Notki z roku 2004 i miesiaca numer 8


4 sierpnia 2004 (środa), 09:58:58

Słowa (nie)religijne

Słowa mają swoje znaczenie. Słowa należy poważnie traktować, słowami należy się przejmować, używać ich, dochodzić znaczeń, szukać, badać, dociekać, bawić się nimi ale bawić się w prawdzie, bo zabawa w wykręcanie słów prowadzi nie tylko do nieporozumień między osobami, prowadzi też do poważnych błędów i to do błędów życiowych, które mają bardzo poważne konsekwencje. Otóż słowa są ważne.

A Szatanowi znowu coś się udało. Udało mu się wyciągnąć z codziennego języka wiele słów, na które ponalepiał nalepkę "słowo religijne" co oznacza tylko tyle, że nie warto tego słowa używać, albo można go używać czasami, w określonym kontekście, otoczeniu, np. w kościele o ile do kościoła czasami się zagląda. Ale czy rzeczywiście słowa mają etykietki? Kiedyś zastanawiałem się nad słowem błogosławieństwo - przecież różnica pomiędzy błogosławieństwem a szczęściem jest taka, że błogosławieństwo ma swoje źródło w Bogu a szczęście jest czymś ogólniejszym, bez wnikania w jego pochodzenie. Jeżeli Bóg jest elementem jakiejś religii to słowo błogosławieństwo ma więc religijne konotacje ale jeżeli Bóg to realność? Jeżeli Bóg to realny element otaczającej nas rzeczywistości to wcale już tak nie jest! Jeżeli ktoś wierzy w to, że Bóg ma coś w jego świecie do powiedzenia to słowa błogosławieństwo nie powinien odkładać na górną półkę.

No dobra - a teraz mały słownik słów, które moim zdaniem religijne nie są ale poprzez to, że bywają używane do określania relacji człowieka z Bogiem są szczególnym celem ataków Szatana. Lecimy. 

  1. Zbawienie - słowo, które opisuje proces wyjścia z tarapatów, z kłopotów i to poważnych kłopotów. Ktoś miał poważny problem, coś się stało i już problemu nie ma. Biblia używa tego słowa w bardzo niereligijny sposób: np. napisane jest, że w czasie potopu Noe budując arkę zbawił siebie i swoją rodzinę (Hebr 11.7). Gdyby nie zbudował, podobnie jak nie budowali arki inni ludzie na świecie miałby kłopot. Zbudował i przez to wyszedł cało z kataklizmu, który nawiedził świat.

    Słowo zbawienie jest w tej chwili popsute w ten sposób, że oznacza jakiś przyjemny stan po śmierci przy czym zupełnie nie wspomina się o tym, że stan obecny (znaczy przed śmiercią) jest w jakiś sposób problematyczny. To tak jakby nie miało być potopu, Noe zbudował arkę bo to było jego hobby, a potem wszyscy żyli długo i szczęśliwie mając po 7 dziewic (specjalnie przytaczam tu obraz zbawienia wg Islamu). Tak więc aby słowo zbawienie działało niezbędne jest przyjęcie prawdy o tym, że ma się problem.

    Ale czy współcześni ludzie mają jakiś problem przed Bogiem? Czy czują, że są grzeszni i jakoby potrzebowali zbawienia? Chyba nie, co najwyżej psychoanalityka który rozwiązałby problem poczucia winy i słabej oceny własnej wartości.

  2. Wybawienie - to słowo chyba znaczy to samo co zbawienie, choć wydaje mi się, że w naszej współczesności jest nieco mniej religijne, a więc mniej zepsute.
  3. Odkupienie - słowo mało używane, gdyż problem niewolnictwa mamy chwilowo za sobą. Słowo oznaczało, że ktoś był niewolnikiem i ktoś inny zapłacił za niego cenę po czym go uwolnił. Aby znaleźć zastosowanie dla słowa nie potrzeba odwoływać się do Biblii ani nawet do czasów rzymskich - wystarczy popatrzeć na amerykańskich XIX-wiecznych. abolicjonistów, który w swej naiwności wykupili ileś tysięcy amerykańskich, czarnych niewolników po czym wsadzili ich na okręty i wysłali do Afryki. Ci uwolnieni murzyni w Afryce utworzyli państwo z obowiązującym jedynym znanym im systemem społecznym, czyli z niewolnictwem. Państwo Liberia miało wszystko tak samo jak w USA, tylko że w pięknych domach mieszkali murzyni wykształceni (odkupienie niewolnicy) a niewolnikami byli murzyni złapani w dżungli.

    Odkupienie to zapłacenie właścicielowi za niewolnika po czym obdarowanie go wolnością. Myślę, że słowo to mogło by być używane i dziś, wszak niewolników i niewolnic jak dokładnie popatrzeć nie brakuje. I nie ma tu na myśli tylko kobiet sprzedanych do domów publicznych ale wielu ludzi złapanych na szybki kredyt, ratujących się przed jednym wierzycielem szybkim kredytem u drugiego. Tacy ludzie też wymagają odkupienia, bo jak ktoś ma długi i trudno mu je spłacić, to właśnie jest wplątany we współczesną formę niewolnictwa.

  4. Wykupienie - chyba to samo co odkupienie, więc nie będę na siłę szukał różnic. W naszym języku można się fajnie bawić przedrostkami.
  5. Wyzwolenie też dotyczy problemu niewoli, tyle tylko, że ma zastosowanie w chwili gdy zniewalający nie chce swojego niewolnika sprzedać i uwalniający musi zastosować siłę. Z odkupieniem czy też wykupieniem mamy więc doczynienia w chwili, gdy świat jest bardziej stabilny i można negocjować, targować się zaś z wyzwoleniem bardziej, gdy mamy doczynienia z konfliktem, wojną, napaścią. Wyzwala się bardziej jeńców niż niewolników.
  6. Nowe narodzenie - słowo trudne do określenia, gdyż każdy z narodzonych narodził się raz i tylko jeden raz. Za to w życiu niektórych ludzi zdarzają się wydarzenia, które tak bardzo zmieniają jakąś jakość ich życia iż osoby te mówią o nowym życiu i przez to o tym odmieniającym wydarzeniu jako o nowym narodzeniu. Wiem o tym, że spotkanie z Jezusem dla wielu osób staje się nowym narodzenie, wiem że Jezus rozmawiał o tym z Nikodemem, wiem że zadziałało to w moim życiu ale skoro Jezus żyje to czy fakt nowego narodzenia to realność czy też religia?
  7. Usprawiedliwienie - słowo wybitnie prawnicze, choć w naszej rzeczywistości mało używane. W końcu u nas w więzieniach siedzą sami niewinni za to przestępcy przebywają głównie na wolności. Ale zakładając prawość sądu (z ludzkim sądami mamy tu problem) z usprawiedliwieniem mamy doczynienia w chwili, gdy ktoś będąc oskarżony o złamanie prawa przeprowadzi dowód, że prawa nie złamał. Może np. wskazać na nowe okoliczności albo wyjaśnić swoje postępowanie w oparciu o inne, ważniejsze prawo.
  8. Przebaczenie - termin dotyczy relacji dwóch osób, ktoś względem kogoś zawinił (bez wnikania czy złamał prawo cywilne, obyczaje, czy tylko sprawił komuś przykrość) a ten mimo to nie żywi do niego urazy. Przebaczenie w jakiś sposób powiązane jest zapominaniem, ze stworzeniem w swoim umyśle nowego obrazu osoby, której przebaczamy.

    O Bogu: jak daleko wschód od zachodu tak daleko Bóg odsuwa on siebie pamięć o naszych grzechach. (Psalm 103.12)

  9. Potępienie - często używane jako przeciwieństwo zbawienia, ale chyba nie jest to poprawne, bo odnosi się do nieprawidłowego znaczenia słowa zbawienie.

    Powszechne znaczenie znowu odnosi się do czegoś po śmierci. Pewnie chodzi o jakieś karanie, gotowanie w smole, piłowanie piłą przez diabły w piekle albo błądzenie w smutku bo jakiś pustkowiach.

    Ale skoro prostuję znaczenie słowa zbawienie to muszę jakoś wyprostować potępienie. Zbawienie to wyciągnięcie z kłopotów a więc potępienie to pozostawienie kogoś w kłopotach mimo iż miało się potencjał aby mu pomóc i go wyciągnąć. Potępienie Noego polegało by więc na niepoinformowaniu go o planowanym potopie i nie przekazaniu wraz z zachętą planów arki. Co by się stało? Pewnie tak jak pozostali ludzie Nowe by się utopił - byłby potępiony.

  10. Łaska - jak daje się komuś coś dobrego, czego ten ktoś nie ma szans od nas uzyskać ani dlatego, że się nam przypodobuje, ani za pieniądze, ani z mocy prawa a mimo to mu dajemy, to jest to łaska. Nie jest więc łaską dziedzictwo, bo ono się należy, ale niewydziedziczenie kogoś, kogo prawo wydziedzicza już łaską jest. Łaską jest też usynowienie, adopcja.

Na dziś tyle ale widzę, że nad tymi słowami należy jeszcze popracować.


Kategorie: ewangelia, zabawa w słowa, _blog


Słowa kluczowe: zbawienie, wybawienie, odkupienie, łaska, wiara, przebaczenie, usprawiedliwienie, potępienie, wyzwolenie, łaska


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
5 sierpnia 2004 (czwartek), 22:42:42

Czerwona łapa po raz drugi

1. Inspiracja: nowa pozytywna reklama Heyah. Teraz mówią coś o uczciwości. Ja niedawno ("Czerwona Łapa marketingowego oszusta - 11 marca 2004 r.") wkurzałem się na ich nieuczciwość - teraz będę starał się zobaczyć plusy.

2. Pojęcie "uczciwego zysku" albo (bo chyba przesadziłem) "godziwego zysku" jest chyba pojęciem martwym. Bo niby jaki zysk jest godziwy, a jaki uczciwy? W czasach nowoczesnego przemysłu mogą być zyski, krociowe zyski, olbrzymie zyski, albo też straty, wielkie straty, kosmiczne straty ale godziwe zyski? Nie... to się nie da.

3. Nowoczesna telekomunikacja była chyba pierwszą dziedziną gospodarki, w której koszty operacyjne związane bezpośrednio z wytworzeniem usługi są śmiesznie małe w porownaniu z amortyzacją czy też kosztami pozyskania klienta.

Wyjaśniam: aby być operatorem telefonii komórkowej należy zapłacić potężną opłatę koncesyjną, wybudować cholernie drogą sieć, przeprowadzić poważną akcje reklamową, stworzyć sieć sprzedaży a więc zainwestować wielką kase (czytaj: kapitał). Jak sieć już działa to czy obsługuje ona 1mln czy też 10mln abonentów to w kosztach operacyjnych różnica jest niewielka. No bo niby co tworzy te koszty? Obsługa klienta? Ile tych agentów tam siedzi i ile oni kosztują? Albo biling? No niby zużyje się więcej piapieru i znaczków ale nijak się to ma do amortyzacji drogiej sieci czy też amortyzacji dołującej koncesji.

Tak więc przewaga kosztów stałych nad operacyjnymi jest ewidentna a przychody albo je pokrywają lub pokrywają ze znaczącym nadmiarem, albo też nie pokrywają i wtedy należy zrobić porządek (patrz Netia) albo strzelić bombkę (patrz: Platinium).

4. PTC wprowadzając Heyah postanowiłą zwiększyć (teoretycznie) przychody z 1/3 udziału w rynku do 2/4 tego udziału. Zwiększyć przychody jednocześnie zostawiają po stronie swych starych marek (ERA i TakTak) koszty, które i tak ponosić się będzie. No i fajnie - pomysł super.

5. Przy okazji wychodzi jedna ciekawa prawda o telekomunikacji. Jak już jakiś operator działa i jego abonenci placą tyle, że działalność przynosi zyski to może spokojnie pozyskiwać następnych abonentów, za niższe ceny bo lepiej mieć kolejnego klienta, który zapłaci mniej niż go nie mieć. Łącza i tak są połączone, centrale i tak łączą, nadajniki i tak nadają... co za różnica. Tylko ...

6. ... tylko czasem ci starzy klienci mogą się wkurzać, bo traktuje się ich po prostu nieuczciwie. Ja naprawdę nie potrafię pojąć dlaczego będąc lojalnym abonentem od 8 lat, płacąc poważne rachunki płacę za minutę więcej niż złapany na Heyah małolat, zmieniający operatora przy każdej atrakcyjnej promocji.

7. Twórcy Heyah mówią coś o uczciwości, głupie małolaty w to wierzą a mi jakoś głupio.

Kategorie: marketing, telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: marketing, ERA, Heyah, telekomunikacja


Komentarze: (3)

p_tutka, August 11, 2004 23:23 Skomentuj komentarz


a moze juz czas na to by nie przywiazywac sie do jednego numeru telefonu i go stale cyklicznie zmieniac. Jeszcze kilka lat temu znalem na pamiec numery telefonow stacjonarnych do prawie calej rodziny. Dzis z tych numerow znam juz doslownie kilka. Caly czas posluguje sie ksiazka telefoniczna z telefonu i wyszukuje po nazwiskach. Faktycznie ja tez mam podobny problem - bo lata mijaja a punkty ktore uzbieralem to juz nie ma na co zamienic - by wszystkie ciekawsze nagrody zostaly wybrane. Tak wiec pozostaje nam jeszcze troszke poczekac z podjeciem decyzji co dalej zrobic ze swoim numerem telefonu.

khan-goor, August 11, 2004 11:48 Skomentuj komentarz


właśnie, właśnie… mam dokładnie to samo uczucie robienia w trąbę...

marekm, August 8, 2004 17:54 Skomentuj komentarz


7. Twórcy Heyah mówią coś o uczciwości, głupie małolaty w to wierzą a mi jakoś głupio.

Jak dla mnie to małolaty nie są takie głupie i nie słuchaja haseł i sloganów tylko czytają taryfy no i dokonują wyborów. Ale mnie tez wkurza, ze płacąc abonament jestem traktowany gorzej niż gość z ulicy i to zarówno w Erze jak i w Ideii...
Skomentuj notkę
12 sierpnia 2004 (czwartek), 23:26:26

Franciszek, niewykluczone że święty

Gość, którego zwie się Świętym Franciszkiem wymyślił brązowy habit po to aby bracia nie wyróżniali się z tłumu, aby byli ubrani normalnie, tak jak inni ludzie żyjący w tamtych czasach, chodzący po ulicach, żyjący typowo. Ciekawe więc dlaczego dziś, chcąc być wierni regule ubierają się tak dziwnie, tak nieżyciowo i w sposób całkowicie ich wyróżniających nie mówiąc już o wprowadzanej przez strój przepaści kulturowej.

Ot, taka ciekawostka!

Kategorie: katolicyzm, _blog


Słowa kluczowe: Święty Franciszek, habit, katolicyzm


Komentarze: (4)

swiatmoichmysli, August 15, 2004 10:38 Skomentuj komentarz


od taka :-)

khan-goor, August 13, 2004 14:51 Skomentuj komentarz


ciekawostka, fakt, ale jakoś nie pasuje mi garnitur do mnichów, nei?

w34 -> pepegi, August 13, 2004 13:26 Skomentuj komentarz


Co do wypowiedzi Augustyna i Tomasza... no coż. Niektórzy mówią, że takie były czasy ale ja myślę, że to nie jest usprawiedliwieniem. Albo szuka się w PIŚMIE albo w pismach a ci dwaj, nie odbierając im geniuszu czasem bardziej cenili Arystotelesa niz Biblie, więcej rozum niż objawienie, bardziej logike niż posłuszeństwo. No i pisali co pisali.

pepegi, August 13, 2004 12:32 Skomentuj komentarz


hmm ja myślę że "wymyślanie" to słowo trochę na wyrost, ot po prostu nosił się bez dziwactw... a taki święty Alojzy na przykład - jeśli wierzyć Haszkowi w czytanym wczoraj fragmencie "Szwejka" - usłyszawszy sążniste wypuszczenie gazów w wykonaniu jakiegoś człowieka, rozpłakał się, rozstrząsł i dopiero w modłach znalazł ukojenie. ot, taka ciekawostka.
P.S. autorze, jako do człowieka oczytanego w pismach, mam pytanie a propos świetych pańskich. otóż natknąłem się kiedyś na zestaw wypowiedzi św. Augustyna i Tomasza z Akwinu nt. kobiet. Cokolwiek kontrowersyjne poglądy. Prawda to?
Skomentuj notkę
16 sierpnia 2004 (poniedziałek), 15:30:30

Operator niekoniecznie telekomunikacyjny

Wojtku.

Jeżeli nie będziesz mógł być już operatorem telekomunikacyjnym to zawsze jeszcze możesz jeszcze zostać operatorem koparki.

(wypowiedziane przez AH w trakcie targów telekomunikacyjnych w Łodzi, 2001 r.)


Kategorie: telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: telekomunikacja, koparka, światłowody, operator


Komentarze: (2)

swiatmoichmysli, August 17, 2004 11:10 Skomentuj komentarz


też miła praca

khan-goor, August 16, 2004 16:03 Skomentuj komentarz


a koncesje ma?
Skomentuj notkę
16 sierpnia 2004 (poniedziałek), 16:03:03

Świat (czyichś) myśli

1) Są myśli własne ale są i cudze. Są cudze podszepty, pięknie, choc nie zawsze prawdziwe idee, które wchodzą do nas przy okazji pięknej pieśni, wiersza, wspaniałego obrazu czy też inspirującego filmu. Są myśli własne ale i są myśli cudze.

2) Procesy myśliwe ogólnie polegają na tym, że jakąś informacje posiadaną na początku procesu w wyniku obrabiania, kojarzenia, przetwarzania, uzupełniania, analizy ale później i syntezy przetwarza się w inną informację, bardzie użyteczną w danej chwili, bardziej pomocną w obecnej sytuacji. To jest właśnie cel myślenia – mieć rozwiązanie dla problemów, które pojawiły się właśnie, znać odpowiedzi na pytania jakie dosięgły na nas dziś.

3) Procesy myślowe mogą być zgodne z logiką albo być z nią zgodne inaczej. W tym drugim wypadku efekty procesów myślowych niekoniecznie będą prawdziwe.

4.1) Dane wejściowe, mogą być zgodne z prawdą (a może powinienem napisać z Prawdą?) albo też nie. Szczególnie ostrożnym należy być w przypadku danych wejściowych pochodzących z podszeptów. Czułe podszepty są szczególnie zwodnicze, choć przyznać należy iż czasami bywają przyjemne lub chwilowo przyjemne.

4.2) Odczytywanie cudzych podszeptów może być groźne, zwłaszcza jeżeli intencją podszeptywacza nie jest nasze dobro, nie jest miłość. Przykre jest to, że większość podszeptywaczy nie podszeptuje z miłości a wręcz przeciwnie – z chęci zawładnięcia nami dla osiągnięcia swoich celów, zakrytych ślicznymi papierkami z mlecznej czekolady.

5) Na pewno istnieje jakiś związek pomiędzy prawdą a dobrem. Chwila.... czy nie za szybko? Związek istnieje ale jak go wykazać? Może spróbuję intuicyjne. To co nie jest prawdziwe nie jest dobre - ale czy z tego wynika już, że co prawdziwe jest dobre?

6) Są myśli własne i cudze. Są myśli prawdziwe, są myśli dobre. Warto myśleć. Warto dobrze przetwarzać prawdziwe informacje po to aby mieć własne myśli, prawdziwe, dobre i piękne.

7) Link: http://swiatmoichmysli.blog.pl/

Kategorie: refleksja, _blog


Słowa kluczowe: myśli, podszepty, procesy myślowe, wnioskowania


Komentarze: (4)

anonim, August 21, 2004 14:26 Skomentuj komentarz


SDG = Soli Deo Gloria (tylko Bogu chwała)

myslicielka, August 19, 2004 08:56 Skomentuj komentarz


SDG ???

w34 -> swiatmoichmys, August 17, 2004 20:26 Skomentuj komentarz


SDG i już.

swiatmoichmysli, August 17, 2004 11:08 Skomentuj komentarz


zachwyciłeś mnie ;-)
Skomentuj notkę
19 sierpnia 2004 (czwartek), 08:17:17

Ludzie listy piszą - listy otwarte

Jeżeli ktoś napisze list, po czym nie wie do kogo go wysłać zawsze może potraktorać jako list otwarty.

Kategorie: , _blog


Słowa kluczowe: list, listy otwarty


Komentarze: (4)

krisper, August 19, 2004 23:50 Skomentuj komentarz


Moim zdaniem to po prostu kolejny rozdział twojej nieskończonej (niezaczętej) książki. Może już czas?

khan-goor, August 19, 2004 12:37 Skomentuj komentarz


i zwykle tak się dzieje...

znudzonaa, August 19, 2004 12:04 Skomentuj komentarz


a ja zazwyczaj wysyłam takie listy do kosza :P

myslicielka, August 19, 2004 08:55 Skomentuj komentarz


a już myślałam, że mam go Tobie posłać
hihi
Skomentuj notkę
19 sierpnia 2004 (czwartek), 23:32:32

Aktywny - pasywny

Przemyślenie

Człowiek aktywny stale narażony jest na to, że swoją aktywnością wejdzie w pole innemu aktywnemu człowiekowi prowokując konflikt.

Człowiek pasywny nie ma gwarancji, że nie będzie skonfliktowany. Fakt, że pasywność nie posuwa go na cudze terytorium ale wcale to nie oznacza, że jakiś inny aktywny nie wlezie na jego albo nie przejedzie się po nim jak czołg.

Temat nadaje się do dalszego przemyślenia. Rozwinąć w przyszłości.

Model graficzny:

  • strzałki do wyrażenia ludzkich aktywności;
  • wymiar pierwszy - długość oznacza szybkość działania, aktywność, człowiek pasywny będzie punktem;
  • grubość strzałki (drugi wymiar) oznacza determinacje określonego kierunku, oznacza na ile człowiek gotowy jest zweryfikować kierunek natrafiając na opór;

Model graficzny (2) - kierunki:

  • obraz 1: równoległość;
  • obraz 2: chaos;
  • obraz 3: centryczność;
  • obraz 4: odcentryczność (w tym przypadek po przestrzeni zamkniętej - od bieguna do bieguna).
  • obraz 5: zapętlenie, strzałki w kółeczko.

Ciekawe czy uda mi się kiedyś przedać jakiś mój obraz, jeden z tych nienamalowanych.

Inspiracja:

Naprawa kanalizacji w wielkim mieście, gdzie wszyscy łażą ulicami, samochody jeżdżą, domy się remontują, drogi też, kontrolerzy zbierają opłaty za parkowanie, kieszonkowcy kradną, dzieci biegają (Katowice ulica Kościuszki, róg Dąbrowskiego).

A na skwerze obok ludzie siedzą (czasem dziadkowie z wnukami), siedzą też naćpani (Katowice, pl. Andrzeja).


Kategorie: , _blog


Słowa kluczowe: aktywność, pasywność,


Komentarze: (2)

pepegi, August 20, 2004 13:18 Skomentuj komentarz


i fontanna czasem działa, a panie konwersujące na migi z więźniami już tego nie czynią, bo w więzieniu zamontowano szyby antymigowe... a kiedyś po lekcjach chodziło się tam na frytki, które wygrywało się i przegrywao w zakładach o rózne mądre rzeczy... teraz zamiast frytek są niezłe kebaby z potwornie śliskim podestem, na którym łatwo jest o długą strzałkę oznaczającą szybki ruch przy pośliźnięciu...
mowa o placu Andrzeja, rzecz jasna

sirona, August 20, 2004 00:53 Skomentuj komentarz


a malemu sironkowi przestawilo sie w glowce i WSZYSTKIM chwali sie, ze ma nowa note :]

ps. i nie, nie jestem pokemonem :)
Skomentuj notkę
28 sierpnia 2004 (sobota), 15:30:30

Pamięci Romka (do szkicu o pamiętaniu #1)

Przystanek zapłakał myśląc o zakręcie
I tramwaj.

(RŁ 1986)


Kategorie: poezja, _blog


Słowa kluczowe: haiku


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
29 sierpnia 2004 (niedziela), 11:13:13

Pamięci łódzkich Żydów (o pamiętaniu #2)

  1. O historii pisałem w grudniu 2003. Czas na uzupełnianie.
  2. Ktoś w celu upamiętnienia organizuje koncert. Koncert jak koncert, wydarzenie artystyczne, pewnie będą bilety, zaproszenia, dofinansowanie, artysta lub artyści ale w tym wypadku ważne jest to, że koncert służy upamiętnieniu. A więc koncert nie jest zorganizowany sam dla siebie ale służy przywołaniu w pamięci, przypomnieniu wydarzenia, które mam upamiętnić.
  3. Przeszłość to bardzo ciekawa rzeczywistość. Przeszłość może istnieć w dwojaki sposób:
    • może być zapisana w pamięci żyjących świadków, a więc z żywej pamięci, w pamięci ludzkiej, pamięci ulotnej jak ulotny jest człowiek, do tego pamięci, która jak się okazuje z czasem przekłamuje, nie tylko zaciera informacje i inaczej akcentuje ale też je zmienia, przeinacza;
    • może być zapisana w formie materialnej, czy to specjalizowanego zapisu historii (zapis papierowy, szkic, obraz, zdjęcie, film, nagranie) czy też przedmiotu, który czemu innemu służył a teraz służy przeniesieniu w czasie historii (takim przedmiotem jest stojąca w Oświęcimiu szubienica na której powieszono Höss'a ale i po części cały obóz).
    Świadkowie odchodzą, zapisy materialne są niepełne, nie przenoszą odczuć i wrażeń, są tylko prozą bez poezji a więc są z zasady niepełne. Ale nie niepełność historii jest problemem - problemem jest to, że historia z czasem się kurczy, czy to przez odchodzenie świadków, czy też niszczenie zapisów materialnych ale przede wszystkim przez to, że żyjących dziś niewiele interesują żyjący kiedyś. 
  4. Upamiętnianie ma jeszcze jeden cel - nazwijmy go propagandowym. Upamiętnianie ma zainteresować ludzi nie będących świadkami i nie znających historii historią, a dokładnie historią tego co się upamiętnia. W ten sposób przeszłość może zaistnieć na trzeci sposób - może istnieć w pamięci (umyśle) osoby, która nie będąc świadkiem też przeszłość zna, poznawszy czy to na podstawie relacji świadków, czy też badając historię materialnie.
  5. Ewangelia Jana kończy się w następujący sposób: "I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego." (J 20.30n)
  6. Jan, będąc świadkiem zapisuje dla innych określając jednocześnie motywacje swego czynu: Jan pisze aby czytelnicy wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym. Więcej, Jak wiedząc jaka jest konsekwencja takie wiary pisze aby czytelnicy mieli życie w imieniu Jezusa.

    Jezus ze swej strony jedynie dodaje: "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" czyli nie będąc świadkiem a wierząc otrzymuje się błogosławieństwo. To ciekawe. 

    Podobna rzecz ma się z dziełami Świętego Łukasza, który pisze: "Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono." (Łuk 1.1)

    Ci faceci byli świadkami lub badaczami a celem ich pisania było upamiętnianie wydarzeń związanych z życiem Jezusa mające na celu zawierzenie ludzi, którzy świadkami Jezusa nie byli.

  7. Inspiracja: obchody ku pamięci likwidacji getta łódzkiego, Marek Edelman - "Rzecz o pamiętaniu", końcówka Ewangelii Jana

Kategorie: Izrael, _blog


Słowa kluczowe: pamięć, getto, Izrael, Edelman


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
31 sierpnia 2004 (wtorek), 17:50:50

Zawstydzenie

1. Jeżeli zrobi się coś niezgodnie z prawem, obyczajem, cudzymi oczekiwaniami, jeżeli pójdzie się gdzieś przez trawnik, na skróty to zawsze potem albo będzie się zawstydzonym (jak się sprawa wyda) albo będzie się człowiek obawiał takiego zawstydzenia w przyszłości przez co będzie żył w strachu.

2. Oczywiście, aby powyższe zdanie było prawdziwe potrzebne jest sumienie albo coś innego, co powoduje iż istniejący system prawny, moralny albo system wartości jest dla osoby w jakiś sposób ważny, obowiązujący.

Radzieccy uczeni co prawda nie stwierdzili takiego narządu, a Hitler twierdził, że uwolnił Niemców od przesądu sumienia i moralności ale ja jednak uważam, że coś takiego w człowieku można włączyć.

3. Ostateczne Zawstydzenie może dokonać się przez Bogiem, Stwórcą Wszystkiego. ON wie. Przed nim nie będzie można kłamać bo ON po prostu wie. Wiem, że to Ostateczne Zawstydzenie może być nieprzyjemne, więcej, może być nawet straszne. Wyobrażam sobie wielki ekran a na nim wyświetlany jest film, który jak mi się wydawało tylko ja mogłem kiedyś nakręcić. Mądra Teologia nazywa to chyba Sądem Ostatecznym i niech jej tak będzie.

4. Jezus powiedział, że niektórzy "(...) nie idą na sąd ale ze śmierci przeszli do życia", a ja się cieszę iż załapując się na Jego ofiarę to zdanie dotyczy właśnie mnie. Cieszę się mimo tego iż dziś bałem się zawstydzenia, gdyż niestety przytrafiło mi się gdzieś iść na skróty. Cytat to pochodzi z Ewangelii Jana, rodział 5, werset 24.

Kategorie: ewangelia, _blog


Słowa kluczowe: zawstydzenie, grzech, przebaczenie, sąd


Komentarze: (2)

myslicielka, September 1, 2004 09:54 Skomentuj komentarz


wszystko zależy odkonkretnego człowieka i od jego wrażliwości

krisper, August 31, 2004 17:53 Skomentuj komentarz


I Ty Brutusie?
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.