Słowo kluczowe: kapitalizm


28 stycznia 2013 (poniedziałek), 15:56:56

kredytalizm

Kiedyś to był kapitalizm. Przynajmniej tak mi się zdaje bo kilkukrotnym przeczytaniu „Ziemi Obiecanej” Reymonta i opowiadań o Dzikim Zachodzie. Kto miał kasę budował fabrykę i swoją kasę w tej fabryce ryzykował. Niektórzy mówili, że „ty nie masz nic, ja nie mam nic to możemy zbudować fabrykę” ale mówili tak na początku, po chwili budując już za swoje, i to swoje im się potem spaliło. Banki służyły głównie do wzajemnego rozliczania się, transferu pieniędzy, do pożyczania też – ale wcześniej, aby pożyczyć musiały zebrać depozyty, mieć wkład, a więc znowu kapitał, bo dawniej to był kapitalizm.

A dziś? A. mówi, że mamy „kredytalizm” i to dziwne słowo dość dobrze oddaje współczesny system ekonomiczny bazujący na kredycie a nie na kapitale. Dziś suma bilansowa wielu spółek jest ujemna i nikogo to nie dziwi. Gdy jest lekko dodatnia to jest dobrze, a tylko frajerzy dbają aby była poważnie dodatnia i jakoś powiązana z kapitałem zakładowym. Banki produkują pieniądz, bo za każdy milion lokat mogą udzielić 10 albo i 20 milionów kredytu takim bliskim zera spółkom aby te się kręciły, bo fajnie jest jak się to wszystko kręci, a nie jak jest coś warte. Ale kredytalizm to nie tylko problem przedsiębiorstw. Zanikanie klasy średniej skutkuje brakiem kapitału u obywateli, życiem z dnia na dzień, a młodzi wykształceni szpanują nie posiadaniem (no bo skąd) tylko wykorzystaną zdolnością kredytową. Dziś młody człowiek, 3 lata po studiach musi mieć pięknie wyposażony  dom z zapełnionym podwójnym garażem. Kretytalizm. Tak – kredytalizm to jest to słowo.

Ale jak to wszystko dupnie! No właśnie – jak to wszystko dupnie, to przekonany jestem że silniejsi będą jeszcze silniejsi, a biedny bardziej biedni. Może rzeczywiście w chwili dupnięcia poleje się krew, będzie się dużo działo, bo to zamieszki, kradzieże, rozbój może się przytrafić ale w efekcie bogaci bogatsi będą, bo w Davos spotykają się i gadają o tym jak jeszcze bogatszymi być światem całym, wbrew demokracji rządząc. Tak myślę – i troszkę się boję.


Modlitwa:

Panie Boże – boję się, że to wszystko dupnie i na świecie będzie się źle działo. Z czystego egoizmu, z mojego jamochłoństwa proszę o bezpieczeństwo dla siebie i bliskich. Wierzę, że masz moc zadbać o nas, ale prośbę mam też inną. Jakże by chciał aby wielu poznało Ciebie. Ciebie Stwórcę, który wie jak to wszystko poukładać


Kategorie: obserwator, modlitwy, _blog


Słowa kluczowe: kredytalizm, kapitalizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
22 stycznia 2013 (wtorek), 10:33:33

Człowieczeństwo

Miarą współczesnego człowieka jest jego zdolność kredytowa.

Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: kredyt, zdolność kredytowa, kapitalizm, kredytyzm


Komentarze: (1)

anonim, February 12, 2013 20:06 Skomentuj komentarz


Aha - moja robocza definicja klasy średniej na moje potrzeby brzmi tak. Ktoś z klasy średniej to osoba (albo rodzina), której suma bilansowa, gdyby potraktować ją księgowo jest poważnie dodatnia. To słowo poważnie oznacza, że wartość sumy bilansowej jest większa niż koszty utrzymania przez kilka lat (nie wiem co to kilka, ale więcej niż rok, dwa, trzy, ale na pewno nie długość życia, bo tu wchodzimy w rentierstwo kapitałowe). Klasa średnia nie powinna być finansowo zaskoczona przez długą chorobę, powinna móc sobie pozwolić na poważny urlop, zmianę stylu życia albo kryzys gospodarczy lub pewne bezrobocie.
Skomentuj notkę
3 stycznia 2009 (sobota), 15:02:02

Zarząd jest zaskoczony

Info z gazety:

Firmy padają przez opcje

lez, gazeta.pl, 2009-01-02 21:11

Sieć restauracji Sfinks ma kłopoty z płynnością, część kłopotów firmy wynika z nietrafionych kontraktów opcyjnych. Wcześniej spółka Elwo jako pierwsza złożyła wniosek o upadłość z powodu poniesionych strat na opcjach walutowych.

Sfinks Polska SA prowadzący restauracje pod markami Sphinx, Wook oraz Polskie Jadło nie jest w stanie spłacać zaciągniętych wcześniej kredytów. - Zarząd jest zaskoczony liczbą odkrytych nieprawidłowości, które będą miały szkodliwy wpływ na przyszłą płynność biznesu - podały w komunikacie giełdowym nowe, funkcjonujące od nieco ponad miesiąca władze spółki.

(...)

Cytat z prawa:

Kodeks Spółek Handlowcyh

(...)

Art. 397. Jeżeli bilans sporządzony przez zarząd wykaże stratę przewyższającą sumę kapitałów zapasowego i rezerwowych oraz jedną trzecią kapitału zakładowego, zarząd obowiązany jest niezwłocznie zwołać walne zgromadzenie celem powzięcia uchwały dotyczącej dalszego istnienia spółki.

Komentarz:

Nowy zarząd jest zaskoczony, ale stary zarząd już dawno pracuje w innej firmie, w której zatrudnienie za lepsze wynagrodzenie otrzymał na podstawie wspaniałych wyników w rozwoju biznesu, którym zarządzał poprzednio. Nowy zarząd dziś jest zaskoczony ale co zostawił po sobie zarządzając wcześniej tym czym zarządzał?

Od czasu pojawienia się kasty menadżerów nie będących właścicielami należące do funduszy inwestycyjnych przedsiębiorstwa są regularnie okradane przez bandę złodziei w białych kołnierzykach. We współczesnej gospodarce większość akcji przedsiębiorstw jest własnością różnego rodzaju funduszy inwestycyjnych, emerytalnych, kapitałowych a a wiec de facto jest własnością nikogo, bo kim są obecni i przyszli emeryci oraz ex-milionerzy, którym wydaje się że są milionerami. Funkcja właścicielska - czyli doglądanie - została całkowicie zachwiana poprzez powierzenie zarządzania funduszami menadżerom bez własnych majątków.

A gdyby tak zapis w Kodeksie Spółek Handlowych mówiący o tym, że Spółka ma przynosić zysk przenieść do Kodeksu Karnego? Może zarząd bardziej by się starał mając w perspektywie gilotynę albo przynajmniej 15 lat ciężkich robót na zmywaku Mc Donald'sa.

Moja propozycja zmiany prawa:

Kodeks Spółek Handlowcyh

(...)

Art. 397. Jeżeli bilans sporządzony przez zarząd wykaże stratę przewyższającą sumę kapitałów zapasowego i rezerwowych oraz jedną trzecią kapitału zakładowego, zarząd obowiązany jest niezwłocznie zwołać walne zgromadzenie celem powzięcia uchwały dotyczącej dalszego istnienia spółki. Jeżeli w kolejnym roku zarząd nie podał się do dymisji a w 2 kolejnych latach kapitały nie zostaną odtworzone wobec zarządu wyciągnięte zostaną sankcje karne.


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: ekonomia, kapitalizm, fundusze, zarząd, sfinks


Komentarze: (4)

anonim, January 4, 2009 11:37 Skomentuj komentarz


Dziś zobaczyłem coś takiego i jest to coś nowego - widać, menadżerowie od finansów uczą się szybko:

Ubezpieczenie inwestycyjne Twister
Sprawdź strategię Twister
Ubezpieczenie oparte o strategię Twister, która przyniosła 20,9%* wzrostu w okresie od 28.11.2007 do 28.11.2008. Maksymalne wykorzystanie wzrostowych trendów na rynku akcji przy jednoczesnej dynamicznej obronie przed spadkami.
dowiedz się więcej
* Dopasowanie do bieżącej sytuacji rynkowej
* Gwarancja 100% zainwestowanej składki i brak podatku Belki na koniec okresu ubezpieczenia
Zapytaj Doradcę!

Produkty strukturyzowane Partnerów Wealth Solutions
Ubezpieczenie inwestycyjne Nowy Świat
Produkt strukturyzowany oparty o indeks BNP Paribas Millennium New World Index inwestujący na całym świecie na rynkach akcji, infrastruktury, surowców oraz na rynku walutowym. Zarabia na szerokim spektrum rynków wschodzących na świecie.
dowiedz się więcej!

Ubezpieczenie inwestycyjne Efektywna Inwestycja
Produkt strukturyzowany oparty o indeks JPMorgan Efficiente (EUR Hedged) Index będący strategią globalnego inwestowania, której celem jest maksymalizowanie zysku przy określonym poziomie ryzyka.

hylanka, January 8, 2009 22:57 Skomentuj komentarz


W końcu odważam się napisać o tym, co wydumałam sobie już jakiś czas temu. Otóż cały pomysł z tzw. "giełdą", "akcjami" i "spółkami" jest wysoce podejrzany, głównie z dwóch powodów (a może być ich więcej):
1. hazard / lichwa
2. zanik własności - o czym mowa w Twoim luźnym przemyśleniu.
W moim odczuciu powody te są ze sobą nierozdzielnie związane i tworzą błędne koło.
Nie jestem żadnym specem, ledwo jarzę, o czym mowa w pierwszym komentarzu do Twojego dzisiejszego tekstu. Jednakże moim malym rozumkiem dostrzegam fundamentalną różnicę pomiędzy blokiem (spółdzielczym) a domem (zwykłym, w którym mieszka rodzina). Mam wrażenie, że prostota w myśleniu i jasne zasady są cechami jak najbardziej szkodliwymi w tym całym systemie finansowym.
Mimo takiego nastawienia do giełdy itp. tematy te zajmują mnie, bo wiem, że bez własnej woli biorę udział w tym obrzydłym procederze wpłacając do banku lub na fundusz emerytalny. Zastanawiając się nad tym, czy mam alternatywę, doszłam do wniosku, że w pojedynkę nic się tu nie zdziała. Trzeba mieć zaplecze, społeczność ludzi, którzy nie padają plackiem przed złotym cielcem. I w tym kłopot.
Pozdrawiam. A.

anonim, January 12, 2009 09:41 Skomentuj komentarz


Cytat z gazeta.pl

Rząd i NBP chcą ratować kredyty
2009-01-11 19:44

Obniżymy bankom prawie o połowę tzw. rezerwy obowiązkowe, by miały więcej pieniędzy na udzielanie kredytów - ujawnia "Gazecie" Zbigniew Chlebowski, szef sejmowego klubu PO. - Aby pożyczać w takiej skali jak przed kryzysem, potrzebujemy dziesiątków miliardów złotych - nie ma złudzeń Piotr Czarnecki, prezes banku Raiffeisen. (...)

Komentarz:
Te matoły z rządu niczego się przez ten amerykański kryzys finansowy nie nauczą! Już, chcąc gasić kryzys, którego jeszcze nie mam dają bankom możliwość jeszcze ostrzejszej gry zmniejszając obowiązkowe rezerwy. To przecież tworzenie pieniądza z niczego! Nigdy nikomu na dobre to jeszcze nie wyszło.

Przemyślenie:
Te wszystkie Rothschildy i Morgany mają bardzo sprawną armie wykonującą ich polecenia. To białe kołnierzyki - właśnie wyczytałem, że jeden z doradców CitiGroup zarobił ... dużo, a przecież CitiGroup właśnie pada. Wysokie pensje i bezpieczeństwo, że jak wylecisz z tej posady to damy ci inną sprawia, że są posłuszni i wierząc w pseudoliberalizm oddają swoje życie.

w34, April 11, 2009 19:46 Skomentuj komentarz


Sprawa Sfinksa okazała się być bardzie skomplikowana niż mi się pierwotnie wydawało. Moja wiedza o tej spółce pochodzi z czasów rozwoju razem z Enterprice Investors i przekonany byłem, że jest to już element typowo giełdowej korporacji.

Ale nie - właściciel ciągle jest w spółce obecny i te ruchu z z opcjami i zarządem dotyczą procesu (uwaga: śląskie słowo) wyciulania go z tego biznesu. Ale dzisiejsze wiadomości są już bardziej optymistyczne - wywalić się nie da, ale pewnie będzie już mądrzejszy z podpisywaniem lub nie podpisywaniem umów których stroną są wysoko-opłacani menadżerowie ukierunkowani na cel.

Myślę, że przypadek próby przejęcia Sfinksa będzie często pokazywany różnym studentom.

W.
Skomentuj notkę
5 października 2008 (niedziela), 12:28:28

Przedsiebiorstwa w III RP

Taka sobie obserwacja. Przedsiębiorstwa tworzące gospodarkę III RP z grubsza można podzielić na 3 grupy:

  • układowe - a więc stworzone przez ekipę PRL i polegające głównie na przejęciu majątku PRL
  • geszefciarskie - czyli tworzone przez ciężko pracujących ludzi, którzy uwierzyli, że wolno, że można, że się da, a ludzie PRL i biurokracja ich nie zniszczyli. Cecha - brak kapitału.
  • globalne - przez co rozumiem wejście wielkiego kapitału w Polskę i robienie tu tego, co ten kapitał robi wszędzie.

Kategorie: obserwator, ekonomia, _blog


Słowa kluczowe: prl, gospodarka, geszefciarstwo, geszeft, kapitalizm, rynek


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
26 stycznia 2006 (czwartek), 17:24:24

Kto płaci za gaz

Czasem rozmowy z pryncypałem mogą wyglądać tak:

Szteiman (księgowy) przyszedł zaraz i z niepokojem czekał rozkazów.

Grosglik ((bankier) wsadził ręce w kieszenie, spacerował po pokoju, gładził długo bokobrody i dopiero w końcu rzekł uroczyście:

- Ja chciałem panu powiedzieć, że mnie denerwuje ten ciągły brzęk szklanek w kantorze i to ciągłe syczenie gazu.

- Panie prezesie, przychodzimy tak wcześnie, że wszyscy śniadania jadają w kantorze.

- Na gazie gotują herbatę. Kto gaz płaci? Ja płacę. Ja płacę gaz na to, żebyście, panowie, mogli cały dzień pić herbatę! Gdzie tu jest sens! Od dzisiaj będziecie, panowie, płacili.

- I pan prezes pija przecież...

- Pijam, nawet zaraz się napiję. Antoni, daj mi herbaty - zawołał głośno do przedpokoju, z którego było wyjście do bramy. - Mam myśl. Pijecie herbatę, pijcie i płaćcie za gaz, na tyle ludzi to niedrogo wyjdzie, a mnie dawajcie herbatę w procencie, bo przecież urządzenia gazowe są moje, w moim kantorze i pijacie w godzinach zajęcia.

- Dobrze, powiem kolegom.

- Ja to robię dla panów dobra, no bo teraz to oni się wstydzą pić herbatę, ich gryzie sumienie, że to na moim gazie, a jak każdy zapłaci gaz, to on będzie śmiały, on będzie mi mógł patrzeć prosto w oczy. To jest bardzo moralne, panie Szteiman, bardzo.

Władysław Reymont, Ziemia obiecana, rozdział XVII

Kategorie: proza, _blog


Słowa kluczowe: Władysław Reymont, Ziemia obiecana, kapitalizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
3 stycznia 2005 (poniedziałek), 18:26:26

Dualizm kapitalizmu i bezrobocia

1. Dualizm

Albert Einstein na początku ubiegłego wieku sformułował zasadę, zapisywaną w postaci równania

E = m c 2

a zasada ta obrazuje dualizm masy i energii jako czynników potrafiących się nawzajem przemieniać. Pewnym dualizmem jest też spojrzenie Schroedingera widzącego w pędzącej cząstce nie cząstkę a probabilistyczną falę. E. Klingman w swym dziele dającym podstawy sztuce tworzenia mikrokomputerów sformułował dualizm, jakoby "dowolny proces programowy można przekształcić na równoważny mu proces sprzętowy i na odwrót" a ja teraz będę próbował zastanowić się, czy kapitał jest w jakiś sposób wymienny na miejsca pracy. Dualizm świata ekonomi w czasach modelu 20:80? Chyba tak.

2. Inspiracja

Przyszła dziś do nas pewna pani z wodociągów aby odpisać stan licznika wody. Odpisała i teraz pewnie będzie można się spodziewać rachunku za wodę. No i dobrze, ale pani powiedziała, że niedługo na ulicy zrobią remont kanalizacji, wymienią wszystkie rury i doprowadzą kabelki, które będą odczytywać stan liczników i ona już nie będzie musiała chodzić odpisywać bo odpisze się samo. Ciekawe czy była świadoma tego co mówi? Przecież to, że nie będzie musiała chodzić odczytywać oznacza dokładnie tyle, że ją zwolnią z roboty!

3. Proste kapitalistyczne myślenie

Jeżeli zainwestuje określony kapitał w nową technologię, redukującą koszty (a to jest jednym z dwóch celów inwestowania) a zwłaszcza znaczne, trudne do kształtowania koszty osobowe to poprawię rentowność i w efekcie uzyskam lepszy zwrot na kapitale.

4. Proste socjologiczne myślenie

Ludzie pozostający w dłuższym czasie bez pracy czują się niepotrzebni, zbędni, poza nawiasem. To wyoutowanie wraz z postępującą pauperyzacją stanowi poważny problem dla całego społeczeństwa.

5. Stacja paliw

W pewnym europejskim kraju (ale nie pamiętam czy chodzi o Holandie czy o coś innego) próba zainstalowania robotów na stacji benzynowej a co za tym idzie znormalizowania korków wlewu paliwa skończyła się burzliwą debatą parlamentarną w wyniku której nie tylko zakazano instalowania takich robotów jak i tez zakazano prowadzenia stacji samoobsługowych. Stwierdzono, że w każdym społeczeństwie jest grupa ludzi potrafiąca w pracy realizować tylko proste zadania i nalewanie benzyny na stacji świetnie się do tego nadaje. W trosce o nich wprowadzono zakaz robotów i zakaz samoobsługi co ma zwiększyć zatrudnienie w sektorze paliwowym. Ciekawy głos w dyskusji.

6. Autostrada

W innym europejskim kraju, gdzie autostrad jest naprawdę sporo prowadzi się w tej chwili badania nad automatycznym kierowanie pojazdów samochodowych. Prace są mocno zaawansowane roboty, autopiloty, komputerokierowcy czy jak tamo to będą zwać radzą sobie świetnie z prowadzeniem wielkiej ciężarówki po autostradzie, niestety głupieją gdy muszą z niej zjechać. Efekty są jednak na tyle zadawalające, że wielkie koncerny logistyczne sponsorują badania, bo przecież jakby tak w miejsce kierowcy posadzić maszyny to koszty transportu radykalnie by spadły, samochody nie miały przestojów, nie było by strajków oraz związków zawodowych, do końca rozprawiono by się z zaszłością jaką jest transport kolejowy.

7. Idealizm

Pamiętam propagandowy film z czasów niemego kina: do pewnej fabryki wprowadzono maszyny i robotnicy mogli sobie całymi dniami tańczyć. Film był produkcji USA co świadczy, że takie utopijne myślenie nie było cechą wyłącznie komunistów. To ja się pytam: gdzie teraz są ci pracodawcy? W fabrykach General Motors wyłącza się światło na hali, bo roboty mogą pracować w ciemności za to przed halami nie widziałem tych sal bankietowych dla robotników, bo ich (znaczy się robotników) tam po prostu  nie było.

8. Inwestycje

Władze moje miasta załatwiły z Unii dofinansowanie na inwestycje w wodociągi i kanalizacje. Teraz lokalny zakład ciesząc się z tych milionów zastanawia się jak to zainwestować. Już na pewno jakiś inżynier cieszy się studiując prospekty firm, które obok rurek proponuję instalację magistrali teleinformatycznej gotowej nie tylko zczytywać liczniki ale też dać nam dostęp do banku, rozrywki, internetu. Cieszy się i swym entuzjazmem zaraża panią odczytywaczkę, która wierzy, że nie będzie musiała już latać po osiedlu odczytywać. Taki system komputerowy to pewnie dużo kosztuje ale praca człowieka też... na pewno się to zwróci, może nie po pięciu ale po dziesięciu latach ale zwróci się na pewno. I tak kapitał przemieni się w bezrobocie tworząc nowy dualizm - dualizm świata 20:80.


Kategorie: globalizacja, ekonomia, _blog


Słowa kluczowe: kapitalizm, bezrobocie, Einstein, dualizm, model 80/20, ekonomia, globalizacja, bezrobocie


Komentarze: (4)

margaux, January 8, 2005 22:48 Skomentuj komentarz


Może pani "odczytywaczka" liczy na bardziej nobilitująca posadę? Zamiast chodzić po osiedlu i odczytywać liczniki zasiądzie na wygodnym fotelu przed nowiutkim komputerem obsługującym nowy system wodno-kanalizacyjny Górnego-Śląska?

khan-goor, January 5, 2005 17:06 Skomentuj komentarz


tak właśnie. postęp oznacza niestety bezrobocie. oczywiście przy założeniu, że "pracownik" się nie nadaje po przekwalifikowania.

p_tutka, January 4, 2005 19:35 Skomentuj komentarz


Ciekawe ile osob zostanie zatrudnionych do obslugi tego systemu.... oraz o ile wiecej zaplaca ludzie za nowe liczniki i wode.

wings, January 4, 2005 10:03 Skomentuj komentarz


wiem, wiem, słyszałam wczoraj w radio o pozyskanych funduszach przez Twoje miasto... tym samym wiem w jakim mieście mieszkasz :)
Skomentuj notkę
25 kwietnia 2004 (niedziela), 12:03:03

Wall Street (z cyklu: to lubię)

O filmie:

  • scenariusz i reżyseria: Oliver Stone
  • muzyka: Stewart Copeland
  • Bud Fox: Charlie Sheen
  • Gordon Gekko: Michael Douglas
  • Produkcja: 1987, akcja 1985, komputery z 1983.

"Chciwość jest dobra" - wypowiedź Gekko na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy

Prezes zarządu:
- Wasza spółka, panie i panowie została oblężona przez Gordona Gekko. Teldar Papier uległa wykupowi kredytowanemu, jak jakiś biedny kraj. Namawiam was, byście przejrzeli na wylot bezwstydne intencje pana Gekko, który próbuje rozebrać tę spółkę i ciężko obciążyć akcjonariuszy. Zdecydowanie zalecam odrzucenie jego oferty, poprzez głosowanie za restrukturyzacją zadłużenia.

Gekko:
- Jestem bardzo wdzięczny, panie Cromwell, że pozwala mi pan, jako największemu akcjonariuszowi Teldar Papier, zabrać głos. Nie jesteśmy tu po to, aby ulegać fantazji, lecz by ocenić rzeczywistość ekonomiczną. Ameryka stała się mocarstwem drugiego rzędu. Jej deficyt handlowy i fiskalny osiągnął koszmarne rozmiary.

W czasach gospodarni wolnorynkowej, kiedy nasz kraj był wiodącą siłą przemysłową, obowiązywała zasada odpowiedzialności względem akcjonariuszy. Ludzie jak Canegie i Mellon, którzy stworzyli to imperium, dbali o nie, ponieważ w grę wchodziły ich własne pieniądze.

Dzisiaj zarząd nie ma żadnego udziału w spółce. Ci, których tu widzicie, posiadają w sumnie mniej niż 3% majątku spółki. A co robi pan Crommwell ze swoją pensją w wysokości jednego miliona dolarów? Nie kupuje akcji Teldara! Posiada ich mniej niż 1%!

To wy jesteście właścicielami tej spółki. Tak jest, wy, akcjonariusze. Jesteście regularnie wykorzystywani przez tych królewskich biurokratów. To wy płacicie za ich lunche, wycieczki na ryby, firmowe odrzutowce i ubezpieczenia.

Prezes zarządu:
- To skandal. Przekraczasz wszelkie granice, Gekko!

Gekko:
- Teldar Papier, panie Creomwel ma 33 różnych wiceprezesów, z których każdy zarabia 200 tysięcy dolarów rocznie! W ciągu dwóch ostatnich miesięcy analizowałem, co oni właściwie robią. I dale nie wiem! Ale wiem jedno, że w zeszły roku nasza firma papiernicza straciła 10 milionów dolarów. I założę się, że połowa tych pieniędzy poszła na wymianę listów miedzy tymi panami.

Nowe prawo ewolucji a Ameryce korporacyjnej zdaje się głosić przetrwanie najgorzej przystosowanych. Cóż, według mnie albo robicie to, co do was należy, albo zostajecie wyeliminowani.

W siedmiu transackcjach, w których brało udział 2,5 miliona akcjonariuszy uzyskało - przed opodatkowaniem sumę 12 miliardów dolarów.

(oklaski) -

Gekko:
- Dziękuje

Nie jestem niszczycielem przedsiębiorstw - jestem ich wyzwolicielem! Chodzi o to, panie i panowie, że chciwość, z braku lepszego słowa, jest dobra. Chciwość (żądza) jest dobra. Żądza przynosi rezultaty. Żądza wyjaśnia, streszcza i wyraża esencję ducha ewolucji. Żądza, we wszystkich swych postaciach - żądza życia, pieniądza, miłości, wiedzy - popycha w górę rozwój ludzkości. I żądza, wspomnicie moje słowa, uratuje nie tylko Telda Paper, ale też inną, źle funkcjonującą korporacje pod nazwą USA.

Dziękuje bardzo.

"Uwielbiam tę grę!" - wypowiedziane gdy wszystko szło w górę.

Uwaga:

Film ten (obok Pretty Woman i Ziemi Obiecanej) powinien być obowiązkowy przed spotkaniem kogoś, kto prowadzi własny biznes ze światem kapitału.


Kategorie: to lubię, film, ekonomia, _blog


Słowa kluczowe: Wall Street, giełda, film, Gecko, Gekko, pieniądze, akcje, opcje, opcje na akcje, notowania, fuzje, korporacja, kurs akcji, globalizacja, kapitalizm, ekonomia, biznes


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
20 grudnia 2003 (sobota), 18:08:08

Ziemia obiecana (z cyklu: to lubię)

- Zakładamy fabrykę.

- Tak, ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma nic - zaśmiał się głośno.

- To razem właśnie mamy tyle, w sam raz tyle, żeby założyć wielką fabrykę. Cóż stracimy? Zarobić zawsze można - dorzucił po chwili. - Zresztą, albo robimy interes, albo interesu nie robimy. Powiedzcie raz jeszcze.

- Robimy, robimy! - powtórzyli obaj.

Władysław Reymont, Ziemia obiecana, rozdział I, rozmowa Karola Borowieckiego z Maksem Baumem i Morycem Welt.


Kategorie: to lubię, film, _blog


Słowa kluczowe: ziemia obiecana, Reymont, Łódź, kapitalizm, Borowiecki, Moryc, Bauman, fabryka


Komentarze: (2)

deltas, December 21, 2003 19:11 Skomentuj komentarz


Kredyt! Kredyt 0%! Najlepiej taki z PHARE albo inny strukturalny z Brukseli.

wings, December 21, 2003 09:20 Skomentuj komentarz


to mi przpomina ostatnie wydarzenia w mojej firmie... dokładnie tak jest... zakładamy fabrykę, a chwilowo jesteśmy bez grosza :)
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.