Słowo kluczowe: dżihad


4 marca 2017 (sobota), 19:27:27

Moja wiara w Europę

KK mnie sprowokował ale to już od dość dawna łaziło za mną. A skoro łaziło to spisuję, bo ważne. Moje osobiste, europejskie wyznanie wiary odnośnie niedalekiej przyszłości:

#1. Wierzę, że liczba mieszkańców niektórych krajów Europy Zachodniej nie będąca narodowo ani kulturowo związana z tymi krajami przekroczyła poziom, w którym przyszłość mogła by być tak jak było. Będziemy więc obserwować upadek kultur tych krajów i upadek cywilizacji zachodu. Różne raport demografów przewidują to, więc w tym moim wierzeniu nie ma nic szczególnego, choć mało kto o tym mówi głośno.

#2. Uważam że ten upadek cywilizacji, nie odbędzie się to bezkrwawo, że nie zakończy się to tak miło jak próbuje to przewidzieć Michel Houellebecq (fałszywy prorok) w książce "Uległość". Poleje się krew, a wcześniej nie będzie ciepłej wody w kranie, bo nie będzie prądu. Nie będą jeździć pociągi no i sieci też nie będziemy mieć. Warto mieć radio z falami długimi AM.

#3. Uważam że ten upadek cywilizacji jest sądem ale i ostrzeżeniem. Wbrew temu co mówi mainstream i co uważa większość Pan Bóg jest, i Pan Bóg panuje nad historią świata. Panuje też nad historią narodów każdemu z nich określając "czasy i granice". Nic (nawet holocaust) nie odbywał się bez jego aprobaty. To co widzimy to sąd ale i ostrzeżenie.

#4. Dla Polski to ostrzeżenie, bo dla Polski jeszcze jest czas. Jeżeli Polacy nie przeżywali w swej historii przebudzenia, teraz mają okazję. Mamy dużo wolności, mamy dostęp do Pisma Świętego, mamy dostęp do Boga, a gdy będziemy czytać to Pismo w Jego obecności to stanie się ono dla nas Słowem Bożym.

#5. Jeszcze jest czas. Są oczywiście przeszkody, a znam co najmniej cztery. (1) lenistwo wierzących chrześcijan, którzy poznawszy Pana Jezusa wolą swoje ja rozwijać i albo się lenić, albo swoje kariery robić; (2) zwiedzenie w Kościele Jezusowym w Polsce (ekumenizm, fałszywe ewangelie i nauki, fałszywe duchowe praktyki), (3) katolicym, który już wykreował co najmniej trzy kierunki kontrofensywy (lewacy, tradsi i charyzmatycy) i (4) ogłupienie, które jest pożywką dla lewactwa ale i jednego z katolicyzmów.

#6. Spodziewam się w Polsce fali uchodźców z zachodu. Przypuszczam, że niedługo będą do nas przyjeżdzać Niemcy, Szwedzi, Francuzi. Będą przyjeżdzać bo u nas będzie normalniej. Nawet pod rządami "faszystów" z PiS, z religią katolicką w szkole jest dla chrześcijanina z zachodu normalniej niż w wielu szkołach Paryża czy Berlina. Będą przyjeżdżać, zwłaszcza ci, którym zależy na dzieciach, na rodzinie, na wolności.

#7. Do roboty. Póki jeszcze można należy poważnie potraktować Mt 28:19 wiedząc, że jest on w kontekście Mt 28:18-20. To ważne wypowiedzi Pana Jezusa więc do roboty! Zadbajmy o Polaków, o Polskę, o Europę też. Zadbajmy, a nie będzie łatwo, bo przecież papież już przyrównał misję zleconą w tych wersetach do dzihadu, więc będziemy pewnie uważani za terrorystów.


Kategorie: europa, polityka, credo, _blog


Słowa kluczowe: w to wierzę, credo, proroctwo, dzihad, islam, katolicyzm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
18 września 2006 (poniedziałek), 23:34:34

Komu zależy na wojnie?

Czytając streszczenie oraz całą wypowiedź papieża (po angielsku dostępna jest w załączniku) widać wyraźnie, że komuś zależy na rozpętaniu światowej wojny kultury zachodu z kulturą Islamu.

Muzułmańskich przywódców nie mam za durni, aby nie zrozumieli co papież chciał powiedzieć, ale jeżeli im, a przede wszystkim szerokim, muzułmańskim masom powiedziano coś innego na temat wypowiedzi papieża (a w to wierzę wiedząc, że wszędzie na świecie są brukowce i że są one sterowane) to efekt jest jaki jest.

Benedykt XVI wzywa do dialogu kultur

KAI (ts, pb //mr), Ratyzbona, 12.09.2006

Do dialogu kultur wezwał Benedykt XVI podczas spotkania ze światem nauki na uniwersytecie w Ratyzbonie. Podkreślił, że Zachód od dawna stoi wobec groźby negacji podstaw rozumności i "może z tego powodu ponieść wielką szkodę". Dlatego teologia powinna wchodzić "w dysputę ze współczesnością".

Wspominając swoją pracę wykładowcy uniwersytetu ratyzbońskiego Papież podkreślił, że są na nim wydziały teologii katolickiej i ewangelickiej, których zadaniem było zadawanie pytań o rozumność wiary. Nawet gdy jeden z naukowców stwierdził, że na uniwersytecie "działają dwa wydziały, zajmujące się czymś, co nie istnieje - Bogiem", uniwersytet jako całość uważał za oczywiste, że "jest sprawą potrzebną i rozsądną, aby na drodze rozumu stawiać pytania o Boga i czynić to w kontekście tradycji wiary chrześcijańskiej".

Odwołując się do dialogu cesarza bizantyjskiego Manuela II i perskiego uczonego Ibn Hazna sprzed 600 lat, Ojciec Święty wskazał w swoim wykładzie na różnice w pojmowaniu Boga w chrześcijaństwie i islamie. Cesarz i Pers dyskutowali m.in. na temat pojęcia dżihadu - świętej wojny.

Papież przypomniał, że jedna z pierwszych sur Koranu mówi, że "nie ma przymusu w religii", choć później są i takie, które mówią o siłowym nawracaniu niewiernych. "Jeśli ktoś chce prowadzić do wiary - cytował Benedykt XVI rozumowanie Manuela II - potrzebuje zdolności dobrej rady i prawidłowego myślenia, a nie przemocy i groźby".

Papież zaznaczył, że decydujące w argumentacji przeciwko nawracaniu siłą jest to, że "działanie niezgodne z rozumem jest sprzeczne z istotą Boga". Było to oczywiste dla cesarza wyrosłego w kulturze greckiej, natomiast nie dla muzułmanina, dla którego "Bóg jest absolutnie transcendentny" i Jego wola nie jest związana z żadną z ludzkich kategorii: "Bóg nie jest ograniczony nawet przez swoje słowo i nic nie zmusi Go do objawienia nam prawdy".

"Tu rozchodzą się drogi w rozumieniu Boga między chrześcijanami i muzułmanami" - stwierdził Papież. Zgodnie z Biblią, Bóg działa poprzez Logos - "rozum i słowo zarazem". Dlatego "spotkanie biblijnego orędzia z grecką filozofią nie było przypadkiem". "Wiara Kościoła zawsze trzymała się tego, że między Bogiem a nami, między Jego duchem stwórczym i naszym stworzonym umysłem istnieje prawdziwa analogia". Choć niepodobieństwa są w niej większe niż podobieństwa, to jednak jest ona prawdziwa. "Prawdziwie boskim Bogiem jest Bóg, który ukazał się nam z miłością jako Słowo - logos, (...) dlatego chrześcijańska służba Bogu jest nabożeństwem sprawowanym w zgodzie z odwiecznym Słowem i z naszym rozumem" - przekonywał Benedykt XVI.


Kategorie: katolicyzm, obserwator, Islam, _blog


Słowa kluczowe: Benedykt XVI, Ratyzbona, Islam, Dzihad


Pliki


Komentarze: (7)

Boruta, September 23, 2006 08:37 Skomentuj komentarz


Szkoda, że obecnie urzędujący papież nie wspomniał o sposobie nawracania pogańskich Prusów przez Zakon NMP czy o wyczynach arcykatolickich konkwistadorów w Ameryce Łacińskiej, że nie wspomnę już o bliższych nam w czasie żołdakach z wypisanym na pasach "Bóg z nami".

Bądźmy szczerzy, my ludzie, a w szczególności "dzieci Abrahama" względem siebie jesteśmy jako ten Kain.

Nie kłujmy muzułmanów w oczy kolcem, który tak samo uwiera nasze.
Ani My, ani Oni nie jesteśmy "barankami".

Pozdrawiam

w34, September 23, 2006 08:48 Skomentuj komentarz


No coż... proszę, przeczytaj całość jego wypowiedzi a myślę, że się mylisz. Czasy w których KK nie przyznawał się do swojej przeszłości to już przeszłośc. Oczywiście, nie wszyscy mundurowi i nie wszędzie sobie na to pozwalają, np. w Radio M. wszystko jest, było i będzie w porządku bo tak właśnie ma być i koniec. Ale teologowie (a takim właśnie jest Ratzinger), współcześni telologowie (a takim właśnie jest Ratzinger, choć już dość stary), a teologowie niemieccy (a takim szczególnie jest Ratzinger) mówiąc mówią jasno, czytelnie i jakby prawdziwie. Szkoda tylko, że dociera to (bo tak mówią) tylko do innych teologów.

Proszę więc, nie daj się zwieść przez tytuły, nie wierz temu cytowanemu przeze mnie za KAI streszczeniu ale sięgnij do źródeł - np. do całej jego wypowiedzi w załączniku.

Ale jeszcze lepiej, i myślę, że tylko to mogłem tu napisać - olej mundurowych, nie patrz na to co robią chrześcijanie, co inni ludzie, bo ludzie choćby najświętsi są tylko i wyłącznie ludźmi. Spójrz na Jezusa, sięgnij do jego słów i z tego wyciągaj wnioski, bo w tym jest życie i w Jego słowach musi być objawiona prawda nie tylko o świecie ale i o nas, o ludziach.

Może to jest właśnie problem ludzkości - za bardzo patrzymy na siebie a za mało szukamy Boga.

A co do muzułmanów to sam już nie wiem co myśleć, choć jednego jestem pewien. Są ludzie, którzy prowokują konflikt; są tacy, którym zależy aby informacje były przekłamywane, niedopowiedziane, inaczej zrozumiane.

Boruta, September 23, 2006 16:26 Skomentuj komentarz


Szanuję Ratzingera (nie od dzisiaj), ale jego odwołanie się do XIV w sporu, w którym to chrześcijański cesarz "ma oczywistą rację" było moim zdaniem niezbyt fortunnym posunięciem.

W pełni zgadzam się z Tobą, że w dobie obecnej Kościół Katolicki nie wypiera się swoich zbrodni (i chwała mu za to), ale niestety - "krew niewinnych" pozostanie już na nim jako kainowe znamię po wsze czasy.

Nic nie usprawiedliwia zbrodni, niezależnie od tego jakie intencje przyświecały mordercom.

Dużo piszesz o Jezusie ... jak uważasz, co On sam by na to powiedział ???
Czy myślisz, że wygłosiłby chociaż jedno kazanie albo dokonał najmniejszego cudu o pójściu na krzyż nie wspominając gdyby wiedział, że z jego Imieniem na ustach oraz w jego Imieniu będzie się zabijać, grabić i palać ... ?

Tu nie chodzi o pojedyncze ofiary, ale o setki tysięcy, a może i więcej ??? ... nie wiem, nie liczyłem.

Nie można tłumaczyć tego w sposób, w jaki "widzi" to chrześcijańska teologia, "że wiedział", a nawet pokazał Mu to sam szatan w Ogrójcu, albo na drzewie krzyża tylko po to, żeby nie dokonało się "nasze" zbawienie.
Ta wizja może zadawalać teologów, którzy są w stanie "usprawiedliwić" każde łajdactwo.
Należy spytać samego Jezusa ... Nauczycielu, co Ty na to???
Ale jak ???
To "proste" ... trzeba najpierw zapytać "samego siebie",... co ja bym zrobił na Jego miejscu ... przecież On ciągle nam to "podpowiada"

P.S.
Niech nie zmyli Pana mój nick - Boruta.
Nie ma on żadnego związku z "siłą nieczystą"
Jestem po prostu umiarkowanym słowianofilem i posługuję się imieniem jednego z pierwszych książąt słoweńskich (kraińskich).

Pozdrawiam

anonim, September 24, 2006 13:11 Skomentuj komentarz


1. Ta sprawa (piszę o wypowiedzi B-XVI i reakcji na nią) jest chyba głebsza niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Muszę pomyśleć... ale czy warto o tym myśleć? Na pewno warto myśleć, ale czy warto myśleć o ludziach tego świata? (o tym dalej, juz w pkt. 2)


2. Pytasz co by moim zdaniem Jezus powiedział. Wydaje mi się, że nic. W jego czasach podobne problemy były: mieli w Izraelu okupacje Rzymską, mieli Cezara, narzucającego światu (w tym Żydom) styl życia, który raczej klasyfikuje się do pudełka z napisem "grzeszny"; mieli swoje partie polityczne: postępową lewice (sadyceusze), i konserwatywną prawice (faryzeusze), zdrajców i kolaborantów (Mateusz, ), walczących narodowców jak LPR (zeloci) i populistów z Samoobrony, choć Herod pewnie takim prostakiem jak Lepper nie był. I przychodzi Jezus i jest jakby ponad to - głosi Królestwo Boże, które nijak się ma do podatku VAT, i składania deklaracji PIT.

I to najbardziej przekonuje mnie o tym, że to co powszechnie uważa się za chrześcijańskie, chrystusowe bynajmniej nie jest. Europa nie jest, i nie wiem czy kiedykolwiek była chrześcijańska, choć był czas, że to właśnie tu mieszkało najwięcej chrześcijan. Oczywiście w kulturze, obyczajach a nawet moralności pewnie ślady nauczania Jezusa są, ale są to rzeczy zewnętrzne, elementy kultury a nie to o co chodziło Jezusowi a więc o moc Ducha Świętego przemieniającą serce człowieka.

Może więc Jezus wygłosił za dużo tych kazań, zrobił za wiele cudów - może miał się ograniczyć do tego co najważniejsze, do złożenia swojego życia w ofierze na nasze grzechy po to abyśmy mogli przyjść do Boga, być przemienieni i abyśmy na codzień, poprzez Ducha obcując z NIM nie zajmowali się takimi pierdołami jak polityka, pogoń za pieniądzem, wywyższanie się nad innych, ludzka mądrość. W dzisiejszej kantacie był przypomniany kawałek: Królestwa Bożego szukajcie wpierw... - myślę, że to wystarcza, więc czy naprawdę muszę teraz przemyśliwać na temat tego co powiedział B-XVI i kto tu co miesza? Chyba sobie wezmę na wychamowanie.


3. Boruta zawsze brzmi lepiej niż AdolfHitler, który wpisał mi się niedawno pod tektem na temat "pożytecznego idioty".


Boruta, September 24, 2006 10:36 Skomentuj komentarz


"Posłuchajmy" (tj. poczytajmy) może co na ten temat mówią polscy muzułmanie:
http://www.islam-in-poland.org/index.php/weblog/more/refleksja_na_temat_sow_papiea_benedykta_xvi_o_islamie/

Pozdrawiam

w34, September 24, 2006 12:50 Skomentuj komentarz


dobre. i daje do myślenia. zachowuje sobie w załączniku, bo myślę, że warto to mieć.

Boruta, September 24, 2006 18:28 Skomentuj komentarz


Dziękuję za ustosunkowanie się do mojego komentarza. Twoją wypowiedź przeczytałem jak zawsze z nieukrywanym zainteresowaniem.

Pozdrawiam i do następnego razu.

P.S.
Boruta to brzmi dumnie.
Skomentuj notkę

Ekumeniczny dżihad (z cyklu: to czytam)

Dziwne rzeczy się porobiły w kościele. Dziś Południowym baptystom znacznie bliżej do watykańskich papistów niż do baptystów liberalnych. W kwestiach zasadniczych katolikom łatwiej dogadać się z fundamentalnym islamem niż z zachodnimi humanistami.

Wiek XX ze swym modernizmem był przegrany przez ludzi Boga ale teraz idzie nowe; pojawiają się nowe konstelacje, zawierane są nowe sojusze. Wojna trwa i widać wyraźnie, ze nie jest to już wojna grzesznych świętych o szczegóły takiego czy innego objawienia - teraz jest to wojna dobra ze złem, wojna Boga i ludzi Boga o przyszłość wszystkich ludzi, wojna nie przeciwko krwi i ciału ale przeciwko Władzom i Zwierzchnością, przeciwko rządcom świata ciemności, pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieski. Przegrane są już media, przegrane jest szkolnictwo ale walka się toczy.

Ekumeniczny dżihad

Peter Kreeft

tytuł oryginału: Ecumenical Jihad. Ecumenism and the Culture War.
wydawnictwo: Fronda, Lipiec 2005
ISBN: 83-922344-7-2
liczba stron: 230
wymiary: 145 x 205 mm
okładka: miękka
cena: 25zł

Jeżeli potrafiłbym pisać książki to właśnie taką pewnie bym napisał.

Polecam.

W Merlin można kupić tu: http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/413142


W piątek, jak wracałem z koncertu włączyłem sobie w samochodzie Radio Maryja. Ku mojemu zdziwieniu usłyszałem w nim Henia Króla (!) i jednego baptystycznego pastora z Wisły. Ekumeniczny dżihad jak nic! To dobrze.


Kategorie: to czytam, _blog


Słowa kluczowe: ekumenizm, dżihad, wojna kultur, Islam, katolicyzm, humanizm, seks, sex


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
13 maja 2004 (czwartek), 14:29:29

Słowo o islamie

  1. Jeżeli można się pokusić o syntezę postaw religijnych w trzech wielkich religiach monoteistycznych, to wydaje mi się, iż zawrze się ona w takich stwierdzeniach:
    • Judaizm - chodzi o zbawienie narodu, przy czym naród ten ma być znakiem dla świata.
    • Chrześcijaństwo - chodzi o zbawienie człowieka w szczególności a w ogóle o zbawienie wszystkich ludzi, a więc świata.
    • Islam - chodzi o podporządkowanie człowieka, ludzi, społeczeństw, świata Allachowi, w szczególności chodzi o podbój bo islam nigdy nie był religią misyjną.
  2. Nie wierzę i nie uwierzę, że te trzy religie wyznają tego samego Boga. To wielkie kłamstwo. O ile wiem, że biblijne chrześcijaństwo jest tożsame z biblijnym judaizmem (jest jego kontynuacją) to na pewno islam jest zupełnie czymś innym. Mogę przypuszczać, że jakiś cwany demon objawił się kiedyś komu trzeba, coś tam przekazał, coś zamanifestował i udało mu się stworzyć kult odciągający miliony ludzi od poznania Jahwe.

    Wiem, że można żyć w przyjaźni z Bogiem wyznając islam, ale w sposób najbardziej widoczny ta religia manifestowana jest przez wyznawców jako diaboliczna chęć podporządkowania, zniewolenia, zawładnięcia. Tak to widać więc pewnie w znacznej części tak to jest.

    Oczywiście patrząc z zewnątrz (np. oczami Araba) na chrześcijaństwo (czytaj: Europa i Ameryka) zobaczy się zepsucie moralne, zboczenie, grzech a w części religijnej odstępstwo, zakłamanie i bałwochwalstwo. Tak właśnie Arab (a po części i Żyd) widzi to co się dzieje w Częstochowie, Nowym Jorku, Rzymie i Ciechocinku.

    Ale może nie powinienem zajmować się ludźmi, którzy z zewnątrz mają etykietkę muzułmanina, żyda czy chrześcijanina, bo takie ocenianie religii zawsze jest błędem. Może należy po prostu sięgnąć do źródeł, do objawienia danej religii, do jej podstaw. Tak, to jest metoda gdyż metoda ta nie jest obarczona grzesznością konkretnego człowieka.

  3. Tak się składa, że trzy wielkie monoteistyczne religie oparte są na księgach. Co mu tu mamy:
    • Judaizm - 42 księgi wchodzące w skład hebrajskiej Biblii, zwanej w naszej kulturze Starym Testamentem. Księgi spisane gdzieś pomiędzy XIII a VI wiekiem przed Chrystusem, dobrze zachowanym w bardzo starych i wiarygodnych manuskryptach i odpisach.
    • Chrześcijaństwo - Stary Testament oraz 27 ksiąg wchodzących w skład Nowego Testamentu. Nowy Testament spisany w I wieku, bardzo dobrze zachowane a spisany bądź w formie ksiąg historycznych i proroczych, bądź w formie korespondencji.
    • Islam - Koran składający się z 114 rozdziałów (sur), wypowiedzianych przez Mahometa i spisanych przez jego uczniów, a potem, gdzieś w VII wieku uzgodnionych co do treści. Koran jako taki zawiera pewne odniesienia, cytaty albo własne parafrazy ze Starego i Nowego Testamentu traktując jednak Biblie dość swobodnie.

    No dobrze - skoro są księgi to w księgach należy wyczytać to, o co w danej religii chodzi. Nie patrzeć na Rzym, Jerozolime, Częstochowę czy Mekke ale czytać księgi.

  4. I znowu będę musiał spróbować przeprowadzić swoją syntezę:
    • W Starym Testamencie odnajduje się Boga, który się objawia i chce za pośrednictwem wybranego przez siebie ludu wyjaśnić światu o co na tym świecie tak naprawdę chodzi, jak należy podstępować aby być blisko Niego, czego należy się spodziewać (bo przecież w ST jest sporo zapowiedzi mesjańskich) i czego można się spodziewać gdy będzie się już poza.
    • W Nowym Testamencie wyjaśnione jest dokładnie dlaczego tak to wszystko, co jest zapowiedziane w Starym Testamencie działa. Dlaczego tak a nie inaczej, wchodzi się w szczegóły, dopowiada - tak jakby autorzy wiedzieli więcej. Czy wiedzieli? Pewnie tak, skoro Duch Święty mógł być bliżej nich.

      Opisana i rozwinięta jest informacja w Mesjaszu, wskazana dokładnie droga zbawienia a na koniec przedstawione jest jeszcze bardziej czytelne proroctwo dotyczące przyszłości. Tak jakby Bóg chciał objawić jeszcze więcej informacji ze swojego planu dla świata. Tak jakby Bóg wiedział, że ma partnerów do odbioru tej informacji. 

    • W Koranie zaś wszystko to jest zamieszane. Oczywiście moja opinia jest bardzo subiektywna, ale moje potyczki z tą księga zawsze kończyły się na tym, że nie wiedziałem co z tym zrobić. Ani nie potrafię na podstawie tej księgi stworzyć sobie jako takiego obrazu świata (na pewno jednak jest tam teizm jako podstawa), ani nie potrafię znaleźć recept, przepisów, zaleceń które działając ponad kulturowo dały by dobrą odpowiedź na pytanie: jak żyć?

      Na pewno jednak znajduję w Koranie możliwość realizacji chciwości, działania wg. żądz, zachętę do podboju, usprawiedliwienie dla nienawiści, prawo do ograniczania cudzej wolności. To tam jest przy czym nie potrafię (co wychodzi mi w lekturze Starego Testamentu) agresji tej zharmonizować z obowiązującym w księdze teizmem. To właśnie jest przyczyną iż uważam Islam za religię diabelską a Allaha za jakiegoś demona, który przybrawszy to imię objawił się i zwiódł a teraz odbiera cześć należną Bogu i dalej zwodzi.

      Wiem, wiem, wiem... jestem nietolerancyjny. Jak zwykle.

  5. Na świecie mamy doczynienia z wielkim konfliktem kulturowym: kultura islamu zaczęła atakować kulturę zachodu. "Dzihad kontra Mc Świat" (jest taka książka); Bush i ten Ben Laden. Jest konflikt!

    Ciekawostką jest, że kultura zachodu widziana jest przez islam jako kultura chrześcijaństwa podczas, gdy już dawno taka nie jest! Więcej, czasem wydaje mi się, że wartości biblijne częściej zachowane są w kulturze arabskiej niż w naszym współczesnym postmoderniźmie ("róbta co chceta").

    Oczywiście jak jest konflikt to wydaje się, że należy się opowiedzieć po którejś stronie, ale czy na pewno? Czy jest to mój konflikt? Czy jest to moja wojna? Oczywiście mieszkam, żyję, pracuję i kupuję tkwiąc na codzień w kulturze zachodu ale nie wiem czy to wystarczający powód aby się angażować? Może jak przyjdą podpalić mój dom, ten w którym mieszkam. A może nie przyjdą? A może wtedy będzie za późno?

    Nie. Nie będę się angażował, bo oba te światy śmierdzą siarką. O diabelskości islamu pisałem powyżej a o dialbelskości kultury zachodu piszę znacznie częściej. Ja wolę być obywatelem Królestwa Bożego, w nim żyć, dla niego się angażować. A gdy przyjdą podpalić mój dom, przy czym przyjść mogą albo terroryści arabscy (islam) albo kibice Widzewa (zachód) to wierzę, że mój Król jest wstanie mnie obronić, wierzę, że On ma dla mnie wspaniały plan i na ile ja będę w nim będę bezpieczny, choćby nawet wojna z nad zatoki miała się rozszerzyć na zatokę Pucką.

  6. Inspiracja:
    • rozmowa z TŻ z przed miesiąca;
    • wydarzenia w Iraku (zabili jednego Amerykanina, ale nie to - w końcu jest wojna - inspiracją jest sposób i to, że tym się cieszą);
    • wypowiedzi na temat Jerozolimy jako "miasta jednego Boga, objawionego w trzech monoteistycznych religiach".
    • ekumenizm, który chyba gdzieś się zapomniał i sięga stanowczo za daleko.

Kategorie: Islam, _blog


Słowa kluczowe: Islam, objawienie, Dzihad


Komentarze: (10)

w34 -> khan-goor, May 19, 2004 22:26 Skomentuj komentarz


Oczywiście, masz racje. Książka "Dzihad konta McŚwiat", Benjamin R. Barber.

W biurze mam tylko pamięć, jak widać w szczegółach zawodną. W domu mam książkę na półce.

Thx.

khan-goor, May 19, 2004 12:31 Skomentuj komentarz


w kwestii formalnej znowu (bo merytorycznie nieprzygotowany) - książka, o której wspominasz to "Dżihad kontra McŚwiat"...

marasBERLIN, April 2, 2008 06:40 Skomentuj komentarz


Witam Czytalem to cos z wielkim rozczarowaniem mysle ze jak to katolik jestes pelen nienawisci. Popracoj troche nad soba. Zycze powodzenia. POZDRAWIAM Isa

w34, April 2, 2008 11:51 Skomentuj komentarz


No cóż.

Spodziewałem się oceny tekstu, polemiki, argumentów i kontrargumentów, dyskusji. Spodziewałem się .... a w miejsce tego mam nieco czyichś emocji i zaszufladkowanie (nawiasem mówiąc nietrafne) i nieprzyjemną ocenę mojej osoby.

Ale za zachętę do popracowania nad sobą dziękuję.

W.

JUJU..., July 18, 2008 17:35 Skomentuj komentarz


HMMMMMMM NO CÓZ JUZ NA SAMYM POCZATKU CZUC WIELKA NIENAWISC DO ISLAMU ZACHECAM DO POPRACOWANIA NAD SOBA I WIEKSZEGO OTWARCIA SIE NA INNE RELIGIE NIEWSZYSTKO CO TYCZY SIE ISLAMU MUSI BYC ZLE!!! :-) zycze powodzenia

Mariusz, November 2, 2008 13:35 Skomentuj komentarz


Jestem chrześcijaninem, ale nie potrafię się zgodzić z powyższymi tezami autora tego blogu. Ten blog zionie nienawiścią do islamu i jest tworzony przez zupełnego - niestety - ignoranta wobec islamu. Znam islam i muzułmanów i wiem, że fanatycznych wyznawców islamu jest trochę, ale większość wyznawców islamu to dobrzy pokojowo nastawieni do świata ludzie. Przeczytałem cały Koran i nie znajduję tam tego o czym Ty , bracie, piszesz. Oczywiście zdania z Koranu czy z Biblii można wyrwać z kontekstu tekstualnego czy historycznego i dojść do fałszywych wniosków. Właśnie to czyni autor tego blogu. Pozdrawiam

Mariusz, November 2, 2008 14:15 Skomentuj komentarz


odsyłam NA STRONY KATOLICKIEJ "więzi" Leksykon : "Nie bój się islamu!" oraz na "fatwy po polsku" posty z prawej strony: na temat stereotypów dotyczących islamu. wystarczy wpisać w google

wojtek34, November 2, 2008 20:58 Skomentuj komentarz


Ale jakbyś odniósł się do jakiś konkretów, które napisałem, powiedział w którym miejscu się mylę, gdzie jestem ignorantem, gdzie dochodzę do fałszywych wniosków a gdzie piszę brednie było by mi łatwiej zmienić poglądy i dojść do lepszej prawdy.

Jeżeli nie czynisz tego Twoja wypowiedź sugeruje tylko jakim oczytanym jesteś i jak na tym tle ja, jako fanatyk i ignorant wyglądam słabo.

Tak więc proszę o konkrety bo lubię dyskutować o faktach a nie o odczuciach.

W.

Mariusz, November 3, 2008 19:06 Skomentuj komentarz


Szalom!
Ok, no, już mogę przysiąść do napisania odpowiedzi. Chciałbym odnieść
się do konkretów nt islamu. Właściwie częściowo już to zrobiłem: bo
konkretem jest to,że napisałem, że znam muzułmanów i że wielu jest
naprawdę dobrymi ludźmi. Tematyka islamu jest dla mnie istotna, dlatego
nie lubię jak ktoś bez znajomości faktów pisze o islamie. Napisałem ,ze
przeczytałem Koran w całości i że nie widzę tam tych wezwań do
bezsensownej przemocy, jakie Ty widzisz.
Na chwilę z innej beczki. Właśnie przeczytałem Twoje credo i zauważyłem
że cenisz autorytet Biblii i piszesz o Jezusie jak ewangelikalny
chrześcijanin. To jest cenna dla mnie wiadomość, bo gdybyś był np.
katolikiem to mógłbym sie odwołać do pewnych ekumenicznych zachowań Jana
Pawła II i jego stosunku do islamu. Katolicy mają już w tym względzie
"pozamiatane" bo ostatni sobór wyraźnie ustosunkował sie do islamu. Ale
dążę do precyzji:
Dlaczego nazwałem twoja postawę wobec islamu fanatyczną i ignorancką?
Bo piszesz:
"Nie wierzę i nie uwierzę, że te trzy religie wyznają tego samego Boga.
To wielkie kłamstwo." Nie przyjmujesz więc do wiadomości możliwości
prawdy niezgodnej z obecnymi Twoimi poglądami.("Nie wierzę i nie
uwierzę...") Z góry zakładasz swoja zamkniętą postawę, więc nie wiem czy
chcesz dyskutować, bo dyskusja powinna prowadzić do wspólnego szukania
prawdy a to sugeruje możliwość zmiany poglądów.
Dalej:
Piszesz:"ta religia manifestowana jest przez wyznawców jako diaboliczna
chęć podporządkowania, zniewolenia, zawładnięcia." No dobrze, o jakim
podporządkowaniu piszesz, bo ja znam Koran i wiem że chodzi o
podporządkowanie Jedynemu Bogu.
Dalej:
Koran pisze o biblijnych prorokach i Patriarchach, a Bóg Koranu jest
Bogiem Abrahama. Słowo Allah znaczy po arabsku po prostu "Bóg" i jest
odpowiednikiem hebrajskiego El- Elohim. Dostrzegasz etymologiczne
podobieństwo? -wszak Język Biblii i Koranu to języki semickie. Nawet
chrześcijanie mówiący po arabsku, prawosławni, katolicy i
zielonoświątkowcy mówią "Allah", a nie "God" czy po polsku "Bóg".
Dalej:
piszesz:"Na pewno jednak znajduję w Koranie możliwość realizacji
chciwości, działania wg. żądz, zachętę do podboju, usprawiedliwienie dla
nienawiści, prawo do ograniczania cudzej wolności."
No dobrze, nie wiem czy masz ochotę dyskutować nt Koranu, bo mogę
cytować różne wersety, ale teraz powiem tylko jedno: A jak tłumaczysz
wezwania Jahwe do walki z innymi plemionami na terytorium Kanaanu. Bóg
nakazuje Jozuemu zabijanie nie tylko bojowników wroga, ale także kobiety
i dzieci. Nie sugeruj że Bóg Starego Testamentu jest łagodniejszy od
Boga Koranu. To ten sam Bóg!
Ale:Czytałem wersety koranu zachęcające do walki, powstały one kiedy
wyznawcy Islamu byli jeszcze mniejszością i byli ciągle zagrożeni ze
strony Mekkańczyków i sprzymierzonych z nimi innymi plemionami. Koran
pisze o wojnie obronnej. Może kilka cytatów:
"Zwalczajcie na drodze Boga tych, którzy was zwalczają, lecz nie bądźcie
najeźdźcami. Zaprawdę, Bóg nie miłuje najeźdźców! "(Koran 2,190)
"A jeśli oni (tj. niewierni, czyli bałwochwalcy) odejdą, nie prowadząc z
wami walki, i zaofiarują wam pokój, to wówczas nie wskaże wam Bóg
przeciwko nim żadnej drogi. "(Koran 4,90)

"A jeśli oni (tj. wrogowie i niewierni) skłonią się do pokoju, to i ty
się ku niemu skłoń i zaufaj Bogu! Zaprawdę, On jest Słyszący,
Wszechwiedzący ! A jeśli oni zechcą ciebie zdradzić; to zaprawdę,
niech wystarczy ci Bóg! On jest tym, który wsparł ciebie Swoją pomocą i
pomocą wierzących."(Koran 8,61-62)
"Nie ma przymusu w religii!" (Koran 2,256)

Może tyle fragmentów z Koranu wystarczy.
I jeszcze parę słów od siebie. mam wielu przyjaciół wśród
ewangelikalnych protestantów. Ja tez jak Ty przyjąłem Jezusa do swego
życia, ale nie lubię rozfanatyzowanych poglądów niektórych księży i
pastorów, choć ich szanuję jako ludzi i braci. Myślę, że Jezus tez wolał
zwykłych ludzi niż uczonych w Piśmie o skrajnych dewocyjnych nieludzkich
poglądach. I szczerze mówiąc strasznie nie lubię nawiedzonych negacji
islamu i innych zjawisk, o których nie ma się zielonego pojęcia...
Może na razie tyle. pozdrawiam

beta, April 9, 2010 19:35 Skomentuj komentarz


No to dowodem an twoja mylnosc jest ze w twoich slowach "Tora i Biblia sa dokumentami WYDAJACYMI sie autentycznymi". nastepnie mowisz ze w Koranie jest tyle zamieszania. Koran jest poprawka Bibli i Tory poniewaz Zydzi i KAtolicy zmienili te dwie dla wlasnej przyjemnosci. Koran tlumaczy co oni KAtole i Zydzi zrobili, zmienili, i co jest prawda. Wiec dla tempaka jak ty to jest nie zrozumiane bo Ksiadz na lekcji religi wpoil ci ta glupote. A pozatym Teoja Opinia sie nie liczy ttlko fakty. Islam to nie to co ty chcesz aby byl, tylko to co jest dla kazdego indywidualnego czlowieka. wiec nie klam bo sie w piekle spalisz/! Obiecuje!
Salam
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.