Słowo kluczowe: koncert


5 września 2013 (czwartek), 12:57:57

Koncert Bachowski

 No i doczekałem się w Katowicach ciekawego koncertu: 

Marcina Świątkiewicza na klawesynie
Annę Firlus na pozytywie

W programie:
Uwertura z III Suity D-dur BWV 1068
Kantata Widerstehe doch der Sünde BWV 54, Kai Wessel - kontratenor
Koncert klawesynowy d-moll BWV 1052, Marcin Świątkiewicz – klawesyn
Kantata Vergnügte Ruh BWV 170, Kai Wessel – kontratenor, Anna Firlus - organy


{oh!} w skladzie:

Skrzypce: Martyna Pastuszka, Adam Pastuszka, Alicja Sierpińska,
Violetta Szopa-Tomczyk, Dominika Małecka, Róża Ziątek-Czarnota
Altówka: Piotr Chrupek
Wiolonczela: Bartosz Kokosza
Violone: Michał Bąk
Pozytyw: Anna Firlus
Klawesyn: Marcin Świątkiewicz

Menedżer: Artur Malke

Koncert współfinansowany z budżetu miasta Katowice w ramach
Katowickich Spotkań Z Muzyką Dawną.

Organizatorzy: Art In Motion, {oh!} Orkiestra Historyczna
Patronat mediany: Radio eM, pelniakultury.pl
Partner: Parafia Ewangelicko-Augsburska w Katowicach

WSTĘP WOLNY!

Już się cieszę, to jeszcze 6 godzin!

 


Dopisek z pamięci po latach:

Ten koncert był powtórzony w Żorach, w małym kościółku w północnej dzielnicy. Pewnie w poniedziałek, lub wtorek. MIeliśmy wtedy w 3S Radę nadzorczą i na ten koncert pojechaliśmy z Arminem, któremu się podobało. Wydrukowałem mu słowa po niemiecku.


Kategorie: muzyka, bach, _blog


Słowa kluczowe: bach, koncert, bwv 54, kantata {oh!}, kantata, {oh!}, 3S, Armin


Komentarze: (1)

anonim, September 5, 2013 13:50 Skomentuj komentarz


{oh!} Orkiestra Historyczna zaprasza na koncert!
Dodano: czwartek, 29 sierpnia 2013 (13:47)

5 września o godz. 19.00 w Kościele Ewangelickim ponownie zagra dla Katowiczan {oh!} Orkiestra Historyczna – pierwsza na Śląsku profesjonalna orkiestra zajmująca się historycznym wykonawstwem muzyki dawnej.

W programie koncertu “{oh!} Jan Sebastian Bach!” tylko muzyka wielkiego Mistrza, a w roli solisty wystąpi na specjalne zaproszenie Orkiestry znakomity niemiecki kontratenor Kai Wessel.

Koncert jest imprezą towarzyszącą obchodom Urodzin Miasta.

Katowickie Spotkania z Muzyką Dawną
Koncert „{oh!} Jan Sebastian Bach!”
{oh!} Orkiestra Historyczna
Kai Wessel – kontratenor
Anna Firlus – organy
Marcin Świątkiewicz - klawesyn
5 września, godz. 19.00,
Kościół Ewangelicki w Katowicach, ul. Warszawska 18

Program:
J. S. Bach (1685-1750)
- Uwertura z III Suity D-dur BWV 1068
- Kantata Widerstehe doch der Sünde BWV 54, Kai Wessel - kontratenor
- Koncert klawesynowy d-moll BWV 1052, Marcin Świątkiewicz – klawesyn
- Kantata Vergnügte Ruh BWV 170, Kai Wessel – kontratenor, Anna Firlus - organy

5 września {oh!} Orkiestra Historyczna ponownie zagra dla mieszkańców Katowic. Tym razem usłyszymy program w całości poświęcony twórczości J.S. Bacha. Na zaproszenie Orkiestry do Katowic przybędzie znakomity niemiecki kontratenor Kai Wessel, z którym muzycy {oh!} wykonają dwie kantaty: Widerstehe doch der Sünde BWV 54 oraz Vergnügte Ruh BWV 170 (tu partię solową na ogranach zagra Anna Firlus). Usłyszymy również Koncert klawesynowy d-moll BWV 1052 w którym w roli solisty wystąpi koncertujący na całym świecie śląski klawesynista i współzałożyciel{oh!} Orkiestry Historycznej Marcin Świątkiewicz.

Nie bez znaczenia jest również miejsce koncertu – Kościół Ewangelicki w Katowicach jest najbliższy muzyce Bacha, która w dużej mierze tworzona była właśnie dla celów ewangelickiej liturgii. {oh!} Orkiestra Historyczna działa już od półtora roku, będąc pierwszą na Śląsku profesjonalną
orkiestrą zajmującą się historycznym wykonawstwem muzyki dawnej. Utworzona z inicjatywy koncertmistrzyni Martyny Pastuszki i menedżera zespołu Artura Malke skupia kilkunastu znakomitych śląskich artystów, którzy zdobywali doświadczenie w podobnych zespołach w całej Europie. {oh!} koncertuje nie tylko na Śląsku ale także w innych miastach Polski, zbierając bardzo dobre recenzje. Orkiestra otrzymała już zaproszenia na przyszłoroczne festiwale: Musica Poetica w Tarnowie, Międzynarodowy Festiwal Bachowski w Świdnicy, w planach ma również kolejne koncerty na Śląsku, m.in. w Bytomiu, Żorach i Chorzowie. W tym roku {oh!} Orkiestra Historyczna zagra w Katowicach na pewno jeszcze jeden koncert - w grudniu będzie można usłyszeć bardzo rzadko w Polsce wykonywaną francuską muzykę epoki baroku.

{oh!} Orkiestra Historyczna stale rozwija również współpracę zagraniczną, zapraszając znakomitych solistów czego przykładem może być najbliższy koncert w Kościele Ewangelickim, podczas którego usłyszymy urodzonego w Hamburgu kontratenora Kaia Wessela.

Kai Wessel studiował w Akademii Muzycznej w Lubece - nie tylko śpiew, ale również teorię muzyki oraz kompozycję. Ukończył również studia w zakresie wykonawstwa muzyki barokowej w Schola Cantorum Basiliensis, gdzie przy inscenizacji oper asystował René Jacobsowi. Jest zdobywcą wielu nagród, brał udział w wielu koncertach, transmisjach radiowych, a także w ponad dziewięćdziesięciu nagraniach pod batutą Philippe’a Herreweghe, Gustava Leonharda, Tona Koopmana, Nikolasa Harnoncourta, Kenta Nagano i wielu innych. Jako jeden z wiodących kontratenorów Wessel zapraszany jest na festiwale muzycznej na całym świecie (m. in. w Paryżu, Madrycie, Wiedniu, Schwetzingen, Salzburgu, Innsbrucku, Tokyo, San Francisco) oraz na liczne sceny operowe (m. in. do Freiburga, St. Gallen, Barcelony, Nicei, Berlina, Stuttgartu i Monachium). Przez dziesięć lat był stałym gościem Opery w Bazylei. Obecnie jest profesorem śpiewu i historycznego wykonawstwa wokalnego na Uniwersytecie Muzycznym w Kolonii. Podczas koncertu jako solistów usłyszymy również muzyków - współzałożycieli Orkiestry Historycznej: klawesynistę Marcina Świątkiewicza, a także organistkę Annę Firlus. Koncert rozpoczyna się o godz. 19.00 – wstęp wolny. Katowickie Spotkania z Muzyką Dawną, w ramach których odbywa się koncert współfinansowane są z budżetu miasta Katowice. [proszę nie usuwać – klauzula obowiązkowa].
Koncert jest również imprezą towarzyszącą obchodom Urodzin Miasta.

Koncert zostanie powtórzony 6 września o godz. 19.00 w kościele pw. św. Brata Alberta w Żorach w ramach Festiwalu Fide et Amore.


{oh!} Orkiestra Historyczna:
Skrzypce: Martyna Pastuszka, Adam Pastuszka, Alicja Sierpińska,
Violetta Szopa-Tomczyk, Dominika Małecka, Róża Ziątek-Czarnota
Altówka: Piotr Chrupek
Wiolonczela: Bartosz Kokosza
Violone: Michał Bąk
Pozytyw: Anna Firlus
Klawesyn: Marcin Świątkiewicz

www.orkiestrahistoryczna.pl
www.facebook.com/OrkiestraHistoryczna
www.youtube.com/OrkiestraHistoryczna

Marcin Świątkiewicz – klawesyn
Jest młodym, wszechstronnym muzykiem. Jego zainteresowania koncentrują się wokół historycznych instrumentów klawiszowych, improwizacji w dawnej i współczesnej stylistyce, a także kompozycji. Swoje umiejętności rozwijał podczas studiów w Akademii Muzycznej w Katowicach w klasie
klawesynu Marka Toporowskiego i Marka Pilcha oraz w klasie kompozycji Wiesława Cienciały, a także w Królewskim Konserwatorium w Hadze w klasie klawesynu Jacquesa Ogga, basso continuo Patricka Ayrtona oraz kompozycji Cornelisa de Bondta i Calliope Tsoupaki.
Obecnie jest studentem studiów doktoranckich w klasie Marka Toporowskiego. Uczestniczył też w wielu kursach mistrzowskich w Europie i w Ameryce prowadzonych przez m.in. Menno van Delfta, Martina Gestera, Luca Guglielmiego, Richard Egarra, Pierre’a Hantaï, Roberta Hille’a, Władysława Kłosiewicza, Skipa Sempe, Chrisophe’a Rousset i Aline Zylberajch. Współpracował z m.in. Rachel Podger, Andrew Parrottem, Enrico Onofrim, Jaapem Schröderem, Paulem Esswoodem, Enrico Gattim, Christiną Pluhar, Patrickiem Ayrtonem, Peter van Heyghenem, Peterem Kooij, Charlesem Toetem, Janem Tomaszem Adamusem i Markiem Mosiem.
Ważną inspiracją są dla niego źródła historyczne i współczesne studia muzykologiczne. Bliski jest mu ideał muzyka sprzed okresu rewolucji industrialnej – kompozytora/wykonawcy/teoretyka/pedagoga. Zbliża się do niego uprawiając muzykę nie tylko, jako wykonawca i kompozytor, ale także jako autor tekstów teoretycznych i nauczyciel.
Jako solista, kameralista i członek orkiestr koncertuje w Europie, Azji i obu Amerykach.
Współpracuje z Brecon Baroque, Divino Sospiro, Capellą Cracoviensis, Ensemble Diderot, Haagsche Hofmuzieck,Arte dei Suonatori, Polską Orkiestrą XVIII wieku i Scroll Ensemble. W 2008 roku nagrał wydaną przez Polskie Radio Katowice solową płytę „Musikalisches Vielerley” z niemiecką, barokową muzyką klawiszową. Uczestniczył także w wielu innych nagraniach kameralnych oraz orkiestrowych dla wytwórni płytowych, a także rozgłośni radiowych i telewizyjnych.
Marcin Świątkiewicz jest finalistą I Międzynarodowego Konkursu Klawesynowego im. Wolkońskiego w Moskwie i IV Międzynarodowego Konkursu im. Telemanna w Magdeburgu (z zespołem Haagsche Hofmuzieck) Marcin Świątkiewicz jest leureatem programów stypendialnych Ministra Kultury (Młoda Polska), Marszałka Województwa Śląskiego i Rządu Holenderskiego (HSP Huygens) .

Anna Firlus – organy
Naukę gry na organach rozpoczęła w Państwowej Szkole Muzycznej II stopnia im. Stanisława Moniuszki w Zabrzu w klasie organów mgra W. Krawca, którą ukończyła w 2003 r. z wyróżnieniem. Jest absolwentką Akademii Muzycznej im. K. Szymanowskiego w Katowicach w klasie organów prof. J. Gembalskiego, (dyplom z wyróżnieniem w 2008 roku), a także w klasie klawesynu prof. M. Toporowskiego (dyplom z wyróżnieniem w 2010 roku). Uczestniczyła w kursach poświęconych interpretacji muzyki organowej, klawesynowej i kameralnej, prowadzonych przez wybitnych profesorów (Jean-Luc Perrot, Christopf Bossert, Christopf Grohmann, Bernhad Hass, Maija Lehtonen, Ludger Lohmann, Anthony Spiri,
Aline Zylberajch, Władysław Kłosiewicz, Leszek Kędracki). Czterokrotnie uczestniczyła w Międzynarodowym Festiwalu Organowym Młodych w Sejnach i Anikščiai (Litwa). Współpracuje z Polską Orkiestrą XVIII Wieku, Orkiestrą Muzyki Nowej, Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach, Filharmonią Śląską, Filharmonią Częstochowską, Akademicką Orkiestrą Barokową oraz Orkiestrą Symfoniczną Akademii Muzycznej w Katowicach, a ostatnio także z nowo powstałą {oh!} Orkiestrą Historyczną. Koncertuje jako solistka i kameralistka w kraju i za granicą. Wraz z Małgorzatą Malke i Krzysztofem Firlusem stworzyła ostatnio bardzo aktywnie koncertujący Zespoł Muzyki XVII i XVIII. w. Extempore. Obecnie pracuje jako akompaniator w klasie historycznych praktyk wykonawczych w Akademii Muzycznej w Katowicach; jest także nauczycielem Diecezjalnej Szkoły Organistowskiej II stopnia w Gliwicach.
Skomentuj notkę
28 sierpnia 2005 (niedziela), 14:38:38

"Przestrzeń wolności" po IP

  1. Chyba uwierzę w IPTV czyli cyfrową telewizje przesyłaną pakietowo, przez publiczną sieć transmisji danych zwana powszechnie Intenetem. Uwierzę bo na www.itvp.pl wybrałem stary wideoclip Oxygen i leciało mi 3,5Mb/s dając jakość prawie telewizyjną.

     

  2. Koncert leciał z taką samą szybkością, ale najważniejsze było, że leciał stabilnie, przez całe godziny.

    Oglądany na telewizji satelitarnej ten sam koncert dostawałem za pośrednictwem platformy Polsat Cyfrowy ze średnim strumieniem około 2,5Mb/s a więc niewiele lepszym, zważywszy że kodowane jest to do MPEG-2 podczas gdy w Internecie kodują to już znacznie lepiej.

  3. Ale to, że mogłem oglądać oznacza tylko, że mam dużo szczęścia. Gdy na drugim komputerze odpaliłem playera nie pojawiło się nic, choć gdzieś tam głębiej można było znaleźć opis błędu:

    Przyczyna jest prosta: jeżeli w przed koncertem, który ma być oglądany przez miliony pada zapowiedź, że można to zobaczyć też w internecie, to wystarczy aby co 10 użytkownik Neostrady zechciał sprawdzić co tak naprawdę od tej Tepsy kupuje. 80 tys * średnio 100kb/s = 8 Gb/s a ponieważ Tepsa nie jest uczestnikiem "badań" prowadzonych przez ITVP to nie wierzę aby tam było łacze lepsze niż STM-4 (a pewnie jest STM-1).
  4. Wniosek: do chwili aż technika multicastów nie zejdzie na sam dół sieci o transmisjach oraz programach nadawanych masowo można zapomnieć.
  5. MPEG w TS pakuje się w IP zgodnie z ISO/IEC 13838-1 ale to już zupełnie inna przestrzeń, niż przestrzeń wolności w Stoczni Gdańskiej im. tow. Lenina.

Kategorie: media, informatyka, _blog


Słowa kluczowe: informatyka, iTVP, VOD, telewizja, media, transmisja, koncert, Jarre


Komentarze: (3)

szewo.blox.pl, August 29, 2005 21:48 Skomentuj komentarz


Że niby, gdyby styk był 8Gbps to sieć tepsy by to przeniosła?

Co do samej przyczyny, to bardziej prozaiczna była... coś mi się wydaje.

lilienn, August 29, 2005 15:54 Skomentuj komentarz


a szkoda

evvjan, November 25, 2008 03:58 Skomentuj komentarz


ananana
Skomentuj notkę
31 października 2003 (piątek), 23:54:54

Wycieczka (#2 - koncert w Katowicach)

1) Katedra w Katowicach jest piękną, modernistyczną budowlą. Wielkie to to takie, ciekawe, ładne ale żeby w tym organizować koncert? Do tego się nie nie nadaje, zwłaszcza jak orkiestra stoi na końcu wąskiego prezbiterium, ludzie siedzą w ławkach w centralnym, okrągłym pomieszczeniu z kopułą a jeżeli coś słychać, to dlatego, że działa typowe, kościelne nagłośnienie z małymi głośniczkami.


2) Koncert składa się z takich utworów:
- pieść o Miłosierdziu Bożym Henryka Botora (nie znam);
- Koncert organowy Haydna;
- Msza "angelika" Józefa Świdra (nie znam);
- Koncert organowy F. Poulenca.

Wykonawcy:
- Śląska orkestra kameralna (chyba jakiś wycinek lokalnej filharmonii);
- Chór Filharmoni Śląskiej w swetrach (bo zimno);
- Jakieś dwa soprany, ale nie pamiętam nazwisk;
- profesof Julian Gembalski - organy.


3) Wysilę się na swoją opinię:

Pierwsze fatalne. No cóż - komponować każdy może a jedyne co miłe w tym wykonaniu jest to to, że Ślązaki mają i grają swoich kompozytorów.

Drugie było by dobre, gdyby nie fakt, że orkierta stała w głębi prezbiterium, organy były z przodu i w środkowej części kościoła dźwięki były już tak pomieszanie przez pogłos i echo, że linie melodyczne zupełnie się gubiły. Ale słychać było, że prof. Gembalski to jednak jest klasa.

To trzecie kawałkami było ciekawe, zwłaszcza w Credo i Benedictus jak wchodziły bardzo interesująco użyte instrumenty perkusyjne. A kto to jest ten Świder? Ponoć też Ślązak.

Ponieważ przyszedłem głównie na to czwarte, nie dałem się zwieść tłumowi i wlazłem do prezbiterium gdzie siedzieli ci lepsi, i nie tylko było dobrze słychać ale i popatrzeć było można jak się muzycy produkują.

I znowu, Gembalski pokazał klasę, mimo że instrument kiepski do tego stopnia, że rejestry w trakcie gry musiał mu jakiś gość w skórzanej kurtce przestawiać. Brzmienia to coś też nie miało i widać, że ciężko było te organy zarejestrować do tego utworu.
Ale wyszło fajnie. Lubie Poulenca nie tylko ze wstępu Kobry (ale kto dziś pamięta co kiedyś oglądało się w czwartki wieczorem w TV).

A teraz zastanawiam się, kto wstawił tego Haydna do koncertu? Tak to by był jakiś odpowiednik "Warszawskiej Jesieni", sama współczena muza a tu mie, bo ktoś w środek wsadza klasyka i zupełnie niewiadomo dlaczego. Może po prostu Gembalski chciał dostać podwójną stawkę za dwa koncerty?


4) Fajne było to, że całośc prowadził miejscowy ksiądz czyniąc wstawki bądź z jakiegoś wiersza bądź z ewangelii. Ciekawsze to niż takie zupełnie suche granie w filharmonii.

Kategorie: , _blog


Słowa kluczowe: organy, katedra, koncert, Gembalski, filharmonia


Komentarze: (1)

krisper, November 2, 2003 21:20 Skomentuj komentarz


Panie i panowie muzycy polscy traktują w dalszym ciągu swoją publiczność jak bandę laików. Tworzą więc programy na zasadzie "dla każdego cos miłego" licząc na to że więcej frajerów przyjdzie kupić bilet. Z tego też powodu brakuje w Polsce kapel grających konkretną epokę bo się boją, że nie będą mieli co robić i na chleb nie zarobią. A, że się mylą to wystarczy popatrzeć na frekfęcję gdy do Polski przyjedzie jakas kapela np. muzyki dawnej. To powoduje, że ludź taki jak ja woli włożyć płytę do odtwarzacza niż jechać na koncert. Płyt dodam zagranicznych bo o polskich wykonawcach sie nie słyszy. Raz na kilka lat pojawi się jakiś Urbaniak, czy Wojnowicz ale to wszystko to jest nic po prostu. I taki kołowrotek powstaje. Nie kupujemy bo nie znamy , nie kupujemy więc nie ma kasy dla muzyków, a muzycy boją sie czegoś odważniejszego bo nie ma kasy, więc ich nie znamy. Na koncert z takim programem się nie wybrałem z tych właśnie powodów. A co by było jak by zamiast tego machneli np ze dwie kantatki JSB? Albo chociażby Stabat Mater i Lacrimosa Szymanowskiego pedała. Nie miałem pojęcia że wstępniak co Kobry to Poulenc, więc chylę czoła przed obyciem. Ale i tak go nie lubię. Co się zaś tyczy miejsca koncertu to fakt, że stare kościoły są do tego dużo lepsze, ale wtedy gdy je budowano nikt nie liczył na elektrykę, więc budowano je inaczej.
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.