Refleksja powyborcza
Po wyborach napisałem...
Ale Pan Bóg zrobił tak, że zwyciężył Nawrocki co sprawia dużą niepewność ale i sporą nadzieje.
Po wyborach napisałem...
Ale Pan Bóg zrobił tak, że zwyciężył Nawrocki co sprawia dużą niepewność ale i sporą nadzieje.
#1. W strategii Rosji jest miejsce na Kraj Nadwiślański, no może na zależne Królestwo Polskie, ale niepodległa Polska to zdecydowanie nie.
#2. W strategii Niemiec to różnie, ale od czasu gdy Niemcy są zdominowane przez myśl pruską też Polski być nie powinno.
#3. Po wyjściu Anglii Niemcy zdominowały UE, i Francja przestaje być dla nich różnorzędnym partnerem. Ale Niemcy mają problem....
#4. ... Niemcy mają problem - nie mają pełnej suwerenności a amerykańskie bazy u nich nie są dlatego, że o nie poprosili, tylko dlatego, że wojnę przegrali i ich polityka zagraniczna wymaga akceptacji II-wojennych aliantów, a też Amerykanów.
#5. Ale Amerykanie mają swoje problemy. Mamy już dwie wojny, jednak na pewno jest proxy-wojną, jak jest z drugą dowiemy się pewnie w najbliższych kilka dni. A jak się jeszcze pojawi trzecia wojna, tam gdzieś daleko?
#6. A piszę to, bo nie chcę aby tak jak teraz podzieleni Polacy dali się rozegrać i zrobili sami sobie swoją wojnę domową. Jak naród posiadający swoje państwo dawno nie mieliśmy takiej koniunktury, której efektem jest 30 lat wzrostu PKB (bo Polak potrafi, a jest przy tym pracowity, chce i potrafi się bogacić).
#7. I dlatego wychodząc od apostolskiego pouczenia (1Tm2) będę wstawiał się i prosił o rządzących Polską, jacy by oni nie byli. Wiem jak trudno mi było wstawiać się o Leszka Milera, i prezydenta Aleksandra, ale za chwilę wybory i nie wiem kogo wybierzemy - ale to będzie nasz wybór, i pewnie nasz sejm, i będzie tworzyć nasz rząd.
#8. A dlaczego tak? Bo lubię prowadzić życie ciche i spokojne z cala pobożnością i godnością. Lubię wiedząc, że Bóg - nasz Wybawiciel chce aby wszyscy ludzie doszli do poznania prawdy i były zbawieni.
*******
Apostoł Paweł:
Zalecam wiec przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: Za królów i za wszystkich sprawujących władze, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z cala pobożnością i godnością.
Jest to bowiem rzecz dobra i mila w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy.
List do Tymoteusza, rozdział 2, pierwsze wersety
Na serwisie se.pl znalazłem komentarz:
ZALOSNY JEST TEN KACZYNSKI - STARY KAWALER,UZALEZNIONY OD MAMUSI, BEZ PRAWA JAZDY, KONTA, MIESZKAJACY Z KOTEM, ZGRYZLIWY I MSCIWY - POLSKIE KOBIETY MARZA O KIMS TAKIM... :)
a ja patrzę się na tego Kaczyńskiego i widzę, że ...
Kaczyński poważnie zaangażował się w służbę publiczną rezygnując z życia osobistego ale mimo to ma silne i dobre relacje rodzinne troszcząc się o samotną, owdowiałą matkę. Rozlicza się gotówką nie kredytując swoich wydatków a hodując domowe zwierzęta daje wyraz szacunku do świata i harmonii z przyrodą - wiele kobiet chciało by mieć takiego męża, ojca swoich dzieci.
Inne spojrzenie na te same fakty.
Gazeta Wyborcza bawi sie nekrofilia, (ktora straszyl Bartoszewski) i na dzien przed wyborami straszy rzadami PiSu. Ale z Barbary Blidy - swietej Barbary zrobic sie nie da, bo ta ostatnie jest patronka gornikow a nie opiekunka mafii weglowej. I dlatego chcac aby nie bylo w tym kraju swietych krow glosuje na Jarka, ... Ale jutro na JKM.
Policja i ABW nie zabezpieczyły na miejscu tragedii dowodów, które mogłyby dać odpowiedź na te pytania. To teza raportu byłego gdańskiego prokuratora Donata Paliszewskiego. Jego analizę zagadki śmierci Blidy dostała sejmowa komisja śledcza. ...
> glosuje na Jarka, ... Ale jutro na JKM.
To ja napisze, jak nie zagłosowałem na JKM. Było tak:
Podpisałem listę wyborczą, uprawiałem subtelną propagandę wśród znajomych, wreszcie sfinalizowałem rozmowy o wymianie głosów (pierwsza tura i tak jest bez znaczenia, zagłosujcie w pierwszej turze na JKM to ja w drugiej zagłosuję na Kaczora, w drugiej może liczyć się każdy głos).
W sobotę przed wyborami oglądałem na youtube film z wiecu wyborczego JKM na Placu Zamkowym w Warszawie. Kilkadziesiąt minut, JKM w niezłej formie, wali między oczy, przyjemnie się go słucha, widać, że nie mogli go dopuścić do debat w telewizorze razem z kandydatami partii parlamentarnych (bo im też by przywalił).
Koniec spotkania, JKM żegna się z wyborcami i na sam koniec zaczyna wygadywać jakieś bzdury o tym, że telewizja wysyła przekazy podprogowe, że dostał właśnie jakiś nowy sprzęt od Rosjan i będzie monitorował mistrzostwa świata w RPA, żeby sprawdzić czy nie są wysyłane jakieś ukryte bodźce, itd.
Może to jest takie poczucie humoru JKM-a, ale ja tę wypowiedź odebrałem tak: wiecie ludzie, dobrze czasem wygarnąć prosto z mostu, ale ja tak naprawdę w tych wyborach startuję tylko tak dla hecy. Nie musicie na mnie głosować.
No skoro tak to nie zagłosowałem...
Cytat z Bartoszewskiego za Wyborczą:
Jeśli Jarosław Kaczyński - a w ostatnich dniach już to się rozpoczęło - będzie wykorzystywał wielką stratę, jakiej doznał, jako argumentu wyborczego, wówczas będę musiał powiedzieć: jestem zarówno przeciwko pedofilii, jak i nekrofilii każdego rodzaju.
(...)
Podtrzymuję w pełni pogląd, że nie należy w kampanii wyborczej odwoływać się do tragicznej katastrofy i posługiwać się dziećmi ofiar tej katastrofy, które dotąd nie miały nic wspólnego z polityką.
A mój komentarz jest taki: J.Kaczyński na razie w kampanii nic nie mówi, więc trudno mówić, że powoduje się na katastrofie. O córce Lecha coś pisały gazety, ale gazety pełne są nibyfaktów. A więc kto tu jest nekrofilem i posługuje się tragedią? Tak! Na jednym pogrzebie widziano, że ubrał się na czarno, a z czarnym mu do twarzy - ewidentnie wykorzystuje tą tragedie.
A jeszcze nie tak dawno o p. Bartoszewskim myślałem jak o mądrym człowieku.
Tak sobie czytam i zauważam, że nie jestem jeszcze stary, nie jestem biedny, religijni też nie, nie mieszkam w mniejszym mieście ani małym miasteczku i do tego raczej jestem dobrze wykształcony. Na przemianach w Polsce więcej zyskałem niż straciłem i dość dobrze sobie radzę w życiu potrafiąc się szybko znaleźć w otaczające rzeczywistości.
Wiem, że nie jestem za Polską zamkniętą, ksenofobiczną, nienowoczesną i pewnie dlatego dalej będę popierał PiS i głosując w najbliższych wyborach na Jarka.
I nie życzę sobie, żeby mnie jacyś redaktorzy Gazety Wyborczej od debili i oszołomów wyzywali tylko dlatego, że jestem jaki jestem i myślę (bo myślę) jak myślę, a nie tylko powtarzam slogany za jakimiś najmądrzejszymi, oświeconymi mądralami.
Przyzwoitość. Przyzwoitość to coś, czego panu Komorowskiemu dziś zabrakło a ponieważ o człowieku świadczą nie słowa a czyny zapominam wszystko co przeczytałem w ostatnich tygodniach o nim, zapominam te miłe słowa w wywiadach, te kresowe opowieści o rodzinie, te wspomnienia z opozycji. Pan Komorowski to po prostu aparatczyk rządzącej ekipy jakoś tak z nią powiązany, że w miejsce przyzwoitości jaka mogła by wynikać z jego przeszłości niszczy naszą przyszłość. Dlaczego? Nie wiem.
Uważam, że Komorowski jako prezydent to będzie zły wybór. I w ten sposób rozpoczynam swoją prywatną kampanie wyborczą.
Notka powstała początkowo na FaceBook a FaceBook zachęca mnie do pisania hasłem "napisz co myślisz" a ponieważ wlazłem tu po szybkiej lekturze Gazety Wyborczej chciałem napisać "Komorowski to świnia".... na szczęście emocje opadły i pół godziny później napisałem to co powyżej.
Pytany o przyczyny porażki, dotychczasowy komisarz Warszawy wymienił dwie, jego zdaniem, najważniejsze: poparcie kandydatutry Hanny Gronkiewicz-Waltz przez Aleksandra Kwaśniewskiego i Marka Borowskiego oraz nocne telefony do warszawiaków, które - według Marcinkiewicza - były poważną wpadką.
- Bardzo możliwe, że ta jedna noc telefonów do mieszkańców Warszawy, 10 tysięcy ludzi obudzonych w środku nocy lub nad ranem, mogły spowodować trochę gorsze notowania. To nie powinno się zdarzyć, bo była to fatalna pomyłka - ocenił były premier w rozmowie z dziennikarzmi.
- Trudno - pracuje się z ludźmi i ludzie takie pomyłki popełniają. Trzeba to brać pod uwagę w kampanii wyborczej - dodał.
(...)
Stosukowo łatwo się dowiedzieć ile zapłacił sztab Marcinkiewicza za usługę automatycznego telefonowania do ludzi. Takie usługi są świadczone typowo, mają swój cennik, dodatkowo można negocjować. Ale nie w tym miejscu skupia się moja ciekawość.
Ja bardziej ciekaw jestem ile zapłacili ci drudzy aby ta usługa została zrealizowana nocą.
Mafia zaangażowała się w 2002 r. w wybory samorządowe w Bytomiu. Sześciu gangsterów oskarżono o zorganizowanie i koordynowanie akcji kupowania wódką głosów wyborców. Jednak sąd umorzył sprawę. - Nie złamali przepisów ustawy o prowadzeniu kampanii wyborczej - uznali sędziowie. Prokuratura złożyła zażalenie na tę decyzję.
(...)
Sprawą oszustw wyborczych zajął się sąd w Będzinie (bytomski sąd wyłączył się w prowadzenia sprawy, bo ojciec "Stryja" jest adwokatem). "Gazeta" dowiedziała się, że sprawa została umorzona. Sąd uznał, że oferując w dniu wyborów wódkę za głosy, oskarżeni nie złamali przepisów o prowadzeniu kampanii wyborczej. - Zgodnie z ustawą kampania wyborcza rozpoczyna się z dniem ogłoszenia i kończy na 24 godziny przed dniem wyborów, a zatem ten dzień nie wchodzi w zakres określonego przez ustawę pojęcia kampania wyborcza - argumentował sędzia Piotr Horzela.
(...)
Na taką głupotę sędziów to nawet minister Źiobro nie pomoże - tu potrzeba Walęsy z siekierką! Ale z drugiej strony właśnie zobaczyłem sobie film "Sophie Schoole" (o opozycyjnej Białej Róży w III Rzeszy) i mogę mieć wątpliwości. Demokracja rodzi takie wypatrzenia, dyktatura inne...
Znowu się niepotrzebnie denerwuje a przecież należy zakrzyknąć "Przyjdź Królestwo Twoje!" i być pewnym, że przyjdzie.
Ale czy to się w ogóle da? Słuchając kandydatów dochodzę do wniosku, że niekoniecznie. Patrząc dokładnie na siebie utwierdzam się tylko w tym przekonaniu.
Biada tym, którzy ustanawiają niesprawiedliwe ustawy, i pisarzom, którzy wypisują krzywdzące wyroki, aby odepchnąć nędzarzy od sądu i pozbawić sprawiedliwości ubogich mojego ludu, aby wdowy stały się ich łupem i aby mogli obdzierać sieroty.
(Księga proroka Izajasza, rozdział 10, werset pierwszy i następny)
Te słowa spisane 2500 lat temu są ciągle na czasie. Ustawy pisane pod swoją partie (TKM), kupowane w sądzie wyroki, przekupni notariusze (pisarze, rejenci), rozwarstwienie społeczne w którym biedni stają się łupem bogatych co rzeczywistości tego świata, które nie zmieniają się od lat, które istnieją w każdym systemie politycznym niezależnie od czasu i miejsca. Biada! Biada tym, którzy...
Zalecam więc przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władze, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością.
Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy.
(List do Tymoteusza, rozdział 2, pierwsze wersety)
Zalecane są wspólne modlitwy o rządzących abyśmy...
... abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z pobożnością i godnością.
Wolą Boga jest aby wszyscy ludzie poznali prawdę i byli zbawieni. Nie pisze tu, że będą, więc uniwersaliści nie powinni tego wersetu naciągać bo pisze jedynie czego Bóg chce.
Idą wybory i myślę, że Polska Partia Jonaszy powinna się w nie włączyć wypowiadając do Boga słowa podziękowania oraz zanosząc wspólne prośby o rządzących (odchodzących i tych, którzy przyjdą).
Proszę aby zainspirowani Twoją koncepcją władzy, koncepcją w której władca jest największym sługą, pasterzem i przewodnikiem czynili tu w Polsce rzeczy dobre. Proszę Cię aby będąc otwarci na Twoje Słowo dali się wykorzystać przez Ciebie dla dobra nas wszystkich. Ty potrafiłeś wykorzystać Cyrusa i Dariusza w swojej sprawie, twoje polecenia wykonywał Nabuchodonozor - czy możesz sprawić aby ten, którego w Polsce wybiorą pierwszym podpisywał papiery, które będą dobre dla Polaków? Wierzę, że potrafisz dlatego z nadzieją patrzę w przyszłość.
Czas zmian to dobry czas do przemyśleń, o ile się nie biegnie, nie goni - dlatego też o dobry czas dla nich proszę, o czas refleksji.
O PPJ napisałem pod koniec notki "Refleksja po śmierci papieża (#3)" z 9 kwietnia tego roku.
Partia #1: muszą odejść ale też musimy ich rozliczyć, najlepiej rozstrzelać, zamordować bo zaprzedali, zdradzili, rozkradli, głosujcie na nas.
Partia #2: jesteśmy wspaniali, mieliśmy wspaniałych przywódców, chlubną przeszłość, myślimy w was, głosujcie na nas.
Partia #3: słońce świeci, drzewa rosną, gospodarka też, jest pięknie i wspaniale a to nasza zasługa, głosujcie na nas.
Partia #4: wszyscy co rządzili są be bo myśleli tylko o sobie; czas z tym skończyć, teraz wy wszyscy możecie rządzić więc głosujcie na nas.
Partia #5: emerytom jest źle a ma być dobrze dlatego jesteśmy za zmniejszeniem podatków, głosujcie na nas.
Partia #6: byliśmy zawsze w Europie i to dzięki nam (a opłaciliśmy to krwią) w Europie jest tak pięknie a u nas jest źle, bo Europa nas zdradziła ale teraz idziemy dumnie, z podniesionym czołem ich nauczyć solidarności (janosikowej) więc będzie dobrze, głosujcie na nas.
Partia #7: żądamy...., żądamy...., żądamy...., żądamy..., żądamy... głosujcie na nas.
A kto zgadnie na kogo zagłosuje?
Wymyśliłem sobie hasło na zbiżające się wybory: