Czym jest spoczynek w Duchu Swietym?
Pewnemu praktykującemu to księdzu zadano pytanie: Czym jest spoczynek w Duchu Świetym?
Pewnemu praktykującemu to księdzu zadano pytanie: Czym jest spoczynek w Duchu Świetym?
Tekst grecki:
Pierwsza połowa:
Kluczowe orzeczenie:
Kluczowa osoba:
Druga połowa:
Słowa kluczowe:
Warianty tekstowe w tym wersecie:
Takie coś sobie kupiłem i nie żałuję:
Przegląd Jezusów Polskich - Martin Lechowicz
1. Jezus amerykański (zwany też Dżizasem)
2. Polski Jezus Narodowy (PJN), zwany Panjezusem, Jezusmaria, Ojezus, Łojezusicku
3. Jezus po indyjsku, a właściwie guru-Jezus
4. DJ Jezusa
5. Jezus-po-żydowsku
No i co? No i polecam www.odwyk.com
* * * * * *
Ale przy okazji mogę zadać pytanie. Osobiste i poważne.
No i na koniec cytat:
Jezus amerykański (zwany też Dżizasem) charakteryzuje się przede wszystkim ogromną emocjonalnością i zamiłowaniem do uprawiania psychologii. Próbkę Dżizasa można skosztować w filmie „Dotyk Anioła”. Co prawda bohaterem tego filmu jest anioł, a nie Jezus, i do tego jeszcze anioł-kobieta, ale nie ma to większego znaczenia. Bo Dżizas, z psychologicznego punktu widzenia, jest praktycznie gejem. Często płacze, lubi się przytulać, jest czyściutki i nie wiemy tego na pewno, ale ponoć sypia z misiem. Kiedy coś mówi, to delikatnie i łagodnie, żeby broń cię Amerykański Boże nikogo nie urazić.
Wierzy we wrodzoną dobroć ludzi. Człowiek według niego postępuje źle tylko dlatego, że nikt mu wcześniej nie powiedział „Bóg cię kocha” i się przy tym nie rozpłakał. Dżizas jest absolutnie niezdolny do użycia siły w choćby najbardziej słusznej sprawie. Nie trzeba dodawać, że amerykański Dżizas nie przyznaje się absolutnie do potopu ani zniszczenia Sodomy - twierdzi, że to wszystko zrobił szatan, kiedy on spał. W dodatku zabrał mu misia. W ogóle straszny gość ten szatan. Robi okropne rzeczy, kiedy Bóg nie widzi albo śpi.
Jeżeli z kolei chodzi o wyjaśnianie trudnych problemów oraz paradoksów wynikających z kompletnego braku logiki u Dżizasa, to radzi on sobie z tym zadziwiająco dobrze. Zawsze potrafi znaleźć odpowiedź, która brzmi mądrze i nic nie znaczy, dlatego też nie można jej w żaden sposób podważyć. Na przykład na pytanie „dlaczego mordowano Żydów w Oświęcimiu”, Dżizas odpowiedziałby bólem w oczach, łzą na policzku oraz pełnym cierpienia milczeniem, by na koniec wyszeptać: „bo ludzie zapomnieli, że dobro jest w nas”.
Oczywiście nie można mu przerywać głupimi pytaniami: „dlaczego”, „po co”, „gdzie”, „kiedy”, „jak”. Jeżeli na któreś z tych pytań Dżizas nie potrafi odpowiedzieć, to znaczy, że to pytanie było od szatana.
Dżizas czerpie wiele swojej mądrości z książek Paulo Coelho. A może nawet całą.”
(...)
aaaa
Ludzie często traktują Jezusa jak lody.
Bo jak to jest z lodami, wiadomo: kwestia gustu. A że gustów jest wiele, różne są odmiany lodów: waniliowe, czekoladowe, truskawkowe lub o smaku piwa.
I z Jezusami jest tak samo. Ludzie wybierają sobie Jezusa o smaku takim, jaki im się najbardziej podoba.
Dla tych, którzy się nie orientują, lub nie zastanawiali się nad tym wcześniej, postanowiłem zrobić mały przegląd Jezusów. Na Matkach Boskich w różnych odmianach każdy w Polsce się mniej więcej zna, ale Jezusy są obszarem mniej zbadanym.
Zacząć należy zdecydowanie od najpopularniejszej chyba na świecie odmiany Jezusa - Jezus o smaku USA.
Jezus amerykański (zwany też Dżizasem) charakteryzuje się przede wszystkim ogromną emocjonalnością i zamiłowaniem do uprawiania psychologii. Próbkę Dżizasa można skosztować w filmie „Dotyk Anioła”. Co prawda bohaterem tego filmu jest anioł, a nie Jezus, i do tego jeszcze anioł-kobieta, ale nie ma to większego znaczenia. Bo Dżizas, z psychologicznego punktu widzenia, jest praktycznie gejem. Często płacze, lubi się przytulać, jest czyściutki i nie wiemy tego na pewno, ale ponoć sypia z misiem. Kiedy coś mówi, to delikatnie i łagodnie, żeby broń cię Amerykański Boże nikogo nie urazić.
Wierzy we wrodzoną dobroć ludzi. Człowiek według niego postępuje źle tylko dlatego, że nikt mu wcześniej nie powiedział „Bóg cię kocha” i się przy tym nie rozpłakał. Dżizas jest absolutnie niezdolny do użycia siły w choćby najbardziej słusznej sprawie. Nie trzeba dodawać, że amerykański Dżizas nie przyznaje się absolutnie do potopu ani zniszczenia Sodomy - twierdzi, że to wszystko zrobił szatan, kiedy on spał. W dodatku zabrał mu misia. W ogóle straszny gość ten szatan. Robi okropne rzeczy, kiedy Bóg nie widzi albo śpi.
Jeżeli z kolei chodzi o wyjaśnianie trudnych problemów oraz paradoksów wynikających z kompletnego braku logiki u Dżizasa, to radzi on sobie z tym zadziwiająco dobrze. Zawsze potrafi znaleźć odpowiedź, która brzmi mądrze i nic nie znaczy, dlatego też nie można jej w żaden sposób podważyć. Na przykład na pytanie „dlaczego mordowano Żydów w Oświęcimiu”, Dżizas odpowiedziałby bólem w oczach, łzą na policzku oraz pełnym cierpienia milczeniem, by na koniec wyszeptać: „bo ludzie zapomnieli, że dobro jest w nas”.
Oczywiście nie można mu przerywać głupimi pytaniami: „dlaczego”, „po co”, „gdzie”, „kiedy”, „jak”. Jeżeli na któreś z tych pytań Dżizas nie potrafi odpowiedzieć, to znaczy, że to pytanie było od szatana.
Dżizas czerpie wiele swojej mądrości z książek Paulo Coelho. A może nawet całą.
W Polsce spotkać go można w większości kościołów protestanckich.
Skoro już o Polsce mowa, to przejdźmy do dominującego w tym kraju Jezusa, którym jest oczywiście Polski Jezus Narodowy (PJN), zwany Panjezusem. Znany również jako Jezusmaria lub w skrócie Ojezus. Istnieje też lokalna odmiana góralska, zwana Łojezusicku.
Pełna, oficjalna nazwa tej wersji Jezusa to Syn Przenajświętszej Niepokalanej Zawszewszechdziewicy Maryi Panny i, co widać już po samej nazwie, stanowi on wyłącznie dodatek do wyżej wymienionej. Zupełnie zbędny zresztą.
Ale skoro już istnieje, to warto wiedzieć jaki jest.
Przede wszystkim Polski Jezus Narodowy jest kompletnie pozbawiony poczucia humoru. I trudno mu się dziwić. Jakbym ja miał taką matkę, to też bym się nie śmiał.
Polski Ojezus chodzi więc wszędzie smutny, zadumany i przygnębiony. Zaraża tym przygnębieniem wszystkich, którzy do niego przychodzą. Możliwe, że to dlatego Polacy tłumnie szukają pośrednictwa Maryi. Strach podchodzić do tak ponurego typa.
Jezus w wersji polskiej zajmuje się na co dzień cierpieniem, bólem, frasowaniem się, surowym karaniem (innych oraz siebie) oraz rozdawaniem prezentów, do czego ponoć ustawicznie namawia go matka. Przez te prezenty coraz więcej ludzi myli go ze Świętym Mikołajem, ale jest to poboczna forma jego działalności. Nie ma więc realnej groźby, że piosenkę „Pan Jezus już się zbliża” dzieci będą śpiewać 6 grudnia.
O ile amerykański Jezus roztaczał wokół siebie aurę pacyfistycznej miłości, lekko zalatującą hipisami, o tyle polski szerzy atmosferę przenajświętszości. Przenajświętszość służy do tego, żeby ludzie czuli dystans i respekt. Bo jak poczują, to może się odczepią i nie będą zawracać głowy.
Ogólną politykę Polskiego Jezusa Narodowego wobec wiernych można streścić słowami: „obcym wstęp wzbroniony”. O żadnej bliskości nie ma mowy. Kontakt wyłącznie przez księdza. On się skontaktuje z jakimś świętym, święty z Maryją, i dopiero Maryja z Panjezusem. Porządek musi być.
W wielu aspektach polski Jezus jest przeciwieństwem amerykańskiego, ale jest też kilka podobieństw. Na przykład obaj nie przyznają się do niczego poza miłością. Tylko że miłość tego pierwszego jest tak słodka i ckliwa, że można zwymiotować, a tego drugiego tak oschła i surowa, że można się pociąć. Obaj też rządzą. Ten pierwszy wyłącznie w sercach, a ten drugi wyłącznie w kościołach. Resztę rzeczywistości zostawiają swoim urzędnikom.
Istnieją też odmiany Jezusa o innych smakach. Na przykład Jezus po indyjsku, a właściwie guru-Jezus. Jest to zapewne ten sam Jezus, o którym powiadają, że jak już wszyscy sobie poszli, to on zszedł chyłkiem z krzyża, ubrał sandały i poszedł do Indii. Przez morze. Albo może raczej wylewitował do Indii? Nie pamiętam.
Jak już tam dotarł zajmował się przez kilkaset lat uprawą curry, a w międzyczasie próbował jakoś połączyć Jing z Jangiem, za pomocą medytacji i spania na łożu z igieł.
Tak naprawdę to nie wiem, jak naprawdę brzmi opowieść o tym Jezusie, co to miał wyemigrować do Indii, ale że tamtejsza filozofia życia nie przywiązuje szczególnej wagi do prawdy, faktów i trzeźwego myślenia, to nie trzeba się przejmować czy opowieść wierna czy niewierna. Ważne, że dobrze brzmi. Możemy sobie wymyślać co nam się żywnie podoba i też będzie dobrze. Jest to, przy okazji, główne przesłanie guru-Jezusa z Indii.
Nie ma więc co go opisywać, bo to po prostu taki Budda, tyle że Jezus.
No i nie można przecież zapomnieć o Jezusie dla młodzieży! Chodzi tu oczywiście o DJ Jezusa, znanego bardziej jako DJ JC. Jest to radykalnie i skrajnie coolasta odmiana amerykańskiego Dżizasa, która bawi mnie zawsze niepomiernie, ilekroć się na nią natknę, bo nie ma ani krzty rozumu. Powiedzieć, że DJ JC jest idiotą byłoby głosem uwielbienia. Jedynym jego przykazaniem jest „baw się dobrze, stary”, a najczęściej cytowaną mądrością życiową jest: „luz, ziom”.
Nie ma żadnych poglądów ani przekonań w żadnej istotnej sprawie.
Życie z DJ Dżizasem przebiega szczęśliwie i wesoło pod hasłem „jakoś to będzie”. Młodzież go uwielbia, bo absolutnie niczego od niej nie wymaga. Jego przesłaniem jest to, że wystarczy się urodzić, żeby być najfajniejszym ziomem na świecie. I to jest jedyny wysiłek jakiego Bóg żąda od człowieka - urodzić się.
Naprawdę, coś obrzydliwego.
Reszta Jezusów to już raczej niszowa egzotyka. Na przykład Jezus-po-żydowsku, który charakteryzuje się głównie przekonywaniem chrześcijan, żeby mordowali Żydów. Jego głównym zajęciem w historii ludzkości było wysyłanie chrześcijan na krucjaty, urządzanie pogromów, a w przerwach oglądanie zdjęć z najlepszymi momentami.
Ta wersja Jezusa nie jest zbyt dobrze znana w Polsce, ale w niejednej synagodze można o niej usłyszeć.
No, to mamy kilka wersji Jezusa. I co teraz?
Jak to co? Wybrać swojego! Popatrz, dotknij, spróbuj i wybierz tego, który ci się spodoba. Jak w sklepie z ciuchami na wagę. Cóż, jakość może nie najlepsza, ale za to jaka taniocha!
Cóż zrobić, świat jest taki, jacy są ludzie. A ludzie myślą o tym, jak by tu sobie zrobić dobrze. I bardzo nie lubią się zmieniać. Zmiany to wysiłek, ryzyko i brak poczucia bezpieczeństwa. Robią więc sobie dobrze Jezusem, chętnie zapamiętując to, co im w nim pasuje, a pomijając to, co zmusiłoby ich do zmian myślenia i postępowania.
Nie trzeba chyba dodawać, że prawdziwy Jeszua, ten opisany w Biblii, nie pasuje do żadnej obiegowej wersji samego siebie. Z drugiej strony w każdej z nich można znaleźć coś autentycznego - tyle że przesadzone lub wykręcone. Nieprawdziwe.
A wiara w nieprawdę szkodzi.
I o ile wiara w to, że Wilhelm Tell żył naprawdę, Janosik rozdawał biednym, a żarówkę wymyślił Edison pewnie nie będzie mieć dużego wpływu na twoje życie, o tyle wiara w to, że Jeszua jest Dżizasem może mieć kolosalny.
A jeżeli nawet nie, to i tak warto znać prawdę. Choćby po to, żeby potem nie mieć niepokojącego wrażenia, że jakiś Martin Lechowicz w felietonie śmieje się właśnie z ciebie.
.
Usłyszane w kuchni:
"Pomiędzy pragnienie a spełnienie wkradają się emocje".
Fajnie mieć w domu filozofa.
W Psalmie 115 jest troszkę o bałwanach.
Nie nam, Panie, nie nam,
lecz Twemu imieniu daj chwałę
za Twoją łaskawość i wierność!
Czemu mają mówić poganie:
"A gdzież jest ich Bóg?"
Nasz Bóg jest w niebie;
czyni wszystko, co zechce.
Ich bożki to srebro i złoto,
robota rąk ludzkich.
Mają usta, ale nie mówią;
oczy mają, ale nie widzą.
Mają uszy, ale nie słyszą;
nozdrza mają, ale nie czują zapachu.
Mają ręce, lecz nie dotykają;
nogi mają, ale nie chodzą;
gardłem swoim nie wydają głosu.
Do nich są podobni ci, którzy je robią,
i każdy, który im ufa.
Dom Izraela pokłada ufność w Panu,
On ich pomocą i tarczą.
Dom Aarona pokłada ufność w Panu,
On ich pomocą i tarczą.
Bojący się Pana, pokładają ufność w Panu,
On ich pomocą i tarczą.
Pan o nas pamięta:
niech nam błogosławi;
niech błogosławi domowi Izraela,
niech błogosławi domowi Aarona;
niech błogosławi bojącym się Pana,
zarówno małym jak i wielkim!
Niech Pan was rozmnoży,
was i synów waszych!
Błogosławieni jesteście przez Pana,
co stworzył niebo i ziemię.
Niebo jest niebem Pana,
synom zaś ludzkim dał ziemię.
To nie umarli chwalą Pana,
nikt z tych, którzy zstępują do Szeolu,
lecz my błogosławimy Pana
odtąd i aż na wieki.
Nie wiem. Nie wiem więc nawet na własne potrzeby nie będę wyrokował. W tak prostej sprawie jak nasza brzoza nie jest łatwo, więc zapewne trudniej będzie w sprawie tego samolotu. Trudne będzie również dlatego, że pewnie badać to będzie pani Anodina. Ale mimo tej trudności pewnie wokoło mnie wszyscy będą wiedzieć. Będą wiedzieć albo tak, albo inaczej, będą dyskutować, sądzić, wytaczać argumenty, spierać się… oj, będzie się działo.
Ja nie wiem. Ale wiem, że mój Pan, Jezus Chrystus wie i kontroluje. On jest Panem Wszechświata i zapewne nie siedzi tam w niebie i nie ogląda mądrych mędrców wypowiadających swoje mądre mądrości w TVN24, tylko wie i kontroluje. Wiem też, że zadba o mnie, a winnych rozliczy. Przyjdzie i rozliczy gdyż sądzić będzie żywych i umarłych. To wiem i tego się będę teraz trzymał. Amen!
Źródła motywacji we mnie:
#1. moja własna - pragnienie
#2. od szatana - pokuszenie
#3. od Boga - posłuszeństwo
Powinienem być czujny, rozpoznawać te źródła i na pewne się godzić, a na pewne zdecydowanie nie.
(LK, Postawy i czyny, rozdział 1)
Wakacje 2014, płynę w rejs po Zatoce Gdańskiej z Michałem. Mam swoją UKF, więc mogę sobie posłuchać tego samego czego on słucha na pokładowym, porządnym radiu. Ale aby posłuchać muszę znać częstotliwości, których on znać nie musi, bo operuje kanałami.
Pływamy po zatoce, więc słychać lokalne porty. Między innymi ….
Port | Kanały | Częstotliwość głównego |
---|---|---|
GDAŃSK Kapitanat Portu Oficer Dyż. 24H | 16, 71, 14 roboczy | 14 - 156,700 |
GDYNIA Kapitanat Portu Oficer Dyż. 24H | 16, 71, 12 roboczy | 12 - 156,600 |
GDYNIA Bosmanat Jachtowy | 16 | 16 - 156,800 |
JASTARNIA - Bosmanat 24H | 16, nasłuch 71, 10 | |
HEL Kapitanat Portu 8H | 16, 71, 10 | |
HEL Bosmanat 24H | 16, 71, 10 roboczy | 10 - 156,500 |
KOŁOBRZEG Kapitanat Portu 8H | 6, 12, 14, 16, 71 | 12 - 156,600 |
KOŁOBRZEG Bosmanat 24H | 6, 12, 16, 71 |
I jeszcze wynotowałem sobie inne kanały, na których też coś czasem słychać ale nie wiem dlaczego.
Kanał | Częstotliwość w MHz |
---|---|
10 | 156,500 |
11 | 156,550 |
12 | 156,600 |
13 | 156,650 |
14 | 156,700 |
15 | 156,750 |
16 | 156,800 |
17 | 156,850 |