Hipokryzja
Grzegorz Braun mawia, że ...
Hipokryzja jest hołdem cnoty składanym przez występek.
Grzegorz Braun mawia, że ...
Szukam definicji.
*******
Ciekawe czy każde królestwo ma swoje klucze? Myślę, że Królestwo Boże nie, ze nie musi - wszak jeżeli żyje się w prawdzie klucze nie są potrzebne.
Słuchałem dziś konferencji apologetycznej ekipy z "Myślę, więc wierzę", transmisja na Z-10. No i tam się między innymi bawili słowem cud próbując dojść co to takiego jest.
Takie mam notatki
Hum:
Ponieważ prawa natury są dobrze zbadane, więc cud to wyjście poza te prawa.
krytyka: on udowodnił to naukowo, więc sprzecznie.
Inna definicja cudu - Pertil:
Zawsze to tymczasowe - bo gdyby było stałe, to zaraz natura stara się to znaturalizować. Kolejna definicja:
W dziele muzycznym dźwięki ograniczone są poprzez tonację. Ale jednak w muzycie takie dzwięki się pojawiają bo dobry kompozytor łamie zasady aby było piękniej, ale by nie był to chaos. Myślę, że podobnie działa Pan Bóg. (Inspiracja: konferencja apologetyczna na Z-10)
Muszę sobie przypomnieć najprostsze wersje definicji:
Kultura wg W34 z 2004 roku:
A cywilizacje to wg. Feliksa Konecznego
Zabawa w słowa rano, przed śniadaniem, gdy każda myśl boli ale można się przez to obudzić i zaskoczyć:
Do tej definicji założeniem jest, że osoba to (1) byt, który się komunikuje, że wysyła przyjmuje i przetwarza informacje, też że (2) działa świadomie określając swoje cele i realizując je. To nie wyczerpuje opisu pojęcia osoby ale jest permanentną jej cechą potrzebne do określenia pojęcia „oszustwo".
W tej definicji przyjmuję, że osoba dysponuje dwoma atrybutowamy nadanymi mu przez Boga: wolnosć i własność. W przypadku osób-ludzi nie mam wątpliwości, że tak jest. W przypadku innych osób: osób prawnych, spółek, państw, fundacji i kongregacji, oraz osób duchowych: szatan i jego ekipa nie wiem jak jest z własnością ale jakaś forma posiadania na pewno jest. O Bogu tu rozważać nie będę bo On jako Stworzyciel posiada wszystko i wszystkim może władać wszystkim jak chce.
A wcześniej , 2013 napisałem albo skompilowałem z pomocą Wiki takie definicje:
Tu pojawia się nietrywialne pojęcie "informacji" w Wikipedii bardzo trudno wyjaśnione, bo trudne to jest. Ale jest też perswazja, którą można określić tak:
No dobrze - skoro już jest perswazja to można jeszcze iść dalej i pomyśleć o manipulacji:
Zbieram do kupy wytworzone na przestrzeni 20 lat określenia. Widzę jak coraz mniej religijnym człowiekiem jestem, czyli odreligijnienie zachodzi.
'2023
'2021
'2005
Encyklopedia PWN:
Mój wniosek z Listu do Galacjan:
C.S.Lewis:
Karl Heinrich Marx:
Tomasz Wojtaś (na FB):
Zabawa w słowa, która w USA nam nie wyszła, bo było zbyt nerwowo.
Zachęcony przez Tomka proponuję wspólne, codzienne zajęcia nad Biblią przez chwilę z rana, i dwie chwile wieczorem, a gdyby jeszcze coś edukacyjnego udało razem zrobić w ciągu dnia to też może być fajnie. Myślę, że rano moglibyśmy popracować nad słowami (Zabawa w słowa), zaś wieczorem nad zdaniami (Zabawa w wersety). A w ciągu dnia to może popracujmy nad rozdziałami, księgami, czyli większymi niż zdania strukturami - przy czym to fakultatywnie, ale pierwsze dwie zabawy obligatoryjnie, każdy musi coś zrobić, poprowadzić.
Jeżeli chodzi o poranki i słowa to do naszej zabawy Tomek zaproponował 13 rozdział Listu do Koryntian bo w nim znajduję się sporo ważnych słów. Jest ich tam więcej niż dni, które spędzimy razem dlatego można sobie wybierać, można się zapisywać na to kto które zrobi, ale też można zaproponować opracowanie dwóch i przedstawiać je w innych wolnych chwilach. Ważne abyśmy się podzielili pracą i przerobili jak najwięszej słów ku wspólnemu zbudowaniu.
Przez omówienie słowa rozumiem przytoczenie definicji, wyjaśnienie znaczenia, pokazanie podstawowych związków frazeologicznych, określenie dziedziny i to wszystko po polsku. Ale jeszcze można sprawdzić jakie słowo greckie jest tam pod spodem, na ile pasuje ono do słowa polskiego i gdzie w Biblii jeszcze się ono znajduje.
Forma może wyglądać tak: Przez 5-7 minut ktoś zreferuje to słowo korzystając z pamięci i pewnie dostępnego w sieci słownika, a potem przez kolejne 5-7 minut o tym sobie pogadamy wskazując na niuanse, paradoksy, inne znaczenia, użycia czy zastosowania. Ale wszystko na tle 13 rozdziału 1Kor, który jest częścią tryptyku (rozdziały 12, 13 14) o darach duchowych, z których największa jest miłość. No i ta „miłość" jest tam drugim słowem, bo pierwszym, które wskazuje do opracowania jest „język”.
No to kto opracuje „język”? A kto „miłość” (wydaje się być trudniejsze), albo „łaskawość”, „zwierciadło” lub „zazdrość"
Na wieczór proponuję zabawa w zdania i zabawa ta ma mieć element edukacyjny. Chcę aby każdy z nas miał okazję wypróbować się w trudnych warunkach jako nauczyciel a więc osoba, która coś co wie, i wie, że wiedza ta jest cenna a zadanie jego to ma sprawić aby inni też to wiedzieli wiedząc, że wiedza ta jest cenna.
Cykl wieczorny, to tak na 15-30 minut, inspiracją ma być jakiś kluczowy wersetem z Biblii, przy czym kluczowy werset (definicja #1) to taki werset, który w jakimś fragmencie, sekcji, rozdziale lub księdze jest tam najważniejszy wprowadzając do naszego światopoglądu jakąś prawdę, albo (definicja #2) to werset, którego uczy się na szkółkach niedzielnych, uczy się go na pamięć albo wypisuje na lodówce. Ale tu musimy się zaskakiwać, bo nie chodzi J3:16, który znają wszyscy ale np. już Ef5:1 się nadaje, albo Tt 2:11. Ale każdy z nas ma swoje ulubione którymi pewnie na tym wyjeździe będzie się chciał w ciągu tych kilku minut podzielić.
A dlaczego 15 minut? Bo to nie o to chodzi aby przeczytać, ale o to aby uczniowie zapamiętali prawdę, zapamiętali werset, oraz zapamiętali gdzie to w Biblii jest, dlaczego tak, jaki jest tego kontakt i jak pamiętając tą myśl zapamiętuje się cały kawałek Słowa.
Fajnie by było aby każdy więc mógł na wyjezdzie czegoś innych nauczyć.
Paradoks to czesto prawda postawiona na glowie, by zwrocić na coś naszą uwagę.
(G.K. Chestorton)
Paradoksalne stwierdzenia wydają się sprzeczne z logika, np. głupcy mogę być madrzy.
Wypisuję sobie różne definicji: dwie poważne, klasyczne czyli Arystoteles i stary Webster 1828, a poniżej moja ewolucja rozumienia tego słowa.
Ten słownik Webstera już chyba nie istieje.
Polityka to nauka o sprawowaniu władzy; cześć etyki dotycząca przepisowi rządzenia narodem lub państwem, dla jego bezpieczeństwa, pokoju dobrobytu; obejmująca obronę jego istnienia praw przed obcym panowaniem (...) oraz zabezpieczenie praw jego obywateli, przy jednoczesnej ochronie i podnoszeniu ich zasad moralnych.
O ile pamiętam Arystoteles pisał o tym w ostatniej księdze Fizyki (ta co zajmuje się metafizyką).
A teraz ewolucja mojego widzenia tego zjawiska:
Polityka to metodę wpływania jednych ludzi na innych.
Niekocznie jest to manipulacja, bo można przecież wpływać strachem, prawem, przemocą, ale i zachętą, ideą, wspólną wizją... Jeżeli ludzie chcą coś zrobić razem to musi istnieć jakaś siła, która ustawi ich tak aby działania wykonane były w jednym kierunku.
i mój dzisiejszy realizm, czyli po 2020 roku, choć zapisane w 2023:
Wysłuchałem sobie wywiadu z pewnym ojcem dominikaninem i wynotowałem, że:
Bardzo mi się ta definicja podoba. Teraz już wiem czego nie lubię: nie lubię kultów. Mam przekonania ale nie chcę ich łączyć z obrzędami. Co to obrzędy? Sprawdzam w Wikipedii:
Przy kawie z Damianie bawimy się słowami. Lata łacina, niemiecki, angielski no i grecki też.
Uwagi:
Na FB zapytałem i dostałem odpowiedź.
Próbuję określić to słowo:
Obawiam się, że do definicji jeszcze daleko, więc niech to będzie dyskusja.
Zachowanie asertywne to …
B - bezpośrednie
U - uczciwe
S - stanowcze
Zachowania asertywne to zespół zachowań międzyosobowych wyrażających uczucia, postawy, zleczenia, opinie lub prawa danej osoby w spoób bezpoeśredni, uczciwy i stanowczy, a jednoczeńise respektujący uczucia, życzenia, opinie lub prawa innej osoļy lub osób.
Słowa, których znaczenie warto znać aby łatwiej było myśleć:
- kraj - pojęcie geograficzne opisujące jakiś większy obszar, który da się jakoś geograficznie albo historycznie określić.
- naród - grupa osób która posiada wspólną tożsamość.
- państwo - organizacja organizująca życie społeczności na okreśonym przez tą organizacje terenie.
- narodowość - naród, który nie wytworzył w sobie elity (warstwy) zarządzającej sobą.
Kolejne ważne słowa:
- firma - nazwa, pod którą przedsiębiorstwo prowadzi swoją działalność.
- przedsiębiorstwo - zespół sił i środków zorganizowany w celu prowadzenia działalności gospodarczej (dostarczania towarów i świadczenia uslug).
- spółka - struktura społeczna zawiązana przez osoby aby wspólnie osiągać osiągać zyski.
- stowarzyszenie - demokratyczna struktura społeczna zawiązana po to aby osiągać jakiś cel.
- fundacja - osoba prawna stworzona aby realizować określony przy założeniu cel, określona przez posiadany majątek.
- spółdzielnia - demokratyczna struktura społeczna stworzona dla wspólnego prowadzenia przedsiębiorstwa.
Mi się przypomina (luźny, z pamięci) cytat z Mariana Mazura, czym się różni naukowiec od ideologa...
Naukowiec, poznając fakty zaprzeczające wyznawanym poglądom, modyfikuje poglądy, tak żeby uwzględniały nowe fakty. Ideolog, poznając fakty zaprzeczające wyznawanym poglądom, modyfikuje lub pomija fakty.
Dziś jest potrzeba wyjaśnienia czym jest model:
Uwagi:
Chyba zmienia mi się myślenie o państwie
Państwo - zorganizowana w jakiś sposób społeczność mieszkająca na danym terenie.
Czy Państwo to terytorialny monopol przymusu i przemocy?
Na początek taka definicje przytaczane często przez redaktora Michalkiewicza ale z moimi korektami i dodatkami:
Przy okazji inne definicje tegoż autora:
Syjonizm to żydowski nacjonalizm zakładający, że Żydzi powinni mieć swoje państwo.
Ciągle nie zmierzyłem się z własną definicją narodu. Wiem, że trudne, ale póki co użyję sobie tu definicji, jaką mam na Wikipedii.
Ale jak się to uprości to wychodzi coś bardzo ładnego:
Tak! To jest to! Naród to wspólnota, która jako naród się określa. Rewelacja!
Robocze zabawy słowami:
Problemy w tej mikrodyskusji:
Bełkot to niezrozumiała, niewyraźna mowa, używanie w wypowiedzi nieartykułowanych dźwięków, którym trudno nadać sens.
Bełkot to również pozbawiony sensu, niezrozumiały tekst, zawiła lub nawet sprzeczna wypowiedź.
Na początek definicja (w ramach Zabawy w Słowa to jest zawsze ważne)
Ojcowie Apostolscy to pisarze chrześcijańscy, którzy znali apostołów Pana Jezusa, albo znały osoby znające apostołów.
Ta definicja jest o tyle ważna, że warto odróżniać ich od Ojców Kościoła - pojęcia jak najbardziej katolickiego, które poszerza ten zbiór o innych pisarzy, z św. Augustynem na czele a na św. Tomaszu kończąc. A przecież Ojcowie Apostolscy to jednak zupełnie inna klasa niż Ojcowie Kościoła.
Moja subiektywna lista Ojców Apostolskich:
A ci już pewnie nie załapią się na Ojców Apostolskich:
Fajnie by było ściągnąć Historię kościoła Euzebiusza. Samego Euzebiusza można lubić, można nie lubić ale znać warto. Poszukam, może znajdę.
a czy przypadkiem Ireneusz nie opisuje spotkania swojego w towarzystwie Polikarpa ... z Janem Apostołem?
Przykład skrajny: przy dużym stole siedzi kilka osób; ktoś kogoś prosi o podanie solniczki leżącej na drugim końcu stołu. Normalną rzeczą jest, że solniczka zostanie podana ale punkt #3 pozwala siedzącym najbliżej powiedzieć "nie, nie damy ci soli". Zaspokojenie takiej potrzeby nie jest w analizie ciekawe, bo jest typowe - ale jak taka potrzeba nie zostanie zaspokojona to rozpoczynają się gierki, transakcje, manipulacje bo komunikujący chce posolić a komunikowany mając sól ma władzę i wolna wolę z solą uczynić co zechce.
Jak szaleć to szaleć. Kto powiedział, że nalezy się tylko zastanawiać nad tak trudnymi słowami jak "prawda".
thx 4 MŚ
Myśl zassana z nina.blog.pl:
Nie rozmawia się z tym, kto nie rozumie znaczenia słów.
Jest piękna!
Ważne słowo, pojawia się w definicji prawdy, w definicji stworzenia też. Należy się więc nim zająć. Ja rzeczywistość rozumiem szeroko, najszerzej jak się da, czyli że...
Definicja też ładna, zwłaszcza że unikając słowa zawsze uciekamy od czasu od którego rzeczywistość powinna abstrahować.
W zasadzie można by powiedzieć, że wszechświat to rzeczywistość fizyczna, że te dwa pojęcia są tożsame.
Problemem jest też wsadzenie w rzeczywistość Boga-Stwórcy, od którego wszystko zależy i który jako ktoś większy może coś od nas chcieć.
Nie ma za to problemu z umieszczeniem w rzeczywistości boga (lub nawet bogów), działającego jak ten Dzin z lampy Alladyna, który na życzenie (albo w zamian za coś co mu damy) będzie realizował nasze potrzeby typu: zdrowie dla chorej cioci, dobry mąż, wygrana w totka czy też przekręcenie się psa od sąsiada.
A co do mojej obecności w tej rzeczywistości duchowej to nie mam wątpliwości choćby dlatego, że anatomom ciagle nie udało się znaleźć organu pt. dusza (nie znaleziono też sumienia), nie wiadomo do końca co to jest życie i czym tak naprawdę różni się człowiek od najmądrzejszej małpy czy też najszybszego komputera.
Bóg stworzył |
na początku |
niebo |
ziemia |
Bóg stworzył | fizyka bada |
na początku | czas |
niebo | przestrzeń |
ziemia | materia |
Bóg stworzył | fizyka bada | moja definicja |
na początku | czas | zawsze |
niebo | przestrzeń | wszędzie |
ziemia | materia | wszystko |
No właśnie: czym jest pokój? Nie wiem a właśnie dziś przyznano nagrodę Nobla w tej dziedzinie.
Czy można zorientować się czym jest pokój na podstawie tego, komu ją przyznają? Dziś dostała bojowniczka o prawa kobiet i dzieci w Iranie. Miał dostać papież, kiedyś dostał Wałęsa ale pamiętam, że był też Arafat z Rabinem. Gdyby dawano Nobela za kłamstwa to Arafat dostawał by go ciągle, z przerwą w tym roku na minister Jakubowską. Nie wiem - chyba analizując nagrody Nobla się tego nie dowiem.
Może więc należy spróbować poszukać samemu? Do dzieła!
Próba pierwsza
1) Pokój to stan osoby, w którym nie prowadzi ona wojny.
2) Pokój to stan relacji między osobami polegająca na całkowitej akceptacji osobowości i charakteru drugiej osoby.
3) Pokój to stan relacji między osobami polegająca na nie podejmowaniu działań siłowych mających skłonić drugą osobę do wypełnienia naszej woli wbrej jej woli.
4) Pokój to stan relacji między osobami w którym realizowana jest zasada poszanowania woli drugiej osoby.
I znowu mi wyszła taka krótka, zwięzła i w swej prostocie śliczna definicja. Do "prawdy" łatwo się odwołać (Prawda to opis rzeczywistości), nie wiem tylko co zrobić ze słowem "znajomość".
"Znajomość" to jakiś stan umysłu, który z natury swej gotów jest przechowywać informacje, wiedze, zdania, opisy.
Słowa "znajomość" używa się też w stosunku do osób, ale myślę, że to znaczenie nie jest w tym wypadku istotne.
Osoba to byt o rozumnej naturze, cechujący się odrębnością od innych bytów, posiadający wolę, świadomość własnego istnienia i własny systemem wartości.
Osoba może przyjmować oświadczenia woli od innej osoby i zaciągać zobowiązania wobez innych osób. Osoba może też prowadzić dialog (tzn. wymieniać myśli i idee) z innymi osobami.
Trochę kołopotliwe jest dobre określenie związków między wolnością, niewolą a wolą. Wydaje się, że to trzecie (znaczy wola) jest niezbywalnym atrybutem osoby, która mając świadomość własnego istnienia ma też wolę. Wolność zaś to stan tej osoby, w którym może ona tej woli używać. Niewola jako stan przeciwny do wolności powoduje, że osoba decyzji podjąć nie może i w tym miejscu pojawia się kolejne mądre słowo: moc, które rozumiem jako możliwość (potencjał) realizacji podjętych przez osobę decyzji.
Słowo to określam na podstawie definicji jaka padła w czasie spotkań z Alkiem G. i jego ekipą.
Szukając innego określenia odnotuję jeszcze:.
I jeszcze zachowuję sobie komentarz Bartka:
Dokładniej proces komunikowania można opisać za pomocą czterech podprocesów tak:
Oczywiście, na każdym poziomie może dojść do przekłamań. Środki techniczne (papier, telefony, maile) powodują, że coraz mniej mamy przekłamań w procesach przesyłania informacji ale zmiany kulturowe powodują, że coraz trudniej zwerbalizować tak aby interpretacja była prawidłowa albo (co gorsza) zinterpretować tak, jak to zwerbalizował autor.
Dlatego tak istotne jest właściwe rozumienie słów w danym kontekście.
Jak już wiem, co to wola to czas zdefiniować to słowo:
TB > moc to praca wykonana w czasie.
W34> Tak.
W34> To definicja fizyczna, stworzona gdzieś w oświeceniu i od tego czasu niezbędna
W34> aby liczyć silniki, transformatory itp. Ale pojęcie to istniało wcześniej, jest ogólniejsze.
W34> Zwróć uwagę, że grecy mieli na to pojęcie co najmniej 3 słowa (tyle znam):
W34> - δυναμις (dynamis)
W34> - κρατος (kratos) - to bardziej siła, ale też i moc
W34> - εξουσια (eksousia) - to może być również w znaczeniu władza, albo siła władcy, siła woli.
W34>
W34> Bogactwo języka daje możliwość szerszego myślenia, nie tylko o fizyce (co jest ważne),
W34> ale również o polityce (która to polityka (od polis - miasto, zarządzanie miastem) jest
W34> wg. Arystotelesa "najwyższą formą miłości", "działaniem ku dobru wspólnemu".
W34>
Jest już zdefiniowana wolność, więc teraz czas na niewolę.
Proste, łatwe, czytelne:
W systemach, w których nie działa się poprzez prawo władza realizowana jest poprzez przemoc.
Władza jest atrybutem władcy, czyli osoby która wpływa na życie innych osób.
Kiedyś (R.1) napisałem tu, że władza jest przywilejem ale ten przywilej źle się kojarzy.
W definicji R.2 nie było mowy o przemocy. Definicja ta brzmiała: "Władza to przywilej stanowienia i egzekwowania prawa." gdyż wydawało mi się, że wszędzie obowiązuje prawo. Ale władza przecież może być realizowana również poprzez siłę i moc (przemoc) stosowaną względem innych osób.
Względem rzeczy (nieosób) władza zawsze jest realizowana poprzez prawo.
Wiki (2018):
Władza – możliwość wywierania przez jednostkę bądź grupę rzeczywistego wpływu na istotne okoliczności życia przez ukierunkowywanie własnego lub cudzego postępowania.
Sprawiedliwość to cecha działania osoby polegająca na konsekwentnym stosowaniu obowiązującego prawa.
W przypadku osób posiadających władzę (rząd, władca, król, Bóg, itp) cecha ta dodatkowo polega na zgodnej z prawem ocenie postępowania osób podlegających władzy, w szczególności nagradzania za postępowania za które należy się nagroda i bezwzględnego karania za postępowanie przewidziane karą.
Kolejne słowo, tak często używane przez nas w świecie:
W definicji pojawiają się dwa niebezpieczne słowa:
Druga definicja:
Mamy więc dwie definicje bo i miłości są co najmniej dwie. Jest miłość - chcę twojego dobra (dobra obiektywnego) ale jest też miłość - jest mi z tobą dobrze (przyjemnie - pojęcie subiektywne). I na tym zderzeniu subiektywizmu z dobrem obiektywnym często iskrzy i wybucha.
Miłość może być do ojczyzny na ile ojczyzna da się uosobić. Zapewne się da, i to całkiem sporo, wszak ojczyzna to grupa ludzi połączona jakoś z terenem.
Z dyskusji na fejsie wnoszę:
Miłość to relacja między osobami, zakładająca czynienie drugiej osobie dobra nawet kosztem utraty jakiejś swojej wartości.
Rozważania o miłości:
Miłość to władza służącą. Dobre!
Miłość wyraża się tym że
tworzy,
dzieli się władzą,
tworzy nową przestrzeń,
przekazuję ją do zarządzania osobie kochanej,
jest kreatywna,
tworzy nowe obszary do rządzenia.
Bardzo błędne jest współczesne rozumienie miłości (troszkę hipisowskie) jako najwyższej formy tolerancji, jako przyzwolenie na róbcie sobie co chceta i pozostawienie pełnej wolności.
Takie rozważanie:
Bóg jest miłością.
Miłość jest miłością gdy jest się królem.
Znaczenie semantyczne słów: pan i król jest jednak różnice. Niby jeden i drugi ogranicza wolność ale Pan to może mieć niewolnika, a król ma poddanych, bo jego władze bazuje na autorytecie (może ustanowiony na zewnątrz ale jednak) a władza pana już tylko na sile i pozycji.
Król jest ojcem, rządzi z miłością.
ponieważ Jezus jest panem panów i królem królów to tylko król, który korzysta z władzy Jezusa jest królem. Każdy inny, który Jezusa nie uznaje i z Jego autorytetu nie korzysta jest uzurpatorem i gdy Jezus się pojawi będzie uciekał. No tak - wszak wszelka władza pochodzi od Boga i warto tą myśl rozwinąć.
Władcy działający w autorytecie Boga dzielą się swoją władzą i tworzą nowe obszary, aby nowe osoby mogły też władzę sprawować - robią tak rodzice! Przeciwieństwem jest korpo i wojsko ….
W korpo i w wojsku często bywa inaczej - tam trzyma się władzę, nie daje się jej, co najwyżej używa się wykonawców, którzy będą wykonywać rozkazy.
Lato '2023, po krytyce Tomka i kolegów przyjmuję takie coś:
To bardzo trudne słowo, ale nie ma innego wyjścia, też muszę się z nim zmierzyć, bo często się go używa. Używa się go zarówno jako absolutu (to jest dobre), jak i wskazania kierunku w relacji (lepszy).
...
Dziś na fejsie......
No i mam kolejną, fajną, praktyczną definicję.
Dobro := coś, co daje mi korzyść.
Rzeczywiście, często jest używana w naszym społeczeństwie. Ja jednak będę się starał używać innej, bo to przyniesie mi korzyść :-)
Bo to co przyniesie nam korzyść jest lepsze :-)
Kontrowersyjna definicja
Muszę zająć się chyba najważniejszą definicją w całym moim systemie filozoficznym.
Ale w języku polskim pojęcie to ma jeszcze inne znaczenie:
Mamy więc prawdę jako opis (zdania) i prawdę jako ocenę opisu (zdań)
Muszę poszukać też związku pomiędzy Słowem (Logos) - Jezusem przez którego zostało stworzone. Przecież Bóg powiedział i jest to co jest, a więc Logos - słowo stwarzające - w chwili stworzenia było prawdą. I pewnie dlatego Jezus nie tylko zna prawdę, ale jest też prawdą.
Przy okazji dwa dogmaty:
Werytologia - mało znane w Polsce pojęcie określające zagadnienia związane z rozważaniem o naturze prawdy.
Od Daniela przyszło takie coś:
1. Prawda to opis rzeczywistości - wykorzystywana w humanistycznych naukach.
2. Prawda to stwierdzenie, że dany opis jest zgodny z rzeczywistością - wykorzystywana w matematyce czy programowaniu.
Nad bezbożnością pracowałem w Zakopanem? Dlaczego tam? Bo była piękna zima, A. jeździła na nartach, a ja próbowałem podnieść kapitał w naszej spółce.