Alergiczna reakcja na św. Augustyna
Chyba już wiem dlaczego na tego św. Augustyna we wpisie Piotra (na fejsie) tak alergicznie zareagowałem. Chyba dlatego, że jego teologia zakłada, że żyjemy w Królestwie Bożym, którym jest Kościół, że będzie coraz lepiej i lepiej, bo ten Kościół się rozwija i opanuje cały świat, a jak już się to opanowanie stanie to przyjdzie Pan Jezus.
Augustianizm to taki chrześcijański ewolucjonizm z nirwaną na koniec.
Dlaczego tek? Po prostu - Augustyn był amilenialistą i swym aminienializmem zakaził kościół na wieki. Wyjaśnię trudne słowo: amilenializm to pogląd jakoby żyjemy w czasach Tysiącletniego Królestwa opisanego nie tylko (!) w Księdze Objawienia, w rozdziale 20.
Premilenializm to pogląd inny, przeciwny - zakłada, że żyjemy przed Tysiącletnim Królestwem i pogląd ten od czasu Augustyna jakoś nie mógł się w Kościele przebić, zwłaszcza że dwóch fajnych reformatorów Kościoła (Luter i Kalwin) byli augustianami (ten pierwszy to nawet formalnie) i mimo iż załatwili nam wolność czytania Biblii. Tak więc czytać i studiować można ale premilenializm został odkryty dopiero gdzieś w połowie XIX wieku i dość szybko został wyizolowany i ograniczony do ruchów adwentystycznych.
A dziś? Chyba coś się zmienia bo nie pamiętam aby 30 lat temu na kazalnicach w kościołach nauczano o rychłym przyjściu Pana Jezusa. Raczej ciągle to samo: żyj dobrze, może twoje dzieci będą miały lepiej.
A dziś? Chyba więcej widać, bo czasy, bo Izrael, bo Pisma, proroctwa…. ale mimo to każdy musi podjąć decyzje, niekoniecznie czy lubi czy nie lubi Augustyn, tylko czy wierzy czy też nie wierzy Bogu i Jego objawieniu zawartemu w Piśmie Świętym, które (bo takie mamy czasy) za 100zł w każdej księgarni może kupić.
A jaki jest Twój wybór?