Słowo kluczowe: komunizm


15 listopada 2023 (środa), 15:19:19

Nowy człowieka - czytaj to idea?

Nowy człowiek to nowe narodzenie w nowym ciele

#1. Nowy człowiek to idea wynikająca z ewolucjonizmu, jawnie opisana przez Fryderyka Nietzschego w jego książce „Antychryst”, a potem wprowadzana silą i przez niemieckich nasiztów, i przez rosyjskich komunistów. A dziś a dziś też wprowadzana przez europejskich neokomunistów (może bardziej neomarksistów) za pomocą coraz bardziej auorytatywnej Unii Europejskiej. Antonio Gramsci? Też, choć on skupiał się na narzędziu, którym jest państwo. Klaus Szwaba? Też! Premier Tusk? Tak, bo ma do tego ekipę.

#2. Ale nowy człowiek to nie jest ludzka idea - to jest idea Boga, bo Bóg po upadku człowieka (czytaj: Księga Rozdzaju, rozdział 3) stworzył program odnowienia człowieka, tak aby nie był w buncie, i nie umierał. Nowy człowiek to plan Boga, który realizowany jest przez Niego.

#3. Nowy człowiek to człowiek, który ożywiony został Duchem Bożym (patrz: List do Efezjan, rozdzialy 1 do 4) a potem, nawet jak umrze to zmartwychwstanie w nowym ciele, w ciele podobnym do tego, które po zmartwychwstaniu miał Pan Jezus.

#4. Cieszę się, że w realizacji tej idei mogę brać udział i udział biorę.

#5. Maranatha!

*****

#6. Rano słuchałem wykładu pt. "Czekając na cyfrowego terapeutę. Sztuczna inteligencja w psychiatrii” pana Jędrzeja Grodniewicza. To w ramach projektu Copernicus i prac naukowców w Krakowa (-> Inicjatywa doskonałości). Słuchałem i wiem, że 13 rozdział Objawienia właśnie się realizuje.

 


Kategorie: _blog


Słowa kluczowe: nowy człowiek, komunizm, neomarksizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
1 grudnia 2022 (czwartek), 13:00:00

Komunizm

Z Wiki:

Komunizm (od łac. communis „wspólny, powszechny”) – polityczna i ekonomiczna ideologia, której celem jest utworzenie społeczeństwa pozbawionego ucisku i wyzysku klasowego, opartego na braku własności prywatnej, kolektywnej własności środków produkcji i wspólnotowym podziale dóbr.

Musiałem sprawdzić, bo papież rzymski powiedział w wywiadzie, że jest komunistą. I powiedział też że Jezus też komunistą był.

 

 


Kategorie: _blog, katolicyzm


Słowa kluczowe: komunizm, f1, papież, papież franciszek


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
23 maja 2020 (sobota), 08:05:05

Socjalizm w pełnym natarciu.

Socjalizm w pełnym natarciu. Właśnie w RP czytam, że "nawet Komisja Europejska zachęca państwa członkowskie do przejmowania udziałów w strategicznych firmach, wręcz ich nacjonalizacji – zwraca uwagę Inaki Gabilondo, czołowy publicysta „El Pais".

Radzę: niech każdy sobie idzie do jakiegoś dużego marketu, nacieszy oczy tymi wszystkimi rzeczami, które tam są i które jeszcze może sobie kupić. Niech pokaże dzieciom, niech zapamiętają. Niedługo będzie inaczej - nie tak jak w wesołych filmach Barei ale raczej w tych mrocznych, Szulkina.


Kategorie: _blog, polityka, polityka / obserwator, obserwartor, ue


Słowa kluczowe: socjalizm, ue, unia europejska, komisja europejska, komunizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
5 marca 2019 (wtorek), 11:58:58

Automatyczne więzienia

Usłyszałem właśnie, że w Chinach opracowano technologię więzień całkowicie bez strażników. Fakt, że klawisze to najdroższy i najmneij pewny element systemu penitencjarnego - więc eliminacja tegoż jest słuszna, nie tylko z ekonomicznego punktu widzenia (wstawka: w USA więziennictwo sprywatyzowano - prywatne więzienia są tańsze niż państwowe). Więzienie bez strażników - świetny pomysł.

Jako inżynier próbuję sobie wyobrazić takie więzienie i łatwo mi to przychodzi, bo sensory, sterowniki, rozpoznawanie obrazu, kładki, kraty i przejścia, sterowanie przepływem płynów, cieczy, przepychanie masy miękkiej i twardej, a nawet sypkiej - wszystko to jest inżyniersko łatwe do opanowania. Należy tylko to spiąć w jeden system i oprogramować. Pod takie więzienie podjeżdza furgon, wysadza więźniów a dalej zajmują się nimi nawet nie roboty tylko co? No właśnie - co? Automatyczne więzienie. Bez klawiszy, czyli bez strażników a konkretnie bez Jurka Sadysty, Zenka Zezowatego, Marka Ciamajdy czyli bez człowieka. Więzienie, w który bez problemu można zrealizować najgorszą karę, czyli pełną izolację więźnia, bo przecież to, że więzień nie widzi współwięźnia jest do zrobienia wszędzie, ale że nie widzi strażnika już nie. Pełna samotność więźnia to coś, czego dziś więźniowie nie potrafią sobie wyobrazić, nawet nie potrafią tego opisać pisarze od Sci-Fi (chyba były jakieś próby - nie pamiętam).

Przypuszczam, że niedługo będzie to hit eksportowy Chin, bo przecież w produkcji wszystkiego to oni są dobrzy, a wielu przywódców wielu państw marzy o czymś takim.

Zachwyconych chińską technologią przypominam, że Chiny to państwo komunistyczne, państwo które stale łamie wolność swoich obywateli, ot, choćby przez połączenie uruchomionego już Systemu Oceny Obywatela z systemem przydzielania wakacyjnych kredytów bankowych i systemy wydawania pozwoleń na posiadanie kota.

Lenin mówił, że "socjalizm to władza rad i elektryfikacja" i coś w tym jest a my mamy już Konwencję Stambulską, w której jasno zapisano, że "specjalne środku stosowane w celu wykorzeniania dyskryminacji nie są dyskryminacją".


Kategorie: _blog, polityka


Słowa kluczowe: chiny, polityka, więzienia, komunizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
2 marca 2019 (sobota), 12:25:25

Faszyzm nadchodzi #2

W związku ze świętem 1 marca (Żołnierze Niezłomni) uświadomiłem sobie, że powojenny stosunek Polaków do komunistów (w szczególności walka z nimi na ostro) wynikał nie z tego, że mieli oni inne poglądy odnośnie urządzenia świata, tylko dlatego, że byli oni wykonawcami woli najeźdźcy, który u siebie ten zbrodniczy system już wprowadził i zaczął wprowadzać go u nas.

Komunizm to zło. To nie tylko zabór mienia i ograniczenie wolności. To również eliminacja (wykorzenianie) inaczej myślących, czyli zbrodnia.

I jak dziś czytam dokumenty środowisk gender i LGBT, w których używają oni słowa "wykorzenienie" albo określają, że wprowadzanie ich "specjalne środki, (...) nie są uznawane za dyskryminację" to się boję, bo widzę w tym takie same zbrodnicze systemy jak te z połowy XX wieku.


Kategorie: _blog, polityka / obserwator, ue


Słowa kluczowe: lgbt, unia, faszyzm, komunizm, żołnierze wyklęci, żołnierze niezłomni


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
3 czerwca 2013 (poniedziałek), 20:33:33

Lewactwo (z cyklu: zabawa w słowa)

Dawno się w słowa nie bawiłem, ale za sprawą lewactwa muszę. Oto próba:

Lewactwo to postawa społeczna dająca sobie prawa do ingerowanie w życie innych ludzi, poczynając od niegroźnych ocen moralnych poprzez perswazje, manipulacje aż zmiany systemu prawnego w państwie, a nawet siłowych prób zmiany tego stylu życia na inny, wymyślony przez lewaka i przez niego uważany za lepszy. Te siłowe próby polegają na ograniczeniu własności ale też wolności osoby i często przybierają postać faszyzmu, tzn. przekonaniom, że państwo ma prawo ingerować w każdą dziedzinę życia człowieka.

Taką definicję sobie zrobiłem na swoje potrzeby, bo teraz lewactwo widzę wszędzie, nie tylko w rządach PO oraz komisarzy UE, ale też w filmach, teatrze, w radio.... co więcej, w umysłach wielu ludzi, którzy wiedzą lepiej, mają recepty, rozwiązanie, a czasem moc aby te recepty, rozwiązania wdrażać w sposób, który ingeruje w mój styl życia.

Napisałem, że widzę lewactwo - ale niestety, też widzę je u siebie i tylko mogę mieć nadzieję, że Pan Bóg mnie uleczy i z moimi receptami, pomysłami ograniczę się do wypowiadania ich, bez naruszania wolności innym.


Przemyślenia:

Ciekawe, czy można być prawicowym lewakiem, albo lewakiem-konserwatystą.


Kategorie: zabawa w słowa, polityka, _blog


Słowa kluczowe: lewactwo, lewica, komunizm, socjalizm, polityka


Komentarze: (2)

anonim, July 10, 2013 07:34 Skomentuj komentarz


Michałkiewicz o Wolniewiczu i lewactwie:

Poza diabłem w którego, a właściwie nie tyle w diabła, co w "diabelstwo" prof. Wolniewicz nie to, że wierzy, co stwierdza jego obecność największym wrogiem Kościoła jest "lewactwo", to znaczy "nieprzeparta chęć do naprawiania świata według własnych wyobrażeń, nie liczącą się z realiami natury ludzkiej a przez to skłonną, by swe zbawienne pomysły wdrażać pod przymusem. (...)

Światowe lewactwo to międzynarodówka komunistycznych mutantów. W jakimś opętańczym szale dąży ona do zniszczenia cywilizacji Zachodu: do samych fundamentów. W tym dążeniu trafia na dwie główne przeszkody. Stanowią je dwie prastare instytucje naszego życia społecznego: rodzina i Kościół, Lewactwu są one obrzydłe, nie do zniesienia".

anonim, July 14, 2013 17:16 Skomentuj komentarz


To też od Michałkiewicza

(...) Postępactwo bowiem żyje z tego, że walczy z wrogiem. Bardzo ładnie pisze o tym Janusz Szpotański w poemacie "Towarzysz Szmaciak":

"już z nowym wrogiem toczy walkę,
już ma lodówkę, wózek, pralkę...".

Nic więc dziwnego, że wróg, z którym można by toczyć tę intratną walkę, jest postępactwu potrzebny jak powietrze. No dobrze - ale o co właściwie ta walka? Ano wiadomo - o szczęście ludu! Problem jednak w tym, że lud, jak się wydaje, puścił postępactwo w trąbę. Zresztą, powiedzmy sobie szczerze, proletariusz nigdy nie cieszył się zaufaniem postępactwa. Jaki jest bowiem ideał proletariusza? Ano taki, żeby jak najszybciej przestać być proletariuszem. I kiedy tylko proletariusz się wzbogaci, natychmiast staje się nieprzejednanym wrogiem postępactwa, nie bez słuszności podejrzewając, że będzie chciało na nim pasożytować. Ciekawa rzecz, że postępactwo szóstym zmysłem to wyczuwa - i nikogo nie darzy taką nienawiścią i pogardą, jak "drobnomieszczanina", czyli - wzbogaconego proletariusza. Więc kiedy lud, czyli tradycyjny proletariat, od postępactwa się odwrócił, musiało się ono rozejrzeć za proletariatem zastępczym, żeby go "bronić" i lukratywnie "walczyć" o jego "szczęście". (...)
Skomentuj notkę
16 grudnia 2010 (czwartek), 18:40:40

Lewicowcy

Lewicowcy wdrażając swoje idee niszczą, powodują szkody, straty, ból i cierpienie - jednak w chwili, gdy jest to już jasne, gdy to widać i gdy zaczyna się o tym dyskutować lewicowcy mają już nowe idee, nowe pomysły na naprawienie tego co jest złe. Co gorsza, zaczynają je wdrażań w życie co tylko jest źródłem nowych problemów.

Czasami wydaje mi się, że Adam, biorąc z rąk Ewy zakazane jabłko wszczepił w nas nie tylko grzech, ale też taką lewicowość.

(pijąc kawę 50m od siedziby Krytyki Politycznej)


Kategorie: obserwator, polityka, _blog


Słowa kluczowe: lewica, idea, komunizm, socjalizm, grzech


Komentarze: (1)

adam@kormoran, December 23, 2010 18:06 Skomentuj komentarz


Tak się historii koło kręci,
że najpierw są inteligenci,
co mają szczytne ideały
i przeobrazić świat chcą cały.
Miłością płonąc do abstraktów,
najbardziej nienawidzą faktów,
fakty teoriom bowiem przeczą,
a to jest karygodną rzeczą.


Kochają Ludzkość i Człowieka,
ale człowieka przez "C" duże -
ideę, która buja w chmurze;
toteż ich żywy człowiek wścieka,
gdyż będąc tej idei cieniem,
zarazem jest jej wypaczeniem -
empiria bowiem bardzo brudzi
teoretycznych, czystych ludzi.
W świecie im nie podoba to się,
że wciąż pogrąża się w chaosie
i że nie rządzi nim Zasada,
którą u podstaw się zakłada.
Wielkim nieszczęściem jest ludzkości,
że ma sąd błędny o wolności,
bo stąd się zło największe bierze,
że nie żyjemy w falansterze,
lecz każdy pragnie w pojedynkę
zdobyć dla siebie szczęścia krzynkę.
Oburzające to dążenie
gmatwa historii bieg szalenie
i zwodząc ludzkość na manowce,
uniemożliwia wszelki postęp.
Wokół się dzieją potworności,
szaleją dzikie namiętności,
egoizm oraz zysku żądza
straszliwe orgie w krąg urządza,
odczłowieczona zaś jednostka
o wspólne dobro się nie troska
i w walce jednostkowych racji
ulega całkiem alienacji.


Ludzkość to całość, jak wiadomo,
a nie zaś zbiór, gdzie byle homo
może na własną rękę rościć
sobie pretensje do wolności.
Za filozofa idąc radą,
nareszcie sobie to uświadom,
że Wolność właśnie tkwi w przymusie
i z entuzjazmem poddaj mu się.
By mogła zapanować Równość,
trzeba wpierw wdeptać wszystkich w gówno;
by człowiek był człowieka bratem,
trzeba go wpierw przećwiczyć batem;
wszystko mu także się odbierze,
by mógł własnością gardzić szczerze.
Ubranko w paski, taczka, kilof
niezwykle życie ci umilą,
a gdy już znajdziesz się za drutem,
opuści troska cię i smutek
i radość w sercu twym zagości,
żeś do Królestwa wszedł Wolności,
gdzie wreszcie będziesz żył godziwie,
tyrając w twórczym kolektywie.


Tak sobie owi mędrcy mili
wszystko przepięknie wymyślili.
Lecz człowiek marną jest istotą
i zamiast poddać się z ochotą
ich światłym i zbawiennym rządom,
hołduje starym wciąż przesądom,
że zaś zepsuty jest do gruntu,
ucieka nawet się do buntu.
By można było ludzkość zbawić,
trzeba się najpierw z nią rozprawić,
bo tylko z morza krwi i męczarń
zrodzi się przecudowna tęcza.
Zatem do dzieła! Lecz niestety!
Ci bezlitośni myśliciele
tylko w teorii poczynają
sobie tak dzielnie i tak śmiele.
Bo chociaż zabijanie ludzi
niezwykły w nich entuzjazm budzi,
sami są tacy jak de Sade,
co ksiąg swych własnych nie szedł śladem,
lecz był ponurym idiotą,
co piękne róże rzucał w błoto.
Zanim więc wielką rzeź rozpoczną,
wprzód gwardię muszą mieć przyboczną,
która ich krwawe fanaberie
będzie wcielała w życie serio.
W trzasku gilotyn, w salwy huku
ideał sięga wreszcie bruku.


Muzyki miłej tak dla ucha
w swym gabinecie mędrzec słucha
i dumny, że dokonał cudu,
myśli o gwardii: to kwiat ludu!
Prawdziwi to idealiści,
bo nie dla własnej swej korzyści,
lecz dla przyszłego szczęścia świata
spełniają szczytną misję kata!


Tak myśląc, błąd popełnia gruby,
zalążek swojej przyszłej zguby.
Kto w szpony dostał się hipostaz,
rzeczywistości już nie sprosta,
bo spoza gęstej mgły abstraktów
najprostszych już nie widzi faktów;
nie jest więc rzeczą nadzwyczajną,
że za kwiat cudny bierze łajno.
A łajno śmierdzi, łajno rośnie,
w terroru przecudownej wiośnie,
aż w końcu staje się potęgą
i coraz wyżej pragnie sięgnąć.


Kiedy łaknący krwi mądrala
zaczyna cały świat rozwalać,
aby na gruzach tego świata
urzeczywistnić sen wariata,
gdy absolutnej chcąc równości,
wszystkim dokoła łamie kości
i nas pod straszne jarzmo wtłacza,
by zniszczyć instynkt posiadacza,
to jego wierni pretorianie
mają odmienne nieco zdanie
o swojej przyszłej perspektywie -
czemu się zresztą trudno dziwić.


Brudną i mokrą swą robotą
przecież parają się nie po to,
by takie odnieść stąd korzyści,
że obłąkańczy sen się ziści
i że im także głowy utną,
bowiem ten sen się kończy smutno.
Przeciwnie - oni happy endu
pragną, więc boją się obłędu.
Kiedy zwycięskie toczą boje
ze straszną reakcyjną hydrą,
to chcą mieć pewność, że na zawsze
zdobędą to, co hydrze wydrą.
Fanatyzm lśniący w wodza oku
straszliwy budzi w nich niepokój,
asceza zaś napawa trwogą,
że im zdobycze zabrać mogą.
I tak się oto kończy sojusz
teoretyka z lumpem, bo już,
gdy każdy własną chce iść drogą,
powstaje problem: Kto tu kogo?
O, Rewolucjo w Permanencji -
tyś mrzonką jest inteligencji,
a ten twój cały krwawy przerób
daje rezultat równy zeru!


Szmaciak chce władzy nie dla śmichu,
lecz dla bogactwa, dla przepychu,
chce mieć tytuły, forsę, włości
i w nosie przyszłość ma ludzkości!
Więc czeka na stosowny moment,
by stuknąć mędrca w główkę łomem
i miast utopii bezklasowej
zbudować feudalizm nowy.
Nowy - boć przecie z mędrca nauk
niejedno mu się spodobało -
koncentrak choćby, czyli łagier
Szmaciak uważa wprost za szlagier.
To także mu utkwiło w głowie,
że ludzkość również jest surowiec,
więc trzeba doić, strzyc to bydło,
a kiedy padnie, zrobić mydło.
Ożywia go zasada prosta:
z wszystkiego można szmal wydostać,
tak jak za okupacji z Żyda -
ach, jak ten trening mu się przydał,
a teraz piękne wyda plony
na cały naród rozszerzony!
Skomentuj notkę
4 grudnia 2010 (sobota), 00:01:01

Szepty (z cyklu: to czytam)

Z biblioteki:

Szepty - życie w stalinowskiej Rosji

Orlando Figes

Przełożył: Władysław Jeżewski
Wydawnictwo Magnum, Warszawa 2008
Stron: 608
ISBN: 978-83-89656-38-4

Książka jest o tyle dobra, że pokazuje życie konkretnych ludzi, konkretne przypadki, a więc konkretne zdarzenia, przeżycia, odczucia, interpretacje. Oprócz takich drobiazgów ja zrozumienie zjawiska zwanego "komunałką" po przeczytaniu można coś więcej powiedzieć o Wielkim Głodzie (1931-1933) oraz o Wielkim Terrorze (1937-1940). Co ważne, wiedza ta inna jest od wiedzy jaką zwykle podają historycy przytaczając nazwiska wielkich, daty i liczby - tu pokazane są przeżycia konkretnych ludzi, nie władców Radzieckiej Rosji ale ludzi, którzy byli podmiotem tych nieludzkich działań.

Nagromadzenie materiału w pewnym momencie może zacząć nużyć co zachęca do przeskoczenia do następnego, równie nużącego rozdziału - jeżeli jednak bez skakania człowiek się z tym zmierzy, to w jego głowie może pojawić się beznadzieja sytuacji, tak typowa dla wspominających tamte lata osób. Beznadzieja - to jest chyba kluczowe słowo tej książki, bo jaką może mieć nadzieję kułak, czekający na rozkułaczenie, student pochodzący z rodziny wroga ludu, urzędnik co w jednym dokumencie zataił, a w innym nie swoje żydowskie pochodzenie. Uciec się nie dało, schować też nie - należało więc czekać aż przyjdą, aresztują a skoro aresztują to pewnie jest się winny, więc jeżeli Sybir to dobrze, bo to zawsze dawało szanse na przeżycie.


Kategorie: to czytam, _blog


Słowa kluczowe: stalinizm, rosja, zsrr, terror, komunizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
3 lutego 2010 (środa), 22:52:52

To idzie młodość

To idzie młodość, młodość, młodość i śpiewa,
Leć w górę, piosenko, jak wiatr!
I spadnij jak burza, jak w maju ulewa,
Po której odradza się świat!
Dla budowy młode dłonie,
Dla budowy młoda myśl,
Potrafimy jutro bronić
Tego, co tworzymy dziś!
To idzie młodość, młodość, młodość i śpiewa,
Bo młodość odrodzi świat!

 


Kategorie: muzyka, _blog


Słowa kluczowe: młodość, to idzie młodość, socrealizm, pzpr, komunizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
9 kwietnia 2006 (niedziela), 21:08:08

Good bye Lenin

Aleksander:

"Obserwując wieczorem chmury zrozumiałem, że prawda to pojęcie względne. Że w łatwością mogę ją nagiąć do wizji świata mojej matki. Wystarczyło opanować język 'Aktualności okiem kamery' [to taki eNeRDowski Dziennik Telewizyjny z czasów Urbana] i rozbudzić reżyserskie ambicje Denisa. (...)"

Mama:

"Coca-Cola to socjalistyczny napój?"

Wiadomości w wydaniu Denisa:

"Berlin. Podczas historycznego posiedzenia Komitetu Centralnego Socjalistycznej Partii Niemiec, generalny sekretarz KC SDJP, przewodniczący Rady Państwa NRD, towarzysz Erich Honecker, w wielkim humanitarnym geście przyznał azyl polityczny obywatelom RFN od 2 miesięcy ubiegającym się o niego w naszych ambasadach w Pradze i Budapeszcie. Honecker widzi w tym historyczny zwrot stosunków Wchód-Zachód. Obiecał ofiarować uchodźcom po 200 marek przy wjeździe do NRD. Bezrobocie, brak perspektyw, wzrost siły politycznej neonazistowskich republikanów, pchnęły w ostatnich miesiącach wielu strapionych obywateli RFN do odrzucenia kapitalizmu. Przybyli tu po nowe, robotniczo-chłopskie jutro."

Aleksander:

"Trzeba przyznać, że mój plan zaczął żyć własnym życiem. NRD jakie tworzyłem dla swojej matki stawało się NRD jakiego sam mogłem sobie życzyć."


Luźne myśli

  • Film niewątpliwie jest o miłości, ale czy w imię miłości wolno kłamać? Na pewno nie i może dlatego ten film jest taki fatalny.
  • Jeżeli tresć jest tragiczna, ale mimo to można i należy się śmiać to mamy doczynienia z groteską.
  • Boję się, że film jest jednopokolejniowy i nikt, kto nie żył w komuniźmie i nie pamięta 1989 roku nie załapie o co w tym filmie chodzi.
  • Cena za płytkę DVD 12,99zł - warto było.

Kategorie: to lubię, film, _blog


Słowa kluczowe: NRD, komunizm, Honecker, Lenin


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.