Słowo kluczowe: człowiek


3 kwietnia 2021 (sobota), 14:09:09

Model informacyjny człowieka

Narysowałem pewne schematy. 

 

Człowiek duchowo martwy nie może kontaktować się z Bogiem (no chyba, że na jakiś szczególny przypadek Pan Bóg dozwoli np. posyłając anioła, który zapewnie i tak będzie obserwowany zmysłami). Dlaczego tak? Duch człowieka jest martwy, człowiek nie funkcjonuje w świecie duchowym. Ale może coś tam jednak w człowieku duchowego siedzi? Wszak sumienie, jakaś świadomość świata duchowego, czasem nawet świadomość Boga. Dlatego na tym schemacie duch jest ale nieco obrócony.


Slajd7

Człowiek ożywionych duchem ma do dyspozycji dwa źródła informacji: to co ma ze zmysłów, ale to co mu Duch Święty przez jego duch przekazuje. Słowa inspiracja i objawienie są tu jak najbardziej właściwe.


Slajd5

A ten obrazek to człowiek wg ateistów, którzy w ducha nie wierzą, twierdząc, że dusza rozumiana jako procesy myślowe to wszystko co istnieje w człowieku poza jego materialnym ciałem.


Kategorie: _blog, filozofia, teologia / antropologia


Słowa kluczowe: człowiek, antropologia, zmysły, mięśnie, uczucia, rozum, zamysł


Galeria plików multimedialnych


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
24 grudnia 2019 (wtorek), 22:17:17

Człowiek - istota trójjedyna - trzecie podejście '2019

To już trzecia notatka na ten temat, obawiam się, że nie ostatnia.

Punkt wyjścia:

Jak punkt wyjścia biorę życzenia które apostoł Paweł kieruje do Tesaloniczan:

A sam Bóg pokoju oby was całkowicie uświęcił i w pełni wyposażył, a wasz duch i dusza, i ciało oby zostały zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa. (1Tes 5:23 tpnt)

Obrazek uproszczony:

A teraz wyliczanka:

Ciało

  • zmysły - narządy, którymi poznajemy materialny świat, z których impulsy biegną do mózgu, który (ponoć) jest siedzibą rozumu, a więc i umysłu.
  • mięśnie - narządy za pomocą których potrafimy oddziaływać na świat materialny: przesuwań, przestawiać, ale też (bo mamy możliwość mówić i pisać) przekazywać informacje
  • odruchy - pewna automatyka ukryta w ciele, bo mięśnie potrafią zareagować jeszcze zanim impulsy dotrą do mózgu
  • działania - efekty pracy mięśni nad rzeczywistością
  • narządy, organy, członki - części ciała traktowane biologicznie
  • instynkt - ?

  • namiętności - ?
  • pożądania - ?
  • podniety -? 

Dusza

  • umysł
  • wola - coś, czym podejmuje się decyzje
  • charakter 
  • emocje - stany umysłu, które sprawiają że podobne informacje docierające do niego powodują jego inne reakcje
  • odczucia - ?
  • świadomość istnienia - ważna bazowa informacja o tym, że ja to ja i ja to nie ty.
  • intelekt, doświadczenie, wiedza, zdolność przetwarzania informacji
  • przyzwyczajenia, nawyki 
  • zwyczaje i sfera kultury

Duch

  • sumienie
  • świadomość istnienia Boga
  • intuicja
  • system wartości
  • motywacja

  • Duch Święty - gdy człowiek się na nowo narodzi, narodzi z ducha to Duch Święty w duchu człowieka jest. Jak jest? Nie wiem, jakoś ale jest.

 

Obrazek duży: 

 

Do analiz

 

 

W Przypowieściach Saomona

  • Prz 20:27 BT5 "Lampą Pana jest duch człowieka, bo wnętrza głębi przenika."
    Prz 20:27 BW "Pan czuwa nad tchnieniem człowieka, bada wszystkie tajniki wnętrza."
  • Prz 20:27 UBG "Duch człowieka jest pochodnią PANA, która bada wszystkie skrytości wnętrza."

U Izajasza

Iz 38:16-19 UBG 
Panie, przez te rzeczy ludzie żyją i w nich wszystkich jest życie mego ducha. Przecież przywróciłeś mi zdrowie i zachowałeś mnie przy życiu. (17) Oto w czasie pokoju zaznałem ciężkiej goryczy, ale z miłości do mojej duszy wyrwałeś ją z dołu zniszczenia, gdyż rzuciłeś za siebie wszystkie moje grzechy. (18) Grób bowiem nie wysławia cię ani śmierć cię nie chwali. Ci, którzy w dół zstępują, nie oczekują twojej prawdy. (19) Żywy, żywy będzie cię wysławiać jak ja dzisiaj. Ojciec oznajmi dzieciom twoją prawdę.

 W Liście do Hebrajczyków:

Hbr 4:12 TPNT

(12) Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż każdy miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy, jak i ducha, stawów, jak i szpiku, zdolne do osądzenia zamysłów i intencji serca.
 Z tego wnioskuję, że bez objawienia, które daje Bóg nie zrozumiesz, gdzie w człowieku kończy się dusza a zaczyna duch.

 

Psalm 63, początek

Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam;
Ciebie pragnie moja dusza,
za Tobą tęskni moje ciało,
jak ziemia zeschła, spragniona, bez wody. 

O duchu tu nie ma, ale wyraźnie rozróżnia się dusza i ciało

o duchu człowieczym, który jest od Boha u Koheleta

Koh 11:5:
nie wiesz, którą drogą duch wstępuje w kości, co są w łonie brzemiennej, więc też nie możesz poznać działania Boga, który sprawuje wszystko.

 

 

 


Kategorie: światopogląd, _blog


Słowa kluczowe: człowiek, dusza, ciało, duch, życie, światopogląd, filozofia, troistość, trójjedyność, duch-dusza-ciało


Komentarze: (1)

wojtek, May 20, 2020 06:21 Skomentuj komentarz


Do przemyślenia:

- Sumienie to coś na styku ducha i duszy. 

Skomentuj notkę
18 maja 2018 (piątek), 19:28:28

Człowiek - istota trójjedyna - drugie podejście '2018

Do tego tematu podchodzę po raz drugi. Pierwszy raz w 2004 roku napisałem o tym w notce: "Człowiek - istota trójjedyna" a dziś tą notkę poprawiam, robiąc lepsze obrazki. 

Obrazek antropologiczny:

czlowiek-ist-T3-03

Poprzednia wersja - malutka, ale można kliknąć: 

Zachowuję sobie też jakiś wers, z ładnymi życzeniami

A sam Bóg pokoju oby was całkowicie uświęcił i w pełni wyposażył, a wasz duch i dusza, i ciało oby zostały zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa. (1Tes 5:23 tpnt)

 A tu jak jak Pan Bóg to stworzył:

stworzenie 5 - stworzenia

 


Dopisek z lutego 2019:

Koncepcja #1

Punkt wyjścia, troistość człowieka, bo człowiek to ma:

  1. człowiek ma ciało:
    • zrobione z ziemi, prochu, materii (Gen 2:7) więc do ziemi (prochu) powraca (Gen 3:19b);
    • poprzez ciało człowiek działa na materię: przenosi, podnosi, przekształca i .... tą materię "przemienia" :-)
    • odruchy człowieka to działania autonomiczne ciała, bez udziału duszy;
    • instynkty chyba też, ale nie jestem tego już pewien;
  2. człowiek ma duszę (?) choć może lepiej, że człowiek jest duszą (istotą) żyjącą, a więc ma:
    • charakter,
    • umysł,
    • emocje (czyli chwilowy stan umysłu),
    • wolę, czyli zdolność podejmowania decyzji,
    • przyzwyczajenia,
    • zwyczaje i cała strefa kultury.
  3. człowiek ma ducha, a więc ma:
    • świadomość własnego istnienia ("myślę więc jestem" choć ponoć koty też to mają, ale jakoś nie zastanawiają się nad tym);
    • sumienie - czyli naturalna, wbudowana świadomość tego, co jest dobre a co złe - np. nie zabijaj, nie cudzołóż są bardzo głęboko zaprogramowane w człowieku;
    • system wartości wynikający poza duszebnym systemem wartości (gotowy do rozróżnia np. piękna);
    • duch to interfejs człowieka do świata duchowego (przypominam: Bóg jest duchem), niestety, w wyniku pierwszego grzechu interfejs ten jest zepsuty, mówi się o tym, że jesteśmy duchowo martwi i dopiero działanie Boga może to zmienić i nas duchowo ożywić (Ef 2:1-4).
  4. Relacja duch - ciało
    1. Mt 26:40-41 ubg
      (40) Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących, i powiedział do Piotra: Czy nie mogliście przez jedną godzinę czuwać ze mną? (41) Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. Duch (πνεῦμα pneuma) wprawdzie jest ochoczy, ale ciało (σάρξ sarx) słabe.

Dopisek ten pochodzi z notki: Co będzie ze mną po śmierci (widok z pozycji wierzącego) ale rozwija się własnym życiem.

Koncepcja #2 (by Ariusz, 20 lutego 2019)
  • Człowiek to dusza żyjąca, czyli ciało + duch.
  • Jak człowiek umiera, to człowiek przestaje być duszą żyjącą, bo ciało do ziemi, a duch do Boga.
  • Przy zmartwychwstaniu człowiek będzie znowu duszą żyjącą, bo dostanie od Boga nowe ciało, w które Bóg włoży ducha.

Ładne to jest.


Dopisek kolejny:

  • Jezus mówi: co się narodziło z ciała jest ciała, i jest potrzeba aby z ducha się narodzić.
  • J6:63 - ciało nie daje rezultuatu, bo to duch ożywia.
    J 6:63 ubg (63) Duch jest tym, który ożywia, ciało nic nie pomaga. Słowa, które ja wam mówię, są duchem i są życiem.
  • Nowe narodzenie (2Kor5:17) to zmiana w duchu człowieka, bo ciało i dusza pozostają bez mian, choć dusza ma możliwość poznawania rzeczy również poprzez nowy kanał, nie tylko z ciała ale też z ducha.
  • J4:24 - Bóg jest duchem i cześć można mu oddawać tylko w duchu i prawdzie.
  • Dusza może odbierać teraz sygnały z ciała i z ducha, ale uwaga: (Rz 8:6) - bo to, ku czemu dąży ciało, sprowadza się do śmierci, a to, ku czemu Duch —do życia i pokoju. (UBG: zamysł ciała to śmierć, ale zamysł Ducha to życie i pokój)
  • Ef4:17 - poganie nie mając ducha kierują się tylko ciałem
    Ef 4:17-18 eib
    (17) To więc mówię i nalegam w Panu, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie, próżni w swych dążeniach, (18) pokrętni w swych pomysłach, dalecy od życia Bożego przez nieświadomość, która ich zaślepia, i przez niewrażliwość ich serca.

Dopisek kolejny po kolejnym (październik 2022)

Jest też coś w Księdze Hioba

Hi 12:7-10 UBG

[ Hiob mówi do Sofara ]
Ale zapytaj zwierząt, a one cię pouczą,
i ptaków nieba, a powiedzą tobie.
(8) Albo rozmawiaj z ziemią, a ona cię nauczy,
i opowiedzą ci ryby morskie.
(9) Któż spośród nich wszystkich nie wie,
że ręka PANA to wykonała?
(10) W jego ręku jest dusza wszelkiej istoty żywej
i duch wszelkiego człowieka.

Wszelka istota ma dusze, a człowiek ma ducha.

 


Kategorie: światopogląd, _blog


Słowa kluczowe: człowiek, dusza, ciało, duch, życie, światopogląd, filozofia, troistość, trójjedyność, duch-dusza-ciało


Komentarze: (2)

Ww, April 5, 2019 06:39 Skomentuj komentarz


Słowo jest ostrzejsze niż miecz obosieczny..... gotowe rozdzielić ducha od duszy!

Hbr 4:12: "Słowo Boże bowiem jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne rozsądzić myśli i zamiary serca."

Iz 38:16-19 bw
(16) Panie! Ciebie wyczekuje moje serce, pokrzep mojego ducha i uzdrów mnie, ożyw mnie!

wojtek, August 10, 2019 13:51 Skomentuj komentarz


Sumienie:
Rz 2:14-15 ubg
Gdy bowiem poganie, którzy nie mają prawa, z natury czynią to, co jest w prawie, oni, nie mając prawa, sami dla siebie są prawem. Oni to ukazują działanie prawa wpisanego w ich serca, za poświadczeniem ich sumienia i myśli wzajemnie się oskarżających lub też usprawiedliwiających.

A to znaczy, że nawet człowiek martwy duchowo ma sumienie. Czy jest więc ono elementem duszy? Może tam Bóg je wbudował?

Skomentuj notkę
9 marca 2011 (środa), 22:03:03

Człowiek spotęgowany człowiekiem

Dzisiaj usłyszałem to pierwszy raz. W zasadzie nie przepadam za Gombrowiczem, ale lubię Grechutę. Lubie, a nawet nie wiedziałem o istnieniu takiej piosenki! Słucham, słucham a tu szok. O bankructwie filozofii kolektywnej!

Jest to dla mnie o tyle na czasie, ze znowu przerabiam temat "Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę" co znaczy mniej więcej tyle, że nie mamy tu stworzonych dwa typy człowieka, ale człowieka, którego pełnia objawia się dopiero gdy się mężczyzna z kobietą spotyka. A potem? Potem rodzina (bo na wzór i podobieństwo Boga ludzie są kreatywni i płodni), potem szersza rodzina, bo rodzice dzieci mają swoich rodziców, potem pewnie klan, gmina, naród. No dobrze - piszę, o człowieku a miało być o Grechucie i Gombrowiczu.

Więc już nic nie piszę więcej tylko zapamiętuję tekst, do przyszłego obrobienia i przemyślenia.

Marek Grechuta - Człowiek spotęgowany człowiekiem

Największym rozczarowaniem jakie oczekuje ludzkość w przyszłości
Największym rozczarowaniem jakie oczekuje ludzkość w przyszłości
będzie bankructwo filozofii kolektywnej, która
ujmując jednostkę jako funkcję masy
poddaje ją rzeczywistości abstrakcjom, takim jak
klasa społeczna, państwo, naród, rasa
i dopiero na trupach tych światopoglądów
urodzi się trzecie widzenie człowieka
człowiek w związku z drugim
ja związku z tobą
ja w związku z tobą i z nim

Człowiek pomnożony przez człowieka
człowiek względem człowieka
człowiek stwarzany człowiekiem
człowie spotęgowany człowiekiem

I ona, to sztuka
przywróci nam zdolność
i lotu, i mocy , i mocy
i ona, to sztuka
przywróci nam zdolnośc
i lotu, i mocy, i mocy

By nie powiedziano o was słowami Szekspira
"biada podrzędnym istotom


Kategorie: poezja, _blog


Słowa kluczowe: grechuta, gombrowicz, człowiek


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
29 lipca 2005 (piątek), 18:07:07

Ukryty panteizm zdemaskowany

----- Original Message ----- 
From: Wojciech <w34@blog.pl>
To: tomasz....@.....pl 
Sent: Friday, July 29, 2005 5:46 PM
Subject: Przemyślenia o panteiźmie

Drogi Tomku

W czasie naszego ostatniego spotkania (La Vitte), w trakcie rozmowy w której próbowaliśmy opisać otaczający nas świat powiedziałeś zdanie, które wydaje mi się, że byłą syntezą Twojej wypowiedzi a jednocześnie dało mi nieco myślenia na temat Twojego sposobu widzenia świata.

Powiedziałeś: "człowiek jest pasożytem ziemi" i to zapamiętane przeze mnie zdanie stało się dziś inspiracją do przemyśleń w trakcje porannego pływania. Pasożytem ziemi? Tak! Tak powiedziałeś a nawet pamiętam, że próbowałeś wyjaśnić mi co przez to rozumiesz.

Dziś zauważyłem, że użyte przez Ciebie słowo "pasożyt" powoduje, że ziemię jak i człowieka wkładasz przez to do tej samej kategorii bytów, gdyż relacja pasożytowania, zdefiniowana jako wykorzystywanie jednego organizmu przez drugi odnosi się jakby nie było do dwóch organizmów. Wikipedia opisuje to w ten sposób "Pasożytnictwo jest formą współżycia między organizmami, która przynosi korzyść jedynie pasożytowi; żywicielowi, (...) związek ten przynosi wyłącznie szkody". Człowiek jest więc pasożytem, ziemia żywicielem ale czy na pewno są tej samej kategorii? Zastanówmy się.

Czy człowiek i ziemia należą do tej samem klasy? Wydaje mi się, że nie choć mogę zrozumieć dlaczego Ty możesz uważać, że tak (o czym poniżej). Aby wyjaśnić moje zdanie pozwól, że spróbuję nakreślić pewien obraz.

Wyobraź sobie, że mieszkasz ze swoją rodziną w małym mieszkaniu. Masz jakieś dzieci i delikatnie mówiąc, jest ciasno. I nagle coś się w Twoim życiu zmienia, podejmujesz więc decyzje o budowie dużego, wygodnego dla rodziny domu. Projektujesz, budujesz, wykańczasz, wprowadzacie się i jest pięknie. Jednemu z Twoich synów mówisz: "synu - ten pokój będzie dla ciebie, mieszkaj w nim aby było ci wygodnie". No i fajnie jest, ale po jakimś czasie widzisz, że porządki w pokoju syna nie za bardzo odpowiadają Twoim standardom. I nawet nie chodzi o warstwę petów na podłodze, smród po rozlanym piwie i mleku oraz o wywalone z szafy rzeczy. W pokoju nie ma w oknach szyb ("było duszno na pewnej imprezie"), ściany są nieco brudne ("kolega na innej imprezie nie wytrzymał"), w dywanie wypalone są dziury po petach a parkiet się nieco spalił gdy w pokoju zapłoneło miłe ognisko.

Możesz do tego obrazu użyć różnych słów. Możesz powiedzieć, że Twój syn jest bałaganiarzem albo powiedzieć bardziej politycznie, że ma inne normy dotyczące porządku (to tak jak kochający inaczej, których ja po prostu nazywam zboczeńcami). Możesz powiedzieć, że Tobie się to nie podoba, bo Ty gustujesz w porządku ale czy możesz powiedzieć, że Twój syn pasożytuje na pokoju? Czujesz siłę słowa pasożyt tak właśnie przez Ciebie użytego? Tym słowem albo uprzedmiotawiasz swojego syna albo uosabiasz kawałek swojego domu.

Człowiek może pasożytować na innym człowieku, może pasożytować na rodzinie, może na społeczeństwie (to też inni ludzie) ale w relacji do ziemi, przyrody, zwierząt czy też jak w moim przykładzie do pokoju pasożytować nie może. Może mądrze lub niemądrze, dobrze lub niedobrze, moralnie lub niemoralnie ale może jedynie korzystać lub też wykorzystywać. Dzieje się tak dlatego, że człowiek jest innej klasy bytem niż ziemia, przyroda, zwierzę czy pokój w Twoim domu.

Moje widzenie świata jest teistyczne - wierzę, że Stwórca czyniąc tą ziemię dał ją ludziom w posiadanie po to aby na niej mieszkali, rozmnażali się i pełnili swój żywot w sposób dla siebie przyjemny i szczęśliwy. W to wierzę. Wierzę też, że w wyniku pewnej złej ludzkiej decyzji (zwanej przez teologów grzechem pierworodnym) ta ziemia jest przez człowieka niszczona a przez to sposób życia na niej trudno nazwać szczęśliwym. Dwa fajne słowa mogą tu być zastosowane: jedno niemodne już dziś słowo to błogosławieństwo - Bóg dając ludziom ziemię chciał aby ich życie było szczęśliwe a błogosławieństwo to właśnie szczęście człowieka płynące z działań Boga. Drugie słowo to przekleństwo, które będąc jego przeciwieństwem na codzień odczuwamy żyjąc w tym mieście, w tym kraju, chorując, będąc oszukiwani i okradani a na koniec umierając - nierzadko w bólu. Przekleństwo jest efektem grzechu, błędnych z punktu widzenia Boga decyzji człowieka, który niszczy ziemie zamiast korzystać z niej należycie. To moja wiara a Twoja?

Pamiętasz - jak rozmawialiśmy zapytałem Cię, czy w Twoim modelu świata jest miejsce dla Stwórcy? To ważne pytanie, ale zdanie które stało się dla mnie wyjściem do dzisiejszych rozważań sugeruje mi, że podstawą Twojego światopoglądu jest panteizm. Czy wierzysz, że Ty, ja, pszczółka, krzesło, kamyk, Twoje mieszkanie (z pokojem) oraz gwiazdy tworzymy razem odwieczne bóstwo? Czy naprawdę Tomku wierzysz, że wszechświat jest bogiem?

A może przemyślisz to jeszcze bardziej i tak jak zapowiedziałeś, znajdziesz miejsce na Stwórcę, na kogoś kto w moim poprzednim obrazie będzie projektował i budował dom, który takim jak my swoim dzieciom da pokój (albo pokoje) i wprowadzi proste zasady ich używania: okna się otwiera a nie wybija, kipuje się do popielniczki a nie na dywan.

I takim pytaniem teraz Cię pozostawię. Rano coś wymyśliłem, teraz pod koniec pracy spisałem i lecę do domu, gdzie mam nadzieję jest chłodniej niż te biurowe 34 stopnie.

Pozdrawiam

Wojtek


Kategorie: listy, światopogląd, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: panteizm, ekologa, zieloni, pasożyt, ziemia, człowiek, światopogląd, apologetyka


Komentarze: (5)

w34 -> tmki, August 3, 2005 21:59 Skomentuj komentarz


Dziękuję za komentarz. Zawsze to ciekawy głos w dyskucji.

tmki, August 3, 2005 13:17 Skomentuj komentarz


To nie teoria ewolucji ma problem z kategoriami etycznymi, które miałyby ją doprowadzić do aporii. Problem ten pojawia się dopiero przy dość fundamentalistycznym podejściu do kwestii wartości, nie potrafiącym uszanować odrębności naukowego dyskursu i widzącym nadużycie wszędzie tam, gdzie nauka używa terminów "lepszy" (przyznaję, że to termin w kontekście naukowym niezbyt szczęsliwy).

I jeszcze mam myśl taką: pojęcie "korzyści" jest dość neutralne, i w tym sensie, choć powszechnie używane, nie jest chyba szczególnie znamienne dla dyskursu moralnego. Pojawia się ono często w takich teoriach etycznych, które próbują znieść obiektywne wartościowanie (chyba nie o to Ci chodzi?).

tmki, August 3, 2005 13:10 Skomentuj komentarz


strasznie męczące i zagmatwane są te Twoje wywody, a do tego niekonsekwentne.

Terminu "pasożytowanie" bowiem można używać w wielu znaczeniach. Słusznie podkreslasz, że w sensie "biologicznym" nie ma tu mowy o wartościowaniu. Zwróć też uwagę, że w sposób niewartościujący nalezy w języku nauki rozumieć także okreslenia takie, jak "lepszy", albo "korzyść".

Jeśli chciałbyś być konsekwentny, musiałbyś uznać, że pasożytowanie (w sensie "biologicznym") nie jest niczym, co mozna moralnie wartościować. Wtedy okazało by się, że wypowiedź twojego rozmówcy nie świadczy o zadnym panteizmie, a jedynie stwierdza pewien fakt, taki mianowicie, że "człowiek" (powiedzmy:ludzkość), czyli pewien biologiczny byt, gatunek, pasożytuje na żyjącej przecież ziemi (powiedzmy: swiecie przyrody).

w34 -> marekm, August 1, 2005 21:08 Skomentuj komentarz


1. Słowa służą do tego aby się zrozumieć, choć czasem musimy dojść głębi znaczenia. No to popracujmy troszkę.

2. Określenie "pasożytowanie" mimo iż pochodzi z biologii użyte było w znaczeniu etycznym. Tak użył go Tomek i tak ja oceniam jego wypowiedź. Zobacz, że słowo to wartościujemy ewidentnie negatywnie (etyka) choć ja do końca nie wiem dlaczego z punktu widzenia biologii mamy tak prawo robić?

Zobacz na definicje z Wikipedii: "Pasożytnictwo jest formą współżycia między organizmami, która przynosi _korzyść_ jedynie pasożytowi; żywicielowi, zwanemu czasem gospodarzem, związek ten przynosi wyłącznie _szkody_." Zobacz, że mamy tu pojęcia wzięte z etyki takie jak: szkoda i korzyść. A co to w biologii znaczy korzyść? Co w biologii znaczy dobro? Nie tylko Darwin miał z tymi pojęciami problem, zresztą właśnie angażowanie etyki do ewolucji przyczyniło się do pojawienia się tautologii w jego teorii. W odniesieniu do zasady przetrwania gatunku Darwin używał pojęcia "dobro" jednocześnie sam je definiował. Napisał (parafraza) "przetrwają te gatunki, które są lepiej przystosowane" a kawałek dalej "lepiej przystosowane są te które przetrwają".

3. Zasady etyczne obowiązują ludzi i tylko ludzi (uogólnił bym to na osoby). W biologii należy być ostrożnym z ich stosowaniem, bo mimo iż mojego kota nazywam mordercą (przynosi mi do domu sikorki, kosy, wróble) to wcale mordercą on nie jest. A jak myślisz - czy ludzie pasożytują na świniach? Z jednej strony żadna świnia nie ma szans przeżycia w krajach bliskiego wschodu ale świnie w Niemczech myślę, że mają się dobrze. Dobrze? Tuczone na rzeź a potem prądem i w puszkę! To może lepiej mają się krowy w Indiach? Co prawda nikt ich nie tuczy i nie zabija, ale tez nikt ich nie karmi bo maja przecież swoją karmę i karme :-)
Jaką więc korzyść mają świnie z niemieckich hodowli świń? Jaka korzyść maja krowi z bycia świętymi zwierzętami Indii? A czy niehodowanie (albo hodowanie) świń w Izraelu przynosi świnią szkody?

4. Zdanie Tomasza "człowiek jest pasożytem ziemi" miało znaczenie etyczne a ponieważ jak pisałem, zasady etyki obowiązują osoby Tomek w swej wypowiedzi uosobił ziemie. Nie chodziło mu (jak sugerujesz) o biologiczny proces, czyli o to że człowiek będąc biologicznym organizmem skorzystał z jej biologicznych zasobów ziemi ale o ocenę moralną ludzkiego zachowania. Oczywiście - ludzie i ich zachowania mogą a nawet muszą być oceniane moralnie, ale ocena z użyciem słowa "pasożytowanie" uosabia ziemię, podnosi ją do naszej kategorii i to w jego wypowiedzi zauważyłem.

5. Przy okazji: ja tez źle oceniam działalność człowieka na ziemi. Moja ocena nie bierze się jednak z relacji między tymi dwoma bytami (człowiek - ziemia) bo niby dlaczego ja mam być sędzią, i do tego swoim własnym. To tak jak z biologią - jeżeli użyjemy słowa "pasożytowanie" w znaczeniu biologicznym to mogę się zgodzić - człowiek pasożytuje, ale jak się czujesz potraktowany jak tasiemiec czy huba, czyli sprowadzony do tej samej, biologicznej kategorii zwierząt.

6. Jeżeli taką ocenę mam dokonać to jedynie względem prawa, które jest zakotwiczone na zewnątrz. Ja wierzę, że Stwórca powiedział: "czyńcie sobie ziemie poddaną" i to jest coś, względem czego mogę jako człowiek być oceniany. Bóg stworzył byty i określił relacje między nimi - to mój model zwany teizmem. Panteizm, który zauważyłem i Tomka nie potrzebuje Stwórcy - tam wszystko jest boskie, wieczne, absolutne i jakoś się kręci. Skąd jednak u panteisty oceny moralne w stylu "pasożytowanie" - nie wiem. Chyba nie powinno ich być.

7. Dodatki, które musiałem sobie przypomnieć.

- o tautologii teorii ewolucji świetny esej jest tu:
http://www.creationism.org.pl/artykuly/KJodkowski7

- o prawie określającym relacje człowiek - ziemia czytamy w Genesis

"Bóg powiedział do Adama i Ewy: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi. I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona. I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty."
Genesis 1, 18

Słowo "panowanie" i "uczynić poddaną" w koncepcji biblijne znaczy "troszczyć się", "mądrze rządzić", "być odpowiedzialny za to, co w hierarchii jest poniżej". Bóg panuje nad wszechświatem i wcale to nie oznacza, że go podbija, niszczy, wykorzystuje gdyż sam w sobie jest miłością (przynajmniej relacje miłości definiuje się poprzez działanie Boga). A co zrobił z ziemią człowiek (również ja) można zobaczyć patrząc wokoło siebie.

marekm, July 31, 2005 20:53 Skomentuj komentarz


Obawiam sie, ze powyższa dyskusja wyniknela z pewnego nieporozumienia. Wychodzac od definicji pasożyta i wystepującego w niej słowa organizm stwoerdzasz, ze Tomasz zakwalifikowal czlowieka i Ziemie do tej samej klasy.

Chciałbym tylko zwrocic uwage, iż w słowniku Wyrazów Obcych PWN definicja organizmu to rownież "zespół elementów tworzący całość; jednostka organizacyjna". W takim rozumieniu dyskusja czy czlowiek i Ziemia to twory tej samej kategorii traci sens, bo chyba zgadzasz sie, ze czlowiek to "oraganizm - twór roślinny lub zwierzęcy..." a Ziemia to "organizm - zespół elementów tworzących całość..."
Skomentuj notkę
13 kwietnia 2005 (środa), 20:54:54

Refleksja po śmierci papieża (#4)

1. Wielkość człowieka

  • W wymiarze wieczności wielkość człowieka określa jego relacja do Stwórcy. W wymiarze ludzkim wielkość człowieka mierzy się tym, co myślą o nim inni ludzie, często ludzie, którzy już wcześniej załatwili sobie jakoś swoją własną wielkość (np. Wielcy Tego Świata).
  • Dobrze by było, aby wielkość tego papieża mierzyć właśnie w ten sposób. Naprawdę, nie jest ważne co o JP2 mówią media, mądre głowy, głowy państw, wielcy tego świata. Nieważne jest co myśli tłum, zwłaszcza ten rozemocjonowany. O wielkości papieża waży jego relacja ze Stwórcą... i nic więcej.
  • Wielcy ludzie, wskazują na Boga. Głupi ludzie widzą tylko wielkich ludzi i dalej ich wzrok nie sięga.
  • Niektórzy ludzie, w swej głupocie myślą, że przybędzie im wielkości, gdy będą wskazywać na wielkość wielkiego człowieka. W ten właśnie sposób oceniam przyklejanie się do wielkości JP2 osób, których dobrym reprezentantem będzie prezydent Kwaśniewski oraz redaktor Michnik. Jeden i drugi pieje z zachwytu nie widząc w tym wszystkim najważniejszego, czyli Boga.

    A problemem jest to, że na tej światowej fali płynie również wielu ludzi Kościoła. A może powinienem napisać "ludzi kOścioła" - w końcu dla nich ważny jest Wielki Człowiek?

2. Teologiczne odloty

  1. Inspiracja: krótki monitoring telewizji.
  2. Autorom programu Arka (TVP1) dobrze by było przypomnieć, że podmiotem modlitwy "Ojcze nasz, któryś jest w niebie" nie jest papież, Jan Paweł II niezależnie od tego, co na temat miejsca jego pobytu uważa przewodniczący Kongregacji Nauki Wiary. Sprawa jest o tyle przykra, że podmiotem tej ohydnej manipulacji są dzieci.
  3. Mądrym głowom dyskutującym na temat wielkości JP2, można by zwrócić uwagę, że od posyłania z nieba pocieszyciela to jest Bóg a nie papież (rozmową w TVP2, wczoraj późnym wieczorem). Wśród dyskutantów było kilku profesjonalistów.
  4. Kolejna mądra głowa! Facet mówi a nie wie, że chrześcijanie to nie naśladowcy Jana Pawła II ale naśladowcy Jezusa.
  5. Wnioski:... lepiej nic nie napiszę.

3. Demokracja w kościele

Inspiracja: poniedziałkowa, telewizyjna wypowiedź prymasa z godziny 20.oo ("módlmy się do JP2").

Smutne jest to, że niektórzy politycy kościoła próbują zrobić z Jana Pawła II świętego z pominięciem właściwej procedury, poprzez wykorzystanie nastrojów i emocji ludu. Próbują wykorzystać ścieżkę zakładającą, że jeżeli coś jest w powszechnym wierzeniu kościoła to z pewnością jest to faktem. Bardzo niebezpieczna jest ta ścieżka - wszak jeżeli wykorzysta się ją raz, choćby nawet w dobrym celu to ktoś inny będzie mógł ją wykorzystać ponownie w innym. A chciałbym zwrócić uwagę, że niedługo w powszechnym wierzeniu może znaleźć się nie tylko dowolność w stosowaniu antykoncepcji (to już nawet jest) ale również podstawowe wartości moralne dotyczące życia, rodziny, własności, czci i kultu.

Politykom kościoła należało by przypomnieć różne badania, z których wynika iż znacznej części populacji w byciu katolikiem nie przeszkadza niewiara w fakt zmartwychwstania, piekło jako rzeczywistość oraz własną grzeszność. Co będzie, gdy inny polityk kościoła zechce przeprowadzić procedurę zmiany nauczania w ten właśnie sposób? Warto zwrócić uwagę, że w ten sposób próbują sprawę załatwić biskupi amerykańscy i sposób ten, stosowany ostatnio w historycznych kościołach protestanckich powoduje, że w nauce i moralności niektóre z nich nie odróżniają się już od pogaństwa. Choć nie! Kościoły protestanckie dzielą się i grupy oparte na Słowie Bożym po prostu odchodzą. A więc może to dobrze? Może właśnie w ten właśnie sposób rozdzieli Bóg plewa od ziaren? Wszak Słowo Boże się nie zmieniło, i się nie zmieni niezależnie od tego co sądzą i w co wierzą ludzie.

4. Podwójna moralność

Ciekawą rzeczą było obserwowanie poczynań niektórych osób w tygodniu żałoby po zmarłym papieżu. Telewizja nie serwowała brzydkich filmów, nie było agresywnych i kłamliwych reklam (bo wcale nie było reklam), nie było idiotycznych teleturniejów. Było miło. Skoczyło się. Szkoda. Ale czym innym jest zmiana nastroju a czym inny powstrzymanie się od czegoś, co uważamy iż jest złe (np. brzydkie filmy).

Dobrym przykładem zjawiska będzie www.gadugadu.blog.pl prowadzony przez Czerskiego. Humor prezentowany w serwisie dobrze oddaje myślenie pokolenia następnego po pokoleniu X (nie wiem jak je nazwać - może pokolenie JP2?), więc tematy oscylują wokoło tego, co autor nazywa ruchaniem. No i w dniu śmierci papieża wszystkie obrazki giną. Przez tydzień nie tylko nie pojawiają się nowe ale znika też bogate archiwum serwisu. Dlaczego? Cóż się stało? Jak to możliwe, że autor uważa, że to co robi jest dobre a przez jeden tydzień zmienia poglądy i chowa swe dzieło przed światem?

Dulszczyzna w wydaniu naszej młodzieży! Coś pięknego!

Ale już sytuacja wróciła do normy i można sobie spokojnie poczytać o świntuszeniu.


Kategorie: katolicyzm, refleksja, _blog


Słowa kluczowe: katolicyzm, papież, Jan Paweł II, Bóg, Stwórca, człowiek, humanizm


Komentarze: (7)

szewo.blox.pl, April 18, 2005 20:12 Skomentuj komentarz


"Procedura zostania Świętym" - Ci się lapsus trafił.

lilienn, April 17, 2005 17:47 Skomentuj komentarz


believe- ja sie zwracam... i dzieki temu zyskuje wiecej niz sie zawsze spodziewam...

a co do textu notki... powiem tylko tyle... ze nei spodziewalam sie ze rozpoczecie nowego zycia moze tak do czegos natchnac jak w tym przypadku do serii notek:)

believe-in-imaginati, April 16, 2005 21:14 Skomentuj komentarz



a dlaczego jest tak ze ludzie potrafia prosic o wiele rzeczy wszystkich swietych po kolei a zadna osoba nie zwroci sie z prozba do Boga ?
:|

nestor, April 15, 2005 23:59 Skomentuj komentarz


Moze facetowi bylo glupio, ze wszedzie powaga, refleksja a on jakis bzdurny blog prowadzi.
Jedyny nieporuszny to Jerzy Urban, ktory wysmazyl kolejnego paszkwila w NIE.
Pozdrawiam,jeszcze z Gliwic.

just-a-dreamer, April 14, 2005 22:58 Skomentuj komentarz


jeden z moich ostatnich tekstów zaczyna się od słów: Ojcze nasz.
Bałam się, że ludzie źle to odbiorą, że błędnie zrozumieją. I słusznie się bałam.

pepegi, April 14, 2005 12:11 Skomentuj komentarz


z tą dulszczyzną to ja się nie zgadzam. życie to zjawisko na tyle wielowymiarowe, że oczywistym jest, że nie każde dwie sprawy stanowiące cząstki tego życia pasują do siebie. inne zachowania w dniu pogrzebu bliskiej osoby, inne na balu farmaceuty. to źle?
"Jak to możliwe, że autor uważa, że to co robi jest dobre a przez jeden tydzień zmienia poglądy i chowa swe dzieło przed światem?" - zdecydowanie za daleko idąca interpretacja. to chyba nie kwestia dobra i zła.

krisper, April 13, 2005 23:03 Skomentuj komentarz


no, facet. jeśli dla ciebie ma jakieś znaczenie w jaki sposób zrobią z JP II świętego, to najwyższy czas, żebyś do mnie przyjechał na kaczkę w pomarańczach.
Skomentuj notkę
22 października 2004 (piątek), 00:25:25

NieWiedza i Życie

Jadąc do biura zauważyłem wielkiego bilboarda reklamującego gazetę "Wiedza i Życie".

Hasło brzmiało (może niedokładnie cytuje),


Czy wiesz, że różnisz się od małpy o mniej niż 0,6%?
 

Nie wiedziałem! Prawdę mówiąc, nie wiedziałem, że ktoś kto mieni się być naukowcem, pisać naukowe artykuły do gazety takiej jak "Wiedza i Życie" i może być aż tak głupcem, żeby widzieć pomiędzy człowiekiem (do ludzi jest adresowane bowiem to hasło) a małpą (na bilboardzie była namalowana małpa) różnicę tylko 0,6%!

Oczywiście jakiś biolog, albo genetyk powie, że różnica w budowie DNA, albo jakiegoś białka, albo jakaś zasada funkcjonowania wątroby (czy nawet całego organizmu) jest u małpy bardzo, ale to bardzo, może nawet z dokładnością do 0,6% podobna ale przecież to nie wszystko.

Między małpą a człowiekiem istnieje zasadnicza różnica - człowiek jest osobą, małpa nią nie jest.

Nie wiem co biologicznego sprawia, że człowiek jest osobą (ma osobowość) ale nie jestem biologiem, zresztą wydaje mi się, że różnica nie jest do wykrycia przez biologów, którzy patrzą na człowieka jak inżynier na porządny zegarek. Wiem za to, że patrząc na człowieka bardziej, na pewno można w min odnaleźć pewne organy, których biolog swoim narzędziem nie znajdzie: człowiek ma sumienie, ma świadomość własnego istnienia, ma też świadomość istnienia Boga, swojego Stwórcy i choćby nie wiem jak niszczył te własne organy, dopóki żyje jakoś będą one w nim funkcjonować podobnie jak funkcjonuje wątroba, mózg czy nerki.

Darwinizm dawno legł w gruzach, inne wyjaśnienia ewolucjonistów sypią się w sposób taki, że nic naukowego a tylko wiara w nich zostaje - mimo to "Wiedza i Życie" praktycznie w każdym artykule zakłada, że ewolucja to fakt. Nikt jej nie zaobserwował, nikt nie widział przemiany gatunkowej, nikt nie odkrył przyczyn dla których takie przemiany miały by następować, niektórzy "naukowcy" uciekają się do przypadku (słynna i zarazem śmieszna teoria potworków rokujących nadzieje) wykazując się wiarą w cuda większą niż u dewotek z Rodziny Radia Maryja widzących Maryje na każdej umytej szybie ale mimo to dalej gazeta mieniąca się być naukową zakłada się, że teoria ewolucji to fakt. Żal patrzeć.

 

Linki:

 

Notka:

Jakość mojej dzisiejszej pisaniny pozostawia wiele do życzenia, ale dziś jest taki dzień, że pracuję już 16 godzinę, bardzo mi się to podoba ale chyba już jestem zmęczony, bo to nie jest pierwszy taki dzień.


Kategorie: media, ewolucja, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: ewolucja, małpa, człowiek, Wiedza i Życie


Komentarze: (2)

petrus, March 19, 2005 05:35 Skomentuj komentarz


kto powiedzial, ze nie robia tego dla "przyjemnosci"? Zwierzeta czesto zabijaja z innych powodow niz glod (np dla treningu w polowaniu). Z pewnoscia zaden czlowiek uzywajacy mozgu nie zadowoli sie wyjasnieniem, ze to
"bog", "stworzyl" gatunki, czy cokolwiek innego. Spieranie sie w tej kwestji nie wydaje mi sie sensowne - jak ktos chce sobie wierzyc, ze ziemia razem z calym wyposazeniem i kopalinami powstala w 6 dni prosze bardzo, ale niech nikt nie probuje urabiac z tego teorii naukowej.

lilienn, October 23, 2004 18:39 Skomentuj komentarz


O niecałe 0.6 proc? Fajnie... małpki są pocieszna i nie są tak agresywne jak ludzie.... i nie zabijają dla przyjemności...
Skomentuj notkę
8 marca 2004 (poniedziałek), 18:09:09

Człowiek - istota trójjedyna

Chcąc poważnie podejść do tematu smutku muszę zastanowić się nieco nad człowiekiem, a ponieważ wierzę w trójdedyność (mocne słowo) człowieka myślę, że posunę się bardzo zamieszczając tu taki szkic, rozróżniający marchewkę od małpki i od Marka.

  1. Ciało to człowiek ma na pewno. Ale ciało mają też roślinki i zwierzątka, więc człowiek musi mieć coś więcej...
  2. Dusza, którą tu rozumiem jako miejsce gdzie siedzą instynkty, odruchy, ale też wnioskowanie i pamięć jest domeną nie tylko człowieka ale i zwierząt, zwłaszcza tych mądrzejszych (użyłem słowa mądrość? dziwne), tych co to niektórzy uważają, że się z nich wzięli. Ale jedno jest pewne: duszy roślinki nie mają i choć wykrywa się u nich odruchy, może jest i jakaś pamięć to trudno mówić o rozumowaniu.
  3. Duch człowieczy to element, który ewidentnie odróżnia nas od zwierząt. To coś co mamy od Boga - wszak jesteśmy zrobieni na jego podobieństwo. Duch człowieka sprawia iż jest on osobą a wiec ma świadomość własnego istnienia, świadomość swej odrębności. Osoba ma też wolę i własny system wartości.

I tak wsadziłem do jednego gifa 3 razy soma, 2 razy psyche i jeno pneuma ubierając to w byty jedno, dwu i trzyelementowe. I tyle na dziś a nawet wydaje mi się, że i tak za dużo.


Dopiski z '2018:

  • Maj:
    Nowa wersja ten notki jest tu: http://wojtek.pp.org.pl/32699_czlowiek-istota-trojjedyna-2018
  • Styczeń:
    Iz 26:9 po długiej rozmowie z Pawłem S. z Wawy
    Moja dusza pragnie Ciebie w nocy,
    duch w moim wnętrzu poszukuje Ciebie od rana,
    bo gdy Twe rozstrzygnięcia dosięgają
    ziemi, mieszkańcy świata uczą się prawości.
  • Grudzień:
    1Tes 5:23 tpnt
    A sam Bóg pokoju oby was całkowicie uświęcił i w pełni wyposażył, a wasz duch i dusza, i ciało oby zostały zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Kategorie: światopogląd, _blog


Słowa kluczowe: człowiek, dusza, ciało, duch, życie, światopogląd, filozofia, troistość, trójjedyność, duch-dusza-ciało


Komentarze: (6)

eeeee, March 21, 2004 10:21 Skomentuj komentarz


w swoich gifach dotyczacych religii, boga, wiary opierasz sie na konkretnej wiedzy biologicznej;

niestety jest to wiedza 19 wieczna; poczytaj najnowsze "nature" albo "science";

krisper, March 11, 2004 00:18 Skomentuj komentarz


Ponieważ wprowadziłeś cenzurę w stosunku do komentarzy, a w stosunku do bluźnierstw nie, w ramach protestu tylko jedno zdanie. Coś namieszało Ci się tutaj ździebko.

w34 -> belkot, March 10, 2004 11:25 Skomentuj komentarz


Cieszę się, że Ciebie to przekonało tylko celem mojej pisaniny nie było przekonywać ale opisywać.

Opis taki jest niezbędny aby iść dalej, aby po analizie i diagnozie przeprowadzić terapie i coś co może być chore doprowadzić do zdrowia. Przypomnę, że mowa o smutku a wiec o zjawisku, które dotyczy bardziej psychiki człowieka niż jego ciała.

Aby móc postawić właściwą diagnozę musisz mieć jakiś pogląd na budowę człowieka, niestety tak to już jest, że w sferze psychologii ten pogląd wysoce zależy od światopoglądu. Psychologowie ateistyczni będą patrzeć na człowieka jak na bardzo skomplikowaną materie, będą uważać, że życie jest tylko formą istnienia białka. Psychologowie teistyczni będą w człowieku widzieć dzieło Boga, uczynione na Jego podobieństwo. Przy tak różnych światopoglądach zalecone terapie będą się bardzo różnić - wszak ateista zalecał będzie terapie chemią a teista będzie próbował uregulować relacje człowieka ze Stwórcą, z sobą samym i z innymi ludźmi. Dałem celowo tak kontrastowe przykłady (ateista i teista) aby pokazać Ci, że psychologów ateistycznych praktycznie już nie ma. Psychologowie wiedzą, że człowiek to coś więcej niż ciało, więcej, coraz więcej lekarzy tylko ciała (np. taki ortopeda) dostrzega w swojej pracy konieczność liczenia się w leczeniu z psychiką człowieka mimo iż zadaniem jest poskładanie kości po upadku na nartach.

Skoro człowiek to coś więcej to co? To, co przedstawiłem to szkic mojego poglądu, jeżeli będę musiał działać będzie działał w oparciu o niego. Jeżeli przyjdzie mi pomagać osobie nie wierzącej w Boga, dalej będę działał w oparciu o swój światopogląd, na ile osoba ta będzie sobie mojej pomocy życzyć.

Tak wiec jak wiedzisz, nie ma tu mowy o przekonywaniu a bardziej o pomaganiu, rozwiazywaniu problemów a to mogę robić jedynie tak, bo inaczej nie potrafię.

belkot, March 9, 2004 14:39 Skomentuj komentarz


wszystko fajnie, mnie przekonujesz, ale jak wytłumaczysz to osobie, która w Boga nie wierzy?

wojtek, June 18, 2017 22:02 Skomentuj komentarz


test

wojtek, May 14, 2017 09:37 Skomentuj komentarz


Z listu do Daniela

(...)

A gdyby tak:

Narysuj małe kółko - to jest duch człowieka;
Na zewnątrz namaluj drugie - dusza a w niej emocje, wola, umysł - interferują ze sobą i z duchem co jest w środku;
Na zewnątrz trzecie - ciało, w nim zmysły, interferują ze światem zewnętrznym, przekazują informacje do wnętrza, do duszy.

No i masz jakiś obraz, masz model, model człowieka. Czy dobry? Nie wiem. To jedna z teorii, będziemy ją badać. Czy wytrzyma próbę?

No i teraz ciągniemy dalej:
ten duch (kółko w środku) jest interfejsem do innego wymiaru, wymiaru poza kartką, wymiaru duchowego. W wyniku grzechu nasz duch jest martwy albo co najmniej bardzo poraniony, więc to co mamy to ciało, duszę i pustkę po duchu, którą próbujemy zatkać. Niektórzy uważają, że to nie może być pustka, bo u ludzi zawsze jest jakieś sumienie (naturalna zdolność określenia co dobre a co złe) no i mniejsza lub większa świadomość istnienia świata duchowego, w szczególności potrzeba szukania Boga (może te dwa elementy należy do tego małego kółka domalować?)

W każdym razie po grzechu duch jest popsuty i nie działa. Ofiara Jezusa umożliwia nam naprawienie tych nieprzyjemnych konsekwencji upadku. Naprawiamy i Bóg pieczętując nas swoim Duchem ożywia w nas tego naszego Ducha i świat duchowy widzimy. Pojawia się nadzieja na wieczność, rozumienie planu dziejów, rozumienie ewangelii, świadomość dobra i zła.... - a więc życie w innym wymiarze, coś co chrześcijanie Nowym Narodzeniem nazywają.

Ale to jeszcze nie koniec - bo w tym środku to może być Duch Święty, i wtedy działa to jak Gal 2:19-20 albo mogę z pomocą Boga realizować własne pomysły, i wtedy to jestem chrześcijanin, ale cielesny, jak ci w Koryncie co się kłócili o pierdoły. Ale ten Duch Święty nie da się namalować. O ile operowałeś okręgami na kartce 2D, masz namalowane 3 kółka to ten Duch Święty nie jest na papierze - przenika papier nawlekając człowieka (a może i ludzi - Ciało Chrystusa?) na dwoją nitkę w innym wymiarze?

(...)

Skomentuj notkę
7 lutego 2004 (sobota), 13:36:36

Człowiek, Kościół, Bóg

1. Zawsze ważniejsza jest relacja człowieka z Bogiem niż z Kościołem.

2. Dlaczego? Bo to chodzący z Bogiem ludzie tworzą Kościół a nie Kościół sprawia, że przez przynależność do niego ludzie są wierzący (czy też chodzą z Bogiem).

3. Dygresja ta dotyczy Kościoła Chrystusowego a nie różnych widzialnych ludzkich organizacji na literę "K".


Kategorie: katolicyzm, _blog


Słowa kluczowe: Bóg, Kościół, człowiek, relacje, tożsamość


Komentarze: (6)

w34 -> Michal, February 9, 2004 00:44 Skomentuj komentarz


Drogi Michale

Kwestię myślenia twórczego czy też odtwórczego przeanalizuj proszę na swojej własnej wypowiedzi. Proszę, zastanów się na ile jest ona oparta na Twojej twórczości wynikającej z Bożego Objawienia zawartego w Piśmie Świętym a na ile jest odtwórczym powtarzaniem wytworzonej przez innych ludzi teologii.

Moja twórczość przekonała mnie, że Bóg dał mi wszystko co jest potrzebne do zbawienia i z wszystkiego tego mogę korzystać. Wszystko to dał każdemu człowiekowi i to dał tak, że nie jest to uzależnione od jakichkolwiek działań innego człowieka, choć dobra rzeczą jest miłość braterska realizowana właśnie w Kościele, również w postaci rzeczy o których pisałeś.

Nie chcąc tu jednak toczyć teologicznej dysputy, jeżeli jest to Twoim życzeniem gotów jestem przedyskutować z Tobą listownie te tematy. Jestem dla Ciebie dostępnym pod adresem w34@blog.pl

Wojtek (w34)

michał, February 9, 2004 00:09 Skomentuj komentarz


co za ludzie :-) miałem kiedyś tego człowieka za myślącego twórczo - a nie odtwórczo - za myślącego konstruktywnie, heheh wyszło że chrystus ustanowił instytucję kościoła - i dodał że nie jest ona ważna :-) co tam z sakramentami :-)))) Tak się nie da niestety, of cors, nie chodzisz do kościoła dla księdza - ale ten ksiądz ma łaskę dać ci ciało boga, odpuszczenie grzechów itp rzeczy w chrześcijaństwie niezbędne :-)

krisper, February 8, 2004 22:54 Skomentuj komentarz


To takie gadanie , że czerwień jest czerwieńsza od zieleni. Tematy ci się kończą, czy rozpaczasz?

wings, February 8, 2004 10:08 Skomentuj komentarz


dokładnie tak... Bóg to jedno a Kościół to drugie... może to dziwne ale wierzę w Boga i a coraz mniejszym zaufaniem darzę instytucję "kościoła" i często sobie muszę powtarzać : "To Bóg jest ważny i do niego tu przychodzę
a nie do księdza, któremu wydaje się, że jest pępkiem świata" czasem policzę do 10... zatopię się w myślach i modlitwie bo inaczej się nie da...

dwajot, February 7, 2004 18:45 Skomentuj komentarz


nawet kazik w piesni "moja wiara" porusza ten temat...

i taka racja
koscioly tylko sa instytucja zrzeszajaca ludzi nic ponad...

strach "wiernych" przed nieznanym, pcha ich slepo do posrednika jakim jest kosciol...

a kazda religia ma swoj prawa itd itd...
poprostu to jest nie zła zabawa

khan-goor, February 7, 2004 14:12 Skomentuj komentarz


tyś jest skałą...
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.