A wiesz, że ja wprowadziłem w swoim myśleniu taki podział ludzi:
#1. Zmysłowi, duchowo martwi, naturalni, a więc mniej lub bardziej zgubieni, mniej lub bardziej w kłamstwach i zwiedzeniach, mniej lub bardziej pod wpływem złych duchów
#2. Ożywieni, wzbudzeni do życia, przebudzeni, zapieczętowani Duchem, a więc odrodzeni, odkupieni czyli też zbawieni lub wybawieni.
Nie lubię w stosunku do nich używać słowa: wierzący, bo każdy człowiek w coś wierzy dopełniając wiedzę w swoim światopoglądzie wiarą w coś tam, co mu jest potrzebne.
Nie lubię też używać słowa chrześcijanin, ponieważ nie jest to chrześcijańskie słowo, i dziś nie wiadomo dokładnie do oznacza.
#3. Człowiek duchowy, ma Ducha Świętego, który nim kieruje, bo człowiek pozwala mu na to. Jest to przeciwieństwo człowieka cielesnego, który też będąc zapieczętowany Duchem nie kieruje się nim, gdyż rządzą nim rządze ciała albo jakieś fałszywe przekonania lub nauki.
W tej grupie wyróżniam też niemowlaki w Chrystusie, które już się duchowo narodziły, ale jeszcze nie dorosły do dojrzałości i są dziećmi mając, jak każde dzieci swoje prawa.
* * * * * * *
Do takich wniosków doszedłem obserwując świat i interpretując go Biblią.