Notki z roku 2007 i miesiaca numer 11


2 listopada 2007 (piątek), 17:31:31

Mapa drogowa Śląska

Jeżdzenie po Śląsku, od czasu zbudowania A4 staje się coraz bardziej przyjemne.

Zainteresowanym przedstawiam mapę, która pewnie niczego nie wyjaśni, nie pomoże, do tego wcale nie jest piękna (Łukasz! Te kolory!) ale ma jedną zaletę: jest. Ma też tą zaletę, że mogłem ją sobie namalować w przypływie radości.

Mapa drogowa Śląska

 

Z Gliwic do Siemianowic da się spokojnie w 30 minut dojechać, o ile nie wybierze się drogi najkrótszej, ale najbardziej optymalną (45km) via A4, w Katowicach trasa na Warszawę, a potem przez Dąbrówkę wielką, czyli do Siemianowic od tyłu.

Mapa drogowa Śląska - droga Gliwice - Siemianowice

Jak fajnie jest wiedzieć jak dojechać do Siemianowic. (uwaga, a teraz zaduma ontologiczna) Fajnie jest wiedzieć!


Kategorie: głupoty, _blog


Słowa kluczowe: śląsk, drogi, mapa, mapa drogowa gop


Komentarze: (2)

Marcin, July 2, 2009 02:15 Skomentuj komentarz


stronka spoko, podoba mi się mapa bo można sie z niej wiele dowiedzieć, np. lokalizacje śląskich miast i miasteczek.

aro, February 28, 2010 14:59 Skomentuj komentarz


.
Skomentuj notkę
3 listopada 2007 (sobota), 17:11:11

BWV-565

Ładnie zwizualizowane i nawet nieźle zagrane BWV-565 czyli Toccata d-moll.

No i jeszcze Richter, ale bez zbytniego szacunku, bo nagranie nie najlepsze
:


Kategorie: muzyka, bach, _blog


Słowa kluczowe: bwv-565, richter, bach, youtube


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
5 listopada 2007 (poniedziałek), 11:19:19

Walka

Alinka przysłała i chyba jest to ważne:

Musisz być przygotowany do walki przez całe życie, rozwijając swą siłę w Panu, tak, aż polubisz bitwę, ponieważ będzie ona trwała podczas całego twego pobytu na ziemi.

Ulf Ekman, "Pan jest wojownikiem"


Kategorie: _blog, myśli, złota myśl, złota myśl


Słowa kluczowe: Ulf Ekman


Komentarze: (2)

alberto grande, November 15, 2007 23:27 Skomentuj komentarz


"Czyż nie do wojowania podobny jest byt człowieka?" (gdzieś w księdze Koheleta)

wojtek, November 24, 2017 22:21 Skomentuj komentarz


Dziś dziwię się, że Ulf Ekman pojawił się na moim blogu. Zdarza się.

Skomentuj notkę
6 listopada 2007 (wtorek), 20:26:26

List o spółkach

From: w34@trzepak.pl
News: pl.trzepak.sieci (Budowa i prowadzenie ASK)
Sent: 16 maja 2007
Subject: ISP jako spolka cywilna

> widynek napisał:
> ....oczywistym jest, że bardzo trudno doprowadzić
> do sytuacji, w której podział obowiązków jest 50-50...
> u nas raczej tak nie jest, ale jakoś się uzupełniamy ;) .....

 

Spółki. Ach te spółki.

Pozwólcie, że się nieco wtrącę.

 

#1. Przy prowadzeniu działalności gospodarczej (w każdej formie prawnej i w każdym kraju) jest potrzebna pewnego rodzaju schizofrenia. Mniejsza lub większa ale potrzebna jest. Schizofrenia przedsiębiorcy potrzebna jest aby na co dzień rozdzielał interes własny od interesu przedsiębiorstwa które prowadzi, bo czasem jest tak, że te interesy nie są jednoznaczne. Im większy geszeft tym większy problem.

 

#2. Widocznym miejsce tego rozdziały jest majątek. Majątek przedsiębiorstwa nie jest majątkiem przedsiębiorcy nawet wtedy, gdy przedsiębiorstwo jest 100% w jego rękach (własność i kontrola). Przykład: majtki jakie mam na sobie są w 100% moje ale AP zawieszony na kominie we wsi obok już niekoniecznie (mimo iż moje jest przedsiębiorstwo operatorskie), bo nie mam nad nim takiej swobody dysponowania jak majtkami. Jako właściciel nie mogę go iść i zniszczyć bez naruszenia interesu przedsiębiorstwa. Jako zarządzający przedsiębiorstwem muszę się o ten AP troszczyć bo jest on elementem przedsiębiorstwa generującym obrót.

 

#3. Schizofrenia pojawia się jeszcze mocniej, gdy zaczynamy robić spółki. Np. gdy dwóch przedsiębiorców postanawia, że razem będzie im łatwiej i od dziś tworzą wspólne przedsiębiorstwo. Czyje są majtki wiadomo, ale czyj jest AP na kominie? Sprawa jest o tyle poważna, że roszczenia do przedsiębiorstwa (np. za nienależycie wykonaną usługę) będą dotyczyć zarówno AP jak i majtek, bo spółki cywilne (podobnie jak działalność indywidualna) nie rozróżniają łatwo jednego od drugiego majątku.

Jeżeli więc nie ma tego wszystkiego w papierach jasno udokumentowanego może być problem.

Zakładając spółki od razu, na początek udokumentujcie (choćby dla siebie, aby się za 3 lata nie kłócić) kto co wnosi, bo z majtkami to wiadomo, ale np. PeCet stojący w domu, na którym się robi biling to majątek przedsiębiorstwa czy też nie. Jeden ma takiego PeCeta a inny ma dwa... można się nieźle pożreć potem i o te pare groszy walcząc rozwalić przedsiębiorstwo warte sporo. Niestety, widziałem już takie odloty. Nie polecam.

 

#4. Ideałem jest Spółka - podmiot prawa handlowego ... ale o tym potem

 

#5. Wniesiony majątek to raz a kontrola (władza, zarząd) to dwa. Wierzcie mi - układ we władzy 50% na 50% jest najgorszy z możliwych. Macie problem: rzućcie monetą i już macie 51 na 49%. Albo umówcie się, że co 9 miesięcy zmiana. Ale nie róbcie 50 na 50 bo może się Wam przydarzyć paraliż decyzyjny a ten jest najgorszy. Lepiej jeżeli jeden, ten co ma mniej w chwili sporu powie "ok, masz 51%, podejmujesz decyzje, ja się z nią nie zgadzam więc ty odpowiadasz, ale ja jako ten co ma 49% będę teraz wspierał cię w twojej decyzji aby osiągnąć cel przedsiębiorstwa" To trudne, ale lepsze niż paraliż. Nie każdego stać aby takie coś zrobić w spółce cywilnej - dlatego lepsze są z spółki mające osobowość.

 

#6. Lepiej jest, jak parytety władzy oddają zaangażowany kapitał, ale tu ludzie muszą być dojrzali i wiedzieć, ze nie warto dominować mniejszościowego.

 

#7. Bardzo dobra jest Spółka - podmiot prawa handlowego (czyli sp. z o.o. albo S.A.) bo spółka taka (nawet jak jedna osoba ma w niej 100% czyli jakby nie spółka) wyraźnie rozdziela majątek, ma określone cele (Kodeks mówi, że ma przynosić zysk) i jest chroniona prawem przed właścicielem i zarządcą, który nie może działać na jej niekorzyść (np. zniszczyć AP bo ma taki kaprys).

Wadą jest to, że należy wiedzieć więcej i koszty obsługi są nieco większe. Zaletą.... łatwość wchodzenia w bieznesy, przejrzystość, zdolność kredytowa, możliwość łatwego wchodzenia i wychodzenia wspólników poprzez aporty, umorzenia, wykupienie.

 

#8. W każdym przypadku (w sp. z o.o. to już obowiązkowe) ustalcie sobie pensje jako zarządcy. Nie róbcie tak, że całość wypracowanych środków (jak już będzie) będziemy dzielić na pół i pójdziemy na piwo. To zły model. Raczej ustalcie, że jako menadżer takiego przedsiębiorstwa otrzymuję 30 dnia miesiąca wypłatę w wysokości ....zł i jeżeli jest więcej to zostaje w przedsiębiorstwie, a jak jest mniej to przedsiębiorstwo jest mi winne i musi to oddać (albo zbankrutować). Takie podejście może zniwelować potencjalne konflikty między Wami - bo jeden pracował za dwóch (więc niech ma premie) a drugi się opieprzał, bo np. się zakochał. To może też pomóc w przypadku kryzysu (ktoś choruje) albo rozwoju (zatrudniamy trzeciego menadżera, który nie jest wspólnikiem ale jest dobrym fachowcem. Pensja menadżera to fajna rzecz.

 

#9. I na koniec jeszcze raz o tej schizofrenii. Posiadanie spółki tworzy z człowieka biznesmena-kapitalistę, tzn. takiego kogoś kto używa kapitału (do spółki wszedł kapitałem - nawet, jeżeli był to zużyty PeCet i to i tak bo wniesiono aportem wycenionym w PLN).... kto używa kapitału w celu pomnażania kapitału. Obecność w zarządzie spółki to konieczność działania zgodnie z prawem handlowym a to mówi, że spółka ma przynosić zysk (czyli menadżer ma zwiększać przychód i zmniejszać koszty). I to może być czasem w sprzeczności, bo kapitalista patrzy na wartość spółki (cały czas powinien się zastanawiać ile warte są jego udziały-aktywa) a dyrektor na to aby się przedsiębiorstwo dobrze kręciło.

 

#10. Chyba wystarczy..... W 1999 na spotkaniach trzepakowych mówiłem: "zakładajcie stowarzyszenia". Myliłem się - mieliście zakładać spółki. Ale jeszcze nie jest za późno.

W.

 

PS. z mojego bloga: "we współczesnej gospodarce najbardziej zyskownym przedsięwzięciem jest produkcja zyskownych przedsiębiorstw." http://www.pp.org.pl/wojtek/?id=30974


Kategorie: ekonomia, listy, _blog


Słowa kluczowe: spółki, isp


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
10 listopada 2007 (sobota), 23:31:31

Super myszka Micki

Informacja:

Amerykanie wyhodowali supermysz

gazeta.pl, 2007-11-04, mar, IAR

Amerykańscy naukowcy wyhodowali genetycznie zmodyfikowaną supermysz. Zwierzę jest szybsze, zwinniejsze i bardziej płodne od innych przedstawicieli swojego gatunku.

Transgeniczna mysz potrafi biec przez sześć godzin bez przerwy. Porusza się z prędkością dwudziestu metrów na minutę, dwa razy szybciej niż inne myszy. Do tego żyje znacznie dłużej, a rozmnażać się może nawet w wieku trzech lat - to tak, jakby kobieta urodziła dziecko, mając 80 lat.

Naukowcy z Ohio wyjaśniają, że ich supermyszy mają w mięśniach znacznie więcej mitochondriów - czyli komórkowych organów odpowiadających za produkcję energii.

Zdaniem specjalistów, wyniki eksperymentu mogą posłużyć do leczenia niektórych chorób, na przykład zaniku mięśni. Sceptycy obawiają się jednak, że opracowana w podobny sposób terapia genowa może zyskać popularność wśród sportowców - jako nowa forma dopingu.

Komentarz:

Myszka Miki, Pixi i Dixi oraz Jerry (ta od Toma) mają przerąbane, bo te supermyszy wyprodukowane przez Amerykańców pewnie zaraz uciekną (albo je ktoś wypuści) z laboratoriów.

A naukowcy pewnie biorą się za produkcje superczłowieka realizując transhumaniztyczne wizje.


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: mysz, genetyka, transhumanizm, myszka Micki


Komentarze: (2)

ky, November 12, 2007 01:36 Skomentuj komentarz


Dziwne rzeczy...
Myszy wszczepiono geny ludzkie (dlatego transgeniczna)...
Euforia jest obowiązkowa po takim wydarzeniu - ale jak wszczepią człowiekowi to co myszy (czyli jego własne) to co się stanie? Dawno temu widziałem wyniki badań, z których wynikało, że na poziomie komórkowym człowiek ma najefektywniejszą przemianę materii - wygląda na to, że to się nie zmieniło...
A co będzie jak te myszy uciekną, i na takiej samej porcji jedzenia jak do tej pory będzie ich trzy razy tyle, trzy razy częściej?
Myszka Miki zrobi Fiki-Miki!

jaro, November 29, 2007 22:39 Skomentuj komentarz


Co jak modyfikowane genetytcznie myszy uciekną? Będzie tak jak w Australii, tam uciekły króliki, a teraz są ich milony.

Co do różnych eksperymentów na ludziach, to najciekawsze będą na mózgu, a raczej na świadomości->próby poszerzania świadomości, albo próby przyspieszana tempa przyswajania informacji. Może dzięki szybciej dziełającym synapsom (węższe szczeliny dzięki silniej wiążącym białkom, czy też grubsze osłonki mielinowe dzięki czemu szybciej będą przewodzić impulsy). Jednym słowem miniaturyzacja miejsc przetwarzania sygnałów, ale z równoczesnym rozbudowaniem dróg transmisji- grubsze osłonki mielinowe, być może więcej komórek glejowych. Więc w przyszłości ludzie będą mieć większe głowy, a kobiety szersze miednice, aby takie dziecko mogło się urodzić.

Takie modyfikacje, a będzie ich na pewno więcej, napawają przerażeniem. Ale są całkowicie logiczne z punktu widzenia człowieka który stracił nadzieję na istnienie Boga, gdyż wtedy jego najważniejszym celem jest zachowanie swego życia. Odrzucając transcendencję jedyną nadzieję można znaleźć w technice. Wyzbycie się wszelkich problemów i osiągnięcie nieśmiertelności oraz szczęścia dzięki technologii może zależeć od odpowiedzi na jedno pytanie- co to jest świadomość. Jeśli obumarłe neurony można bez szkody dla świadomości zastępować innymi naturalnymi czy sztucznymi np. elektronicznymi, a najlepiej jeśli świadomość można przetłumaczyć na zbiór skomplikowanych algorytmów i zapisać w komputerze, to wtedy realizacja tej idei wydaje się być realna. Ale jeśli idealna, nie do odróżnienia imitacja świadomości może być nie tym samym co prawdziwa świadomość, wtedy mimo wysiłków może nastąpić koniec nadziei na osiągnięcie nieśmiertelności przez ludzi własnymi siłami.
Skomentuj notkę
15 listopada 2007 (czwartek), 15:32:32

Nowa religia - klimatyzm

To warto odnotować

Klimatyzm - nowa świecka religia

Josef Joffe

Die Zeit, gazeta.pl, 2007-11-06 14:54

2 000 lat po narodzeniu Chrystusa, a 1400 lat po Mahomecie nowa wiara ogarnia serca i umysły mieszkańców zachodniego świata. Owa religia to klimatyzm. Powstała przy pomocy Wikipedii, bez udziału Mojżesza czy św. Pawła, bo tu każdy jest znawcą świętych pism, i każdy jest oświecony.

Czy rzeczywiście mamy do czynienia z nową wiarą? Zaintrygowała mnie uwaga pewnego człowieka, który stwierdził, że "klimatycznych zmian występujących na ziemi w wyniku ludzkiej działalności nikt już nie poddaje w wątpliwość". Wraz z pojawieniem się osób zaprzeczających ociepleniu klimatu teza ta zyskuje coraz większe potwierdzenie. Negowanie zmian klimatycznych jest w dzisiejszych czasach jawnym bluźnierstwem.

Pierwsze przypuszczenia na temat powstania nowej religii powoli stawały się faktem, gdy z Kalifornii, a dokładnie z Napa Valley na północny wschód od San Francisco, nadeszła następująca wiadomość: amerykański Hotel Gaia zastąpił Biblię, którą goście przez dziesięciolecia mogli znaleźć na hotelowych stolikach, światowym bestsellerem byłego wiceprezydenta Ala Gore'a pt. "An Inconvenient Truth" ("Niewygodna prawda").

Zarówno św. Paweł jak i Mahomet zaczynali od zera. Dziś to, co pojawia się w Kalifornii, rozprzestrzenia się najpierw na Amerykę, a następnie na cały świat (za doskonały przykład podać można katalizator). Przyjrzyjmy się więc psychologicznym i strukturalnym podobieństwom między wiarą w boga i klimatyzmem. Na jakich zasadach opiera się funkcjonowanie religii w społeczeństwie?

Wiara a klimatyzm

Wiara przede wszystkim potrzebuje swoich proroków, którzy jak Izajasz ześlą na ziemię deszcz ognia i siarki, którzy piętnować będą grzech, a głosić pokutę i nawrócenie. "Biada grzesznemu ludowi, narodowi pełnemu winy" - wołał prorok Izajasz. Jego słowa porównać można ze stwierdzeniem Ala Gore'a: "My, Amerykanie, zgrzeszyliśmy... Musimy odpokutować za grzechy, ofiarując w zamian wygody naszego życia."

Następny krok w tworzeniu nowej religii to wykreowanie apokaliptycznej wizji przyszłości - za przykład podać można chrześcijańską Apokalipsę św. Jana ze "spadającym z nieba ogniem". Jednak wizja końca świata nie musi się sprowadzać do ostatecznego pojedynku światła z ciemnością, walki ludów Goga i Magoga. Religia oddziaływuje na człowieka, dotykając jego odwiecznych obaw, odwołując się do pierwotnych uczuć. Wiara już za czasów Mojżesza zyskiwała nowych wyznawców poprzez wywoływanie w nich śmiertelnego strachu, zsyłając na ziemię potop, suszę (za czasów pobytu Józefa w Egipcie) czy pożar (płonący miecz Michała Archanioła, zniszczenie Sodomy i Gomory). Składniki nowoczesnej apokalipsy w klimatyźmie wcale nie różnią się od biblijnych: podnosi się poziom wód morskich, tereny, które nie zostaną dotknięte przez katastrofalne powodzie niszczy susza, a resztę ziemi pustoszą huragany.

Trzecim koniecznym filarem religii jest nadzieja i zbawienie. Biblijny deszcz siarki i ognia, który spadł z nieba, zmiótł z ziemi siły szatana. "Jezioro ognia" pochłonęło tylko tych, "którzy nie znaleźli się w Księdze Życia", a więc dzięki swojemu nawróceniu mogli cieszyć się bożą łaską. Posłuszeństwo Bogu w judaizmie to podporządkowanie się boskiemu prawu, w katolicyzmie natomiast uniknąć piekła może ten, kto wyzna swoje grzechy, odprawi pokutę i przyrzeknie nawrócenie. A jak to wygląda w klimatyźmie?

Tu zbawiony może być każdy, kto nauczy się rezygnować z dóbr doczesnych, co w rzeczywistości jest również religijnym toposem. Prorok Izajasz grzmi: "Zniszczyliście winnicę, w waszych domach ukrytych jest mnóstwo przedmiotów, które zrabowaliście biednym." Nowoczesny odpowiednik to wyzysk krajów trzeciego świata. Prorok ostrzega: nauczcie się pokory, "każdy człowiek musi pochylić głowę", w przeciwnym wypadku "Pan zabierze wam wszelkie klejnoty".

Dla wyznawców klimatyzmu grzechem jest bezgraniczna konsumpcja, która przez globalne ocieplenie prowadzi ludzkość do zagłady. Zrezygnujcie z nowomodnych zabawek: samochodów, podróży w dalekie zakątki świata, klimatyzacji, nie jedzcie mięsa. Zaniechajcie nadawania boskich cech wzrostowi gospodarczemu, pochylcie się ze skruchą przed matką naturą. Kupujcie odpusty z certyfikatem CO2!

Prognoza pogody, czyli znaki na niebie

Każda religia ma swoje znaki na niebie. O ziemskim katakliźmie pisał już św. Jan: "Słońce stało się czarne, księżyc przybrał barwę krwi." Dziś znaki z nieba to codzienna prognoza pogody, w której tkwi tyle samo poetyckiej wolności, ile było jej w słowach proroka Izajasza czy autora ewangelii św. Jana.

Katastrofa klimatyczna to z jednej strony zbyt dużo, a z drugiej zbyt mało śniegu, za dużo deszczu, za dużo słońca, zbyt częste powodzie, a zarazem za mało wody. Wszystko to składa się na pojęcie klimatu, wszystko jest upomnieniem i znakiem ostrzegawczym.

Prorok słusznie się gniewa, ale w jego złości dostrzec też można odrobinę kuglarstwa, bo co będzie, jeżeli niedźwiedzie polarne w rzeczywistości nie wyginą, a Golfsztrom nie przestanie płynąć? Chodzi o ludzki strach i o głęboką wiarę. Te pierwotne instynkty stanowią punkt odniesienia i dzielą świat na wiernych i heretyków, członków społeczności i wygnańców. Sumienie triumfuje nad wiedzą, uczucie nad nauką.

Przywołajmy słowa Karla Poppera, który z kolei powtarza za Arystotelesem i Davidem Humem: "Wszystkie teorie to hipotezy, wszystkie można obalić. Naukowa gra z zasady nie ma końca. Kto zdecyduje się nie podawać naukowych mechanizmów w wątpliwość, odpada". Do słów Poppera można jeszcze tylko dodać, że każdy, kto bezgranicznie ufa swoim przekonaniom, rozpoczyna przestarzałą rozgrywkę, w którą od czasów renesansu i oświecenia gra się już tylko w domu bożym, gdzie wiara i pewność to jedno.

Ocieplenie klimatu - progresywne czy cykliczne, spowodowane ingerencją człowieka lub nie - ma bezsprzecznie ogromny wpływ na losy ludzi w XXI wieku. Jednak kwestia ta wykracza poza granice wiary. Wiara to niezdobyta twierdza, natomiast nauka niczego nie jest pewna i opiera swoje istnienie na wiecznych wątpliwościach.


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: klimatyzm, nowa religia, Gore


Komentarze: (4)

alberto grande, November 15, 2007 23:20 Skomentuj komentarz


Znam kogoś, kto robi doktorat na wydziale geografii z klimatologii. Od niego dowiedzałem się, iż jest przyjęte rozpoczynać każdy referat, wykład, itp. na temat klimatu stwierdzeniem, że jak wiadomo klimat się ociepla, podczas gdy wyniki badań mówią coś zupełnie innego.

Diagnoza w tej sprawie nie jest taka prosta, gdyż posiadamy jedynie ciągły zapis badań meteorologicznych z ostatnich 100 lat. Z wcześniejszego okresu istnieją tylko dzienniki z wypraw. Ten brak ciągłości sprawia, iż właściwie nie jesteśmy w stanie zaprognozować zmian klimatu na najbliższe 50 lat, a co dopiero mówić o jakiś zmianach globalnych na większą skalę w czasie i przestrzeni.

Prawdą jest, że lata 90-te były cieplejsze od 80-tych. Ale za to przełom lat 60-tych i 70-tych był cieplejszy niż lata 90-te, a teraz patrząc na całość można ze spokojam stwierdzić, iż klimat się ochładza.

Osobiście uważam, że wiele dziedzin nauk zaczyna przekraczać swoje kompetencje stając się czymś w rodzaju wiary w samą siebie.

hylanka, November 17, 2007 19:51 Skomentuj komentarz


Fajnie, ze pojawił się ten temat u Ciebie. Bywając tu i tam stwierdzam, że w Polsce jest on eksploatowany jeszcze dość umiarkowanie. Z moich obserwacji i rozmów wynika jednak, że ludzie są przekonani o tym całym ociepleniu i że jest ono złe. A to robota i sukces PROPAGANDY, bo trzeźwo myślący człowiek nie opiera pewności na poszlakach.
Pozdrowienia z totalnie zaśnieżonych i zamrożonych Tomic (aktualnie: -12 st.)
A. :)

anonim, February 2, 2009 21:12 Skomentuj komentarz


ABORCJA W WALCE Z CO2 ???
http://www.niezalezna.pl/article/show/id/15728

Szef brytyjskiej komisji ds. ekologii nawołuje, by ograniczać emisję CO2 poprzez limity na... rodzenie dzieci.

Według guru ekologów i długoletniego szefa Partii Zielonych Jonathona Porritta - to właśnie kolejne miliony żyjących istot, stanowią poważne zagrożenie dla środowiska.



"Dopuszczalne ma być dwoje dzieci" - powiedział Jonathon Porrit. Jego zdaniem pary, które mają większą liczbę dzieci, są "nieodpowiedzialne" i stwarzają nadmierne obciążenie dla środowiska.



Szef komisji ds. ekologii zaznacza, iż należy dotować aborcję i antykoncepcję - nawet kosztem leczenia ciężkich chorób. Jak zaznacza Porrit, założenie to jest logiczne, brak leczenia ludzi śmiertelnie chorych też przyczyni się, jego zdaniem, do ograniczenia produkcji dwutlenku węgla.



Porritt to jeden z najpopularniejszych brytyjskich ekologów. Znany jest też z bestsellerowej książki krytykującej kapitalizm.

anonim, February 2, 2009 21:13 Skomentuj komentarz


#1. Jakiś matoł powiedział kiedyś: "Ziemia jest chora na raka - tym rakiem jest człowiek"

#2. Bóg powiedział: "bądźcie płodni i czyńcie sobie ziemie poddaną".
Skomentuj notkę
18 listopada 2007 (niedziela), 15:25:25

Rynek reklam telewizyjnych

Uwaga, informacje tu podane mogą być szokujące i mogą u osoby zastanawiającej się nad istotą tego świata wywołać niezłą depresje, choć w zasadzie wszyscy wiedzą, że tak jest.

Spadły wpływy z reklam TVN, duży wzrost Polsatu

2007-11-08, wirtualnemedia.pl

W październiku największe wpływy z reklam wśród stacji telewizyjnych zanotował Polsat: 306,8 mln zł, czyli o 25,2 proc. więcej niż rok wcześniej, zaś TVN spadł na drugie miejsce - na czele kanałów tematycznych Polsat Sport. Reklamodawcą numer jeden Unilever, który wyprzedził operatora sieci Era i Heyah.

(...)

Żyjemy w świecie, w którym poza miejscami odludnymi nie można nie być atakowanym reklamą. Wszędzie, gdzie człowiek spojrzy będzie przekonywany, że musi kupować takie produkty, żyć według określonego stylu życia, dokonywać takich wyborów a będzie przez to młody, szczęśliwy, seksi ... będzie boski! To w realu, bo w wirtualu też się bez reklamy żyć nie da, a najlepszym przykładem jest cytowany artykuł (w załączniku oryginał), w którym 90% powierzchni webowej strony zajmowały reklamy.

Żyjemy w świecie, w którym kupując jogurt, proszek do prania, rozmawiając przez telefon czy też się lecząc nie płacimy za te produkty ale za informacyjne kanały elektronicznych mediów, które stale przekonywać nas będą, że taki styl życia jest jedynie możliwy.

Co robić? Jak żyć? Gdzie się schować aby przy tak silnym ataku medialnym być sobą? Bieszczady? - za blisko. Meah Shearim? - nie dla mnie, ale troszkę mnie kusi.

Jak to dobrze, że pielgrzymem jestem na tej ziemi!

Dopisek:

Wczoraj, będąc w Media Markt próbowałem pociągnąć wątek, że to jest ok, że ten świat jest piękny, że mam się cieszyć w możliwości jakie mam, że jest kolorowo, ślicznie, jest bogato a będzie bogaciej... nie wyszło mi nic z tego, ale próbowałem. Może nie wyszło dlatego, że byłem sam a nie można być z kimś mając tylko choćby najlepszy telewizor HD.

Cały tekst (bez moich podkreśleń)

Spadły wpływy z reklam TVN, duży wzrost Polsatu

2007-11-08, wirtualnemedia.pl

W październiku największe wpływy z reklam wśród stacji telewizyjnych zanotował Polsat: 306,8 mln zł, czyli o 25,2 proc. więcej niż rok wcześniej, zaś TVN spadł na drugie miejsce - na czele kanałów tematycznych Polsat Sport. Reklamodawcą numer jeden Unilever, który wyprzedził operatora sieci Era i Heyah.

W październiku największe cennikowe wpływy z reklam wśród stacji telewizyjnych zanotowała telewizja Polsat - 306,8 mln zł, czyli o 25,2 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2006 r. Pozwoliło to stacji należącej do Zygmunta Solorza-Żaka awansować na pierwszą pozycję w rankingu najlepiej zarabiających z reklamy telewizyjnej - wynika z danych firmy TNS OBOP przygotowanych dla portalu Wirtualnemedia.pl (dane powstałe na podstawie oficjalnych cenników, nie obejmują rabatów).

Na drugim miejscu znalazła się telewizja TVN, która zanotowała przychody reklamowe na poziomie 257,1 mln zł (0,9 proc. mniej niż w październiku 2006 r.).

Na trzecim miejscu uplasowała się stacja TVP1 z kwotą 174,6 mln zł, o 16,8 proc. wyższą niż rok wcześniej.

Natomiast TVP2, czwarta w rankingu, odnotowała spadek wpływów z reklam z poziomu 129,4 mln zł do 125,9 mln zł.

Pierwszą piątkę zamknął TV4 z kwotą 36,5 mln zł, czyli o 96,9 proc. wyższą niż rok wcześniej.

Na szóstym miejscu uplasował się Polsat Sport z kwotą 33,4 mln zł, który zarobił najwięcej spośród wszystkich kanałów tematycznych. TVN 24 zwiększył w październiku wpływy z reklam o 29,9 proc. do 25,4 mln zł.

Tabele pochodzące z tego samego źródła

Nadawca X 2007 zmiana roczna
Polsat 306 848 032 zł 25,2%
TVN 257 084 106 zł -0,9%
TVP1 174 659 931 zł 16,8%
TVP2 125 963 933 zł -2,6%
TV4 36 508 256 zł 96,9%
Polsat Sport 33 410 100 zł X*
TVN 24 25 404 820 zł 29,9%
MTV Polska 20 914 535 zł -18,2%
VIVA Polska 16 939 630 zł 142,2%
AXN 14 011 513 zł X*
TVN Siedem 12 155 485 zł 28,0%
Jetix 11 970 334 zł 47,2%
Tele 5 11 241 561 zł -13,2%
Discovery 11 159 030 zł 20,4%
TVP INFO 10 362 125 zł 24,3%
Cartoon Network 10 168 990 zł 34,9%
4fun TV 9 106 409 zł X*
TV Puls 8 097 539 zł X*
Polsat Zdrowie i Uroda 7 667 917 zł X*
VH1 Polska 7 103 900 zł X*

Uwagi do powyższej tabeli:

  • X - rok wcześniej stacja znajdowała się poza TOP20
  • * - powyższy ranking uwzględnia stacje wprowadzone przez TNS OBOP do monitoringu reklamowego w marcu 2007 (AXN, TV Puls, Vh1, 4fun.TV, Kino Polska, MiniMini, Polsat Sport, Polsat Zdrowie i Uroda, Zone Europe)

Dane za październik 2006

Nadawca X 2006
TVN 259 459 224 zł
Polsat 245 140 633 zł
TVP1 149 515 945 zł
TVP2 129 380 006 zł
MTV Polska 25 571 342 zł
TVN 24 19 553 662 zł
TV4 18 543 812 zł
Tele 5 12 950 531 zł
TVN Siedem 9 493 720 zł
Discovery 9 266 815 zł
TVP INFO 8 335 643 zł
Jetix 8 130 416 zł
Cartoon Network 7 536 180 zł
VIVA Polska 6 993 310 zł
TVN Style 5 846 693 zł
National Geographic Channel 4 571 717 zł
Animal Planet 3 740 235 zł
Hallmark 3 366 748 zł
TVN Turbo 3 230 646 zł
ZigZap 2 704 794 zł

Top 20 reklamodawców - dane za październik 2007

Unilever-Bestfoods, PTC i Procter & Gamble to firmy, które przeznaczyły najwięcej na reklamę w telewizji w październiku 2007 r.

Reklamodawca X 2007
UNILEVER - BESTFOODS 40 715 506 zł
POLSKA TELEFONIA CYFROWA 36 001 861 zł
PROCTER & GAMBLE 33 719 455 zł
L`OREAL POLSKA 25 477 162 zł
DANONE 24 189 389 zł
POLKOMTEL 23 833 103 zł
FERRERO 23 347 421 zł
NESTLE POLSKA 18 864 211 zł
US PHARMACIA 16 727 677 zł
HENKEL 16 054 352 zł
COLGATE - PALMOLIVE 15 804 723 zł
WRIGLEY'S 14 544 834 zł
PTK CENTERTEL 13 972 144 zł
TELEKOMUNIKACJA POLSKA 13 060 533 zł
P4 12 778 759 zł
GLAXOSMITHKLINE 12 671 093 zł
MASTER FOODS POLSKA 12 471 560 zł
GILLETTE POLAND 11 711 180 zł
COCA - COLA COMPANY 11 250 725 zł
TV PROMOTION GROUP 11 204 355 zł

Dane za październik 2006

 Reklamodawca X 2006
UNILEVER - BESTFOODS 33 493 643 zł
NESTLE POLSKA 32 228 133 zł
FERRERO 29 481 910 zł
POLKOMTEL 27 743 060 zł
PROCTER & GAMBLE 27 633 350 zł
L`OREAL POLSKA 23 569 590 zł
US PHARMACIA 22 515 952 zł
POLSKA TELEFONIA CYFROWA 21 301 905 zł
DANONE 20 964 063 zł
HENKEL 16 630 477 zł
GLAXOSMITHKLINE 14 628 750 zł
MASPEX WADOWICE 12 586 188 zł
TELEKOMUNIKACJA POLSKA 9 589 952 zł
PTK CENTERTEL 9 146 933 zł
COCA - COLA COMPANY 9 007 627 zł
MASTER FOODS POLSKA 8 955 981 zł
STORCK POLSKA 8 767 408 zł
WRIGLEY'S 8 681 561 zł
n.a 8 525 803 zł
GRUPA ŻYWIEC 8 381 967 zł

Kategorie: obserwator, marketing, _blog


Słowa kluczowe: reklamy telewizyjne, rynek reklam, marketing, tv, polsat, tvn, tvp


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
20 listopada 2007 (wtorek), 19:14:14

Jestem w 802.1q!

Kiedyś znajomy, na codzień pracujący w środowisku Unix powiedział, że "znowu, ponownie nauczył się przenosić bloki między plikami w vi" więc ja mogę śmiało powiedzieć, że dziś znowu zrozumiałem jak działają VLANy, co więcej, rozumiem co to VRF, option 82 w DHCP, dlaczego musimy używać private vlan i DHCP relay. Nawet brałem czynny udział w dyskusji, czy routerki wykreowane w swiczach L3 w sieci 3S Metro Ethernet mają produkując multicasty między sobą porozumiewać się poprzez PIM'a (w końcu to routerki... ) czy reporty zgodne z IGMP (...ale są wpięte w VLANa w L2). Jutro dzień na laba i testujemy - ale na wydawanie Cisco-komend to się pewnie już nie załapie. Za stary jestem.

Nieźle... nieźle to działa na synapsy - prawie jak używanie Macintosza wieczorami.

Ale póki co to maluje obrazki na poniedziałek: metro ethernet iptv


Kategorie: głupoty, iptv, zawodowe, _blog


Słowa kluczowe: ethernet, 802.1q, multicast, iptv


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
27 listopada 2007 (wtorek), 11:04:04

Relacje międzyosobowe

Wypisuje sobie z głowy różne relacje międzyosobowe. Ot, tak sobie:

  • Panowanie – stan w którym jedna osoba realizuje wolę drugiej osoby
  • Miłość – chęć czynienia dobra
  • Nienawiść – chęć doprowadzenia do nieistnienia
  • Troska, opieka, pielęgnacja – zaspokajanie potrzeb
  • Walka i wojna – stosowanie przemocy aby doprowadzić do narzucenie woli
  • Szacunek –
  • Akceptacja – zgoda na obecny charakter i działania osoby
  • Rozmowa –
  • Kradzież
  • Obdarowanie
  • Autorytet – relacja międzyosobowa, w której osoba będąca autorytetem podaje drugiej osobie treści uznawane przez nią za prawdę.
  • Idol – relacja międzyosobowa, w której osoba będąca idolem realizuje (lub tylko komunikuje, że realizuje) styl życia uważany przez inne osoby za wartościowy dla nich samych.

Kategorie: , _blog


Słowa kluczowe: relacje międzyludzkie


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.