Słowo kluczowe: sylwester


1 stycznia 2006 (niedziela), 02:17:17

Sylwerter i koniec świata

  1. Jedną z przyczyn hucznego i radosnego obchodzenia Sylwestra jest pamiątka wydarzeń, z przełomu lat 999/1000. Po kryzysie moralnym europejczycy tamtych czasów spodziewali się końca świata a spodziewali się tym bardziej im głośniej media (były wtedy jakieś media? - tak: trubadurzy i kaznodzieje) trąbiuły o przepowiedniach niejakiej Sybili oraz innej Apokalipsy.

    W każdym razie stało się tak, że mieszkańcy Rzymu o 24.oo, gdy przekonali się, że koniec świata nie nastąpił wyszli na ulice i radowali się.

  2. Wczoraj w PR2 Krzesztof Trebunia (ten z Trebunich Tutków) opowiadając o zwyczajach Podhala stwierdził, że kolenda to fajna rzecz, bo w czasie jak kolednicy chodzą po kolędzie napewno nie nastąpi koniec świata. Myślę, że to myślenie to jakieś dalekie echa wersetu z Mateusza 24:14 - "A ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy nadejdzie koniec".
  3. Czy jednak to, że koniec świata jest przez Boga opóźniany ma być powodem do radości? Pewnie po części tak: wszak dla wielu trwa jeszcze czas łaski i za Janem można krzyczeć: "Wypełnił się czas i przybliżyło się Królestwo Boże, upamiętajcie się i wierzcie ewangelii." (Mar. 1:15)
  4. Z drugiej strony, w Mszale Rzymskim znajduję kawałek wskazujący na zgoła odmienną niż opisaną w pierwszych dwóch punktach postawę. W Credo są słowa skierowane wprost do Pana, że "(...) oczekujemy Twego przyjścia w chwale".
  5. Ostatnie wersety Pisma brzmią tak: "A Duch i Oblubienica mówią: Przyjdź! A kto słyszy, niech powie: Przyjdź! (...)20. Mówi Ten, który o tym świadczy: Zaiste, przyjdę niebawem. Amen. Przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22:17-21) i też wskazują na to, że spodziewanie się szybkiego przyjścia Pana jest rzeczą naturalną.
  6. Opisuję więc dwie skrajne postawy: oczekiwanie szybkiego przyjścia Pana i traktowania tego jako coś dobrego oraz obawa przed końcem i radość z każdego dnia, w którym trwa to co się zwie "dziś". Przypuszczem, że tylko jedna z tych postaw może być chrześcijańska.
  7. Z lektury pierwszych 3 rozdziałów Genesis oraz ostatnich rodziałów Apokalipsy wnioskuję, że przebywanie w bliskiej obecnosci Boga jest czymś niewątpliwie lepszym niż przebywanie tu na ziemi. No coż - takie jest moje zdanie, ale póki co zrobił się 2006 rok w którym pewnie dalej przyjdzie mi płacić podatki.
2 stycznia 2004 (piątek), 12:15:15

Do czego służy Nowy Rok

23.59 i 55 sekund, 56, 57, 58, 59 (!!!) Mamy nowy, 2004 rok!

To znaczy, że za 1998 już nas nie mogą kontrolować! Można wywalić wszystkie faktury, zaświadczenia, rachunku, papiery, PIT-y i VAT-y, bo za 1998 już przyleźć nie mogą!

Czy Sylwester może być smutny? Radujmy się bo Urząd Skarbowy za 1998 rok już nas nie ruszy!

Mogą jeszcze za 2003, 2002, 2001, 2000, 1999 więc do następnego Nowego Roku.


Kategorie: obserwator, ekonomia, _blog


Słowa kluczowe: podatki, VAT, PIT, Nowy Rok, ekonomia, Sylwester


Komentarze: (3)

eeeee, March 21, 2004 10:56 Skomentuj komentarz


urzad skarbowy ma 5 lat na kontrole.... ale poczawszy nie od konca roku .. ale od konca roku w jakim nalezy przedlowyc dokumenty, czyli za rok 1998 nalezy je trzymac do konca roku 2004

myslicielka, January 3, 2004 19:33 Skomentuj komentarz


przynajmniej wiecej miesjsca w szafie

wings, January 3, 2004 12:40 Skomentuj komentarz


uffffffffff...
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.