Słowo kluczowe: iran


8 stycznia 2020 (środa), 12:07:07

Wojna nie jest zła sama w sobie

Wojna nie jest zła sama w sobie. Wojna jest tylko jeszcze jednym narzędziem wywierania wpływy jednych ludzi na drugich, narzędziem, w którym używa się siły fizycznej, zawsze się kogoś rani, a często i zabija. Wojna jest używaniem mocy przeciw mocy, w chwili, gdy argumenty w dyskusji zawodzą a jedna ze stron zdecyduje się użyć argumentu siły.

Wojna nie jest zła sama w sobie i nie można jej potępiać bez analizy przyczyn, zachowań, celów poszczególnych osób. T ote cele (w tym cele prowadzenia wojny) podlegają ocenom moralnym, a nie tylko same działania wojenne, które do tych celów prowadzą.

Wojna nie jest zła sama w sobie, a wojnę prowadzi się po to aby swoje cele osiągnąć.

Jakie są Twoje cele w Twoich wojnach? Tylko nie mówi mi, że nie prowadzisz wojen. Nie wierzę! Nie wierzę, że nie używasz siły, mocy, władzy przeciwko innym ludziom. Nie mów,  tak bo nie uwierzę! Czesław Niemen też nie wierzył, gdy śpiewał, że "nadszedł już czas, najwyższy czas, nienawiść zniszczyć w sobie". Nienawiść w sobie - to jest problem.


Kategorie: _blog, polityka, obserwator, izrael


Słowa kluczowe: iran, irak, usa, trump, wojna, izrael, niemen


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
14 lutego 2019 (czwartek), 16:19:19

Wiadomości z Warszawy, gdzie zorganizowano naradę wojenną

Wiadomości z Warszawy i jednoznaczna wypowiedź o konfrontacji (czy chodzi o wojnę?) z Iranem zachęca mnie do sięgnięcia po proroctwa, bo o Persach i Izraelu jest w nich sporo, a po coś zostały nam te proroctwa w Biblii objawione.

Proroctwa biblijne nie są jak jakiś Nostradamus, królowa Saba, czy Malachiasz żyjący w X wieku z Irlandii (nie mylić z biblijnym prorokiem Malachiaszem), czy zjawa objawiająca się w Fatimie (moim zdaniem nie ma to nic wspólnego z Marią, matką Pana Jezusa). Proroctwa zapisane w Biblii są zapisane po to aby Bóg Izraela uwiarygodnił się bo (jak powiedział do Izraela) "wy jesteście moimi świadkami (...) i moimi sługami, których wybrałem, abyście mogli poznać i uwierzyć Mi, oraz zrozumieć, że tylko Ja istnieję. Boga utworzonego przede Mną nie było ani po Mnie nie będzie. Ja, Pan, tylko Ja istnieję i poza Mną nie ma żadnego zbawcy. To Ja (1) zapowiedziałem, (2) wyzwoliłem i (3) obwieściłem, a nie ktoś obcy wśród was. Wy jesteście świadkami moimi (...) że Ja jestem Bogiem, owszem, od wieczności Nim jestem. I nikt się nie wymknie z mej ręki. Któż może zmienić to, co Ja zdziałam"?
(Księga Izajasza. 43.10-13)

No więc wracam do Warszawy, obserwuję i przyglądam się, bo jest to więcej niż ciekawe CIekawe jest to, że Izrael się w Izraelu zgromadził, że stworzył państwo, że "Jerozolima przestała być deptana przez pogan" (o tym mówił Pan Jezus), i że tak mały kraj jest aż tak ważny, że w Warszawie organizują naradę wojenną, aby inny, dużo większy kraj konfrontować, bo zagraża on Izraelowi.

"Niech figowiec posłuży mi za przykład. Gdy jego gałązka mięknie i wypuszcza liście, wiem, że zbliża się lato. Podobnie, gdy zobaczę, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest — u drzwi". (Mt24:32) No i fajnie.


Kategorie: _blog, polska-izrael, izrael, polityka / obserwator, obserwartor


Słowa kluczowe: izrael, iran, apokalipsa, eschatologia, proroctwa


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
29 lipca 2012 (niedziela), 12:15:15

Kto kogo atakuje

Czytam taki kawałek:

Byłem zachwycony tym, jak dużą dbałość w tym spektaklu włożono w podkreślenie tolerancji i pluralizmu jako wartości ważnych dla Wielkiej Brytanii. W wiązance popkulturowych pocałunków znalazł się pierwszy lesbijski pocałunek w dziejach brytyjskiej TV (z serialu "Brookside", 1993). Spektakl transmitowano na cały świat, będzie to więc także zapewne pierwszy lesbijski pocałunek pokazany w telewizji w takich krajach, jak Iran czy Arabia Saudyjska.
i zastanawiam sie czy to Islam atakuje zachód czy tez zachód atakuje Islam?

Źródło: Gazeta Wyborcza, Taka Brytania jest Wielka, Wojciech Orliński, 28 lipca 2012


Kategorie: obserwator, polityka, _blog


Słowa kluczowe: homoseksualizm, lewactwo, olimpiada, londyn 2012, iran, arabia saudyjska, obyczaje


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Cudzołostwo w Iranie

1. Informacja

Iran: tylko 100 batów za cudzołóstwo

gazeta.pl, wys, PAP, 2007-01-07 14:55

Sto batów otrzymał podczas publicznej chłosty Irańczyk z miasta Behszahr (na północy), który utrzymywał kontakty seksualne z mężatkami - poinformowała w niedzielę irańska prasa. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że kara - jak na Islamską Republikę - była wyjątkowo lekka. Zgodnie z prawem, za cudzołóstwo w Iranie grozi śmierć przez ukamienowanie. Tak ostrej formy represji nie stosuje się od 2002 roku.

(...)

2. Wyciąg z Dekalogu

(...)
Nie będziesz cudzołożył.
(...)
(Ex 20.14)

3. Restrykcyjne, biblijne prawo moralne

Ktokolwiek cudzołoży z żoną bliźniego, będzie ukarany śmiercią i cudzołożnik, i cudzołożnica.
(Lev 20.10, za Biblią Tysiąclecia)

4. Impresja

Rządy państw zachodnich, USA, Angli ale po części i Polski, chlubiąc się swoją chrześcijańską tradycją próbują wymusić na Iranie i innych państwach muzułmańskich demokracje (rozumianą jako równość i wolność) jako sposób ułożenia u nich relacji międzyludzkich. Może to i dobrze, bo równość wobec prawa (i Prawa) powinna być przypisana każdemu człowiekowi. Ale czy aby na pewno te kraje mają na co się powoływać? Czy rzeczywiście chrześcijańskie wartości nie są tylko zasłoną ukrywającą siłe armii gotowej wywrzeć presje dużo silniejszą niż moralna.

W dziedzinie moralności rząd Iranu jest dużo bardziej biblijny niż rządy zachodnie, o rządzącym w Polsce wicepremierze Lepperze już zupełnie nie wspominając.

A gdyby tak zaproponować ukamieniować, albo przynajmniej po 100 batów dla cudzołożników w Polsce, USA i Francji? Ale byłby krzyk!


Kategorie: obserwator, islam, _blog


Słowa kluczowe: cudzołóstwo, iran, islam


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
5 sierpnia 2006 (sobota), 22:40:40

Refleksje bliskowschodnie

#1. Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad powiedział że "rozwiązaniem bliskowschodniego kryzysu byłoby zniszczenie Izraela". To sobie zachowuje w pamięci jakbym jeszcze kiedyś zapomniał, kto tu jest agresorem.

#2. Ciekawy układ, Hezbollach atakuje Izrael, Izrael wali po Hezbollachu a premier Libanu płacze, że mu Żydzi państwo psują. No niby psują ale co to za państwo, w którym oprócz armii może funkcjonować inna armia i do tego armia na tyle silna, aby zaatakować skutecznie inne państwo.

#3. Przestawie wierzyć w radarowe systemy naprowadzania na wyrzutnie rakiet. Jakby te systemy były skuteczne, a ponoć Izrael to potęga w elektronice mikrofalowej, w radarach, zabawkach wojskowych to niemożliwe byłoby aby dziś Hezbollach wystrzelił ponad 180 rakiet (najwięcej od początku wojny). Co tu jest grane? Wystrzelenie rakiety powinno od razu zdradzić położenie wyrzutni - to co za problem wystrzelić w to miejsce drugą rakietę, taką co trafia z dokładnością do 1 metra? A może nie ma takich? Chyba muszę poczytać nieco o tej technice wojskowej.

#4. Dziwnie długo trwa ta wojna. Musze sobie przypomnieć ile trwało szaronowe zajęcie południowego Libanu w 1981. A przecież teraz mają lepsze czołgi, mapy, GPSy, rakiety...

#5. Dalej widząc w powstaniu państwa Izrael palec boży i wypełnienie się biblijnych proroctw o powrocie coraz bardziej czuję, że po ludzku to tam nie ma i nie będzie rozwiązania. Dla Żydów Izrael to w tej chwili być albo nie być, dla Arabów (i po części świata islamskiego) sprawa honorowa a więc nie do pogodzenia.

Może czas na Mesjasza? Ahmadineżad wierzy w Mahdiego i tylko od jego serca zależy czy pod tym imieniem objawi mu się Mesjasz (po grecku Chrystus), czy też Antymesjasz (po grecku Antychryst - jak by nie było zapowiedziany przez Nowy Testament). Żydzi mniej lub bardziej oczekuą Mesjasza a coraz więcej z nich wie, że będzie nim nie kto inny jak Jezus Mesjasz zwany z grecka Chrystusem. Cóż więc dodać - Maranatha! Tylko czy jesteśmy gotowi?

#6. Piękne zdanie: "Krytycy Izraela w swoich ocenach nazbyt często koncentrują się na estetyce, zamiast na etyce." Zapisał je Tomasz P. Terlikowski, w artykule "Moralne oburzenie zamiast moralnej oceny wojny", Rzeczpospolita 180 (7474), 03.08.2006.

#7. Czy ja już gdzieś kiedyś napisałem, że antysyjonizm jest formą antysemityzmu a więc rasizmu? Pewnie nie, a przecież to stwierdzenie tak łatwo wykazać odwołując się do definicji. Syjonizm to ruch mający na celu (kiedyś) utworzenie państwa żydowskiego a w chwili obecnej utrzymanie go przy życiu. Antysyjonizm to krytyka tego ruchu odmawiająca prawa do istnienia państwa Izrael a więc odmawiająca Żydom prawa, które jest tak ważne dla innych narodów. Oczywiście krytyka może mieć swoje podstawy - np. aby stworzyć państwo musimy mieć dla niego miejsce tyle tylko, że dla Żydów miejscem nie może być Hiszpania (wygoniono), Anglia (wygoniono), Niemcy (wygoniono), Rosja (prześladowano), Polska ani nawet Madagaskar czy też Uganda. Nie może też być Ziemia Izraela bo przecież większosć Arabów uważa, że miejscem dla Żydów jest morze. Dlaczego jedna rasa może a inna nie może mieć państwa? W czym gorsi są Żydzi od Węgrów, Kubańczyków, Irlandczyków czy Szwedów? Chyba tylko tym, że ich wszędzie nie lubią. Antysyjonizm jest wiec rasizmem i już.


Kategorie: Izrael, _blog


Słowa kluczowe: Izrael, Liban, Iran, Ahmadineżad, Syjonizm, Antysemityzm


Komentarze: (1)

Paweł, August 10, 2006 11:44 Skomentuj komentarz


Panie Marcinie!!
Odnośnie #4 To nie tylko Izrael posiada nowoczesne technologie, druga strona konfliktu je posiada. Prawdopodobnie mniej chociaż My tego nie wiemy przypominam, że Hezbollah jest sponsorowany przez Iran, chyba nie muszę pisać co z tego wynika?!. Prosta analogia: Proszę sobie wyobrazić Zawody w skokach narciarskich i stawiamy obok siebie różne pokolenia. Z jednej strony Fortuna z drugiej Małysz. Oboje są w kombinezonach ze "swojej epoki" czy muszę mówić kto skoczy dalej?! Chyba nie. A teraz proszę dać Panu Fortunie taki sam ekwipunek jaki ma na sobie Pan Małysz. Prawdopodobnie wygra Małysz. Kolejny krok. Dajemy obydwu Panom takie same stroje i resztę ekwipunku, a do tego Pan Fortuna ma cały sezon na zaznajomienie się z nowym sprzętem i trening z nim. Tutaj już nie możemy jasno stwierdzić kto wygra. Ostatni krok (chociaż już tej wojny może nie dotyczyć). Pan Małysz zakłada strój z czasów Pana Fortuny i vice versa. Rezultat: Małysz spada z progu. Proszę sobie teraz wyobrazić Panie Marcinie, że w czasie nowych technologii przewagę daje nie samo posiadanie jej, ale zaznajomienie się z nią. A posiadają je obie strony i obie strony są w niej obeznane, gdyż obie strony zarówno Hezbollah jak i Izrael piorą się ile wlezie. Praktyka czyni mistrza.

Pozdrawiam
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.