Słowo kluczowe: światopogląd


25 lutego 2023 (sobota), 11:05:05

Przekonania

Na PITOU usłyszałem, że ...

Definicja:
Przekonania - to co wiemy, zbiór przekonań.
Przekonanie - osobista opinia, która staje się regułą postępowania. Przekonania nabywane są przez ocenę pozytywnych i negatywnych doświadczeń.

Inne trudne słowa:

 

Definicja:
Uzleżnienie - ...

 


Trudne tematy dotyczące walki duchowej:

Definicja:
Opętanie - .

 

Definicja:
Pole bitwy duchowej - .

U

Definicja:
Opętanie - .

U

Definicja:
Uzleżnienie - ...

U

 

Opętanie


PITOU - poradnictwo i terapia osób uzależnionych.


Kategorie: _blog, charakter, psychologia


Słowa kluczowe: przekonania, światopoglad, charakter, wola, wiedza, wiara


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
24 września 2022 (sobota), 12:35:35

6 czy 9? Problem z interpretacja i opisy prawdy. 9 czy 6?

Prawda to opis rzeczywistości. 

Troszkę obrazków na ten temat tu zgromadziłem.

Prawda tego obrazka to nie 6 ani nie 9, ale dwóch facetów z dwoma interpretacjami. Nie należy się więc skupiać na tym czy 6 czy 9 ale na problemach z interpretacją, jeżeli praktykuję się redukcjonizm, czyli wprowadzanie zbyt prostych modeli.


Kategorie: _blog, lekcje


Słowa kluczowe: prawda, interpretacja, światopogląd


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
2 sierpnia 2022 (wtorek), 19:12:12

Wybór światopoglądowy

Korespondencja z Fejsa:


Każdy światopogląd ma na swoim na początku decyzję:
albo zakładasz, że jest coś ważniejszego we wszechświecie
albo nie i wtedy sam się najważniejszą istotą stajesz.

Wybieraj!

Jak wybierzesz to drugie, to pewnie z czasem zobaczysz, że nie jesteś najważniejszy, że tylko Ci się wydaje, bo znowu szpetny pies głupiego sąsiada zrobił kupę przed Twoimi drzwiami i Twoja boska wszechmoc się skończyła.

Jan... - wybieraj! To ważny wybór.


Kategorie: _blog


Słowa kluczowe: światopogląd, wiara


Komentarze: (2)

Stary zgred, August 8, 2022 20:47 Skomentuj komentarz


A co jest złego w tym cytacie ?

wojtek, August 12, 2022 07:48 Skomentuj komentarz


Nic. Fajny jest.

Skomentuj notkę
16 lutego 2021 (wtorek), 10:46:46

Ateista (zabawa w słowa)

Czasem się przydaje

Definicja:

Ateista to ktoś, kto wierzy, że nie wierzy, ale jednak wierzy, i zaprzecza.

A teistę można określić tak

Czasem się przydaje

Definicja:

Teista to osoba wyznająca istnienie Boga.


Ariusz wysłał mi to SMS-em zapisane tak:

Ateista - definicja
Ateista to ktoś, kto wierzy, że nie wierzy,
Ale jednak wierzy, a zaprzecza :)

Kategorie: _blog, zabawa w słowa, fiki, fikipedia


Słowa kluczowe: ateista, światopogląd, materialista, naturalista, wiara


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
9 stycznia 2021 (sobota), 23:13:13

Światopogląd (Zabawa w Słowa)

Od połowy 2020 bardziej pasuje mi taka definicja:

Definicja:
Światopogląd to rzadko zmieniany, często wartościujący ale wystarczający zbiór przekonań człowieka odnośnie otaczającej go rzeczywistości.

Taki światopogląd odpowiada na podstawowe pytania, pewnie odpowiada też na inne pytania bo co do zasady składa się z wiedzy i wiary.


Kategorie: fiki, fikipedia, fikisłowa, zabawa w słowa


Słowa kluczowe: światopogląd, wiara, wiedza, rzeczywistość, prawda


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
3 listopada 2020 (wtorek), 11:39:39

Światopogląd Ucznia - cykl wykładów w ramach S.D.P

Na prośbę Olka, dla S.D.P popełniłem cykl 4 wykładów będących streszczeniem moich zajęć z apologetyki, oraz poszerzonego "projektu prawda".

Covid nie pomagał ale zrobione, nagrane, jest. Czy jestem z jakości tego zadowolony? raczej nie, ale może kiedyś zrobię to lepiej.

Póki co wykłady są też na YT ale zachowuję je tu razem z prezentacjami. Jeżeli ktoś chce ze mną o tym co mówiłem pogadać to jestem pod telefonem i pod mailem. 


1. Filozofia

2. Teologia

3. Antropologia

4. Socjologia

 

 

 

 


Kategorie: _blog, s.d.p, lekcja


Słowa kluczowe: s.d.p, światopogląd, prawda, filozofia, antropologia, teologia, socjologia


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
19 sierpnia 2020 (środa), 10:35:35

Moja pierwotna dogmatyka (credo)

Poprawiam coś co powstało dawno (wiosna 2018) dopisując zdanie #5. Reszta bez zmian, więc muszę popracować nad spójnością.


Rozmowa z ateistami zmusiła mnie do przebadania, po raz kolejny tego w co wierzę. Próbowałem zbadać też to w co oni wierzą (mimo iż próbują tego słowa unikać jak ognia), ale nie udało się za to ja sprawdziłem, że podstawią mojego światopoglądu są takie oto cztery zdania.

Pierwsze to moje rozumienie, moja koncepcja Boga. Mogę powiedzieć, że to moja definicja o ile Boga można zdefiniować.

Zdanie #1:
Przez Boga rozumiem osobowego Stwórcę wszystkiego. Stwórcę oddzielnego od wszechświata na tyle, że wszechświat jest przez Niego stworzony, a przed stworzeniem niczego poza Bogiem nie było, bo jest On wieczny, niezmienny, i ponad wszystkim.

Transcendentna istota konieczna? Pierwszy poruszyciel? JESTEM, który JESTEM? Tak różnie w historii Stwórcę określano i ja czasem  też tych określeń używam, ale dziś nie muszę.

Drugie zdanie to zdanie niezbędne do dalszych rozważań założenie:

Zdanie #2:
Wszechświat, który Stwórca stworzył jest logiczny, co znaczy, że podstawowe prawa logiki, podobnie jak prawa fizyki są przez Niego ustanowione i w stworzonym świecie szanowane.

Uproszczona wersja tego zdania (wszechświat jest logiczny) też może być, myślę, że mniej denerwuje dyskutantów, więc gotów jestem ją przyjąć, za to na tym założeniu wysypują się wszelkiej maści panteiści, NewAgowcy, buddyści, hinduiści a i sporo katolików, którzy od porządnych, tomistycznych podstaw swojego katolicyzmu uciekli w bezmyślność. A wszechświat jest logiczny.

Przy takich dwóch założeniach pojawia się kolejne ważne zdanie, będące alternatywą, logiczną (bo założyłem używanie logiki) konsekwencją. Zdanie to wyrażone jest jako alternatywa:

Zdanie #3:
Tak jak w zdaniu #1 rozumiany Bóg jest, albo takiego Boga go nie ma.

I koniec, bo alternatywa nie ma nic po środku. 

Do tego miejsca wprowadziłem jedno określenie (zdanie #1), zadeklarowałem, że będę się posługiwał logiką (zdanie #2), oraz tej logiki użyłem doprowadzając swoje rozumowanie do alternatywy (zdanie #3). Dopiero teraz czas na moje wyznanie, na moją wiarę, dopiero teraz mogę powiedzieć w co wierzę, aby słuchacz mógł mnie zrozumieć.

Zdanie #4:
Osobiście wierzę, że Bóg określony powyżej (w zdaniu #1) jest. Wierzę w Boga.

Z powyższego wnioskuję, że skoro Bóg celowo stworzył mnie jako osobę, która potrafi uwierzyć w Niego, a przy w jakiś sposób potrafię wchodzić w relacje z innymi osobami to Bóg chce ze mną w jakiejś relacji być, że umożliwia mi poznanie Go, że jest Bogiem ludziom objawiającym się. 

Zdanie #5:
Wierzę w Boga objawiającego się ludziom.


A teraz argumentacja, bo nie jestem fideistą (ktoś dla kogoś samam wiara jest absolutem) i moja wiara nie wynika z samej wiary ale jest efektem pewnego zamysłu. Wierzę tak jak w zdaniu #4 bo argumenty z mojego doświadczania życia ( (Argumenty #1) oraz historyczne doświadczenia innych osób (Argumenty #2) przekonują mnie, że rozsądniej jest wierzyć, że Bóg jest niż wierzyć, że Go nie ma.

Argumenty #1 + Argumenty #2 -> Zdanie #4 === Wierzę, że Bóg-Stwórca jest.

No dobrze. Daleko zaszedłem a jak już tu jestem, jak w Boga-Stwórcę wierzę to teraz próbuję się z nim skontaktować. Bóg wg. Zdania #1 jest osobowy, więc mogę z Nim wejść w osobową relację. Zadaję więc pytania, posyłam je w niebo (albo kosmos) i obserwuję co się dzieje, ale to już jest życie a o życiu dziś mi się pisać nie chce więc póki co nie ciągnę dalej tego tematu.

I nie ma sensu iść dalej, nie ma sensu dyskutować o ewolucji i potopie, o historii, o Biblii, o Mojżeszu i Jezusie, o dziesięcinie. Nie chcę gadać o religii i kościołach jeżeli te powyższe 4 zdania (definicja w Zdaniu #1), założenie (w Zdaniu #2), alternatywa (w Zdaniu #3) i moje wyzwanie wiary (w Zdaniu #4) nie są w jasny i przejrzysty sposób przed mojego rozmówcę rozumiane aby wiedział dlaczego o potopach, Biblii, Mojżeszach, kościołach mam takie a nie inne zdanie.

Oczywiście nie oczekuję, że każdy musi mieć podobne do mojego wyznanie ale zachęcam do przemyślenia swojej podstawy dogmatycznej.

Jako podsumowanie zauważę, że pierwsze słowa Biblii brzmią: Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Kluczowe są dwa słowa: Bóg stworzył. Czy w to wierzysz?


I jeszcze podsumowanie do druknięcia sobie:

Moja pierwotna dogmatyka

Zdanie #1 (definicja)

Przez Boga rozumiem osobowego Stwórcę wszystkiego. Stwórcę oddzielnego od wszechświata na tyle, że wszechświat jest przez Niego stworzony, a przed stworzeniem niczego poza Bogiem nie było, bo jest On wieczny, niezmienny, i ponad wszystkim.

Zdanie #2 (założenie):

Wszechświat, który Stwórca stworzył jest logiczny, co znaczy, że podstawowe prawa logiki, podobnie jak prawa fizyki są przez Niego ustanowione i w stworzonym świecie szanowane.

Zdanie #3 (alternatywa):

Tak rozumiany Bóg jest, albo takiego Boga go nie ma. Alternatywa nie ma nic po środku.

Zdanie #4 (wyznanie wiary):

Osobiście wierzę, że Bóg określony powyżej (w Zdaniu #1) jest. Wierzę w Boga.

Zdanie #5 (wniosek):
Wierzę w Boga objawiającego się ludziom.


Kategorie: _blog, credo, osobiste / credo, filozofia


Słowa kluczowe: wiara, dogmat, podstawa, teizm, światopogląd


Komentarze: (6)

wojtek, May 1, 2018 16:03 Skomentuj komentarz


Zdanie #1:
Przez Boga rozumiem osobowego Stwórce wszystkiego. Stwórce oddzielnego od wszechświata na tyle, że wszechświat jest przez Niego stworzony, a przed stworzeniem niczego poza Bogiem nie było, bo jest On wieczny, niezmienny, i ponad wszystkim.

Zdanie #2:
Wszechświat, który Stwórca stworzył jest logiczny, co znaczy, że podstawowe prawa logiki, podobnie jak prawa fizyki są przez Niego ustanowione i w stworzonym świecie szanowane.

Zdanie #3:
Tak rozumiany Bóg jest, albo takiego Boga go nie ma. I koniec, bo alternatywa nie ma nic po środku.

Zdanie #4:
Osobiście wierzę, że Bóg określony powyżej (w Zdaniu #1) jest.

Mat (W71), August 20, 2020 19:19 Skomentuj komentarz


Przeczytałem tylko tekst na dole, do momentu "jest logiczny". Nie rozumiem, dlaczego zakładasz, że termin logiczny jest zgodny z klasyczną definicją prawdy i czy przypadkiem nie deprecjonuje istoty istnienia Boga jako wszechmocnego. Czy nieprawdą jest, że gdyby nie mógł by być niezgodny z logiką, straciłby wszechmocność?

Mat (W71), August 20, 2020 19:22 Skomentuj komentarz


Heh, a jak trafiłem na Twoją stronę. Heh to nawet Ty byś nie uwierzył, ale zaczęło się na długo przed starożytnym Egiptem :). Pozdro

Mat(W71), August 20, 2020 22:12 Skomentuj komentarz


Uzupełniejąc nawiązanie do klasycznej definicji prawdy, gdzie prawda=r, dowodzi ona, że rzeczywistość>/logika. Na tej podstawie domniemam, że gdyby nie istniała nielogiczność, pojawił by się problem braku wolnej woli, czyli nawiązując do Twojego Credo, gdybym miał jego treść uznać za zgodną z moim systemem, systemem wartości, wiary i tworzoną filozofią (przez wchuj czasu :) to zmienił bym wskazaną treść na "wydaje się być logiczny, choć możliwe są od tego odstępstwa, co poświadcza jego wszechmocność. Co rozwiązuje także problem i odwieczną zagadkę na pytanie: Czy Bóg może stworzyć tak ciężki kamień, którego nie może podnieść. Heh chociaż do tego pozornego paradoksu już w chwili pisania przyszły mi do głowy dwie zgodne z klasyczną definicją prawdy i podejrzewam, że także z pewnymi intencjami:

1. "Tak, ale po co?"

2. "Tak mogę, stworzyć taki kamień, i go stworzyłem, mogę go podnieść zgodnie z koniecznością założenia, tylko mi się nie chcę. Po co? Dla potrzeby gawiedzi? Zmienią założenia paradoksu i dodadzą jedno nowe założenie, żeby kwestionować moją wszechmocność. Przecież kamień zgodnie z założeniem stworzyłem, wykonałem także drugie założenie. Przecież takie testowanie trwa całą historię. (element chumorystyczny, choć wulgarny) I tak w pierdolone kółko, czy tam kwadrat; wszystko jedno. polecana piosenka: https://www.youtube.com/watch?v=wkMBOAtboN8

Mat(W71), August 24, 2020 09:58 Skomentuj komentarz


Siema, jeżeli mógłbym prosić o jakąś krótką odpwiedź na jakikolwiek komentarz lub krótką odpowiedź na na maila lub kontakt przez Skype/Messenger (518619444) będę bardzo wdzięczny, ostatnio próby nawiązania kontaktu z kimkolwiek są mi bardzo utrudnianie i/lub bojkotowane (a dlaczego? tu niestety nawet gdybym chciał to nie mogę powiedzieć, mimo wszelkich przykrych i złych konsekwencji, którym obecnie jestem poddawany, ponieważ umów i obietnic trzeba dotrzymywać) PACTA SUNT SERVANTA! Pozdro  polecana piosenka: https://www.youtube.com/watch?v=ooOFIMVFET0

wojtek, September 1, 2020 18:54 Skomentuj komentarz


Jak masz coś pilnego to pisz do mnie maila. Tu czasem zaglądam aby odpowiedzieć na komentarze, ale rzadko ludzie komentują. No chyba, że Ty. Ty dałeś tyle komentarzy, że nie wiem jak odpisać.

Skomentuj notkę
7 sierpnia 2020 (piątek), 18:05:05

Elementy światopoglądu

Ciekawi mnie dziś jak się mają do siebie 3 elementy ludzkiego światopoglądu:

#1. Wiara w to, że Bóg istnieje.
{ Proste opcje: tak;, nie; nie wiem; nie czuję tego; spadaj; jeszcze jedno piwo proszę }

#2. Obraz, opis Boga w którego istnienie się wierzy.
{ osobowy; wieloosobowy; śpiący; groźny; zazdrosny; wesoły albo nudziarz; tolerancyjny albo nieosobowy czyli nijak nie pogadasz }

#3. Znajomość Boga
{ no i tu mam problem, bo jak znają się dwie osoby? na czym polega znajomość, bliskość, obcowanie, relacja, bycie z sobą? }

* * * * * *

Na koniec dodam tylko, że każdy człowiek światopogląd ma i lepiej dla niego (bo może żyć spójnie) jest jak go sobie uświadamia.

 


Kategorie: _blog, światopogląd, filozofia, teologia / antropologia


Słowa kluczowe: teizm, deizm, panteizm, światopogląd


Komentarze: (6)

Mat(W71), August 20, 2020 20:08 Skomentuj komentarz


Pozwolę sobie wykorzystać Twoją stronę, do przedstawienia swojego Credo tworzonego przez całe moje życie (w kategoriach: tu i teraz), czyli 34 lata (+/- 2 lat) :D

Powstało ono w oparciu o Stary i Nowy Testament, literaturę, różnych epok, muzykę klasyczną oraz popularną oraz inne komponenty szeroko rozumianej sztuki. Maksymalnie prosta i uniwersalna zarówno w treści jak i znaczeniu. Obecnie zastanawiam się czy da ją zastąpić na prosty system binarny i udostępnić w formie outsoursowei (czy jakoś tak) :)

Jak kolwiek to śmiesznie nie wygląda filozfia jest oparta na bardzo mocnych fundamentach, tylko w wersji zabawnej i maksymalnie prostej co decyduje o jej uniwersaliźmie.

Wersja uproszczona (maksymalnie)

Filozofia: JAKO TAKO,

Oparta o założenie wartościującje: TYLE O ILE

A w głowie zróżnicowane: FJU BŹDZIU

Przykład ze znakami wartościującymi "+" i "-" (piosenka ś.p. Magika o takim samym tytule, nie mówiła o tym o czym się powszechnie uważa) :D

Wczoraj, był dobry dzień, zarobiłem dużo kasy, ale potem poszedłem na balety.

JAKO TAKO +,                  TYLE O ILE +              FJU BŹDZIU -

Myślę, że zamiana tego systemu na system binarny jest na tyle prosta, że uda mi się utworzyć wersję testową takiego rozwiązania. :D pozdro

Ps. Przepraszam, za błędy stylistyczne i formę (TYLE O ILE -), ale Blanta paliłem i nie chce mi się sprawdzać (FJU BŹDZIU -), ale myślę, że sesns (JAKO TAKO +) udało mi się przekazać. POZDRO i proszę o komentarz  Aha i polecam piosenkę https://www.youtube.com/watch?v=x2ObPg68oME     :D 

Mat(W71), August 20, 2020 20:10 Skomentuj komentarz


Myślę, że symbolika zawarta w teledysku do tej piosenki, też ma jakieś znaczenie, niekoniecznie dla mnie :D

Mat(W71), August 20, 2020 20:21 Skomentuj komentarz


I ostatni komentarz zgodny z tematem Twojego postu. Ciekawe pytanie natury filozoficznej. Na początku był chaos, a co w sytuacji, w której jakiś człowiek na tyle nadszarpnął prawa logi i prowadził na tyle chaotyczne życie, że chaos się poddał i nawet w chaosie znajduje się pełen porządek, co dalej powoduje jakąś chaotyczność tylko jakby w "innym wymiarze". A co jeśli takie założenie byłoby zgodne z prawdą, to czy oznaczałoby, że musi być coś przed chaosem? :D Czy możnaby to porównać (w uproszczeniu) jakby ktoś dostał jedną ekstra kropkę do dwóch kropek symbolizujących nieskończoność ?? 

wojtek, September 1, 2020 18:52 Skomentuj komentarz


Nie wiem dlaczego uważasz, że na początku był chaos. Na początku to Bóg stworzył niebo i ziemie. I już.

Mat(W71), September 1, 2020 23:14 Skomentuj komentarz


Rdz 1,2: "Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami." Zawsze przytoczony bezład utożsamiałem z chaosem, ale jest to jedynie moja interpretacja, czyli wielce prawdopodobne nieprecyzyjna. pozdrawiam

Mat(W71), August 20, 2020 22:27 Skomentuj komentarz


Uzupełniając jeszcze filozofię JAKO TAKO, każde wydarzenie bieżące, chcąc czy nie łącze ze sztuką audiowizualną. Tak jak na przykład ten fragment piosenki w kontekście znaków + i - (jedynymi znakami matematycznymi w filozofi) i sumą wydarzeń ostatnich (tę wersję widziałem piosenki widziałem ostatnio w okolicach roku 2015, a akurat dzisiaj sugeruję ją do odtworzenia na stronie na której jestem pierwszy raz w życiu. Przypadek? :D JAKO TAKO -

https://www.youtube.com/watch?v=S9LPH0Xw6w8

I żeby nie zaśmiecać strony komentarzami, jeszcze jedna piosenka, a w zasadzie interpretacja utworu, która daję odpowiedź na wiele pytań, niekoniecznie wypowiedzianych.

https://www.youtube.com/watch?v=_1Yz0E4lKbc

Skomentuj notkę
24 grudnia 2019 (wtorek), 22:17:17

Człowiek - istota trójjedyna - trzecie podejście '2019

To już trzecia notatka na ten temat, obawiam się, że nie ostatnia.

Punkt wyjścia:

Jak punkt wyjścia biorę życzenia które apostoł Paweł kieruje do Tesaloniczan:

A sam Bóg pokoju oby was całkowicie uświęcił i w pełni wyposażył, a wasz duch i dusza, i ciało oby zostały zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa. (1Tes 5:23 tpnt)

Obrazek uproszczony:

A teraz wyliczanka:

Ciało

  • zmysły - narządy, którymi poznajemy materialny świat, z których impulsy biegną do mózgu, który (ponoć) jest siedzibą rozumu, a więc i umysłu.
  • mięśnie - narządy za pomocą których potrafimy oddziaływać na świat materialny: przesuwań, przestawiać, ale też (bo mamy możliwość mówić i pisać) przekazywać informacje
  • odruchy - pewna automatyka ukryta w ciele, bo mięśnie potrafią zareagować jeszcze zanim impulsy dotrą do mózgu
  • działania - efekty pracy mięśni nad rzeczywistością
  • narządy, organy, członki - części ciała traktowane biologicznie
  • instynkt - ?

  • namiętności - ?
  • pożądania - ?
  • podniety -? 

Dusza

  • umysł
  • wola - coś, czym podejmuje się decyzje
  • charakter 
  • emocje - stany umysłu, które sprawiają że podobne informacje docierające do niego powodują jego inne reakcje
  • odczucia - ?
  • świadomość istnienia - ważna bazowa informacja o tym, że ja to ja i ja to nie ty.
  • intelekt, doświadczenie, wiedza, zdolność przetwarzania informacji
  • przyzwyczajenia, nawyki 
  • zwyczaje i sfera kultury

Duch

  • sumienie
  • świadomość istnienia Boga
  • intuicja
  • system wartości
  • motywacja

  • Duch Święty - gdy człowiek się na nowo narodzi, narodzi z ducha to Duch Święty w duchu człowieka jest. Jak jest? Nie wiem, jakoś ale jest.

 

Obrazek duży: 

 

Do analiz

 

 

W Przypowieściach Saomona

  • Prz 20:27 BT5 "Lampą Pana jest duch człowieka, bo wnętrza głębi przenika."
    Prz 20:27 BW "Pan czuwa nad tchnieniem człowieka, bada wszystkie tajniki wnętrza."
  • Prz 20:27 UBG "Duch człowieka jest pochodnią PANA, która bada wszystkie skrytości wnętrza."

U Izajasza

Iz 38:16-19 UBG 
Panie, przez te rzeczy ludzie żyją i w nich wszystkich jest życie mego ducha. Przecież przywróciłeś mi zdrowie i zachowałeś mnie przy życiu. (17) Oto w czasie pokoju zaznałem ciężkiej goryczy, ale z miłości do mojej duszy wyrwałeś ją z dołu zniszczenia, gdyż rzuciłeś za siebie wszystkie moje grzechy. (18) Grób bowiem nie wysławia cię ani śmierć cię nie chwali. Ci, którzy w dół zstępują, nie oczekują twojej prawdy. (19) Żywy, żywy będzie cię wysławiać jak ja dzisiaj. Ojciec oznajmi dzieciom twoją prawdę.

 W Liście do Hebrajczyków:

Hbr 4:12 TPNT

(12) Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż każdy miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy, jak i ducha, stawów, jak i szpiku, zdolne do osądzenia zamysłów i intencji serca.
 Z tego wnioskuję, że bez objawienia, które daje Bóg nie zrozumiesz, gdzie w człowieku kończy się dusza a zaczyna duch.

 

Psalm 63, początek

Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam;
Ciebie pragnie moja dusza,
za Tobą tęskni moje ciało,
jak ziemia zeschła, spragniona, bez wody. 

O duchu tu nie ma, ale wyraźnie rozróżnia się dusza i ciało

o duchu człowieczym, który jest od Boha u Koheleta

Koh 11:5:
nie wiesz, którą drogą duch wstępuje w kości, co są w łonie brzemiennej, więc też nie możesz poznać działania Boga, który sprawuje wszystko.

 

 

 


Kategorie: światopogląd, _blog


Słowa kluczowe: człowiek, dusza, ciało, duch, życie, światopogląd, filozofia, troistość, trójjedyność, duch-dusza-ciało


Komentarze: (1)

wojtek, May 20, 2020 06:21 Skomentuj komentarz


Do przemyślenia:

- Sumienie to coś na styku ducha i duszy. 

Skomentuj notkę
30 maja 2019 (czwartek), 12:10:10

Czy prawda jest podobna Bogu?

Wracają po raz kolejny (od 2004 roku) do tematu prawdy przypominam, że prawdę określam tak:

Definicja #1:
Prawda to opis rzeczywistości.

oraz

Definicja #2:
Prawda to wynik operacji porównania jakiegoś opisu z rzeczywistością.

A niedawno, w jakimś wykładzie znalazłem taką oto myśl Goethego:

No więc wstawię ją w ramkę, ale raczej jako pytanie niż twierdzenie:


Czy prawda jest podobna Bogu?
Czy nie ukazuje się bezpośrednio
ale musimy ją odgadywać z jej przejawów?

Do przemyślenia.


Do przemyślenia, tym bardziej, że było tu już rozważanie mniej więcej takie:

  • Prawda to opis - a więc wypowiedź, jakiś zbiór zdań.
  • Pan Jezus znany jest również jako Logos (Słowo), czyli jako słowo stwarzające wypowiedziane przez Boga aby stało się.
  • Pan Bóg wypowiedział Słowo i stało się. Co się stało? To co wypowiedział Bóg.
  • Więc Pan Jezus słuszne nazywał się Prawdą (Ja jestem drogą, prawdą i życiem - J14:6) gdyż był w chwili stwarzania opisem stwarzanej rzeczywistości.

A jak się dochodzi do prawdy?

  • Po pierwsze: (#1) poprzez zmysłową obserwację świata, opisywanie go słowami w formie zdań i kompletowanie tego zbioru w coś co jest światopoglądem.
  • Po drugie poprzez ciągłe rozważanie mające na celu (#2) eliminacja sprzeczności z już posiadanego opisu. Po to mamy umysł aby używając go wywalać ze swojej, subiektywnej "prawdy" (ze swojego światopoglądy) zdania sprzeczne. Można wywalać, ale można też kreować hipotezy, teorie, badać je - tu już pojawia się element wiary w to co się wymyśliło (wykreowało).
  • Po trzecie poprzez (również zmysłowe) (#3) przyjmowanie informacji od autorytetów (i tu jest kłopot, bo autorytetem mogą być również zwodziciele, głupcy i oszuści). Nazwijmy roboczo ten punkt zawierzeniem komuś.
  • W pewnym momencie zapewne pojawia się problem wiary - a więc konieczność posiadania zdania na jakiś temat gdy się do tego zdania nie doszło za pomocą punktu #1 i #2 a więc jest potrzeba podjęcia decyzji i działań bazując na zdaniu pochodzącym od autorytetu (#3).

Ale to chyba temat na osobną notkę, o ile już czegoś takiego wcześniej nie napisałem (nie pamiętam).

Uwaga: gdzieś tu jest błąd!  chyba dobrze byłoby punkt #3 podzielić na #3.1 - krytykę i #3.2 - kreację. ToDo!!!!


Kategorie: zabawa w słowa, _blog, filozofia, _tmp


Słowa kluczowe: prawda, filozofia, goethe, światopogląd


Komentarze: (1)

Marcin Siarnik, July 6, 2019 19:15 Skomentuj komentarz


Pan Jezus daje Ducha Prawdy. Tak mówił.

Skomentuj notkę
30 października 2018 (wtorek), 13:19:19

Klasyfikacja światopoglądów

Światopoglądy są 3. Tylko 3. Jest teizm, ateizm, panteizm. Koniec!

Więcej w prezentacji, którą przygotowałem na spotkanie KFC jesienią 2018

Kilka obrazków:


Dopiski:

  • lepsza prezentacja na spotkanie w czerwcu 2019, po wizycie panteisty.
  • ToDo: Napisać do Andrzeja H. list - dlaczego Tygodnik Powszechny jest panteistyczny.

Kategorie: _blog, światopogląd, apologetyka, filozofia


Słowa kluczowe: teizm, ateim, panteizm, światopogląd, światopoglądy, filozofia


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
13 lipca 2018 (piątek), 07:45:45

Zasadnicze pytania światopoglądu (wg. Sire’a)

Zasadnicze pytania światopoglądu (wg. Sire’a)

  1. Co jest główną rzeczywistością, faktyczną rzeczywistością?
    • Bóg lub bogowie, lub materia i wszechświat materialny.
    • Komentarz: obserwując zachowanie się par elektronów materializm się wysypał, bo elektrony, które do teraz uważane były za materię nie zachowują się jak materia.
  1. Jaka jest natura rzeczywistości zewnętrznej, tzn. natura świata wokoło nas.
    • pytanie o nasze postrzeganie świata: stworzony czy autonomiczny, chaotyczny czy uporządkowany, materia czy też duch, jaki jest nasz osobisty, subiektywny związek ze światem, lub obiektywną niezależność.
  1. Czym jest istota ludzka? Pytanie o antropologię. Kim jestem?
    • człowiek to skomplikowana maszyna, uśpiony bóg, osoba uczyniona na obraz Boga, a może tylko gatunek zwierzęcia nieowłosiona małpa.
  1. Co się dzieje, kiedy człowiek umiera?
    • Typowe odpowiedzi to: kończy się istnienie osoby, następuje przeniesienie do wyższego stanu, odejście w mczorczną egzystencję „po drugiej stronie”.
  1. Jak to się dzieje, ze możemy poznać cokolwiek?
    • Jesteśmy stworzeni na obraz Boga, jako rozumni, więc mogący poznawać.
    • O Bogu możemy wiedzieć tyle ile nam Bóg zechce objawić.
    • świadomość i rozum rozwinęły się w procesie ewolucji jako warunek konieczny do przetrwania
  1. Skąd wiemy co jest dobre a co złe?
    • uczynieni na obraz i podobieństwo Boga od niego wiemy co jest dobre a co złe
    • pojęcia dobra i zła są ustalane na bieżąco przez człowieka, idea dobra i zła jest konieczna do przetrwania osobniczego i kulturowego.
  1. Czy historia ludzkości posiada jakieś znaczenie?
 
Inspiracja: książka „Światy wokół nas” wydana w 1991 roku przez Areopag.
 
W zasadzie sprowadza się to do trywialnego: kim jestem? skąd jestem? dokąd zmierzam?
 

Kategorie: _blog, filozofia, apologetyka


Słowa kluczowe: światopogląd, filozofia, kim jestem, skąd jestem, dokąd zmierzam


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
8 czerwca 2018 (piątek), 12:04:04

Światopoglądowe dialogi na 4 nogi

Pod koniec XIX wieku, bo pięknych odkryciach oświeceniowej nauki człowiek, patrząc na oblicze wszechświata powiedział:
- Proszę pana, ja istnieję.
- Nie czuje się przez to - odpowiedział wszechświat - w żaden sposób zobowiązany.


Wracam do książki: Światy wokół nas.

Światy Wokół Nas

Sire W. James

Wydawnictwo: Areopag
liczba stron: 241
format: 15x24
oprawa: miękka

 

 


Kategorie: _blog, apologetyka, to lubię


Słowa kluczowe: światopogląd, teizm, apologetyka, filozofia


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
18 maja 2018 (piątek), 19:28:28

Człowiek - istota trójjedyna - drugie podejście '2018

Do tego tematu podchodzę po raz drugi. Pierwszy raz w 2004 roku napisałem o tym w notce: "Człowiek - istota trójjedyna" a dziś tą notkę poprawiam, robiąc lepsze obrazki. 

Obrazek antropologiczny:

czlowiek-ist-T3-03

Poprzednia wersja - malutka, ale można kliknąć: 

Zachowuję sobie też jakiś wers, z ładnymi życzeniami

A sam Bóg pokoju oby was całkowicie uświęcił i w pełni wyposażył, a wasz duch i dusza, i ciało oby zostały zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa. (1Tes 5:23 tpnt)

 A tu jak jak Pan Bóg to stworzył:

stworzenie 5 - stworzenia

 


Dopisek z lutego 2019:

Koncepcja #1

Punkt wyjścia, troistość człowieka, bo człowiek to ma:

  1. człowiek ma ciało:
    • zrobione z ziemi, prochu, materii (Gen 2:7) więc do ziemi (prochu) powraca (Gen 3:19b);
    • poprzez ciało człowiek działa na materię: przenosi, podnosi, przekształca i .... tą materię "przemienia" :-)
    • odruchy człowieka to działania autonomiczne ciała, bez udziału duszy;
    • instynkty chyba też, ale nie jestem tego już pewien;
  2. człowiek ma duszę (?) choć może lepiej, że człowiek jest duszą (istotą) żyjącą, a więc ma:
    • charakter,
    • umysł,
    • emocje (czyli chwilowy stan umysłu),
    • wolę, czyli zdolność podejmowania decyzji,
    • przyzwyczajenia,
    • zwyczaje i cała strefa kultury.
  3. człowiek ma ducha, a więc ma:
    • świadomość własnego istnienia ("myślę więc jestem" choć ponoć koty też to mają, ale jakoś nie zastanawiają się nad tym);
    • sumienie - czyli naturalna, wbudowana świadomość tego, co jest dobre a co złe - np. nie zabijaj, nie cudzołóż są bardzo głęboko zaprogramowane w człowieku;
    • system wartości wynikający poza duszebnym systemem wartości (gotowy do rozróżnia np. piękna);
    • duch to interfejs człowieka do świata duchowego (przypominam: Bóg jest duchem), niestety, w wyniku pierwszego grzechu interfejs ten jest zepsuty, mówi się o tym, że jesteśmy duchowo martwi i dopiero działanie Boga może to zmienić i nas duchowo ożywić (Ef 2:1-4).
  4. Relacja duch - ciało
    1. Mt 26:40-41 ubg
      (40) Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących, i powiedział do Piotra: Czy nie mogliście przez jedną godzinę czuwać ze mną? (41) Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie. Duch (πνεῦμα pneuma) wprawdzie jest ochoczy, ale ciało (σάρξ sarx) słabe.

Dopisek ten pochodzi z notki: Co będzie ze mną po śmierci (widok z pozycji wierzącego) ale rozwija się własnym życiem.

Koncepcja #2 (by Ariusz, 20 lutego 2019)
  • Człowiek to dusza żyjąca, czyli ciało + duch.
  • Jak człowiek umiera, to człowiek przestaje być duszą żyjącą, bo ciało do ziemi, a duch do Boga.
  • Przy zmartwychwstaniu człowiek będzie znowu duszą żyjącą, bo dostanie od Boga nowe ciało, w które Bóg włoży ducha.

Ładne to jest.


Dopisek kolejny:

  • Jezus mówi: co się narodziło z ciała jest ciała, i jest potrzeba aby z ducha się narodzić.
  • J6:63 - ciało nie daje rezultuatu, bo to duch ożywia.
    J 6:63 ubg (63) Duch jest tym, który ożywia, ciało nic nie pomaga. Słowa, które ja wam mówię, są duchem i są życiem.
  • Nowe narodzenie (2Kor5:17) to zmiana w duchu człowieka, bo ciało i dusza pozostają bez mian, choć dusza ma możliwość poznawania rzeczy również poprzez nowy kanał, nie tylko z ciała ale też z ducha.
  • J4:24 - Bóg jest duchem i cześć można mu oddawać tylko w duchu i prawdzie.
  • Dusza może odbierać teraz sygnały z ciała i z ducha, ale uwaga: (Rz 8:6) - bo to, ku czemu dąży ciało, sprowadza się do śmierci, a to, ku czemu Duch —do życia i pokoju. (UBG: zamysł ciała to śmierć, ale zamysł Ducha to życie i pokój)
  • Ef4:17 - poganie nie mając ducha kierują się tylko ciałem
    Ef 4:17-18 eib
    (17) To więc mówię i nalegam w Panu, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie, próżni w swych dążeniach, (18) pokrętni w swych pomysłach, dalecy od życia Bożego przez nieświadomość, która ich zaślepia, i przez niewrażliwość ich serca.

Dopisek kolejny po kolejnym (październik 2022)

Jest też coś w Księdze Hioba

Hi 12:7-10 UBG

[ Hiob mówi do Sofara ]
Ale zapytaj zwierząt, a one cię pouczą,
i ptaków nieba, a powiedzą tobie.
(8) Albo rozmawiaj z ziemią, a ona cię nauczy,
i opowiedzą ci ryby morskie.
(9) Któż spośród nich wszystkich nie wie,
że ręka PANA to wykonała?
(10) W jego ręku jest dusza wszelkiej istoty żywej
i duch wszelkiego człowieka.

Wszelka istota ma dusze, a człowiek ma ducha.

 


Kategorie: światopogląd, _blog


Słowa kluczowe: człowiek, dusza, ciało, duch, życie, światopogląd, filozofia, troistość, trójjedyność, duch-dusza-ciało


Komentarze: (2)

Ww, April 5, 2019 06:39 Skomentuj komentarz


Słowo jest ostrzejsze niż miecz obosieczny..... gotowe rozdzielić ducha od duszy!

Hbr 4:12: "Słowo Boże bowiem jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne rozsądzić myśli i zamiary serca."

Iz 38:16-19 bw
(16) Panie! Ciebie wyczekuje moje serce, pokrzep mojego ducha i uzdrów mnie, ożyw mnie!

wojtek, August 10, 2019 13:51 Skomentuj komentarz


Sumienie:
Rz 2:14-15 ubg
Gdy bowiem poganie, którzy nie mają prawa, z natury czynią to, co jest w prawie, oni, nie mając prawa, sami dla siebie są prawem. Oni to ukazują działanie prawa wpisanego w ich serca, za poświadczeniem ich sumienia i myśli wzajemnie się oskarżających lub też usprawiedliwiających.

A to znaczy, że nawet człowiek martwy duchowo ma sumienie. Czy jest więc ono elementem duszy? Może tam Bóg je wbudował?

Skomentuj notkę
7 maja 2018 (poniedziałek), 16:14:14

Moja dogmatyka druga

Metodologia pracy nad moimi dogmatami

W notce Moja pierwotna dogmatyka wyjaśniłem skąd bierze się moje przekonanie odnośnie istnienia Boga.  Z wiary! Po prostu wierzę. Wierzę, jak każdy człowiek, który w istnienie Boga musi uwierzyć albo musi uwierzyć w jego nieistnienie.

Wykazałem tam logiczność mojej wiary, teraz zapiszę sobie jak podchodzę do budowania kolejnych dogmatów, czyli jak używam filozofii.

#1. Mechanizm tworzenia mojego światopoglądu to filozofia konstruktywna, czyli takie działania:

  • opanowanie mechanizmu krytycznego aby krytykować wszystko;
  • zbieranie lub generowanie pomysłów w celu poddawania ich permanentnej krytyce;
  • ponieważ mechanizmy krytyczne podlegają rozwojowi poddawane krytyce musi być też to co już w światopoglądzie jest a co przeszło przez krytykę, może w światopoglądzie zostać. Do czasu, aż znowu nie zostanie poddane krytyce.

Dogmaty powstają więc w wyniku generowania pomysłów i ich krytykowaniu. Co przejdzie krytykę - zostaje.

#2. Dodatkowo, do generowania pomysłów potrzebne są dane wejściowe. U mnie pochodzą one z dwóch źródeł:

  • z mojego życia (nazwę je "z życia wzięte");
  • z życia innych ludzi (to się zwie: świadectwa).

#3. I tak w koło: dane wejściowe, przetwarzanie, krytykowanie, obserwacja, słuchanie i czytanie, tworzenie własnych zdań, zapisywanie. I tak w koło... i mam coraz więcej swoich dogmatów, mam coraz to bardziej skomplikowany światopogląd.


Przykłady moich dogmatów

#1. Dogmaty matematyczne:

  • Elementy Euklidesa
  • 2+2=4 oraz inne takie arytmetyczne, które się z tego na wyprowadzić, z pojęciem Całki Reimanowskiej włącznie.
  • .... przy przestrzeniach nieeuklidesowych wymiękam ale na codzień ich nie potrzebuję.
  • Wiedza ta sprawdza się gdy kupuję jabłka na targu, gdzie razem ze sprzedawcą pozwalamy sobie na pewne niedokładności zarówno w ważeniu jak w zaokrągleniach cen.
  • Odnośnie płaskości czy kulistości ziemi nie ma jeszcze wyrobionego zdania. Poglądy szkolne odrzucam, mimo iż w sypialni ma globus. Jak jadę do Wrocławia to przyjmuję, że ziemia jest płaska, podobna do mapy, której używam. To założenie mi starcza. Samolotem latam rzadko.

#2. Dogmaty odnośnie przeżyć:

  • pamiętam, że w lipcu 1983 roku w dziedzinie mojej relacji z Bogiem coś się zmieniło. W czerwcu nie wierzyłem, że Bóg jest, w sierpniu było już zupełnie inaczej, bo gdzieś w okolicach 25 lipca uwierzyłem. Uwierzyłem w Boga. Kiedy uwierzyłem Bogu - nie pamiętam, ale chyba dość szybko po tym pierwszym uwierzeniu.
  • ..... dogmat opisujący to co się wydarzyło we mnie jest trudny do opisania. Może zapiszę go w innej notce.

 


Kategorie: _blog, credo, osobiste / credo, filozofia, _blog, credo, osobiste / credo, filozofia, _robocze


Słowa kluczowe: wiara, dogmat, podstawa, teizm, światopogląd


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
26 marca 2018 (poniedziałek), 19:05:05

Światopogląd

Dziwne jest to, że dopiero dziś definiuję słowo, które tak czesto używam:

Definicja:
Światopogląd to osobisty opis rzeczywistości oraz Boga i Jego relacji z nią.

Myśli nieuczesane:

  1. W kwietniu 2018 znowu zmieniam. Poprzednia definicja brzmiała tak:
    Światopogląd to osobisty opis Boga i rzeczywistości.
  2. Moja pierwsza wersja:
    Światopogląd to rzadko zmieniany komplet przekonań człowieka (lub grupy ludzi) odnośnie rzeczywistości.
  3. Wg mnie światopogląd to suma wiedzy i wiary danej osoby.
  4. Wiki ('2017):
    Światopogląd – względnie stały zespół przekonań i opinii (często wartościujących) na temat otaczającego świata, czerpanych z rozmaitych dziedzin kultury, głównie z nauki, sztuki, religii i filozofii.

Kategorie: fiki, fikipedia, fikisłowa


Słowa kluczowe: światopogląd, wiara, wiedza, rzeczywistość, prawda


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
20 marca 2018 (wtorek), 22:07:07

Czy ateizm jest wiarą?

Uwielbiam zabawę w słowa. Zabawa w słowa to podstawa filozofii. Słownik (np. nasz PWN) jest niezbędny aby uprawiać filozofię. Badam dziś zdanie, że światopogląd ateistyczny jest (nie jest) wiarą.

Sprawdzam więc w słowniku. Co my tu mamy?

światopogląd «zespół czyichś poglądów na świat i na życie, wpływający na jego zachowanie»

pogląd «sąd o czymś oparty na przeświadczeniu o prawdziwości lub fałszywości czegoś»

przeświadczenie «pewność w stosunku do kogoś, czegoś, wiara w prawdziwość, słuszność czegoś»


ateizm «pogląd zaprzeczający istnieniu Boga»

 I teraz niech ktoś powie, że ateizm (niewiara w Boga) nie jest wiarą.

Myślę, że skoro teizm jest światopoglądem wymagającym wiary (jak każdy światopogląd) to jego zaprzeczenie, czyli ateizm też takim światopoglądem też musi być i też wiary wymaga. Fakt wymagania wiary w ateizm łatwiej się ateistą ukrywa gdy mówią o materializmie.


Dopisek:

Dwa dogmaty ateisty:

  1. Nie ma Boga
  2. Nienawidzę go.

Kategorie: filozofia, ateizm, _blog, zabawa w słowa


Słowa kluczowe: ateizm, pogląd, osąd, wiara, światopogląd


Komentarze: (4)

Czesiek Oberek, March 20, 2018 23:50 Skomentuj komentarz


Czesiek Oberek: Ateizm i ewolucjonizm, to dla mnie redujcjonizm epistemologiczny - kastrat poznawczy

David, August 29, 2018 18:16 Skomentuj komentarz


Bill Maher kiedyś powiedział, że nazywać ateizm religią to tak jak nazywać abstynencję pozycją seksualną....

Przypadkowy, July 1, 2019 15:27 Skomentuj komentarz


Czy akrasnoludkizm (przekonanie, że jednak dotąd nikt nie wykazał istnienia krasnoludków, aczkolwiek krąży o nich mnóstwo opowieści i nawet wiadomo, że mają czerwone czapeczki) też jest wiarą?

wojtek, July 6, 2019 12:41 Skomentuj komentarz


Tak. Wiara w krasnoludki też jest wiarą. 

Skomentuj notkę
11 września 2017 (poniedziałek), 10:25:25

Pytania Janusza o światopogląd i odpowiedzi z pociągu do Warszawy

Światopogląd - dla Janusza (@Janusz Mazur, @janusz.m)
 
Wpisanie przemyśleć w dniu 12 listopada 2017 roku, w pędzącym pendolino pomiędzy stacjami Katowice a Warszawa Zachodnia, z przystankiem we Włoszczowej.

 

 
Byt Pierwoistny
    = Osobowość i przymioty Boga
z uwagi na pozycję tego bytu wiele podstawowych dla nas pojęć definiuje się w odniesieniu do Niego. Przykłady:
  • istota i osobowość
  • materia i duch - czyli opis struktury rzeczywistości, w tym wszechświata
  • czas, a więc i wieczność
  • odrębność - w tym świętość czyli Jego odrębność
  • dobro, a więc również i zło
  • prawda i cała zabawa ze słowami i wypowiedziami
    = Doskonałość i wieczność
Doskonałość? W świecie stworzonym, dla stworzeń pojęcie to określone jest przez Stwórcę.
Wieczność? Dla istot żyjących w czasie to pojęcie abstrakcyjne, odnoszące się do osoby (pewnie znowu Stwórcy), która czas stworzyła i jest poza nim.
    = Źródło wartości moralnych
Objawienie Stwórcy. Innego być nie może, co najwyższej można adopotować, przetwarzać, przerabiać co tylko pogorszy jakość systemu etycznego tworzącego daną moralność.
    = i inne
Nie mam nic więcej do powiedzienia, ale podoba mi się ta czcionka, więc coś nią napiszę.
 
Bóg a nauka
    = Energia
Energia to coś niezbędnego do wykonania pracy.
    = Wielki Wybuch
Światowe, świeckie pojęcie oznaczające początek po to aby lingwistycznymi sztuczkami przekonywać, że początku nie było bo coś było wcześniej. Ale początek był, skoro pierwsze zapisane zdanie objawienia brzmi „na początku"
    = Czas i przestrzeń
Pierwsze zapisane zdanie objawienia brzmi: „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemi”. Na początku - a więc musiał zaistnieć czas; Bóg stworzył niebo - a więc przestrzeń, w której dzieją się rzeczy, w której istnieje rzeczywistość, no i jeszcze Bóg stworzył ziemie - myślę, że w tym zdaniu chodzi o świat materialny dostępny dla człowieka.
    = Osobliwości
???? Nie wiem, nie muszę wiedzieć ale wygląda na to, że Pan Bóg zostawił sobie dziurki, przez które spokojnie może ingerować.
 
Człowiek - byt istniejący wieczne
    = Osoba fizyczna i osoba duchowa
Z objawienia wiemy, że człowiek jest istotą troistą, jest duszą, funkcjonującą w ciele, posiadającą ducha. Mój kot nie posiada ducha, a kwiatki to nawet duszy pewnie nie mają tylko ciała.
    = Narodzenie, początek życia
Pan Bóg stworzył - w czym problem? Życie materialne to pewnie w mniej niż 6 dni, bo takie pojawiło się (roślinki) to dopiero 3 dnia.
    = Wieczność w człowieku
Pan Bóg tworząc człowieka powołał go do wieczności w czasie. Nie do końca wiem skąd to wiem (brak mi konkretnego wskazania na nauczanie Biblii na ten temat - do wyjaśnienia).
    = Pozycja człowieka we wszechświecie
Bardzo ważna - w zasadzie świat materialny został stworzony dla człowieka, po to aby człowiek nim zarządzał.
    = Człowiek a inne byty duchowe
Inne byty duchowe są. Nie wiem czy wskazane jest tworzenie hierarchii, ale z objawienia wiemy:
  • człowiek jest niewiele mniejszy od aniołów
  • Pan Jezus przychodząc w ciele jest od aniołów ważniejszy (Heb…)
  • Pan Jezus dopełniając dzieła stworzenia (Nowe stworzenie) zmienia pozycję Nowego Człowieka względem aniołów - wszak noworadzeni ludzie będą sądzić aniołów (1kor 6:3)
  • odnośnie zasad dotyczących relacji z takimi bytami to…
    • wiedząc, że sporo z nich jest zbuntowanych lepiej nie wchodzić w relacje
    • na pewno nie oddawać żadnej czci, nie liczyć na wsparcie, pomoc, nie słuchać
    • Piszę to, bo w naszym społeczeństwie praktyka jest inna, często zła.
    • Podobne zasady należy przyjąć w odniesieniu do osób zmarłych - i to bez znaczenia, czy „normalnych” czy też w katolickim rozumieniu „świętych”. 
 
Zło
   =  Biblia
Zło? Zło to stan rzeczy niezgodny z oczekiwaniami, z wolą Stwórcy. Biblia opisuje dobro, pokazuje i objaśnia też procesy, które kreują zło.
    = Analiza sytuacji z Ogrodu Eden – Adam i Ewa
  • Pan Bóg stworzył ziemię i ludzi.
  • Ludzie, stworzeni na podobieństwo Boga mają pewne Jego cechy: osobowość, wolność, moc (możliwość podejmowania działań), charakter, pamięć, kreatywność, możliwość wchodzenia w relacje - wtedy również z Bogiem.
  • Ludzie otrzymali sporo informacji o stworzeniu, celowości, zasadach. Jedną z informacji było: jak zjecie z tego drzewa na pewno umrzecie.
  • Zjedli, pojawiła się na świecie śmierć, umarli. Umarły też pierwsze zwierzęta zabite przez Boga aby ubrać ludzi w ich skóry. Przestało być miło.
  • …. i dziś nie jest tak miło jak na początku ale …
  • … ale od razy (Gen 3:15) pojawiła się obietnica i plan naprawy tej sytuacji.
 
    = Identyfikacja Szatana
  • Nie jest wstanie powiedzieć, że "Jezus jest Panem” (???) i że przyszedł w ciele (1J4:3)
  • Gal 1:8-9 - może pojawiać się aby głosić fałszywą ewangelię
  • Wypowiedzi Jezusa: kłamca, niszczyciel, oskarżyciel (to już o Piotra), chce pożreć….
     = Funkcjonowanie zła
Niestety, jeszcze ciągle funckjonuje :-)
     = Zła i dobra natura w człowieku
Nie znam pojęcia „natura” w człowieku. Jest charakter, przyzwyczajenia, widza i uczucia tworzące decyzje. Decyzje i działania można klasyfikować (oceniać) na zgodne, lub niezgodne z wolą Boga a więc na dobre i złe.
 
Opis obecnego świata
   = Co to jest piekło?
To dziwne, ale nie wiem. Ale jak się szuka w objawieniu to należī ostrożnie, z rozróżnieniem hebrajskich pojęć: szeol (hades), gehenna, ……. do przemyślenia.
   = Rola zła
  • pierwsza odpowiedź - 
  • druga - ale czy zło jest? Jest stan niezgodności z wolą Boga i są osoby, które swoimi decyzjami i działaniami do takiego stanu rzeczy doprowadzają. W takim rozumieniu jest zło, ale czy ma jakąś rolę?
   = Czy Bóg zna zło?
widzi co się na świecie dzieje, więc w takim znaczeniu zna.
   = Jaka jest ingerencja Boga w upadły świat?
Ingerencja Boga jest poważna - od chwili upadku (buntu) pierwszych ludzi wdraża program naprawczy, z jego centralnym punktem jakim jest śmierć i zmartwychwstanie Mesjasza.
 
Jezus Chrystus
   = Opis działalności
  • Przez Niego wszystko zostało stworzone (J1)
  • Przyjął ciało z panny Mari, ukrzyżowany umarł i zmartwychwstał, wstąpił do nieba aby siedząc po prawicy Ojca zesłać swoim uczniom swojego Ducha.
  • niedługo przyjdzie po swój kościół
  • a potem przyjdzie zrobić porządek walcząc z antychrystem (w jego wcielonej postaci)
  • potem będzie królował w 1000-letnim królestwie
  • a potem też coś będzie, bo Apokalipsa ma jeszcze rozdział 21 i 22 a więc Nowe Niebo i Nowa Ziemia.
   = Ukrzyżowanie i zmartwychwstanie
Bylo. Jest wystarczajaco opisane przez czterech ewangelistów i nieco przez Pawła.
   = Samotny Zbawiciel
Widać taka jego rola
   = Zbawienie czy Odkupienie?
To w naszym języku dwa różne słowa, różne pojęcia:
  • zbawienie to wyciągnięcie z opresji, z problemów, to samo co wybawienie, tylko zbawienie ma obecnie bardziej religijną, a więc mniej zrozumiałą konotacje
  • odkupienie to pojęcie prawnicze oznaczające, że ktoś zapłacił karę, okup, albo mandat za kogoś, kto na tą karę zasłużył
  • w praktyce zbawienie dokonuje się przez odkupienie win grzesznika za pomocą ofiary jaką złożył Mesjasz na krzyżu.
 
Świat duchowy
   = Zasady świata duchowego
nie znam
   = Świat duchowy obecnie
nie znam się, ale przypuszczam, że niewiele się zmieniło. Choć po zmartwychwstaniu ukrzyżowanego Jezusa Szatan powinien więcej wiedzieć.
   = Konflikty duchowe
Są! Najważniejsza wojna we wszechświecie to wojna Szatana z Bogiem.
   = Wejście do świata duchowego
Nie jest dla nas dostępne, Bóg zaleca aby go nawet nie szukać. Nie szukam więc.
 
Zbawienie
   = Zbawienie świata
Dokonało się.
   = Zbawienie osobiste
Dokonało się w lipcu 1984 albo 1985 - nie pamiętam dokładnie.
 
   = Odpowiedzialność za zbawienie
Jest. Odpowiedzialność to gotowość na ponoszenie konsekwencji własnych działań. W tej dziedzinie nie da się uciec od odpowiedzialności i kto się na zbawienie nie załapie będzie musiał ponieść przykre konsekwencje własnych grzechów.
 
Analiza historii ludzkości
  = Sens duchowej historii świata
Myślę, że dokonanie podziału na tych co chcą z Bogiem i tych co niekoniecznie. Patrz: C.S. Lewis, Wielki rozwód.
  = Kulisy historii
???
  = Problemy moralne
???
Dla uczniów Jezusa moralność nie jest drogą. Jezus nauczał aby:
  • przyjść do niego jako grzesznik aby otrzymać odkupienie
  • otrzymuje się wtedy zbawienie
  • Bóg pieczętuje wtedy Duchem Świętym (Ef 1:13)
  • a człowiek gotowy jest do pełnienia dobrych uczynków, które Bóg dla niego przygotował
  • często tym pierwszym widocznym uczynkiem jest wyznanie, że Jezus jest Panem co tylko potwierdza zbawienie (Rz 10:8-9)
  • pod wpływem Ducha Świętego dopiero możliwe jest rozpoznanie dobrych (tzn. takich jakie Bóg chce) uczynków, które każdemu są przygotowane do wykonania (Ef 2:10)
Wniosek: moralność nie jest drogą. Moralność nie chroni przez sądem ostatecznym, a na tym sądzie już Szatan (oskarżyciel) wyciągnie odpowiednie kwity z IPN. Tylko trwanie w słowach Jezusa i wiara w Ojca, który go posłał daje życie wieczne i chroni przed sądem (J5:24n) 
 
 
Religie
   = Poglądy głównych religii
W zasadzie wszystkie religie sprowadzają się do jednego, do odpowiedzi na pytanie: co należy zrobić aby się Panu Bogu przypodobać. Różnie rozumieją Jego bóstwo i osobę, różnie więc określają te uczynki. Ale ponieważ Bogu nic nie możemy dać w zamian za swoje życie wszystkie religie są zwodnicze (a więc niebezpieczne) dla swych wyznawców.
Wniosek: Chorzenie z Panem Jezusem religią nie jest. To przyjęcie Jego planu dla swojego życia.
   = Uniwersalne wnioski z różnych religii
Zapisałem powyżej.
   = Reinkarnacja i predestynacja
Bajki.
   = Współpraca między wierzącymi
To już dyskusja o tym czym jest i jak działa Ciało Jezusa (Kościół) oraz jak realizuje się praktycznie zbór (ecclesia, zwołanie)
   = Ateizm
Bajka. Rzekł głupiec w swym sercu: nie ma Boga.
 
Tematy dla Sylwka lub Bartka
   = ……………………
   = ……………………
   = ……………………
Tematy dla Bartka lub Sylwka
   = ……………………
   = ……………………
   = ……………………
 
Scenariusze przyszłości
    = Przeznaczenie
Część: życie wieczne w obecności Boga, część życie wieczne w miejscu bez Boga.
    = Czarny scenariusz dla ludzkości
Nie zrealizuje się wola Boga (Bóg chce aby wszyscy byli zbawieni) i część ludzi będzie żyła zdala od Niego.
    = Wizja futurystyczna
Jest dość proroctw, więc futurystyka nie jest potrzebna
    = Marzenie o idealnym świecie
Aby zgodnie z wolną Boga wszyscy doszli do poznania prawdy (1Tes 4:4?)
 
Podsumowanie powyższych tematów i wybranie nowych
 

 

 


Gołe pytania

Ciekawe, czy takie pytania wyczerpują dyskusje światopoglądowe. W każdym razie Janusz w dniu 10 września zadał to jako tematy i coś z tym muszę kiedyś zrobić:

 

Tematy do spotkań

 

 

  1. Byt Pierwoistny

    = Osobowość i przymioty Boga

    = Doskonałość i wieczność

    = Źródło wartości moralnych

     = i inne

 

  1. Bóg a nauka

    = Energia

    = Wielki Wybuch

    = Czas i przestrzeń

    = Osobliwości

 

  1. Człowiek - byt istniejący wieczne

    = Osoba fizyczna i osoba duchowa

    = Narodzenie, początek życia

    = Wieczność w człowieku

    = Pozycja człowieka we wszechświecie

    = Człowiek a inne byty duchowe

 

  1. Zło

   =  Biblia

    = Analiza sytuacji z Ogrodu Eden – Adam i Ewa

    = Identyfikacja Szatana

     = Funkcjonowanie zła

     = Zła i dobra natura w człowieku

 

  1. Opis obecnego świata

   = Co to jest piekło?

   = Rola zła

   = Czy Bóg zna zło?

   = Jaka jest ingerencja Boga w upadły świat?

 

  1. Jezus Chrystus

   = Opis działalności

   = Ukrzyżowanie i zmartwychwstanie

   = Samotny Zbawiciel

   = Zbawienie czy Odkupienie?

 

  1. Świat duchowy

   = Zasady świata duchowego

   = Świat duchowy obecnie

   = Konflikty duchowe

   = Wejście do świata duchowego

 

  1. Zbawienie

   = Zbawienie świata

   = Zbawienie osobiste

   = Odpowiedzialność za zbawienie

 

  1. Analiza historii ludzkości

  = Sens duchowej historii świata

  = Kulisy historii

  = Problemy moralne

 

  1. Religie

   = Poglądy głównych religii

   = Uniwersalne wnioski z różnych religii

   = Reinkarnacja i predestynacja

   = Współpraca między wierzącymi

   = Ateizm

 

  1. Tematy dla Sylwka lub Bartka

   = ……………………

   = ……………………

   = ……………………

  1. Tematy dla Bartka lub Sylwka

   = ……………………

   = ……………………

   = ……………………

 

  1. Scenariusze przyszłości

    = Przeznaczenie

    = Czarny scenariusz dla ludzkości

    = Wizja futurystyczna

    = Marzenie o idealnym świecie

 

  1. Podsumowanie powyższych tematów i wybranie nowych

Kategorie: światopogląd, teologia


Słowa kluczowe: światopogląd, pytania światopoglądowe, teologia systematyczna, janusz.m, janusz


Komentarze: (1)

Roman, January 3, 2020 19:47 Skomentuj komentarz


Ciekawe ile na ile pytań zadanych sobie, a może innym autor Janusz Mazur ma już odpowiedź, co by nie mówić, mądry i przemyślany artykuł z mnóstwem znaków zapytania, czy to następna Prawda? 

Skomentuj notkę
2 czerwca 2017 (piątek), 16:22:22

Autorytet (zabawa w słowa)

W lewackiej Wikipedii słowo autorytet ma 5 określeń, a co jedno to dziwniejsze - zmuszony więc jestem stworzyć dziś własne, na potrzeby dyskusji Sola Scriptura - która to zasada uznaje Pismo Święte za najwyższy autorytet. Autorytet czyli co?

Autorytet - osoba (?), która pomaga nam poznać i opisać świat oraz wszechświat, pomaga stworzyć własny światopogląd.


Kategorie: zabawa w słowa, filozofia, _blog


Słowa kluczowe: autorytet, światopogląd, prawda, epistemologia


Komentarze: (1)

wojtek, July 22, 2018 23:00 Skomentuj komentarz


PJO na fejsie mi napisał.....

AUTORYTET. Wokoło autorytetu powstało kilka groźnych zabobonów. Aby zrozumieć ich przewrotność, wypada przede wszystkim wyjaśnić znaczenie nazwy autorytet. Mówimy, że jeden człowiek jest autorytetem dla drugiego w pewnej dziedzinie dokładanie wtedy, kiedy wszystko, co należy do tej dziedziny i zostało przez pierwszego podane z naciskiem do wiadomości drugiego (np. w postaci nauki, rozkazu itp.) zostaje przyjęte, uznane przez tego ostatniego. Istnieją dwa rodzaje autorytetu: autorytet znawcy, specjalisty, nazywany uczenie “epistemicznym” i autorytet przełożonego, szefa, zwany autorytetem deontycznym. W pierwszym wypadku ktoś jest dla mnie autorytetem wtedy i tylko wtedy, kiedy mam przekonanie, że daną dziedzinę zna lepiej ode mnie i że mówi prawdę. Einstein jest np. autorytetem epistemicznym w fizyce dla mnie, nauczyciel w szkole autorytetem epistemicznym w geografii dla uczniów tej szkoły itd. Autorytetem deontycznym jest natomiast dla mnie ktoś dokładnie wtedy, kiedy jestem przekonany, że nie mogę osiągnąć celu, do którego dążę, inaczej, niż wykonując jego rozkazy. Majster jest autorytetem deontycznym dla robotników w warsztacie, dowódca oddziału dla żołnierzy itd. Autorytet deontyczny rozpada się dalej na autorytet sankcji (gdzie autorytet ma inny cel niż ja, ale słucham jego rozkazów z obawy kary) i autorytet solidarności (gdzie obaj mamy ten sam cel jak np. marynarze mają ten sam cel co kapitan statku w niebezpieczeństwie).

1. Pierwszym zabobonem odnoszącym się do autorytetu jest mniemanie, że autorytet sprzeciwia się rozumowi. W rzeczywistości posłuch autorytetowi jest często postawą nader rozsądną, zgodną z rozumem. Kiedy np. matka mówi dziecku, że istnieje wielkie miasto zwane “Warszawą”, dziecko postępuje najzupełniej rozumnie, kiedy to uznaje za prawdę. Podobnie pilot postępuje rozumnie, kiedy wierzy meteorologowi, pouczającemu go, że w tej chwili jest w Warszawie wysokie ciśnienie i wiatr z zachodu, 15 węzłów jako że wiedza autorytetu jest w obu wypadkach większa niż wiedza dziecka, względnie pilota. Co więcej, autorytetu używamy nawet w nauce. Aby się o tym przekonać wystarczy zwrócić uwagę na obszerne biblioteki stojące w każdym instytucie naukowym. Książki w tych bibliotekach zawierają najczęściej referaty wyników naukowych osiągniętych przez innych naukowców a więc wypowiedzi autorytetów epistemicznych. Podobnie bywa, że posłuch autorytetowi, np. kapitana statku, jest postawą najzupełniej rozsądną. Twierdzenie, że istnieje zawsze i wszędzie przeciwieństwo między autorytetem a rozumem jest zabobonem.

2. Drugi zabobon związany z autorytetem to przekonanie, że istnieją autorytety, że tak powiem, powszechne, to jest ludzie, którzy są autorytetami we wszystkich dziedzinach. Tak oczywiście nie jest, każdy człowiek jest najwyżej autorytetem w jakiejś określonej dziedzinie, albo paru dziedzinach, ale nigdy we wszystkich. Einstein na przykład był niewątpliwie autorytetem w dziedzinie fizyki, ale bynajmniej nie w dziedzinie moralności, polityki albo religii. Niestety uznawanie takich powszechnych autorytetów jest zabobonem bardzo rozpowszechnionym. Kiedy na przykład grono profesorów uniwersyteckich podpisuje zbiorowo manifest polityczny, zakłada się, że czytelnicy będą ich uważali za autorytety w dziedzinie polityki, którymi oni oczywiście nic są, a więc coś w rodzaju uznania autorytetu powszechnego uczonych. Bo ci profesorowie są zapewne autorytetami w dziedzinie rewolucji francuskiej, ceramiki chińskiej albo rachunku prawdopodobieństwa, ale nie w dziedzinie polityki i nadużywają przez takie oświadczenie swojego autorytetu.

3. Trzecim szczególnie szkodliwym zabobonem jest tutaj pomieszanie autorytetu deontycznego (szefa) z autorytetem epistemicznym (znawcy). Wielu ludzi mniema, że kto ma władzę, a więc jest autorytetem deontycznym, jest tym samym autorytetem epistemicznym i może pouczać podwładnych, np. o astronomii. Piszący te słowa był kiedyś świadkiem “wykładu” wygłoszonego przez wyższego oficera i ignoranta w tejże astronomii, a to wobec oddziału, w którym był strzelec, docent astronomii. Ofiarą tego zabobonu padają nieraz nawet ludzie wybitni, tak np. św. Ignacy Loyola, założyciel zakonu jezuitów, w słynnym liście do ojców portugalskich, w którym domaga się od nich, by “poddawali swój rozum przełożonemu”, a więc autorytetowi czysto deontycznemu.

Obacz: guru, intelektualista, racjonalizm, rozum.
---
o. J. M Bocheński OP, Sto zabobonów

Skomentuj notkę
18 listopada 2016 (piątek), 11:20:20

Wiara i wiara

Robocze zabawy słowami:

  • Wiara (światopogląd) - dopełnienie swojego światopoglądu o to co jest w nim niezbędne a nie jest wiedzą.
  • Wiara (ufność) - zaufanie innej osobie, że ma ona moc (możliwość) lepszego wpływania na nasze życie niż jesteśmy wstanie zrobić to sami.

Problemy w tej mikrodyskusji:

  • Światopogląd - ???
  • Wiedza - ???

Kategorie: filozofia, zabawa w słowa, _blog, fiki, fikisłowa, fikipedia


Słowa kluczowe: wiara, wiedza, światopogląd, ufność, zaufanie


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
19 listopada 2012 (poniedziałek), 17:53:53

O poznawaniu

Moja żona zwraca mi uwagę na fakt, iż ludzie korzystają z tych mediów, które potwierdzają zawarte w ich mózgach opinie. Szukają potwierdzenia - to się chyba nazywa fachowo "społecznym dowodem słuszności" czy jakoś tak. Taka jest jej obserwacja i trudno się z żoną nie zgodzić - wszak jest najmądrzejsza.

A ja sobie myślę, że racjonalnie (a przez to chyba lepiej) jest działać tak: na podstawie faktów, za pomocą wnioskowań tworzyć sobie swój światopogląd dopełniając nim to czego się nie wie. Tak myślę, ale widzę że często tak nie jest, często jakiś światopogląd już się ma i wnioskowanie wykorzystuje się do interpretowania (w szczególności zaniedbywania) faktów które do światopoglądu nie pasują. Nasz mózg nie blokuje takiego działania więc dawaj - niby dlaczego ma być to gorsze niż to pierwsze, to które nazywam racjonalnym.

A piszę o tym dlatego, że w zeszłym tygodniu 3 razy, od trzech różnych osób usłyszałem mniej lub bardziej stanowcze "ja w to nie uwierzę", przy czym dwa razy odnosiło się to do tego, co moje oczy w dzień widziały a przez to "ja w to nie uwierzę" zamieniało się na bardziej osobiste "ja tobie nie wierzę".

A więc jak? Fakty kształtują światopogląd czy jeżeli fakty są sprzeczne ze światopoglądem to tym gorzej dla faktów?


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: światopogląd


Komentarze: (1)

kibol, November 29, 2012 12:40 Skomentuj komentarz


"Jestem racjonalistą, szukam racjonalnych wyjaśnień dla swoich intuicji" - Chesterton
Skomentuj notkę
23 lipca 2006 (niedziela), 18:55:55

Metakosmologia i Modele Boga

Trudne to dzieło, ale warto się z nim zmierzyć. Warto, choć głowa paruje.

Metakosmologia

Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz

Poznań 1999
© Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz 1999

 Drugie, też ciekawe:

Modele Boga

Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz

Poznań 1999
© Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz 1999

 Załączniki w PDF.


Kategorie: filozofia, światopogląd, _blog, teologia


Słowa kluczowe: filozofia, światopogląd, metakosmologia, Jacyna-Onyszkiewicz, teizm, metafizyka, modele boga


Pliki


Komentarze: (1)

anonim, August 8, 2006 08:59 Skomentuj komentarz


odlot
Skomentuj notkę
29 lipca 2005 (piątek), 18:07:07

Ukryty panteizm zdemaskowany

----- Original Message ----- 
From: Wojciech <w34@blog.pl>
To: tomasz....@.....pl 
Sent: Friday, July 29, 2005 5:46 PM
Subject: Przemyślenia o panteiźmie

Drogi Tomku

W czasie naszego ostatniego spotkania (La Vitte), w trakcie rozmowy w której próbowaliśmy opisać otaczający nas świat powiedziałeś zdanie, które wydaje mi się, że byłą syntezą Twojej wypowiedzi a jednocześnie dało mi nieco myślenia na temat Twojego sposobu widzenia świata.

Powiedziałeś: "człowiek jest pasożytem ziemi" i to zapamiętane przeze mnie zdanie stało się dziś inspiracją do przemyśleń w trakcje porannego pływania. Pasożytem ziemi? Tak! Tak powiedziałeś a nawet pamiętam, że próbowałeś wyjaśnić mi co przez to rozumiesz.

Dziś zauważyłem, że użyte przez Ciebie słowo "pasożyt" powoduje, że ziemię jak i człowieka wkładasz przez to do tej samej kategorii bytów, gdyż relacja pasożytowania, zdefiniowana jako wykorzystywanie jednego organizmu przez drugi odnosi się jakby nie było do dwóch organizmów. Wikipedia opisuje to w ten sposób "Pasożytnictwo jest formą współżycia między organizmami, która przynosi korzyść jedynie pasożytowi; żywicielowi, (...) związek ten przynosi wyłącznie szkody". Człowiek jest więc pasożytem, ziemia żywicielem ale czy na pewno są tej samej kategorii? Zastanówmy się.

Czy człowiek i ziemia należą do tej samem klasy? Wydaje mi się, że nie choć mogę zrozumieć dlaczego Ty możesz uważać, że tak (o czym poniżej). Aby wyjaśnić moje zdanie pozwól, że spróbuję nakreślić pewien obraz.

Wyobraź sobie, że mieszkasz ze swoją rodziną w małym mieszkaniu. Masz jakieś dzieci i delikatnie mówiąc, jest ciasno. I nagle coś się w Twoim życiu zmienia, podejmujesz więc decyzje o budowie dużego, wygodnego dla rodziny domu. Projektujesz, budujesz, wykańczasz, wprowadzacie się i jest pięknie. Jednemu z Twoich synów mówisz: "synu - ten pokój będzie dla ciebie, mieszkaj w nim aby było ci wygodnie". No i fajnie jest, ale po jakimś czasie widzisz, że porządki w pokoju syna nie za bardzo odpowiadają Twoim standardom. I nawet nie chodzi o warstwę petów na podłodze, smród po rozlanym piwie i mleku oraz o wywalone z szafy rzeczy. W pokoju nie ma w oknach szyb ("było duszno na pewnej imprezie"), ściany są nieco brudne ("kolega na innej imprezie nie wytrzymał"), w dywanie wypalone są dziury po petach a parkiet się nieco spalił gdy w pokoju zapłoneło miłe ognisko.

Możesz do tego obrazu użyć różnych słów. Możesz powiedzieć, że Twój syn jest bałaganiarzem albo powiedzieć bardziej politycznie, że ma inne normy dotyczące porządku (to tak jak kochający inaczej, których ja po prostu nazywam zboczeńcami). Możesz powiedzieć, że Tobie się to nie podoba, bo Ty gustujesz w porządku ale czy możesz powiedzieć, że Twój syn pasożytuje na pokoju? Czujesz siłę słowa pasożyt tak właśnie przez Ciebie użytego? Tym słowem albo uprzedmiotawiasz swojego syna albo uosabiasz kawałek swojego domu.

Człowiek może pasożytować na innym człowieku, może pasożytować na rodzinie, może na społeczeństwie (to też inni ludzie) ale w relacji do ziemi, przyrody, zwierząt czy też jak w moim przykładzie do pokoju pasożytować nie może. Może mądrze lub niemądrze, dobrze lub niedobrze, moralnie lub niemoralnie ale może jedynie korzystać lub też wykorzystywać. Dzieje się tak dlatego, że człowiek jest innej klasy bytem niż ziemia, przyroda, zwierzę czy pokój w Twoim domu.

Moje widzenie świata jest teistyczne - wierzę, że Stwórca czyniąc tą ziemię dał ją ludziom w posiadanie po to aby na niej mieszkali, rozmnażali się i pełnili swój żywot w sposób dla siebie przyjemny i szczęśliwy. W to wierzę. Wierzę też, że w wyniku pewnej złej ludzkiej decyzji (zwanej przez teologów grzechem pierworodnym) ta ziemia jest przez człowieka niszczona a przez to sposób życia na niej trudno nazwać szczęśliwym. Dwa fajne słowa mogą tu być zastosowane: jedno niemodne już dziś słowo to błogosławieństwo - Bóg dając ludziom ziemię chciał aby ich życie było szczęśliwe a błogosławieństwo to właśnie szczęście człowieka płynące z działań Boga. Drugie słowo to przekleństwo, które będąc jego przeciwieństwem na codzień odczuwamy żyjąc w tym mieście, w tym kraju, chorując, będąc oszukiwani i okradani a na koniec umierając - nierzadko w bólu. Przekleństwo jest efektem grzechu, błędnych z punktu widzenia Boga decyzji człowieka, który niszczy ziemie zamiast korzystać z niej należycie. To moja wiara a Twoja?

Pamiętasz - jak rozmawialiśmy zapytałem Cię, czy w Twoim modelu świata jest miejsce dla Stwórcy? To ważne pytanie, ale zdanie które stało się dla mnie wyjściem do dzisiejszych rozważań sugeruje mi, że podstawą Twojego światopoglądu jest panteizm. Czy wierzysz, że Ty, ja, pszczółka, krzesło, kamyk, Twoje mieszkanie (z pokojem) oraz gwiazdy tworzymy razem odwieczne bóstwo? Czy naprawdę Tomku wierzysz, że wszechświat jest bogiem?

A może przemyślisz to jeszcze bardziej i tak jak zapowiedziałeś, znajdziesz miejsce na Stwórcę, na kogoś kto w moim poprzednim obrazie będzie projektował i budował dom, który takim jak my swoim dzieciom da pokój (albo pokoje) i wprowadzi proste zasady ich używania: okna się otwiera a nie wybija, kipuje się do popielniczki a nie na dywan.

I takim pytaniem teraz Cię pozostawię. Rano coś wymyśliłem, teraz pod koniec pracy spisałem i lecę do domu, gdzie mam nadzieję jest chłodniej niż te biurowe 34 stopnie.

Pozdrawiam

Wojtek


Kategorie: listy, światopogląd, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: panteizm, ekologa, zieloni, pasożyt, ziemia, człowiek, światopogląd, apologetyka


Komentarze: (5)

w34 -> tmki, August 3, 2005 21:59 Skomentuj komentarz


Dziękuję za komentarz. Zawsze to ciekawy głos w dyskucji.

tmki, August 3, 2005 13:17 Skomentuj komentarz


To nie teoria ewolucji ma problem z kategoriami etycznymi, które miałyby ją doprowadzić do aporii. Problem ten pojawia się dopiero przy dość fundamentalistycznym podejściu do kwestii wartości, nie potrafiącym uszanować odrębności naukowego dyskursu i widzącym nadużycie wszędzie tam, gdzie nauka używa terminów "lepszy" (przyznaję, że to termin w kontekście naukowym niezbyt szczęsliwy).

I jeszcze mam myśl taką: pojęcie "korzyści" jest dość neutralne, i w tym sensie, choć powszechnie używane, nie jest chyba szczególnie znamienne dla dyskursu moralnego. Pojawia się ono często w takich teoriach etycznych, które próbują znieść obiektywne wartościowanie (chyba nie o to Ci chodzi?).

tmki, August 3, 2005 13:10 Skomentuj komentarz


strasznie męczące i zagmatwane są te Twoje wywody, a do tego niekonsekwentne.

Terminu "pasożytowanie" bowiem można używać w wielu znaczeniach. Słusznie podkreslasz, że w sensie "biologicznym" nie ma tu mowy o wartościowaniu. Zwróć też uwagę, że w sposób niewartościujący nalezy w języku nauki rozumieć także okreslenia takie, jak "lepszy", albo "korzyść".

Jeśli chciałbyś być konsekwentny, musiałbyś uznać, że pasożytowanie (w sensie "biologicznym") nie jest niczym, co mozna moralnie wartościować. Wtedy okazało by się, że wypowiedź twojego rozmówcy nie świadczy o zadnym panteizmie, a jedynie stwierdza pewien fakt, taki mianowicie, że "człowiek" (powiedzmy:ludzkość), czyli pewien biologiczny byt, gatunek, pasożytuje na żyjącej przecież ziemi (powiedzmy: swiecie przyrody).

w34 -> marekm, August 1, 2005 21:08 Skomentuj komentarz


1. Słowa służą do tego aby się zrozumieć, choć czasem musimy dojść głębi znaczenia. No to popracujmy troszkę.

2. Określenie "pasożytowanie" mimo iż pochodzi z biologii użyte było w znaczeniu etycznym. Tak użył go Tomek i tak ja oceniam jego wypowiedź. Zobacz, że słowo to wartościujemy ewidentnie negatywnie (etyka) choć ja do końca nie wiem dlaczego z punktu widzenia biologii mamy tak prawo robić?

Zobacz na definicje z Wikipedii: "Pasożytnictwo jest formą współżycia między organizmami, która przynosi _korzyść_ jedynie pasożytowi; żywicielowi, zwanemu czasem gospodarzem, związek ten przynosi wyłącznie _szkody_." Zobacz, że mamy tu pojęcia wzięte z etyki takie jak: szkoda i korzyść. A co to w biologii znaczy korzyść? Co w biologii znaczy dobro? Nie tylko Darwin miał z tymi pojęciami problem, zresztą właśnie angażowanie etyki do ewolucji przyczyniło się do pojawienia się tautologii w jego teorii. W odniesieniu do zasady przetrwania gatunku Darwin używał pojęcia "dobro" jednocześnie sam je definiował. Napisał (parafraza) "przetrwają te gatunki, które są lepiej przystosowane" a kawałek dalej "lepiej przystosowane są te które przetrwają".

3. Zasady etyczne obowiązują ludzi i tylko ludzi (uogólnił bym to na osoby). W biologii należy być ostrożnym z ich stosowaniem, bo mimo iż mojego kota nazywam mordercą (przynosi mi do domu sikorki, kosy, wróble) to wcale mordercą on nie jest. A jak myślisz - czy ludzie pasożytują na świniach? Z jednej strony żadna świnia nie ma szans przeżycia w krajach bliskiego wschodu ale świnie w Niemczech myślę, że mają się dobrze. Dobrze? Tuczone na rzeź a potem prądem i w puszkę! To może lepiej mają się krowy w Indiach? Co prawda nikt ich nie tuczy i nie zabija, ale tez nikt ich nie karmi bo maja przecież swoją karmę i karme :-)
Jaką więc korzyść mają świnie z niemieckich hodowli świń? Jaka korzyść maja krowi z bycia świętymi zwierzętami Indii? A czy niehodowanie (albo hodowanie) świń w Izraelu przynosi świnią szkody?

4. Zdanie Tomasza "człowiek jest pasożytem ziemi" miało znaczenie etyczne a ponieważ jak pisałem, zasady etyki obowiązują osoby Tomek w swej wypowiedzi uosobił ziemie. Nie chodziło mu (jak sugerujesz) o biologiczny proces, czyli o to że człowiek będąc biologicznym organizmem skorzystał z jej biologicznych zasobów ziemi ale o ocenę moralną ludzkiego zachowania. Oczywiście - ludzie i ich zachowania mogą a nawet muszą być oceniane moralnie, ale ocena z użyciem słowa "pasożytowanie" uosabia ziemię, podnosi ją do naszej kategorii i to w jego wypowiedzi zauważyłem.

5. Przy okazji: ja tez źle oceniam działalność człowieka na ziemi. Moja ocena nie bierze się jednak z relacji między tymi dwoma bytami (człowiek - ziemia) bo niby dlaczego ja mam być sędzią, i do tego swoim własnym. To tak jak z biologią - jeżeli użyjemy słowa "pasożytowanie" w znaczeniu biologicznym to mogę się zgodzić - człowiek pasożytuje, ale jak się czujesz potraktowany jak tasiemiec czy huba, czyli sprowadzony do tej samej, biologicznej kategorii zwierząt.

6. Jeżeli taką ocenę mam dokonać to jedynie względem prawa, które jest zakotwiczone na zewnątrz. Ja wierzę, że Stwórca powiedział: "czyńcie sobie ziemie poddaną" i to jest coś, względem czego mogę jako człowiek być oceniany. Bóg stworzył byty i określił relacje między nimi - to mój model zwany teizmem. Panteizm, który zauważyłem i Tomka nie potrzebuje Stwórcy - tam wszystko jest boskie, wieczne, absolutne i jakoś się kręci. Skąd jednak u panteisty oceny moralne w stylu "pasożytowanie" - nie wiem. Chyba nie powinno ich być.

7. Dodatki, które musiałem sobie przypomnieć.

- o tautologii teorii ewolucji świetny esej jest tu:
http://www.creationism.org.pl/artykuly/KJodkowski7

- o prawie określającym relacje człowiek - ziemia czytamy w Genesis

"Bóg powiedział do Adama i Ewy: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi. I rzekł Bóg: Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona. I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek - dzień szósty."
Genesis 1, 18

Słowo "panowanie" i "uczynić poddaną" w koncepcji biblijne znaczy "troszczyć się", "mądrze rządzić", "być odpowiedzialny za to, co w hierarchii jest poniżej". Bóg panuje nad wszechświatem i wcale to nie oznacza, że go podbija, niszczy, wykorzystuje gdyż sam w sobie jest miłością (przynajmniej relacje miłości definiuje się poprzez działanie Boga). A co zrobił z ziemią człowiek (również ja) można zobaczyć patrząc wokoło siebie.

marekm, July 31, 2005 20:53 Skomentuj komentarz


Obawiam sie, ze powyższa dyskusja wyniknela z pewnego nieporozumienia. Wychodzac od definicji pasożyta i wystepującego w niej słowa organizm stwoerdzasz, ze Tomasz zakwalifikowal czlowieka i Ziemie do tej samej klasy.

Chciałbym tylko zwrocic uwage, iż w słowniku Wyrazów Obcych PWN definicja organizmu to rownież "zespół elementów tworzący całość; jednostka organizacyjna". W takim rozumieniu dyskusja czy czlowiek i Ziemia to twory tej samej kategorii traci sens, bo chyba zgadzasz sie, ze czlowiek to "oraganizm - twór roślinny lub zwierzęcy..." a Ziemia to "organizm - zespół elementów tworzących całość..."
Skomentuj notkę
20 marca 2005 (niedziela), 13:50:50

Kanał Discovery Science, godzina 13.36

Film o życiu na dnie morza. Bardzo, bardzo głeboko żyją bakterie żywiące się metanem. Żyją tam też robale, mieszkające na zlodowaciałym metanie i jedzące te bakterie. Wszystko to potem, po śmierci (hipoteza) pewnie zamieniają się spowrotem w metan.

Komentarz autorów filmu do podwodnych obrazów: życie potrafi dostosować się do tak nieprzyjaznych warunków jak życie w trujących gazach.

Mój komentarz: jak ciekawie Jahweh stworzył ten świat.


Kategorie: ewolucja, apologetyka, media, _blog


Słowa kluczowe: discovery, ewolucja, światopogląd, apologetyka


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
23 maja 2004 (niedziela), 12:10:10

Integralność

  1. Na swoim wykładzie Zygmunt Karel przypomniał ciekawą definicje integralności. Zygmunt powiedział, że człowiek integralny to taki, u którego wartości, słowa i czyny pokrywają się. Potem namalował 3 koła i powiedział, że u człowieka integralnego środki tych kół są w tym samy miejscu albo przynajmniej blisko siebie.
  2. Takiego obrazka na tablicy nie było, ale starałem się oddać schematyczny obraz człowieka integralnego, przez co kolory mi się mieszają a napisów nie widać.
  3. Za to ten obrazek odpowiada mniej więcej temu, co namalował Zygmunt: człowiek kawałkami integralny :-)

  4. A na tym obrazku przedstawiam człowiek nieintegralnego. Od razu jawi się obraz jakiegoś polityka, co to z trybuny mówi, potem co innego robi, a myśli jeszcze inaczej.

    Ale czy tylko politycy nie są integralni?

  5. Do teraz integralność definiowałem jako zgodność słów z czynami. Ta definicja podoba mi się bardziej. Jest bogatsza.
  6. A pożytek z tych obrazków jest taki, że teraz wiem jak mogę siebie oceniać, jak mogę sprawdzać kim jestem. Wiem kim chce być, wiec stały monitoring swoich działań jest właściwy aby swoje cele osiągać.
  7. Dawno nie zrobiłem żadnego obrazka wyjaśniającego moje myślenie. Może przestaje myśleć obrazkowo, albo obrazki do mojego myślenia są za trudne do zrobienia.

Kategorie: etyka, _blog


Słowa kluczowe: integralność, styl życia, światopogląd, słowa, czyny, wartości, etyka, moralność, spójność


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
9 maja 2004 (niedziela), 22:39:39

Ważne (na dziś) pytania

Właśnie wyczytałem, że są takie bardzo ważne pytania, na które w zasadzie każdy człowiek powinien sobie poodpowiadać.

  1. Skąd pochodzę?
  2. Dokąd zmierzam?
  3. Kim jestem?
  4. Czy to wszystko ma jakiś sens?

Modlitwa:

Dziękuję Ci Boże, że dzięki Tobie mam odpowiedzi na te pytania. Dziękuję Ci, że te odpowiedzi wyczytałem w Twoim Słowie. Dziękuję Ci, że wszystko co w nim wyczytam jawi mi się jako spójna, integralna całość. Smuci mnie tylko, że zapisana tam i obserwowana na około prawda o świecie jest taka smutna. Może dlatego tak jest, że prawda o Tobie nie jest przedmiotem zainteresowania ludzi na ziemi.


Kategorie: credo, osobiste, _blog


Słowa kluczowe: światopogląd, cel życia, wiara


Komentarze: (3)

siska, May 10, 2004 16:42 Skomentuj komentarz


na te pyatnia kazdy sam powinien sobie odpowiadac...

reptil, January 20, 2008 21:23 Skomentuj komentarz


Bez studium Biblii nie znajdziesz odpowiedzi na te pytania dlatego samemu sobie na nie nie odpowiesz.

w34, January 21, 2008 00:45 Skomentuj komentarz


Odpowiedzi na pytania zasadnicze, kierowane do Boga przyjdą od Boga. Biblia to ważna rzecz, ale Biblia nie jest i nie będzie (i pewnie nie była) Bogiem więc po pierwsze primo (1) chodzenie z Bogiem, po drugie primo (2) znajomość Boga, po trzecie primo (3) Jego Słowo, które niewątpliwie jest ważne.

Moją gwarancją dobrych (a nie jakiś) odpowiedzi jest Bóg i moja relacja z nim, nie studium Pisma. A skoro Bóg to pamiętaj - Bóg sam wystarcza.

W.
Skomentuj notkę
12 kwietnia 2004 (poniedziałek), 15:21:21

Re: Czasami zazdroszczę katolikom

Taki oto list musiałem dziś napisać:

From: "Wojtek" <wojtek@pp.org.pl>
To: "M...@...pl>
Sent: Monday, (...) 2004 4:56 PM
Subject: Re: Czasami zazdroszczę katolikom

> Czasami chciałbym tak umieć. Umieć nie myśleć. Po prostu, w niedziele
> odwalić swoje, a w poniedziałek już być "normalny".
> Ja tak niestety nie potrafię.

1. Nie wierze, żebyś tak chciał. Jesteś myślącym i to Ci odpowiada więc nie wierze, że chcesz być niemyślącym. Rozumiem jednak, że zakończenie Twojego listu było jedynie jakąś hiperbolą mającą na celu podkreślenie nie myślenia osób które opisałeś wcześniej.

2. Jesteś myślący więc wymyśliłeś, że skoro jacyś tam (napisałeś: katolicy) zachowują się w sposób niezrozumiały dla Ciebie to znaczy, że nie myślą.

3. Pewnie w wielu wypadkach masz racje - tak to jest, że ludzie nie myślą a przynajmniej niewiele myślą o rzeczach ważnych zadawalając się myśleniem o rzeczach małych. To dobry opis otaczającego nas świata - niestety.

4. Zwróć uwagę, że to iż jakaś grupa ludzi nie myśli a tylko na głupca przyjmuje (albo tylko udaje, że przyjmuje) za prawdziwe jakieś twierdzenie wcale nie przesądza o prawdziwości lub nieprawdziwości tego twierdzenia. Bądź więc ostrożny z oceną np. katolickich prawd wiary na postawie Twojej obserwacji jakiegoś katolika.

5. Twierdzenia należy badać a ludzie niemyślący (o których pisałeś) tego nie robią - myślę, że to już ustaliliśmy. Ustaliliśmy też, że jesteś myślący pewnie więc badasz wartość niektórych twierdzeń. Mam nadzieje, że robisz to na podstawie innych źródeł niż obserwacja ludzi o których pisałeś.

Pozdrawiam

Wojtek

PS. i żeby nie byłą wątpliwości - nie jestem katolikiem.


Kategorie: listy, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: katolicyzm, ateizm, apologetyka, światopogląd, wiara, niewiara


Komentarze: (5)

Żelazny, April 14, 2004 21:50 Skomentuj komentarz


A ja jestem i to dość "wtajemniczonym" i uważam, że ci, o których piszesz (odwalający swoje i niemyślący) mają z katolicyzmem niewiele wspólnego.

Żelazny, April 14, 2004 21:37 Skomentuj komentarz


A ja jestem i to dość "wtajemniczonym" i uważam, że ci, o których piszesz (odwalający swoje i niemyślący) mają z katolicyzmem niewiele wspólnego.

garbusek0, April 14, 2004 07:19 Skomentuj komentarz


LOL?
...

xero (zupa-z-bobra), April 12, 2004 16:25 Skomentuj komentarz


no co Ty?! ja i kontemplacja sensowności świąt??? ja i myślenie???
przepraszma bardzo, ale ja za miesiąc mam maturę, ja muszę oszczędzać moje myślenie :P
ehh odwala mi...

krisper, April 12, 2004 15:37 Skomentuj komentarz


Nie znam kontekstu waszych rozmów, więc komentarz pisze niechętnie. Ale drugi punkt mnie zadziwił. Dlaczego? Bo ja nie rozumiem większości decyzji (postępowania) Boga. Czy też mam go uznac za niemyślącego.
PS. Też nie jestem katolikiem, ale wnerwia mnie jak ktoś wyżej sra niż tyłek ma.
Skomentuj notkę
15 marca 2004 (poniedziałek), 14:59:59

Moderne et post-moderne

From: wojtek@pp.org.pl
To: MS
Sent: Monday, March 15, 2004 11:51 AM
Subject: Moderne et post-moderne

> Dlaczego to rozróżnianie między modernizmem 
> a postmodernizmem jest tak istotne?
> Dlaczego spędza to sen z powiek tylu osobom?
> Dlaczego powstają na ten temat wiersze i rozprawy filozoficzne?

To proste. Jeżeli obserwujesz i nie rozumiesz; jeżeli słuchasz, i nie wiesz o co chodzi; jeżeli mówisz, i nie jesteś zrozumiana, czyli jeżeli jest jakaś blokada to oczywiście można ją olać, ale może należy ją zanalizować, zastanowić się i może da się coś zmienić. Tak więc pierwsza przyczyna to chęć pełniejszej komunikacji i chęć lepszego zrozumienia.

Ale jest też przyczyna druga. Otóż postmodernizm jest wielką krytyką modernizmu. A właściwie to nie krytyka, co ucieczka, to rozczarowanie wielkimi ideami, które jeszcze w XX wieku były tak silne i widoczne. A. mówi to tak: modernizm nie dał odpowiedzi, modernizm zawiódł, zawiodły wszystkie jego idee i wspaniałe pomysły. Teraz ludzie mają go dość, nieużywają, nie angażują się, nie myślą tymi kategoriami. Ale potencjał w ludziach jest, bo on jest zawsze. Postmodernizm to dziura przed czymś co się dopiero wyłoni, przed czymś co będzie a na co, rozumiejąc potrzeby ludzi można mieć wpływ. I to jest druga przyczyna - należy umieć się znaleźć w świecie, który przyhamował i spręża się przed kolejnym skokiem, nie wiadomo jeszcze dokąd.

Wczorajsze wybory w Hiszpanii są efektem postmodernizmu: zwyciężyli terroryści z Al-Kaidy (o ile takowi istnieją) i zwyciężył postmodernizm wyrażający się w słowach: my chcemy mieć spokój. W czasach modernizmu pewnie doszło by do pogromu społeczności arabskich w Hiszpanii, w czasach postmodernizmu dojdzie do wycofania się Hiszpanii z Iraku. Nie chcę oceniać tych zjawisk, bo nie chcę się zajmować tu polityką. Mogę tylko dodać, że w kulturze islamu nie ma miejsca na postmodernizm a coś wręcz przeciwnego. Postmodernizm wyrażony poprzez "my chcemy mieć spokój" jest cechą bogatych społeczeństw zachodnich (chrześcijaństwa nie warto w to mieszać ale niektórzy by napisali post chrześcijańskich a Arabowie widzą wprost chrześcijańskich, bo patrzą z bardzo daleka).

(...)

W.


Kategorie: postmodernizm, listy, _blog


Słowa kluczowe: postmodernizm, modernizm, światopogląd


Komentarze: (1)

naok, March 16, 2004 15:45 Skomentuj komentarz


byc moze moje pytanie wyda ci sie dosc banalne ,ale kim jestes??? :)..bylas na mojej ksiedze i wpisalas "ojej" ,czy cos podobnego :)
pozdrawiam
Skomentuj notkę
8 marca 2004 (poniedziałek), 18:09:09

Człowiek - istota trójjedyna

Chcąc poważnie podejść do tematu smutku muszę zastanowić się nieco nad człowiekiem, a ponieważ wierzę w trójdedyność (mocne słowo) człowieka myślę, że posunę się bardzo zamieszczając tu taki szkic, rozróżniający marchewkę od małpki i od Marka.

  1. Ciało to człowiek ma na pewno. Ale ciało mają też roślinki i zwierzątka, więc człowiek musi mieć coś więcej...
  2. Dusza, którą tu rozumiem jako miejsce gdzie siedzą instynkty, odruchy, ale też wnioskowanie i pamięć jest domeną nie tylko człowieka ale i zwierząt, zwłaszcza tych mądrzejszych (użyłem słowa mądrość? dziwne), tych co to niektórzy uważają, że się z nich wzięli. Ale jedno jest pewne: duszy roślinki nie mają i choć wykrywa się u nich odruchy, może jest i jakaś pamięć to trudno mówić o rozumowaniu.
  3. Duch człowieczy to element, który ewidentnie odróżnia nas od zwierząt. To coś co mamy od Boga - wszak jesteśmy zrobieni na jego podobieństwo. Duch człowieka sprawia iż jest on osobą a wiec ma świadomość własnego istnienia, świadomość swej odrębności. Osoba ma też wolę i własny system wartości.

I tak wsadziłem do jednego gifa 3 razy soma, 2 razy psyche i jeno pneuma ubierając to w byty jedno, dwu i trzyelementowe. I tyle na dziś a nawet wydaje mi się, że i tak za dużo.


Dopiski z '2018:

  • Maj:
    Nowa wersja ten notki jest tu: http://wojtek.pp.org.pl/32699_czlowiek-istota-trojjedyna-2018
  • Styczeń:
    Iz 26:9 po długiej rozmowie z Pawłem S. z Wawy
    Moja dusza pragnie Ciebie w nocy,
    duch w moim wnętrzu poszukuje Ciebie od rana,
    bo gdy Twe rozstrzygnięcia dosięgają
    ziemi, mieszkańcy świata uczą się prawości.
  • Grudzień:
    1Tes 5:23 tpnt
    A sam Bóg pokoju oby was całkowicie uświęcił i w pełni wyposażył, a wasz duch i dusza, i ciało oby zostały zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Kategorie: światopogląd, _blog


Słowa kluczowe: człowiek, dusza, ciało, duch, życie, światopogląd, filozofia, troistość, trójjedyność, duch-dusza-ciało


Komentarze: (6)

eeeee, March 21, 2004 10:21 Skomentuj komentarz


w swoich gifach dotyczacych religii, boga, wiary opierasz sie na konkretnej wiedzy biologicznej;

niestety jest to wiedza 19 wieczna; poczytaj najnowsze "nature" albo "science";

krisper, March 11, 2004 00:18 Skomentuj komentarz


Ponieważ wprowadziłeś cenzurę w stosunku do komentarzy, a w stosunku do bluźnierstw nie, w ramach protestu tylko jedno zdanie. Coś namieszało Ci się tutaj ździebko.

w34 -> belkot, March 10, 2004 11:25 Skomentuj komentarz


Cieszę się, że Ciebie to przekonało tylko celem mojej pisaniny nie było przekonywać ale opisywać.

Opis taki jest niezbędny aby iść dalej, aby po analizie i diagnozie przeprowadzić terapie i coś co może być chore doprowadzić do zdrowia. Przypomnę, że mowa o smutku a wiec o zjawisku, które dotyczy bardziej psychiki człowieka niż jego ciała.

Aby móc postawić właściwą diagnozę musisz mieć jakiś pogląd na budowę człowieka, niestety tak to już jest, że w sferze psychologii ten pogląd wysoce zależy od światopoglądu. Psychologowie ateistyczni będą patrzeć na człowieka jak na bardzo skomplikowaną materie, będą uważać, że życie jest tylko formą istnienia białka. Psychologowie teistyczni będą w człowieku widzieć dzieło Boga, uczynione na Jego podobieństwo. Przy tak różnych światopoglądach zalecone terapie będą się bardzo różnić - wszak ateista zalecał będzie terapie chemią a teista będzie próbował uregulować relacje człowieka ze Stwórcą, z sobą samym i z innymi ludźmi. Dałem celowo tak kontrastowe przykłady (ateista i teista) aby pokazać Ci, że psychologów ateistycznych praktycznie już nie ma. Psychologowie wiedzą, że człowiek to coś więcej niż ciało, więcej, coraz więcej lekarzy tylko ciała (np. taki ortopeda) dostrzega w swojej pracy konieczność liczenia się w leczeniu z psychiką człowieka mimo iż zadaniem jest poskładanie kości po upadku na nartach.

Skoro człowiek to coś więcej to co? To, co przedstawiłem to szkic mojego poglądu, jeżeli będę musiał działać będzie działał w oparciu o niego. Jeżeli przyjdzie mi pomagać osobie nie wierzącej w Boga, dalej będę działał w oparciu o swój światopogląd, na ile osoba ta będzie sobie mojej pomocy życzyć.

Tak wiec jak wiedzisz, nie ma tu mowy o przekonywaniu a bardziej o pomaganiu, rozwiazywaniu problemów a to mogę robić jedynie tak, bo inaczej nie potrafię.

belkot, March 9, 2004 14:39 Skomentuj komentarz


wszystko fajnie, mnie przekonujesz, ale jak wytłumaczysz to osobie, która w Boga nie wierzy?

wojtek, June 18, 2017 22:02 Skomentuj komentarz


test

wojtek, May 14, 2017 09:37 Skomentuj komentarz


Z listu do Daniela

(...)

A gdyby tak:

Narysuj małe kółko - to jest duch człowieka;
Na zewnątrz namaluj drugie - dusza a w niej emocje, wola, umysł - interferują ze sobą i z duchem co jest w środku;
Na zewnątrz trzecie - ciało, w nim zmysły, interferują ze światem zewnętrznym, przekazują informacje do wnętrza, do duszy.

No i masz jakiś obraz, masz model, model człowieka. Czy dobry? Nie wiem. To jedna z teorii, będziemy ją badać. Czy wytrzyma próbę?

No i teraz ciągniemy dalej:
ten duch (kółko w środku) jest interfejsem do innego wymiaru, wymiaru poza kartką, wymiaru duchowego. W wyniku grzechu nasz duch jest martwy albo co najmniej bardzo poraniony, więc to co mamy to ciało, duszę i pustkę po duchu, którą próbujemy zatkać. Niektórzy uważają, że to nie może być pustka, bo u ludzi zawsze jest jakieś sumienie (naturalna zdolność określenia co dobre a co złe) no i mniejsza lub większa świadomość istnienia świata duchowego, w szczególności potrzeba szukania Boga (może te dwa elementy należy do tego małego kółka domalować?)

W każdym razie po grzechu duch jest popsuty i nie działa. Ofiara Jezusa umożliwia nam naprawienie tych nieprzyjemnych konsekwencji upadku. Naprawiamy i Bóg pieczętując nas swoim Duchem ożywia w nas tego naszego Ducha i świat duchowy widzimy. Pojawia się nadzieja na wieczność, rozumienie planu dziejów, rozumienie ewangelii, świadomość dobra i zła.... - a więc życie w innym wymiarze, coś co chrześcijanie Nowym Narodzeniem nazywają.

Ale to jeszcze nie koniec - bo w tym środku to może być Duch Święty, i wtedy działa to jak Gal 2:19-20 albo mogę z pomocą Boga realizować własne pomysły, i wtedy to jestem chrześcijanin, ale cielesny, jak ci w Koryncie co się kłócili o pierdoły. Ale ten Duch Święty nie da się namalować. O ile operowałeś okręgami na kartce 2D, masz namalowane 3 kółka to ten Duch Święty nie jest na papierze - przenika papier nawlekając człowieka (a może i ludzi - Ciało Chrystusa?) na dwoją nitkę w innym wymiarze?

(...)

Skomentuj notkę
4 marca 2004 (czwartek), 10:20:20

Hedonizm

Definicja:
Hedonizm to system etyczny, według którego przyjemność jest dla człowieka najwyższą wartością, celem życia i motywem działania.

Luźne myśli:

  • W oparciu o hedonistyczny światopogląd nie da się zbudować społeczeństwa innego niż hierarchiczne (a może bardziej niewolnicze, przy czym niewolnictwo było by warstwowe - ważniejszy niewolnik jest posiadaczem mniej ważnego).

    Osoba znajdująca się na szczycie takie piramidy realizowała by w pełni swój hedonizm, wszyscy poniżej troszkę mniej, ktoś kto jest na dole albo będzie w 100% w niewoli albo musi przestać być hedonistą i mieć nieco inną filozofię.

    Dlaczego tak uważam? Ano na podstawie obserwacji wnioskuję, że do realizacji wielu przyjemności człowiek potrzebuje drugiego człowieka, przy czym temu drugiemu wcale nie muszi sprawiać przyjemności to, co chce z nim zrobić ten pierwszy.

  • Hedonizm bierze swą nazwę od greckiego słowa hedone oznaczającego rozkosz.
  • Czasami listy, które przychodzą na moje konto z nikąd tez mogą być źródłem ciekawych inspiracji. Zupełnie nie wiem dlaczego ktoś zeskanował kilka kartek z zeszytu i przysłał te potężne pliki prawie do mnie. Przeczytałem więc 3 lekcje nie wiem jakiego przedmiotu - może wiedza o społeczeństwie, bo religia to raczej nie była. Sądząc po piśmie - gdzieś 1 klasa gimnazjum.
  • Niemożliwość zbudowania społeczeństwa hedonistycznego, czyli de facto sprzeczność tego systemu etycznego w wymiarze socjologicznym nie powoduje jeszcze jego odrzucenie; wręcz przeciwnie - wiele jednostek przyjmuje go jako swój światopogląd. Niektóre się hamują, niektóre dobrze maskują, a niektóre w końcu popadają w konflikt z resztą społeczności (czyli w prawem) i kończą w niewoli, gdzie pewnie też hedonizm da się praktokować tylko trochę trudniej.
  • Ale mi się dziś ciężko myśli.

Kategorie: etyka, światopogląd, filozofia, _blog, fikisłowa, fikipedia, fiki


Słowa kluczowe: hedonizm, światopogląd, etyka, filozofia


Komentarze: (3)

olorien, March 4, 2004 23:05 Skomentuj komentarz


mnie się marzy taki hedonizm, który możnaby praktykować nie krzywdząc, a przynajmniej nie wchodząc w drogę innym...

podobno elfy są zawodowymi hedonistami ;)...

mortella, March 4, 2004 20:40 Skomentuj komentarz


mnie też

Kasienia, November 30, 2006 17:09 Skomentuj komentarz


Osobiście uważam, że istnienie hednonizmu jako filozofii życia jest nieprawdziwe!Bo przecież życie w 'idealnym' świecie, w którym robimy tylko to, co chcemy, by odczuwać same przyjemności jest niemożliwe!Szczęście ma ten, któremu wydaje się, że nie mam racji...
Skomentuj notkę
31 stycznia 2004 (sobota), 12:33:33

List o wierze

Niedawno napisałem tu list o miłości, a teraz publikuje list o wierze. Pewnie następny powinien być o list nadziei ale niestety, takiego jeszcze nie napisałem (może nie było do kogo).

 

From: w34@blog.pl
To: (...)
Sent: Saturday, January 10, 2004 4:56 PM
Subject: moja odpowiedź 

Witam

Napisałeś do mnie, przeczytałem i teraz zastanawiam się co Ci odpisać bo skoro szukasz u mnie recepty to ja muszę, na podstawie tego co napisałeś przeprowadzić dobrą diagnozę a może i przepisać receptę jednak czy załapiesz się na moje rady, to już tylko Twoja osobista decyzja.

 I co my tu mamy. Pozwól, że Cię zacytuje Twój list:

> (...) Zawsze bylem wierzacy, wlasciwie to źle
> powiedzine. Po prostu wiedzialem ze jest Bog,
> ze Jezus byl synem Boga... Wierzylem czy tez
> wiedzialem na swoj sposob, nie zawsze nauki kosciola
> katolickiego trafialy do mnie...

No - to jest pewien materiał do postawienia diagnozy. Ale napisałeś jeszcze:

> (...) Jednak ostatnio moja wiara czy tez wiedza oslabla...
> Otoz nagle wszystko stalo sie takie racjonalne,
> wszystko da sie wytluamczyc, policzyc... stworzenie
> swiata, czlowieka... Nagle w tej wizji swiata zabraklo
> miejsca w ktorym znajduje sie Bog... (...) w tak
> racjonalnym az do bolu swiecie wszystko mozna udowodnic...
> Objawienia, proroctwa... setki racjonalnych wyjasnien...

 

Przeczytałem, pomyślałem, i moja diagnoza jest taka: ta Twoja pierwsza wiara i druga niewiara toczą się tylko i wyłącznie na poziomie intelektualnym. Pasuje Ci, albo Ci nie pasuje: wierzysz że Bóg jest albo wierzysz, że go nie ma. Rozsądne jest to lub rozsądne jest tamto - zależy jakie argumenty masz za za jakie masz przeciw.

Wiesz co o tym myślę? Wszystko to jest jest elementem Twojego światopoglądu, który możesz być taki lub inny ale na Twoją relacje z Bogiem to nijak nie wpływa. Choć właściwie nie - wpływa w ten sposób, że będąc od Boga daleko jeszcze bardziej się od niego oddalasz, choć może lepszy byłby taki obraz: będąc daleko zamurowujesz drzwi, które przestają być Ci potrzebne, a którymi możesz do niego się dostać. Przedtem miałeś te drzwi otwarte, ale przez nie nie przechodziłeś. Wierzyłeś ale to też nie jest to o co chodzi w tym czymś Bogu.

A o co właściwie Bogu chodzi? Ano o to, żeby mieć z Tobą bliską relacje, aby pewne rzeczy robić razem, abyś w jakiś sposób się do niego ustosunkował a może nawet współpracował traktując go jak osobę, która ma swoją wolę, charakter, humory, plany a nie jak idee, która może jest i piękna ale jest martwa. Bóg po prostu chce abyś go traktował tak jak Stwórca powinien być traktowany. Jeżeli jednak tego nie robisz (bo np. nie chcesz) to nie musisz - wszak jesteś wolny. Traktowanie go z wiarą ale jako martwą idee i niewiara to praktycznie to samo. Niczym się nie różni niemodlenie od modlitwy bez gotowości działania z jego strony. Bóg chciałby aby po
modlitwie było oczekiwanie na jego działanie ale takie, jakie on chce co niekoniecznie będzie zgodne z tym co zamawiał modlący.

Spróbuję opisać jaśniej jeszcze tą różnice. Wyobraź sobie, że jesteś chłop żonaty i w pewnym momencie musicie się z żoną rozdzielić (siła wyższa), ona wyjeżdża daleko, nie ma telefonów, poczty, listów, paczek, wiadomości. Wyobraź sobie sytuacje lekko wojenną, albo (nie wiem ile masz lat i na ile to do Ciebie przemówi) ale np. w latach 50-tych, za Stalina ludzie znikali: przychodzili panowie z UB i człowiek przestawał istnieć. Może siedział w więzieniu, może był już na Syberii a może był już zabity - nie wiadomo. Może to właśnie była Twoja żona a Ty nie wiesz nic, przez rok, dwa, pięć, dziesięć. O tym że masz żonę wiesz tylko z pamięci, obrączki i świadectwa papierowego w szufladzie, zdjęć. Nie wiesz czy żyje, nie rozmawiacie, nie macie żadnej relacji poza tym, że "wierzycie" w swoje istnienie. To co się teraz wydarzyło w Twoim życiu to jest to, że zacząłeś żyć tak jakbyś żony nie miał. Zaczynasz sobie racjonalizować swoją pozycję (na pewno zginęła w podróży) i układasz sobie życie bez niej.

A przecież można inaczej: można (o ile można) ruszyć w podróż, zacząć szukać dlatego, że chcę się mieć z nią relacje. Można chcieć mieć relacje, chcieć rozmawiać, wymieniać myśli, dzielić uczucia, dotykać, razem przezywać troski i radości. Ale będą daleko można podjąć decyzje: chce być z nią (i poszukiwać) albo nie chcę z nią być i czego konsekwencją będzie niewiara, że można do niej powrócić, że powrót będzie dobry albo że w ogóle ona jeszcze żyje.

Z Bogiem jest właśnie tak: ON chce mieć z ludzi relacje i to relacje, której pewnym obrazem jest relacja małżeńska. On tego chce ale czy ludzie chcą? Ludzie po pierwsze wyjechali od Niego do dalekiego kraju i tam sobie siedzą (powiedzmy, jak góral co za chlebem pojechał do USA - góralu, czy ci nie żal?). Ludzie siedząc daleko zaczynają zachowywać się różnie: jedni to racjonalizują i uważają, że są już samotni i przez to wolni, inni tęsknią i gotują się do powrotu, do szukania drogi. Ale zwróć uwagę bo to jest ważne - decyzja należy do nich?

A jaka jest Twoja decyzja? Bóg chce mieć z Tobą bliską relacje ale czy Ty też ich chcesz? I olej teraz te wszystkie intelektualne wykręty, że stworzenie świata, że ewolucja, że wielki wybuch, że tylko materia albo inne nowoczesne badana, które próbują dowieść, że Bóg jest albo Boga nie ma. To nie ma znaczenia dla Twojej decyzji, którą muszi podjąć sam: czy chcesz mieć z NIM relacje?

 

Z Bogiem jest jeszcze tak, że On w swej doskonałej (tylko się teraz nie śmiej) miłości daje na totalną wolność. Nie chcesz - proszę bardzo, jesteś wolny, ale jeżeli chcesz to Bóg czeka, jak tylko wykonasz krok w jego kierunku to On od razu na Ciebie zwróci uwagę, też się przybliży. Obiecał przecież, że szukającemu da się znaleźć. Ale czy Ty jesteś szukającym go?

Moje osobiste świadectwo mówi tak: jak Ty zaczniesz go szukać to On cię znajdzie. A wierz mi, te wszystkie te racjonalne rzeczy co je można wytłumaczyć bez Niego z Nim tłumaczą się dużo, dużo lepiej. Ja jestem umysł ścisły: elektronik, trochę fizyk, trochę historyk i zapewniam Cię, że koncepcje biblijne zastosowane do świata wymagają znacznie mniej wiary niż koncepcje ewolucjonistów. Wiem, bo sprawdzałem. Wiem, bo czytałem. Wiem, bo wiem jakiej argumentacji używają naukowcy aby udowadniać materializm i wiem, że przyczyną ich oszustw (a ewolucjonistów na tym ostatnio często łapano) jest kwestia moralna a nie naukowa. Ale zostawmy naukę - ważne pytanie jest, czy chcesz mieć z Bogiem bliską relacje. Czy chcesz z nim rozmawiać, chcesz z nim współpracować, chcesz z nim przebywać, czy chcesz mówić innym jak to dobrze jest BYĆ z Bogiem. Czy chcesz wejść z nim w relacje przypominającą nieco małżeństwo.

Jeżeli nie - sprawa jest jasna. Nic nie musisz robić. Szatan (w którego istnienie ja osobiście wierzę) pomoże Ci zamknąć wszystkie drzwi dając do tego dobre, jeżeli chcesz to nawet naukowe argumenty. Zamkniesz drzwi, spalisz mosty, pogubisz mapy a nawet zapomnisz, że można było gdzieś iść, kogoś szukać, kogoś mieć. Zamiast tego dostaniesz zabawki, świecidełka, zamiast żony dmuchaną lalkę, zamiast miłości seks z prostytutką, zamiast zachwytu nad światem hałas i kolorowe światła dyskoteki. I jakoś to będzie, żyć nie umierać ... choć pewnie kiedyś będzie trzeba umrzeć.

 

Jeżeli jednak twoja odpowiedź brzmi "tak" to musisz wykonać pierwszy krok. Z nawróceniem (bo o nawróceniu będziemy rozmawiać) jest dokładnie tak samo jak z małżeństwem: możesz (#1) intelektualnie do tego podejść i wyracjonalizować sobie, że to dobra dziewczyna, wspaniała kandydatka na żonę, świetny charakter, dobrze gotuje, szmalowna rodzina, że będzie super. Ale takie wyracjonalizowanie (np. wierze intelektualnie, że Bóg istnienie) nie stworzy Twojej relacji z Nim. Wiedza, że dziewczyna jest super nie tworzy małżeństwa. Wiara w Boga nie czyni z Ciebie człowieka wierzącego. Przecież - jak sam piszesz - to już przerabiałeś.

Możesz też (#2) spotkać jakąś inną super dziewczynę, zakochać się i przeżywać z nią zachwyty, uniesienia, och i ach a nawet ech i co? .... i nic, bo to ciągle nie czyni z Was małżeństwa, nie powoduje, że jesteście jedno. Emocje to fajna rzecz ale to za mało. Podobnie z Bogiem. Emocjonalne podejście do Boga zrobi z Ciebie fanatyka lub dewotę.

Ale możesz (#3) podjąć decyzje i tak jak w małżeństwie stanąć i powiedzieć tej drugiej osobie: "TAK, chcę być z TOBĄ i chcę tak do końca, bo taka jest moja decyzja, taka jest moja wola". To właśnie jest przysięga małżeńska i taką przysięgę możesz złożyć również i Bogu, tak po prostu ją wypowiadając mówiąc w kierunku nieba (niebo :-) to to na górze).

Zapewniam Cię, że te dwa pierwsze elementy, tzn. (#1) intelektualne stwierdzenie, że jest to dla Ciebie dobre oraz (#2) emocjonalne dopasowanie i uprzyjemnienie na pewno nastąpią bo Bóg to fakt, to rzeczywistość, to Stwórca, który Ciebie stworzył, On to wszystko ruszył a nie, że stworzyło się samo, nie wzięło się z niczego. On to stworzył i On najlepiej wie najlepiej jak to wszystko działa. Emocjonalnie (#2) też Ci wszystko zadziała bo ON jest MIŁOŚCIĄ wiec chce dla Ciebie dobrze nie tylko tu na ziemie ale i na zawsze (ale strzeliłem tu niezłe określenie czasoprzestrzeni. Dobre. Prawie jak w wojskowym kawale: "Kowalski. Macie sprzątać plac od tego drzewa aż do kolacji".).

Tak wiec do Ciebie należy odpowiedz na pytanie: czy chcesz? Do Ciebie należy podjęcie decyzji a potem zrobienie kroku i krzyknięcie do Boga: "Panie Boże, tu jestem, chcę się z Tobą zaprzyjaźnić, chcę Cię poznać, chcę żyć bliżej Ciebie a najlepiej w Tobie boś Ty jest Bogiem, Tyś jest moim Stwórcą, Amen ('Amen' nie tłumaczy się na 'Enter' :-) ale na 'niech się stanie')". To jest moja recepta dla Ciebie.

Próbujesz?

W34


Kategorie: listy, światopogląd, _blog


Słowa kluczowe: wiara, światopogląd, Bóg, ateizm, teizm, racjonalizm


Komentarze: (3)

beliw, November 15, 2004 19:10 Skomentuj komentarz


ja sprobowałam i to byla najwazniejsza decyzja i najtrafniejsza,bo dopiero z Nim zaczelam podejmowac trafne decyzje.

krisper, February 4, 2004 18:42 Skomentuj komentarz


Jak tak się zastanowić to "Amen" i "Enter" to to samo, choć "Amen" jest może nieco bardziej życzeniowy, a "Enter" bardziej sprawczy;-)

okularnica, February 1, 2004 10:11 Skomentuj komentarz


Dziękuję.
Skomentuj notkę
16 grudnia 2003 (wtorek), 22:42:42

Dwa podejścia do rzeczywistości Boga

Jeżeli chodzi o rzeczywistość Boga, to wydaje mi się, że żaden człowiek nie może koło niej przejść obojętnie. Określić się trzeba, bo można nie mieć stosunku do Alberto Ginastery (współczesny kompozytor argentyński) ale to Boga, Stwórcy, którego obecność widać w stworzeniu całego świata to już jakoś ustosunkować się trzeba. Oczywiście może ktoś twierdzić, że go ten temat zupełnie nie dotyczy, ale takie twierdzenie też jest jakimś ustosunkowaniem się, co chciałem tutaj wykazać.

Wydaje mi się, że ludzie na świecie podzielili się w określeniu swojej postawy względem Boga na dwie grupy: 

Pierwsza grupa uznaje Boga jako Stwórcę, a co za tym idzie, ponieważ Stwórca jest jakby lekko nad człowiekiem (stworzeniem), podporządkowuje mu się w swoim życiu. Ludzie ci próbują żyć tak, jakby ten Stwórca był od nich ważniejszy, wpływał na losy świata oraz na życie ich i innych ludzi, którzy w jakiś sposób muszą się liczyć z Jego widzi mi się. Osoby takie pewnie będą się do Boga zwracać z prośbami, do niego formułować skargi i zażalenia, więcej: będą pewnie na te prośby, skargi i zażalenia oczekiwać jakiejś reakcji, bo w końcu Bóg, skoro jest Stwórcą mógłby tu jeszcze coś niecoś poprawić.

Ale chyba ważniejsze w tej chwili jest to, że osoby takie będą próbować odczytać jakie to zasady dla stworzonego świata taki Stwórca przewidział, i po odczytaniu tych zasad będą starać się je wdrażać z swoim codziennym życiu z takim to, lub innym skutkiem. Czy to właśnie jest bogobojnością? Wydaje się że Bogobojność (Bojaźń Pańska) to po prostu poważne traktowanie Boga-Stwórcy. Chyba udało mi się pierwszy raz zmierzyć z tym słowem.

Obraz wszechświata dla takich ludzi spróbowałem przedstawić na powyższym diagramie: zarówno Bóg jak i człowiek mieszczą się na nim w rzeczywistości wszechświata, przy czym strzałką zaznaczyłem podporządkowanie.


Druga grupa osób postępuje nieco inaczej, gdyż nie uznając Boga jako Stwórcy samemu musi zając najważniejsze we wszechświecie miejsce. Ludzie ci uważają, iż sami wszystko w jakiś sposób kreują  w otaczającej ich rzeczywistości, w której może, choć wcale nie musi znajdować się miejsce dla jakiegoś boga.

Jeżeli dla boga miejsca we wszechświecie nie starczy będziemy mieli doczynienia z klasycznym ateizmem: Wszechświat wypełnia materia, istotą rozumną jest człowiek i jeżeli nawet jakaś inna inteligencja gdzieś obok nas istnieje (np. małe zielone ludziki z przylatujące do nas Marsa) jest jest ona równorzędna nam i też jakoś tą rzeczywistość tworzy.

Jeżeli jednak w rzeczywistości znajdzie się miejsce dla Boga, sytuacja będzie o tyle zabawna, że oto mamy doczynienia z bogiem na usługach człowieka, a co próbowałem przedstawić na kolejnym diagramie. Taki bóg może się przedstawić bądź jako butelkowy Dżin (ten z lampy Alladyna, nie mylić z też butelkowym gin'em z tonikiem), jako bóstwo plemienne (Zeus, Światowid, albo ten, na którego niektórzy mówią Allah), czy też bardziej znanej u nas postaci kreowanego w niektórych religijnych środowiskach boga, który poza wysłuchiwaniem wyjątkowo nudnych kościelnych nabożeństw niewiele więcej może.

Ludzie tacy ateistami nie są, mają potrzebę boga więc jako kreatorzy go tworzą przez co są postrzegani jako ludzie religijni, czasem zabobonni, na pewno wierzący w rzeczywistość duchową, lecz mimo to w swoim życiu to oni są najważniejsi, oni podejmują decyzje, działania, ustalają zasady lub decydują, że inne zasady można łamać. Ciekawostką jest, że w tej grupie ludzi można spotkać większość psychologów, potrafiących podać geneze boga, oraz wielu teologów, którzy mogą boga pociąć na kawałki a to co zostanie wsadzić do pudełka.

Tak czy inaczej, ateizm czy też religijność, jeżeli Stwórca jest mniej ważny niż człowiek mamy doczynienia z bezbożność, która jest przeciwieństwem bogobojności (słowo pobożności ma swoje konotacje i jakby tu nie pasuje).

Opisałem więc dwie wykluczające się postawy a ponieważ wyczerpują one możliwe warianty wydaje mi się, że każdy musi się jednej z nich znaleźć.

 

Dodatki:

  • List do Rzymian, rozdział 1 wiersz 21
    Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. Podając się za mądrych stali się głupimi.
  • Parafraza rozdziału 1 Listu do Rzymian (notka "... na falach" z 4 lipca 2003)
  • Psalm 111 werset 10
    Bojaźń Pańska początkiem mądrości; wspaniała zapłata dla tych, co według niej postępują. (Biblia Tysiąclecia)

    Początek mądrości jest bojaźń Pańska; rozumu dobrego nabywają wszyscy, którzy rozkazanie Pańskie czynią. (Biblia Gdańska)

  • Wypowiedź Jezusa, zawarta w ewangelii janowej (6:37)
    Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę.
  • Grzegorz Trela: "W stronę anty-antyrealizmu" (filozofia.pl)

  • Idą święta! Święta to taki szczególny czas, w którym ujawnia się postawy względem Boga-Stwórcy ale i te drugie postawy traktujące Boga dość przedmiotowo. Mamy świętych mikołajów w stroju bikini, dość swobodne traktowanie alkoholem pasterki, totalną labe przed pornotelewizorem - w końcu bóg się rodzi i można z nim zrobić co tylko się chce.

Kategorie: światopogląd, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: Bóg, światopogląd, apologetyka, ateizm, teizm, wiara, wiedza, racjonalizm


Komentarze: (2)

Grzegorz Trela, January 12, 2005 01:21 Skomentuj komentarz


Przeglądając internet, zauważyłem, że jest u Ciebie odsyłacz do mojego artykułu, zaciekawiłem się o co chodzi-stąd moja bytnośc tutaj (choć nie do końca rozumiem kontekst przywołania mojego artykułu). Zaprezentowana przez Ciebie analiza nie wyczerpuje spektrum mozliości - jest jeszcze jedno interesujące stanowisko (i wyzwanie poznawcze)--mianowicie stanowisko NONKOGNITYWIZMU, które nie jest ani bogobojne, ani bezbożne w sensie o jakim piszesz. pozdrowienia. G.Trela

w34, December 19, 2003 17:40 Skomentuj komentarz


Chyba sobie sam skomentuje, że powinno się tu pojawić takie śliczne słowo: egocentryzm.
Skomentuj notkę
22 listopada 2003 (sobota), 10:44:44

Trzy wizje dziejów świata

Obrazki już są, ale nad treścią będzie potrzeba jeszcze nieco pomyśleć.

Obrazki mają obrazować wizje dziejów świata, albo może nawet i wszechświata przy czym do każdej wizji dodany jest wykres czegoś w czasie.


Wizja #1

 


Wizja #2

 


Wizja #3

Test:

Zakładając że te 3 obrazy i 3 wykresy przedstawiają w jakiś sposób dzieje wszechświata, który z nich najbardziej odpowiada Twojemu światopoglądowi?

No i jeszcze słowo klucz: metahistoria


Kategorie: światopogląd, _blog, metahistoria


Słowa kluczowe: światopogląd, ewolucja, wielki wybuch, rozwój, postęp, zniszczenie, przemiana, metahistoria


Komentarze: (8)

krisper, November 27, 2003 00:52 Skomentuj komentarz


Może być jeszcze tak, że z punktu A graf zatacza pętlę i wraca do punktu A i już.

ja, November 26, 2003 10:08 Skomentuj komentarz


drugi jak nic...

red/wl (pepegi.blog., November 24, 2003 12:51 Skomentuj komentarz


Zdecydowanie jedynka. Chaos narasta pod pozorami porządku... bo za dużo porządków wchodzi w konflikt...

Marcin, November 24, 2003 08:36 Skomentuj komentarz


Przychodzi mi do głowy jeszcze jedna wizja: spirala zbieżna do środka, czyli drgania tłumione.

krisper, November 23, 2003 11:20 Skomentuj komentarz


widzę że reinkarnacja górą :-)

eutanazja-kaska, November 23, 2003 06:59 Skomentuj komentarz


To jakaś psycho-zabawa;-)? Wybieram nr. 2:-)

Marcin, November 22, 2003 14:32 Skomentuj komentarz


Mnie odpowiada tylko Wizja #3.

ssvenson, December 2, 2006 14:17 Skomentuj komentarz


najciekawsze dla mnie jest to,że mogę zastanawiac się nad różnymi możliwościami nie wybierając żadnej.
Skomentuj notkę
28 października 2003 (wtorek), 18:10:10

Jak działają ludzie?

Po lekturze kilku listów, oraz kilku naprawdę interesujących rozmowach jakie miałem przyjemność przeprowadzić przez ostatnie kilka dni wpadłem na pomysł aby to po prostu narysować.

Rysunek pierwszy przedstawia obraz idealny. Wydaje mi się, że tak powinno to być, ale czy dobrze mi się wydaje? Może wyjaśnię. Wydaje mi się, że człowiek mądry stara się rozpoznać i poznać otaczającą go rzeczywistość (rzeczywistość rozumiem jako wszystko zawsze i wszędzie, choć widziałem już lepsze definicje). Na podstawie tego rozpoznania mądry człowiek kształtuje swój światopogląd, z którego już bezpośrednio wypływa jego styl życia.

Kolejność wpływania jednego na drugie przedstawiam na rysunku, który wydaje się być naprawdę prosty.

rzeczywistość, światopogląd, styl życia

Ale czy rzeczywiście tak jest? Przecież ludzie których spotykam działają zupełnie inaczej. Najczęściej styl ich życia determinuje to w co wierzą, choćby z takiego powodu, że tak im jest wygodniej. Najczęściej światopogląd nijak się ma do rzeczywistości, choć co światlejsi są wstanie uwierzyć, że to ich myślenie kreuje tą rzeczywistość. Częściowo mają racje - wszak człowiek może kawałkami kształtować otaczający go świat, problem jednak jest w tym, że tylko kawałkami. Na pewno człowiek nie wierzący w Boga (lub swobodne elektrony) swoją niewiarą nie jest wstanie spowodować, że Bóg zniknie (lub prąd przestanie płynąć) jeżeli przypadkiem do tego czasu jeszcze istniał (lub płynął).

Drugi obrazek przedstawia więc tą kłopotliwą relacje: Człowiek głupi chce zmienić rzeczywistość poprzez swoje wierzenia - niestety, ta ostatnia wpływa na niego pomimo jego starań obrazując ograniczoną moc człowieka.

rzeczywistość, światopogląd, styl życia

Oczywiście jest też grupa osób, która ignoruje pojawiające się sprzeczności pomiędzy światopoglądem a rzeczywistością twierdząc, że jeżeli fakty się nie zgadzają to tym gorzej dla faktów, ale czy taka postawa jest mądra? Nie - dlatego nazywam tych ludzi głupcami i ich konflikt z rzeczywistością przedstawiam na rysunku poniżej.

rzeczywistość, światopogląd, styl życia


Kategorie: filozofia, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: rzeczywistość, światopogląd, styl życia, Bóg, prawda, mądrość


Komentarze: (6)

krisper, October 31, 2003 17:10 Skomentuj komentarz


Człowiek mądry... Człowiek głupi... W tym właśnie problem. Człowiek rodzi się mały, bezbronny, nie wiadomo właściwie jak widzi, jak słyszy jak myśli, choć niektórzy mówią, że wiadomo. I co dalej? Ano właśnie. Człowiekiem mądrym, bądź głupim to on się dopiero stanie. Ktoś i coś będą mu w tym pomagać. Poznanie może być bezpośrednie, gdy coś widzimy, dotykamy itp. Pośrednie, gdy ktoś nam np. mówi. Lub refleksyjne, gdy wyciągamy wnioski z zarejestrowanych przez nas danych. Do tego trzeciego potrzebne są nam instrumenty, które nabywamy dzięki ogólnie można to nazwać edukacji. A ta niestety zależy nie tylko od nas, ale od światopoglądu naszych opiekunów w przeważającej mierze. Tak że model idealny choć fajny to niepełny jest niestety.

Paweł, August 10, 2006 12:08 Skomentuj komentarz


Panie Krisper!!


Chyba nie rozumie Pan podstawowych zasad percepcji Panie Krisper(wg. Pana poznanie). Gdy ktoś coś umiemy robić praktycznie nazywamy to proceduralizacją, a gdy ktoś nam przedstawia teorię to nazywamy to mamy do czynienia procesem deklaratywnym. Nie ma czegoś takiego jak poznanie refleksyjne. Z każdego bodźca wyciągamy wnioski zarówno z bodźca "dotykowego" jak i "słuchowego". Ponadto słowo "edukacja", którego Pan użył jest nie dosyć, że niepoprawnie użyte to jeszcze zawarte jest w złym kontekście. Wiadomo bowiem, że na człowieka składa się nie tylko wychowanie, ale też geny (w psychologii natywizm". A "edukację" zdobywamy w szkole radziłbym na przyszłość to słowo zastępować wychowanie.

Pozdrawiam

w34 -> eKasia, October 30, 2003 10:42 Skomentuj komentarz


Pytanie: czy namieszałaś?

Odpowiedź: TAK!

:-)

Spoznilam sie z kome, October 30, 2003 03:46 Skomentuj komentarz


Sporo czasu zajęło mi rozmyślanie, do jakiej grupy ludzi ja należę.. i… już wiem… Zmusiłeś mnie do zastanowienia się nas sobą… Dziękuję:*
P/s Ale czy „głupcy” to nie za odważne słowo? Niech każdy żyje swoim życiem, to w końcu osobista sprawa każdego człowieka. Kształtowanie takiego czy innego zachowania rozpoczynamy już w chwili narodzin. Jest, więc ono w nas bardzo głęboko zakorzenione i nie jest łatwo je zmienić… Wiesz, w rzeczywistości możesz być bardzo blisko z tymi „głupcami”, wasze przekonania nie przeciwstawiają się sobie, lecz PRZECIWNIE! Bardzo często się uzupełniają. Postaraj się zrozumieć punkt widzenia drugiego, jeżeli ten drugi ktoś zrozumiał, co ty jemu przedstawiłeś. Bardzo często wielu ludzi byłoby gotowych przyjąć prawdę, ale odrzuca Twoją „prawdę”. Czy musisz mieć monopol na prawdę? Ona istnieje niezależnie od ciebie, przywłaszczając ją sobie, tylko ją przesłaniasz i zaciemniasz…Każdy ma skłonność do stawania się takim, za jakiego go uważasz i jak go traktujesz. Jeżeli o kimś myślisz bardzo źle, to nie ma sensu byś próbował na niego oddziaływać….
O Bose, ale namieszałam…;-))) Ale co tam.. ENTER:-)))))

wings, October 29, 2003 10:34 Skomentuj komentarz


hm....no to dałes mi do myślenia...Pozdrawiam :):):)

Paweł, August 10, 2006 12:21 Skomentuj komentarz


Panie Marcinie!!
Z niektórymi pkt Pana wypowiedzi się zgadzam. Głównie chodzi mi tutaj o rysunek drugi, a raczej o tekst należący do tego rysunku. Ładnie Pan to ujął - gdy to przeczytałem pierwszym moim skojarzeniem było "moherowy beret". Chociaż w Polsce nie zawsze można w tym wypadku mówić o ograniczonej mocy człowieka :). Natomiast w całym Pańskim dywagowaniu na temat wpływu człowieka na rzeczywistość i rolę światopoglądu nie podoba mi się jego nadmierne uproszczenie (Odsyłam do pierwszego rozdziału książki Rollo May "Psychologia i dylemat ludzki"). Szkoda, że w komentarzu nie moge zawrzeć rysunku przedsawiającego to o czym Pan pisał i to co Pan tak bardzo uprościł. W zamian postaram się to napisać, a płynne i nieprzerywane przeczytanie tego tekstu oznacza życie człowieka: oaihfdoeiuhfldfkhjioweyutofhv,xcnvsjkldhfoiweufopiuqweiruweoityhjfhdgsdjklhgflisdgfwuertoierygjfhjkskdhgouiewygfoweiutrweiutiorgjhskljhsdklghiweryutoirghjflkshgsjfhgoleiuiowyutoiwyureyhtgshglkjsdhlkghjoiweryuitgohrodisjhgieuwiotpqwioroqwerjfdklasfhjsdlkgjhfdogyhkljxcbvhnjkdfhgugyhuroeiyhtoiwehjgflgfjweiugfweityhgdfslgjkslndigsuroighujoiufdhglsiogeupwioutfpweoiutskflghjsklgweouigopirutoireytguhflgskdjgfopwieutoirweytgiflsghla;sdouieoputpwoiuretioerhgjfldgoeuipituroye. Oczywiście życie człowieka jest jeszcze bardziej skomplikowane bo nigdy nie wiemy jaka literka bedzie następna. Proszę to przemyśleć.


Pozdrawiam
Skomentuj notkę
18 sierpnia 2003 (poniedziałek), 15:52:52

Humanizm (z cyklu: zabawa w słowa)

Humanizm to światopogląd mający u podstaw twierdzenie, że najwyższą wartością jest człowiek.

Uwaga:
Tak rozumiany humanizm stoi w pewnej opozycji do tezimu i jak na dziś to wydaje mi się, że nie da się tych dwóch światopoglądów pogodzić, choć wielu się stara to uczynić.


Kategorie: zabawa w słowa, humanizm, _blog


Słowa kluczowe: humanizm, filozofia, światopogląd


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Wiedza

Ważne słowo, i muszę się z nim zmierzyć aby wejść w epostemologię

Definicja:
Wiedza to znajomość prawdy

Myśli nieuczesane:

  • Kluczowe, dla tej pracy będzie wyjaśnienie relacje pomiędzy pojęciami: wiedza, wiara, poznanie, Poznań, światopogląd. Każdemu z tym słów należy poświęcić czas.
  • Przy okazji mogę za pomocą Biblii sformułować jeden ważny dogmat:
Dogmat #1:
Bóg wszystkim ludziom objawił to co o Bogu wiedzieć można. Umysłem, poprzez jego dzieła widać jego potęgę i bóstwo. (Rz 1.18n)

Kategorie: fiki, _blog, fikisłowa, fikipedia


Słowa kluczowe: wiedza, światopogląd


Komentarze: (1)

kalarepa, July 1, 2008 10:12 Skomentuj komentarz


...i nieprawdy.
Skomentuj notkę
2 lipca 2003 (środa), 00:33:33

Wiara

Filozofowie uwielbiali bawić się tym słowem, ale co w nim takiego jest to ja nie wiem.

Definicja:
Wiara to dopełnienie wiedzy w poznaniu o to, czego wiedzieć się nie da.

Myśli nieuczesane:

  • Inne określenia:
    • Wiki:
      Wiara – nadawanie dużego prawdopodobieństwa prawdziwości twierdzenia w warunkach braku wystarczającej wiedzy.
    • PWN:
      Wiara - przekonanie, że coś jest słuszne, prawdziwe, wartościowe lub że coś się spełni.
    czyli moja definicja bardzo przypomina tą z Wiki.
  • W miejsce tego poznania może zdefiniuję pojęcie światopogląd.
  • Drugi list do Tymoteusza 3:7
    ... takie, co to zawsze się uczą, a nigdy nie mogą dojść do poznania ...

Kategorie: fiki, _blog, fikisłowa, fikipedia


Słowa kluczowe: prawda, wiara, wiedza, światopogląd


Komentarze: (1)

anonim, September 16, 2007 22:10 Skomentuj komentarz


Robocza definicja Marka P:

Wiara jest jak wiedza, człowiek wie/wierzy w coś ale nie może tego udowodnić a mimo wszystko jest dla niego pewne jak fakt ze to coś istnieje.
Wiedza jest wtedy jak sie to da udowodnić, dotknąć, potwierdzić.
A reszta to przypuszczenia.
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.