Słowo kluczowe: google


10 lutego 2012 (piątek), 12:35:35

Wolność w czasach szybkich przemian technologicznych

Jak to było? Jakoś tak, że "kto w imię bezpieczeństwa rezygnuje z wolności nie będzie miał ani jednej z tych wartości". No i walczymy o ACTA, bo nie chcemy aby rząd, koncerny medialne, a pewnie z wielką radością zainstalujemy nowego Chroma, bo on zwiększa nasze bezpieczeństwo! Komentator Gazety opisał to tak:

Druga znacząca zmiana dotyczy bezpieczeństwa. Za każdym razem, gdy użytkownik ściąga plik, Google porówna go z bazą danych zaufanych plików i wydawców. Jeśli go tam nie znajdzie, to przeprowadzi automatyczną analizę bazowaną na rozmaitych informacjach i jeżeli stwierdzi, że może być groźny, to ostrzeże przed nim użytkownika. Ostrzeżenie będzie można oczywiście pominąć.

A więc o każdej moje transmisji pliku Google będzie poinformowane, a jeżeli tego pliku nie zna, bo nie jest opisany w ich bazach, to moja przeglądarka wyśle do Google jego sygnaturę, aby przy innych transmisjach, innych ludzi było już wiadomo. I nikt nie wkurza się, że dostaje narzędzie, które stale komuś raportuje co robimy. Obok mojego biura stoi drukarka - ponieważ połączenie z nią nie jest realizowane po staroświeckim Centronixie, ani USB tylko po IP jestem już przekonany, że jak tylko na niej drukuje to ona śle do producenta informacje o tym fakcie. Jeszcze nie sprawdziłem tego na firmowym firewall'u ale przekonany jestem, że tak jest bo nawet trudno to wykryć pomiędzy stale chodzącym ruchem z pytaniami o upgrady (jakby drukarkę należał upgrejdowac co tydzień), o ruchu generowanym przez Androidy, iPady, dziwne aplikacje systemowe Windows 7 nie wspominając. Pracownicy wychodzą z biura a w sieci ruch jakby wszyscy pracowali - lampki na swiczach mrugają, firewall pracuje. Dlaczego? Niby dlaczego pracownicy (albo tylko zatrudnieni w tej firmie agencji rządowi lub mafijni) koncernu produkującego drukarki muszą mieć możliwość wglądu w to co drukuję. Niby dlaczego Google ma mieć wiedzę na temat plików, jakie przesyłam sobie między moim biurem a serwem domowym? Aha - bezpieczeństwo! No tak.

Dlaczego tak łatwo godzimy się na podglądanie? Pewnym argumentem jest, że "za darmo". Ale czy za darmo, skoro oddajemy swoją intymność, swoje tajemnice, a więc i swoją wolność?

* * * * * *

Aby czuć się bezpiecznie, notka ta będzie zapisana na moim blogu (W34), stojącym na moim serwerze. Inaczej niejaki FaceBook mógłby ją przeczytać :-)


Kategorie: obserwator, internet, _blog


Słowa kluczowe: internet, google, bezpieczeństwo, podglądanie, szpiegostwo, sieć


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
16 marca 2006 (czwartek), 14:53:53

List o biznesie

----- Original Message -----
From: "Wojtek" wojtek.nooospaam@pik-net.pl
Newsgroups: pl.internet.polip,pl.soc.polityka
Sent: Tuesday, March 14, 2006 7:25 PM
Subject: O biznesie ... (było: Podziel się swoim internetem - a w Polsce to my mamy od wielu lat)

Wiadomość brzmiała tak:

> Google i Skype zainwestowały 18 mln euro w mało znaną hiszpańską
> spółkę Fon Technologies, która umożliwia klientom dzielenie się
> bezprzewodowym dostępem do internetu.

A ktoś komentując ją na news://pl.internet.polip w temacie napisał "... a w Polsce to my mamy od wielu lat". Otóż z tym zdaniem pozwolę sobie nieco popolemizować.

W Polce rzeczywiście nałogowo dzieli się rozwiązania DSL na wielu użytkowników (neostrada na czterech albo i czterdziestu) ale nikt z tego nie zrobił jeszcze biznesu w który ktoś by zainwestował więcej niż cztery tysiące a więc nie jest prawdą, że "mamy to od wielu lat".

Nie jest sztuką kupić radiowy routerek z portem DSL i dzielić się z kumplami opłatami dla TPSA. Nie jest też sztuką odsprzedawać kawałek neostrady sąsiadom, mieć internet za darmo i jeszcze parę złotych na piwo. Sztuką jest zrobić biznesplan przedsięwzięcia, wsadzić w pomysł niewielki kapitał, sprawić aby w jakiś sposób pomysł zaskoczył (czyli już się realizował), potem zrobić szum w głowach inwestorów i analityków, opracować prospekt, przeprowadzić negocjacje i sprawić, że wielka firma zainwestuje w przedsięwzięcie 18mln euro.

I tego niestety w Polsce ciągle nie mamy - Polak potrafi zrobić w garażu sklep osiedlowy z zawsze świeżym chlebem i tanią wódką ale nie potrafi zrobić ogólnokrajowej sieci tysiąca takich sklepów i dopiero muszą do nas przyjechać Portugalczycy, Hiszpanie, Włosi aby takie Żabki, Groszki i A, B, C... masowo otwierać. I problem nie jest w kapitale ale w myśleniu, kulturze, kompetencjach i celach.

Wojtek


Kategorie: telekomunikacja, ekonomia, listy, _blog


Słowa kluczowe: neostrada, dzielenie internetu, biznes, google, inwestycje w Polsce, inwestycje, biznesplan


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.