Słowo kluczowe: lustracja


4 czerwca 2012 (poniedziałek), 21:19:19

Rocznica obalenia rządu Olszewskiego

W piątek Rzepa przedstawiła swoją wizję wydarzeń z przed 20 lat. Dziś Wyborcza pokazuje swoją, zupełnie inną, w żaden sposób nie dającą się pogodzić z tym o czym czytałem w piątek. Sprzeczność? Tak! Jak to dobrze, że przez te 20 lat za temat mogli się już choć trochę zabrać historycy i opublikować choć troszkę dokumentów źródłowych dających mi możliwość samodzielnej oceny tych wydarzeń. Sprawa jest o tyle ciekawa, że 4 czerwca 1992 był to dzień, a właściwie dzień, wieczór i noc, gdy A. sobie gdzieś wyjechała, a ja miałem nieco czasu dla siebie, miałem włączony telewizor i na podstawie tego, co można było zobaczyć swoje zdanie jakoś na temat rządu premiera Olszewskiego wyrobiłem. Pamiętam to dość dobrze, coś tam mam w swoich notatkach i dlatego teraz, mając kwitki od historyków i czytając gazety mogę widzieć mechanizmy kłamstwa, prania mózgów, i rządzenia za pomocą czegoś, co zwie się demokracja. Wymaga to nieco pracy, nieco wysiłku - ale się da to zobaczyć.

I tylko mnie smuci, że nie mam odpowiedzi na pytanie: i co z tego, że widzisz?

* * * * * *

I jeszcze coś z moich notatek i mojej pamięci z przez 20 lat. Bardzo mi się wtedy premier Olszewski nie podobał. Macierewicz - wiadomo, oszołom. Wtedy tak myślałem. Podobał mi się Rokita, ale nie czułem tego skąd wziął się Pawlak. Duży szacunek dla Moczulskiego - wiadomo, siedział, swoje zapłacił. Ale Niesiołowski i Łopuszański (dziś nieobecny) jawili mi się jako kłamcy, zwłaszcza ten pierwszy. Tak - Niesiołowski burzył mi spójność myślenia. Ale byłem głupi!

* * * * * * *

A dziś jaki jestem? No właśnie!

* * * * * * *

Próba odczytania dyskietek 5 1/2 cala, zapisanych mniej więcej w tych czasach nie powiodła się. Nie mam takiego napędu! Będzie kolejna, bo zapisane są na nich jeszcze inne moje przemyślenia. Muszę powalczyć. Pinowo napęd 5 calowy jest zgodny z napędem 3 1/4 więc jak kupie sobie napęd 3 calowy po USB i używany napęd 5 cali to może jakoś to odczytam.

* * * * * * *

Dopisek domowy:

Robię sobie prasówkę na temat wydarzeń z przez 20 lat i dochodzę do wniosku, że GW to bardzo pluralistyczne źródło wiedzy. Tego samego dnia Wojciech Czuchnowski przekonuje mnie, że Macierewicz kazał aresztować Wałęsę i przekonuje mnie dość skutecznie powołując się na ciekawego generała (odwołany na miesiąc przez wydarzeniami, o których mówi), a w innym tekście Michał Protaziuk rozwiewa 5 mitów, między innymi ten o próbie siłowego zamachu stanu - fakt - powołują się tu na IPN-owskiego Dudka, a więc historyka.

Dla każdego coś miłego - i to się nazywa pluralizm.... albo ogłupianie.... albo demokracja? Cholera go wie. Ot, taka ciekawostka.


Kategorie: polityka, historia, _blog


Słowa kluczowe: rząd olszewskiego, wałęsa, IPN, lustracja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
11 sierpnia 2010 (środa), 10:16:16

Noc teczek

Kumpel, gdzieś w komentarzach opisał swoje przemyślenia dotyczące upadku rządu Olszewskiego. Oczywiście postmoderniści powiedzą, że co kogo obchodzą wydarzenia z przed 20 lat, że trzeba z żywymi naprzód i na Tuska głosować.

Dyskusja toczyła się pod notką Raport Palikota a więc niekoniecznie na temat. Ponieważ jest to ciekawe, to cytuję w całości, bo może się przydać do lepszego zrozumienia tego co dzieje się dziś.

From: adam@kormoran, #902385 Wtorek, 10 sierpnia 2010, 23:03

> czasie "nocy teczek" siedziałem w domu i byłem przerażony tym oszołomem (...)

O "nocy teczek" mam od dawna własną teorię. Wpiszę się tutaj i niech sobie teoria wisi...

Wytłumaczenia tego co się wtedy stało są dwa:

  • Wytłumaczenie pierwsze -- mainstreamowo-gazowyborcze: Straszliwy oszołom Olszewski razem z czerwoonokim, chorym z nienawiści min. Macierewiczem podnosi rękę na szermierzy wolności. Roztropnym szermierzom udaje się tę rękę odrąbać. Do kraju powraca zgoda (która buduje - co wiemy z nauk marszałka).
  • Wytłumaczenie drugie, podawane między innymi przez JKM i niektórych publicystów prawicowych: Uchwałę lustracyjną udało się przeprowadzić poniekąd przypadkiem (brakowało części posłów, itd.). Wykonanie jej przez rząd spowodowało spontaniczne odtworzenie się koalicji grubej kreski. Agenci obawiający się dekonspiracji/kompromitacji odwołują rząd. Operacją kieruje TW Bolek, który otrzymuje szerokie wsparcie, także w mediach. (Wsparcie jest na tyle silne, że wyprowadza w pole nawet autorów poważnych blogów:)

Na poważnym blogu wytłumaczenie pierwsze - gazowyborcze - odrzućmy bez dyskusji. Pozostaje wytłumaczenie drugie, które też jest bardzo cieńkie bo:

  • Na wstępie zakłada działanie przypadku (uchwałę lustracyjną udało się przeprowadzić przypadkiem).
  • Jest nieuprzejme (zakłada całkowity brak koordynacji działań bezpieki).
  • Zakłada koordynację działań agentury. Np. K.Wyszkowski, posuwa się do stwierdzenia, że agentura trzyma państwo za twarz.
    A przecież z powieści Chestertona "Czlowiek, który był Czwartkiem" wiadomo że agenci są przez bezpiekę kontrolowani, ale sami o sobie nic nie wiedzą (tytułowy Czwartek jest policyjnym szpiegiem, który przenika w struktury rady anarchistów; członkowie rady planują podkładanie bomb, mordowanie koronowanych głow; koniec końców okazuje się, że wszyscy bez wyjątku są agentami; wcześniej próbując udaremniać kolejne spiski nie raz ryzykują życiem nie wiedząc nic o podwójnej roli pozostałych członków rady) - hehe :-)

Zatem moja teoria jest następująca.


From: adam@kormoran, #902385 Wtorek, 10 sierpnia 2010, 23:39

Było tak.

Rząd Olszewskiego podpadł już wcześniej, np. sprawą baz rosyjskich w Polsce. (W roku 1992 stacjonują jeszcze w Polsce jednostki Armii Czerwonej. L. Wałęsa podczas wizyty w Moskwie negocjuje porozumienie zakładające, że wojska -- owszem zostaną wycofane, ale bazy staną się siedzibą rosyjskich joint-venture i uzyskają status eksterytorialny(!), podobnie jak ambasady (czy rosyjski MAK -- ten od badania katastrofy pod Smoleńskiem). Zawarcie tego porozumienia torpeduje interwencja rządu. Szczegóły można wyszperać w internecie). A może rząd podpadł z jakiegoś innego powodu, przeszkodził w ukręceniu jakichś fajnych lodów, podpaść nie jest trudno jeśli nie uprawia się polityki miłości.

Zatem przyjmujemy, że rząd jest podpadnięty, nie podoba się bezpiece, obcym dworom i trzeba go odwołać. Bezpieka i obce dwory, zwłaszcza Moskwa, mają rozeznanie co do agentury w Polsce. (Dokumenty bezpieki były przecież mikrofilmowane, jedna kopia trafiała do Moskwy). Nie mają natomiast bezpośredniej kontroli nad agenturą w sejmie, nie mogą wzywać kilkuset iksińskich na rozmowy i sugerować odwołania rządu.

Zamiast tego przygotowują operację pod tytułem uchwała lustracyjna. W mediach koordynacja jest dobra (w przeciwieństwie do sejmu, w którym w 1992 jest jeszcze stosunkowo duży poziom spontaniczności, malutkie kluby itd.). Rozpętana zostaje histeria (teczki niosą śmierć), TW Bolek lata na krótkiej smyczy, a umoczeni posłowie, przestraszeni uchwałą lustracyjną, zgodnie z przewidywaniami bezpieki odwołują niewygodny rząd.

Zastanawiająca jest rola JKM (autora uchwały lustracyjnej). Dał się podpuścić? Sam wykonywał zlecenie? Do układanki pasuje mi coraz więcej elementów. Np. JKM na jednym ze spotkań wyborczych wspomniał, że wniosek w sprawie uchwały lustracyjnej podpisali dwaj szefowie klubów, którzy sami byli agentami. (JKM twierdzi, że nie mogli odmówić, że na tym m.in. polegał "przypadek", umożliwiający uchwalenie uchwały lustracyjnej -- mi się widzi, że to przypadek nie był).

I to była moja własna teoria spiskowa :-)

I może jeszcze dodam, że "Nocna Zmiana" to fajny film.


Lektura uzupełniająca

  1. Noc teczek na Wikipedi
  2. Nocna zmiana na Wikipedii
  3. Nocna zmiana na YouTube

Kategorie: polityka, historia, _blog


Słowa kluczowe: Macierewicz, JMK, Janusz Korwin-Mikke, Olszewski, rząd Olszewskiego, noc teczek, lustracja, SB, IPN, Kiszczak, Rosja


Komentarze: (3)

a, October 8, 2011 23:27 Skomentuj komentarz


Miesiac temu komitetowi Nowej Prawicy (czyli JKM-owi) odmowiono rejestracji list wyborczych, zlozony zostal protest do SN (choc formalnie protesty skladane powinny byc po wyborach). Pomyslalem wtedy, ze to zabezpieczenie na wypadek gdyby straszliwy Kaczor jednak wygral wybory. Wtedy bedzie mozna je uniewaznic, telewizornia zapoda dodatkowa porcje wscieklizny i wyniki powtorzonych wyborow bede juz prawidlowe. (Wiadomo -- im wiecej ciemnoty da sie zapedzic do urn, tym lepsze wyniki -- tak samo jak w referendach w sprawie UE). Poszedlem spac wstydzac sie przed samym soba durnych mysli :-)

Na drugi dzien zaraz z rana przeczytalem na jakims mainstreamowym portalu wypowiedz JKM-a, ze ma nadzieje na rozpatrzenie skargi przed wyborami, bo gdyby PiS wygral wybory a SN byl zmuszony je uniewaznic, to byloby to nieszczescie i rewolucja na ulicach.

SN zgodnie z planem protest odrzucil, po wyborach bedzie mozna zglosic nowy i jesli ludzie jutro zle zaglosuja, to moze byc powtorka meczu. (Choc mysle, ze Kaczor nie wygra i fantazjowac mozna sobie bez obaw).

W ogole jak tu nie byc podejrzliwym skoro wszystko sie tak ladnie sklada -- anihilacja Samoobrony, debaty JKM-a z Palikotem i bardzo pozytwne wypowiedzi o nim, niezarejstrowanie list, lans Palikota w telewizorni.

Darek, May 26, 2016 13:35 Skomentuj komentarz


Radziłbym autorowi jednak poszukać głębiej w temacie lustracji, np. http://polskatonaszdom.salon24.pl/700676,opozycjonista-vs-opozycjonista czyli różnica między Korwinem, a TW Bolkiem.

Vit, May 26, 2016 15:03 Skomentuj komentarz


"03.04.2009 A z tą Uchwałą lustracyjną było tak..." - wypowiedź JKM https://www.youtube.com/watch?v=gg8pKFm4UuQ
Skomentuj notkę
8 sierpnia 2010 (niedziela), 10:08:08

Ostatnio przeczytane (to czytam)

Mam ostatnio ciąg do książek, historycznych głównie. Na temat przemian ustrojowych ostatnich lat przeczytałem (co najmniej, bo nie pamiętam wszystkiego) takie pozycje:

#1

Państwo czyli kłopot

Rafał Matyja

Wydawca: Ośrodek Myśli Politycznej
Rok wydania: 2009
Ilość stron: 216 s.
Oprawa: miękka
Wymiar: 125x195 mm
EAN: 9788360125243
ISBN: 9788360125243

Fajnie, że ludzie myślą, że mają takie teorie, że zastanawiają się nad państwem i nad naszym państwem konkretnie.

#2

SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii

Sławomir Cenckiewicz Piotr Gontarczyk

Wydawca: Instytut Pamięci Narodowej, IPN
Rok wydania: 2008
Ilość stron: 752 s.
Oprawa: twarda
Wymiar: 165x240 mm
EAN: 9788360464748
ISBN: 9788360464748
PDF z internetu, ale też też z biblioteki, bo w PDF nie ma kopii dokumentów źródłowych.

Przeczytałem, jak o książce zrobiło się głośno. Znalazłem w internecie. Przypuszczam, ze autorzy i redaktorzy wsadzili tam tego PDF'a bo przestraszyli się tej medialnej a co gorsza politycznej nagonki i mogli obawiać się uwięzienia nakładu, jak to się czasem robi. Miałem wersję bez obrazków, skanów dokumentów, zdjęć ale treść była, łącznie z odpisaną pełną treścią tych brakujących dokumentów.

Moim zdaniem to kawał porządnej roboty, roboty historyków. Oczywiście inni historycy mogli by ich pracę lepie ocenić ale nie ocenili, bo wcześniej zrobił to tłum histeryków nie mając argumentów ale mają uczucia.

Tu pierwszy raz zauważyłem, jak w dobrych książkach historyków widać dwie rzeczywistości: opisywane fakty, takie jak są opisane w źródłach oraz historyka, jego hipotezę i zmagania się lub ulegania tej hipotezy względem faktów.

#3

Sprawa Lecha Wałęsy

Sławomir Cenckiewicz

Poznań: Zysk i s-ka, 2008, ISBN: 978-83-7506-242-7
Liczba stron: 367
Wymiary: 145 x 205 mm
z biblioteki

To jest prostsze opracowanie książki jaką napisał z Gontarczykiem, bez dokumentów źródłowych, za to ze zdjęciami (czy dobrze pamiętam?). Cel w jakim ją napisał jest prosty: proste opracowanie wcześniejszej historycznej książki dla szerokiego czytelnika. Chyba mu to wyszło.

Ważny jest ostatni rozdział, czyli co się wydarzyło w sprawie od czasu wydania tej pierwszej książki - widać, sprawa zamknięta nie jest.

#4

Zadra. Biografia Lecha Wałęsy

Jan Skórzyński

Wydawnictwo: Słowo, Obraz Terytoria, Listopad 2009
ISBN: 978-83-9298-131-2
Liczba stron: 268
Wymiary: 145 x 205 mm
z biblioteki

To książka o tym, jak po Centkiewiczu napisać biografię Wałęsy, nie podpaść zbytnio salonowi a nawet postawić kolejny pomnik, a przy tym uważać, że napisało się prawdę. Ale jak się dokładnie to poczyta to widać, że gość z tezami postawionym w książkach Centkiewicza i Gontarczuka zgadza się, choć tych tez bynajmniej nie eksponuje. Tak więc konformizm doskonały.

#5

Prawdy jak chleba

Małgorzata Niezabitowska

Wydawca: Prószyński
Rok wydania: 2007
Ilość stron: 456 s.
Oprawa: twarda
Wymiar: 168 x 240 mm
EAN: 9788374694803
ISBN: 9788374694803
Cena: 36.45 zł

To bardzo ważna książka i ważny głos w dyskusji o IPN i lustracji.

Daje do myślenia. Widać, że bardzo jej zależało, że bardzo o to walczyła. Ale ludzie, którzy chcą tą książką walczyć z ideą lustracji mogą się naciąć, bo to miecz obosieczny. Książka pokazuje bowiem, że ludzie układu byli, są, działają i swoje działanie kontynuują po Okrągłym Stole, tyle tylko, że teraz już zupełnie poza prawem.

#6

Z historią i Moskwą w tle. Polska a Izrael 1944-1968

Bożena Szaynok

Wydawca: Instytut Pamięci Narodowej, IPN
Rok wydania: 2007
Ilość stron: 502 s.
Oprawa: twarda
Wymiar: 145x205 mm
EAN: 9788360464946
ISBN: 9788360464946
cena: 40zł

Fajnie po kilku latach uzupełnić sobie wiedzę, o wcześniej przestudiowanym temacie. Problematyka Polska-Izrael i Polacy-Żydzi interesowała mnie kilka lat temu a teraz uzupełnia się opis przyczyn pewnych zjawisk badanych wcześniej bez możliwości zbadania inspiratorów.


Kategorie: to czytam, _blog


Słowa kluczowe: wałęsa, niezabitowska, Cenckiewicz Gontarczyk, ipn, lustracja, zadra, biografia


Komentarze: (2)

adam@kormoran, August 10, 2010 19:07 Skomentuj komentarz


A miałeś jeszcze przeczytać "Kłopoty z Historią" Gontarczyka. Gdzieś to już chyba tu lansowałem, ale nie mogę znaleźć... Zbiór felietonów, można czytać na wyrywki. (Sam wszystkich nie przeczytałem, ale te które czytałem były super).

Na temat Niezabitowskiej i ogólnie lustracji dużo swego czasu nadawał K.Wyszkowski, np.:

Nie ze wszystkim się zgadzam ale posłuchać IMO warto.

pietrekr, August 16, 2010 10:24 Skomentuj komentarz


Według objawień jednej z córek duchowych św. Ojca Pio nawet on nie zasłużył na niebo od razu tylko musiał przebywać w czyśćcu a my z lubością zajmujemy się odbrązowianiem autorytetów.
Ja osobiście byłem mocno rozczarowany Wałęsą i nadal jestem, ale chyba za bardzo mi wystaje belka z oka, żeby zobaczyć więcej swoich błędów i daję się złapać na kolejny artykuł o Bolku. Obecnie wyrobiłem sobie takie zdanie, że lepiej się za Bolków pomodlić, a może Bóg się ulituje i Lechu przyjdzie do siebie i powie: tak złamali mnie zakrakałem, wybaczcie i wtedy znowu poczuli byśmy do niego sympatię
Skomentuj notkę
8 stycznia 2007 (poniedziałek), 23:41:41

Lustracja w kościele

  1. Od pewnego czasu tajemnicze siły, za pomocą mediów próbują przekonać Polaków, że najważniejszą sprawą dotyczącą przeszłości są ubrani w sutanny kapusie dawnego systemu. Patrząc na zużycie cennego czasu antenowego wydaje się, że lustracja w kościele jest największym problemem w tym kraju. Ale czy rzeczywiście tak jest? Czy fakt moralnego problemu w przeszłosci bp. Wielgusa oraz fakt, że kłamie próbując ten problem bagatelizować ma tak istotne znaczenie dla życia obywateli?

    Biskupi, niezależnie od tego czy kapusie czy też nie, posłuchu w tym kraju nie mają już od dawna. Do kościoła ludzi chodzi niewielu, jeszcze mnie słucha co tam jest kazane a takich, na których te kazania, nauczania, zalecenia robią jakiekolwiek wrażenie pewnie jest jeszcze mniej.

    Jeżeli kogoś się w tym kraju słucha to musi on mieć czerwone włosy, być Kubą Wojewódzkim albo być zaproszonym do programu telewizyjnego przez Szymona Majewskiego. O tak, taki ludzi to się słucha, tam przemiawiają teraz autorytety a ambona, katedra to już przeżytek!

    Z kolorowych tygodników oraz programów talk-show można dowiedzieć się jakie znaczenie mają te i tamte święta (ponoć kościelne), jak stworzyć "tradycyjny związek" (bo "małżeństwo" jest przestarzałym słowem). Teraz Doda Elektrona a nie jakiś pryma da wyraźnie do zrozumienia, że lepiej być sławnym niż porządnym, bogatym niż uczciwym, seksi niż wiernym.

    A taki biskup - co on w programie Szymona Majewskiego mógłby powiedzieć? Zresztą i tak mu już nie uwierzą, bo przecież biskup to kapuś.

  2. Te tajemnicze siły, próbują nas przekonać do tego iż problem lustracji w kościele jest najwazniejszym problemem w chwli, gdy PiSowcy biorą się za lustracje np. dziennikarzy. Biskupi nie mają wpływu na ludzi ale jak dla przykładu wpływowy jest Daniel Passent czy Krzysztof Teodor Toeplitz (obydwoje zaprzeczają, podobnie jak biskup - ale ja Passenta pamiętam jeszcze z tamtych czasów i swoje wiem)? Jaki wpływ na wiadomości przekazywane przez TVN miał zwolniony niedawno agent Milan Subotić. Na ile istotnym w procesie kreowania medialnej rzeczywistości jest fakt, że Zygmunt Solorz współpracował - a potem, ktoś w tworzeniu Polsatu bardzo mu pomagał (np. zastanawiające jest porównanie liczby i mocy nadajników naziemnych Polsat i TVN, niedawno sprawdziłem wykaz na serwerach KRRiT i byłem pod wrażeniem, a przecież to wojsko zwalniało na początu lat 90-tych częstotliwości dla telewizji).

    Nie widziałem jednak w portalu gazeta.pl badania opini na temat: "czy należy odebrać koncesje Polsatowi", albo "czy Irena Dziedzić jako kapuś powinna przestać być taka piękna". To nie są na tyle ważne pytania aby przebić się przez sondarz: "czy bp. Wielgus powinien czy też nie powinien". Sprawy mniej ważne mogą poczekać.

  3. Czy ja potrafiłbym tak publicznie przyznać się do grzechu i powiedzieć "przepraszam"? Czy nawet wiedząc kim jestem (a ponoć uważam, że jestem grzesznikiem) potrafiłbym przy innych wskazać na swój grzech i za niego pokutować? (pokuta - kolejne niemodne słowo) A może też czekam na tych diabelskich dziennikarzy lub od Boga posłanego proroka w stylu Natana i może wtedy, pod wpływem faktów pozwolę sobie na cyniczne stwierdzenie, że wszyscy mają swoje słabości. Jestem grzesznikiem!
  4. Król Dawid - to chyba jedyny znany mi polityk, który publicznie wyznawał i publicznie pokutował. No cóż - miał swojego Natana. Miał też swoją bliską, bardzo intymną relacje z Bogiem i to w tym jest najważniejsze. A ja? A my?

Kategorie: obserwator, media, _blog


Słowa kluczowe: lustracja w kościele, lustracja, król Dawid, pokuta, grzech, media


Komentarze: (2)

AsiaŻ., January 12, 2007 14:50 Skomentuj komentarz


zwróciłam ostatnio uwagę na opinię niestety nie wiem kogo w radiowej "3". Pan powiedział, że przeraża go w Polsce ostatnio upadek wszelkich autorytetów i ich wpływu na moralność szeroko rozumianą na rzecz stanowienia moralności przez prawo. Było to kilka dni temu i jakoś chodzi ze mną.
Myślę sobie, że jeden temat to sama lustracja a drugi to rosnące wsród naszych rodaków przekonanie, że nikt czysty nie jest (=> autorytety które dotąd mieliśmy wiarygodne nie są)i rodzące się (z pomocą licznych akuszerek)przekonanie, że jeśli będziemy mieli właściwe prawo to wreszcie wszystko będzie porządnie, na miejscu i sprawiedliwie.
A ja śmiem wątpić...
Przy okazji pozdrawiam serdecznie
Asia

w34, January 12, 2007 15:49 Skomentuj komentarz


1. Ciekawą cechą postmodernistycznej kultury jest właśnie myślenie, że dobre jest nie to co dobre ale to co zgodne z prawem. Sumienie zastąpiono paragrafami, etykę wykładną ustaw.

2. Rzeczywiście, wśród Polaków dominuje przekonanie, że wszyscy są beee. Oczywiście wszyscy, oprócz osoby mające takie przekonanie, gdyż ta właśnie osoba jest w swoich oczach wporządku.

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.