Kategoria: ewangelia


11 marca 2024 (poniedziałek), 15:38:38

Czy rzeczywiście Bóg powiedział?

To poniżej to skan zachowanego w Oxfordzie Guttenberga, foliał 5 verso a więc Księga rodzaju, rozdział 3. Taki dziś znalazłem będąc na krótkiej e-wycieczce w Oxfordzie.


Zrzut ekranu 2024-03-11 o 15-22-55W łacińskim tekście czytamy:

(1) Sed et serpens erat callidior cunctis animantibus terrae quae fecerat Dominus Deus. Qui dixit ad mulierem: Cur praecepit vobis Deus ut non comederetis de omni ligno paradisi? (2) Cui respondit mulier: De fructu lignorum, quae sunt in paradiso, vescimur: (3) de fructu vero ligni quod est in medio paradisi, praecepit nobis Deus ne comederemus, et ne tangeremus illud, ne forte moriamur.
(4) Dixit autem serpens ad mulierem: Nequaquam morte moriemini. (5) Scit enim Deus quod in quocumque die comederitis ex eo, aperientur oculi vestri, et eritis sicut dii, scientes bonum et malum. (6) Vidit igitur mulier quod bonum esset lignum ad vescendum, et pulchrum oculis, aspectuque delectabile: et tulit de fructu illius, et comedit: deditque viro suo, qui comedit.....

Wiem, łacina to nie jest dobry pomysł więc sięgam do Tysiąclatki:

(1) A wąż był najostrożniejszy ze wszystkich dzikich zwierząt polnych, które uczynił Jehowa Bóg. Odezwał się więc do niewiasty: "Czy Bóg rzeczywiście powiedział, iż nie z każdego drzewa ogrodu wolno wam jeść?" (2) Na to niewiasta rzekła do węża: "Z owocu drzew ogrodu jeść możemy. " (3) Ale jeśli chodzi o jedzenie z owocu drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: 'Nie wolno wam z niego jeść ani nie wolno wam się go dotknąć, żebyście nie umarli'".
(4) Wtedy wąż rzekł do niewiasty: "Z całą pewnością nie umrzecie. (5) Gdyż Bóg wie, że w tym samym dniu, w którym z niego zjecie, wasze oczy na pewno się otworzą i na pewno staniecie się podobni do Boga, będziecie znali dobro i zło".
(6) Niewiasta zatem zobaczyła, że drzewo to jest dobre, by mieć z niego pokarm, i że jest czymś upragnionym dla oczu – tak, to drzewo miało ponętny wygląd. Wzięła więc jego owoc i zaczęła jeść. Potem dała też trochę swemu mężowi, gdy był z nią, i on go jadł.

******

A jak się to wszelkie zło zaczyna? Od prostego pytania: czy rzeczywiście Bóg powiedział?

Tak! Bóg powiedział, zasady są proste i albo je przestrzegamy i żyjemy albo nie, i wtedy (jak to będzie po łacinie) - umierając umrzesz? Jakoś tak.

Ale ja chcę żyć! Chcę żyć, więc zwracam się do Boga z prośbą o ratunek. Tak ja robię a Ty? Czy Ty szukasz Boga-Zbawiciela?


A tu próba odczytania tekstu łacińskiego:

Zrzut ekranu 2024-03-11 o 15-22-55(1) Sed et serpens erat callidior
cunctis animantibus terrae quae fecerat Dominus
Deus. Qui dixit ad mulierem: Cur praecepit
vobis Deus ut non comederetis de omni
ligno paradisi? (2) Cui respondit mulier:
De fructu lignorum, quae sunt in paradiso,
vescimur: (3) de fructu vero ligni quod est in
medio paradisi, praecepit nobis Deus ne com=
ederemus, et ne tangeremus illud, ne forte
moriamur.(4) Dixit autem serpens ad muli=
erem: Nequaquam morte moriemini. (5) Scit
enim Deus quod in quocumque die comederitis
ex eo, aperientur oculi vestri, et eritis sicut
dii, scientes bonum et malum. (6) Vidit igitur 

Kategorie: _blog, ewangelia


Słowa kluczowe: gen3, upadek


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
23 stycznia 2024 (wtorek), 17:24:24

Jędrzej Głowaczewski (Andrzej Hławiczka) - To takie logiczne

Wspominałem dziś moje studenckiej lata i książkę, którą napisał mój nauczyciel Podstaw techniki cyfrowej. Książkę gdzieś mam, ale mam też dobrej jakości skan, który sobie tu zachowuję.

PDF: 1987 Glowaczewski Jedrzej, Andrzej Hlawiczka - To takie logiczne.pdf 

To takie logiczne

Jędrzej Głowaczewski (Andrzej Hławiczka)

Wydawnictwo: Wydawnictwo kościoła metodystycznego, Warszawa, 1987
ISBN: nie było wtedy jeszcze kodów.
Liczba stron: 40
Wymiary: zeszyt
Cena: PDF do ściągnięcia

Pamiętam jak czytałem tą książeczkę gdzieś 3 lata po swoim nawróceniu i bardzo mi się wydawała logiczna.


Kategorie: _blog, ewangelia, ewangelizacja


Słowa kluczowe: logika, maszyna stanów, stany człowieka, ewangelia


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
6 stycznia 2024 (sobota), 14:06:06

W święto Trzech Króli jestem w Piotrkowie i Przygłowie

Wydaje mi się, że najważniejszym w życiu człowieka jest określenie się względem swojego Stwórcy. Oczywiście można określić się tak, że to olać, stwierdzić, że żaden Stworzyciel nie jest mi potrzebny (skoro już jestem) i przeżyć to życie po prostu żyjąc. A potem sobie umrzeć tak jak wydaje się, że wszyscy umierają i koniec, game over, szlus, amen.

Ale Trzech królów, których może nie było, a może było 6 i nie królów tylko mędrców, może łazili po Poznaniu i Krakowie w orszaku, a może nie..... w każdym razie oni rozpoznali skoro w Babilonu na podstawie zapisanych proroctw Daniela zebrali się i do Judei przybyli. Rozpoznali skoro przynieśli prezenty i próbowali się w łaski nowo narodzonego Jezusa się wkupić.

A Ty? Kim dla Ciebie jest urodzony 2000 lat temu Pan Jezus? Czy jest stwarzającym wszystko słowem Boga? A może tylko bajką i mitem? Jest tym, który za grzech świata na krzyżu umarł aby wybawić z problemów czy też rewolucjonistą, któremu nie wyszło choć idea była fajna?

A piszę to, bo przekonany jestem, że indywidualny stosunek do Pana Jezusa jest tym co określa nie tylko życie człowieka tu na ziemi ale również jego wieczność.

Uwierz więc abyś żył - dlaczego ma umierać?


Kategorie: _blog, ewangelia


Słowa kluczowe: przygłów, piotrków, trzech króli, ewangelia


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
11 lipca 2023 (wtorek), 18:35:35

Bóg jest za "róbta co chceta"!

Obserwacja:

Bóg jest za róbta co chceta! A wiem to gdyż tak pięknie wyraził to Kohelet w końcówce swej księgi, którą Salomon napisał pod koniec swojego życia.


Raduj się, młodzieńcze,
w swojej młodości,
niech twoje serce cieszy cię
za dni twojej młodości,
krocz drogami swego serca
oraz według zdania swoich oczu,
ale wiedz, że za to wszystko
Bóg przyprowadzi cię na sąd.
(Koh 11)

Ewangelia:

Jak to dobrze, że Bóg oprócz swojej sprawiedliwości jest też Bogiem miłującym i za sprawą ofiary, którą na krzyżu złożył Pan Jezus możliwe jest przebaczenie i ominięcie sądu. Wystarczy spojrzeć na Jezusa!

Spójrz na Jezusa!

Hiazm

(11:7) Doprawdy, światło jest słodkie i miła to rzecz dla oczu widzieć słońce.

(8) A choćby człowiek żył przez wiele lat i radował się nimi wszystkimi, to niech pamięta o dniach ciemności, bo będzie ich wiele. Wszystko, co nastąpi, to tylko marność.

(9) Dlatego raduj się, młodzieńcze, w swojej młodości, niech twoje serce cieszy cię za dni twojej młodości

i krocz drogami swego serca oraz według zdania swoich oczu,

ale wiedz, że za to wszystko Bóg przyprowadzi cię na sąd.

(10) Usuń więc gniew ze swojego serca i odrzuć zło od swego ciała, gdyż dzieciństwo i młodość są marnością.

(12:1) Pamiętaj więc o swoim Stwórcy w dniach swojej młodości,

zanim nastaną złe dni i przyjdą lata, o których powiesz: Nie podobają mi się.

(2) Zanim zaćmią się słońce, światło, księżyc i gwiazdy, a chmury powrócą po deszczu.


Kategorie: _blog, ewangelia


Słowa kluczowe: róbta co chceta, kohelet, chiazm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
19 kwietnia 2023 (środa), 14:56:56

Moja perswazja na fejsie


Myślę, że Pan Jezus przyszedł na świat,
aby każdy kto w niego wierzy
miał zapewniony rozwój osobisty.

I jeszcze moja osobista perswazja: Uwierz w Jezusa!

Nie, źle: Uwierz Jezusowi, bo jak uwierzysz w Jezusa to możesz jeszcze iść za Nim jako Jego uczeń.

.... alternatywą jest śmierć, bo życiem w śmierci nazywam to 60, 70, 80 maks 100 lat życia na takim świecie, mimo dostępności pięknych plaż, dobrego jedzenia, a nawet miłych przyjacielskich relacji, które też przemijają kończąc się śmiercią.

Idź za Jezusem!


Kategorie: _blog, ewangelia


Słowa kluczowe: z fejsa


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
13 maja 2021 (czwartek), 19:40:40

Sąd ostateczny i jego okolice (wersja light na A4)

Oryginalna notka pochodzi z września 2004. Tu jest wersja lekka, do wydrukowania.

Inspiracja #1: Obraz Memlinga "Sąd ostateczny" w Kościele Mariackim w Gdańsku

Hans Memling "Sąd Ostateczny", 1471 roku, foto © Ryszard Petrajtis

Inspiracja #2: Wypowiedź Jezusa zapisana przez Jana, wg BT

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd (BG: nie będzie potępiony), lecz ze śmierci przeszedł do życia. (J5:24)

Analiza wypowiedzi Pana Jezusa:

  • Warunek (1) - słuchanie słów Jezusa.
  • Warunek (2) - wiara w Boga, który go posłał.
  • Konsekwencja (1) - posiadanie życia wiecznego.
  • Konsekwencja (2) - uwolnienie od potępienia, nie pójście na sąd
  • Konsekwencja (3) - przejście (forma przeszła, dokonana) ze śmierci do życia.

Zaobserwowane diagramy przejść

Schemat zaprezentowany na obrazie. Wypowiedź Pana Jezusa z J5:24
 

Pytanie końcowe: A komu Ty wierzysz?

 

 


Werset do zapamiętania

 

Zaprawdę, zaprawdę mówię wam: 
Kto słucha mojego słowa
i wierzy Temu, który mnie posłał,
ma życie wieczne
i nie idzie na sąd,
ale przeszedł ze śmierci do życia.
(J 5:24 tpnt)

 

 


Kategorie: ewangelia, katolicyzm, obrazy, _blog, do druku


Słowa kluczowe: Sąd ostateczny, Memling, ewangelia, Jezus, Bóg, sąd, manipulacja, katolicyzm, gdańsk


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
18 marca 2019 (poniedziałek), 11:03:03

Człowiek - istota trójjedyna. Zachęta do przemyśleń i składnica

Świetny materiał o tym, co wg. mnie jest istotą chrześcijaństwa: ożywienie ducha i potem przemiana duszy (umysłu, charakteru, woli, emocji) pod wpływem tego ducha. Prosto i jasno wytłumaczone.

Ale może być problem z percepcją, bo w naszej kulturze ludzie powszechnie wierzą albo w jakieś platońskokatolickie bzdrury, że człowiek to ma ciało i ma nieśmiertelną duszę albo bzdury materialistyczne - człowiek jest białkową maszyną pochodząca z przypadku, a jak umrze to koniec. Nie! Pismo Święte tak nie naucza.

W Piśmie czytamy, że człowiek jest istotą troistą (trójjedyną) a z tego Pisma moją modlitwą o innych jest aby "sam Bóg pokoju uświęcił ich całkowicie i w pełni wyposażył, a ich (#1) duch i (#2) dusza, i (#3) ciało oby zostały zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa (1Tes 5:23).

A ponieważ Pan Jezus niedługo przyjdzie (co prawda mamy teraz Wielki Post a nie Adwent, więc o czym innym się w kościele rozważa) to zachęcam do rozważenia tego filmu jakby po godzinach.

No kopia z mojego serwera:

 

Dopisek:

  • sierpień 2019 - z tej notki robię składnicę i dokładam fotki jakiejś książki
    -> Patrz podkatalog, tam są fotki a w nich model człowieka.
  • listopad 2023 - Karolina H. Wysyła mi fotki z książki Witness Lee, EKONOMIA BOŻA. W załącznikach 3 fotki.

 


Kategorie: _blog, ewangelia, _składnica


Słowa kluczowe: duch-dusza-ciało, dusza, ciało, duch, trójjedyność, antropologia


Pliki


Komentarze: (1)

Mikołaj, May 1, 2019 18:37 Skomentuj komentarz


Hej, dzisiaj odnalazłem blog, mądre spostrzeżenie, 

A skoro człowiek jest na podobieństwo Boga to Bóg też troistym jest! 

Skomentuj notkę
8 grudnia 2017 (piątek), 18:36:36

Proces zbawienia opisany w Ef 2:1-10

Tekst do analizy pochodzi z początku 2 rozdziału Listu do Efezjan, który wg. przekładu EIB brzmi tak:

(1) Wy bowiem byliście martwi z powodu waszych upadków i grzechów. (2) Żyliście w nie uwikłani, jak inni w obecnym wieku tego świata. Służyliście władcy sfer powietrznych, który rządzi duchem działającym w nieposłusznych ludziach. (3) Do takich ludzi zresztą my wszyscy niegdyś należeliśmy. Targały nami żądze ciała, jego pragnienia i pomysły — byliśmy z natury warci gniewu, zupełnie tak, jak pozostali.
(4) Jednak Bóg, hojny w swym miłosierdziu, kierując się swą wielką miłością do nas, (5) i to martwych z powodu upadków, ożywił nas z Chrystusem. Bo z łaski jesteście zbawieni.
(6) On nas wraz z Chrystusem przywrócił do życia i wraz z Nim umieścił na wysokościach nieba. Uczynił to w Chrystusie Jezusie, (7) aby ukazać w nadchodzących wiekach nadzwyczajne bogactwo swojej łaski w dobroci względem nas, właśnie w Chrystusie Jezusie.
(8) Gdyż z łaski jesteście zbawieni, przez wiarę. Nie jest to waszym osiągnięciem, ale darem Boga. (9) Nie stało się to dzięki uczynkom, aby się ktoś nie chlubił. (10) Jesteśmy Jego dziełem. Zostaliśmy stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych czynów. Bóg przygotował je już wcześniej, by były treścią naszego życia. 

Analiza tego co tu zapisano:

  • Co wiemy o Efezjanach:
    1. Byli martwi z powodu upadków i grzechów.
    2. Żyli uwikłani w upadki i grzechy.
    3. Służyli władcy sfer powietrznych.
    4. Targały nimi żądze ciała, jego pragnienia i pomysły.
  • Paweł też utożsamiał się ze stanem Efezjan.
  • Prawda o wszystkich ludziach:
    1. Inni ludzie na świecie dalej żyją uwikłani w upadki i grzechy.
    2. Efezjanie, jak i inni ludzie tak żyjący są z natury warci gniewu.
    3. Uratowanie się (zbawienie) nie jest uczynkiem ludzkim.
  • Co wiadomo o Bogu:
    1. Bóg jest hojny w miłosierdzie.
    2. Bóg kieruje się wielką miłością do nas.
    3. Bóg kieruje się wielką miłością do nas mimo iż jesteśmy martwi z powodu upadków.
    4. Ratuje, wybawia ludzi (zbawia) z łaski.
    5. Chce w nadchodzących wiekach objawił bogactwo łaski względem nas.
  • Co zrobił Bóg?
    1. Ożywił (przywrócił do życia) nas z Chrystusem.
    2. Umieścił nas z Chrystusem na wysokościach nieba.
    3. Z łaski wybawił (zbawił).
  • Władca sfer powietrznych rządzi duchem działającym w nieposłusznych ludziach. 

Obrazek do zapamiętania procesu

background Layer 1 upadków i grzechów Efezjanie i uratowani Efezjanie Posadził na wyżynach Ożywił z powodu Co zrobił Bóg Uratował martwi żywi

Kategorie: teologia/biblia, studium biblii, _blog, zbawienie, ewangelia, teologia/ewangelia, biblia/studia, lekcje


Słowa kluczowe: zbawienie, ef2:1-10, łaska, lekcja


Komentarze: (1)

wojtek, March 12, 2018 22:17 Skomentuj komentarz


Podobne zapisane jest tu:

Tit 3:3-9 ubg
(3) Niegdyś bowiem i my byliśmy głupi, oporni, błądzący, służący rozmaitym pożądliwościom i rozkoszom, żyjący w złośliwości i zazdrości, znienawidzeni i nienawidzący jedni drugich. (4) Lecz gdy się objawiła dobroć i miłość Boga, naszego Zbawiciela, względem ludzi; (5) Nie z uczynków sprawiedliwości, które my spełniliśmy, ale według swego miłosierdzia zbawił nas przez obmycie odrodzenia i odnowienie Ducha Świętego; (6) Którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela; (7) Abyśmy, usprawiedliwieni jego łaską, stali się dziedzicami zgodnie z nadzieją życia wiecznego. (8) Wiarygodne to słowo i chcę, abyś o tym zapewniał, żeby ci, którzy uwierzyli Bogu, zabiegali o celowanie w dobrych uczynkach. Jest to dobre i pożyteczne dla ludzi. (9) Unikaj zaś głupich dociekań, rodowodów, sporów i kłótni o prawo; są bowiem nieużyteczne i próżne.

Skomentuj notkę
28 stycznia 2016 (czwartek), 16:49:49

Ewangelia na szybko

A taka jest ewangelia zapisana w 1Kor 15:1-4 gdzie apostoł Paweł ją przypomina:

#1. Chrystus umarł za nasze grzechy - zgodnie z Pismem.
#2. Został pogrzebany.
#3. Trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem!

Przez nią dostępujemy zbawienia, jeżeli tylko postępujemy tak jak apostołowie nam przekazali.


1Kor 15:1-5 ubg
(1) A oznajmiam wam, bracia, ewangelię, którą wam głosiłem, a którą przyjęliście i w której trwacie; (2) Przez którą też dostępujecie zbawienia, jeśli pamiętacie to, co wam głosiłem, chyba że uwierzyliście na próżno. (3) Najpierw bowiem przekazałem wam to, co i ja otrzymałem, że Chrystus umarł za nasze grzechy, zgodnie z Pismem; (4) Że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem.


Kategorie: ewangelia, _blog


Słowa kluczowe: ewangelia, apostoł paweł, 1kor15:1nn


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
1 marca 2004 (poniedziałek), 17:59:59

Nowe Narodzenie (#2)

Nowe narodzenie (wg. Pawason'a) składa się z takich czterech elementów:

  1. opamiętania,

  2. wiary,

  3. chrztu,

  4. przyjęcia Ducha Świętego.

Nowe Narodzenie od strony człowieka można określić jako nawrócenie (w trybie rozkazującym to będzie: ludzie, nawracajcie się!) ale od strony Boga, lepszym słowem będzie odrodzenie i lepiej będzie określone przez tryb oznajmujący: Bóg odradza człowieka.

W końcu muszę się z tym tematem zmierzyć.

Zachęta: J. Dawid Pawason, Normalne narodziny chrześcijanina, Agape, 1993, (16zł warto było)


Kategorie: ewangelia, _blog


Słowa kluczowe: Nowe Narodzenie, zbawienie, ewangelia, chrzest, Duch Święty, wiara, opamiętanie, nawrócenie


Komentarze: (1)

Żelazny, March 1, 2004 18:25 Skomentuj komentarz


Meta+Nous=METANOIA
Skomentuj notkę
13 listopada 2003 (czwartek), 21:20:20

Jak trafić do nieba? (#2)

- Jak trafić do nieba?
- Trzeba skręcić do góry, a potem prosto.

Autor: Kuba Sienkiewicz

Mój komentarz:

  1. Pierwsza notka z 1 listopada 2003 była tylko przytoczoną z gazety myślą. Czas ją rozwinąć wstawiając stosowny komentarz.
  2. Pierwsza obserwacja rodzi się po pytaniu, dlaczego ktoś zadaje takie pytanie? Co wiadomo o pytającym? 
    • pytający sam nie wie albo nie jest do swej wiedzy dotyczącej kierunku na 100% przekonany;
    • pytający gotów jest na zmianę w kierunku swojego przemieszczania; 
    • pytający przypuszcza, że osoba pytana może mu pomoże, czyli zakłada, że pytany wie albo przynajmniej na tyle ma wiedzy, że może mu pomóc.
  3. Rada została udzielona ale pierwszą trudnością w realizacji tej rady jest mocno niejasne stwierdzenie "skręcić do góry". Może na początek zastanowię się nad samym "skręcić". 
    Skręcić oznacza zmianę. Nie wiadomo jak ta rada ma się do poprzedniego kierunku, czy będzie to skręt o 15 stopni, skręt pod kątem prostym czy też całkowite zawrócenie. Nie wiadomo tego, gdyż nie jest nam dane wiedzieć (ale pytający i pytany to wiedzą) jak do tej pory podążał pytający. Ważny jest cel: "do góry". A więc "zmiana" jest tu słowem kluczowym.

    Stwierdzenie „do góry" jest bardziej kłopotliwe, gdyż w swej sferze fizycznej przyzwyczajeni jesteśmy do przemieszczania się gównie w poziomie a nie w pionie. Wyjątkiem może być posłanka Błachowiak, która wierzy, że w Agorze są korytarze pionowe. W pionie „do góry” możemy poruszać się windą, dźwigiem lub rakietom ale jak uczą doświadczenia, w tym doświadczenia radzieckich kosmonautów, którzy lecąc rakietom Boga nie widzieli nieba w ten sposób się nie osiągnie. Pracujący w WFC jeżdżą co prawda windą do „heaven on 7” na obiad i zapalić ale myślę, że pytającemu nie o to niebo chodziło. 

    Może więc to „do góry” należy odnieść nie do sfery fizycznej a duchowej? Pewnie tak skoro Święty Paweł do niektórych napisał taki tekst: „Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi". (kol 3.1) Pisał to do tych, którzy już zmienili kierunek, już skręcili skoro wyraźnie mamy tu mowę o tych, którzy „razem z Chrystusem powstali z martwych”. Widać więc, że aby realizować to duchowe „do góry” musi być wcześnie to duchowe „skręcić”.

  4. Mądra teologia uczy więc tego samego co w tej wypowiedzi Kuba Sienkiewicz, może czasem nazywając to innymi słowami. Co my tu więc mamy:
    • świadomość niewłaściwej własnej drogi to nic innego jak świadomość własnej grzeszności, której źródłem jest sumienie.  Niektórzy nie wierzą w istnienie takiego organu, gdyż anatomia człowieka ciągle dała potwierdzenia. Ciekawostką jest to, że o ile świadomość niepewności co do jakości własnej drogi jest świadomością powszechną to to drugie, z uwagi na swoją kościelność jest już wysoce niepolityczne i ostatnio trudno spotkać przekonanego o swojej grzeszności grzesznika.
    • skręcanie” to nic innego na „nawrócenie”, które dokonać się może jedynie drogą świadomej decyzji kierującego, który musi chcieć skręcić; 
    • do góry” to pewien proces, który szczególnie w listach Świętego Pawła nazywany jest uświęceniem. 
  5. Jest jeszcze problem dotyczący jakości udzielonej odpowiedzi. Przecież na tak postawione pytanie odpowiedzi mogły być różne:
    • Ateista: Dokąd chcesz jechać? Przecież nie ma nieba!
    • Buddysta odpowie: Musisz jeździć w kółko, aż ci się rozwali samochód, wtedy dostaniesz nowy samochód, jak będziesz teraz dobrze jeździł to nowy samochód będzie lepszy, jak źle to dostaniesz furę lub wrotki  i może kiedyś, przy jakimś kolejnym pojeździe dojedziesz do miejscowości zwanej Nirwana, i to chyba będzie to niebo. Ale kto to wie co to jest niebo?
    • Religijny katolik: po pierwsze to musisz tankować na naszych stacjach benzynowych. Musisz też podwozić staruszki, przestrzegać wszystkich przepisów a jak któryś złamiesz to zaraz zgłosić ten fakt do naszego funkcjonariusza na naszej stacji obsługi. Może kiedyś dojedziesz do nieba, ale lepiej już teraz przejedź 1000km więcej za tych, którzy już jechać nie mogą a może ktoś kiedyś przejedzie za ciebie, gdy się rozwalisz i sam nie będziesz mógł jechać.
    • Małolat: luzuj się!
    • Uniwersalista: jedź jak chcesz bo każda droga prowadzi do nieba.
    • Materialista: ale fajna bryka.
    • Panteista: już jesteś w niebie.
    • Kuba Stankiewicz odpowiedział: skręć do góry i prosto.
    Ta ostatnia odpowiedź najbardziej mi pasuje, ale jak sprawdzić kto z tych wszystkich odpowiadających ma racje? Chyba należy przeprowadzić dyskusje o autorytetach, ale to przy innej okazji.
  6. Pozytywne w tym pisaniu jest to, że ktoś sobie zadał pytanie. Problem jaki widzę wokoło siebie to fakt, że ludzi zadających pytanie jest na prawdę niewielu. Tzn. niektórzy zadają pytania ale tak po cichu, sobie, na blogu, na spacerze ale tak oficjalnie, publicznie to nie. Przecież „moja droga jest najlepsza a ty idź sobie swoją a odwal się ode mnie”.
  7. Słowniczek polsko-niemiecki:
    • skręcić - ausweichen
    • nawrócić - bekehren
    • zbawienie - Erlösung
    • wiara - Glaube
    • samochód - Wagen

Kategorie: ewangelia, _blog


Słowa kluczowe: niebo, zbawienie, życie wieczne, Kuba Sienkiewicz


Komentarze: (1)

eutanazja-kaska, November 14, 2003 04:04 Skomentuj komentarz


JAKBYŚ MÓGŁ WYSŁAĆ MI SWOJEGO MAILA NA TO DRUGIE KONTO, BO DO EUTANAZJI ZAPOMNIALAM HASLA I NIE MOGE WEJSC BYLABYM ZOBOWIAZANA:) CZEKAM WIĘC.. :)
Skomentuj notkę
1 listopada 2003 (sobota), 23:44:44

Jak trafić do nieba?

Dialog wyczytany w gazeicie:

- Jak trafić do nieba?
- Trzeba skręcić do góry, a potem prosto.

Autor: Kuba Sienkiewicz


Dopisek dla tych, co to czytają dużo później. Kuba Sienkiewicz to w 2003 roku lider zespołu Elektryczne Gitary,


Kategorie: ewangelia, _blog


Słowa kluczowe: niebo, zbawienie, życie wieczne, Kuba Sienkiewicz


Komentarze: (10)

w34 -> *.*, November 5, 2003 11:58 Skomentuj komentarz


1) W sprawie ładowania: pracuję nad tym ale ta mieszanka HTML-a i nieHTML-a nieco mnie wkurza.

Dla zainteresowanych: włączyłem RSS co ułatwia życie.

2) W sprawie skręcania do góry: pracuję nad tym aby to dokładniej opisać.

eutanazja-kaska, November 4, 2003 00:22 Skomentuj komentarz


Ci którzy tu przebywają i czekają na wielkie otwarcie wiedzą po co tu wchodzą. Ja sobie czasem lubię pomyśleć;)))) ot co;)))))) i te 2 minuty czekania tak bardzo mnie nie przerażają:D

krisper ->kaśka, November 3, 2003 10:05 Skomentuj komentarz


w34 ty tego nie czytaj.
w34 to mądry gość, który chyba nieraz od życia po dupie dostał. dlatego lubie tu bywać, bo facet każde słowo, które napisał przeżył. to też cierpie niezmiernie i czekam aż się to cholerstwo załaduje.

eutanazja-kaska, November 3, 2003 00:02 Skomentuj komentarz


Krisper Ty też to zauważyłeś;) Ja czekam całe 2 minuty aż się otworzy:)

krisper, November 2, 2003 22:03 Skomentuj komentarz


tylko jak się skręca do góry?
ps. zrób coś z tym blogiem bo ładuje mi się kilka minut, że cholery można dostać. czcionka chyba lepsz niż poprzednio,

mary, November 2, 2003 18:25 Skomentuj komentarz


chyba wbrew pozorom trudna droga..

doria, November 2, 2003 08:58 Skomentuj komentarz


całkiem prosty sposób:)

eutanazja-kaska, November 2, 2003 04:08 Skomentuj komentarz


Nio to to jest proste;) ale trzeba się zastanowić jak tam wejść;) Jak święty Piotr nie puści, to przez okno:P

andken42@onet.eu, May 29, 2008 09:43 Skomentuj komentarz


Nie zauważacie jednak że niebo jest tu na ziemi jest tu też czyściec i piekło, faktem też jest że nie wielu ludzi żyje w niebie, natomiast w czyścu i piekle na ziemi przebywa niestety wielu.

w34, May 29, 2008 10:02 Skomentuj komentarz


1. Ja jakoś nie wierzę w czyściec. No chyba, że ten tu na ziemi :-)

2. Ta notka ma swoje rozwinięcie pod adresem: http://www.pp.org.pl/wojtek/?s=_notki_z_kluczem&klucz=Kuba%20Sienkiewicz Zapraszam do lektury.

Skomentuj notkę
1 listopada 2003 (sobota), 18:27:27

Ciekawa obserwacja w sam raz na dzisiaj

#1. Zauważyłem, że w kulturze, w której żyję, w powszechnym wierzeniu jest to, że wszyscy nasi bliscy, więcej, wszyscy nasi znajomi, a nawet jeszcze więcej - wszyscy ludzie, których umarli i ich doczesne szczątki leżą na tych wielkich cmentarzach, które przy okazji 1 listopada są tak licznie nawiedzane na pewno poszli do nieba. Wielu z odwiedzających cmentarze oczywiście w niebo nie wierzy, ale zupełnie nie przeszkadza im to w wierzeniu, że ci, którzy pomarli na pewno w niebie są, lub pewnie gdzieś chwilowo czekają aby zaraz się tam znaleźć.

Przypuszczam nawet, że trudno by mi było znaleźć człowieka, który o jakiś zmarłym swoim znajomym nie żywiłby przekonania, że ten jest w niebie. Na co dzień zna się wielu ludzi żyjących wg. "innych systemów moralnych" (staroświecka teologia nazywa to grzechem - ale to niemodne dziś słowo) ale żeby od razy odbierało im to prawo do nieba? O niejednym słyszałem, że "była to co prawda wielka kanalia" ale przecież był to (jednocześnie) "dobry człowiek".

To taka zaobserwowana ciekawostka.

#2. W ewangelii św. Mateusza (7.13n) zapisane są takie słowa Jezusa:

"Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem przestronna jest brama i szeroka droga, która prowadzi na zatracenie, a wiele ich jest, którzy przez nię wchodzą, a ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota; a mało ich jest, którzy ją znajdują." (BG)

I teraz nie wiem: czy myli się Jezus nie znając przyszłości, czy też mylą się ci wszyscy, którzy teraz wierzą w powszechność zbawienia.

Wypowiedź Jezusa jest na tyle czytelna, że bazując na niej, gdy kiedyś P. zapytał mnie: "Czy wg. mnie większość znanych mi ludzi pójdzie do piekła?" - nie zaprzeczyłem. To smutne, ale skoro Jezus tak powiedział to tak wierzę.

#3. Ciekawa jest ta sprzeczność pomiędzy powszechnym wierzeniem opisanym w (#1) a obrazem, który przekazał nam Jezus spisany przez Mateusza w (#2). Komu mam wierzyć? Tym wszystkim dobrym ludziom czy Jezusowi? A gdzie w tym wszystkim znajduję się moja osoba? A gdzie tak naprawdę są moi bliscy i moi znajomi? Znam przecież tyle ludzi, a o coraz większej grupie mogę powiedzieć już, że ich znałem i co najwyżej mogę odwiedzić cmentarz na którym ich pochowano.

#4. Psalm 139, końcówka:

Zbadaj mnie, Boże, i poznaj me serce;
doświadcz i poznaj moje troski,
i zobacz, czy jestem na drodze nieprawej,
a skieruj mnie na drogę odwieczną!


Kategorie: ewangelia, _blog


Słowa kluczowe: zbawienie, ewangelia


Komentarze: (2)

wings, November 7, 2003 14:05 Skomentuj komentarz


...ja nie liczę na niebo:(:(

krisper, November 2, 2003 21:38 Skomentuj komentarz


Komu wierzyć? W takich przypadkach przychodzi mi na myśl zdanie przeczytane w jakimś kiblu na ścianie.
"Ludzie jedzcie gówno, miliony much nie mogą się przecież mylić."
Skomentuj notkę
24 sierpnia 2003 (niedziela), 14:11:11

Do czego Bóg Ci jest potrzebny?

From: w34@blog.pl
To: (...)
Sent: 23 sierpnia 2003, 14:11:41
Subject: Do czego Bóg Ci jest potrzebny?

Hej

> Moge zapytac do czego Bog Ci jest potrzebny ?

Dawno mi nikt tak dziwnego pytania nie zadał. Jest ono tak ciekawe, że pochłoneło cały mój czas przy porannym myciu garów. Ale do rzeczy.

Jeżeli byś pytał o odkurzacz było by mi łatwiej: odkurzacz mam po to aby było mi łatwiej sprzątać. Jak w chałpie robi się syf nie do zniesienia to biorę i odkurzam. Jak się nam zepsuł stary to kupiłem nowy. Ponieważ nowy nie pasował mojej żonie kupiliśmy kolejny, nieco lepszy.

Odkurzacz mam bo chce - ale wiem, że nie o odkurzacz mnie pytałeś. Pytałeś o Boga a z Bogiem to jest nieco inaczej. Słowo "potrzebny" użyłeś w sposób w jakim mógłbym go mieć albo nie mieć - w zależności od mojej wygody lub nie. Czy to na pewno pytasz o taką relacje?

Przełożę ją na inną osobę, choć nie do końca wiem na jakim przykładze będzie to o co mi chodzi najbardziej czytelne. Z żoną to dla niektórych jest tak jak z odkurzaczem, więc może lepiej spytam o rodziców. Mogę zapytać Cię do czego matka jest Ci potrzebna? Oczywiście, jeżeli jesteś dorosły możesz się odciąć od rodziny i powiedzieć "po nic" ale to zupełnie nie zmienia kilku istotnych faktów. Pozwól, że je wylicze:

#1. Istnieje taka kobieta, która jest Twoją matką. Niezależnie od Twojego zdania albo Twojego zapotrzebowania nie zmienisz faktu istnienia takiej osoby. Ona nie zniknie gdy będziesz twierdził, że wziąłeś się z kapusty.

#2. Jesteś jej synem swojej matki. Niezależnie od tego co myślisz, jaką podejmiesz decyzje i jakie podejmiesz działania to tej relacji nie zmienisz. Jak będziesz próbował wykazać, że nie jesteś to co najwyżej sprawisz jej ból, gdyż ona zna fakty, którym Ty zaprzeczasz.

Widzisz sam, że z osobami jest nieco inaczej niż z odkurzaczem.

Zanim więc odpowiem na zasadnicze pytanie "a po co mi ON?" spróbuję przekazać Ci ważna wiadomość:

To czy Bóg jest czy też go nie ma oraz to jaki ON jest nie zależy w żadnym stopniu od Twojej opini.

Bóg nie jest zobowiązany zniknąć gdy przestaniesz w niego wierzyć ani zamienić się w marchewkę, jeżeli zaczniesz wierzyć że Bóg jest czerwony. Chciałem napisać, że nasze poglądy nie wpływają na rzeczywistość ale dobrze jest jeżeli nasze poglądy są zgodne z rzeczywistością, którą można i należy badać (właśnie to teraz robimy).

Ja, w wyniku własnych badań doszedłem do wniosku, że Bóg jest i wydaje mi się, że conieco się o Nim dowiedziałem (znaczy się wiem, jaki On jest). To nie jest rzeczywistość a właściwie moja percepcja jej. Moje opisy publikuje w swoim notatniku, którego lektura przyczyniła się do naszej znajomości.

Skoro więc wiem, że Bóg jest i wiem nieco o tym jaki jest to muszę zbadać jaka jest a jaka może być (lub powinna być) relacja między nami. I znowu wracam do Twojego pytania "do czego Ci Bóg?". Jeżeli pełniłby funkcje usługową (taki Dzin z butelki - miła sprawa bo nie musisz odkurzać ani zmywać garów) to bym wiedział, Mówię rano: Panie Boże - śniadanie proszę. Potem oczekiwałbym uprasowanej koszuli, posprzątania rozwalonych gazet, zapełnienia lodówki ... ot, tak aby życie było przyjemniejsze. Problem w tym, że On nie jest Dzinem i z tego co wiem, nie chciałby być tak traktowany.

Z tego co wiem, nie jest też Bóstwem Plemiennym (takim Dzinem do wynajęcia), który owszem, wszystko to zrobi ale najpierw ustalmy cene (złotówki, ofiary, jakieś baranki na całopalenia albo msze lub modlitwy) za poszczególne usługi (wygrana w totka, uzdrowienie cioci, załatwienia dobrego męża dla Marysi i żeby Kowalskim zdechł ten pies).

Kim więc jest ten Bóg, którego znam? I tu znowu będę walił z grubej rury swoimi faktami, które brzmią bardzo dogmatycznie:

#1. Bóg jest wszechmocny - jego wolna zawsze może być zrealizowana.

#2. Bóg jest stworzycielem wszystkiego - a więc również mnie.

#3. Bóg jest miłością - czyli jego zamiary względem mojej osoby są dla mnie dobre.

Zwróć uwagę, że skoro moja percepcja Boga (czego wcale nie udowodniłem - po prostu daje Ci moje osobicte przemyślenia) jest taka, to pytanie "po co Ci Bóg?" nie jest do końca właściwe. Mógłbyś Jemu zadać pytanie "po co stworzył mnie" podobnie jak możesz zadać pytanie rodzicom o to, jaka była ich motywacja rodzenia dzieci ale skoro zadałeś mnie to pytanie muszę Ci odpowiedzieć, tyle tylko że troszkę je zmodyfikuje gdyż jak wykazałem - jest lekko niewłaściwe.

Zamiast więc "po co Ci ON?" odpowiem na pytanie: "po co wchodzę w relacje z Bogiem?". Ano po to, że z Bogiem warto utrzymywać stosunki. On sobie tego życzy, a wiem, że jego życzenia są właściwe, gdyż to On jest w tej relacji Bogiem a ja tylko człowiekiem.

Reasumując:

#1. Wiem, że Bóg jest i wiem, że tego faktu nie zmieni to co sobie myślę.

#2. Wiem kim Bóg jest i wiem, że On jest Stwórcą a ja stworzeniem. To ustawia naszą wzajemną relacje.

#3. Wiem, że Bóg chce aby z nim utrzymywać bliskie stosunki - więc staram się to czynić.

I to by było na tyle.

W34


Kategorie: listy, ewangelia, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: Bóg, odkurzacz, matka, istnienie, wiara


Komentarze: (3)

Sacra, August 24, 2003 21:20 Skomentuj komentarz


jestem zaskoczona! oczywiscie bardzo mile! niezwyle są twoje słowa... ktoś w księdze gości zapytał Cię czy jestes duchownym... ja nie zapytam... pogratuluję jedynie wyboru życia z Bogiem... to co piszesz jest tak bardoz prawidziwe i tak uzasadnione, że śmiem twierdzić iż natchnione... Niejeden doktro Kościoła nie powstydziłby się takich słów! pozdrawiam i czekam na więcej!

ad, April 6, 2013 15:58 Skomentuj komentarz


ble, ble, ble

a ja nie potrzebuje pośrednika w postaci boga aby być szczęśliwym!

Ja, May 3, 2013 18:30 Skomentuj komentarz


Zastanów się nad pojeciem "szczęście" i błyskiem dojdziesz do tego, ze to nieprawda. Że bez Boga to jest zadowolenie z siebe.
Skomentuj notkę
20 sierpnia 2003 (środa), 13:19:19

Ponieważ Bóg mnie kocha

Ponieważ Bóg mnie kocha, niełatwo traci do mnie cierpliwość.
Ponieważ Bóg mnie kocha, bierze okoliczności mego życia i wykorzystuje je w konstruktywny sposób, ułatwiając mi wszechstronny rozwój.
Ponieważ Bóg mnie kocha, jest dla mnie. Chce widzieć, jak dojrzewam i rozwijam się w cieple Jego miłości.
Ponieważ Bóg mnie kocha, nie unosi się gniewem z powodu każdego drobnego przewinienia, jakie popełniam, a jest ich wiele.
Ponieważ Bóg mnie kocha, nie rejestruje wszystkich moich grzechów, aby później walić mnie za nie po głowie, kiedy tylko ma po temu okazję.
Ponieważ Bóg mnie kocha,jest mu niezmiernie przykro, gdy nie postępuję zgodnie z Jego zaleceniami. Uważa to za dowód, że Mu nie ufam i że nie kocham Go tak, jak powinnam.
Ponieważ Bóg mnie kocha, nadal ma do mnie zaufanie - nawet wtedy, gdy czasem ja sama przestaję sobie wierzyć.
Ponieważ Bóg mnie kocha, nigdy nie mówi, że nie ma już dla mnie nadziei. Przeciwnie, on cierpliwie mi pomaga, okazuje swoją miłość, a karze w taki sposób, żeby mi było łatwiej zrozumieć głębię Jego troski o mnie.
Ponieważ Bóg mnie kocha, niegdy mnie nie opuszcza, choć zrobiło to wielu moich przyjaciół.
Ponieważ Bóg mnie kocha, stoi u mego boku, gdy spadam na skaliste dno rozpaczy, gdy widzę, jaka jestem i porównuję siebie z Jego prawością, światłością i miłością. Właśnie w takiej chwili naprawdę mogę uwierzyć, że Bóg mnie kocha.
Tak, najwspanialszym ze wszystkich podarunków jest pełna doskonałości miłość Boża!

[w oparciu o Pierwszy List do Koryntian 13:4-8 - źródło nieznane]

Kategorie: poezja, ewangelia, _blog


Słowa kluczowe: miłość Boża, zbawienie, miłość


Komentarze: (6)

slowian, December 12, 2004 11:17 Skomentuj komentarz


dobre dobre przyda sie na wklejenie do pracy semestralnej

slowian, December 12, 2004 11:14 Skomentuj komentarz


dobre dobre przyda sie na wklejenie do pracy semestralnej

grrrrrrtg, December 7, 2009 19:52 Skomentuj komentarz


..

GRGGR, December 7, 2009 19:54 Skomentuj komentarz


DOBRE TO BEDZIE JAK MA NAPISA C PRACE SEMESTRALNOM Z RELIGI BÓG MNIE KOCHA PONIEWAZ... TAKIE COS POWINO BYC />/?

as, January 4, 2008 12:54 Skomentuj komentarz


Oj...mądre i pouczajace. Bardzo mi sie podoba. Czuję, że Pan Bóg mnie też kocha

kuba008, August 29, 2009 11:52 Skomentuj komentarz


http://www.youtube.com/watch?v=wInFpiVFDxo
Skomentuj notkę
13 sierpnia 2003 (środa), 10:37:37

Kto idzie do nieba .... (dokończenie rozmowy z P.)

From: w34@blog.pl
To: p...@...pl
Subject: Kto idzie do nieba

Drogi P.

Nie dokończyliśmy dyskusji więc napisze to co nie zdążyłem powiedzieć a powiedzieć chciałem:

1) Dyskutowaliśmy taki lemat: w niebie nie będzie zamków, kluczy i haseł dostępu bo wszyscy bedą chodzić w prawdzie - nie będą wiec wchodzić, tam gdzie wchodzić nie powinni.

2) Stan taki nie będzie osiągnięty poprzez selekcje oddzielającą dobrych od złych ludzi! Nie po to jesteśmy na ziemi, żeby zdawać testy (ci co mają powyżej 85% wchodzą, reszta wylot). To tak nie działa. Dlaczego?

3) Dlatego, że nikt by nie zdał, a nie zdał by z tego powodu że poprzeczka jest bardzo, bardzo wysoko. Zdają tylko ci co mają 100% a takich nie ma. Przynajmniej tak ja rozumiem warunki, które postawił Bóg: Rz 3.23 i Rz 6,23 mówią o tym bardzo wyraźnie. (Rz 3:23 wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, Rz 6:23 Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.)

4) W niebie będą Ci, co chcą tam być, tzn. chcą być blisko Boga, chcą być z nim w relacji wzajemnej miłości. Tak rozumiem np. 1 Kor 2:9 "lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane, to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują."

5) Możliwość, że pomimo, że ktoś zdaje na 95% (a nawet na 23%) dostanie się do nieba działa poprzez to, że Bóg nie patrzy na człowieka i wynik jego testu ale na dzieło swojego syna, Jezusa Mesjasza. Patrz J3.16 czyli "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne."

6) Tak więc w niebie będą Ci, którzy chcą tam być a to, że nie będzie zamków i kluczy spowodowane będzie tym, że będą tam oni bez swojej grzesznej natury, którą pewnie pozostawią gdzieś tu. To tak pięknie Biblia opisuje jako "zdjęcie z siebie Starego Człowieka" np. w 1Kor3 i nie tylko (nie chce mi się teraz szukać a nie pamiętam dokładnie, np. w J1.12n jest coś o "narodzonych").

7) Tak więc ludzie, którzy chca być z Bogiem, już tu na ziemi są przemieniani (wiem co mówię - sam to od jakiś 18 lat przerabiam) a ostateczne przemienienie pewnie dokona się przy ich odejściu z tej grzesznej rzeczywistości (śmierć albo to co w Bibli nazwane jest pochwyceniem).

8) Przemienienie spowodowane chodzeniem Boga zmienia poznanie a potem motywacie człowieka (Flp 2:13 - Albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z [Jego] wolą.). Po motywacji zmieniają się też działania - człowiek nie wchodzi, gdzie nie powinien więc nie potrzeba zamków.

9) W niebie będziemy najbardziej (czyli w pełni) przemienieni jak to opisał Paweł w Hymnie o Miłości (1 Kor 13) "Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany."

10) c.b.d.w. (czyli Co Było Do Wykazania)

Oczywiście, moje słowo nie musi być ostatnie i możemy sobie strzelić malutką polemikę, ewentualnie możesz poprosić o wyjaśnienia lub uzupełnienia.

Pozdrawiam

Wojtek (w34)


Kategorie: listy, ewangelia, _blog


Słowa kluczowe: ewangelia, zbawienie, niebo


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
26 lipca 2003 (sobota), 16:33:33

Motywacja do wybaczania

Można wybaczyć bo:
#1. jest się takim wspaniałym, dobrym i szlachetnym;
albo
#2. ponieważ nam wybaczono.

Ta pierwsza motywacja pełna jest pychy i bynajmniej nie ma nic wspólnego z pobożnością. Więcej, jest w swej pysze jakby próbą wejścia na miejsce zarezerwowane dla kogoś zupełnie innego a przecież był taki jeden co powiedział: "wstąpie na niebiosa" i ... spadł.

No, może przed upadkiem człowieka taka motywacja nie była by zła, choć przed upadkiem nie było by potrzeby wybaczać - wszak nie było grzechu.

Druga motywacja jest o tyle ciekawsza, że jest odbiciem wybaczenia, które względem nas, ludzi ma Bóg. Ktoś kto zrozumiał, że jest winny i że Bóg mu wybaczył może dalej sam wybaczać innym. Wszak rozumie innych, którzy o wybaczenie proszą, rozumie też słabość, która powoduje, że jesteśmy winni a wiec o wybaczenie prosić musimy.

Jakże małe znaczenie ma działanie i jego efekt a jak wielkie motywacja.


Inspiracja: lektura - C.S.Lewis, Nieodparte racje, Schyłek religii


Kategorie: ewangelia, życie duchowe, _blog


Słowa kluczowe: przebaczanie, wybaczanie, pokuta, ewangelia


Komentarze: (5)

believe, November 10, 2004 16:45 Skomentuj komentarz




chrzescijanin? =)

PaNikt, July 30, 2003 17:52 Skomentuj komentarz


:)
Mam inne zdanie :)

W34 -> PanNikt, July 29, 2003 16:07 Skomentuj komentarz


Bycie miłym podpada pod to samo co bycie dobrym i jest motywowane pychą. I taką odpowiedź daje niekatolik :-)

PaNikt, July 27, 2003 00:41 Skomentuj komentarz


A co sie wg Ciebie stało ze zwykłym odruchem bycia milym ?
Czy wybaczenie od razu trzeba uznać za coś wyniosłego i zrobionego z pobudek innych niż zwykła dobroć?
I to pisze katolik ? Gubie się w tym :)

lucanus, August 31, 2011 11:40 Skomentuj komentarz


Kilka subiektywnych spostrzeżeń:

1. Bądźcie świętymi, ponieważ Ja jestem święty" (Kpł 11, 44) Zatem bądźcie tak dobrzy, tak miłujący, tak wspaniali, żyjący pełnią tego, do czego zostaliście powołani. W tym wszystkim mieści się również zdolność i motywacja właśnie do przebaczenia - bo jest się dobrym, miłującym, wspaniałym, dążącym do świętości. Bo ma się być takim, jak Bóg.

2. O tym pośrednio traktuje druga motywacją, jaka została wspomniana - czyli doświadczenie Bożej miłości i przebaczenia. Doświadczyłem tego od Niego, zatem przekazuję dalej.

3. Motywacja 1 i motywacja 2 nie dość, że nie stoją w sprzeczności, to się uzupełniają (choć jestem chory, kiedy słyszę, albo sam muszę stwierdzić, że dwie rzeczy, które na zdrowy rozum są rozłączne w sposób cudowny nie dość, że się nie wykluczają to uzupełniają - taki teologiczny frazes. No, ale tu akurat nie widzę sprzeczności).
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.