Szanuję Ratzingera (nie od dzisiaj), ale jego odwołanie się do XIV w sporu, w którym to chrześcijański cesarz "ma oczywistą rację" było moim zdaniem niezbyt fortunnym posunięciem.
W pełni zgadzam się z Tobą, że w dobie obecnej Kościół Katolicki nie wypiera się swoich zbrodni (i chwała mu za to), ale niestety - "krew niewinnych" pozostanie już na nim jako kainowe znamię po wsze czasy.
Nic nie usprawiedliwia zbrodni, niezależnie od tego jakie intencje przyświecały mordercom.
Dużo piszesz o Jezusie ... jak uważasz, co On sam by na to powiedział ???
Czy myślisz, że wygłosiłby chociaż jedno kazanie albo dokonał najmniejszego cudu o pójściu na krzyż nie wspominając gdyby wiedział, że z jego Imieniem na ustach oraz w jego Imieniu będzie się zabijać, grabić i palać ... ?
Tu nie chodzi o pojedyncze ofiary, ale o setki tysięcy, a może i więcej ??? ... nie wiem, nie liczyłem.
Nie można tłumaczyć tego w sposób, w jaki "widzi" to chrześcijańska teologia, "że wiedział", a nawet pokazał Mu to sam szatan w Ogrójcu, albo na drzewie krzyża tylko po to, żeby nie dokonało się "nasze" zbawienie.
Ta wizja może zadawalać teologów, którzy są w stanie "usprawiedliwić" każde łajdactwo.
Należy spytać samego Jezusa ... Nauczycielu, co Ty na to???
Ale jak ???
To "proste" ... trzeba najpierw zapytać "samego siebie",... co ja bym zrobił na Jego miejscu ... przecież On ciągle nam to "podpowiada"
P.S.
Niech nie zmyli Pana mój nick - Boruta.
Nie ma on żadnego związku z "siłą nieczystą"
Jestem po prostu umiarkowanym słowianofilem i posługuję się imieniem jednego z pierwszych książąt słoweńskich (kraińskich).
Pozdrawiam
1. Ta sprawa (piszę o wypowiedzi B-XVI i reakcji na nią) jest chyba głebsza niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Muszę pomyśleć... ale czy warto o tym myśleć? Na pewno warto myśleć, ale czy warto myśleć o ludziach tego świata? (o tym dalej, juz w pkt. 2)
2. Pytasz co by moim zdaniem Jezus powiedział. Wydaje mi się, że nic. W jego czasach podobne problemy były: mieli w Izraelu okupacje Rzymską, mieli Cezara, narzucającego światu (w tym Żydom) styl życia, który raczej klasyfikuje się do pudełka z napisem "grzeszny"; mieli swoje partie polityczne: postępową lewice (sadyceusze), i konserwatywną prawice (faryzeusze), zdrajców i kolaborantów (Mateusz, ), walczących narodowców jak LPR (zeloci) i populistów z Samoobrony, choć Herod pewnie takim prostakiem jak Lepper nie był. I przychodzi Jezus i jest jakby ponad to - głosi Królestwo Boże, które nijak się ma do podatku VAT, i składania deklaracji PIT.
I to najbardziej przekonuje mnie o tym, że to co powszechnie uważa się za chrześcijańskie, chrystusowe bynajmniej nie jest. Europa nie jest, i nie wiem czy kiedykolwiek była chrześcijańska, choć był czas, że to właśnie tu mieszkało najwięcej chrześcijan. Oczywiście w kulturze, obyczajach a nawet moralności pewnie ślady nauczania Jezusa są, ale są to rzeczy zewnętrzne, elementy kultury a nie to o co chodziło Jezusowi a więc o moc Ducha Świętego przemieniającą serce człowieka.
Może więc Jezus wygłosił za dużo tych kazań, zrobił za wiele cudów - może miał się ograniczyć do tego co najważniejsze, do złożenia swojego życia w ofierze na nasze grzechy po to abyśmy mogli przyjść do Boga, być przemienieni i abyśmy na codzień, poprzez Ducha obcując z NIM nie zajmowali się takimi pierdołami jak polityka, pogoń za pieniądzem, wywyższanie się nad innych, ludzka mądrość. W dzisiejszej kantacie był przypomniany kawałek: Królestwa Bożego szukajcie wpierw... - myślę, że to wystarcza, więc czy naprawdę muszę teraz przemyśliwać na temat tego co powiedział B-XVI i kto tu co miesza? Chyba sobie wezmę na wychamowanie.
3. Boruta zawsze brzmi lepiej niż AdolfHitler, który wpisał mi się niedawno pod tektem na temat "pożytecznego idioty".