Notki z roku 2017 i miesiaca numer 8


4 sierpnia 2017 (piątek), 08:20:20

Europejski rząd

A nie mówiłem

Musimy zlikwidować KE, aby uratować UE

Szef Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy w PE Guy Verhofstadt opowiedział się w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Die Zeit" za gruntowną reformą Unii Europejskiej, polegającą m. in. na likwidacji Komisji Europejskiej i zastąpieniu jej "małym europejskim rządem".

"Musimy zlikwidować Komisję Europejską, aby uratować UE" - powiedział Verhofstadt w wywiadzie opublikowanym we wtorek w internetowym wydaniu "Die Zeit".

Były premier Belgii zaproponował powołanie "małego europejskiego rządu" składającego się z 12-15 osób. "Musimy zerwać z głupim pomysłem, że każdy kraj musi mieć swojego przedstawiciela w takim rządzie" - podkreślił.

Oprócz proponowanego przez niego europejskiego rządu potrzebne są zdaniem Verhofstadta dwa gremia kontrolne: rozszerzony Parlament Europejski reprezentujący obywateli UE oraz "pewien rodzaj Senatu, który reprezentowałby państwa". Oba te gremia powoływałyby członków rządu. Belgijski polityk opowiedział się też za zmianą unijnych traktatów, jeśli będzie to konieczne.

Verhofstadt przyznał, że jego propozycje idą w kierunku federacji państw zorganizowanych na wzór USA. "To prawda, ale to nie ja wymyśliłem to pojęcie. Jako pierwsi użyli go Victor Hugo i Winston Churchill" - zaznaczył.

Verhofstadt powiedział, że proponowane przez niego propozycje są najlepszą gwarancją skutecznej obrony interesów europejskich wobec Chin czy USA. "Po dojściu do władzy Trumpa z jego raczej mglistym poparciem dla UE nastał najwyższy czas, by Europa zwarła szeregi i zacieśniła współpracę. Jeżeli nie zrobimy tego teraz, nie będziemy w stanie sprostać ogromnej globalnej presji" - wyjaśnił.

Z Berlina Jacek Lepiarz


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: ke, unia europejska, ue, rząd światowy, rząd europejski


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
4 sierpnia 2017 (piątek), 08:30:30

Moje zasady interpretacji Pisma Świętego

Spisane na szybko, na dziś (bo taka była pilna potrzeba), mojej zasady poznawania Pisma Świętego, a może i poznawania Boga przez Pismo:

Zasady interpretacji Pisma Świetego

#1. Czytam tak jak jest napisane, czyli najpierw próbuję dosłownie, a jak się nie da zrozumieć dosłownie to dopiero potem szukam jakiś alegorii. Oczywiście wcześniej staram się ustalić styl literacki księgi lub tego fragmentu.

#2. Czytam tekst w kontekście, bo każde zdanie, każdy werset jest w jakiejś części (akapicie), ta część w jakiejś księdze zaś każda z ksiąg tworzy spójną wypowiedź Pisma. Do ustalenia kontekstu dobrze jest też wiedzieć kto, do kogo, kiedy i po co pisał. Studiowanie Pisma przypomina nieco układanie puzzla - nie chodzi o zachwycanie się kawałkami ale odczytanie spójnego obrazu całości. Ta analogia do puzzla jest o tyle niedobra, że wszystkie znane mi puzzle mają mniej więcej podobne rozmiary, a w czytaniu Biblii wchodzi się w głąb i w pudełku pojawiają się coraz mniejsze, nie ułożone kawałki podczas gdy te duże są już na miejscu i pasują (np. nauka apostolska).

#3. Czytam aby budować swój światopogląd (swoją wiarę) więc staram się nie wczytywać tego co wiem w Pismo ale na podstawie czytania Pisma stale zmieniać i uzupełniać to co wiem. W procesie czytania muszę się odwoływać do swojej wiedzy, ale jak coś mi nie pasuje to wolę zweryfikować czy to co wiem wiem dobrze, bo może to jakaś teologia jest, teologia czyjaś, nie moja! Przez wiele lat zauważyłem, że wdrożenie tej zasady jest szczególnie trudne.

#4. Czytam w obecności Autora, bo Pismo Święte to księgi, a jak czyta się je w obecności Autora, prosząc Jego o wyjaśnienie to te Pisma zamienia się w Słowo Boże skierowane do mnie. Wiem, że ta zasada będzie trudna do pojęcia dla ludzi, którzy osobistej, bliskiej i intymnej relacji ze Słowem (czyli Panem Jezusem) nie znają ale trudno - i tak ją tu zapiszę, pragnąc aby upamiętali się, Jezusa do swego życia zaprosili i Boga objawiającego się poprzez Pismo poznawali.


Jeszcze raz, główne punkty dużymi literami:

#1. Czytam tak jak jest napisane.

#2. Czytam tekst w kontekście.

#3. Czytam aby budować swój światopogląd.

#4. Czytam w obecności Autora.


Jeszcze dopisek:

Często czytanie i interpretacja Pisma ma na celu skontaktowanie się z Panem Bogiem (jako autorem tegoż Pisma) więc może warto przypomnieć sobie z czego składa się proces komunikacji. Ostatnie dwa podprocesy występują po mojej stronie.

Proces komunikacji:

  1. Werbalizacja - ubranie idei, myśli i obrazów w słowa języka;
  2. Wypowiedź - artykulacja lub spisanie słów;
  3. Odbiór przez odbiorcę lub odbiorców - czytanie lub słuchanie;
  4. Interpretacja - nadawanie znaczenia słowom i zdaniom, tworzenie w swoim umyśle odpowiedniego obrazu.

...


Kategorie: biblia, teologia, _blog, studium biblii


Słowa kluczowe: zasady interpretacji biblii, zasady interpretacji pisma, teologia, hermeneutyka


Pliki


Komentarze: (3)

wojtek, August 8, 2017 10:20 Skomentuj komentarz


W liście do mnie pewien katolicki apologeta napisał tak:

(...)

Co do katolickiej zasady interpretacji Pisma Świętego, jest ona bardzo prosta, spójna i otrzymana w Tradycji: w kwestiach spornych autorytetem jest to samo Magisterium, które przedkłada np. kanon Pisma, konsensus Ojców Koscioła, doktorzy oraz teolodzy. Tak więc ostateczną interpretacje Pisma daje Magisterium i Tradycja. (...)

F.M.

wojtek, August 8, 2017 14:09 Skomentuj komentarz


Zasady wg Fabiana (Tajemny plan, sezon 1, odcinek 1, 2h29m30s)

Czytaj właściwy tekst, nie czytaj tekstu zreintrpretowanego ale czytaj i interpretuj. Zwracać uwagę na znaczenia słów bo wiele słów jest pozmieniane. Przykłady słów: zbawienie, pokuta….

Czytaj najpierw dosłownie, dopiero potem w inny sposób. (eizegeza czyli wczytywanie)

Czytaj w kontekście. Upewnij się jaki jest kontekst bliski, a jaki daleki. Kontekst opisuje też kto do kogo, no i jeszcze uwględniaj gatunki literackie.

Doktryna, albo teologia może być budowana na podstawie całego Pisma, na podstawie wszystkich miejsc gdzie o tym o czym jest doktryna jest napisane.

Zawsze czytaj w obecności Pana Jezusa……. Cała Biblia jest objawieniem Boga w Jezusie i tak to czytać.

* * * * * * *

Z jakiegoś forum: http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.php?t=3684

ZASADA 1: NALEŻY CZYTAĆ TO, CO JEST NAPISANE Bardzo proste, prawda? Czasem jednak okazuje się, że zamiast czytać właściwy tekst, usiłujemy doczytać się w nim tego, co chcemy udowodnić [czyli zamiast egzegezy dokonujemy tzw. eisegezy]. 

ZASADA 2: "TEKST BEZ KONTEKSTU JEST PRETEKSTEM" Każdy rozpatrywany tekst należy czytać w jego kontekście, przechodząc od najbliższego [kontekst zdania, akapitu] do coraz szerszych [rozdział, księga, wreszcie całe Słowo Boże]. W ramach kontekstu należy się zastanowić, do kogo jest pisany dany fragment i postawić się na chwilę w sytuacji jego bezpośrednich adresatów [np. Izraela lub Koryntian]. 

ZASADA 3: NAJPIERW ZNACZENIE DOSŁOWNE, DOPIERO POTEM ALEGORIA Należy pamiętać, że Biblia została napisana przez ludzi natchnionych Duchem Świętym do ludzi czytających ją w Duchu Świętym. Nie znaczy to jednak, że mamy ją czytać w sposób mistyczny, numerologiczny, czy jakiś inny - należy ją czytać NORMALNIE. Tak, jakby była listem skierowanym do każdego z nas: rozumiejąc tekst dosłownie, a dopiero wtedy, gdy nie ma on dosłownego sensu, przechodzić na poziom alegorii [przenośni]. 

ZASADA 4: CZYTAJMY TEKSTY PARALELNE Jeśli stoi przed nami problem tematyczny, dobrze jest poszukać w Biblii innych fragmentów mówiących o tym samym [paralelnych, czyli równoległych]. Wtedy możemy uzyskać pełniejszy obraz całości. Pamiętajmy, że nauczanie całej Biblii przypomina nieco układankę [puzzle]: każdy fragment jest na swoim miejscu [wchodzi tam bez wciskania na siłę!] i dopiero wszystkie razem tworzą cudowną jedność, harmonię, wzajemnie się uzupełniając. 


ZASADA 5: WEŹMY POD UWAGĘ RODZAJ LITERATURY Warto wziąć pod uwagę, z jakim rodzajem literatury mamy do czynienia. Poezję [np. Psalmy] czyta się nieco inaczej niż narrację [ewangelie], księgi dydaktyczne [np. Przypowieści Salomona] czy listy lub księgi prorockie. Np. nie powinniśmy wywodzić całych doktryn jedynie na podstawie jednego z pozdrowień zawartych w listach apostolskich [a tak się zdarza!].

wojtek, February 26, 2019 10:07 Skomentuj komentarz


A ja przyjąłem dla siebie inne zasady interpretacji Pisma. W skrócie takie:#1. Czytam tak jak jest napisane.#2. Czytam tekst w kontekście.#3. Czytam aby budować swój światopogląd.#4. Czytam w obecności Autora.

Dłuższe wyjaśnienie jest takie:

#1. Czytam tak jak jest napisane, czyli najpierw próbuję dosłownie, a jak się nie da zrozumieć dosłownie to dopiero potem szukam jakiś alegorii. Oczywiście wcześniej staram się ustalić styl literacki księgi lub tego fragmentu.

#2. Czytam tekst w kontekście, bo każde zdanie, każdy werset jest w jakiejś części (akapicie), ta część w jakiejś księdze zaś każda z ksiąg tworzy spójną wypowiedź Pisma. Do ustalenia kontekstu dobrze jest też wiedzieć kto, do kogo, kiedy i po co pisał. Studiowanie Pisma przypomina nieco układanie puzzla - nie chodzi o zachwycanie się kawałkami ale odczytanie spójnego obrazu całości. Ta analogia do puzzla jest o tyle niedobra, że wszystkie znane mi puzzle mają mniej więcej podobne rozmiary, a w czytaniu Biblii wchodzi się w głąb i w pudełku pojawiają się coraz mniejsze, nie ułożone kawałki podczas gdy te duże są już na miejscu i pasują (np. nauka apostolska).

#3. Czytam aby budować swój światopogląd (swoją wiarę) więc staram się nie wczytywać tego co wiem w Pismo ale na podstawie czytania Pisma stale zmieniać i uzupełniać to co wiem. W procesie czytania muszę się odwoływać do swojej wiedzy, ale jak coś mi nie pasuje to wolę zweryfikować czy to co wiem wiem dobrze, bo może to jakaś teologia jest, teologia czyjaś, nie moja! Przez wiele lat zauważyłem, że wdrożenie tej zasady jest szczególnie trudne.

#4. Czytam w obecności Autora, bo Pismo Święte to księgi, a jak czyta się je w obecności Autora, prosząc Jego o wyjaśnienie to te Pisma zamienia się w Słowo Boże skierowane do mnie. Wiem, że ta zasada będzie trudna do pojęcia dla ludzi, którzy osobistej, bliskiej i intymnej relacji ze Słowem (czyli Panem Jezusem) nie znają ale trudno - i tak ją tu zapiszę, pragnąc aby upamiętali się, Jezusa do swego życia zaprosili i Boga objawiającego się poprzez Pismo poznawali.

Skomentuj notkę
4 sierpnia 2017 (piątek), 08:32:32

Co to jest CC

CC pochodzi od Carbon Copy, dosłownie: kopia węglowa a po naszemu kalka. Kiedyś pisząc na maszynie można było pisać jednoczenie na kilku kartach przez kalkę, czyli przez cieniutki papierek nasączony pyłem węglowym wsadzany pomiędzy karty. Jao efekt miało się napisaną kartkę a pod spodem nieco gorszej jakości ale jednak kopie. Teraz wystarczy w mailu wpisać w adres w CC albo drukując zaznaczyć, że chcę więcej kopi.

A teraz zastanawiam się, gdzie rocznikowo przebiega granica wieku, w którym pojęcie "kalka", CC, pisanie na maszynie są zrozumiałe. Przypuszczam, że kto miał w 1990 roku lat 15 (a więc roczniki 1975 w górę) mają prawo nie wiedzieć co to CC, zwane czasem po polsku DW.


CC u św. Pawła wyglądało tak: w Liście do Kolosan, pod koniec jest takie zdanie: "A gdy ten list zostanie u was odczytany, dopilnujcie, aby został odczytany także w kościele w Laodycei, a ten z Laodycei wy również przeczytajcie". (Kol 4,16)

List do Kolosan się zachował, szkoda, że Listu do Laocydei nie znamy.


Kategorie: _blog, obserwator


Słowa kluczowe: kopia, kalka, cc, do wiadomości, email


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
8 sierpnia 2017 (wtorek), 14:04:04

Pacyfizm i moje przemyślenia o wojnie na dziś

Nie dawno powiedziałem jednej pannie, żeby wybierając sobie męża wybrała takiego, który w przypadku wojny pójdzie bronić jej i ich dzieci. Moje zdanie wzbudziło emocjonalny sprzeciw - ona wolała aby w przypadku wojny został z nią w domu. W domu i co? Aby razem schowali się w szafie tak jak śpiewała kiedyś Kora?

Dziś przypomniałem sobie tą piosenkę - leciała tak:

Nie wyobrażam sobie, miły,
Abyś na wojnę kiedyś szedł.
Życia nie wolno tracić, miły,
Życie jest po to, by kochać się.

Mam w domu szafę bardzo starą
Z podwójnym dnem, z lustrami dwoma,
Gdy zaczną strzelać za oknami,
Będziemy w szafie żyć.

Starczy nam ubrań na wszystkie pory,
Szalone bale, dzikie kolory
I u znajomych jest tyle szaf,
Będzie co zwiedzać przez parę lat.

Na dziś uważam, że to bardzo głupi i zły tekst. Na usprawiedliwienie Kory jest jednak to, że piosenka powstała w Stanie Wojennym (1983?), w czasach ZSRR i Układu Warszawskiego, w czasach gdy pacyfizm był formą walki z komunistycznym a więc z definicji agresywnym i złym systemem. Ale dziś?

Zanim wjedziecie na mnie, że pokopany jestem zwróćcie uwagę, że w piosence mowa jest o wojnie obronnej. Ten „Miły" podmiotu lirycznego nie ma iść na wojnę zaczepną, gdzieś w okolice Kopenhagi (tam projektował działania polskich wojsk "sługa boży" i "człowiek honoru" Wojciech Jaruzelski). Mowa tu jest o wojnie obronnej. Ktoś strzela pod ich domem, tuż za oknami a - Kora śpiewa o „Miłym” tchórzu i dezerterze, sama do tej dezercji chce się przyczynić obiecując ułudę w postaci jakiegoś zwiedzania cudzych szaf.

Czy moja młoda koleżanka na prawdę wolała za męża tchórza i dezertera? A może tylko miała dziwną, wypatrzoną koncepcje państwa, państwa, którego nie warto bronić, bo lepiej z niego uciekać? W Polsce o to bardzo łatwo.

W trakcie tej rozmowy uświadomiłem sobie, że to ja mam jakieś średniowieczne myślenie o państwie, o rzeczypospolitej (rzeczy wspólnej), o Polsce. To prawda - Polska dziś wygląda okropnie, ale ciągle jeszcze jest rządzona przez Polaków, bo takich widzę w sejmie, w rządzie, w pałacu prezydenta, w sądach, urzędach....

A wyobraźmy sobie, że wszystkie te urzędy są obsadzone przez ludzi obcych, ludzi, których kultura nie bazuje na chrześcijańskim rozumieniu „bliźni" ale różnicuje ludzi. Po pierwsze: swój i swoim, potem długo, długo nic, a potem obcym, którzy są po to aby ich używać do swoich celów. I teraz wyobraźmy sobie, że tacy ludzie władają Polską (w znaczeniu nasze terytorium, nasz kraj), władają nami i mają środki przymusu, którymi egzekwują względem nas, Polaków swoje prawa.

Nie szukajmy daleko! Kultura Talmudu i kultura Koranu to takie właśnie kultury. Obie te kultury nakazują dobrze traktować swoich, jednocześnie pozwalając używać obcych łącznie z ograniczeniem ich wolności, a często też i więc z gwałtem. A może być gorzej - mogą na nas napaść Marsjanie (polecam przypomnieć sobie film Szulkina - Wojna Światów) i co wtedy? Czy polska Polska dalej jawi się nam tak źle?

Ciekawostka. W XX-leciu międzywojennym ludzie pamiętali czym jest niewola, brak niepodległości, mieszkanie w Polsce bez Polski. Pamiętali to i wychowali młodzież tak, że w trakcie II Wojny Światowej zachowała się ona godnie. I nie chcę tu otwierać dyskusji czy miało to sens czy nie, czy Powstanie Warszawskie to była dobra decyzja bo nie o to mi chodzi. Godność młodzieży (pokolenia kolumbów) objawiła się wcześniej, we wrześniu 1939, gdy po ogłoszeniu mobilizacji ludzie stawali do obrony a nie chowali się w szafach.

Ale czy moje myślenie jest głupie? A może głupim jest myślenie Kory wyśpiewane w jej piosence? …..

Ale dziś? Dziś słuchając (a to ładna piosenka jest) należy uważać próbując określić się - jaki jest mój stosunek do dobra wspólnego którym jest rzeczypospolita, nasze państwo.


Kategorie: _blog, polityka, obserwator


Słowa kluczowe: pacyfizm, manam, kora, polska


Komentarze: (1)

Pacyfista, August 19, 2017 22:30 Skomentuj komentarz


A co dobrego jest w wojnie - przepraszam, że spytam. Ilekroć słyszę brednie o stawaniu w obronie swojego kraju, to krew mnie zalewa. W imię czego kolejny raz miałyby być złożone jakiekolwiek ofiary, skoro wcześniejsze ofiary nic nie przyniosły. W ogromnym uproszczeniu, najpierw jakieś "złowrogie siły" (wewnętrzne i/lub zewnętrzne) wywołują waśni, konflikty, a potem na front wysyła się zatraceńców, którzy w imię obrony rzekomej wolności, kraju, ducha narodu, demokracji (wstaw dowolne puste frazesy) mają stać się MIĘSEM ARMATNIM, żertwą. I trzeba sprzedać bajeczki o honorze, walce o wolność (sic!) i innych bzdurach, żeby banda ślepców chciała dobrowolnie iść na rzeź. Rzeź bezsensowną, gdyż po jednym zbrojnym konflikcie przychodzą następne. Wojna NICZEGO nie zmienia, gdyż istotą każdego konfliktu zbrojnego jest apogeum zła. Wojna to kłamstwo (bo trzeba diabelskich intryg, żeby wywołać waśń) i morderstwo (cyniczny i brutalny mord na masową skalę). Tym, którym marzy się "wojenka", po której zdobędą sławę i honor, radzę odciąć sobie bez narkozy dowolną unerwioną, choćby najmniejszą, część ciała (np. mały palec dowolnie wybranej kończyny). Jeśli po takiej zaprawie nadal będą chcieli odnosić rany na polu chwały, to już ich sprawa - niech się zapiszą jako najemnicy w dowolnym konflikcie zbrojnym jakich mnóstwo na tym "łez padole"... Dla europy (celowo używam małej litery) najwyraźniej minął czas opamiętania po zagładzie i horrorze II wojny światowej. Nie pamięta się już ran, rozdartych na strzępy ciał, gwałtów, biedy i zniszczeń. Człowiek człowiekowi zgotował ten los... i nic się w tej kwestii nie zmienia. Wojna, przelew krwi, potem pokój. Następuje wieloletnia mała stabilizacja. Złudne poczucie bezpieczeństwa. Gawiedź na przemian z władzą honoruje nacjonalistycznymi mitami bezsensownie przelaną krew. Stopniowo "społeć-czeństwo" zapomina o batach jakie dostało, poddaje się bezwiednie manipulacjom elit politycznych, pogrąża w hedonistycznym nieróbstwie i chęci "łatwego życia". A gdy kolejna budowana przez lata bańka spekulacyjna zaczyna nabrzmiewać (i grozi pęknięciem), to zaczyna się podżeganie do kolejnych wojen. I znów szuka się frajerów, którzy na tę wojnę pójdą. Jaka to idea miałaby tym razem przyświecać owej walce o wolność - bój w obronie rencistów spod monopolowego, nieuków, zawodowych bezrobotnych, matki z dzieckiem (bez taty, bo fikcyjny rozwód daje szansę na parę groszy więcej), kombinatorów różnej maści, domorosłych odmóżdżonych "kidultów" oraz tych, co się pracą nie skalają, bo za "takie piniędze (zwykle chodzi o kwotę około 2000PLN netto) to nie bedom pracować". A może zamiast nawoływania do wojny należy rzucić inne hasło, np: jazda do roboty je***e nieroby! Pieniądz = praca = stabilizacja, a uczciwość + stabilizacja = pokój. W dużym uproszczeniu, rzecz jasna :P

:P

Skomentuj notkę
11 sierpnia 2017 (piątek), 18:34:34

Życie i działalność św. Pawła wg Biblii Tysiąclecia

W papierowej Tysiąclatce, przed Listem do Rzymian, a nawet przed Wstępem do Listu do Rzymian (każda księga w BT ma swój wstęp napisany przez redakcję) jest taki ładny tekst o życiu i działalności św. Pawła. Kiedyś, a było to pewnie w 1993 roku samemu napisałem swoją wersję biografii Pawła, a potem zauważyłem, że w tym tekście nie ma nic co  by poza Biblię wychodziło, więc spodobało mi się to bardzo. I dlatego często odwołuję się do tego tekstu, bo lepszy jest niż to co jest na Wikipedii. Tekst ten jest w każdym papierowym wydaniu BT, za to w internetowych wydaniach trudno to znaleźć - więc zachowuję sobie to tu, aby móc przeczytać.

 Zachowuję, bo może się przydać. Niestety, linki coś nie działają.... może kiedyś poprawię.

Na koniec jeszcze moje uwagi (bo już zaczynam je mieć), no i mapy, ale pochodzące z innego źródła, więc z datami niespójnymi z tym opracowaniem.

Życie i działalność św. Pawła

Źródłem do poznania życia i działalności misjonarsko-literackiej św. Pawła są Dzieje Apostolskie i Listy samego Pawła. Ze źródeł tych wynika, że Szaweł - takie bowiem było pierwotne imię przyszłego Apostoła Narodów - urodził się w Tarsie w Cylicji (Dz 9,11; Dz 21,39; Dz 22,3) ok. roku 8 po narodzeniu Chrystusa. Imiona rodziców Szawła nie są znane, wiadomo jednak, że pochodził z rodziny żydowskiej, legitymującej się przynależnością do pokolenia Beniamina (Rz 11,1; Flp 3,5). Ojciec Szawła był również obywatelem rzymskim, nie wiadomo jednak, kiedy i w jaki sposób przodkowie Szawła zdobyli to obywatelstwo (Dz 16,37n; Dz 22,25-29; Dz 23,27). Pierwsze wykształcenie otrzymał młody Szaweł w Jerozolimie u stóp Gamaliela (Dz 22,3; Dz 26,4n; Ga 1,14; Flp 3,5), jednego z najgłośniejszych ówczesnych rabbich. Brak bliższych danych o sposobie, w jaki Szaweł zetknął się z ówczesną kulturą hellenistyczną. Wiadomo natomiast, że przez długi czas był bezwzględnym prześladowcą chrześcijan, o czym sam wspomina (Ga 1,13; Flp 3,6; 1 Tm 1,13). Potwierdzają to także Dzieje Apostolskie, w których Szaweł występuje po raz pierwszy w związku z męczeństwem Szczepana i to nie tylko jako bierny świadek tej śmierci (Dz 7,58; Dz 22,20; Dz 26,10). Podczas jednej z takich prześladowczych akcji ok. r. 36 zdarzył się wypadek, który stał się punktem zwrotnym w dotychczasowym życiu Szawła: zmartwychwstały Chrystus, ukazując się Szawłowi pod Damaszkiem, kazał temu prześladowcy przyjąć chrzest święty po to, by móc uczynić z niego następnie swoje narzędzie wybrane, czyli wielkiego apostoła pogan (Dz 9,3-16; Ga 1,12.15n; Ef 3,2n). Po krótkim pobycie na Pustyni Arabskiej Szaweł rozpoczyna głoszenie Ewangelii w Damaszku (Ga 1,17; Dz 9,20), po czym udaje się wspólnie z Barnabą do Jerozolimy, by nawiązać kontakt z niektórymi spośród Dwunastu, a zwłaszcza z Piotrem (Ga 1,18; Dz 9,26-29). Około roku 39 przybywa do rodzinnego Tarsu (Ga 1,21; Dz 9,30). Następnie pracuje przez jakiś czas z Barnabą w Antiochii (Dz 11,25n), przygotowując się równocześnie do pierwszej wyprawy misyjnej.
Pierwsza podróż misyjna przypada na lata 45-49 i obejmuje, oprócz Cypru, środkową część dzisiejszej Azji Mniejszej, tj. Pamfilię, Pizydię i Likaonię. Towarzyszą Pawłowi Barnaba i Jan Marek. Ten ostatni, z niewiadomych powodów, odłącza się od Pawła w Pamfilii i wraca do Antiochii. To właśnie w ramach tej podróży - dokładnie w Pafos na Cyprze - nawrócił Szaweł, mimo sprzeciwów czarownika Elimasa, prokonsula Pawła Sergiusza i od tego momentu sam występuje w Dziejach Apostolskich już nie jako Szaweł, ale jako Paweł. Jego działalność apostolska spotykała się wszędzie z przychylnością ze strony pogan, a z niechęcią ze strony Żydów.
Po powrocie z pierwszej wyprawy misyjnej, dokładnie w 14 lat od chwili swego nawrócenia, a więc ok. r. 49, udał się Paweł w towarzystwie Barnaby do Jerozolimy na tzw. "Sobór apostolski" (Ga 2,1), w wyniku którego Prawo Mojżeszowe - wyjąwszy kilka szczególnych przypadków (klauzule Jakuba) - miało już nie obowiązywać chrześcijan nawróconych z pogaństwa (Dz rozdz. 15 [->Dz 15,1]; Ga 2,3-6).
Na lata 50-52 przypada druga podróż misyjna, sięgająca daleko poza granice dzisiejszej Azji Mniejszej. Towarzyszy Pawłowi tym razem z początku tylko Sylas, potem Tymoteusz (Dz 16,1-3) i, być może od Troady, Łukasz (Dz 16,10). W ramach chronologicznych tej właśnie podróży - najprawdopodobniej ok. roku 50-51 w Koryncie - powstają obydwa Listy do Tesaloniczan.
Trzecia podróż misyjna trwała najdłużej (53-58) i obejmowała obszar mniej więcej taki jak druga wyprawa. Miejscem dłuższego pobytu w ramach tej podróży był Efez. Tu powstał tzw. przedkanoniczny list do Koryntian, a może również List do Galatów, choć nie wykluczone, że to ostatnie pismo było redagowane już po wyjeździe z Efezu, w którymś z miast Macedonii. Tam też chyba powstał, gdzieś pod koniec roku 57, Drugi List do Koryntian. Prawdopodobnie podczas tego długiego pobytu w Efezie został napisany List do Filipian. List do Rzymian pisał Paweł w Koryncie, na przełomie 57/58 roku, kiedy się znajdował już w drodze powrotnej do Palestyny, wioząc ze sobą dary dla ubogich chrześcijan w Jerozolimie. Właśnie z Listu do Rzymian, między innymi (Rz 15,22n; por. 1 Kor 16,3-6; Dz 19,21; Dz 20,3), dowiadujemy się o planowanej przez Pawła podróży do Hiszpanii, choć nie wiadomo, czy te plany zostały kiedykolwiek zrealizowane.
Po powrocie z trzeciej podróży i zawiezieniu do Jerozolimy darów dla ubogich tego Kościoła (Dz 21,1-26), wiosną ok. r. 58 Paweł zostaje aresztowany (Dz 21,27-36). Po krótkim przesłuchaniu przez arcykapłana Ananiasza i Sanhedryn (Dz 22,1-23,11) zostaje przewieziony do Cezarei i przez namiestnika Feliksa wtrącony do tamtejszego więzienia (Dz 23,23-35), w którym przebywa około 2 lat (58-60). W roku 60, jako obywatel rzymski, domaga się od namiestnika Festusa, by jego sprawa była rozpatrzona przed Cezarem, na co uzyskawszy zgodę (Dz 25,1-12), jesienią po wzburzonym o tej porze Morzu Śródziemnym (Dz 27,9-38), udaje się do Rzymu (Dz 27,1-28,16). Pozostając prawie trzy lata (61-63; Dz 28,30) w więzieniu rzymskim, Paweł korzysta jednak ze względnej swobody, dzięki czemu prowadzi dość ożywioną działalność apostolską (Dz 28,30n) i pisze swoje trzy listy więzienne: do Kolosan, do Efezjan, do Filemona (zdaniem niektórych, również wtedy dopiero powstał List do Filipian). W r. 63 Paweł, po procesie uniewinniającym go, wychodzi z więzienia i udaje się do Hiszpanii (?) a potem do Efezu (1 Tm 1,3), odwiedza Kretę (Tt 1,5), po czym bawi przez jakiś czas w Macedonii, gdzie redaguje Pierwszy List do Tymoteusza i List do Tytusa. Około roku 67 Paweł przebywa znów w więzieniu rzymskim skąd pisze Drugi List do Tymoteusza. Prawdopodobnie jeszcze w tym samym roku zostaje ścięty w Rzymie.

Uwagi to tego tekstu z wiosny 2018:

  • Słabo już dziś pamiętam, ale wiem, że studiując samemu życiorys Pawła raczej skłaniałem się za hipotezą "młodych Galacjan" czyli hipotezą, że List do Galacjan był pierwszym listem napisanym przez Pawła i to już w 49, albo i 51 roku. Tu autory sugerują, że jest to list późny - i wiem, że taka teorie wspiera gdzieś jakąś doktrynę katolicką (ale już słabo to pamiętam)
  • Teksty typu "tu powstał przedkanoniczny list do Koryntian" to katolickie podważanie wiarygodności Pism wynikające z adaptacji przez biblistykę katolicką modernistycznych herezji Westcoota, Horna i innych speców od Wyższej krytyki tekstu. Fuj!

W załącznikach mapki z podróżami apostoła Pawła znalezione gdzieś w sieci.

 


Kategorie: biblia, _blog, lekcja


Słowa kluczowe: biblia tysiąclecia, życiorys św. Pawła, Paweł apostoł, biografia św. Pawła, podróże św. Pawła


Galeria plików multimedialnych


Pliki


Komentarze: (1)

wojtek, March 24, 2018 18:09 Skomentuj komentarz


Pawel apostoł - biografia do napisania

Zadanie domowe:
Napisać biografię Pawła (albo Szawła) z Tarsu. Aby to zrobić bezwzględnie należy przeczytać Dzieje Apostolskie, zwracać uwagę na przypisy kierujące do listów apostolskich, gdzie Paweł też pisze o sobie, swoich planach, przeżyciach, relacjach z innymi apostołami, a swoim zdrowiu, pieniądzach, a nawet o swoim płaszczu.

Niektóre miejsca wynotowuję tu:
Fil 3:5
Gal 1:13-21; 2:11-14
2Kor 12:1-4, 2Kor 2:12, 13; 7:5-71
Tm 1:3
Rz 15:24
2Tm 4:6-8
Dz 9:3-19; 22:6-11; 26:12-18

Uwaga: jeżeli chciałbyś skorzystać z mapek to często zaznaczone na nich są już podróże apostoła. Można skorzystać, można zrobić samemu o ile znajdzie się mapę bez tych kresek. Zawsze jednak jest pewien problem z datowaniem. Ale można przyjąć:
- ukrzyżowanie 30 roku
- wygonienie Żydów z Rzymu: 48? 50? Sam nie pamiętam
- śmierć Kaludiusza 55???? też nie pamiętam - ale patrz na Prystkę i Akwillę, gdzie i kiedy się pojawiają

Myślę, że żeby to dobrze zrobić potrzeba z 3*2 godziny. I lepiej przeznaczyć na to z jakiś miesiąc łącząc z lekturą listów apostolskich. Ale wiem, że zrobienie tego się opłaca.

Jak skończysz to swoją pracę możesz porównać z podobnymi:
    u Świadków https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1200003406  (To jest hit!!!)
    w WiKi https://pl.wikipedia.org/wiki/Paweł_z_Tarsu
w Tysiąclatce http://wojtek.pp.org.pl/32374_zycie-i-dzialalnosc-sw-pawla-wg-biblii-tysiaclecia

***********************

W Dziejach Apostolskich
Dz 9:3-30
Dz 22:28
Dz 23:6
Dz 5:34; 22:3 - ze szkoły Gamaliela
Dz 23:16-22 - prawdopodobnie miał siostrę i siostrzeńca co mieszkali w Jerozolimie
ale to nie wszystkoooooo!!!

W Listach:
do Filipian Fil 3:5
w Galiacji Gal 1:13-21; 2:11-14
2Kor 12:1-4 - o wizji nieba
2Kor 2:12, 13; 7:5-7
1Tm 1:3 - do Tymoteusza w Efezie z drogi do Macedoni
Plany na Hiszpanię: Rz 15:24
Tekst wobec bliskiej śmierci: 2Tm 4:6-8
O nawróceniu: Dz 9:3-19; 22:6-11; 26:12-18
Dz 8:1, 3; 9:1, 2; 26:10, 11;


Inne kawałki:
O pierwszym pobycie w Jezorozlimie: Dz 9:26-30; Gal 1:18-21
Hipoteza, że po głoszeniu w Atenach Paweł w Koryncie głosi już inaczej: 1Kor 2:1-5
W trzeciej wyprawie: Dz 19:1 do 20:38; Rz 15:25-26; 2Kor 2:12, 13; 7:5-7

Skomentuj notkę
15 sierpnia 2017 (wtorek), 09:57:57

Krótki katechizm nt. dogmatu o Wniebowzięciu NMP

Dziś rzymskokatoliskie święto, a wczoraj pastor Paweł Bartosik z Gdańska przypomiał i wyjaśniał o co w nim chodzi. No i fajnie. A ja sobie to tu zachowam bo warto.

W.

Krótki katechizm nt. dogmatu o Wniebowzięciu NMP

pastor Paweł Bartosiak, http://www.pbartosik.pl/2017/08/krotki-katechizm-nt-dogmatu-o.html 

1. O czym mówi dogmat o Wniebowzięciu NMP? 
Mówi on iż "Bogarodzica Dziewica Maryja została z Ciałem i Duszą wzięta do Niebieskiej Chwały". 

2. Kiedy został ogłoszony?
1 listopada 1950 roku przez papieża Piusa XII.

3. Dlaczego protestanci nie wierzą we Wniebowzięcie NMP? 
Ponieważ Biblia milczy na ten temat. 

4. Czy wiara we Wniebowzięcie NMP przeczy Biblii?
Owszem. Oparta jest bowiem na niebiblijnym założeniu, że Maria, matka naszego Pana, była pozbawiona grzechu pierworodnego.

"Toteż gdy ogłoszono uroczyście, że Bogarodzica Dziewica Maryja od pierwszej chwili swego istnienia była wolna od dziedzicznego skażenia, wówczas dusze wiernych chrześcijan poruszyła jakaś gorętsza nadzieja, że najwyższy Urząd Nauczycielski Kościoła wkrótce ogłosi dogmat cielesnego Wniebowzięcia Najświętszej Panny Maryi". 
(Petitiones de Assumptione corporea B. Virginis Mariae in caelum definienda ad S. Sedem delatae; 2 vol., Typis Polyglottis Vaticanis, 1942).

Pismo mówi, że "wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej" (Rzym 6.23), zaś jedynym człowiekiem pozbawionym grzechu był Jezus Chrystus (Hbr 4.15). Innych osób Biblia nie wymienia.

5. Czy to rozstrzyga dyskusję na ten temat?
Tak. Biblia w całości jest natchnionym, bezbłędnym Słowem Bożym i nic poza nią nie możemy uznać za takowe.

6. Są jednak katolicy, którzy będąc w KRK nie wierzą w ten dogmat.
Więc nie są ani dobrymi katolikami ponieważ wybiórczo podchodzą do prawd wiary swojego kościoła, ani dobrymi protestantami ponieważ pozostają w strukturach KRK. Mimo to, powinniśmy ich kochać. 

7. Czy kościół ogłaszając w 1950 r. dogmat o Wniebowzięciu NMP nie usankcjonował jedynie wielowiekowej wiary ludu w kościele?
Tak, uczynił to. Jednak zadaniem kościoła nie jest sankcjonowanie wiary ludu, lecz nauczanie o jej zgodności lub niezgodności z Pismem Świętym.

8. Od wiary w ten dogmat nie zależy nasze zbawienie, mamy więc wolność, w niego wierzyć lub nie. 
- po pierwsze: jeśli tylko mamy ochotę, możemy wierzyć w cokolwiek. Grzeszny człowiek jest bardzo twórczy,
- po drugie: wiara w prawdę lub kłamstwo nie jest sprawą wolności, lecz wierności Bogu,
- po trzecie: oto sankcje wobec osób, które odrzucają ów dogmat. Zostały ogłoszone przez Papieża Piusa XII:

Dlatego też, gdyby ktoś, nie daj Boże, dobrowolnie odważył się temu cośmy określili przeczyć, lub o tym powątpiewać, niech wie, że odstąpił zupełnie od wiary Boskiej i katolickiej. 

Aby to Nasze określenie (dogmatu) cielesnego Wniebowzięcia Dziewicy Maryi dotarło do wiadomości całego Kościoła, zechcieliśmy, aby to Nasze pismo apostolskie pozostało na wieczną rzeczy pamiątkę, polecając, by jego odpisom i przedrukom opatrzonym podpisem jakiegokolwiek publicznego notariusza i pieczęcią osoby należącej do hierarchii kościelnej wszyscy dawali zupełnie taką samą wiarę, jak i oryginałowi, jak gdyby był wręczony lub pokazany. 

Niech więc nikt z ludzi nie odważy się naruszać tekstu tego Naszego orzeczenia, ogłoszenia i określenia, ani też w niebacznej zuchwałości sprzeciwiać się mu i przeciwdziałać. Gdyby jednak ktoś spróbował się na to odważyć, niech wie, że narazi się na gniew Wszechmogącego Boga i świętych Jego Apostołów Piotra i Pawła. (01.11.1950).

Zatem niewiara we Wniebowzięcie NMP, zdaniem autorów dogmatu, jest odstąpieniem od wiary Boskiej i naraża na gniew Wszechmogącego Boga i świętych Jego Apostołów Piotra i Pawła. Oznacza to, że sam KRK nie traktuje tej kwestii jako drugorzędnej. Dlatego naszą odpowiedzią powinno być szczere i odważne opowiedzenie się za prawdą Bożego Słowa przeciwko ludzkim naukom bronionym przy użyciu strachu i gróźb, a nie Pisma Świętego.

9. Czy protestanci nie uznają więc Maryji?
Uznają. Za matkę naszego Pana; wyjątkową osobę, która jako jedyna otrzymała łaskę urodzenia i wychowania Syna Bożego. Jest dla nas wzorem dla naśladowania i przykładem pokory, pobożności. Za jej przykładem pragniemy modlić się wyłącznie do Boga i służyć Jemu. Dlatego oburza nas czynienie z niej obiektu pospolitego bałwochwalstwa, nadawanie boskich cech (np. treść modlitwy "Pod twą obronę"), modlitwy i nabożeństwa do niej oraz obdzieranie z piękna służebnicy Pańskiej poprzez sankcjonowane w KRK dogmaty, święte obrazy, figury i praktyki.

10. Czy Maryja, o której mówią dogmaty KRK to biblijna Maria, matka Pana Jezusa?
Nie. To zupełnie inna postać, o innych cechach. Prawdziwą Marię spotykamy na kartach Ewangelii. Udajmy się tam, by ją lepiej poznać i prawdziwie pokochać jako naszą siostrę w wierze i służebnicę Pańską.


Kategorie: katolicyzm, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: wniebowzięcie maryi, dogmat o wniebowzięciu, Pius XII, papież, katolicyzm, herezja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
15 sierpnia 2017 (wtorek), 23:35:35

Katolik i Biblia

Katechizm Piusa X

(...)
32. Co ma uczynić katolik, któremu protestanci albo ich przedstawiciele ofiarowaliby Pismo Święte w wydaniu protestanckim?

Katolik, któremu protestanci albo ich przedstawiciel, ofiarowaliby Pismo Święte w wydaniu protestanckim powinien odmówić przyjęcia tego wydania, gdyż jest ono zakazane przez Kościół. Gdyby natomiast przez nieuwagę stał się właścicielem takiego tomu, wówczas powinien go jak najszybciej spalić albo oddać proboszczowi.

Crisman coś takiego znalazł, strzelił fotkę i wrzucił na fejsa.


Kategorie: katolicyzm, biblia, _blog


Słowa kluczowe: pius X, katechizm, biblia, pismo święte, katolik, spalić biblię


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
16 sierpnia 2017 (środa), 14:04:04

Mt13 - o Królestwie Niebios obrazy ciekawe (studium Biblii)

#0. O co tu chodzi, czyli wstęp

  • To mój materiał na przeprowadzenie godzinnego studium biblijnego o Królestwie Niebios
  • Całość bazuje na 13 rozdziale Ewangelii Mateusza

Założenie do czytania przez uczniów

  • nie dyskutujemy tu tematu swojego zbawienia, i swojego uświęcenia - analizujemy jak działa KN
  • używałem jako wstępu do "gadania o gadaniu" w sierpniu 2021 na IPP-KTW

Błogosławieństwo dla uczniów 

  • Mt13.11 - wam dano poznać tajemnicę
  • .12 - będą obfitować
  • .16-18 - szczęśliwe (błogosławione) Wasze oczy i uszy
  • .51 - zrozumieli? Tak!
  • .43 - będziecie jaśnieć w Królestwie Ojca naszego.

#1. Jak działa Królestwo Niebios?

  • Królestwo to jeden z możliwych ustrojów państwa. Państwo - to organizacja życia społecznego na jakimś terenie.
  • Królestwo a więc jest król.
    • A kim dla nas jest Pan Jezus? (patrz Rz 10:8-10)
  • Poszukajmy w mowach Jezusa czegoś o królestwie (dygresja: czy księgi ewangelii tworzą kontekst dla listów czy na odwrót?)
  • Ewangelia Mateusza, rozdział 13, prawie cały rozdział jest o tym, biorę przekład EIB
(1) Tego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. (2) Ponieważ zgromadziły się przy Nim rzesze (tłumy) ludzi, skorzystał z łodzi. Wszedł do niej i usiadł, podczas gdy Jego słuchacze stali na brzegu. (3) Wiele im wówczas przekazał, a w swojej mowie odwoływał się do porównań.
(….)
(34) O tym wszystkim Jezus mówił do ludzi, odwołując się do przykładów. Bez przypowieści nic do nich nie mówił. (35) W ten sposób spełniło się to, co zostało powiedziane przez proroka: Do przypowieści otworzę swe usta, opowiem o sprawach zakrytych od stworzenia świata. (…)
  • Do kogo mówi Jezus?
    • do tłumów. Ciekawostka - potem ci co byli blisko Jezusa mogli się dopytać.
    • czy ja jestem blisko Jezusa? Czy dopytuję się?

#2. Przypowieść o siewcy, część 1

(poniże będzie jeszcze raz, więc nie skupiać się na tym)

(3) [ Jezus ] wiele im wówczas przekazał, a w swojej mowie odwoływał się do porównań. W jednym z nich powiedział:
Pewien siewca wyszedł na pole. (4) Kiedy siał, niektóre ziarna padły na brzeg drogi. Wtedy przyleciały ptaki i zjadły je. (5) Inne padły na grunt skalisty. Nie miały tam wiele gleby. Kiełki szybko strzeliły w górę, bo gleba nie była głęboka. (6) Ale gdy wzeszło słońce, zwiędły. Ze względu na słaby korzeń — uschły. (7) Jeszcze inne padły między ciernie. Ciernie wyrosły i zadusiły je. (8) I w końcu inne padły na żyzną ziemię. Te wydały plon: stokrotny, sześćdziesięciokrotny lub trzydziestokrotny.
(9) Kto ma uszy, niech rozważy moje słowa. 
  • Siewca wyszedł na pole - a wiec działa celowo!
  • wyliczanka:
    • brzeg drogi -> ptaki je zjadły
    • grunt skalisty -> wykiełkowały ale uschły na słońcu bo nie miały korzenia
    • między ciernie -> ciernie zadusiły je
    • żyzna ziemia -> wydały plon 100, 60, 30
  • może dygresja o siewcy - jak on dziwnie działa? rolnicy działają inaczej: przygotowują glebę, orają, nawożą, bronują, siecią, podlewają, i siecią tylko tam gdzie ziemia jest przygotowana
  • w .38 jest stwierdzenie (co prawda do innej przypowieści), że rolą jest świat (gr. kosmos) - czy można to zastosować również do tej przypowieści? moim zdaniem tak.
  • szok: Jezus to mówił do tłumów żydowskich, a przecież te tłumy były przygotowane aby to skumać! I nic! Mimo to Jezus mówił do wszystkich.
  • Bóg chce aby Jego Słowo docierało wszędzie, ale nie tylko od niego, ale również przez pośredników, którzy je zaniosą. Bliskość z Bogiem to rozumienie Jego zamysłów (na podstawie słuchanych Jego Słów) i zanoszenie Jego słów wszędzie.
  • Bóg tak działa - Jego słowo dostępne jest w cały kosmosie, a może i poza nim.
    Iz 55:10-11
    (10) Gdyż jak deszcz i śnieg spadają z nieba i już tam nie wracają, ale nawadniają ziemię, czynią ją urodzajną i kwitnącą, dają siewcy ziarno, a jedzącemu chleb, (11) tak jest z moim słowem, które wychodzi z moich ust. Nie wraca do Mnie próżno, lecz wykonuje to, czego pragnę, i spełnia pomyślnie to, z czym je wysłałem.

#3. Kalwińskie rozważania o poznaniu

można przeskoczyć albo nawet zlekceważyć
(10) Wtedy podeszli uczniowie i zapytali Go: Dlaczego przemawiasz do nich używając porównań? 

(11) Wam dano poznać tajemnice Królestwa Niebios — odpowiedział — ale im nie. (12) Dlatego kto ma, ten jeszcze otrzyma i będzie miał w nadmiarze. A temu, kto nie ma, zostanie odebrane również to, co ma. (13) Mówię do nich w przypowieściach, bo patrzą, lecz nie widzą, słuchają, lecz nie słyszą i nie rozumieją. (14) Spełnia się na nich proroctwo Izajasza, które głosi: 

Będziecie się wsłuchiwać, lecz nie zrozumiecie; 
będziecie się wpatrywać, lecz nie zobaczycie.
(15) Gdyż niewrażliwe stało się serce tego ludu, 
jego słuch — przytępiony, oczy — pozamykane,
by nie zobaczyć oczami i nie usłyszeć uszami, by nie zrozumieć sercem, 
nie przeżyć nawrócenia — i nie dać się uzdrowić. 

(16) Lecz wasze oczy są szczęśliwe, ponieważ widzą; wasze uszy szczęśliwe, ponieważ słyszą.

(17) Zapewniam was: Wielu proroków oraz ludzi prawych pragnęło zobaczyć to, co wy widzicie, ale nie zobaczyli; pragnęło usłyszeć to, co wy słyszycie, ale nie usłyszeli. (18) Wy zatem posłuchajcie, co znaczy przypowieść o siewcy. 

  • predystynacja czy co? tak: jednym dano zaś innym nie dano.
  • ale by bądźmy szczęśliwi, ponieważ widzimy, słyszymy
  • Modlitwa: Panie Boże dziękujemy!

#4. Przypowieść o siewcy, część 2, omówienie ludzkich działań

Wy zatem posłuchajcie, co znaczy przypowieść o siewcy. ] (19) Do każdego, kto słucha słów o Królestwie, lecz ich nie rozumie, przychodzi zły i porywa to, co zostało zasiane w jego sercu. Ten człowiek jest jak ziarno leżące przy drodze. (20) Człowiek jak ziarno na skałach to ten, który słucha Słowa i radośnie je przyjmuje, (21) lecz brak mu korzenia, przez chwilę wytrzymuje, lecz gdy z powodu Słowa dojdzie do ucisku lub prześladowania, zaraz się odwraca. (22) Z kolei człowiek przypominający ziarno posiane pośród cierni, to ten, który słucha Słowa, lecz troski tego wieku i zwodnicze uroki bogactwa tłamszą Słowo tak, że nie przynosi plonu. (23) Ziarno na dobrej ziemi to ten człowiek, który słucha Słowa i rozumie je. Taki wydaje owoc, jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, a inny trzydziestokrotny. 
  • wyliczanka: cztery rodzaje ludzi:
    • brzeg drogi -> ptaki je zjadły (nie rozumieją, bo zły porywa słowo)
    • grunt skalisty -> wykiełkowały ale uschły na słońcu bo nie miały korzenia (ucisk, prześladowania)
    • między ciernie -> ciernie zadusiły je (troski tego wieku i zwodnicze uroki bogactwa)
    • żyzna ziemia -> wydały plon 100, 60, 30 (słucha Słowa i rozumie je) 
  • zaobserwujmy jest jak zachowują się poszczególni ludzie
    • nie rozumie, ale dlaczego? może głupi, może podchodzi do tego bez zainteresowania? Tak: stosunek do osoby wyraża się tym jak go słuchasz, stosunek do Boga tym, czy interesujesz się jego słowem.
    • odwraca się do Słowa gdy jest ucisk i prześladowanie
    • człowiek tłamszący Słowo troskami i zwodniczymi urokami bogactwa
    • człowiek, który słucha i rozumie - ten przynosi owoc
 
  • ważne - nie mamy chcieć przynosić owoc (kiełkować, wzrastać, owocować) - mamy chcieć słuchać i rozumieć. To jest obserwacja: człowiek, który słucha i rozumie przynosi owoc.
    • Przyczyna: słuchanie słowa ze zrozumieniem
    • Skutek: przynoszenie owocu 30, 60 albo i 100 krotnego
  • Do zapamiętania:
    Mt13:23 - kto słucha Słowa Bożego i rozumie je wyda owoc, 100, 60 albo 30 krotnt.
 
  • inne tłumaczenia
BT: Mt 13:19
(19) Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie [go], przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu. Takiego człowieka oznacza ziarno posiane na drodze.
(20) Posiane na grunt skalisty oznacza tego, kto słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje(21) ale nie ma w sobie korzenia i jest niestały. Gdy przyjdzie ucisk lub prześladowanie z powodu słowa, zaraz się załamuje.
(22) Posiane między ciernie oznacza tego, kto słucha słowa, lecz troski doczesne i ułuda bogactwa zagłuszają słowo, tak że zostaje bezowocne.
(23) Posiane wreszcie na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie [je]. On też wydaje plon: jeden stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny.
 
UBG:
(19) Gdy ktoś słucha słowa o królestwie, a nie rozumie, przychodzi zły i porywa to, co zostało zasiane w jego sercu. To jest ten posiany przy drodze.
(20) A posiany na miejscach skalistych to ten, który słucha słowa i natychmiast z radością je przyjmuje(21) Nie ma jednak w sobie korzenia, lecz trwa do czasu. Gdy bowiem przychodzi ucisk albo prześladowanie z powodu słowa, zaraz się gorszy.
(22) A posiany między ciernie to ten, który słucha słowa, ale troski tego świata i ułuda bogactwa zagłuszają słowo i staje się on bezowocny.
(23) A posiany na dobrej ziemi to ten, który słucha słowa i rozumie je. On też wydaje plon: jeden stokrotny, inny sześćdziesięciokrotny, a jeszcze inny trzydziestokrotny.

#5. Pszenica i kąkol

 (24) Opowiedział im też inną przypowieść: Królestwo Niebios przypomina człowieka, który na swej roli posiał dobre ziarno. (25) Lecz kiedy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał tam kąkolu i odszedł. (26) Gdy zboże podrosło i zawiązały się kłosy, pokazał się też kąkol. (27) Przyszli więc służący i pytają gospodarza: Panie, zdaje się, że obsiałeś rolę dobrym ziarnem. Skąd się tam wziął kąkol? (28) To sprawka nieprzyjaciela — odpowiedział. Czy chcesz więc — zaproponowali — byśmy poszli i usunęli go? (29) Nie — zdecydował gospodarz — bo usuwając kąkol, moglibyście powyrywać pszenicę. (30) Niech rosną razem. Poczekajmy do żniw. Wtedy powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw kąkol, powiążcie go w snopy i spalcie. Pszenicę natomiast przenieście do mego spichlerza.

(... 31-35 - to wstawka o zakwasie i narracja o tłumach …)
(36) Następnie rozpuścił tłumy i udał się do domu. Tam uczniowie zwrócili się do Niego z prośbą: Wyjaśnij nam, o co chodzi w przypowieści o kąkolu.
(37) I Jezus odpowiedział: Osobą, która sieje dobre ziarno, jest Syn Człowieczy. (38) Rolą jest świat. Dobrym nasieniem są synowie Królestwa.
Kąkolem są synowie złego. (39) Nieprzyjacielem, który rozsiał kąkol, jest diabeł.
Żniwem jest kres tego wieku, a żeńcami — aniołowie.
(40) U kresu tego wieku będzie tak jak z kąkolem, który zbiera się i pali. (41) Syn Człowieczy pośle swoich aniołów, a ci zbiorą z Jego Królestwa wszystkich, którzy wywoływali skandale i dopuszczali się bezprawia. (42) Potem wrzucą ich do ognistego pieca . Tam będzie płacz i zgrzytanie zębami. (43) Wtedy sprawiedliwi wzejdą jak słońce w Królestwie swego Ojca. Kto ma uszy, niech rozważy moje słowa!

 

  • Syn Człowieczy sieje dobre ziarno. Nieprzyjaciel, diabeł złe.
  • Synowie królestwa i synowie złego
  • Coś o piekle?
    • Potem wrzucą ich do ognistego pieca.
    • Tam będzie płacz i zgrzytanie zębami.
 
 

#7. Pozostałe obrazy Królestwa Niebios

 
Wyliczanka:
  • drzewo gorczycy
  • zakwas
  • skarb w ziemi
  • perła, bogactwo ryb
(31) Opowiedział im też taką przypowieść: Królestwo Niebios przypomina ziarenko gorczycy. Wziął je pewien człowiek i zasiał na swojej roli. (32) Należy ono wprawdzie do najmniejszych nasion, lecz kiedy wyrośnie, przewyższa warzywa, jest prawie jak drzewo. W jego gałęziach ptaki potrafią uwić sobie gniazdo. 
(33) Następna przypowieść brzmiała tak: Królestwo Niebios przypomina zakwas. Gospodyni dodała go do ciasta rozrobionego z trzech miar mąki — i całe się zakwasiło. 
(34-35) (… narracja omówiona na początku …)
(44) Królestwo Niebios przypomina skarb ukryty w roli. Człowiek, który go znalazł, ukrył go, odszedł ucieszony, sprzedał wszystko, co posiadał, i nabył tę rolę. 
(45) Królestwo Niebios przypomina również kupca poszukującego pięknych pereł. (46) Gdy znalazł tę jedną, niezwykle cenną, odszedł, sprzedał wszystko, co miał, i nabył ją. 
(47) Dalej Królestwo Niebios przypomina sieć. Zarzuca się ją w morze i zagarnia wszystko. (48) Kiedy jest już pełna, wyciąga się ją na brzeg, siada, dobrą rybę zostawia, a to, co nieprzydatne, wyrzuca na zewnątrz. (49) Tak będzie przy końcu tego wieku. Wyjdą aniołowie i oddzielą złych od sprawiedliwych. (50) Złych wrzucą do ognistego pieca , tam będzie płacz i zgrzytanie zębami. 
  • a jak to działa w moim życiu? czas na świadectwa kościoła.
  • Jeżeli mowa o sądzie, to rozdziela się złych od sprawiedliwych. Kim są sprawiedliwi? Sprawiedliwi sami z siebie czy też usprawiedliwieni? Kim są źli? Czy różnią się źli od sprawiedliwych?

#9. Narracja wyjaśnień dla uczniów

(51) Czy zrozumieliście to wszystko? Odpowiedzieli: Tak! 
(52) Wówczas Jezus powiedział: Dlatego każdy znawca Prawa, który stał się uczniem Królestwa Niebios, przypomina gospodarza, który wyciąga ze swojego skarbca to, co nowe i stare. (53) Potem, gdy skończył tę przypowieść, oddalił się stamtąd. (54-58 …)

Kategorie: studium biblii, _blog, _do_sformatowania, _tmp


Słowa kluczowe: królestwo niebieckie, ewangelia, jezus, kąkol, pszenica, przypowieść, siewca, Mt13


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
16 sierpnia 2017 (środa), 14:15:15

Jezus o bezżenności (celibacie)

Mt 19:4 Jezus powiedział: 
Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę? Dlatego człowiek opuszcza swojego ojca i matkę, łączy się ze swoją żoną i ci dwoje stają się jednym ciałem. Tak więc nie ma już dwojga — jest jedno ciało. Co zatem Bóg połączył, człowiek niech nie rozdziela. 
 
Wówczas zapytali: 
Dlaczego więc Mojżesz zezwolił napisać oświadczenie rozwodowe i rozstać się z nią? 
 
Jezus odpowiedział: 
Mojżesz pozwolił wam rozwodzić się z żonami ze względu na upór waszych serc, jednak na początku tak nie było. Mówię wam natomiast: Kto się rozwodzi z żoną, z innego powodu niż nierząd, i poślubia inną kobietę — cudzołoży.
 
Wtedy odezwali się uczniowie: 
Jeśli tak mają wyglądać stosunki męża i żony, to nie warto się żenić. 
 
Jesus odpowiedział:
Nie wszyscy pojmują tę sprawę, jedynie ci, którym jest to dane. Są tacy, którzy nigdy nie wstąpią w związki małżeńskie, gdyż takimi się urodziły; są inni, którzy tego nie uczynią, bo tej możliwości pozbawili ich ludzie; ale są też tacy, którzy nie wstąpią w związki małżeńskie, gdyż ze względu na Królestwo Niebios sami tak postanowili. Kto jest w stanie to pojąć, niech pojmuje.
 
O bezżenności:
  • są tacy, którzy nigdy nie wstąpią w związki małżeńskie, gdyż takimi się urodzili; 
  • są inni, którzy tego nie uczynią, bo tej możliwości pozbawili ich ludzie; 
  • ale są też tacy, którzy nie wstąpią w związki małżeńskie, gdyż ze względu na Królestwo Niebios sami tak postanowili.

Kategorie: biblia, studium biblii


Słowa kluczowe: bezżenność, celibat


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
16 sierpnia 2017 (środa), 14:27:27

Jak to jest z cierpieniem niektórych ludzi

Czytam J9.1-3

Na swojej drodze zobaczył Jezus człowieka niewidomego od urodzenia. Wtedy Jego uczniowie zapytali Go: Mistrzu, kto zgrzeszył, on czy jego rodzice, że się urodził niewidomy?

Jezus odpowiedział: Ani on nie zgrzeszył, ani jego rodzice. Stało się tak po to, aby Bóg mógł na nim objawić wielkość swoich dzieł.

Wnioski:

  • gość się urodził niewidomy, nie z powodu własnego grzechu, ani z powodu grzechu rodziców,
  • gość urodził się ślepy z powodu tego, że Bóg chciał na nim objawić wielkość swoich dzieł.

I objawił, bo potem wielkie dzieła się działy i kto chce sobie o nich poczytać to może.


Kategorie: biblia


Słowa kluczowe: cierpienie, ślepota, cuda, Jezus uzdrawia, lekcja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
17 sierpnia 2017 (czwartek), 14:19:19

Cena kapitału a wzrost wartości spółki

Zarząd spółki pracuje dla inwestorów, pracuje na wzrost wartości ich aktywów a więc zarząd inwestycje powinien finansować ze środków pozyskanych w takiej kolejności:

  • środki własne, czyli wypracowany zysk
  • leasingi, faktoringi, porządki w kredytach obrotowych, poprawianie ściągalności i inne operacyjne metody zdobywania kasy (uwaga: opóźnienia w regulowaniu zobowiązań to też taka metodą tylko nieelegancka, a nawet grzeszna - a więc nie dającą błogosławieństwa w biznesie, choć dająca cash)
  • kredyty inwestycyjne na spółkę przez nią zabezpieczone
  • pożyczki inwestycyjne do spółki zabezpieczony na majątku inwestorów
  • obligacje uplasowane na rynku finansowym
  • pożyczki i obligacje od obecnych inwestorów
  • kapitał od obecnych inwestorów (podwyższenie kapitału bez robienia dokładnej wyceny)
  • obligacje zamienne na akcje skierowane do osób spoza inwestorów
  • kapitał od nowych inwestorów, których dopuszcza się do spółki (a więc wycena i jej negocjacja)

Inwestycje zawsze realizuje się za pieniądze spółki, a ta moja analiza analizuje pochodzenia tych pieniędzy, czyli skąd zarząd je bierze. Analizuję, ale kolejność poszukiwań kapitału obrazuje koszt dla dotychczasowych inwestorów. Środku własne pozostawiane w spółce są dla nich najtańsze a ich kapitał najdroższy.


Kategorie: ekonomia, _blog


Słowa kluczowe: kapitał, budowanie wartości przedsiębiorstw, kredyt, kredyt inwestycyjny, obligacje, obligacje zamienne na akcje, finansowanie


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
18 sierpnia 2017 (piątek), 16:41:41

Cztery rzeczy, które Bóg chce Ci powiedzieć

W darmowym wydaniu UBG znajduję z przodu taki oto tekst:

Cztery rzeczy, które Bóg chce Ci powiedzieć

1. Potrzebujesz zbawienia

  • Jak jest napisane: Nie ma sprawiedliwego, ani jednego. Rz 3,10
  • Wszyscy bowiem zgrzeszyli i są pozbawieni chwały Boga. Rz 3,23
  • Jest postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd. Hbr 9,27
  • Czy nie wiecie, że niesprawiedliwi nie odziedziczą królestwa Bożego?
  • Nie łudźcie się: ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani zniewieściali, ani mężczyźni współżyjący ze sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani złorzeczący, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. 1Kor 6,9-10
  • Ale bojaźliwi, niewierzący, obrzydliwi, mordercy, rozpustnicy, czarownicy, bałwochwalcy i wszyscy kłamcy będą mieli udział w jeziorze płonącym ogniem i siarką. To jest druga śmierć. Obj 21,8
  • Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas zboczył na swą drogę. Iz 53,6

2. Nie możesz sam siebie zbawić

  • Kto bowiem przestrzega całego prawa, a przekroczy jedno przykazanie, staje się winnym wszystkich. Jk 2,10
  • Dlatego z uczynków prawa nie będzie usprawiedliwione żadne ciało
    w jego oczach, gdyż przez prawo jest poznanie grzechu. Rz 3,20
  • Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, jest to dar Boga. Nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił. Ef 2,8-9
  • I nie ma w nikim innym zbawienia. Nie ma bowiem pod niebem żadnego innego imienia danego ludziom, przez które moglibyśmy być zbawieni. Dz 4,12
  • My wszyscy jednak jesteśmy jak nieczyści, a wszystkie nasze sprawiedliwości są jak szata splugawiona. Iz 64,6

3. Bóg przygotował już dla Ciebie zbawienie

  • Tak bowiem Bóg umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. J 3,16
    Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby nas przyprowadzić do Boga. 1P 3,18
  • Chrystus odkupił nas z przekleństwa prawa, stając się za nas przekleństwem (bo jest napisane: Przeklęty każdy, kto wisi na drzewie). Ga 3,13
  • Zapłatą bowiem za grzech jest śmierć, ale darem łaski Boga jest życie wieczne w Jezusie Chrystusie, naszym Panu. Rz 6,23

4. Pan Jezus ma moc, aby Cię zbawić i strzec

  • Dlatego też całkowicie może zbawić tych, którzy przez niego przychodzą do Boga, bo zawsze żyje, aby wstawiać się za nimi. Hbr 7,25
  • Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który przyjdzie do mnie, nie wyrzucę precz. J 6,37
  • Lecz wszystkim tym, którzy go przyjęli, dał moc, aby się stali synami Bożymi, to jest tym, którzy wierzą w jego imię. J 1,12

Wobec tego...

1. Odwróć się od grzechu

  • Jeśli nie będziecie pokutować, wszyscy tak samo zginiecie. Łk 13,3
    Bóg wprawdzie pomijał czasy tej nieświadomości, teraz jednak nakazuje wszędzie wszystkim ludziom pokutować. Dz 17,31
  • Szukajcie PANA, póki może być znaleziony; wzywajcie go, póki jest blisko. Niech bezbożny opuści swoją drogę, a człowiek nieprawy swoje myśli i niech wróci do PANA, a ten się zlituje; niech wróci do naszego Boga, gdyż jest hojny w przebaczeniu. Iz 55,6-7

2. Uwierz w Jezusa

  • Jeśli ustami wyznasz Pana Jezusa i uwierzysz w swoim sercu, że Bóg wskrzesił go z martwych, będziesz zbawiony. Rz 10,9
  • A wyprowadziwszy ich z więzienia, powiedział: Panowie, co mam czynić, abym był zbawiony?  A oni odpowiedzieli: Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom. Dz 16,30-31

3. Wyznaj Bogu swoje grzechy

  • Jeden bowiem jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus. ITm 2,5
  • Jeśli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jest wierny i sprawiedliwy, aby nam przebaczyć grzechy i oczyścić nas z wszelkiej nieprawości. 1J 1,9
  • Moje dzieci, piszę wam to, abyście nie grzeszyli. Jeśli jednak ktoś zgrzeszy, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. 1J 2,1

4. Poproś Boga o zbawienie

  • Każdy bowiem, kto wezwie imienia Pana, będzie zbawiony. Rz 10,13
  • I powiedział do Jezusa: Panie, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. A Jezus mu odpowiedział: Zaprawdę powiadam ci: Dziś będziesz ze mną w raju. Łk 23,42-43
  • A celnik, stojąc z daleka, nie chciał nawet oczu podnieść ku niebu, ale bił się w piersi, mówiąc: Boże, bądź miłosierny mnie grzesznemu. Łk 18,13

Czy jesteś gotowy przyjąć dar Boga?

Jeśli tak, to zwróć się do Boga w modlitwie. Możesz modlić się własnymi słowami lub też niżej podanymi słowami, jeśli są one rzeczywiście twoim wyznaniem.

Panie Jezu, wiem, że jestem grzesznikiem i że potrzebuję Twojego przebaczenia. Wiem też, że Ty umarłeś za mnie na krzyżu. Odwracam się teraz od moich grzechów i błagam Cię o przebaczenie. Ufam Ci jako mojemu Zbawicielowi i pragnę odtąd podążać za Tobą jako za moim Panem. Dziękuję Ci za Twoją łaskę i zbawienie. Amen!


Kategorie: ewangelia, biblia, _blog


Słowa kluczowe: biblia, ubg, ewangelia, 4 prawa


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
21 sierpnia 2017 (poniedziałek), 15:02:02

Państwo

Dziwię się, że dopiero teraz zajmuję się tak podstawowym pojęciem jak państwo. Taki Arystoteles to chyba od tego zaczął swoje filozofowanie, a ja dopiero teraz.

Definicja:
Państwo - zorganizowana w jakiś sposób społeczność mieszkająca na danym terenie.
Definicja:
Ustrój [ państwa ] - sposób zorganizowania państwa.

Dyskusja:

  • Państwo potrzebuje terytoriumspołeczności, choć współcześnie trwają próby organizowania państw naruszając tą zasadę (np. planeta Simsy, facebook).
  • Znane mi ustroje (materiał do dyskusji):
    • Królestwo - ustrój jest określony przez osobę króla, a więc szczególną osobę w państwie.
    • Republika - ustrój jest określany przez obywateli państwa.
    • Anarchia - na tym terytorium nie ma zasad.
    • Utopia - nie ma takiego państwa (z greckiego - państwo nigdzie).

Kategorie: zabawa w słowa, fiki, polityka, _blog, fikisłowa, fikipedia


Słowa kluczowe: państwo, ustrój, królestwo, demokracja


Komentarze: (1)

wojtek, September 10, 2021 17:23 Skomentuj komentarz


Chyba zmienia mi się myślenie o państwie

2017:
Państwo - zorganizowana w jakiś sposób społeczność mieszkająca na danym terenie.

2021:
Państwo - organizacja organizująca życie społeczności na określonym terenie.

Skomentuj notkę
22 sierpnia 2017 (wtorek), 13:04:04

Taka sobie wypowiedź z przed lat

Taka sobie wypowiedź:

„Stoimy dziś w obliczu największej konfrontacji, jaką kiedykolwiek przeżyła ludzkość. Nie przypuszczam, aby szerokie kręgi społeczeństwa amerykańskiego, ani najszersze kręgi wspólnot chrześcijańskich zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stoimy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a antykościołem, Ewangelią i jej zaprzeczeniem. Ta konfrontacja została wpisana w plany Boskiej Opatrzności; jest to czas próby, w który musi wejść Kościół, a polski w szczególności. Jest to próba nie tylko naszego narodu i Kościoła. Jest to w pewnym sensie test na dwutysiącletnią kulturę i cywilizację chrześcijańską ze wszystkimi jej konsekwencjami: ludzką godnością, prawami osoby, prawami społeczeństw i narodów”.

Wynotuje sobie słowa kluczowe: konfrontacja, największa konfrontacja jaką przeżyła ludzkość, ostateczna konfrontacja, czas próby, test na kulturę, test na cywilizację, godność, prawa osoby, prawa narodów.

A powiedział to w sierpniu 1976 r. kard. Karol Wojtyła na zakończenie swoje wizyty w Stanach Zjednoczonych, przy czym powiedział to do mieszkających tam Polaków.


Kategorie: obserwator, polityka, _blog


Słowa kluczowe: jp2, papież, konfrontacja, ostateczna konfrontacja, czas próby, godność, prawa osoby, prawa narodów, eschatologia, apokalipsa


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
22 sierpnia 2017 (wtorek), 13:36:36

Czy rzeczywiście prawda nas wyzwoli?

Co powiedział Jezus?

Czy Jezus powiedział: prawda was wyzwoli? Nie.

Czy Jezus powiedział: poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli? Nie!

Czy Jezus powiedział: jesteście moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli. Nie!

Jezus powiedział: Jeśli wytrwacie w moim Słowie, to istotnie jesteście moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli, i co ważne - powiedział to do tych, którzy wcześniej uwierzyli mu.

Wnioskuję z tego, że trwanie w Słowie Jezusa jest ważne dla wyzwolenia się a więc dla wolności.

Patrz: J 8:31n


Kategorie: jezus powiedział, biblia, _blog


Słowa kluczowe: prawda, prawda was wyzwoli, prawda was wyswobodzi, ewangelia, wolność, uczeń jezusa


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
25 sierpnia 2017 (piątek), 00:00:00

Jak powstało życie? Głupie założenia to głupie wnioski

Wiem, że jestem dogmatyczny ale czy jestem przez to nienaukowy? Sprawdźmy. Tu jest naukowy film. Copernicus Center to dobra firma, lubię korzystać z ich materiałów, tu też tak zrobię.

Moje pytanie brzmi tak: w której minucie tego naukowego wykładu przestał być on naukowy. Kiedy został o wypowiedziane założenie, a może dogmat (bardzo dobrze, bo został wypowiedziany - cenię to), który narzucił kierunek dalszym rozważaniom, interpretacjom obserwacji i faktów a na koniec doprowadził do wniosków, które podtrzymały to założenie?

Ciekawe czy wyłapiecie.

 

https://www.youtube.com/watch?v=KAiSEcgKbYE

 

 

 W komentarzu na YouTubie napisałem tak: 

Chciałem posłuchać naukowego wykładu a wyszło jak zwykle. Od początku dogmatyczny bełkot, bo na samym początku pan doktor przyjął dogmat, który narzucił interpretacje obserwacji i faktów oraz wnioskowanie. W efekcie na koniec doszedł do wniosków, do których miał dojść, a które potwierdzają jego wiarę i ten niewiarygodny dogmat przyjęty na początku.

A teraz zacytuję dr Łukasza Lamża z tego wykładu:
„[0’09’]) Dziękuję za wprowadzenie. Dzień dobry. … [0’46’’] Powstanie życia - tak abyśmy wylądowali na właściwym gruncie - można analizować na wiele różnych sposobów. Nas interesuje zebranie w jednym miejscu wyników naukowych ... [1’10’’] Poruszamy się w ramach pojęciowych i założeniach. [1’18’'] życie powstało tu na ziemi, powstało naturalnie, … badamy się jak doszło do tego, że nieożywione przemieniło się w ożywione. …"

Jak się na początku zakłada, że życie powstało na ziemi i powstało w sposób naturalny (bez ingerencji z zewnątrz) to wynikiem _każdych_ badań będzie to, że życie powstało na ziemi w sposób naturalny (bez ingerencji z zewnątrz). Tylko po co w takim razie te badania? To proste - aby zamydlić oczy i aby nie było widać kłamstw.

Pan doktor na początku przyją założenie „abyśmy wylądowali na właściwym gruncie” a więc wylądował w malinach. Ja wiem, że można inaczej - należy tylko mieć otwarty umysł, należy stawiać pytania i szukać odpowiedzi bez wstępnych założeń, bo jeżeli interesuje nas prawda to jej szukajmy, jak chcemy wiedzieć jak było to badajmy.

A teraz zacytuję innego naukowca - prof. Krzysztof Meissner:
"Potężnym ograniczeniem nauki, które dało nam Oświecenie jest pogląd, że jedynym zgodny z nauką światopoglądem jest materializm, czyli pogląd, który odrzuca wszelkie formy transcendencji. Jeżeli ktoś wierzy w Boga to działa wbrew nauce, albo działa na płaszczyźnie nie mającej z nauką nic wspólnego”.

* * * * *

A cały wykład jest o informacji. Jest o tym, jak ktoś pracujący na Windows XP robił upgrade do Windows 10 za pomocą wielokrotnego instalowania systemu z płyty instalacyjnej Windows XP. W końcu za którymś razem się udało, bo błędy czytnika, pamięci, transmisji na linii procesor pamięć tak się ułożą, że wczytany kod będzie działał jako Windowsy 10, i to w wersji jaką inżynierowie Microsofta poprawią pewnie za rok. (Ktoś policzy prawdopodobieństwo tego? załóżmy dla uproszczenia, że instalka Windows XP to 1G a instalka Windows 10 to 2GB więc należy te 1GB danych jakoś wylosować).

Sorry - ja instalując soft wolę wierzyć w tych inżynierów. Osobiście używam Mac’a ale wolę wierzyć, że inżynierowie działają celowo i że programy komputerowe, a zwłaszcza systemy operacyjne napisał ktoś inteligenty.

A życie na ziemi jest bo stworzył je Bóg. Jak to było w Księdze Rodzaju? "Na początku Bóg stworzył niebo i ziemie”. Wierzysz w to? To jest pierwsze i najważniejsze zdanie w Biblii - możesz w nie wierzyć, albo możesz wierzyć inaczej. Twój wybór.

Kategorie: ewolucja, ewolucjonizm, nauka/ewolucjonizm, kreacjonizm, nauka, _blog


Słowa kluczowe: ewolucja, ewolucjonizm, kreacjonizm, copernicus, Łukasza Lamża


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
25 sierpnia 2017 (piątek), 15:44:44

11 faktów o średniowieczu

Fajny artykuł, choć propagandowy znalazłem tu:
http://sredniowieczny.pl/11-faktow-o-sredniowieczu/

 

11 faktów o ŚREDNIOWIECZU, których się nie spodziewałeś

Średniowiecze wielu osobom kojarzy się z ciemnotą i zacofaniem. Niestety, osoby te nie mają pojęcia, jak bardzo zostały okłamane. W istocie była to prawdopodobnie najwspanialsza epoka w dziejach (średniowiecze właściwe i późne) zarówno ze względu na jedność christianitas, jak i na osiągnięcia myśli, sztuki, architektury i oczywiście nauki. Poniżej przedstawiam tylko kilkanaście najważniejszych faktów z historii średniowiecza, których założe się, że nie znaliście.

A więc po kolei… 

1. W XIII wieku wydarzył się jeden z największych rozkwitów nauki, kultury i technologii

Nie było o tym w szkole, co? Niestety, to typowe dla dzisiejszej “edukacji” historycznej w szkołach. Postęp i technologia to tylko ateistyczna współczesność, bla bla.

Prawda jest jednak taka, że wiek XIII był epoką gigantycznego wręcz skoku w przód, głównie dzięki zakonom katolickim. Cystersi pracowali nad technologiami, nauką i handlem, benedyktyni uprawiali ziemię i kształcili ludność, a każde odkrycie starali się błyskawicznie rozpowszechniać po Europie (na miarę ówczesnych możliwości oczywiście) dzięki tradycji regularnych spotkań i wymiany doświadczeń z posługi. W XIII wieku pojawiły się też wielkie postacie, jak choćby św Tomasz z Akwinu, którego dzieła teologiczne ukształtowały kulturę europejską i cywilizację łacińską na kolejne setki lat.  

2. Jedne z największych udoskonaleń sądownictwa zawdzięczamy Inkwizycji

I nie chodzi bynajmniej o innowacyjne narzędzia tortur. Rasowi antyklerykałowie dostają teraz ataku wścieklizny, jednak trzeba powiedzieć to głośno – Inkwizycja unowocześniła i przede wszystkim złagodziła system sądowniczy i śledczy. Dla przykładu, Święte Oficjum jako pierwsze zabroniło torturowania kobiet w ciąży, dzieci i starców. Sądy świeckie nie przejmowały się takimi sprawami.

Także inkwizytorom kobiety zawdzięczają rozdział pomiędzy celami żeńskimi i męskimi w więzieniach i aresztach, który uniemożliwia gwałty, czy po prostu akty przemocy. Ludzie, których stać było na służbę, mogli zabrać ją ze sobą na czas pobytu w areszcie. Najbardziej interesujące jest jednak to, że zdarzali się ludzie, którzy celowo w pewnych okresach dawali się zamknąć w areszcie Inkwizycji, ponieważ zgodnie z wymogami Kościoła, podejrzany był wtedy zwalniany z podatków.  

3. Stan wiedzy ówczesnych naukowców wykraczał daleko poza nasze współczesne wyobrażenie

Średniowiecze celowo przedstawia się jako okres całkowitego załamania cywilizacyjnego, ponieważ jest to epoka czysto katolicka. Aby więc wygrać z Kościołem nie można pokazywać jej prawdziwego piękna. Według różnych fantastów, naukowcy średniowiecza wierzyli w płaską ziemię na trzech żółwiach, potwory na “końcu świata”, czy różne inne tego typu rzeczy.

W istocie ci, którzy zajmowali się tym tematem, wiedzieli o kulistości Ziemi już mniej więcej od IV wieku, bowiem św Grzegorz z Nyssy już wtedy udowadniał taki właśnie jej kształt. W tej epoce rozwijało się też wiele innych nauk – astronomia, medycyna, teologia, prawo i oczywiście sztuka oraz architektura, które do dziś powalają na kolana.  

4. Względny pokój, a w efekcie także boom demograficzny zapewnił Europie Kościół chrystianizując zdecydowaną większość krajów kontynentu

Przeważająca większość krajów Europy została ochrzczona do 1 połowy wieku XI i właśnie wtedy zaczęliśmy się “rozpędzać”. Przypadek? Zdecydowanie nie, bowiem to właśnie chrystianizacja Europy pozwoliła na uzyskanie względnego pokoju i w efekcie szybszy rozwój społeczny, naukowy, technologiczny itp. Jest to więc dokładne przeciwieństwo głoszonej nieraz teorii o prowadzeniu przez Kościół ciągłych, wyniszczających i hamujących rozwój wojen.  

5. Uniwersytet zawdzięczamy średniowiecznemu Kościołowi

Jestem ciekaw, ilu studentów wie, kto stworzył uniwersytet mimo, że codziennie widzą słowo “katedra” na planie uczelni… W istocie skojarzenie z katedrą katolicką nie jest przypadkowe. Średniowieczny uniwersytet (a więc po prostu pierwszy uniwersytet) powstał właśnie przy katedrze. Było to naturalne rozwinięcie idei szkół przykatedralnych oraz odpowiedź na zwiększone zainteresowanie pobieraniem nauk u mistrzów tego okresu. Wykładowcami byli najpierw przede wszystkim duchowni, tworzyli więc pierwsze programy nauczania, które przerodziły się w spójne studia pozwalające najlepszym na wykładanie na wszystkich uczelniach Europy. Papiestwo zapewniało studentom i wykładowcom specjalne przywileje, jakimi cieszyli się też klerycy.  

6. Z inicjatywy zakonów katolickich powstały pierwsze szpitale

W czasach starożytnych nie funkcjonowało coś takiego, jak szpitale. Leczenie “masowe” obecne było tylko w wojsku, natomiast o leczeniu czy opiece za darmo już w ogóle można było zapomnieć. Ten stan rzeczy zmienili chrześcijanie m.in. za życia św Efrema (zakładał szpitale już w IV w.) czy św Augustyna (V wiek). Duch katolickiej dobroczynności był tak silny, że nawet krzyżowcy, którzy wg powszechnej opinii nie robili nic poza gwałceniem, kradzieżą i mordowaniem, otwierali szpitale, w których opiekowali się nawet tysiącem pacjentów na raz (Zakon Szpitalników). Co ciekawe, tymi pacjentami w ogromnej części byli muzułmanie i żydzi.  

7. Stworzono technologie, z których korzystasz na co dzień

W średniowieczu powstało sporo wynalazków zmieniających sposób pracy i życia ludzi, jednak na co dzień nie używamy wielu z nich – młyna wodnego, pługa czy pieca hutniczego. To, czego natomiast używamy to mechaniczny zegar, okulary i druk, bez których chyba nikt dziś nie wyobraża sobie życia.  

8. Mnisi byli pierwszymi naukowcami w Europie

Jeszcze zanim powstał uniwersytet, mnisi benedyktyńscy już w X wieku musieli regularnie czytać, uczyć się, robić notatki i dyskutować na temat tego, co przeczytali. Nie było to bynajmniej zajęcie dla cząstki, czy chwilowa fanaberia. Mnisi mieli obowiązek czytania i nauki nawet 4 godziny dziennie, co jest dość sporym wynikiem, jeśli weźmiemy pod uwagę ogólny poziom ówczesnego wykształcenia, a także fakt, że benedyktyni pracowali wtedy fizycznie przez większość dnia. Z notatek, które musieli sporządzać wykształcał się z czasem system wymiany i utrwalania wiedzy, który wpłynął na powstanie metod scholastycznych i uniwersytetu.

9. Pierwszym człowiekiem w powietrzu był katolicki mnich

Już na początku XI wieku mnich Eilmer przeleciał szybowcem ponad 180 metrów. Później z kolei jezuita, o. Francesco Lana-Terzi zajął się lataniem na poważnie i uzyskał tytuł ojca lotnictwa. W swojej książce “Prodromo alla Arte Maestra” z 1670 roku jako pierwszy opisał geometrię i fizykę maszyny latającej.  

10. Niewyobrażalne powierzchnie nieużytecznej ziemi zostały przekształcone w pola uprawne i ziemię zdatną do zamieszkania przez benedyktynów

Św. Benedykt, twórca słynnej Reguły zwany jest Ojcem Europy i jest jej patronem. Benedyktyni z kolei zwani byli rolnikami Europy i to nie bez powodu. Dzięki ich ogromnej pracy do zasiedlenia i uprawy zdatne stały się wielkie połacie ziem na całym kontynencie. Zakonnicy ci starali się budować nowe klasztory w odosobnieniu, toteż często musieli sobie sami to odosobnienie przystosować do życia. Zakony były też właścicielami ziemskimi, które za minimalną opłatę dzierżawiły ziemię ludności cywilnej. Boleśnie skutki ich braku poznała dopiero najbiedniejsza ludność Anglii, gdy to za sprawą Henryka VIII ziemie przechodziły z rąk zakonów do możnowładców królewskich. Brak zakonników był tak dramatyczny w skutkach (głód, nędza, wyzysk), że wywoływał bunty ludu domagającego się powrotu zwierzchnictwa Kościoła.  

11. Pogańska (np. Grecka, Rzymska) nauka nie była tak naprawdę trzymana w tajemnicy, czy niszczona przez katolickich duchownych

Wśród ludzi zainteresowanych tym tematem, często pojawiają się teorie o rzekomym tępieniu całego dorobku nauki starożytnych Greków, czy Rzymian. Miałoby się to dziać z powodu różnic pomiędzy wiedzą starożytnych,1 a naukami wiary chrześcijańskiej. W istocie takie podejrzenia są błędne, ponieważ już w II i III wieku Klemens Aleksandryjski i Orygenes nauczali, iż nauka pogańska nie jest zła ani dobra, tylko stanowi narzędzie dotarcia do prawdy, z którego należy korzystać. Rozumieli oni, że mimo iż greccy filozofowie nie zostali oświeceni przez Boga, mieli przecież rozum, który pozwala każdemu skutecznie poszukiwać wiedzy.

To nie wszystkie ciekawostki, które można wybrać z pięknej epoki, jaką było średniowiecze. Mam nadzieję, że dzięki temu tekstowi nieco inaczej patrzysz na tą epokę i rolę Kościoła w tworzeniu tych wszystkich wspaniałych rzeczy. Zachęcam do zapoznania się z bibliografią poniżej, komentowania i udostępniania artykułu znajomym


Kategorie: historia, _blog


Słowa kluczowe: średniowiecze, cystersi, benedyktyni, uniwersytet, św. tomasz


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
25 sierpnia 2017 (piątek), 19:14:14

Wspomnienia o wolności i własności z czasów PRL

Młodszym osobom, które nie wiedzą do końca jak to w komunizmie się żyło napiszę, że pojęcie wolności i własności było tam nieco inaczej rozumiane.

Znacznym ograniczeniem wolności był brak paszportu, a więc de facto wyjeżdżania za granicę nie było lub a ci co jeździli należeli do egzotyki (choć od 1975 do Czechosłowacji i NRD było łatwiej). Nakaz pracy - człowiek po studiach mógł taki dostać na drugim końcu Polski no i musiał jechać, no i ograniczenia co do sposobu myślenia i wyrażania się - nie tylko światopoglądowo, ale np. w kwestiach dotyczących wyglądu i ubioru.

Z własnością też było dziwnie, bo poza tym, że raczej ludzie niewiele mieli to i tak zarządzanie tym co mieli było mocno limitowane. Posiadanie waluty? Raczej nie wolno. Kupno nieruchomości? Nawet jak cie stać to niekoniecznie możesz. Przenoszenie własności poprzez darowiznę, sprzedaż? też limitowanie.

Czasy w których żyjemy są pod tym względem piękne, i to nie tylko w naszym kraju ale chwilowo to nawet globalnie wolno i można co wydaje się być przyjemnym.


Kategorie: _blog, historia


Słowa kluczowe: prl, wolność, własność, gierek, gomułka


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
25 sierpnia 2017 (piątek), 21:54:54

Sprawa Zyzaka (Więcej niż faszysta)

Wildstein opisał, więc może książka jest do przeczytania a wcześniej do kupienia:

Sprawa Zyzaka, czyli III RP w pigułce

Bronisław Wildstein

Książka „Gorszy niż faszysta” więcej mówi o naszej rzeczywistości niż uczone traktaty socjologiczne

Na początku 2009 r. ukazała się książka 25-letniego historyka Pawła Zyzaka „Lech Wałęsa. Idea i historia. Biografia polityczna legendarnego przywódcy »Solidarności« do 1988 r.”. Była to poszerzona praca magisterska, którą autor poprzedniego roku obronił na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pod koniec 2011 r. Zyzak wydał książkę „Gorszy niż faszysta”, która stanowi ponadpięciusetstronicowy zapis awantury wywołanej jego poprzednią pozycją.

Spieszę uprzedzić potencjalnego czytelnika: książka ta nie jest autopromocyjnym ekscesem młodego autora upajającego się swoją niespodziewaną sławą. To fascynujące studium mentalności i postaw intelektualnych III RP. To jedna z tych publikacji, które więcej mówią o naszej rzeczywistości niż uczone traktaty socjologiczne.

Afera wokół biografii Wałęsy pióra Zyzaka to studium przypadku, który zarówno doskonale odsłania mechanizmy społeczno-polityczne, jak i pokazuje, kto jest kim w teatrze przebierańców, jaki stanowi postkomunistyczna Polska.

W książce tej Zyzak zachowuje się jak rasowy historyk. Po prostu pokazuje. I to wystarczy.

Wyobraźmy sobie

Istnieje kraj, w którym młody historyk w elitarnym, niszowym wydawnictwie publikuje biografię jednej z najważniejszych postaci historycznych, aktualnie niepełniącej żadnej funkcji. Premier, marszałek Sejmu, politycy partii rządzącej, największe media rozpoczynają kampanię przeciw autorowi, jego naukowemu promotorowi, wydawnictwu, a wreszcie najważniejszej instytucji badającej najnowszą historię kraju. Premier grozi najbardziej renomowanemu uniwersytetowi w kraju, który przyznał tytuł magisterski młodemu autorowi. Minister szkolnictwa wyższego publicznie ogłasza specjalną kontrolę przyznawania tytułów naukowych na tymże uniwersytecie. Pojawiają się groźby sankcji finansowych. Autorowi książki uniemożliwia się studia doktoranckie, zostaje wyrzucony z pracy, jest publicznie lżony, obrażany oraz pomawiany przez sławy i „autorytety” publiczne. Nie ma żadnej możliwości obrony. Jednocześnie nikt nie jest w stanie zarzucić mu fałszu czy błędów merytorycznych. Wielu zresztą wypowiadających się o książce deklaruje wprost, że ani jej nie czytało, ani czytać nie zamierza.

Ten kraj to Polska za rządów Donalda Tuska.

Zniszczyć książkę i autora

Książka „Gorszy niż faszysta” (to epitet, którym Zyzaka określił Wałęsa) dokumentuje przebieg sprawy. Zaczyna się w 2008 r., gdy „Newsweek” piórem Andrzeja Stankiewicza donosi, że powstaje nowa „kontrowersyjna” biografia Wałęsy, oskarżająca lidera „Solidarności” o nieślubne dziecko. Redukcja ponadsześciusetstronicowej książki do niewielkiego epizodu z młodzieńczego życia jej bohatera, tak jak do paruzdaniowej relacji świadka, że nastoletni Wałęsa nasikał do kropielnicy, stanie się metodą jej przeciwników. Czy autor miał przemilczeć istotną z punktu widzenia młodego Wałęsy sprawę nieślubnego dziecka? Czy byłoby właściwe z punktu widzenia biografa pominięcie barwnej anegdoty opowiadanej z własnej inicjatywy przez świadka, a mówiącej wiele o temperamencie i postawie przyszłego lidera „Solidarności”? Organizatorzy nagonki na Zyzaka nie podnoszą tych pytań. Sprowadzenie solidnej i wyczerpująco udokumentowanej biografii do jej jednego, niewielkiego epizodu i do jednej wypowiedzi świadka jest świadomą metodą. Nie chodzi o rzeczową krytykę, chodzi o kompromitację książki i jej autora. Podobną rolę pełni przytaczana w kółko, fałszywa opinia, że Zyzak opiera się na „anonimowych relacjach”. W rzeczywistości ich autorzy mają znaną biografowi tożsamość. Ze względu na ich bezpieczeństwo nie została ona w książce odkryta.  

W „Newsweeku”, który nadał ton pisania o książce, czytamy także, że Zyzak „jest związany z PiS” oraz napisał gdzie indziej, że „pedały są zwierzętami”.

Dwa miesiące później tygodnik zmuszony był opublikować jego sprostowanie: „Nie jest prawdą, co zostało napisane w artykule »Wałęsa dzieciorób«, że jestem związany z PiS. Nie jest prawdą również, że w moim artykule »Diabeł jest zoofilem« napisałem m.in., że »pedały są zwierzętami«”.

Wspomniany artykuł z „Newsweeka” doprowadził jednak do odstąpienia przez prywatną szkołę od zatrudnienia Zyzaka na stanowisku nauczyciela historii i do odmowy przyjęcia go na studia doktoranckie UJ. Pomimo sprostowania pomówienie to używane będzie wielokrotnie w najbardziej opiniotwórczych mediach, szczególnie w „Gazecie Wyborczej”.

Ja w to nie wierzę

Mamy do czynienia z charakterystyczną strategią stosowaną w III RP, która polega na próbie zniszczenia niewygodnej osoby. Nie wystarczy potępić lub ośmieszyć jej ustaleń, poglądy i dzieło. Ma ona zostać zdezawuowana jako człowiek, wyeliminowana z życia publicznego, pozbawiona lepszej pracy i szansy na awans. Jak widać, nie wystarczy, aby Zyzak uznany został za złego historyka, musi być jeszcze odrażającą personą, na co składa się główny w katalogu poprawności politycznej grzech homofobii, a także związki z PiS.

Zgodnie z mitologią III RP jest ona państwem nieomal doskonałym. Jej twórcy dokonywali prawie wyłącznie właściwych wyborów. Zło jest wynikiem działania czynników zewnętrznych, głównie opozycji, która sprzeciwiając się doskonałemu porządkowi, z natury rzeczy reprezentować musi siły ciemności. Jej liderzy, jak bracia Kaczyńscy, stają się personifikacją owego zła. Za działaniami, które naruszają mitologię III RP, a więc np. podważają oficjalne biografie (hagiografie) jej ojców założycieli, musi więc stać PiS.

Inną uderzającą manipulacją w przypadku osoby i książki Zyzaka jest powiązanie jej z IPN. Instytut ten zajmuje się najnowszą historią, która jest śmiertelnie niebezpieczna dla mitologii III RP. Nic więc dziwnego, że establishment III RP robił wszystko, aby został on zlikwidowany lub chociaż spacyfikowany. Jego ośrodki opiniotwórcze pokazują IPN jako „absurd i bezprawie”, jak to ujął jeden z propagandzistów z profesorskim tytułem. Na podobnej jak PiS zasadzie instytut musi stać się odpowiedzialny za całe zło współczesnej historii.

Promotor Zyzaka nie miał nic wspólnego z IPN. Instytucja ta nie miała nic wspólnego z biografią Wałęsy, tak jak żadnego z nią  związku nie miała partia Kaczyńskich ani oni sami osobiście. Zyzak zatrudniony został w krakowskim IPN jako pracownik fizyczny i zwolniony, gdy wybuchła afera związana z jego książką. A jednak w ośrodkach opiniotwórczych III RP związek ten funkcjonuje jako dogmat.

W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” już w 2011 r., pomimo że kłamstwa te wyjaśniane były setki razy, główny funkcjonariusz medialny III RP Jacek Żakowski powtarza je raz jeszcze. Gdy rozmawiający z nim Robert Mazurek zwraca uwagę, że mówi nieprawdę, odpowiada: „… i zaraz mi pan wytłumaczy, że to wszystko nie miało nic wspólnego z IPN i z nagonką na Wałęsę, którą prowadzili Kaczyńscy. Ja w to nie wierzę”.

Obrona mitologii

W książce Zyzaka odnajdujemy całą galerię medialnych celebrytów III RP: Monikę Olejnik, Tomasza Lisa, Katarzynę Kolendę-Zaleską, zestaw „gwiazd” „Wyborczej” i innych. Wszyscy oni przyłapani są na gorącym uczynku: manipulacji, nierzetelności, uczestnictwie w nagonce. W tym wypadku niczym nie różnią się od polityków czy salonowych historyków, np. prof. Andrzeja Friszkego. Stoją na antypodach tego, czym powinno być dziennikarstwo, czyli bezstronnego dochodzenia prawdy. Przyjmują gotowe założenia i bez reszty angażują się w obronę status quo. Nic dziwnego, ich szczególna pozycja gwarantowana jest tylko dzięki niemu. Owo status quo wyklucza rzeczową debatę, która polega na zderzeniu racji, tak jak i rzetelne badanie historii. Zamiast tego mamy niepodważalne zdanie „autorytetów” i mitologię, której nie wolno analizować.

Postać Wałęsy odgrywa w niej rolę szczególną. Nie zawsze był pieszczoszkiem III RP. W jej początkach pełnił nawet rolę bete noire. Z perspektywy czasu napięcia te okazały się wyłącznie kłótnią w rodzinie. Dziś ośrodki opiniotwórcze III RP na śmierć i życie walczą o pomnik Wałęsy. Ujawnienie prawdy o nim może być niebezpiecznym precedensem i może podważyć mitologię III RP, co w efekcie zachwiałoby jej ładem.

Sprawa Pawła Zyzaka dokumentowana przez niego w „Gorszym niż faszysta” pokazuje ten mechanizm przez szkło powiększające.


Kategorie: polityka, polska, historia, historia współczesna, _blog


Słowa kluczowe: wałęsa, zyzak, cenckiewicz, ipn, sb, bolek, tw bolek


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
28 sierpnia 2017 (poniedziałek), 14:32:32

Wersje Thunderbird'a oraz dodatki do niego

Wersja zdalna na komputerze Windows 2012 Serwer pod kontroling 3S

  • 2017-08-28 - 45.5.0 poprzez 45.8.0 przechodzi na 52.3 (32 bity) a więc najnowszy
  • wyłączam Lightinga
  • dalej jestem w wersji co cała siedzi w jednym katalogu

 

Na MacBook Air '13

 

Na MacBook Pro

  • 2018-05-11
    • ThunderBird 52.7 (64 bity) i jest najnowszy
    • Instaluję CardBook 28.8 bo do teraz tylko jego standardowy moduł był
  • 2018-08-00 Instaluję edytor HTMLa - słaby ale wystarczający ThunderHTMLedit 1.8.5

Kategorie: it, it/wersje oprogramowania


Słowa kluczowe: mail, thunderbird


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
28 sierpnia 2017 (poniedziałek), 21:21:21

Ewangelizacja? Jak to się robi.

PP. na fejsie KFC napisał coś takiego, a ważne jest, że było to dzień po śmierci Miecugowa, o którym trąbią w TV na okrągło:

Podczas dzisiejszej rozmowy z dziadkiem (84 lata) zadałem mu serię pytań:

PP: Czy zdajesz sobie sprawę, że jesteś grzesznikiem?

Dziadek: Tak

PP: Czy żałujesz popełnionych grzechów?

Dziadek: Tak

PP: Czy wierzysz, że Pan Jezus był Bogiem?

Dziadek: Tak

PP: Czy wierzysz, że umarł za twoje grzechy i zmartwychwstał?

Dziadek: Tak

Po chwilowej dyskusji i przeczytaniu Rz 10,9-10 (Jeśli ustami wyznasz, że Panem jest Jezus, i uwierzysz w swym sercu, że Bóg wzbudził Go z martwych, będziesz zbawiony. Bo wiara płynąca z serca zapewnia sprawiedliwość, a jej wyznanie ustami zapewnia zbawienie)

PP: Czy jesteś gotów ustanowić Pana Jezusa Panem swojego życia?

Dziadek (z lekką niepewnością): Tak

PP: Czy chcesz postępować zgodnie z jego słowami?

Dziadek: Skoro wierzę to chyba chcę, nie?


Kategorie: ewangelia


Słowa kluczowe: ewangelia, kfc, świadectwo, miecugow, tvn


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
30 sierpnia 2017 (środa), 11:35:35

Nie wierzę w wolny rynek

Na początek obserwacja świata:

Wydaje mi się, że we współczesnej gospodarce przedsiębiorstwa więcej wysiłku wkładają w budowanie odpowiedniego kształtu rynku (monopol, oligopol, dominanta, koncesje, dopłaty, wizerunek) niż w rzeczywiste zadowolenie klienta, któremu powinny dostarczyć towar albo usługę.

To kształtowanie rynku robi się lobbingiem albo dumpingiem - tak czy inaczej potrzebna jest naprawdę duża kasa, oraz wpływy czyli umiejętność posługiwania się kłamstwem. Korporacje mają jedno i potrafią drugie więc świat zmienia się na ich modłę, na taki jaki im pasuje. Korporacje są więc coraz większe, i większe... i tak już będzie, bo wydaje się, że nie ma granic.

A piszę to, bo mi znowu jakie kuce od Korwina wmawiają, że mamy wolny rynek, i że się on (znaczy się rynek) zreguluje. Może gdyby był prawdziwy pieniądz. Może gdyby była wolność i własność. Może gdyby rządy ich nie ograniczały robiąc tylko to do czego je Bóg powołał - ale tego wszystkiego już w wielu miejscach świata nie ma i nie wygląda aby było, skoro klasie politycznej (no i religijnej też) na rękę jest aby było jak jest.

Piszę, bo podjąłem decyzję o wygaszaniu mojej kariery zawodowej, ale prawie 25 lat temu, gdy zakładałem pierwsze swoje przedsiębiorstwo sam takim kucem od Korwina byłem, tak myślałem, tak mówiłem i co ciekawe - po ludzku patrząc przedsiębiorstwa w których miałem udział osiągnęły sukces. Jednak przyczynę sukcesu upatruje bardziej w pierwszych dwóch wersach psalmu 127 niż w trudzie i kreatywności zespołu, z którym pracowałem i który to trud niewątpliwie był wielki.

Czy wierzę więc w wolny rynek? Nie. Wierzę w Boga i Bogu. Wierzę, że "jeżeli Jahweh domu nie zbuduje na próżno się trudzi ten, który go wznosi".

 


I jeszcze apostoł Jakub:
„Teraz wy, którzy mówicie: Dziś albo jutro udamy się do tego oto miasta i spędzimy tam rok, będziemy uprawiać handel i osiągniemy zyski, wy, którzy nie wiecie nawet, co jutro będzie. Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, co się ukazuje na krótko, a potem znika. Zamiast tego powinniście mówić: Jeżeli Pan zechce, a będziemy żyli, zrobimy to lub owo."
(List apostoła Jakuba, rozdział 4, wersety od 13)


Kategorie: ekonomia, _blog, _blog / osobiste


Słowa kluczowe: korwin, wolny rynek, ekonomia, gospodarka, pieniądz, korpodacja, ps 127, kształt rynku


Komentarze: (1)

0ri, September 9, 2017 10:21 Skomentuj komentarz


Monopol, oligopol, dominanta, koncesje, dopłaty, to się zgadza. Ale jeszcze gorsze jest to, że ludzie sami brną w niewolę. Zamiast rozejrzeć się za jakimiś lokalnymi produktami, wolą "zagraniczne", niejednokrotnie droższe. I jednocześnie sami uzależniają się od monopolu.

Skomentuj notkę
31 sierpnia 2017 (czwartek), 22:52:52

Automat przyjmujący i wydający drobne

Czasem w galerii handlowej muszę dopłacić za parking. Daję wtedy najczęściej 50 albo i 100zł i zasypany zostaję piątkami, których w samochodzie mam sporo. A dziś pomyślałem i ....
 
Chyba wymyśliłem dlaczego automaty pobierające opłaty w gotówce nie wydają tymi samymi pieniędzmi które przyjmują. Problem ma naturę prawną a nie inżynierską (sortowanie, podawanie monet).
 
Po prosty - przyjęcie sfałszowanej monety lub banknotu to realna, aczkolwiek nie tak problematyczna strata. Nie tak problematyczna jak wydanie sfałszowanego pieniądza - tu strata może być znacznie większa, i może nie dać się łatwo wyjaśnić, że chwile wcześnie się taki pieniądz przyjęło.
 
Wprowadzanie do obiegu pieniądza sfałszowanego to poważne przestępstwo.

Kategorie: _blog, obserwator


Słowa kluczowe: maszyna wydająca drobne, automat parkingowy, inżynierka, cach, pieniądz, gotówka


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.