Notki z roku 2014 i miesiaca numer 4


6 kwietnia 2014 (niedziela), 22:03:03

BWV 245 - Pasja wg. św. Jana Bacha


Kategorie: bach, muzyka, _blog


Słowa kluczowe: bach, bwv, bvw 245, pasja, ewangelia, sw. jan, jezus


Pliki


Komentarze: (2)

titp, April 19, 2014 00:12 Skomentuj komentarz


Dobre, czytelne opracowanie.
Co roku w "w ten Wielki Piątek" słucham i prawie od pierwszych taktów Pasji przenoszą się na golgotę . A teraz dzięki twojej pracy mogę nie tylko czuć ale i rozumieć.
Fragmentami ładny przekład tekstów.
Dzięki. Kawał dobrej roboty.
TomaszP

McFly, April 2, 2015 22:50 Skomentuj komentarz


Wielkie dzięki!
Również staram się słuchać w wielki Czwartek i (lub w Wielki Piątek) To piękne wyciszenie na Święta.
Serdecznie Pozdrawiam!
Skomentuj notkę
16 kwietnia 2014 (środa), 10:28:28

Ludzka komunikacja

#1. Radiodyfuzja. Radiodyfuzja to ładne słowo, dość dobrze opisuje przedmiot działalności. Nawet finansiści potrafią to słowo użyć w sposób prawidłowy.

#2. Emitel to spółka o dość sporej wartości bazującej na dużych przepływach przy jednoczesnym dużym ryzyku. To ryzyko zawarte jest właśnie w słowie radiodyfuzja, bo czy radiodyfuzja będzie za jakiś czas potrzebna?

#3. Osobiście wierzę, że zadaniem człowieka jest odkrywać długofalowe procesy a mniej nimi zarządzać. Zarządzają osoby, które mają większą moc a od bardzo dawna są w permanentnym sporze. I nie myślę tu o żadnych masonach ale o Stwórcy i o Najpiękniejszym Spośród Stworzeń który wraz z pokaźną grupą aniołów nie chce podporządkować swojej woli woli Stwórcy.
Osobiście wierzę, że zadaniem człowieka jest odkrywać długofalowe procesy...

#4. Cieszę się z internetu. Czasem psioczę, że tak bardzo służy do ogłupiania ale przecież radiodyfuzja bardziej służyła ogłupianiu i propagandzie. Internet ciągle jeszcze daje nam możliwość wyboru, szukania, sprawdzania, badania, ale też kontaktowania się. Myślę, że w zdaniu iż nigdy ludzie nie byli tak dobrze poinformowani nie ma przesady a internet ma swój wkład w prawdziwość tego zdania.

#5. Spróbuję dziś wieczorem iść klubu SP9PDF aby zrobić sobie jakąś łączność na falach krótkich. Nie będzie to radiodyfuzja (co najwyżej radiokomunikacja) ale też nie będzie łączność po TCP/IP z wykorzystaniem Facebooka i Web2.o. Należy ćwiczyć się w wykorzystywaniu innych narzędzi.


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: sp9pdf, radiodyfuzja, emitel, tcp/ip, facebook


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
17 kwietnia 2014 (czwartek), 11:52:52

Agenda 2020

Czytam w Rzepie artykuł o tym jak politycy stawiają takie pytanie: "jak i za czyje pieniądze sprostać wymogom Komisji Europejskiej i w ciągu 6 lat sprawić, że wszyscy Polacy będą podpięci do szybkiej światłowodowej sieci internetowej"?

Zwróćcie proszę uwagę na dwa określenia:
- wymogi Komisji Europejskiej;
- Polacy będą podpięci;
- czyje pieniądze;
- sprostać wymaganiom.

Autorzy tekstu też nie stawiają pytania: po co? Dlaczego wszyscy Polacy mają być podjęci do szybkiej sieci światłowodowej? Przecież to oczywistość - muszą i koniec.

A ja się pytam: jakim prawem Komisja Europejska wymaga aby wszyscy Polacy byli podpięci? Odpowiedź jest prosta - nie chodzi o to aby wszyscy mieli dostęp do sieci, ale o to aby sieć miała dostęp do wszystkiego. Za ich pieniądze.

 


 

Zachowuje sobie artykuł. W 2020 będzie się go miło czytało.

 

 

Wszystkie pomysły na światłowodowy Internet

Urszula Zielińska 09-04-2014, ostatnia aktualizacja 09-04-2014 18:02
 

Jak i za czyje pieniądze sprostać wymogom Komisji Europejskiej i w ciągu 6 lat sprawić, że wszyscy Polacy będą podpięci do szybkiej światłowodowej sieci internetowej? Także tam, gdzie światłowodów kłaść się nie opłaca? Michał Boni, Marek Falenta, Antonii Mężydło - każdy z nich ma swoją wizję. Wizję Boniego i Falenty klamrą spina propozycja Orange Polska. Telekom właśnie ją składa rynkowi.

Były minister cyfryzacji,  Michał Boni widział w roli inwestorów współfinansujących budowę sieci światłowodowych w Polsce na potrzeby realizacji Europejskiej Agendy Cyfrowej - otwarte fundusze emerytalne. Prywatne Hawe, kontrolowane przez Marka Falentę, próbuje budować sieci światłowodowe do domów i biur na zlecenie telekomów. Chce wziąć na siebie część inwestycji, korzystając z wsparcia założonego przez państwo funduszu - Polskie Inwestycje Rozwojowe (PIR).

Poseł PO, Antonii Mężydło widziałby z kolei państwo w innej roli: właściciela NOI: - Narodowego Operatora Infrastrukturalnego, którego podstawą byłaby m.in. odkupiona od Orange część sieci: pasywna. Jej wartość, wg. posła to około 6 mld zł, płatne  ratami. Państwo wykorzystałoby do modernizacji sieci środki unijne, a NOI świadczyłby usługi detalicznym operatorom. To model podobny do przyjętego przez Nową Zelandię, tyle, że NOI nie wszedłby na giełdę.

Teraz Orange

Pomysł posła nie jest ostatni. Orange Polska wychodzi właśnie z kontr-inicjatywą, spinającą klamrą pomysły promowane przez Michała Boniego i Hawe. Według informacji rpkom.pl, na wtorkowym spotkaniu sygnatariuszy memorandum o współpracy na rzecz budowy sieci szerokopasmowych w ministerstwie cyfryzacji, Orange wysunął propozycję spółki specjalnego przeznaczenia (SPV), która miałaby inwestować m.in. tam, gdzie istnieją na mapie internetowej tzw. białe plamy.

SPV wykorzystywałaby pieniądze unijne z kolejnej perspektywy 2015-2020. Jak mówi nam Tomasz Kowal, dyrektor zarządzania inwestycjami w Orange Polska, udziałowcami SPV mieliby być operatorzy, ale też dostawcy sprzętu, instytucje finansowe - w tym OFE - oraz Skarb Państwa - poprzez  PIR.

- Spółka SPV byłby podmiotem komercyjnym. Jej podstawowym zadaniem byłaby realizacja celów Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa przy pomocy środków publicznych i prywatnych, a potem pełnienie roli operatora sieci - mówi Kowal.

SPV miałaby być operatorem hurtowym i na jednakowych warunkach udostępniać sieć wszystkim przedsiębiorcom telekomunikacyjnym zainteresowanym świadczeniem usług detalicznych na danym terenie - dodaje.

Wehikuł musiałby zapewnić neutralność technologiczną, a z uwagi na zaangażowanie pomocy publicznej spółkę kontrolować miałyby odpowiednie ministerstwa i regulator. - Dotyczy to zwłaszcza cen usług - mówi Kowal.

- Rola państwa będzie kluczowa dla realizacji tej propozycji. Bardzo ważne będzie zapewnienie warunków formalno-prawnych dla działania SPV. W szczególności, sprawne i skuteczne przeprowadzenie notyfikacji na poziomie Komisji Europejskiej, o ile okaże się to konieczne - wylicza przedstawiciel Orange.

 

Obawy mniejszych

Krzysztof Witoń, prezes Hawe nie wyklucza udziału w SPV. O takim wehikule mówi od pewnego czasu. Tylko że w jednej z wersji miał nim być Mediatel, hurtowy operator, którego Hawe kupiło i do którego planuje wnieść spółkę Hawe Telekom. 

Anna Streżyńska, b. prezes UKE, obecnie kierująca Wielkopolską Siecią Szerokopasmową obawia się marginalizacji mniejszych operatorów. - Aby zainwestować w SPV wykrwawiałyby się - mówi, zaznaczając, że Orange na spotkaniu nie odpowiedział na wiele istotnych pytań.

- Mali operatorzy mogliby zostać współwłaścicielami SPV na takich samych zasadach jak inni uczestnicy rynku. W każdym przypadku udział zależałby od decyzji inwestycyjnych danego operatora - mówi Kowal.

- Najważniejsze jest jednak to, że dzięki otwartości sieci mali operatorzy będą mieli zagwarantowaną możliwość korzystania z wybudowanej infrastruktury na takich samych zasadach, jak każdy przedsiębiorca telekomunikacyjny. Gwarancja ta byłaby niezależna od ich ewentualnego udziału kapitałowego w SPV - zapewnia dyrektor.

- Mali i średni przedsiębiorcy mogliby też brać udział w budowie i utrzymaniu sieci, jako podwykonawcy - podkreśla Kowal.

Antonii Mężydło przyznaje, że nie był na tym samym spotkaniu co Streżyńska i Kowal. Uważa jednak nadal, że sieć powinno budować państwo. - To się spina. Państwowa spółka miałaby rocznie kilkaset milionów złotych zysków, które byłyby dalej inwestowane w infrastrukturę - mówi.

Proszony o szczegóły wyliczeń - odmawia. Nie chce rozmawiać z decydentami przez prasę. Uważa, że zainteresowanie renacjonalizacją aktywów telekomunikacyjnych jest. - Zobaczymy - mówi enigmatycznie.

 

Realizowane dziś pod kątem spełnienia warunków EAC projekty światłowodowe obejmują szkieletową i dostępową część infrastruktury. Na realizację drugiej części inwestycji, a szczególnie na pokrycie tzw. białych plam i modernizację sieci w nowej perspektywie finansowej przeznaczonych jest w nowej perspektywie finansowej 4,3 mld zł.


Źródło - rpkom.pl
 

Kategorie: obserwator, polityka, telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: światłowody, agenda cyfrowa, sieć, internet


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
21 kwietnia 2014 (poniedziałek), 15:19:19

Lewactwo po raz 813

Zassane z sieci od Wojciecha Mazurkiewicza (staraprawda.com):

Przysłuchując się wypowiedziom skrajnej lewicy można zauważyć pewne często powtarzające się tezy, zasady, schematy myślenia, poglądy lub idee-fixe, które ci ludzie zdają się podzielać. Postanowiłem zebrać co najciekawsze i przetłumaczyć je na własny język, co dało mi swego rodzaju lewicowy kanon i pozwoliło zastanowić się nad logiką osób wyznających owe poglądy. Zachęcam do uzupełniania tej listy.

1. Wszyscy są równi wobec prawa, ale niektóre grupy można uprzywilejować.

2. Kobiety są równe mężczyznom, ale należy stworzyć odpowiednie ustawodawstwo, aby mogły im dorównać.

3. Płeć nie powinna być kryterium przy zatrudnianiu pracownika. Pracodawca musi jednak zatrudnić określoną ilość osób danej płci.

4. Popieranie wolności słowa nie przeszkadza w pozywaniu do sądu ludzi o przeciwnych poglądach. Jest to tłumaczone „mową nienawiści”.

5. Zakaz mowy nienawiści nie chroni katolików. Wtedy jest to wolność  artystyczna.

6. Dyskryminacja jest zła, chyba że dyskryminowany jest białym i  heteroseksualnym mężczyzną. Wtedy nazywamy to dyskryminacją pozytywną.

7. Kobiety zarabiają mniej od mężczyzn za dokładnie tę samą pracę. Mimo to chciwi kapitaliści wolą dokładać do interesu i zatrudniać mężczyzn. Oba zjawiska należy zwalczyć.

8. Wolność osobista nie dotyczy możliwości swobodnego dysponowania  własnym majątkiem.

9. Żeby móc pracować, trzeba mieć pozwolenie.

10. Ubóstwo da się znieść ustawą.

11. Istnieje kilkadziesiąt płci.

12. To czego nie lubimy powinno być zakazane. To co lubimy powinno być finansowane z pieniędzy podatników.

13. Bojkotujemy Kościół katolicki za dyskryminowanie kobiet i homoseksualistów. Wzywamy do tolerancji wobec muzułmanów, u których ww grupy nie mają prawie żadnych praw.

14. Obleśne i pełne wyuzdania parady równości, manify, marsze szmat mają za zadanie pokazać społeczeństwu, że ich uczestnicy są normalnymi ludźmi.

15. Rozbieranie się na przed kamerą to seksizm. Robienie tego samego na ulicy to walka o prawa człowieka.

16. Aborcja powinna być legalna na życzenie. Danie klapsa dziecku powinno być przestępstwem.

17. Jeśli socjalistyczne rozwiązania nie działają, to winny jest kapitalizm.

18. Wymarzonym ustrojem jest ten, który doprowadził już do śmierci milionów ludzi.

19. Prezentowanie niektórych rzetelnych statystyk, danych naukowych i faktów historycznych to rasizm.

20. Ale powielanie oświeceniowych i pozbawionych naukowych podstaw kłamstw o historii Kościoła katolickiego to racjonalizm.

21. Ludzie są wystarczająco kompetentni, aby wybierać władzę, ale nie są kompetentni, aby decydować o własnym ubezpieczeniu.

Autor: Wojciech Mazurkiewicz (staraprawda.com)


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: lewactwo


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
21 kwietnia 2014 (poniedziałek), 15:49:49

Manuskrypty Nowego Testamentu

Zainteresował mnie temat manuskryptów Nowego Testamentu. Zaczeło od tego, że chciałem sprawdzić kto wymyślił numerację wersetów w Biblii, podział na rozdziały, potem zainteresowała mnie wiara w Textus Receptus, a potem już poszło.

Wynotowuję sobie takie notatki:

#1. W Wikipedii cały problem manuskryptów a co za tym idzie wiarygodności przekazu Nowego Testamentu jest bardzo fajnie opisany. Lubię sobie to poczytać, pooglądać linki, zobaczyć fotokopie mimo iż greckich literek raczej nie kumam. Ktoś się postarał. Widać, nie cała Wikipedia jest lewacka.

#2. Pan Bóg cudownie zachował dla nas Biblię. Jeżeli ktoś wierzy w istnienie Juliusza Cezara powinien uwierzyć w działalność św. Pawła w Efezie gdyż ta działalność jest dużo lepiej, z punktu widzenia historyka udokumentowania.

A jeżeli chodzi o argument, że Biblia jest sfałszowana, że są błędy, warianty, niejednoznaczność tekstu... - ktoś kto stawia takie zarzuty nie wie co mówi, po prostu jest ignorantem lub chce być ingorantem. Krytyka tekstu dla tekstu Nowego Testamentu pięknie uwiarygodnia źródło i to uwiarygadnia je historycznie. A ja widzę w tym celowe działanie Pana Boga. Alleluja!

#3. Przydaje się coś takiego jak słowniczek-pomocniczek, więc główne pojęcia:

  • Kapitała - rodzaj pisma (dziś by powiedział - czcionki, albo gorzej - fontu) stworzony do wykuwania w kamieniu pisma greckiego czy łacińskiego, z czasem używany też do pisana na pergaminie i papirusie. Pierwsze zapisy to IV w. p.ch. a potem, pod koniec starożytności kapitała przemienia się w majuskułe i piszę się nieco inaczej.
  • Majuskuły - duże, tak jakby drukowane literki greckie używane w starszym rękopisach. Każda literka pisana jest osobno, poza pewnymi wyjątkami mają taką samą wysokość, wyglądają jakby wpisane w prostokąt - pewnie dlatego, że litery starano się wpisać pomiędzy dwie poziome linie. Tak pisano od IV wieku do średniego średniowiecza, tj. gdzieś XI w. No i jeszcze coś - nie było odstępów!
  • Unicjała - rodzaj pisma, chyba to samo co majuskuła. Ale jak się do Antykwa? To chyba podobny krój pisma.
  • Minuskuła - mała literka. Kodeks minuskułowy to kodeks zapisany małymi literkami, choć czasem pojawiają się tam też duże i pojawia się też jakaś interpunkcja. Pewnie około IX w. opanowano lepsze pióra, lepsze atramenty, pisano szybciej więc tak było wygodniej.
  • Manuskrypty - ogólnie to zapisy pisane ręcznie na materiale piśmienniczym.
  • Papirus - materiał piśmienniczy zrobiony z papirusu :-) czyli trawy, wielce nietrwałe więc niewiele się zachowało, ale był w użyciu (produkcji) do X w.
  • Pergamin - materiał piśmienniczy ze skóry, trwały ale drogi. Używany w naszej kulturze od II w. p. ch. do późnego średniowiecza, gdy pojawia się papier (od XIII w.)
  • Welin - bardzo cienki pergamin.
  • Zwój blachy miedzianej - na tym się nie da pisać, ale da się stawiać literki. Taki dokument odkryto w Qumran.
  • Palimpset - pergamin (albo inny materiał piśmienniczy) użyty powtórnie, czyli po wymazaniu tego co napisano na nim za pierwszym razem. Pergamin był drogi, a wystarczająco trwały aby tak robić. Współcześnie potrafimy (np. za pomocą ultrafioletu) odczytać pierwotny tekst.
  • Krytyka tekstu - część filologii, a dokładnie krytyki literackiej, a jeszcze dokładniej dziedzina poświęcona pracom edytorskim nad dawnymi dziełami. A więc zastanawiamy się jak to przepisywano, poprawiano błędy, korygowano i znowu przepisywano.
  • Sekcje Ammoniusza - w bardzo starych manuskryptach to numeracja perykop (ponad 1000) w ewangeliach, odnotowywane na marginesach razem z indeksem do Kanonu Euzebiusza. Ammoniusz wymyślił to około 220 roku.
  • Kanon Euzebiurza - tabelka w starych manuskryptach, gdzie obok siebie łączono numery Seksji Ammoniusza w czterech ewangeliach. Euzebiusz, który tą tabelkę zrobił pierwszy raz żył pod koniec III wieku i wtedy Sekcje Ammoniusza były już wśród skrybów, bibliotekarzy i badaczy pism utrwalone.

#4. Nowy Testamet (ale też i całą Biblię) mamy dziś dlatego, bo zachowało się bardzo dużo bardzo, a nawet bardzo starych manuskryptów. Stare tzn. z od IV do XII w. a więc gdy kościół miał swobodę i kasę aby sobie przepisywać a bardzo stare to II, III i IV wiek, gdy łatwo nie było, bo prześladowania a co by nie mówić, pisanie tanie nie było.

#5. Ciekawostki:

  • Do IV w. p. ch. Grecy (a więc ci ich wielcy filozofowie) pisali od prawej do lewej, a potem lewej do prawej i od prawej do lewej jednocześnie, tzn. co drugi wiersz. Pisali kapitałą, bez kropek i spacji więc odczytywanie tego nie było trywialne. Potem im przeszło i zaczęli pisać jak rzymianie po łacinie, a lewej do prawej.
  • Przez długi czas papiści z Watykanu nie chcieli dopuszczać heretyków do posiadanego Kodeksu Watykańskiego. Co ciekawego - sami go też nie badali i nawet nie opublikowali. Ale jak w 1862 r. wydano chyba lepszy Kodeks Synajski to zadziałała konkurencja i opublikowali go, a jest on równie dobry.
  • Wiara w Textus Receptus przypomina mi nieco podejście Islamu do Koranu. Ma być jeden uzgodniony tekst i koniec. Mimo iż badania pokazują ludzkie błędy - to co wydaliśmy w czasach reformacji jest prawie jak natchnione.
  • Numeracja rozdziałów i wersetów została wprowadzona w 1551 roku, w Paryżu, w IV wydaniu Textus Receptus wydanym przez Roberta Stephanusa. I tak już zostało. Wcześniej posługiwano się Sekcjami Amnoniusza, które układano w Kanony Euzebiusza :-)

 


Kategorie: biblia, historia, _blog


Słowa kluczowe: kanon nt, nowy testament, textus receptus, wulgata, manuskrypt, unicjała, minuskuła, manuskuła, kodeks


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
21 kwietnia 2014 (poniedziałek), 16:12:12

Grafika w JavaScript, jQuery i Canvas

Tę notkę napisał Kuba z użyciem jQuery.

jQuery jest użyte tu po to, żeby kod javascript wykonał się dopiero po załadowaniu kodu HTML i wyświetleniu strony.

Na górze.

...treść alternatywna...

Na dole.


Kategorie: _blog, programowanie / html / canvas


Słowa kluczowe: canvas, html


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
21 kwietnia 2014 (poniedziałek), 16:12:12

Grafika w JavaScript i Canvas

Czasem muszę się pobawić w programowanie. Tym razem Canvas w JavaScript.

Na górze.

...treść alternatywna...

Na dole, po tym tej linijce jest wpisany kod w js, który może się wykona, a może nie..


Kategorie: _blog, programowanie / html / canvas


Słowa kluczowe: canvas, html


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
23 kwietnia 2014 (środa), 17:28:28

Rz12:1-2

Uważam, że to dość kluczowy werset. Znajduje się w połowie, a lepiej napisać środku Listu do Rzymian. Przed nim jest cudowny wykład doktrynalny w formie traktatu, po nim odpowiedź na pytanie jak żyć a ten werset to kulminacja listu.

Na zachętę polecam przeczytanie Rz12:1n. w większości polskich tłumaczeń. Każde mnie fascynuje (nawet te od ŚJ)


Biblia Gdańska (1632)
Proszę was tedy, bracia! przez litości Boże, abyście stawiali ciała wasze ofiarą żywą, świętą, przyjemną Bogu, to jest rozumną służbę waszę. A nie przypodobywajcie się temu światu, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu waszego na to, abyście doświadczyli, która jest wola Boża dobra, przyjemna i doskonała.

Nowa Biblia Gdańska (ŚTB) (2011)
Zachęcam was zatem, bracia, z powodu miłosierdzia Boga, by polecać wasze ciała jako ofiarę żyjącą, świętą, miłą Bogu, rozumną waszą służbą. Także nie dostosowujcie się do tego porządku, ale bądźcie przemieniani w odnawianiu waszego umysłu, aż do wybadania jaka jest wola Boga to jest odpowiednie, bardzo się podobające oraz doskonałe.

Przekład Dosłowny (2002)
Zachęcam was zatem, bracia, odwołując się do litości Boga, abyście oddali swoje ciała (Panu do użytku) jako ofiarę żywą, świętą i przyjemną dla Boga — na służbę wypływającą z głębi waszej duchowości. I przestańcie się podporządkowywać wzorcom tego wieku, lecz dajcie się przeobrazić przez odnowę waszego umysłu po to, byście umieli sprawdzić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, przyjemne i doskonałe.

Biblia Tysiąclecia, wyd. V (1999)
A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu miłą, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu miłe i co doskonałe.

Biblia Warszawska (1975)
Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza. A nie upodabniajcie się do tego świata, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe.

Uwspółcześniona Biblia Gdańska
Proszę więc was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali wasze ciała jako ofiarę żywą, świętą, przyjemną Bogu, [to jest] waszą rozumną służbę. A nie dostosowujcie się do tego świata, ale przemieńcie się przez odnowienie waszego umysłu, abyście [mogli] rozeznać, co jest dobrą, przyjemną i doskonałą wolą Boga.

NT w przekł. Kowalskiego (1956)
Bracia, upominam was przez miłosierdzie Boże: składajcie ciała wasze jako ofiarę żywą, świętą i przyjemną Bogu; taka jest służba duchowa, którą winniście mu składać. Niech ten świat nie będzie wam wzorem; przeciwnie, odmieńcie się przez odnowienie ducha, aby umieć rozróżniać, co jest wolą Boga: co jest dobre, co mu jest miłe i co doskonałe.

Przekład Nowego Świata (1997)
A zatem upraszam was, bracia, przez wzgląd na przejawy współczucia Bożego, abyście oddali swoje ciała jako ofiarę żywą, świętą, godną upodobania Boga, na świętą służbę pełnioną waszą zdolnością rozumowania. I już nie dajcie się kształtować na wzór tego systemu rzeczy, ale się przemieniajcie przez przeobrażanie swego umysłu, abyście sami doświadczyli, co jest dobrą i miłą, i doskonałą wolą Bożą.

Biblia Poznańska (1974/75)
Nawołuję więc was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście oddali się Bogu na ofiarę żywą, świętą i przyjemną - będzie to wasza duchowa służba. Nie ulegajcie też obyczajom tego świata, lecz przemieniajcie się, odnawiając waszego ducha, abyście umieli rozpoznać, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe Bogu i doskonałe.

Biblia Warszawsko-Praska (1997)
Tak więc proszę was, bracia, w imię miłosierdzia, którym nas Bóg darzy, abyście chcieli składać samych siebie jako ofiarę żywą, świętą i miłą Bogu. Taka tedy niech będzie wasza cześć rozumnie okazywana Bogu. I nie postępujcie według wzorów tego świata, lecz starajcie się o przemianę waszych myśli, żebyście mogli zrozumieć, czego Bóg od was chce - co jest dobre, co miłe Bogu i co prawdziwie doskonałe.

Biblia Brzeska (1563)
Proszę was tedy, bracia, przez litość Bożę, abyście stawili ciała wasze na ofiarę żywą, świętą, przyjemną Bogu, która jest ono słuszne wasze posługowanie. A nie przypodobywajcie się temu wiekowi, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu waszego, ktemu, abyście doświadczyli, któraby była wola Boża dobra, wdzięczna i doskonała.

Nowa Biblia Gdańska (1632)
Zachęcam was zatem, bracia, z powodu miłosierdzia Boga, by polecać wasze ciała jako ofiarę żyjącą, świętą, miłą Bogu, rozumną waszą służbą. Także nie dostosowujcie się do tego porządku, ale bądźcie przemieniani w odnawianiu waszego umysłu, aż do wybadania jaka jest wola Boga - to jest odpowiednie, bardzo się podobające oraz doskonałe.


A teraz mój podział, pracuję na BT:

A zatem proszę was, bracia,

przez miłosierdzie Boże,

abyście dali ciała swoje

na ofiarę

żywą,

świętą,

Bogu miłą,

jako wyraz waszej

rozumnej

służby Bożej.

Nie bierzcie więc wzoru z tego świata,

lecz przemieniajcie się

przez odnawianie umysłu,

abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża:

co jest dobre,

co Bogu miłe

i co doskonałe.


Dopisek z grudnia 2017:

  • J15:13n - „Największą miłość okazuje ten, kto swoje życie oddaje za przyjaciół. Wy jesteście moimi przyjaciółmi” - oddanie życia dla posłuszeństwa przykazaniu Jezusa to objaw miłości do Niego. Rz12:1 też mówi o oddaniu ciała swojego, a przecież prowadzimy życie w ciele więc jest to po części tożsame. Przykazanie Jezusa to przykazanie miłości wzajemnej uczniów a tej miłości nie da się zrealizować bez rezygnacji z własnego ja, z oczekiwania własnego ciała.

     

 


Kategorie: biblia, _blog


Słowa kluczowe: list do rzymian, metanoja, przemiana, uświęcenie, rz12


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
25 kwietnia 2014 (piątek), 04:03:03

Plotka

W środę,, około 10:30 na moim iPadzie pojawiła sie, informacja, że ...

Plotka to informacja z drugiej lub trzeciej ręki, którą ktoś zrzuca na ciebie bez twojej uprzedniej zgody i bez zgody osoby, której ona dotyczy.

Plotka może być prawdą, częściową prawdą lub całkowitym fałszem.

Może być motywowana dobrymi intencjami, lecz zawsze jest to negatywne personalna informacja o kimś innym, stawiająca tą osobę w złym świetle.

Zgoda osoby, której informacja dotyczy przekonała mnie, że plotka to cos bardzo złego i, że nie powinienem plotkować. Pomyślałem, że muszę sie pilnować, muszę coś zmienić.

Dwie godziny później musiałem bardzo przepraszać Boga, bo puściłem ohydną plotkę.


Panie Boże jak żyć?


Kategorie: , _blog


Słowa kluczowe:


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
27 kwietnia 2014 (niedziela), 21:01:01

Litania do JP2

Oto twórczość literacka obrazująca pewien problem.

Litania do JP2

Jednoczycielu Wisły i Cracovii - módl sie za nami
Dawco kremówek - módl się za nami
Pozdrawiaczu z okna - módl się za nami
Dobry powodzie żeby wypić - módl się za nami
Ty, który nie chciałeś żeby się do ciebie modlić - módl się za nami
Wybacz nam, o święty, że nie możemy cię uznać wcieleniem boga
Ta pierdolona religia nie pozwala
Lecz - o święty - gdybyś za życia odrobinę mocniej ekumenizował... na wschód...
Kto wie?
Grunt, że wiemy co miałeś na myśli
"Nie róbcie mi pomników" - to kurtuazja
"Spalcie moje notatki" - zawoalowana prośba o publikację
"Nie stawiajcie mi pomników" - żart
My, katolicy
My wiemy lepiej

Możliwy autor to Martin Lechowicz, prawdopodobnie. Data obok rękopisu: 2014-04-27.

Problem o którym chcę napisać nazywa się wojtylianizm.


Kategorie: poezja, obserwator


Słowa kluczowe: wojtylianizm, jp2, jan paweł II


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
28 kwietnia 2014 (poniedziałek), 10:33:33

Ekumenizm po raz kolejny

Zachowuję sobie bo ciekawe. Kiedyś wysłuchałem tego w jakimś mp3, a teraz widzę że to jest pisane, więc podkradam i myślę, że autor nie będzie miał mi tego za złe.

Ruch Ekumeniczny: Quo Vadis?

Krzysztof Osiecki

W Ewangelii Św. Jana 17:21 Jezus modlił się do Ojca: „aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy.” Wielu ludzi różnych wyznań używa tego wersetu jako podstawy - uzasadnienia działań ekumenicznych. Słowo „ekumenizm” pochodzi od greckiego słowa „oikumene”, które oznacza zamieszkaną ziemię. Tak więc wielu zwolenników ekumenizmu dąży do widocznej jedności wszystkich wyznań na całym świecie. Można pomyśleć, że to dobry cel, co w tym złego? Należy jednak zapytać, jakim kosztem? Kosztem prawdy, kompromisu doktrynalnego, czy też kosztem samej ewangelii?

Muszę powiedzieć, że w naszych czasach ruch ekumeniczny rozwija się z rozmachem. W styczniu tego roku, papież Franciszek zwrócił się przez wideo do liderów protestanckiego ruchu charyzmatycznego z apelem o zjednoczenie się. W Szwecji, w marcu tego roku słynny pastor dużego zboru protestanckiego i założyciel szkoły biblijnej Ulf Ekman przeszedł na wiarę rzymskokatolicką. Poza tym wciąż mają miejsce różne inicjatywy ekumeniczne, czasami nawet z muzułmanami Co mamy myśleć o takim ruchu? Czego na ten temat naucza Biblia?

Muszę powiedzieć, że przygotowałem to słowo z pewnym żalem. Nie chciałem poruszać takiego kontrowersyjnego tematu, ale sądzę, że jednak powinienem. W tym roku, w Warszawie odbędzie się ewangelizacja „Festiwal Nadziei”. Na początku planowałem uczestniczyć w tym wydarzeniu, ale ktoś zwrócił moją uwagę na to, że jest to działanie ekumeniczne z udziałem Kościoła Katolickiego, i po zbadaniu tej sprawy, zmieniłem zdanie. Potem niektórzy pytali mnie, dlaczego nie? W rozwoju tego tekstu postaram się wytłumaczyć, dlaczego.

W niniejszym opracowaniu chciałbym przedstawić następujące tematy:

  1. Ruch ekumeniczny z perspektywy kościołów protestanckich
  2. Ruch ekumeniczny z perspektywy Kościoła Rzymskokatolickiego
  3. Nauczanie biblijne na temat ruchu ekumenicznego

Ruch Ekumeniczny z perspektywy kościołów protestanckich

Wielu protestantów uczestniczy w Ruchu Ekumenicznym z rożnych powodów. Często bywa, że mały kościół i związki wyznaniowe pragną rozgłosu i chcą być uznawane przez większość ludzi. Jest to gra w public relations PR. Na przykład niektórzy zwolennicy ekumenizmu mówią, że jeśli nie należą do tego ruchu, będą nazywani sektą. W dzisiejszym świecie przynależność do organizacji ekumenicznej wiąże się z pewną akceptacją społeczną i w oczach zgubionego świata jesteśmy wtedy „normalni.”

Inni protestanci chcą należeć do organizacji ekumenicznych, by pokazać, że chrześcijanie mogą wykazać widoczną jedność; jeszcze inni widzą sens w uzgodnieniu różnych dokumentów odnośnie zasad wiary - a szczególnie zbawienia - z innymi denominacjami, i często z Kościołem Rzymskokatolickim.

Z perspektywy świeckiej przynależność do jakiejś organizacji ekumenicznej ma wiele zalet. Mogą dotyczyć one kwestii stosunku do władzy świeckiej oraz takich rzeczy, jak ocena za naukę religii na świadectwie z kościołów nierzymskokatolickich. Może to być lepszy dostęp do środków masowego przekazu, do programów radiowych i TV. Jednak wraz z powstaniem internetu takie zalety przestały być aż tak ważne, jak kiedyś. Dzisiaj niemal każdy ma swobodny dostęp do środków masowego przekazu, a młodzi ludzie bardziej oglądają dzisiaj internet niż telewizję. W zasadzie argument, że musimy być w ekumenii, żeby głosić kazanie w radiu nie jest aż tak przekonywujący jak kiedyś. Ekumenizm ma różne formy i działa na różnych płaszczyznach, często lokalnych i krajowych oraz na arenie międzynarodowej. Istnieją wielkie organizacje ekumeniczne, wśród których pierwszą jest Światowa Rada Kościołów.

Światowa Rada Kościołów

W 1948 roku w Amsterdamie odbyło się I Zgromadzenie Ogólne, w którym wzięli udział przedstawiciele 147 kościołów i 351 delegatów, głównie protestanckich i mniejszych starożytnych kościołów orientalnych (przedchalcedońskich) z 44 krajów. Po paru zmianach można powiedzieć, że na początku lat 60-tych Światowa Rada Kościołów stała się głównym międzynarodowym nierzymskokatolickim reprezentantem ruchu ekumenicznego. Organizacja ta istnieje, aby dać wspólne świadectwo wiary kościołów niekatolickich. I choć Kościół Rzymskokatolicki nie jest oficjalnym członkiem, to wysyła przedstawicieli na ich posiedzenia. Światowa Rada Kościołów jest ogólnie liberalną organizacją teologiczną i podczas zimnej wojny była związana z promocją socjalizmu. Światowa Rada Kościołów traktuje ewangelizację jako niepotrzebną rzecz i jest zdania, że kościoły powinny być zaangażowane raczej w działania polityczne. W okresie zimnej wojny Światowa Rada Kościołów była infiltrowana przez sowieckich agentów, żeby dekrety organizacji zwrócone były przeciwko Zachodowi i lekkie w krytyce bloku sowieckiego. Penetracja komunistycznych agentów w Światowej Radzie Kościołów jest udokumentowana w wielu źródłach i na początku lat 90-tych, gdy upadł Związek Radziecki były również apelacje o oczyszczenie Światowej Rady Kościołów.

Łączenie z Kościołem Rzymskokatolickim

Nie jest wprost powiedziane, że pojednanie z Kościołem Rzymskokatolickim jest celem Światowej Rady Kościołów, ale Papieska Rada do spraw Popierania Jedności Chrześcijan mianuje 12 osób w charakterze pełnoprawnych osób komisji Wiary i Porządku Światowej Rady Kościołów. Światowa Rada Kościołów zaprzecza temu, że jest „superkościołem” lub organizacją do łączenia kościołów przez negocjacje. Natomiast Światowa Rada Kościoła pisze, że kościoły członkowskie wierzą na podstawie Nowego Testamentu w Jeden Kościół Chrystusowy. Możemy się z tym zgodzić pod warunkiem, że określamy jeden Kościół Chrystusowy jako Ciało, które składa się z odrodzonych ludzi z różnych denominacji, a nie, że organizacje kościelne stanowią Jeden Kościół Chrystusowy, tylko na podstawie tego, że istnieją jako jednostki.

Konferencja Kościołów Europejskich

Inną organizacją ekumeniczną w Europie jest Konferencja Kościołów Europejskich. W 2001 Przedstawiciel KKE podpisał, razem z Kardynałem Miłosławem Vlkem z Kościoła Rzymskokatolickiego porozumienie. W dokumencie tym kościoły zobowiązały się do „działania w mocy Ducha Świętego na rzecz widzialnej jedności Kościoła Jezusa Chrystusa w jednej wierze, która znajduje swój wyraz we wzajemnym uznanym chrzcie i wspólnocie eucharystycznej.”

W tym dokumencie również są wytyczne dotyczące stosunku do muzułmanów w Europie oraz do niechrześcijańskich religii:

„Chcemy nasilić spotkania między chrześcijanami i muzułmanami oraz rozwinąć dialog chrześcijańsko-muzułmański na wszystkich płaszczyznach. W sposób szczególny zalecamy wspólną refleksję na temat wiary w jednego Boga i rozumienia praw człowieka.”

Polska Rada Ekumeniczna

W Polsce wśród niekatolickich kościołów główny organ ekumeniczny to Polska Rada Ekumeniczna. Powstała ona oficjalnie po wojnie w 1946 r. jako Chrześcijańska Rada Ekumeniczna. W 1958r. zmieniła nazwę na Polską Radę Ekumeniczną. W 1955 otrzymała status stowarzyszenia ze Światowej Rady Kościołów, a w 1974 nawiązała oficjalne stosunki z Kościołem Rzymskokatolickim.

Historyk brytyjski Norman Davis, który dużo pisze o Polsce, napisał, że Polska Rada Ekumeniczna w okresie komunizmu była skompromitowana przez Władzę Ludową. Pisze:

„Czyniono różne próby zjednoczenia tych niekatolickich Kościołów chrześcijańskich pod egidą kontrolowanej przez państwo Rady Ekumenicznej.”

Fakt, że do dziś wiele Kościołów nie zrobiło żadnej lustracji z okresu PRL-u powoduje, że nie jesteśmy do końca zorientowani do jakiego stopnia, i przez kogo, kościoły i Polska Rada Ekumeniczna były infiltrowane przez agentów państwa w tym okresie. Do 2007 r. jedynie Luteranie w Polsce dokonali lustracji z tamtej epoki. Podczas tej lustracji dowiedzieli się, że zwierzchnik Kościoła Luterańskiego był współpracownikiem SB. Biskup był również przedstawicielem tego Kościoła w Polskiej Radzie Ekumenicznej i wiceprezesem tej organizacji w latach 2001-2010r. Duchowny zaprzecza tej informacji, ale teczka jego ma ponad 750 stron i szef komisji stwierdził, że nie ma wątpliwości, co do faktu jego współpracy z SB. Ciekawe, co jeszcze moglibyśmy znaleźć, gdyby inne kościoły z Polskiej Rady Ekumenicznej również poddały się lustracji.

Ruch Ekumeniczny z perspektywy Kościoła Rzymskokatolickiego

Po reformacji do II Soboru Watykańskiego

Po wybuchu reformacji protestanckiej w 16 wieku, Kościół Rzymskokatolicki zwołał Sobór, żeby przede wszystkim odpowiedzieć na kwestie teologicznie wynikające z reformacji. Sobór Trydencki miał miejsce w latach 1545-1563r., czyli przez dość długi okres 18 lat. Sobór w dużej mierze potępiał protestantów i naukę ewangelii z Pisma Świętego.

W dekrecie o usprawiedliwieniu z 1547r. czytamy:

Kan. 9. „Jeśliby ktoś twierdził, że grzesznik zostaje usprawiedliwiony przez samą wiarę w tym znaczeniu, iż nie potrzeba niczego innego do współdziałania w uzyskaniu łaski usprawiedliwienia, oraz, że bynajmniej nie jest to konieczne, by aktem własnej woli przygotował się do niej i przysposobił. Niech będzie przeklęty.”

Kan. 12. „Jeśliby ktoś twierdził, że wiara usprawiedliwiająca jest niczym innym jak tylko ufnością w miłosierdzie Boga, który odpuszcza grzechy ze względu na Chrystusa, albo że ta ufność jest jedynym źródłem usprawiedliwienia, Niech będzie przeklęty.”

Jest wiele innych potępień biblijnej wiary w dekretach Soboru Trydenckiego. Ale w tym opracowaniu o ruchu ekumenicznym należy zwrócić uwagę na to, że w tym okresie nie było żadnego konstruktywnego dialogu, tylko potępienie reform. Niektórzy są zdania, że Sobór Trydencki reprezentuje formalne rozpoczęcie okresu kontrreformacji w Europie.

W czasie kontrreformacji, Kościół przez Jezuitów i innych prowadził szkolenie katolickie dla wiernych i ogólnie przeciwstawiał się działaniu protestantów. Inkwizycja istniała w Europie w różnych formach od12 do wieku. W czasie kontrreformacji były organizowane jej trybunały w Europie. Z powodu wiary spalono na stosie i torturowano w okrutny sposób wielu protestantów. Czasami ta gorliwość prowadziła do ludobójstwa. W noc św. Bartłomieja z 23 na 24 sierpnia 1572r. zamordowano we Francji ponad 20,000 protestantów. Papież Grzegorz XII usłyszał takie wieści zażądał śpiewania „Te Deum”, by uwielbić Boga oraz zlecił z tej okazji wybicie pamiątkowej monety.

Pomimo pokoju westfalskiego, który w Europie ukończył wojnę trzydziestoletnią i zniesienia inkwizycji, nie było zaangażowania ekumenicznego ze strony Kościoła Katolickiego do II Soboru Watykańskiego w latach 60-tych ubiegłego stulecia. Nawet w 1917 wydano kodeks kanoniczny Kościoła Katolickiego, który zawierał następujący artykuł:

Art. 1258 „Jest niedopuszczalne, żeby wierni brali udział, lub partycypowali w jakikolwiek sposób w niekatolickich praktykach religijnych.”

Perspektywa o ruchu ekumenicznym po II Soborze Watykańskim

Na drugim Soborze Watykańskim w latach 1962-1965, Kościół Rzymskokatolicki zmienił swoją postawę wobec Kościoła Prawosławnego, protestantów i niechrześcijańskich religii.

Ważny dokument soborowy z dnia 21 listopada 1964, Unitatis redintegratio - czyli Dekret o Ekumenizmie. Zamiast odnosić się do protestantów jako potępionych lub heretyków, zaczęli nazywać nas „odłączonymi braćmi“ . Dokument między innymi wyjaśnia plany ekumeniczne dla Kościoła Wschodniego i Kościołów Zachodnich.

Parę cytatów z tego dokumentu:

„Jednym z zasadniczych zamierzeń Drugiego Watykańskiego Świętego Soboru Powszechnego jest wzmożenie wysiłków do przywrócenia jedności wśród wszystkich chrześcijan. Bo przecież Chrystus Pan założył jeden jedyny Kościół, a mimo to wiele jest chrześcijańskich Wspólnot, które wobec ludzi podają się za prawdziwe spadkobierczynie Jezusa Chrystusa.”

Należy zwrócić uwagę na to, że Kościół Katolicki nie przyznaje się do żadnych błędów doktrynalnych, które wymagałyby reform, raczej wygląda na to, że ustępstwa doktrynalne w drodze do przywrócenia jedności muszą przyjść ze strony Protestantów i Kościołów Wschodnich.

„Pełnię bowiem zbawczych środków osiągnąć można jedynie w katolickim Kościele Chrystusowym, który stanowi powszechną pomoc do zbawienia”

I zamiast zakazu uczestniczenia w działalności innych kościołów, jak było napisane w kodeksie kanonicznym z 1917r. Sobór zachęcił do działania ekumenicznego:

„Sobór święty zachęca wszystkich wiernych Kościoła katolickiego, by rozeznając znaki czasu pilnie uczestniczyli w dziele ekumenicznym.”

Dzisiaj w ramach dążeń do przywrócenia jedności z Rzymem, katolicy są zachęcani do brania udziału w działalnościach innych kościołów. Stąd widzimy między innymi chęć przyjścia księdza do Zboru protestanckiego na kazanie, aktywny udział Kościoła Katolickiego w Festiwalu Nadziei i formalne stosunki z Polską Radą Ekumeniczną. Rzym nie zmienił jednak żadnej doktryny, tylko podejście do innych kościołów i religii. W kodeksie kanonicznym z 1983r. nie ma już przepisu zabraniającego uczestnictwa w religijnych praktykach innych wyznań. Pomimo tego, że do dziś protestanci nazywani są sektą przez niektórych księży w Kościele Katolickim (i to pomimo należności do Polskiej Rady Ekumenicznej), w zasadzie takie zachowanie jest wbrew duchowi i nauczaniu II Soboru Watykańskiego.

Współczesne działanie ekumeniczne Kościoła Rzymskokatolickiego

Można powiedzieć, że pontyfikat Jana Pawła II, był okresem wdrożenia zasad II Soboru Watykańskiego w życie. W 1986 w Asyżu Jan Paweł II zwołał liderów wielkich religii świata na dzień modlitwy o pokój świata. Byli tam muzułmanie, buddyści, hindusi, szamani i liderzy z odłączonych kościołów zachodnich i wschodnich. Papież traktował każdą modlitwę poważnie, pomimo tego, że niektórzy byli ewidentnymi bałwochwalcami i wielbicielami innych bogów. Znalazłem zdjęcie z innego spotkania, gdzie papież Jan Paweł II całował Koran, ale bardzo wątpię, by liderzy Islamu pocałowali Pismo Święte. W październiku 2011, 25 lat po tym wydarzeniu, papież Benedykt XVI znowu zwołał przywódców religijnych do Krakowa na upamiętnienie rocznicy tego pierwszego modlitewnego spotkania.

W 1994r. w Stanach Zjednoczonych, przedstawiciele wielu kościołów ewangelicznych i przedstawiciele Kościoła Katolickiego podpisali dokument „Ewangeliczni Chrześcijanie i Katolicy Razem.” Dokument nie jest w zasadzie opracowaniem teologicznym, lecz raczej wyrazem chęci współpracy w dziedzinach problemów społecznych, takich jak aborcja, edukacja publiczna, gospodarka rynkowa, zeświecczenie społeczeństwa, i oznacza on, że niby mamy być razem „w misji”. Ciekawe, że protestanci musieli wyznać razem z katolikami grzechy braku pojednania, jakoby reformacja protestancka była jakimś grzesznym buntem, a nie próbą teologicznej reformy Kościoła i przywrócenia Kościoła Rzymskiego na drogę Pisma Świętego. Można rozumieć, że podpisujący dokument traktowali reformację jako „grzech”, skoro musieli przeprosić za brak jedności. Dokument deklaruje również, że katolicy i ewangelicy są braćmi w Chrystusie i ewangelizacja jednej lub drugiej grupy przez inną nazywają kradzieżą owieczek. Piszą:

„nie jest ani uzasadnione, ani teologicznie rozsądne korzystanie z zasobów jednej społeczności chrześcijańskiej nawracać wśród aktywnych zwolenników innej wspólnoty chrześcijańskiej”

W tym aktywnym okresie ekumenicznym w dniu 25 maja 1995, Jan Paweł II wydał papieską encyklikę po tytułem Ut Unum Sint, „Aby byli jedno”

Dokument pod wieloma względami jest powtórzeniem zasad z II Soboru Watykańskiego. Przytoczę kilka cytatów z tego listu:

„Od czasu Soboru Watykańskiego II Kościół katolicki wszedł nieodwołalnie na drogę ekumenicznych poszukiwań, wsłuchując się w głos Ducha Pańskiego, który uczy go uważnie odczytywać znaki czasu.” „Ja sam pragnę popierać wszelkie działania służące temu, aby świadectwo całej wspólnoty katolickiej mogło być postrzegane w swojej nienaruszonej czystości i spójności, zwłaszcza teraz, w obliczu tego wydarzenia, jakim będzie dla Kościoła początek nowego Milenium, w tej nadzwyczajnej godzinie, kiedy prosi on Pana, aby wzrastała jedność między wszystkimi chrześcijanami aż do osiągnięcia pełnej komunii”

„Same te Kościoły i odłączone Wspólnoty, choć w naszym przekonaniu podlegają brakom, wcale nie są pozbawione znaczenia i wagi w tajemnicy zbawienia. Duch Chrystusa nie wzbrania się przecież posługiwać nimi jako środkami zbawienia, których moc pochodzi z samej pełni łaski i prawdy, powierzonej Kościołowi katolickiemu”

„Dekret o ekumenizmie wymienia wśród elementów nieustannej reformy także sposób przedstawiania doktryny. Nie chodzi tu o modyfikację depozytu wiary, o zmianę znaczenia dogmatów, o usunięcie w nich istotnych słów, o dostosowanie prawdy do upodobań epoki, o wymazanie niektórych artykułów Credo pod fałszywym pretekstem, że nie są one już dziś zrozumiałe. Jedność, jakiej pragnie Bóg, może się urzeczywistnić tylko dzięki powszechnej wierności wobec całej treści wiary objawionej. Kompromis w sprawach wiary sprzeciwia się Bogu, który jest Prawdą.”

Tak więc Kościół Rzymskokatolicki nie ma zamiaru zmienić żadnej doktryny, uważa to za niedozwolony kompromis:

„Są to wszystko przejawy zbieżności dotyczące różnych aspektów życia sakramentalnego. Rzecz jasna, z powodu rozbieżności w sprawach wiary nie jest jeszcze możliwe wspólne sprawowanie tej samej liturgii eucharystycznej. Mimo to gorąco pragniemy odprawiać razem jedyną Eucharystię Chrystusa i to pragnienie już staje się wspólnym uwielbieniem i wspólną modlitwą błagalną.”

Należy powiedzieć, na podstawie zasad zawartych w Ut Unum Sint, Kościół Katolicki prowadzi wielostronne działania ekumeniczne w celu jedności z wszystkimi kościołami. Pełna jedność ma doprowadzić do wspólnego sprawowania kultu eucharystycznego.

„Od tej podstawowej, ale cząstkowej jedności należy teraz przejść do niezbędnej i wystarczającej jedności widzialnej, wpisanej w konkretną rzeczywistość, aby Kościoły naprawdę stały się znakiem owej pełnej komunii w jednym, świętym, katolickim i apostolskim Kościele, która wyrazi się we wspólnym sprawowaniu Eucharystii.”

Znaczy to, że Kościół katolicki zamierza być w ekumenii do czasu, gdy wszyscy pokłonią się przed hostią i będą mieć wspólną eucharystię według obrządku rzymskiego. Na niektórych spotkaniach ekumenicznych to już się dzieje.

Deklaracja o usprawiedliwieniu 1999

Kolejny krok w kierunku zjednoczenia kościołów protestanckich z Kościołem Rzymskokatolickim miał miejsce w 1999r. W dniu Reformacji, 31 października 1999, przedstawiciele Światowej Federacji Luterańskiej i Papieskiej Rady ds. Jedności Chrześcijan podpisali „Wspólną deklarację w sprawie nauki o usprawiedliwieniu”. Pomimo niektórych biblijnych sformułowań w dokumencie, w części dokumentu dotyczącej usprawiedliwienia, Kościół Katolicki stwierdził, że usprawiedliwienie jest przez chrzest, a nie wyłącznie przez wiarę.

Na przykład czytamy:

„Wspólnie wyznajemy: Tylko z łaski i w wierze w zbawcze działanie Chrystusa, a nie na podstawie naszych zasług zostajemy przyjęci przez Boga i otrzymujemy Ducha Świętego, który odnawia nasze serca, uzdalnia nas i wzywa do dobrych uczynków.”

Świetne stwierdzenie, jeśli dokument tak by się zakończył, ale dalej czytamy:

„Człowiek jako słuchacz Słowa i wierzący zostaje usprawiedliwiony przez chrzest.”

Katolicy zaczęli mówić językiem ewangelicznym, ale nadal uważają, że człowiek otrzymuje łaskę przez sakramenty, a szczególnie przez sakrament chrztu.

Pomimo opinii wielu ludzi, że przedstawiciele różnych wyznań osiągnęli przełom w stosunkach, niewiele się zmieniło, tylko język stał się zbliżony, ale poglądy pozostały takie jak zawsze. Może najbardziej znaczący w tym dokumencie dla postępowania ekumenicznego jest fakt, że Kościół Katolicki wycofał się z teologicznych klątw Soboru Trydenckiego dla podpisujących się pod nim. Rozumiem, natomiast że dla tych, którzy nie podpisali dokumentu, klątwy pozostają aktualne.

Dominus Iesus 6 sierpnia 2000 r.

W tej atmosferze umacniającego się postępowania ekumenicznego w sierpniu 2000 zabrała głos w dyskusji Kongregacja Nauki Wiary (urząd nauczycielski Kościoła Rzymskokatolickiego). Pomimo tego, że papież jest zwierzchnikiem Kościoła Katolickiego, on sam nie może ustalać ram doktrynalnych Kościoła. Owszem, według tego systemu katolicy wierzą, że kiedy papież mówi „ex katedra” (uroczyście) jest to nieomylne, ale na co dzień nauką zajmuje się Kongregacja Nauki Wiary. Może Kongregacja Wiary była trochę zaniepokojona wyrazami jedności z pogańskimi religiami oraz z protestantami. W tym okresie wydali pismo „Dominus Iesus” i ponownie podkreślili, że w rozumieniu Kościoła Katolickiego istnieje tylko jeden Kościół.

Piszą:

„o istnieniu w Kościele katolickim jedynego Kościoła Chrystusa.”

„Dlatego w powiązaniu z jedynością i powszechnością zbawczego pośrednictwa Jezusa Chrystusa należy stanowczo wyznawać jako prawdę wiary katolickiej jedyność założonego przezeń Kościoła. Tak jak jest jeden Chrystus, istnieje tylko jedno Jego Ciało, jedna Jego Oblubienica: «jeden Kościół katolicki i apostolski».”

„Wierni zobowiązani są wyznawać, że istnieje historyczna ciągłość - zakorzeniona w sukcesji apostolskiej - pomiędzy Kościołem założonym przez Chrystusa i Kościołem katolickim: «To jest jedyny Kościół Chrystusowy (...), który Zbawiciel nasz po zmartwychwstaniu swoim powierzył do pasienia Piotrowi (por. J 21, 17), zlecając jemu i pozostałym apostołom, aby go krzewili i nim kierowali (por. Mt 28, 18 nn.), i który założył na wieki jako 'filar i podwalinę prawdy' (1 Tm 3, 15). Kościół ten, ustanowiony i zorganizowany na tym świecie jako społeczność, trwa w (subsistit in) Kościele katolickim, rządzonym przez następcę Piotra oraz biskupów pozostających z nim we wspólnocie (communio)» W wyrażeniu «subsistit in» Sobór Watykański II chciał ująć łącznie dwa stwierdzenia doktrynalne: po pierwsze, że Kościół Chrystusowy, pomimo podziału chrześcijan, nadal istnieje w pełni jedynie w Kościele katolickim”

Pismo Dominus Iesus było jak przysłowiowy kubeł zimnej wody na ogień ekumeniczny, inne kościoły były niezadowolone ze stwierdzenia, że Kościół Katolicki jest jedynym Kościołem. W tym dokumencie napisano, że kościoły, które nie zachowały prawomocnego episkopatu lub eucharystycznego misterium, nie są kościołami w „ścisłym sensie.” Papież Jan Paweł II zlecił opublikowanie tego tekstu.

Wnioski

Rzymski Kościół dąży do ekumenicznego łączenia wszystkich kościołów i włączenia ich do siebie. Nie jest zainteresowany weryfikacją własnej doktryny i dogmatów. Stoi przy zdaniu, że ma rację i pełna prawda jest w tym Kościele. Wszystkie starania Kościoła Rzymskokatolickiego mają na celu przyprowadzenie błądzących z powrotem do Rzymu, żebyśmy odprawiali wspólną eucharystię według obrządku rzymskiego.

I z tym jest problem. Kościół Rzymskokatolicki odszedł od prawd Biblii w wielu sprawach i dodał do niej wiele innych rzeczy.

Wierni KK wierzą lub praktykują:

  • Usprawiedliwienie przez sakramenty, a nie wyłącznie przez wiarę.
  • Uwielbienie hostii eucharystycznej
  • Dodali w16 wieku księgi apokryficzne do Pisma Świętego,
  • Święta tradycja Kościoła jest równa z Pismem Świętym
  • Uwielbienie Marii jako zawsze dziewicy i pośredniczki między Bogiem a ludźmi
  • kult świętych
  • kult relikwii, obrazów i posągów
  • Wierzą w fikcyjny czyściec i w modlitwę za zmarłych. Zbierają pieniądze na wypominki, czyli płacą za ratowanie dusz czyśćcowych. Przy okazji: jeśli ksiądz mógłby ratować dusze z czyśćca odprawianiem mszy, dlaczego w miłości Chrystusowej nie czyni tego za darmo, jako część swojej posługi? Po co brać od ludzi pieniądze?
  • 9 przykazań w katechizmie
  • Odpusty
  • Przymusowy celibat duchownych
  • Prymat papieża
  • wiele innych.


Prawdą, jest że pomimo stwierdzenia, że Kościół Katolicki trwa w pełnej prawdzie, ma on wiele doktryn i dogmatów niezgodnych z nauką Pisma Świętego i sam nawet zmienia treść i zawartość Biblii. Stwierdzenie, że KK ma pełną prawdę, tylko powoduje, że hierarchowie oszukują samych siebie i tych, którzy myślą, że coś w Kościele się zmieniło.

Ruch Ekumeniczny z perspektywy Pisma Świętego

Chciałbym tu przedstawić, parę argumentów z Pisma Świętego, dlaczego Ruch Ekumeniczny nie jest zgodny z nauką Biblii. Po pierwsze, zwracamy uwagę na tekst najczęściej używany jako podstawę do złączenia kościołów odmiennych doktryn.

„Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś.” (J 17:21 )

Te słowa są częścią dłuższej modlitwy Jezusa o uczniów, którzy uwierzyli w Niego i wyszli ze świata. Żeby właściwie interpretować Pismo Święte indywidualne wersety nie mogą być wyrywane ze swego kontekstu. Interpretacja Ew. Jana 17:21 nie jest od tej reguły wyjątkiem. W całym fragmencie Jezus wielokrotnie mówi o ważności Słowa Bożego w życiu uczniów. Na przykład w wers. 6 czytamy, „strzegli słowa twojego” i w wers. 8 „albowiem dałem im słowa, które mi dałeś i oni je przyjęli”, a także w wers. 14 „dałem im słowo twoje, a świat ich nienawidził, ponieważ nie są ze świata” i w wers. 17 „Poświęć ich w prawdzie twojej, twoje słowo jest prawdą.” Uczeń Jezusa jest więc tym, który słuchał Słowa Bożego, uwierzył w nie i przyjął Jezusa, jako swojego Zbawiciela i Pana przez wiarę. W tym kontekście Jezus potem mówi o jedności uczniów. Tak więc jedność w chrześcijaństwie jest przez prawdę, a nie poza nią lub kiedy ludzie uwierzą w rzeczy niebiblijne i praktykują rzeczy niezgodnie z Pismem Świętym. Ruch Ekumeniczny szuka sposobu, by zjednoczyć ludzi poza prawdą i tylko na zasadzie dobrego człowieczeństwa. W najgorszym wypadku starają się zjednoczyć ludzi wbrew Biblii, na przykład w dążeniu Kościoła Katolickiego do „wspólnej eucharystii”, a przecież w zrozumieniu Pisma Świętego uwielbienie hostii jest formą bałwochwalstwa, podobnie jak oddawanie czci obrazom i posągom.

Poza tym, jeśli mamy szukać jedności poza prawdą, gdzie są granice? Czy możemy pobłażliwie traktować teologię biblijną? Jeśli pozwalamy na odmienną ewangelię ludzkich zasług, dlaczego nie możemy się jednoczyć z innymi grupami bez biblijnej nauki, jak mormonami i świadkami Jehowy, czy nawet muzułmanami? W 2012 podczas kampanii wyborczej w USA, będący mormonem kandydat Mitt Romney ubiegał się o urząd prezydencki. W tym okresie pan Romney spotkał się z Billy’em i Franklin’em Graham’em. Wtedy organizacja Billy Graham Evangelistic Association zdjęła ze strony internetowej informację, że mormoni to niechrześcijańska sekta. W prasie pojawiła się opinia, że syn Billy’ego Grahama - Franklin był pomysłodawcą tego postępowania. Franklin napisał artykuł prasowy, „czy ewangeliczni chrześcijanie mogą głosować na mormona, i uzasadniał, że „tak, oczywiście.” Poza tym, na niektórych ekumenicznych spotkaniach pojawiają się muzułmanie. Czy mamy rozumieć, że możemy też zjednoczyć się z tymi, którzy nie wierzą, że Jezus jest Synem Bożym i Zbawicielem świata? Niestety nie. Jedność, o którą Jezus się modlił w Ew. Jana 17, to jedność w prawdzie, a nie poza nią.

Drugi zaś fragment, który przemawia przeciwko ruchowi ekumenicznemu to Gal 1:8-9

„Ale choćbyśmy nawet my, albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty! Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty!”

Apostoł Paweł nie szczędził ostrych słów dla tych, którzy zmienili ewangelię, a tym bardziej nie zaproponował im wspólnych spotkań integracyjnych i ekumenicznych nabożeństw. W kontekście całego Listu do Galacjan widać, że niektórzy nauczali, że uczniowie musieli dokonać obrzezania według zwyczaju mojżeszowego, żeby być zbawieni. W zasadzie dołożyli do ewangelii ludzkie uczynki i rytuały (jakby sakramenty) do uzyskania usprawiedliwienia. Paweł przeklął tych ludzi i pisał:

„wiedząc wszakże, że człowiek zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa, i myśmy w Chrystusa Jezusa uwierzyli, abyśmy zostali usprawiedliwieni z wiary w Chrystusa, a nie z uczynków. zakonu, ponieważ z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden człowiek.”

Jakiekolwiek wspólne spotkania i integracja z innymi Kościołami ma być uwarunkowana tym, jaki jest ich stosunek do ewangelii oraz ich odpowiedziami na pytania: Czym jest ewangelia? Jak człowiek może być zbawiony? Jeśli odpowiedź brzmi, że przez chrzest i łaskę uzyskaną przez sakramenty, nie powinniśmy być w związku z tymi ludźmi i nie powinniśmy ich „klepać po plecach”, że wszystko jest w porządku. Oni głoszą odmienną ewangelię, przekręcają sedno chrześcijaństwa i prowadzą ludzi do piekła. Apostoł Paweł potrafił nie bratać się z nimi, dlaczego my nie?

Kolejny zaś fragment przeciwko ekumenizmowi jest w 2 Kor 6:14-15 .

„Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewiernymi; bo co ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością albo jakaż społeczność między światłością a ciemnością? Albo jaka zgoda między Chrystusem a Belialem, albo co za dział ma wierzący z niewierzącym?”

Co to znaczy chodzić w obcym jarzmie z niewiernymi? Po pierwsze, jarzmo było sposobem łączenia dwóch zwierząt do pracy. Zazwyczaj były to woły, które razem orały pole. Ten przykład obrazuje nam więc, że jesteśmy łączeni z osobami niewierzącymi w jakimś formalnym układzie. Często ten fragment cytowany jest osobom, które chcą zawrzeć związek małżeński z nieodrodzoną osobą lub chrześcijańskiemu biznesmenowi, który chce założyć spółkę z osobami niewierzącymi. Jest to przestroga. Tę zasadę biblijną również możemy zastosować do przynależności do organizacji ekumenicznych, gdzie jesteśmy w formalnym związku z nieodrodzonymi ludźmi.

Według Biblii, tylko ludzie odrodzeni są braćmi w Chrystusie. Pamiętamy, że Nikodem był religijnym liderem Żydów, i Jezus powiedział, że on ma potrzebę duchową - musiał narodzić się na nowo, żeby wejść do Królestwa Bożego. Jezus nie wiązał się z nieodrodzonymi religijnymi liderami judaizmu i nie organizował z nimi jakichkolwiek wspólnych nabożeństw. Zwiastował im ewangelię i starał się o ich nawrócenie.

2 list Jana 10-11

„Jeżeli ktoś przychodzi do was i nie przynosi tej nauki, nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie. Kto go bowiem pozdrawia, uczestniczy w jego złych uczynkach.”

Można powiedzieć, że taki fragment jest dość nieekumeniczny. W czasach pierwszych chrześcijan było wiele grup ludzi, które zwiastowały różne doktryny niby w imieniu Chrystusa. W Liście do Galacjan widać, że dosyć wcześnie ludzie przekręcili ewangelię i dodali do Dobrej Nowiny religijne obrzędy jako warunek zbawienia. W Pierwszym Liście do Koryntian można zaobserwować, że niektórzy zwiastowali, że nie ma zmartwychwstania. W Liście do Kolosan ktoś zachęcał do uwielbiania aniołów, a w Pierwszym Liście Jana były osoby, które nauczały, że Jezus nie miał ludzkiego ciała. Zagrożenie z powodu fałszywych nauk było dość duże. W tym kontekście Apostoł Jan napisał, żeby wierzący nie przyjmowali takich nauczycieli do domu i aby nie pozdrawiali ich.

Można powiedzieć, że w obecnym czasie sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana. Jest wiele Kościołów i mają różne nauki. Jeśli chodzi o brak społeczności z innymi, należy rozróżnić między sprawami zasadniczymi a sprawami drugorzędnymi. Należy trzymać się głównych zasad reformacji, takich jak: Sola Fide, Sola Scriptura, Sola Gratia, Solus Christus, Soli Deo Gloria. Tylko wiara, Tylko Pismo Święte, Tylko łaska, Tylko Chrystus, Tylko Bogu chwała. Jeśli dany Kościół uznaje te zasady, możemy z nimi mieć społeczność. Na przykład między Baptystami a Zielonoświątkowcami często jest różnica w zrozumieniu darów duchowych. Jednak obydwa kościoły podtrzymują zasady reformacji i możemy mieć razem społeczność. Natomiast jeśli dany Kościół naucza, że Pismo Święte i dodatkowe tradycje kościelne stanowią pełen duchowy autorytet, lub że Boża łaska jest uzyskana nie przez wiarę, lecz przez na przykład sakramenty, nie możemy mieć społeczności, ani tym bardziej wspólnie zwiastować ewangelii, ponieważ oni zwiastują zupełnie inną ewangelię.

Mogą być inne sprawy, które powodują, że nie powinniśmy pozdrawiać i mieć społeczności z jakimś kościołem. Dziś dość popularne są odstępstwa moralne, na przykład w zakresie akceptacji homoseksualizmu w kościele, bądź też kościoły mają bardzo liberalny stosunek do Biblii. Na tle 2 Listu Jana 9-10 powinniśmy rozgraniczyć formalne kontakty z takimi kościołami.

W ewangelii Mateusza 28:19-20 mamy tzw. wielkie posłannictwo. Zadaniem Kościoła jest iść na cały świat, zwiastować ewangelię i czynić uczniami ludzi z każdego narodu. Ruch ekumeniczny zagłusza ewangelizację. Traktujemy kościoły, które odeszły od prawdy, jako braci, i wstrzymujemy się od ewangelizacji ich. Nawet wśród protestantów istnieje potrzeba zwiastowania ewangelii. Na przykład w Polsce Kościół Chrześcijan Baptystów powstał głównie na skutek działalności luteranina, który nawrócił się i chciał przyjąć chrzest. Zwiastował ewangelię wszystkim, ale efekty zaobserwował często wśród luteran. Kiedy podpisujemy jakieś dokumenty, które są uzgodnieniami na brak ewangelizacji wśród ludzi z danej denominacji, jesteśmy nieposłuszni Chrystusowi. Ten dokument o którym mówiłem wcześniej, między katolikami a ewangelicznymi chrześcijanami w USA miał jedną część, która wzywa podpisanych do wstrzymania się od ewangelizacji wśród członków drugiego kościoła.

W Liście do Rzymian 14:21 czytamy:
„Dobrze jest nie jeść mięsa i nie pić wina ani nic takiego, co by twego brata przyprawiło o upadek.”

Choć fragment ten bezpośrednio dotyczy picia wina lub spożywania mięsa ofiarowanego bałwanom, zasada jest szersza: przede wszystkim nie będę robić nic takiego, co mogłoby spowodować upadek mojego brata lub siostry. Dla nowych chrześcijan, którzy wyszli z kościoła, gdzie nie zwiastują ewangelii lub mają liberalny stosunek do Słowa Bożego, nasze uczestnictwo we wspólnych spotkaniach jedności religii z tym kościołami może powodować prawdziwe zgorszenie i zamęt. Niektórzy nie są ugruntowani i czasami istnieje w nich nawet lekkie pragnienie powrotu do tego, co zostawili. Kiedy obserwują naszych liderów na takich spotkaniach z eucharystią lub z obrazami mogą dość do wniosku, że i tak nie ma wielkiej różnicy, wrócę do tego, co było wcześniej.

Zakończenie

Na koniec moich rozważań chciałbym podkreślić fakt, że ruch ekumeniczny nasila się. W pewnym sensie jest to znak czasu. W 17-tym rozdziale Księgi Objawienia jest opis religii, która wrogo nastawiona jest wobec prawdziwych chrześcijan i która istnieje w okresie wielkiego ucisku, ta organizacja zawiera ludzi z każdej religii. Nierządnica ta popełniła nierząd z królami świata i jest w mieście siedmiu wzgórz, a więc najprawdopodobniej chodzi tu o Rzym. W 18-tym rozdziale Bóg powołuje ludzi, aby wyszli z tego Babilonu. Ruch ekumeniczny na odwrót - ma na celu łączenie się i stworzenie jednej wspólnoty i nawet łączność z niechrześcijańskimi religiami. Ogólnie wszystko dzisiaj idzie w tym kierunku. Jest coraz więcej wspólnych spotkań o charakterze ekumenicznym, w celu zjednoczenia kościołów bez biblijnej doktryny. Prawdziwa jedność jest jednak w prawdzie, a nie poza nią. Owszem, mogą być jakieś różnice w drugorzędnych kwestiach, ale jeśli ewangelia jest przekręcona, nie możemy wspólnie ewangelizować i nie powinniśmy mieć formalnych związków.

Kościół Rzymskokatolicki określa ostateczny cel ekumenizmu jako jedność wszystkich wyznań, widoczny we wspólnej eucharystii według obrządku rzymskiego. Zmierzają do tego wydarzenia krok po kroku, aby protestanci i Kościoły wschodnie wróciły do łona matki - Kościoła Rzymskiego. Tydzień modlitwy o jedność chrześcijan jest jednym z narzędzi Kościoła do realizacji tego celu.

Papież Jan Paweł II powiedział:
„Na ekumenicznej drodze do jedności trzeba przypisać stanowczy prymat wspólnej modlitwie - modlitewnemu zjednoczeniu wokół samego Chrystusa. Jeśli chrześcijanie, pomimo podziałów, będą umieli jednoczyć się coraz bardziej we wspólnej modlitwie wokół Chrystusa, głębiej sobie uświadomią, o ile mniejsze jest to wszystko, co ich dzieli, w porównaniu z tym, co ich łączy.”

„Bardzo upowszechniła się i utrwaliła tradycja Tygodnia Modlitw o jedność chrześcijan, obchodzonego w styczniu, a w niektórych krajach w pobliżu uroczystości Zesłania Ducha Świętego.”

Ewangeliczny pluralizm

Możemy i powinniśmy mieć społeczność z tymi Kościołami i wspólnotami, które podtrzymują prawdę ewangelii. To jest ewangeliczny pluralizm, społeczność z prawdziwymi braćmi. Należy to wspierać i utrzymywać.

Jeśli chodzi o Festiwal Nadziei, osobiście byłem gotów zaangażować w niego naszą społeczność, dopóki nie usłyszałem, że Kościół Rzymski jest zaproszony jako współorganizator. Pomyślałem wówczas, że to zaszło za daleko. Na zlecenie Kardynała Nycza, Ks. Roman Trzciński jest w radzie Festiwalu. Tak jak przedstawiłem w tym opracowaniu, Kościół Rzymski ma inną ewangelię, która w zasadzie nie jest Dobrą Nowiną, ponieważ nie obiecuje ludziom żywota wiecznego tylko jakieś prawdopodobieństwo życia wiecznego, po pobycie w czyśćcu i to wszystko jest zależne od człowieka, a nie od Boga i ofiary Jezusa Chrystusa. Poza tym katolicy są zaproszeni do przygotowania 4000 doradców duchowych na Festiwal Nadziei i według informacji w sieci wydaje się, że szkolą ich w innych terminach i miejscach niż protestanci. Jeśli zwiastujemy tę samą ewangelię, po co takie tajne postępowanie? Wątpię, że dostaną 4000 doradców, ale nawet jeśli będzie ich 1500, to będzie o wiele więcej, niż mogą przygotować wszystkie zbory protestanckie. Będzie po prostu łapanka ludzi, którzy są zaproszeni przez protestantów. Na pewno na Festiwalu będzie fajna muzyka i zawsze ciekawie jest być w większej grupie ludzi. Daje to poczucie siły. Po przesłuchaniu innych kazań Franklina Graham’a, na innych festiwalach, wiem, że ogólnie głosi Chrystusa i potrzebę wiary oraz upamiętania się. Natomiast w Polsce, w kontekście rzymskokatolicyzmu często wszyscy i tak się z tym zgadzają. Rzecz jednak w tym, że ludzie nie rozumieją, w jaki sposób ofiara Jezusa daje im żywot wieczny wyłącznie przez wiarę. Dużo będzie zależało od tej prawdy dla prawdziwego nawrócenia słuchaczy na Festiwalu. Na pewno sporo pójdzie „do przodu”, ale czy będą zrozumieli, że nie będą zbawieni na podstawie sakramentów z „dodatkiem wiary”, lecz tylko wyłącznie przez wiarę? Bardzo wątpię, że pan Graham w ogóle będzie mówić coś o nieistnieniu czyśćca, który jest faktyczną nadzieją dla większości katolików w Polsce.

Tak więc pytanie jakie należy postawić Ruchowi Ekumenicznemu brzmi „Quo Vadis?” Dokąd idziesz? Według własnych dokumentów i ustaleń, Kościół Katolicki chce przez to przyprowadzić odłączone społeczności i kościoły, czy nawet inne religie do Rzymu, ale po co protestanci działają w tym ruchu? Czy cele są duchowe, czy raczej polityczne? Jeśli cele są duchowe, należy rozważać, czy dany Kościół zwiastuje ewangelię z Biblii, i czy podtrzymuje naukę Pisma Świętego w innych dziedzinach. Jeśli w praktyce prawda nie jest fundamentem takiego działania, dlaczego nie możemy mieć społeczności ze świadkami Jehowy, mormonami i nawet z muzułmanami? Jeśli cele w tym ruchu są polityczne, to przypominam nam wszystkim, że królestwo Boże nie jest z tego świata i nie buduje się Go poprzez działanie polityczne, tym bardziej, jeśli są to kompromisy, takie jak kłanianie się przed bóstwami. To się nie podoba Bogu, a przecież we wszystkim mamy się podobać Jemu, a nie światu.

„Nie chodźcie w obcym jarzmie z niewiernymi; bo co ma wspólnego sprawiedliwość z nieprawością, albo jakaż społeczność między światłością a ciemnością?” (2 Kor. 6:14 )


Kategorie: teologia, znak czasów, _blog


Słowa kluczowe: ekumenizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
30 kwietnia 2014 (środa), 13:55:55

Finansowanie

#1. Cztery metody finansowania biznesu:
- pożyczka
- kredyt
- obligacje
- udziału lub akcje

#2. Cztery wyznaczniki oceny sposobu finansowania:
- ryzyko
- oprocentowanie
- współudział w przedsięwzięciu
- siła zabezpieczenie kapitału

#3. A gdyby tak zrobić tabelkę z #1 w pionie i #2 z poziomie to jak przebiegały by strzałki wzrostu? Ot, taka ciekawostka.

#4. Ciekawe, że w kulturze Bliskiego Wschodu (u dawnych Arabów, ale też po części u Żydów) pożyczka była rozumiana jako udziały lub akcje. Pełnej miłości i zrozumienia kulturze zachodu wszystko musi być zabezpieczone na majątku.

#5. Rzeczywistość unijna dołożyła nam kolejny sposób finansowania - wsparcie unijne. Bardzo często nie jest to wsparcie ale główny sposób finansowania biznesu, który kręci się tylko dzięki wsparciu, a więc wsparcie nie jest wsparciem. Do tego jeszcze nic za darmo - płaci się duszą, bo aby finansowanie dostać należy coś nakłamać, naściemniać a już na pewno oddać cześć unijnym bałwanom.

#6. A wszystkie te rozważania tracą sens gdyż pieniądz przestał być pieniądzem, jest tylko zapisem kreowanym dowolnie przez kilka banków za dużych by mogły upaść. Wg. niektórych mądrych w każdej chwili może przyjść chwila prawdy ale wg. innych to tylko teorie spiskowe, więc patrz #1 i bierz pożyczkę, kredyt, emituj obligacje lub szukaj inwestora na akcje.

#7. Nie wiedząc co robić gorąco polecam Objawienie w 365 dni. Tak. Studiowanie Apokalipsy ma sens, wszak życie ludzkie jest takie krótkie.


Dopisek od GK:

#8. Jest 5 metod finansowania biznesu - pierwszą z nich jest 3F: Family, friends and fools.


Dopisek kolejny:

Pierwsza metoda to 4F a nie 3F: Family, friends, foods and fools.

 


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: ekonomia, pieniądz, unia, POIG, 4F, finansowanie


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.