Słowo kluczowe: deficyt budżetowy


7 lipca 2011 (czwartek), 13:20:20

O ZUS-ie

Solidarność pokoleń? A może solidarność międzypokoleniowa? Umowa społeczna? A może łupienie się nawzajem?

Było tak prosto - była rodzina, rodzina płodziła młodych, gromadziła majątek, przekazywała go młodym, którzy opiekowali się starszymi. Potem wymyślono obowiązkowe ubezpieczenia społeczne i państwo używając pretekstu, że zmusza młodych do oszczędzania zabierało młodszym aby dawać starszym. System był dziurawy, więc zaczeło się pożyczanie, że niby młodsi w przyszłości oddadzą, potem oddać mieli ci młodsi, co się dopiero urodzą, a teraz, jak okazało się, że z powodu rozwalenia relacji rodzinnych ci młodsi jakoś się nie rodzą to ministrowie zjechali się do Gdańska, aby radzić co czynić.

I radzą...


Kategorie: obserwator, polityka, _blog


Słowa kluczowe: zus, emerytury, unia europejska, deficyt budżetowy, system emerytalny


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
2 października 2010 (sobota), 11:35:35

Ile Dyzmy w nas?

Warto zwrócić uwagę na osobę ministra skarbu, jego wykształcenie i kompetencje. Czy coś się w tej sprawie zmieniło?

(...)
Nikodem tymczasem siedział przy dużym stole milczący i zacięty, spode łba przyglądając się prezydującemu premierowi, ministrowi skarbu, który właśnie przemawiał, i pozostałym kilkunastu dygnitarzom. Przy sąsiednim stoliku siedziały dwie stenografistki.

Minister skarbu suchym, urywanym głosem uzasadniał swój wniosek. Wyjaśniał, że jedynym sposobem pokrycia deficytów budżetowych jest sprzedanie zlombardowanego zboża. Tymczasem może się poprawić koniunktura międzynarodowa i zdołamy uzyskać pożyczkę zagraniczną. Na zakończenie dodał, że jest filologiem, na ekonomii zna się o tyle, o ile go mogło nauczyć doświadczenie kilku lat, że urząd objął wbrew własnej woli, że jednak nie myśli być malowanym ministrem skarbu, i dlatego, jeżeli jego wniosek zostanie odrzucony, stanowczo podaje się do dymisji.

Z kolei premier zapewnił przedmówcę, że jego zasługi są wysoko cenione i że wniosek winien być przyjęty.

Powszechne potakiwanie było na to odpowiedzią.

Jednakże przez cały czas wszystkie oczy zwrócone były na Dyzmę, uporczywie milczącego. Oczekiwano od niego czegoś niespodziewanego i nie zawiedziono się. Gdy premier zwrócił się doń z uśmiechem, zapytując o zdanie, Nikodem wstał.

- Proszę panów. Ja tam gadać nie lubię. Powiem krótko. Chodzi nie o nas, a o dobro państwa i na siu bździu czy na inne fintifluszki nie czas. To, co tu gada się, to wszystko do chrzanu. Ja ograniczę się do przeczytania mojej deklaracji.

Rozłożył przed sobą przygotowaną przez Krzepickiego odpowiedź i przeczytał.

Już podczas czytania wśród zebranych dało się zauważyć poruszenie, gdy zaś skończył, minister skarbu zerwał się wzburzony, gestykulując i protestując.

Zapanował ogólny gwar, ostra wymiana zdań, a nawet kłótnia, która stopniowo, na skutek perswazji premiera, przeszła w dyskusję.

Minister Jaszuński w pewnym momencie z irytacją zapytał Dyzmę:
- Dlaczegóż to pan prezes zajmuje dziś takie nieubłagane stanowisko, skoro jeszcze przedwczoraj w rozmowie ze mną zapewniał, że w zasadzie zgadza się na wniosek?
Dyzma poczerwieniał.
- Nigdy tego nie mówiłem!
- Owszem, mówił pan, że może to i dobrze będzie.
- Nieprawda!
- To pan mówi nieprawdę! - krzyknął Jaszuński. - Może nie tymi słowami pan mówił, ale mniej więcej oznaczały one zgodę na projekt.
- Ależ, panie kolego - zjadliwym tonem powiedział minister skarbu - czy pan nic rozumie, że prezes Dyzma użył tego podstępu, by nas zaskoczyć swoją opozycją?
Nikodem wstał.
- Nie mam więcej nic do gadania. Ja powiedziałem, co miałem do powiedzenia. A panowie róbcie, jak chcecie. Wniosek ministra skarbu został przyjęty.

Kariera Nikodema Dyzmy, rozdział 18, posiedzenie Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów.


Kategorie: obserwator, polityka, _blog


Słowa kluczowe: Dyzma, ministref finansów, deficyt budżetowy


Komentarze: (1)

adam, October 13, 2010 09:08 Skomentuj komentarz


śmieszne
Skomentuj notkę
24 marca 2006 (piątek), 22:47:47

Budżet trzeciej RP

Materiał źródłowy:

USTAWA BUDŻETOWA NA ROK 2005
z dnia 22 grudnia 2004r.

Art. 1.

1. Dochody budżetu państwa ustala się, zgodnie z załącznikiem nr 1, na kwotę 174.703.733 tys. zł.

2. Wydatki budżetu państwa ustala się, zgodnie z załącznikiem nr 2, na kwotę nie większą niż 209.703.733 tys. zł.

3. Deficyt budżetu państwa ustala się na kwotę nie większà niż 35.000.000 tys. zł.

USTAWA BUDŻETOWA NA ROK 2004 z dnia 23 stycznia 2004 r.

Art. 1.

1. Dochody budżetu państwa ustala się, zgodnie z załącznikiem nr 1, na kwotę 154.552.589 tys. zł.

2. Wydatki budżetu państwa ustala się, zgodnie z załącznikiem nr 2, na kwotę nie większą niż 199.851.862 tys. zł.

3. Deficyt budżetu państwa ustala się na kwotę nie większą niż 45.299.273 tys. zł.

USTAWA BUDŻETOWA NA ROK 2002
z dnia 14 marca 2002 r.

Art. 1.

1. Dochody budżetu państwa ustala się, zgodnie z załącznikiem nr 1, na kwotę 145.101.632 tys. zł.

2. Wydatki budżetu państwa ustala się, zgodnie z załącznikiem nr 2, na kwotę nie większą niż 185.101.632 tys. zł. 

3. Deficyt budżetu państwa ustala się na  kwotę nie większą niż 40.000.000 tys. zł.

(...)

USTAWA BUDŻETOWA NA ROK 2003
z dnia 18 grudnia 2002 r.

Art. 1.

1. Dochody budżetu państwa ustala się, zgodnie z załącznikiem nr 1, na kwotę 155.697.654 tys. zł.

2. Wydatki budżetu państwa ustala się, zgodnie  z załącznikiem nr 2, na kwotę nie większą niż 194.431.654 tys. zł.

3. Deficyt budżetu państwa ustala się na kwotę nie większą niż 38.734.000 tys. zł.

(...)

Źródło: www.sejm.gov.pl

Przemyślenia:

Te liczby są głęboko inspirujące: 194 miliardy! 156 miliardów! ... i to wszystko w imieniu i dla 40 mln obywateli, dla których najczęściej kwoty powyżej 10 tys. zł to czysta abstrakcja.

Jak się podzieli 194 miliardy przez niecałe 40 milionów to wychodzi około 5 tys. zł na obywatela. Ciekawe, czy obywatel sam nie zrobiłby sobie lepiej, za to 5 tys. zł rocznie? I to pytanie wcale nie jest propagandą UPR-u, tylko bardzo poważnym pytaniem o sens istnienia państwa.

Do przemyślenia jest wysokość deficytu finansowanego poprzez zadłużenie. Przecież to 20%! Wygląda na to, że żyjemy na koszt przyszłych pokoleń.

Do zapamiętania:

  • Budżet państwa to około 200mld.
  • Na obywatela to około 5 tys. zł. (jak 200mld podzieli się przez 40 mln)
  • Deficyt około 40 mld czyli 20% budżetu.

Kategorie: obserwator, polityka, ekonomia, _blog


Słowa kluczowe: polityka, budżet, ekonomia, deficyt budżetowy, sejm, ustawa budżetowa


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
19 grudnia 2003 (piątek), 10:21:21

Budżet trzeciej RP

Materiał źródłowy:

USTAWA BUDŻETOWA NA ROK 2002
z dnia 14 marca 2002 r.

Art. 1.

1. Dochody budżetu państwa ustala się, zgodnie z załącznikiem nr 1, na kwotę 145.101.632 tys. zł.

2. Wydatki budżetu państwa ustala się, zgodnie z załącznikiem nr 2, na kwotę nie większą niż 185.101.632 tys. zł. 

3. Deficyt budżetu państwa ustala się na  kwotę nie większą niż 40.000.000 tys. zł.

(...)

 

USTAWA BUDŻETOWA NA ROK 2003
z dnia 18 grudnia 2002 r.

Art. 1.

1. Dochody budżetu państwa ustala się, zgodnie z załącznikiem nr 1, na kwotę 155.697.654 tys. zł.

2. Wydatki budżetu państwa ustala się, zgodnie  z załącznikiem nr 2, na kwotę nie większą niż 194.431.654 tys. zł.

3. Deficyt budżetu państwa ustala się na kwotę nie większą niż 38.734.000 tys. zł.

(...)

 

Źródło: www.sejm.gov.pl


Przemyślenia:

Te liczby są głęboko inspirujące: 194 miliardy! 156 miliardów! ... i to wszystko w imieniu i dla 40 mln obywateli, dla których najczęściej kwoty powyżej 10 tys. zł to czysta abstrakcja.

Jak się podzieli 194 miliardy przez niecałe 40 milionów to wychodzi około 5 tys. zł na obywatela. Ciekawe, czy obywatel sam nie zrobiłby sobie lepiej, za to 5 tys. zł rocznie? I to pytanie wcale nie jest propagandą UPR-u, tylko bardzo poważnym pytaniem o sens istnienia państwa.

Do przemyślenia jest wysokość deficytu finansowanego poprzez zadłużenie. Przecież to 20%! Wygląda na to, że żyjemy na koszt przyszłych pokoleń.

Do zapamiętania:

  • Budżet państwa to około 200mld.
  • Na obywatela to około 5 tys. zł.
  • Deficyt około 40 mld czyli 20% budżetu.

Kategorie: obserwator, polityka, ekonomia, _blog


Słowa kluczowe: polityka, budżet, ekonomia, deficyt budżetowy, sejm, ustawa budżetowa


Komentarze: (2)

marekm, December 21, 2003 23:46 Skomentuj komentarz


Jak dla mnie to na obywatela wychodzi tylko jakieś 4 tysie, bo Państwo dostanie te 20% budżetu na kredyt a pojedynczy Obywatel to już nie tak łatwo - dyży może więcej ;)

khan-goor, December 19, 2003 10:22 Skomentuj komentarz


bronić UPRu będę jeśli zaatakowan - obywatel może i lepiej by ich nei wydał, ale przynajmniej sam mógłby zdecydować. afterall to są jego pieniądze...
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.