na podobne do swego chwalebnego ciała,
tą potęgą,
jaką może On także wszystko,
co jest,
sobie podporządkować. 

Analiza

Nasza bowiem

  • Do kogo pisze Paweł?
    • Filipianie? Kim byli?
    • Gdzie leży Filipia?
    • Co to za zbór?
    • Kiedy to jest napisane?

ojczyzna

  • Co to jest ojczyzna?
    • Wspólnota osób? 
    • Wspólne terytorium?
    • Wspólna kultura, wartości, tożsamość

 

  • Nasza ziemska tożsamość i ziemska ojczyzna?
    • Gliwiczanin
    • Ślązak
    • Polak
    • Europejczyk
    • Człowiek – część ludzkości
    • Inny wymiar: klan, ród i rodzina

jest w niebie. 

  • Gdzie? Nie na ziemi!

Stamtąd też jako Zbawcy 

  • Kogo oczekujemy? Zbawcy? Tzn. potrzebujemy zbawienia. A co to zbawienie? Kto to zbawca?

wyczekujemy

  • Słowo odnosi się do czasu: wie dziś, może jutro.
  • Kiedy? Nie zależy od nas – my wyczekujemy.

Pana naszego Jezusa Chrystusa, 

  • Kogo?

który przekształci nasze ciało 

  • Co zrobi Jezus jak już się doczekamy? Przekształci?
  • Przekształci – znaczy, zmieni kształt na inny.
  • A jaki kształt ma moje ciało?

poniżone, 

  • Stan mojego ciała na dziś? Poniżenie?

na podobne do swego chwalebnego ciała, 

  • Jakie dziś Jezus ma ciało? Chwalebne.
  • Wiemy o zmartwychwstaniu
  • Wiemy o wniebowstąpieniu
  • Coś wiemy z Apokalipsy
  • •Stan mojego ciała na przyszłość: podobne do chwalebnego?

tą potęgą, jaką może On także
wszystko, co jest, sobie podporządkować.

  • Prawda o Jezusie - może On wszystko co jest sobie podporządkować!

Inne tłumaczenia

Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. 

Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, 

który przekształci nasze ciało poniżone, 

na podobne do swego chwalebnego ciała, 

tą potęgą, 

jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować. 

Nasza zaś ojczyzna jest w niebie, 

skąd też Zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa, 

który przemieni znikome ciało nasze

w postać, podobną do uwielbionego ciała swego, 

tą mocą, którą też wszystko poddać sobie może. 

 

Aleć nasza rzeczpospolita jest w niebiesiech, 

skąd też zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa, 

który przemieni ciało nasze podłe, aby się podobne stało chwalebnemu ciału jego, 

według skutecznej mocy, którą też wszystkie rzeczy sobie podbić może. 

 

Moja synteza

  • Moja ojczyzna jest w niebie, skąd też Zbawcy oczekuję, Pana mojego Jezusa Chrystusa, który przemieni moje ciało znikome, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą i mocą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować 

(...)
Pielgrzymem jestem na tej ziemi! 

Moja ojczyzna jest w niebie, skąd też Zbawcy oczekuję, Pana mojego Jezusa Chrystusa, który przemieni moje ciało znikome, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą i mocą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować. (Fil 3:20 - parafraza własna) 

Pielgrzymem jestem na tej ziemi! I może przez te bolące nogi nie dojdę już do Santiago de'Compostela ale wiem, że dzięki Tobie, mój Panie do celu dojdę niedługo. 

Bielsko, 21 stycznia 2008 

 


Kategorie: biblia, _blog


Słowa kluczowe: fil 3:20


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
23 września 2012 (niedziela), 19:24:24

o. Rydzyk na Media Summit

O. Rydzyk miał się pojawić, ale przyszła w jego zastępstwie pani dyrektor Lidia Kochanowicz

Media katolickie w procesie cyfryzacji

Wystąpienia w ramach konferencji Media Summit '2012

stanowisko o. Tadeusza Rydzyka odczytane przez panią dyrektor Lidię Kochanowicz

Czynniki polityczne i medialne rządzące aktualnie Polską zdają się traktować proces cyfryzacji mediów elektronicznych w sposób nadzwyczaj zachowawczy, jako konieczność wymuszoną przez zmiany technologiczne w rozpowszechnianiu tych mediów oraz jako wynikającą z tej konieczności potrzebę “prostego” przejścia od analogowego rynku mediów elektronicznych do cyfrowego rynku tych mediów.

Czynniki te omijają przy tym świadomie szanse techniczne, prawne, ekonomiczne, cywilizacyjne, kulturowe, społeczne, religijne etc. wiążące się z digitalizacją mediów elektronicznych. Ich celem głównym wydaje się utrzymanie oligopolicznego charakteru analogowego rynku mediów elektronicznych w przestrzeni cyfrowej.

Czynniki te zdają się nie postrzegać procesu cyfryzacji w kategoriach narodowej, cywilizacyjnej szansy rozwojowej, patrząc nań raczej w kategoriach możliwych zagrożeń. Głównymi kryteriami oceny procesu cyfryzacji wydają się polityka i ekonomia. Zupełnie pomijane jest przy tym znaczenie kryterium społecznego. Dlatego w moim wystąpieniu omówię znaczenie społecznego aspektu cyfryzacji mediów elektronicznych oraz antyspołeczne konsekwencje decyzji koncesyjnych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec Telewizji Trwam.

We współczesnym świecie, także w Polsce, dostęp do wiedzy i informacji stanowi podstawowy warunek rozwoju indywidualnego i zbiorowego, czyli człowieka i społeczeństwa.

To sprawia, że powinniśmy z uwagą i powagą oraz głęboką refleksją podejmować problem miejsca i roli mediów w życiu każdego człowieka, społeczeństwa i państwa oraz innych ponadpaństwowych struktur i podmiotów.

Już nawet pobieżna analiza literatury przedmiotu z zakresu kształtującej się wciąż dyscypliny wiedzy zwanej przez niektórych medioznawstwem rodzi duży niedosyt, przede wszystkim natury ilościowej, jak i jakościowej. Ilość tzw. medioznawców i katedr zajmujących się badaniem mediów wydaje się odwrotnie proporcjonalna do ilości poważnych prac naukowych poświęconych np. cyfryzacji mediów elektronicznych czy problematyce mediów w ogóle. Sytuacja w tej mierze stanowi wypadkową nie tylko złej sytuacji polskiej nauki, ale także uzależnienia większości mediów w Polsce m.in. od świata polityki i biznesu (ekonomii). Świadomość wagi, siły i znaczenia mediów we współczesnym świecie mają bowiem przede wszystkim politycy i ekonomiści oraz ludzie mediów.

Dość powiedzieć, że w literaturze polskiej brak jest jak dotychczas choćby jednej monografii omawiającej całościowo proces cyfryzacji mediów elektronicznych. Większość publikacji poświęconych temu problemowi ma charakter ledwie przyczynkarski. Ich jakość najczęściej nie grzeszy najwyższym poziomem naukowym. Tak zwani medioznawcy wolą zamiast naukowych debat na temat różnorodnych aspektów digitalizacji obśmiewać i atakować media katolickie i ich słuchaczy. Łatwiej im być bowiem propagandystą w naukowej todze aniżeli zorientowanym na odkrywanie prawdy badaczem i jej propagatorem.

To oni najczęściej, obok urzędników – reprezentujących regulatorów rynku mediów oraz ludzi związanych z mediami i biznesem medialnym (telekomunikacyjnym, radiodyfuzyjnym) podejmują i przedstawiają społeczeństwu problemy takie jak np. cyfryzacja telewizji naziemnej. I czynią to w sposób determinowany przez fakt ich szczególnego typu powiązań z mediami. Tymczasem chcąc dziś kompetentnie i ze zrozumieniem pojmować media, ich miejsce i rolę w życiu człowieka i społeczeństwa, należy je rozpatrywać i ujmować z wielu punktów widzenia. Przede wszystkim z politycznego, ekonomicznego, kulturowego, technicznego, społecznego, pedagogicznego, religijnego, cywilizacyjnego etc.

Historia mediów w Polsce, głównie mediów elektronicznych, pozwala każdemu uważnemu i uczciwemu badaczowi i świadkowi odkryć, dostrzec i stwierdzić jednocześnie zastanawiającą, zasmucającą i zdumiewającą prawidłowość: media katolickie od zawsze były w państwie polskim dyskryminowane. Nie miały one sprzyjających ze strony państwa warunków rozwoju. Dyskryminacja i walka państwa z Radiem Maryja i Telewizją Trwam jest tylko szczególną, ale bynajmniej nie jedyną egzemplifikacją powyższej tezy.

Próba odpowiedzi na pytanie: Dlaczego tak było w okresie PRL i dlaczego tak jest w okresie III Rzeczypospolitej? – wymagałaby zupełnie osobnego studium. Na użytek dzisiejszych rozważań odpowiedź tę spróbuję zawrzeć w bardzo ogólnym stwierdzeniu mówiącym, że była ona i jest nadal efektem szeroko rozumianej walki o człowieka i o Polskę we współczesnym świecie.

Cyfryzacja telewizji naziemnej nie jest celem samym w sobie, ma bowiem w ostatecznym rachunku służyć człowiekowi i społeczeństwu.

Spośród wszystkich wymienionych wcześniej najważniejszych aspektów cyfryzacji (przypomnę je raz jeszcze: aspekt techniczny, prawny, ekonomiczny, kulturowy, cywilizacyjny, społeczny etc.) właśnie ten ostatni wydaje się zasadniczy i najważniejszy.

Aspekty te powinny stanowić także wiodące kryteria dla regulatorów polskiej przestrzeni medialnej (KRRiT i UKE) podczas wdrażania naziemnej telewizji cyfrowej. Dlatego zdumiewa dotychczasowa pasywność wymienionych regulatorów i reprezentantów wszystkich rodzajów władz państwowych: wykonawczej, ustawodawczej i sądowniczej, w urzeczywistnianiu społecznego celu cyfryzacji. Należy spytać: Czego po cyfryzacji telewizji oczekuje przeciętny widz? Czego oczekuje społeczeństwo polskie? I kolejne pytanie: Czy dotychczasowe decyzje koncesyjne KRRiT wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społeczeństwa i społecznym celom cyfryzacji?

Pytania te w tym miejscu pozostawiam bez odpowiedzi. Odpowiedzi na nie widnieją bowiem na milionowych listach adresowanych do KRRiT i reprezentantów wszystkich władz państwowych oraz na różnorodnych transparentach uczestników marszów poparcia dla słusznych dążeń Telewizji Trwam.

Media katolickie są bardzo ważnym elementem polskiego rynku mediów. Są to bowiem media, których sens i cel istnienia sprowadza się do krzewienia litery i ducha Ewangelii za pomocą instrumentów elektronicznych lub słowa drukowanego.

Media te nigdy nie zajmowały znaczącej, w sensie ilościowym, pozycji na krajowym rynku mediów. Po odzyskaniu niepodległości w 1989 roku, poza mediami papierowymi, media katolickie uzyskały stosowne koncesje na rozpowszechnianie swojego przekazu drogą radiową i telewizyjną. Z punktu widzenia dzisiejszych rozważań istotny wydaje się obraz statystycznego odbiorcy mediów katolickich. Wedle mediów tzw. wiodącego nurtu i dominujących w nich celebrytów, odbiorcą mediów katolickich jest człowiek, którego przywódca partii rządzącej naszym katolickim krajem nazwał krótko “moherowym beretem”.

Dominująca na rynku prasowym gazeta statystycznego odbiorcę mediów katolickich określiła jako człowieka w podeszłym wieku, niewykształconego, najczęściej pochodzącego ze wsi i małych miasteczek, niepełnosprawnego, samotnego, nieudacznika życiowego, nieobeznanego z nowoczesną techniką, nieradzącego sobie w życiu, patriotę – ksenofoba, nacjonalistę, antysemitę, człowieka chorego, człowieka głęboko religijnego i kierującego się w życiu chrześcijańskim systemem wartości.

Przypuszczalnie określenia te powstały w wyniku błędnej obserwacji rzeczywistości i są krzywdzące, należy jednak stwierdzić, że w sensie ilościowym liczba aktywnych odbiorców mediów katolickich oscyluje wokół milionów osób, czego potwierdzeniem są zebrane podpisy na listach adresowanych do przewodniczącego KRRiT. Te kilka milionów osób jasno i wprost wyraża swoją wolę: żądamy umieszczenia Telewizji Trwam na multipleksie pierwszym!

Chcąc uchwycić najważniejsze konsekwencje społeczne dotychczasowych decyzji koncesyjnych KRRiT w zakresie naziemnej telewizji cyfrowej, nie można tego uczynić bez odwołania się do dotychczasowych beneficjentów cyfryzacji. Innymi słowy, należy odpowiedzieć sobie na pytanie: Kto skorzystał na procesie cyfryzacji naziemnej telewizji?

Na analogowym rynku mediów elektronicznych z woli państwa uprzywilejowaną pozycję zajmowały media publiczne: TVP i Polskie Radio. Przez ostatnie lata liczni politycy, reprezentanci władz państwowych i władz tych mediów starali się usilnie o to, aby wydatnie pomniejszyć ich udział w rynku medialnym, a co za tym idzie – i w podziale tzw. tortu reklamowego.

W przypadku radia zabiegi te udały się stosunkowo szybko. Jeśli chodzi o telewizję publiczną, proces ten trwa do dziś. Jednak podjęte przez KRRiT decyzje koncesyjne w zakresie przydziału miejsc na uruchamianych trzech pierwszych (z ośmiu możliwych) multipleksach wyraźnie faworyzują nadawców komercyjnych kosztem nadawcy publicznego. Dziwnym trafem KRRiT, przy biernej postawie władz telewizji publicznej, “niejako za darmo” multiplikuje możliwości nadawcze płatnych telewizji komercyjnych, w tym nawet tych, które dotychczas nie posiadały statusu naziemnego nadawcy ogólnopolskiego. Jednocześnie, z przyczyn politycznych, blokuje jedynego nadawcę społecznego i katolickiego – Telewizję Trwam.

W efekcie publiczna, bezpłatna telewizja po zakończeniu wdrażania naziemnej telewizji cyfrowej znajdzie się w dużo trudniejszej sytuacji rynkowej aniżeli na rynku analogowym. To w połączeniu ze świadomym ograniczaniem przez polityków i reprezentantów władz dopływu abonamentowych środków na telewizję publiczną doprowadzi do znaczącej degradacji tego medium na rynku mediów elektronicznych. Powtórzy się więc scenariusz sprzed lat, zrealizowany na rynku radiowym – scenariusz politycznej i administracyjnej detronizacji pierwszorzędnej roli mediów publicznych. Wszystko to prowadzić ma do zahamowania rozwoju telewizji bezpłatnej w ramach oferty naziemnej telewizji cyfrowej.

W tym miejscu przypomnieć należy, że Polska jako jedno z ostatnich państw w Europie wespół z Rumunią i Bułgarią zrealizuje cyfryzację telewizji.

Analizując dotychczasowy proces wdrażania naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce, ze zdumieniem odkrywamy, że przyczyną tego tak wstydliwego faktu są przynajmniej trzy czynniki: – po pierwsze, świadoma impotencja i abdykacja państwa; – po drugie, zamierzona i celowa pasywność nadawców publicznych; – po trzecie, rzeczywista kontrola procesu cyfryzacji przez nadawców i operatorów komercyjnych.

Państwo polskie i w tej mierze nie wywiązało się ze swojej – zdawałoby się – naturalnej roli. Nie podjęło w praktyce wsparcia i realizacji żadnej ze społecznych determinant wdrażania naziemnej telewizji cyfrowej. Oddając pole cyfryzacji mediów elektronicznych nadawcom i operatorom komercyjnym w zakresie radiodyfuzji i telekomunikacji, faktycznie stawiało się w roli ich niejawnego, cichego sprzymierzeńca i sojusznika. Czyniło i nadal czyni to kosztem społeczeństwa polskiego – kosztem widza telewizyjnego (odbierającego “płatny” sygnał telewizyjny poprzez satelitę bądź drogą kablową).

Tymczasem w interesie społecznym było i jest wykorzystanie możliwości stwarzanych przez cyfryzację mediów elektronicznych do m.in.:

1. bardzo szybkiej poprawy jakości sygnału telewizyjnego;

2. poprawy efektywności gospodarowania naturalnym dobrem narodowym, jakim jest widmo fal elektromagnetycznych;

3. rzeczywistej pluralizacji nadawców i programów telewizyjnych, a przez to dalszej demokratyzacji państwa;

4. zniwelowania groźby tzw. wykluczenia cyfrowego;

5. zdynamizowania budowy społeczeństwa informacyjnego opartego o wiedzę;

6. upodmiotowienia i uwspólnotowienia społeczności regionalnych;

7. przyśpieszenia rozwoju cywilizacyjnego Polski. Nasuwają się też kolejne wątpliwości i pytania:Skoro m.in. Porozumienie Genewa 2006 umożliwia docelowo uruchomienie w Polsce od 6 do 8 multipleksów, to dlaczego KRRiT postanowiła wespół z UKE uruchomić tylko trzy multipleksy? Dlaczego KRRiT wciąż proponuje Polakom, jak w dobie gospodarki socjalistycznej, “eter i wizję na kartki”? Czyż nie lepiej było zaplanować i zaproponować całościowe zagospodarowanie wszystkich 6-8 multipleksów, ogłosić na nie konkursy i w ten sposób uniknąć sytuacji, z którą mamy obecnie do czynienia?

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji oraz Urząd Komunikacji Elektronicznej, nadzorując i regulując wdrażanie naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce, nie unikają powtarzania oczywistych błędów, które popełniali w minionych latach w tzw. pierwszym procesie koncesyjnym w radiofonii i telewizji oraz w tzw. procesie rekoncesyjnym. Raport NIK z 2000 roku w zakresie realizacji koncesji Radia Maryja – jak się okazuje – dla KRRiT i UKE nadal pozostaje nieodrobioną lekcją.

Media coraz częściej donoszą o ujawniających się coraz wyraźniej zagrożeniach we wdrażaniu naziemnej telewizji cyfrowej. Wiążą się one z niedostateczną gotowością dużych grup społeczeństwa polskiego do przejścia z odbioru telewizji analogowej na odbiór telewizji cyfrowej.

Najczęstszą tego przyczyną jest brak dostatecznej wiedzy w społeczeństwie na temat cyfryzacji, ubóstwo materialne wielu ludzi niepozwalające na wymianę (kupno) nowego telewizora, dekodera czy nowej anteny. Państwo polskie nie stworzyło i nie uruchomiło także jak dotychczas skutecznych – a właściwie jakichkolwiek – mechanizmów przeciwdziałających tzw. wykluczeniu cyfrowemu.

Tymczasem doświadczenie rynku mediów elektronicznych w Polsce, doświadczenie związane z tzw. przejściem z nadawania w dolnym zakresie UKF na zakres górny UKF na przełomie lat 1999/2000, doświadczenie, które powodowało m.in. konieczność wymiany przez słuchaczy odbiorników radiowych, uczy, że ów proces zakończył się powodzeniem dzięki jego wsparciu przez media katolickie, przede wszystkim zaś przez Radio Maryja i “Nasz Dziennik”.

Również obecnie aktywna i zaangażowana postawa mediów katolickich byłaby gwarantem szybkiej i pełnej cyfryzacji Polski oraz bardzo ważnym instrumentem przeciwdziałania tzw. wykluczeniu cyfrowemu.

Przechodząc do wniosków wynikających z poruszonych przeze mnie zagadnień, stwierdzić należy, że utrzymanie w mocy decyzji KRRiT w sprawie przydziału miejsc na MUX-1 (i rozdziału miejsc w innych multipleksach) spowoduje m.in. nie tylko zablokowanie dostępu Telewizji Trwam do cyfrowego rynku naziemnej telewizji w Polsce, ale także:

- pogłębi i utrwali brak pluralizmu medialnego w naszym kraju, – spowoduje odtworzenie oligopolicznego, analogowego rynku mediów elektronicznych w przestrzeni cyfrowej, – doprowadzi do zupełnej marginalizacji telewizji publicznej, – ograniczy ofertę bezpłatnej naziemnej telewizji w Polsce, – doprowadzi do wykluczenia cyfrowego dużej części społeczeństwa polskiego, – spowoduje znaczne opóźnienie procesu cyfryzacji w Polsce, – ograniczy demokratyczny ład w naszym kraju,

- wpłynie na zahamowanie rozwoju społeczeństwa informacyjnego. Utrzymanie dotychczasowego stanowiska KRRiT w sprawie koncesji cyfrowej dla Telewizji Trwam pociąga za sobą przede wszystkim groźbę tzw. wykluczenia cyfrowego milionowych rzesz społeczeństwa polskiego.

To wykluczenie cyfrowe będzie jednocześnie wykluczeniem społecznym znacznej grupy obecnych słuchaczy Radia Maryja i Telewizji Trwam.

Kiedy do tego dodamy wykluczenie cyfrowe milionów Polaków powstałe z przyczyn ekonomicznych – osób, których nie stać na nowy odbiornik telewizyjny lub dekoder albo nową antenę telewizyjną, oraz osób niepełnosprawnych, a także niebędących w stanie samodzielnie uruchomić odbioru telewizji cyfrowej – to wtedy dopiero dostrzeżemy pełnię negatywnych skutków decyzji KRRiT w sprawie nieprzyznania miejsca Telewizji Trwam na multipleksie pierwszym.

Skutkiem wykluczenia cyfrowego Telewizji Trwam będzie opóźnienie i osłabienie tempa rozwoju społeczeństwa informacyjnego w naszym kraju, a co za tym idzie – skazanie Polski na zacofanie cywilizacyjne i pogłębienie dystansu cywilizacyjnego w stosunku do innych krajów świata, Europy i regionu. Dziękuję Państwu za uwagę.


Kategorie: obserwator, media, _blog


Słowa kluczowe: tv trwam, media summit, o. rydzyk


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
24 września 2012 (poniedziałek), 10:45:45

Pliki źródłowe z obrazkami na telefon

Jak znowu mi telefon zgubi ustawienia a okaże się, że dział IT konfiguracji nie składuje to obrazek mam gdzieś tu, w kilku wersjach różniących się rozdzielczością i formatem pliku. Obrazek powinien być w pliku BMP a nie GIF lub JPG! No cóż - telefony Cisco wymagają takiego formatu. W załącznikach są też inne wersje tego obrazka.

on-wkrotce-przyjdzie

on-wkrotce-przyjdzie1

on-wkrotce-przyjdzie2

on-wkrotce-przyjdzie3

Źródłem obrazka jest obrazek w notce Jezus powróci! który powstał w PowerPoincie na potrzeby jakiejś prezentacji.

I kolejne (po 2018): Wyjaśnienie 1Tes 4:13-18

1Tes4-13-18-720-1


Dopiski:

  • w styczniu 2018 dokładam obrazek z wyjaśnieniem 1Tes4:13 - powstaje plik źródłowy #4.pptx

Kategorie: informatyka, teologia, znak czasów, _blog


Słowa kluczowe: telefon, LinkSys, VOIP, on przyjdzie


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
24 września 2012 (poniedziałek), 16:50:50

O Kaczyńskim

Na serwisie se.pl znalazłem komentarz:

ZALOSNY JEST TEN KACZYNSKI - STARY KAWALER,UZALEZNIONY OD MAMUSI, BEZ PRAWA JAZDY, KONTA, MIESZKAJACY Z KOTEM, ZGRYZLIWY I MSCIWY - POLSKIE KOBIETY MARZA O KIMS TAKIM... :)

A ja patrzę się na tego Kaczyńskiego i widzę, że ...

Kaczyński poważnie zaangażował się w służbę publiczną rezygnując z życia osobistego ale mimo to ma silne i dobre relacje rodzinne troszcząc się o samotną, owdowiałą matkę. Rozlicza się gotówką nie kredytując swoich wydatków a hodując domowe zwierzęta daje wyraz szacunku do świata i życia w harmonii z przyrodą. Wiele kobiet chciało by mieć takiego męża, ojca swoich dzieci.

Inne spojrzenie na te same fakty.


Kategorie: obserwator, polityka, _blog


Słowa kluczowe: pis, kaczyński, manipulacja, media


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
25 września 2012 (wtorek), 23:43:43

Strony nieaktywne

echo "<h3>Strony nieaktywne, poziom, typ (WHERE a_fiki = 1 AND aktywny = 1)</H3>"; $sql = <<<END SELECT *, sum(aktywny) AS ile FROM `ed_content` GROUP BY link HAVING ile = 0 ORDER BY typ, wersja DESC END; echo "<pre>$sql</pre>"; if (!$res = mysql_query ($sql)) { display_sql_error ($sql); return; } echo "<ol>"; while ($row = mysql_fetch_array ($res)) { echo "<li><A href=\"?id=${row['id']}\">${row['tytul']}</A> ${row['level']} ${row['typ']}"; } echo "</ol>";

Kategorie: , _blog


Słowa kluczowe:


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Słowa określające mnie

Kiedyś skupiłem się i wypisałem słowa określające moją tożsamość. Z całą pewnością lista nie jest jeszcze pełna - ale mam czas, zawsze mogę uzupełnić albo dopisać jeżeli jeszcze kimś w tym życiu zostanę.

A więc jestem (kolejnośc przypadkowa):

  • elektronikiem,
  • grubasem,
  • sierotą,
  • prezesem,
  • hodowcą kotów,
  • mężem,
  • programistą (ale kto dziś programuje w Cliperze?),
  • programistą (po godzinach bawię się w PHP, HTML, CSS i SQL)
  • absolwentem,
  • udziałowcem (aczkolwiek nie ujawnionym),
  • sąsiadem,
  • filozofem,
  • krętaczem (żeby nie powiedzieć 'kłamcą'),
  • wierzycielem,
  • łysiejącym brodaczem,
  • magistrem,
  • akcjonariuszem,
  • podatnikiem,
  • kolegą,
  • Ślązakiem,
  • uczniem Jezusa,
  • radiowcem,
  • kierowcą,
  • marudą;
  • Gliwiczaninem
  • inżynierem,
  • teologiem,
  • dyrektorem (czasami) zarządzającym,
  • stworzeniem,
  • szeregowym rezerwy,
  • właścicielem,
  • leniuchem,
  • wikipedystą,
  • alergikiem,
  • projektantem,

Jeżeli potrzebny Ci jest kontakt ze ną to pisz śmiało na wojtek@pp.org.pl

 

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.