Słowo kluczowe: sieć


17 kwietnia 2014 (czwartek), 11:52:52

Agenda 2020

Czytam w Rzepie artykuł o tym jak politycy stawiają takie pytanie: "jak i za czyje pieniądze sprostać wymogom Komisji Europejskiej i w ciągu 6 lat sprawić, że wszyscy Polacy będą podpięci do szybkiej światłowodowej sieci internetowej"?

Zwróćcie proszę uwagę na dwa określenia:
- wymogi Komisji Europejskiej;
- Polacy będą podpięci;
- czyje pieniądze;
- sprostać wymaganiom.

Autorzy tekstu też nie stawiają pytania: po co? Dlaczego wszyscy Polacy mają być podjęci do szybkiej sieci światłowodowej? Przecież to oczywistość - muszą i koniec.

A ja się pytam: jakim prawem Komisja Europejska wymaga aby wszyscy Polacy byli podpięci? Odpowiedź jest prosta - nie chodzi o to aby wszyscy mieli dostęp do sieci, ale o to aby sieć miała dostęp do wszystkiego. Za ich pieniądze.

 


 

Zachowuje sobie artykuł. W 2020 będzie się go miło czytało.

 

 

Wszystkie pomysły na światłowodowy Internet

Urszula Zielińska 09-04-2014, ostatnia aktualizacja 09-04-2014 18:02
 

Jak i za czyje pieniądze sprostać wymogom Komisji Europejskiej i w ciągu 6 lat sprawić, że wszyscy Polacy będą podpięci do szybkiej światłowodowej sieci internetowej? Także tam, gdzie światłowodów kłaść się nie opłaca? Michał Boni, Marek Falenta, Antonii Mężydło - każdy z nich ma swoją wizję. Wizję Boniego i Falenty klamrą spina propozycja Orange Polska. Telekom właśnie ją składa rynkowi.

Były minister cyfryzacji,  Michał Boni widział w roli inwestorów współfinansujących budowę sieci światłowodowych w Polsce na potrzeby realizacji Europejskiej Agendy Cyfrowej - otwarte fundusze emerytalne. Prywatne Hawe, kontrolowane przez Marka Falentę, próbuje budować sieci światłowodowe do domów i biur na zlecenie telekomów. Chce wziąć na siebie część inwestycji, korzystając z wsparcia założonego przez państwo funduszu - Polskie Inwestycje Rozwojowe (PIR).

Poseł PO, Antonii Mężydło widziałby z kolei państwo w innej roli: właściciela NOI: - Narodowego Operatora Infrastrukturalnego, którego podstawą byłaby m.in. odkupiona od Orange część sieci: pasywna. Jej wartość, wg. posła to około 6 mld zł, płatne  ratami. Państwo wykorzystałoby do modernizacji sieci środki unijne, a NOI świadczyłby usługi detalicznym operatorom. To model podobny do przyjętego przez Nową Zelandię, tyle, że NOI nie wszedłby na giełdę.

Teraz Orange

Pomysł posła nie jest ostatni. Orange Polska wychodzi właśnie z kontr-inicjatywą, spinającą klamrą pomysły promowane przez Michała Boniego i Hawe. Według informacji rpkom.pl, na wtorkowym spotkaniu sygnatariuszy memorandum o współpracy na rzecz budowy sieci szerokopasmowych w ministerstwie cyfryzacji, Orange wysunął propozycję spółki specjalnego przeznaczenia (SPV), która miałaby inwestować m.in. tam, gdzie istnieją na mapie internetowej tzw. białe plamy.

SPV wykorzystywałaby pieniądze unijne z kolejnej perspektywy 2015-2020. Jak mówi nam Tomasz Kowal, dyrektor zarządzania inwestycjami w Orange Polska, udziałowcami SPV mieliby być operatorzy, ale też dostawcy sprzętu, instytucje finansowe - w tym OFE - oraz Skarb Państwa - poprzez  PIR.

- Spółka SPV byłby podmiotem komercyjnym. Jej podstawowym zadaniem byłaby realizacja celów Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa przy pomocy środków publicznych i prywatnych, a potem pełnienie roli operatora sieci - mówi Kowal.

SPV miałaby być operatorem hurtowym i na jednakowych warunkach udostępniać sieć wszystkim przedsiębiorcom telekomunikacyjnym zainteresowanym świadczeniem usług detalicznych na danym terenie - dodaje.

Wehikuł musiałby zapewnić neutralność technologiczną, a z uwagi na zaangażowanie pomocy publicznej spółkę kontrolować miałyby odpowiednie ministerstwa i regulator. - Dotyczy to zwłaszcza cen usług - mówi Kowal.

- Rola państwa będzie kluczowa dla realizacji tej propozycji. Bardzo ważne będzie zapewnienie warunków formalno-prawnych dla działania SPV. W szczególności, sprawne i skuteczne przeprowadzenie notyfikacji na poziomie Komisji Europejskiej, o ile okaże się to konieczne - wylicza przedstawiciel Orange.

 

Obawy mniejszych

Krzysztof Witoń, prezes Hawe nie wyklucza udziału w SPV. O takim wehikule mówi od pewnego czasu. Tylko że w jednej z wersji miał nim być Mediatel, hurtowy operator, którego Hawe kupiło i do którego planuje wnieść spółkę Hawe Telekom. 

Anna Streżyńska, b. prezes UKE, obecnie kierująca Wielkopolską Siecią Szerokopasmową obawia się marginalizacji mniejszych operatorów. - Aby zainwestować w SPV wykrwawiałyby się - mówi, zaznaczając, że Orange na spotkaniu nie odpowiedział na wiele istotnych pytań.

- Mali operatorzy mogliby zostać współwłaścicielami SPV na takich samych zasadach jak inni uczestnicy rynku. W każdym przypadku udział zależałby od decyzji inwestycyjnych danego operatora - mówi Kowal.

- Najważniejsze jest jednak to, że dzięki otwartości sieci mali operatorzy będą mieli zagwarantowaną możliwość korzystania z wybudowanej infrastruktury na takich samych zasadach, jak każdy przedsiębiorca telekomunikacyjny. Gwarancja ta byłaby niezależna od ich ewentualnego udziału kapitałowego w SPV - zapewnia dyrektor.

- Mali i średni przedsiębiorcy mogliby też brać udział w budowie i utrzymaniu sieci, jako podwykonawcy - podkreśla Kowal.

Antonii Mężydło przyznaje, że nie był na tym samym spotkaniu co Streżyńska i Kowal. Uważa jednak nadal, że sieć powinno budować państwo. - To się spina. Państwowa spółka miałaby rocznie kilkaset milionów złotych zysków, które byłyby dalej inwestowane w infrastrukturę - mówi.

Proszony o szczegóły wyliczeń - odmawia. Nie chce rozmawiać z decydentami przez prasę. Uważa, że zainteresowanie renacjonalizacją aktywów telekomunikacyjnych jest. - Zobaczymy - mówi enigmatycznie.

 

Realizowane dziś pod kątem spełnienia warunków EAC projekty światłowodowe obejmują szkieletową i dostępową część infrastruktury. Na realizację drugiej części inwestycji, a szczególnie na pokrycie tzw. białych plam i modernizację sieci w nowej perspektywie finansowej przeznaczonych jest w nowej perspektywie finansowej 4,3 mld zł.


Źródło - rpkom.pl
 

Kategorie: obserwator, polityka, telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: światłowody, agenda cyfrowa, sieć, internet


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
16 stycznia 2014 (czwartek), 12:03:03

Sieć i dostęp

Kolega Ryszard, zainspirowany kolejną edycją BroadBand Forum wymyślił, że problemem nie jest czy wszyscy będziemy mieli dostęp do sieci, ale czy sieć będzie miała dostęp do wszystkiego. Tak. To poważny problem. Czy na prawdę dla wygody oddamy swą wolność?


Europejska Agenda Cyfrowa:
- dostępność łączy 30 Mb/s dla wszystkich mieszkańców Europy,
- 100 Mb/s dla przynajmniej 50% gospodarstw domowych,
i to do 2020 roku, czyli za 6 a może 7 lat.


Problemem nie jest czy wszyscy będziemy mieli dostęp do sieci, ale czy sieć będzie miała dostęp do wszystkiego.

Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: sieć, dostęp, broadband


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
10 lutego 2012 (piątek), 12:35:35

Wolność w czasach szybkich przemian technologicznych

Jak to było? Jakoś tak, że "kto w imię bezpieczeństwa rezygnuje z wolności nie będzie miał ani jednej z tych wartości". No i walczymy o ACTA, bo nie chcemy aby rząd, koncerny medialne, a pewnie z wielką radością zainstalujemy nowego Chroma, bo on zwiększa nasze bezpieczeństwo! Komentator Gazety opisał to tak:

Druga znacząca zmiana dotyczy bezpieczeństwa. Za każdym razem, gdy użytkownik ściąga plik, Google porówna go z bazą danych zaufanych plików i wydawców. Jeśli go tam nie znajdzie, to przeprowadzi automatyczną analizę bazowaną na rozmaitych informacjach i jeżeli stwierdzi, że może być groźny, to ostrzeże przed nim użytkownika. Ostrzeżenie będzie można oczywiście pominąć.

A więc o każdej moje transmisji pliku Google będzie poinformowane, a jeżeli tego pliku nie zna, bo nie jest opisany w ich bazach, to moja przeglądarka wyśle do Google jego sygnaturę, aby przy innych transmisjach, innych ludzi było już wiadomo. I nikt nie wkurza się, że dostaje narzędzie, które stale komuś raportuje co robimy. Obok mojego biura stoi drukarka - ponieważ połączenie z nią nie jest realizowane po staroświeckim Centronixie, ani USB tylko po IP jestem już przekonany, że jak tylko na niej drukuje to ona śle do producenta informacje o tym fakcie. Jeszcze nie sprawdziłem tego na firmowym firewall'u ale przekonany jestem, że tak jest bo nawet trudno to wykryć pomiędzy stale chodzącym ruchem z pytaniami o upgrady (jakby drukarkę należał upgrejdowac co tydzień), o ruchu generowanym przez Androidy, iPady, dziwne aplikacje systemowe Windows 7 nie wspominając. Pracownicy wychodzą z biura a w sieci ruch jakby wszyscy pracowali - lampki na swiczach mrugają, firewall pracuje. Dlaczego? Niby dlaczego pracownicy (albo tylko zatrudnieni w tej firmie agencji rządowi lub mafijni) koncernu produkującego drukarki muszą mieć możliwość wglądu w to co drukuję. Niby dlaczego Google ma mieć wiedzę na temat plików, jakie przesyłam sobie między moim biurem a serwem domowym? Aha - bezpieczeństwo! No tak.

Dlaczego tak łatwo godzimy się na podglądanie? Pewnym argumentem jest, że "za darmo". Ale czy za darmo, skoro oddajemy swoją intymność, swoje tajemnice, a więc i swoją wolność?

* * * * * *

Aby czuć się bezpiecznie, notka ta będzie zapisana na moim blogu (W34), stojącym na moim serwerze. Inaczej niejaki FaceBook mógłby ją przeczytać :-)


Kategorie: obserwator, internet, _blog


Słowa kluczowe: internet, google, bezpieczeństwo, podglądanie, szpiegostwo, sieć


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
31 grudnia 2010 (piątek), 11:42:42

Czy sieć ma dostęp

Na jakiejś konferencji, gdzieś około 2009 roku, mój znajomy Rysiek dał mi do myślenia pisząc na kartce:

Stawianie problemu:

Czy wszyscy mają dostęp do sieci

zostanie zamienione na pytanie (inne, równie kluczowe):

Czy "sieć" ma dostęp do wszystkiego.

Ryszard pracował wtedy w KRRiT więc wiedział o co pytać.


Kategorie: _blog, obserwartor


Słowa kluczowe: dostęp do sieci, sieć, eschatologia


Galeria plików multimedialnych


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.