Wezwani do czystości - Mateusz Jakubowski
Wezwani do czystości - Mateusz Jakubowski, Znalezione na YT w lutym 2025.
Wezwani do czystości - Mateusz Jakubowski, Znalezione na YT w lutym 2025.
A Ty jak myślisz?
Dziś sobie przypomiałem....
(Tadeusz Różewicz)
Kochani ludożercy
Nie patrzcie wilkiem
Na człowieka
Który pyta o wolne miejsce
W przedziale kolejowym
Zrozumcie
Inni ludzie też mają
Dwie nogi i siedzenie
Kochani ludożercy
Poczekajcie chwilę
Nie depczcie słabszych
Nie zgrzytajcie zębami
Zrozumcie
Ludzi jest dużo będzie jeszcze
Więcej więc posuńcie się trochę
Ustąpcie
Kochani ludożercy
Nie wykupujcie wszystkich
Świec sznurowadeł i makaronu
Nie mówcie odwróceni tyłem:
Ja mnie mój moje
Mój żołądek, mój włos
Mój odcisk moje spodnie
Moja żona moje dzieci
Moje zdanie
Kochani ludożercy
Nie zjadajmy się Dobrze
Bo nie zmartwychwstaniemy
Naprawdę
Zapytałem dziś czata GPT o co na czym się znam. No i fajnie bo mam to napisane
Dekret papieża Grzegorza XIII o zmianie kalendarza to bulla „Inter gravissimas”, ogłoszona 24 lutego 1582 roku, która wprowadziła kalendarz gregoriański w miejsce wcześniejszego kalendarza juliańskiego.
Usunięcie 10 dni
Nowe zasady lat przestępnych
Nowy sposób obliczania daty Wielkanocy
Dzięki tej reformie kalendarz gregoriański stał się powszechnie używany na całym świecie i do dziś pozostaje standardem w większości państw.
Po co nam Polska? "Rzeczpospolita istnieje po to, aby strzec praw obywateli", a to, że daliśmy władzę oszustom, kłamcą i złodzieja to nasz problem.
Państwo europejskie nie obroni nas przed kłamcami i złodziejami, który dorwali się w Polsce do władzy.
Dlaczego? bo do Komisji Europejskiej nie ma wyborów, a do władzy dochodzi się tam po znajomości i są tam tacy sami kłamcy i złodzieje.
Jak dziś to wyraźnie widać! I co? Ludzie dalej popierają Tuska, chcą głosować na Trzaskowskiego i cieszą się z uśmiechu pani Uli?
Czy to jest prawda:
Stanisław Orzechowski (1513–1566) był polskim duchownym katolickim, kanonikiem przemyskim, historykiem oraz autorem pism politycznych i religijnych okresu renesansu. Urodził się 11 listopada 1513 roku w Przemyślu jako syn Stanisława Orzechowskiego i Jadwigi Baranieckiej. Od młodych lat przeznaczony do stanu duchownego, otrzymał kanonię przemyską w wieku 12 lat, a pięć lat później probostwo w Żurawicy.
W 1551 ożenił się bo taka była moda.
Wkurzanie się na Putina i Trumpa nie jest przyjemne, gdy nie ma się mocy aby na jednego czy drugiego wpłynąć, szturchnąć go, zdyscyplinować by zadziałał tak jak chcemy. Można się tylko złości, ale czy złoszczenie się ma sens?
Ale pojawiają się poważne tylko trudne pytania.
Pytanie #1. Czy w relacjach międzypaństwowych (i międzynarodowych) istnieje coś takiego jak prawo?
Istnieją jakieś konwencje, porozumienia, traktaty ale wszystkie można łamach, omijać, wyginać i olewać no i co? Na koniec zawsze zostaje siła, armata, czołg, zamach aby przesunąć granice.
Mój wniosek: prawo międzynarodowe nie istnieje więc odwoływanie się do niego jest błędem, jest manipulacją. Jest tylko siła.
Pytanie #2. Czy w tych stosunkach międzynarodowych i międzypaństwowych istnieje jakaś obiektywna moralność?
Chyba nie, a na na pewno nie jeżeli nie istnieje obiektywna moralność w relacjach międzyludzkich a istnieje? A istnieje?
Jak myślisz? W co wierzysz?
Ja wiem, że istnieje bo każdy człowiek stanie przez Bogiem i jego czyny zostaną osądzone. A prawo? Prawo jest nam znane: nie zabijaj, nie kradnij, nie gwałć, no i to pierwsze - czcij Boga, który Cię stworzył.
Ale jak wierzysz w ewolucje, żeś z przypadku się wziął, że od małpy pochodzisz to nie ma prawa, tylko dżungla, tylko czołg, tylko siła, tylko przeżycie moich genów. Ateiści mają problem bo nie ma moralności, ale ja wiem, że jest.
Pytanie #3. Czy szefowie państw, te Putina i Trumpy ale też Kaczyńscy i Tuski podlegają osądowi Boga? Zdecydowanie tak! I teraz widać, jakie trudne i niebezpieczne jest ich życie.
A Ty jak myślisz? Jak przed Bogiem osądzony był (będzie) Hitler i inni przywódcy III-Rzeszy?
A co z Tobą? Wśród moich znajomych nie ma prezydentów i królów ale każdy prezes i przedsiębiorca jest u siebie królem i jako król organizuje swoje królestwo? Czy to będzie osądzone?
#1. We współczesnym Izraelu, choć może powinienem napisać, że we współczesnym judaizmie istnieje pewien nurt, którego aktywność koncentruje się na odbudowaniu świątyni. Najbardziej widoczną instytucją tego nurtu jest Instytut trzeciej świątyni ("The Temple Institute") posiadający wizję, ale i plany sprzęty i rekwizyty oraz zespół młodych mężczyzn wyszkolonych i gotowych sprawować kult, gdy tylko świątynia powstanie.
#2. Obserwuję ten nurt od ponad 30 lat, bo gdzieś w okolicach 1990 roku zobaczyłem film "Gotowi do odbudowy" z Geshonem Salomonem (zmarł 2 lata temu). Obserwuję, a dziś zaobserwowałem jak bardzo zmieniło mi się stosunek do tego projektu. Przestałem być entuzjastą, choć coraz bardziej wiem, że będzie to projekt zrealizowany.
Dlaczego nie jestem entuzjastą? Bo im bardziej poznaję Boga (a Bóg jest Bogiem Izraela) to wiem, że najlepiej odbudowana przez rżydów świątynia nie będzie świątynią Boga, bo aby świątynia była świątynią Boga to Bóg musi chcieć to zaakceptować i się w tej świątyni pojawić. Jeżeli zaś chodzi o pojawienie się Boga na ziemi to spodziewam się, ale bynajmniej, nie w odbudowanej świątyni.
#3. Za to wiem z Nowego Testamentu, że do tej świątyni przyjdzie gość zwany Antychrystem, wejdzie, zasiądzie i określając się jako Bóg będzie oczekiwał oddawania mu boskiej chwały. Jak cesarz rzymski? Jak faraon? Coś takiego ale bardziej, bo pojawi się wśród cudów i znaków.
#4. A na załączonym filmie opublikowanym przez Instytut świątynny widać jak ta świątynia ma działać. Fajnie zobaczyć choć lepiej wcześniej zrozumieć ile tych świątyń było, i o co w tym chodzi - a to wypada poczytać Biblię, gdzie to wszystko dokładnie opisano.
Pan Jezus, w bardzo uroczysty sposób ("Zaprawdę powiadam wam") wypowiedział się w sprawie możliwości naszego życia za 60, 99 ale i 150 lat.
Dokładnie to określił dwa warunki:
#1. Kto słucha Jego słów.
#2. Kto wierzy Bogu, który go posłał (uwaga: Biblia Tysiąclecia ma tu błąd).
A potem uroczyście zapewnił, że kogoś kto je spełnia spotkają trzy konsekwencje:
#1. Ten ktoś ma życie wieczne (już je ma, a nie będzie kiedyś, może je miał).
#2. Ten ktoś nie idzie na sąd (niektórzy tłumaczą, że nie idzie na potępienie - to też jest dobrze).
#3. Ten ktoś ze śmierci przeszedł do życia ("przeszedł" - czas przeszły, forma dokonana) .
Tak zapisał to uczeń Pana, apostoł Jan w rozdziale 5 swojej historii o Jezusie.
Zobaczcie na badzo ważny werset w Liście do Rzymian i na pewną różnicę w tłumaczeniach bazujących na TR (np. Przeklad toruński, UBG) i NA (np. Biblia Tysiąclecia, EIB):
Rz 8:1-2 tpnp "Dlatego teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, którzy chodzą, nie według ciała , ale według Ducha . Albowiem prawo Ducha, życiem w Chrystusie Jezusie, uwolniło mnie od prawa grzechu i śmierci.”
Rz 8:1-2 bt "Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie , nie ma już potępienia. Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci."
Różnica polega na wyjaśnieniu pojęcia „w Chrsytsusie”. XVI-wieczni badacze pism przyjeli wariant w którym „w Chrystusie” oznacza, że "chodzą wg. Ducha a nie wg. ciała”. Oświeceniowym krytykom tekstu "chodzenie wg. Ducha" nie bardzo pasuje więc przyjmują wersje, w którym nie ma tego wyjaśnienia w Rz 8.1, choć jest nawiązanie do tego poniżej, w kontekście.
Przeczytajmy więc jeszcze cały kontekst tego ważnego fragmentu (przypomnę, że jest on po rozdziale 5, 6 i 7).
Rz 8:1-9 tpnp
(1) Dlatego teraz nie ma żadnego potępienia dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, którzy chodzą, nie według ciała , ale według Ducha. Albowiem prawo Ducha, życiem w Chrystusie Jezusie, uwolniło mnie od prawa grzechu i śmierci.
(3) Bo niemoc, na którą niedomagało Prawo z powodu ciała, Bóg przezwyciężył, posyłając swojego Syna w podobieństwie grzesznego ciała, jako ofiarę za grzech, potępił grzech w ciele, aby sprawiedliwa norma Prawa została wypełniona w nas, którzy chodzimy, nie według ciała, ale według Ducha.
(5) Albowiem ci, którzy są według ciała, myślą o tym, co cielesne; ale ci, którzy są według Ducha, myślą o tym, co duchowe. Gdyż zamysł ciała to śmierć; ale zamysł Ducha to życie i pokój, dlatego że zamysł ciała jest wrogi Bogu, gdyż nie jest poddany Prawu Bożemu, bo i nie może.
(8) Ci bowiem, którzy są w ciele, Bogu podobać się nie mogą. Lecz wy nie jesteście w ciele, ale w Duchu, skoro Duch Boży mieszka w was; a jeśli ktoś nie ma Ducha Chrystusa, ten nie jest Jego.
Dziś wspominam:
Takie dwa pliki znalazłem.